Uśmiech na twarzy może mieć każdy od samego rana, otwierasz oczy, uśmiechasz się, wtedy jesteś kochana. Dosyć buczenia, porannego bez potrzeby twego hałasu, zrobić śniadanko, założyć dresik i biegiem lecieć do lasu. Można spacerkiem iść do pracy, tak wolno, bez biegania, zobaczyć wszystko inaczej, radośniej i o zdrowie dbania. Kłopotliwa odwilż, kałuże brudnej wody, tego nie chcemy, brudny śnieg, śmieci w około , wszystko to uprzątniemy. Jeszcze pada deszczyk, w nocy coś mrozi, to się odwraca, ciepłe powietrze, krąg słońca, wiosna pewnie już wraca. Warto w słoneczku spacerować, wszystko nas raduje, jest tak błogo, radośnie, każdy lepiej się wtedy czuje. Plany urlopowe, wiosenne, już powoli miejsc szukamy, marzymy o działce, relaksie przy grillu, już czekamy. Sznury żurawi, łabędzi, kaczek, wszystko się spieszy, ciągną nad wodę, do lasu, ich wołanie tak nas cieszy. Warto otworzyć okno, poczujemy już ciepłe powietrze, słoneczne promienie nas odwiedzą, wszystko wywietrzę. Na to wszystko z tęsknotą czekamy, szybka to sprawa, z każdym dniem krótsza zima, wiosną będzie zabawa.
Wiosenne plany...tak, tak, już nie moge się doczekać. Będą zmiany, zmiany i zmiany, oby na lepsze. Jestem naładowana pozytywną energią i prę do przodu niczym lodołamacz na Odrze
Pięknie napisane Lajan :) Na razie mam plany na początek wiosny, może jakiś weekend w Jeleniej Górze albo Szklarskiej - takie powitanie wiosny z pożegnaniem zimy.
Mnóstwo cudownego wiosennego kwiecia w tej zimowej aurze. :) Tak miło jest popatrzeć jak przyroda budzi się dożycia, chociaż to zdecydowanie za wcześnie. U mnie też już widać wyłaniające się pierwsze roślinki. A w jakim to rejonie jest już takie przedwiośnie ?
To angielskie klimaty. Chociaz tak jak wspomnialas, jest jeszcze za wczesnie, zaledwie tydzien temu byly przymrozki i silny wiatr. Tydzien slonca pobudzily roslinki do wzrostu i zakwitniecia, ale to tylko w tym jednym parku, byc moze dlatego, ze jest bardzo nasloneczniony :)
Tak myślałam, że nie u nas, ale tutaj też lekko temperatura na plusach i również zaczynają się pokazywać. Niestety, ale będą jeszcze temperatury ujemne, to od razu zetną roślinki, które wychodzą. Słyszałam też, że już nawet bociany przylatują. :)
O wow! Bociany :) Kiedys mozna bylo wejsc na jakis link, zeby obserwowac gniazdo bocianie :) Jesli zas chodzi o roslinki, to dopoki nie maja paczkow, to raczej nic im nie powinno sie stac, jedynie moze zastopowac sie ich wzrost, ale gdy slonce dobrze nagrzeje ziemie, wtedy rusza jak uczestnicy olimpiady ;)
Tak, był kiedyś taki link, że można było oglądać nie tylko bociany, ale też i inne zwierzęta w Afryce przez całą dobę. Trzeba by było poszperać w wątkach przyrodniczych albo poszukać w googlach, to pewnie się znajdzie. Bardzo lubiłam obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku. :)
Cudnie, już się nie mogę doczekać wiosny, chociaż w moim ogródku to narazie góry i doliny. Mam w planach na wiosnę właśnie zaczac sadzic roślinki, tylko muszę jeszcze jakos to wszystko zaplanować
Sama bylam w szoku, ale jak juz porobilam troche fotek, to nie moglam sie nie podzielic :) Mam nadzieje, ze jak u Was beda kwitnac roslinki, to tez wstawicie fotki :) Pozdrawiam :)
Witam prawie słonecznie, prawie, bo słońce dzisiaj takie niezdecydowane. Kryguje się jak panienka XV-wieczna :))) Śniadanie, jajko w koszulce, zjedzone, pazur malnięty, twarz porysowana, czas do ludzi, a raczej do lasu. Wybieramy się na Kolorowe Jeziorka, tak sobie połazić, pomyśleć, pobyć itd. W kawiarence porobiły się grupy dyskusyjne, ja dzisiaj przysiadam się do grupy wiosennej, bo na tym spacerze planować będziemy wyjazd świąteczny i majowy. Świąteczny, od lat spędzamy w Samotni pod Śnieżką, bo to tylko dwa dni, ale chce mi się czegoś nowego. Majowy weekend... nie mamy pomysłu jeszcze, ale koniec maja i początek czerwca będziemy w Morągu, tak się cieszę, całe 10 dni. Niezależnie od pogody; jeziora, jeziora i jeziora, no i ryby :)). W międzyczasie jeden dzień wykroimy na uczestniczenie w I komunii, bo w końcu to główny powód naszego tam wyjazdu hihi. No, ale ja przecież już we wtorek wyjeżdżam i będę mieć okazję jedną nockę wykraść, żeby wpaść do rodziców i rodzinki tralala, normalnie pełnia szczęścia. Krakau będzie mój ha! tylko maskę kupię hihi.
Iwcia, wypoczywajcie, zjeżdżajcie i cali , pełni wrażeń, wracajcie:)))
Pozdrawiam wszystkich, zostawiam kawę i chrusty prosto z...cukierni :))))
Dzisiaj u mnie trochę mało wiosennie... siąpi, słońce wstydzi się wychylić, ale co tam, ważne, że wierzby bardziej żółte, co znaczy, że wiosny nikt i nic już nie zawróci. Nawet przy takiej pogodzie energia mnie nie opuszcza, lubię sobie posiedzieć w domku wtedy. Ale nie tak bezczynnie siedzieć, nie, ja lubię ruch... więc w piekarniku piecze się chlebek /zapomniałam posypać ziarnami po wierzchu, mimo, że leżały obok przygotowane do wykorzystania/, w kolejce czeka szarotka, a na koniec do piekarnika trafią gołąbki. Pozdrowienia ślę.
Witam , dzis słońca brak , wiosny brak . Jestem wkurzona bo mieliśmy jechać do Wawy obejrzeć postępy remontu i na romantyczna kolacje a tu mały od rana katar, kaszel i przymusowe siedzenie w domu . Rany czy ja juz nic nie moge zaplanować . Posprzątałam za to cały dom . Ugotowałam golonkę na dwa dni i moze machnę jakieś drożdżowe wieczorem jak sie jeszcze bardziej zdenerwuje . Pa
Mariolan76, poprzednio dzień cały słodko przespała, wypoczęta, odświeżyła się i cały dzień rześko hasała. Czym się przejmujesz, że brak słoneczka i wiosny, że Mały ma kaszelek, katarek i nie jest taki radosny? Wena za to w Ciebie od razu wstąpiła, ależ działasz, sprzątasz, ciasto i golonkę pieczesz, energią pałasz. Nerwy też się przydadzą ale o dywanach zapomniałaś, wytrzepać, przewietrzyć i ciasto zagnieść chciałaś. Drożdżowym ciastem wszyscy się tutaj poczęstujemy, nerwowo będzie zrobione ale i tak całego go zjemy. Pomyśl o wieczorze, kolację w domu wyszykujesz, dziecię pójdzie spać a Ty M tak czule wycałujesz. O reszcie zamilczę, jutro wszyscy Cię tu zobaczymy, będziesz taka rześka, szczęśliwa, tego Ci życzymy.
Agapis, lodołamacz na Odrze to nic takiego dla Ciebie, naładowana energią, czekasz, że będzie jak w niebie. Doskonały środek kriogeniczny na biust wynalazła, schowała go w lodówce, tylko jak Ona tam wlazła? Rano lubi filozofować, nad swoim wiekiem się trudzi, że czas szybko upływa i widzi co raz starszych ludzi. Herbatkę z malin i róży dla zdrowia od rana już robi, pyszne domowe czekoladki i ciasteczka też podrobi. Jest taka łasa na pochwały, choć pączusie wyklinała, jak je zrobiła, od razu się do nich sama dorwała. Z dystansem i przekąsem na pączki nas zaprasza, że może zabraknąć, od razu serdecznie przeprasza. Ma dobrą radę dla samotnych, sprawa o kochaniu, przed lustrem, uśmiechać się, marzyć o przytulaniu. Ma w sobie ogromną moc, zły los Jej nigdy nie zmorze, ta Jej energia, taka ważna w życiu, zawsze pomorze.
Lajan aż nie wiem co powiedzieć. Totalnie mnie zaskoczyłeś i nie będę ukrywała że wzruszyłeś. Absolutnie nie spodziewałam się, że poświęcisz swój czas na pisanie o mnie i ku mojej ogromnej radości. Chylę czoła, bo to co napisałeś jest i zabawne i w 100% trafne. Dziękuję pięknie za to, że sprawiłeś mi tyle frajdy
Patrycja1,jest bardzo ciekawa, tajemnicę by poznała, dlaczego Agapis biust do lodówki, gdzie zimno, schowała. Wstaje raniutko, w samo południe z Wielką Niechęcią, woła aby zmienić marazm,pesymizm, najlepiej pięścią. Smakosz ryb, na ślizgawce wywija kujawiaki i obertasy, przecież jest zimo-wiosna, takie to dziwne są czasy. Na pstrąga wielką ochotę na wieczór taką szaloną miała, lecz z braku, zamiast niego, halibuta ze sklepu zabrała. Łakomczuch z niej, rybkę usmażyła i już ją marynuje, zje obie porcje, za męża i siebie, ość się nie zmarnuje. Dla gości sałatka z awokado i takie słodkie daktyle, szklanka wody i już starczy, zrobiła już tego tyle. Jest wybredna, zdrowie swoje i rodziny szanuje, wędliny i mięsko ma od taty, w sklepie nie kupuje. W lodówce chce schować biust, lecz szczur tam wisi, biedak z głodu zawisł a w zamrażarce wszystko się kisi. Niecierpliwa, tygodnia świątecznego na pączka nie czeka, zje, już teraz, z psiapsiółką, tylko dwa tak się zarzeka. Wspaniała wiercipięta, gdzie nie zajrzysz tam króluje, pokój, szafa, kuchnia, w domu też głowę wykorzystuje. Patrycjo1, zmienić się? Wcale to do Ciebie nie pasuje, lepiej bądź taka jaka jesteś, każdy Cię tutaj szanuje.
Nieee, no odpowiem z marszu, bo jutro blado wypadnie powtórna analiza i komentarz :))) Lajan, Ty jesteś NIESAMOWITY!!!! Początek czytam, ze zdumieniem i niedowierzeniem siebie poznaję. Środek to już łzy z głośnego śmiechu ocieram (ten szczur , biust, niecierpliwość... normalnie konam hahahah). Końcówka, ostatnie cztery wersy, ocieram łzy ale już ze wzruszenia. Brak słów. Zobacz, jaki przekrój emocji mi zafundowałeś, przy tym tak trafną charakterystykę
Aga, hahaha wiesz, tak teraz dopiero zauważyłam (doczytałam) "pięścią"... Wiem , wiem, to przenośnia, metafora, ale wyobrażasz sobie mnie "przemocową" i wojującą siłą hahaha. Zacytuję ponownie mojego ulubionego profesora, że;"każdy, bez wyjątku - każdy, przysłowiową K.... rzuci, ale w kontekście..."
Ps1. Nie śmiej się tak...no i nie "wykrzyknikuj"...bo wiesz.... spotkamy się i...
Ps2. Na marginesie, tak wiele wykropkowanych słów w jednym zadaniu: tragizm, dramatyzm, komedia i ...
Ale właśnie dzięki temu wszystkiemu tak cudownie się Ciebie czyta I ten...no...straszysz mnie czy obiecujesz, że przy spotkaniu powykrzyknikujemy (matko bosko co za słowo) razem?
Nieeee, dostałam ataku śmiechu, chyba się nie zatrzymam oj. Teraz zacytuję, tak dla odmiany, mojego ulubionego prof. " Otaczaj się ludzmi inteligentnymi. Po czym ich poznasz? po poczuciu humoru. Nie myl ze śmiechem! "
Lajan, wręcz przeciwnie, zupełnie jak gdybyś mnie znał. Krótka psychoanaliza; Ciekawa ludzi, życia, codzienności, świata itd. Moje drugie imię "Leń" -maksymalnie korzystam z czasu na nie-myślenie zawsze, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić (wymiata złogi z szufladek w mózgu) :). Braku energii nie odczuwam, nawet w okresach mocno niesprzyjających. Łakomczuchem jestem niebywałym, chłonę ludzi, życie, codzienność. Kocham ludzi, bez wyjątku, tylko nie ze wszystkimi jest mi po drodze. Najwyższa wartość to rodzina, przyjaciele i....piękno:). Nadmierna skromność i cierpliwość wątpliwymi cnotami są, ha! (moim zdaniem wadami)! więc jestem nieskromna i niecierpliwa.
Patrycja, to szlachetna osoba, o wrażliwym sercu, dobroduszna i uczynna.Ceni swobodę myśli i działania.Na ogół skryta, choć lojalna. Pewna siebie i dystyngowana. Oddana domowi i rodzinie.
Witam , o rany Lajan ale mi sprawiłeś radochę . Czy widzisz jak skacze i sie cieszę . Jeszcze nigdy nikt mi nie sprawił takiego prezentu . Cieszę sie ze wróciłeś do nas z nowa werwa twórcza po tym 70 min moczeniu . Ja tez ostatnio jak byłam na basenie to przyznamy sie ze jakoś pływanie mi nie szło i posiedzialam w tych kociołkach . Rozgrzałam sie wymasowalam i poczułam lepiej ,dodało mi to nowych sił . Jeszcze raz bardzo dziekuje . Ściskam i całuje mocno . Ja jednak nie zrobiłam ciasta drożdżowego ale resztę wieczoru było mniej więcej tak jak w wierszyku . Dzis robię paczki i jak usmaże i polukruje to postaram sie przynieść do kawiarenki jesli mi wszystkiego nie pożrą . Pa
Piękny wiosenny dzień. I na dodatek jest jeszcze jasno, choć pisze o 17,30. Od razu weselej. Pączki wyglądają bosko, aż się chciałoby jednego zjeść. Tymczasem u mnie placek z czereśniami
Witam wszystkich " niedzielowo " i spieszę donieść co u nas. W piątek zaliczyliśmy wizytę u mojego Pana g. i dzidzia zdrowa, wszystko co powinna mieć ma na swoim miejscu. Serduszko, żołądek, rączki, nóżki itd. Ku rozpaczy mojego Synka nie urosl jej - tzn. Dzidzi siusiak tak więc będziemy mieć córeczkę . Foch był niesamowity, a jak tu wytłumaczyć niespełna 7 latkowi czemu w brzuchu u mamy jest dziewczynka a nie chłopak. Musiałam się trochę nagimnastykowac żeby mu przedstawić posiadanie siostry w samych superlatywach, i wieczorem było już ok . Koleżanka mi podpowiedziala koronny argument w postaci - dziewczyny lubią sprzątać, więc siostra bedzie jak znalazł , ale było to już po fakcie i nie zdążyłam go użyć. Na szczęście, bo ja baba jestem, a sprzątać lubię niekoniecznie, a nieładnie okłamywać własne dziecię. Powiem Wam, że mega się cieszę z niespodzianki jaka zgotował nam los. Zawsze chciałam mieć córcie i teraz moje marzenie ma się spełnić. Tymczasem idę coś wrzucić do brzuszka, bo głodne strasznie jesteśmy . Do zobaczenia ( a raczej poczytania )
Dość już smęcenia, na zimę niech nikt nie sobaczy, wychodzimy z domu na spacer, wiosnę się zobaczy. Żeby nie wiem jak i co tylko o zimie się gadało, nadchodzi jednak już wiosna, chociaż nieśmiało. Delikatnie, lękliwie, to z chmur słychać wołanie, sprawiają to ptaki, zaczyna się ich powracanie. Niech zimno atakuje, śniegi słuchają jeszcze zimy, lecz to już ostanie jej chwile, my się nie boimy. Choć zima trwać i trwać jeszcze by tu chciała, nadchodzi nieuchronnie wiosna, zima będzie wiała. Duch radosnej wiosny na progu już sobie stoi, on chce żyć w kwiatach, zimy się nie boi. Wierzby, delikatne bazie już teraz wypuściły, drzewka są w pięknych kropkach, tak się wybieliły. Pączki na drzewach już tylko na słońce czekają, niecierpliwe, choć jeszcze zima, już je otwierają. Cudne śnieżyczki, zwiastunki nadchodzącej wiosny, wyszły już z ziemi, ciekawskie, ależ już urosły. Zwierzęta zadowolone, trawka z pod śniegu błyska, czują radość, swawolę bo wiosna jest już bliska. Propozycję więc składam, zabierzcie ze sobą rowerek, jedziemy za miasto na taki wiosenny spacerek. Sami zobaczycie i wszystkiego się dowiecie, że zima odchodzi i zaczyna się wiosna na świecie. Tych kilka dni jeszcze spokojnie poczekamy, aż przyjdzie prawdziwa wiosna , takiej czekamy.
Balbisiu, ale fantastyczne wieści. Będziesz miała parkę Idealnie spełnia się Twoje marzenie więc już sobie wyobrażam co musisz teraz czuć i jak ogromna radość Cię przepełnia. Będę czekać na kolejne i kolejne i kolejne wieści. Pozdrawiam.
Witajcie poniedziałkowo Miniony weekend miałam tylko dla siebie. Potrzebowałam tego po intensywnym tygodniu. Dokładam drewna do kominka, bo za oknem szaro i mokro. Fajnie będzie poczuć trochę ciepła a przy okazji poczuć "przytulność". Zostawiam herbatę z sokiem i cytryną. Życzę Wam udanego, nowego tygodnia
Witam, Za oknem szaro i ponuro ale w miarę ciepło . Zrobiłam zakupy i kiedy wróciłam poszłam na obchód ogrodu . Śnieg juz prawie stopniał został tylko lód a z pod liści zaczynaja nieśmiało wyglądać tulipany i inne cebulowe . Oczko wodne jeszcze całe skute lodem tak ze nie moge ocenić czy bedą w tym roku jakieś straty rybne . Juz nie moge sie doczekać kiedy zaczną sie pierwsze prace ogrodowe i bedzie można przysiąść z kubkiem kawy w promieniach slonka . Ale narazie to tylko marzenia zima moze jeszcze wrócić . Maly nadal kaszle i sie smarcze ale mam nDzieje ze do konca ferii sie wykuruje . Ja wczoraj wieczorkiem pojechałam sama na basen bo mały chory a M nie miał ochoty sie moczyć . Troszke popływałam , trochę pomasowalam i pomoczylam w jakuzzi i dzis czuje każda kosteczkę .
Lajan ale nam tu super wiosnę zafundowałes . Żeby ona szybko przyszła . Ja juz nie moge sie doczekać .
Ok zmykam obiad dokończyć bo zaraz głodomory sie uaktywnia . pa
Witaj, muszę powiedzieć, że do tej pory zimy u mnie nie było. Było parę dni mroźnych ale bez śniegu. Dzięki mrozowi można było łapać rybki pod lodem. Szkoda, że mój komp jest odporny na mój aparat i nie chce skopiować zdjęć. Jak znajdę wolny inny komp to zgram zdjęcia i wstawię tutaj.
Laugasel1, gderliwa, przewrażliwiona, tak mówi Ona, faktycznie zaś, to osoba wesoła, nawet wręcz szalona. Co ma w sercu, ma na języku, prawdą w oczy kłuje, kto jej zaszkodził, niech lepiej teraz tego sam żałuje. Miłośniczka zwierząt, dba o całą populację psów, kotów, zaprzyjaźnić się z Nią i jej zwierzakami każdy jest gotów. Ma drewniany domek, wokół ogródek i pełna swoboda, cudowna okolica, widoki i do tego zdrowa czysta przyroda. Podróżniczka, wszędzie jej dobrze lecz tutaj kraj czuje, osiadła na stałe, ma wspaniałe sąsiadki i spokój panuje. Cierpliwie tka obrazy, ale wzory, chwalić się ma prawo, dla niej kuchnia nie ma też żadnych tajemnic, bijmy brawo. Jest miła, sympatyczna o wdzięcznej powierzchowności, dobrym charakterze, wrażliwa na nędzę, lubi też gości. Dzielnie walczy o dobro i sprawiedliwość wśród ludzi, nieugięta w swojej walce do celu, nigdy to jej nie nudzi. Jest mocna i wytrwała, bez śladu egoizmu, pogodna, przeżywa cudze i swoje zmartwienia, jest zgodna. Ma jednak trudny i skomplikowany charakterek, czasami, ambitna i błyskotliwa, mówiąc prawdę tak między nami.
Kochana As, gdybym umiała tak pięknie pisać to bym Tobie i o Tobie napisała. Ale mogę powiedzieć tak od serca. że jesteś dobrą osobą z wielkim sercem. Masz swoje przekonania i swoje wartości i jesteś im wierna. Jesteś połączeniem skromności i serdeczności. Masz kochającą się rodzinę.
A ja ?? Od ponad 20 lat kieruję samochodem ,a dopiero wczoraj udało mi się zatankować benzyny do diesla. No zdolna jestem!!! Ale za to... będę mogła lepszym samochodem jeździć. Bo przecież muszę się czymś poruszać.
Lajanku nawet wczorajsza wpadka nie zepsuła mi dobrego humoru z Twego powodu.
Też dobrze!!!! A ja nic nie potrafię przy samochodzie zrobić oprócz jeżdżenia i tankowania , ale i wyszło na to ,że te ostatnie też mi nie wychodzi za dobrze... Mam jedynie dobrych mechaników. niektórzy nawet reperują mi za ... darmo.. , włącznie z częściami ( ale to wcale nie takie komfortowe ). Ponoć mnie lubią, ale to i tak bardzo dziwne. A samochód chyba dobiłam , bo mąż ciągle go reanimuje.
Witam wtorkowo Powiem Wam, że całkiem fajnie szło się dziś do pracy. Przestało tak mocno wiać, nie ma mrozu i co ważniejsze nie padało. Ptaki śpiewały tak radośnie, że nie dało się nie myśleć o wiośnie Połówek przysłał mi fotkę, którą zrobił koło pracy. Zaraz się z Wami nią podzielę. Wiosno przybywaj!!! Miłego dnia
Pozdrawiam i Macham do Was z miejsca o niepowtarzalnym klimacie....:))
Pogoda wczoraj wymarzona, mnóstwo słońca i cudne widoki. Dziś trochę wieje i jest pochmurno, ale moi chłopcy niezrażeni poszli na narty na sam początek rozruchu wyciągu, bo później ludzisk więcej i warunki słabsze......wczoraj wykorzystali na maksa wyratrakowany stok i nim zrobiło się tłoczno, zmęczeni zeszli na ciepłą ,,tii":)
Mam już w głowie fajne połączenie smakowe po wczorajszej wizycie w przyzwoitej restauracji, po której jednak więcej się spodziewałam....hihihi Jadłam pierogi z jagnięciną podane w towarzystwie pewnego sosu, a który to sos pasowałby do zupełnie innego farszu .... i tak mi się skojarzyło, że poczynię będąc w domku inne połączenie, ale pomysł by pierogi podać na sosie bardzo mi się spodobał:)
Przesyłam kilka widoków na góry i z góry (ze skoczni)......Papapapa:))
Witaj Iwciu! Jak miło, że o nas pomyślałaś a do tego jeszcze podarowałaś tam te urokliwe widoki. Ech! To się nazywa zima Korzystajcie z niej ile wlezie i jeszcze miłego odpoczywania! Uściski!
Witam, wczoraj wieczorem zaczęło strasznie wiać potem lało cała noc a dzis juz nie pada ale wieje nadal dosc silnie jest szaro i niezbyt przyjemnie . Ja musze jednak wyjsć z domku po chleb a jak patrzę za okno to mi sie nie chce . Lajan ale szalejesz ale podoba mi sie to . Brawo. Iwcia ale Ci zazdroszcze . Super korzystaj ile wlezie . Smakosia cudny widok wiosny o rany kiedy u nas tak bedzie . As jak dzieciaki drapią sie a moze szaleją w kuchni ? Ok zmykam do sklepu bo jakieś czarne chmury nadplywaja i boje sie ze jak lunie to całkiem mi sie nie bedzie chciało wyjsć . Pa
As, jest wszędzie, lecz swoją osobą nie absorbuje, gadatliwa jest na forach, lecz krótkie notki wpisuje. Od wielu lat na WŻ, lecz w kawiarence rzadko bywa, wpada czasami, historii bywalców raczej nie przeżywa. Udziela się w każdym wątku, trudna do zapamiętania, oszczędna w swoich słowach lub nie ma nic do gadania. Pilnie śledzi wątki w których prace w kuchni przebiegają, często wystawia komentarze i Jej też komentarze dają. Lubi gotować, swoim rosołkiem wieprzowym się popisuje, dodaje ziemniaczki, do tego wędzonka, dopiero smakuje. W sałatkach olej rzepakowy promuje, smaczny i zdrowy, uczy męża bywania w kuchni, bez zup, do pracy gotowy. Swoje kochane dzieci chroni, prace za nich wykonuje, dobrze, że synek nie czeka na gotowe, sam próbuje. Rodzina bez zegarków nie zna życia, to wręcz zgroza, dzieci mogą grać na kompach, ona nie, ale to proza. Sama nie pracuje, pilnie wszystkich domowników chroni, na maszynie nie szyje, lenistwo, uczyć się nikt nie broni. Lubi jeże, pomaga im od lat aby dobrze się u niej miały, miło popatrzeć jak dorastają i pokarm zawsze dostały. Pomimo pozornej słabości zwalcza wszelkie przeciwności, wie czego chce, jest odważna aż do przesadnej zuchwałości. Lubi też dobre towarzystwo, obserwuje ruchy przeciwnika, łatwo się angażuje ale czasami kłopot z tego wynika. Bardzo oddana własnemu domowi i swojej rodzinie, lubi spokój i wygody życia, zło lepiej niech ich ominie.
Łał. Jestem pod wrażeniem. Super to napisałeś i jednak wiesz o mnie dużo więcej niż myślałam. Dziękuję bardzo. Tylko nie wiem dlaczego nie mogę grać na komputerze?
Dobry wieczór :) Rozpadało się i wiatr wieje. Pogoda taka bardziej marcowa. Tymczasem zostało dwa dni ferii, w tym roku dzieciaki nie miały okazji poszaleć na śniegu. Pracowałam do 18 więc obiad zjadłam na kolację, teraz przysiadłam ze szklanką herbaty. Miłego wieczoru :)
To wypoczywaj dobrze. Morze jest piękne przez cały rok. Ja przez parę lat mieszkałam tuż przy zatoce morskiej. Czasami widziałam światła statków przepływające ją. Baw się dobrze!!
W zasadzie powinna być jakaś zapłata, bo o forum zawalczyłeś :D Tłusty Czwartek u mnie dietetycznie nieco, bo czekamy na wynik mężowskiego USG, czy uporczywe bóle bóle brzucha to woreczek żółciowy czy może przepuklina. Więc raczej symbolicznie i dietetycznie będziemy świętować. Miłego dnia :)
Witam wszystkich. Lajan, ale Ci zazdroszczę widoku morza. W sobotę też je zobaczę ma nadzieje, bo wybieramy się do Kamienia Pomorskiego, więc nie odpuszczę wyjazdu w stronę wody , tylko że to nie to samo. Dzisiaj muszę się wybrać po zakupy ale aż się boję ogromu paczków w sklepach i braku silnej woli u mnie. Życzę wszystkim pysznego czwartku
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek Za oknem szaro, ale co tam! W końcu weekend w perspektywie, to kto by się przejmował aurą Iwcia, pewnie rozkoszujesz się urlopowo widokami i nowościami kulinarnymi. Czekamy na Twój powrót i najnowsze wieści. Aloalo, gdzie się ukryłaś? Jak się miewają Twoje małe przystojniaki? Co u Ciebie? Lenka, myślę o Was i cierpliwie czekam. Trzymajcie się. Laugasel, z przyjemnością będę odliczać z Tobą dni do wiosny Balbisiu, jak tam wczoraj wypadło Twoje trenowanie silnej woli? W jesiennym nastroju, jak wypadło wczorajsze USG męża? Odetchnęliście z ulgą?
Witam wieczorową porą... miała być wiosna, a prognozują powrót zimy... na szczęście po niedzieli ma być lato... prawie... Zaklinam pogodę, chcę już wiosny... aby ją sprowokować, zakupiłam trochę nasionek, m.in. różne sałaty, w tym rzymska i rukola, rzodkiewki w kilku odmianach, fasola szparagowa różne, koper, buraczki, cukinia, jarmuż, szpinak... a, już nie pamiętam co jeszcze... Teraz czekać będę na nowy wątek o ogrodach 2017... Agusiu, to mój ulubiony wątek.
Ja też mam już zakupione nasionka i ziemię do siania. Ostatnio kupiłam książkę Ogród odporny na suszę. U mnie w lecie normalna rozgrzana płaszczatka. Dwa lata temu nawet trawa wyschła.
Dobry wieczór :) Dziś od rana silny wiatr, prawie z tych urywających głowę. Na szczęście koło 16 uspokoił się za to drobny śnieg pada. Na szczęście mam piąteczek, przed wolną sobotą i cieszę się. Jeszcze nie mamy wyniku USG męża, ale chyba lepiej się poczuł bo przed chwilą zjadł paczkę kruchych ciastek Miłego wieczoru :)
A ty już wróciłeś z nad morza? U mnie śniegu trochę jest . I ?? Przynajmniej ładniej. Dziś mój Kubuś idzie pierwszy raz na ... trening ładnego pisania. Sama jestem ciekawa. Ja mam taki charakter pisma... całkowicie nie do podrobienia. Ale sama siebie bez trudu przeczytam, a reszta społeczeństwa? Jest klawiatura na szczęście. Ja się przymierzam do siana też ale bardzo w wolnym tempie.
Powiem Wam wypoczęłam, znaczy wszyscy wypoczęliśmy i teraz dzięki aurze wiosennej i słoneczku wystarczy mi na dłużej....:))
Na dwa dni przed wyjazdem z Zakopanego i tam zawitała pogoda lekko deszczowa (padało raz w nocy i raz przez kilka minut w dzień, więc nieprzeszkadzająco), wszystko poza stokami spłynęło i odkryło sianopodobne trawiszcze i było przyjemnie ciepło. Chłopaki jednak pojeździli na nartach, bo rano warunki idealne, a i ludzi niewielu do godz. 11. Natomiast w piątek już popołudniu zapadało śniegiem i jak w sobotę opuszczaliśmy pensjonat, żegnała nas znowu pełnowymiarowa zima, nawet na ulicach hihi:))
Zakopane ma swój niepowtarzalny klimat i kuchnię które kochamy.... Ma też niezmienną gonitwę ludu za dobrami materialnymi, gniotącymi się w zatłoczonych, firmowych sklepach odzieżowych, jakby nie mogli w swoim mieście nic nabyć, no pewnie pochodzą ze samego skrawka ziemi, gdzie już nawet powietrze nie dociera......
Kiedyś śmialiśmy się z ,,ruskich"....tak, tak, takie okrutniki z nas byli. Śmialiśmy z ich marszów przez Krupówki w świeżo zdjętych z wieszaka, jeszcze z metką wystającą kombinezonach narciarskich, jednoczęściowych, żarówiastych. Idących z nartami z widoczną, fabryczną polerką od spodu, przełożonymi przez ramiona. Kobietki miały niesamowity styl....malowały się wyraźnie z przytupem, zamiast lekko roztartego różu, na polikach miały wymalowane jak od szablonu, czerwone kółka niczym babuszki, matrioszki.....:)) Chodzili tak i męczyli barki nartami, byśmy wszyscy dostrzegli nieosiągalne bogactwo....no, to akurat wiadomo, że biedni Ruscy nie przyjeżdżali, a było ich tam sporo, zawsze w sezonie. Gdzie każdy polski turysta przychodził na Krupówki po nartach przebrany, by oddać się klimatowi, pójść coś zjeść, kupić itd. Czasy się zmieniały, a takich śmiesznych pozerów można było zawsze dostrzec, choć w miarę czasu normalniejsi przyjeżdżali hihi. Już dwa lata temu na ferie (pojechaliśmy z obawą, że będą tłumy, niesłusznie) po politycznych zawirowaniach zauważyliśmy, że praktycznie nie ma naszych sąsiadów wśród turystów i tego roku było podobnie, choć więcej ludzi niż poprzednim razem, to jedynie Polaków.
Okijos....idę koffi zrobić, może zapach Was przyciągnie..... Paaaaa:))
Witam, mialo być słonecznie a tymczasem słonko gdzieś znikło . Ja dzis ledwo wstałam po tym feriowym lenistwie o małym nawet nie wspomnę . Ciekawe czy w szkole nie zaśnie . My juz prawie sie wykurowalismy tylko M jeszcze troszke pociągający . Mi udało sie tylko skoczyć do Wawy zobaczyc postępy remontu i nawet bardzo mi sie podobały . Teraz mamy przerwę bo czekamy az wszystko wyschnie i panowie wrócą ułożyć podłogi . Snieg popadał i ponownie sie stopił . Lód w oczku cześciowo sie rozpuścił i juz widzę ze kilka rybek padło i nadal jest uwięzionych w lodzie . Jak wypłyną trzeba bedzie je wyłowić az mi szkoda . Ciekawe czy to wszystko czy jeszcze jakieś niespodzianki . Mam nadzieje ze tylko nie pomarzly moje nowe trawy ktore sadzilam na jesieni . Iwcia cesze sie ze odpoczeliscie i naladowaliscie akumulatory mnie tez by to sie przydało ale cóż jak nie ma trzeba sobie inaczej radzić . Ok lecę kawę zrobić bo chyba sama usnę . pa
Witam w nowym tygodniu. Jestem smutna, bardzo smutna, żegnamy się z najlepszym i najbliższym przyjacielem. Wszystko to jest dla nas takie nierzeczywiste. Dwa tygodnie temu planowaliśmy kolejne wspólne wczasy... Jestem kiepskim towarzystwem, usiądę przy kominku i podzielę się wczorajszym widokiem w Szklarskiej Porębie.
Dzisiaj pogoda cudowna, cieplutko, plus 13, słoneczko, popracowałem na działce, obcięte pędy na drzewach, działka zagrabiona, jutro moczę wapno będę malować drzewa i krawężniki. W szklarni posieję rzodkiewkę i sałatę. Wszystko udokumentuję zdjęciami. Witam wczasowiczów. Patrycjo, tulę i współczuję.
Dobry wieczór :) Ostatni poniedziałek lutego za nami. Był ładny słoneczny dzień. Niestety nieco nerwowo, bo okazało się że mąż ma nie tylko problemy z woreczkiem żółciowym, ale również odezwały się wrzody żołądka. teraz problem, jak wytłumaczyć, że trzeba przestrzegać diety lekkostrawnej i że nie można mocnej kawy czy herbaty :( . Patrycja współczuję z całego serca. Ciężko pogodzić się gdy odchodzą przyjaciele.
Spójrzmy na słońce, nieśmiało tak świeci, chmurki kłębiaste, ciepły wiatr niech przyleci. Dość chłodów, o wiośnie już ciągle marzymy, że przyjdzie szybko, w to wszyscy wierzymy. Żółte tulipany, słoneczne zwiastuny wiosny, stokrotki, krokusy co w trawie będą rosły. Pierwsze małe pąki już na wierzbie rozkwitają, jaki wspaniały widok, wiosnę nam przypominają. W duszy radość, niech ciepłem, miłością powieje, to takie dziwne, coś miłego w sercu się dzieje. Obudzą się nasze pasje, wycieczki, spacery, prace w ogrodzie, las i trzcin ciche szmery. Zrzucić te ciepłe ciężkie ubrania, swawolić, odpoczywać, pracować, na wszystko pozwolić. Spotkać się z przyjaciółmi, wypić szampana, dobrego mieć szefa i humor doskonały z rana. Uśmiech na twarzy życzliwość ludzką budzi, bezinteresownej pomocy otrzymać od ludzi. Wiosno, przyjdź, dzieci i my na Ciebie czekamy, tyle marzeń i nadziei po zimie z Tobą mamy.
Miło jest czytać gdy ulubione dziewczyny biją brawa, lubię pisać o wiośnie, działce, i o tym jak rośnie trawa. O wodzie, lesie gdzie tyle cudów dookoła się teraz dzieje, o czaplach, kormoranach, bocianach i jak żaba się śmieje. Spójrzmy na szpaki, pracowite, rozśpiewane, dom budują, to radośni goście, wczesną wiosnę doskonale już czują. Radosne szpaki koncert na głośne gwizdanie ogłosiły, białe łabędzie, są takie dostojne i szary żuraw taki miły. Gwar, świergot, gwizdanie, radosny szum w przyrodzie, wszyscy wiosnę po swojemu witają, bez słów o bojkocie. Drzewa nie są gorsze, pączki, listeczki też wystawiają, choć jeszcze nieśmiało ale ciepłe promyki już zbierają. Przebiśniegi, przebojem z ziemi wyskakują, zapach nęci. już pierwsze muszki skrzydełka grzeją, ile w nich chęci. W wodzie też ruch, ścigają się rybki za muszkami skaczą, ciekawe czy wędkarzy z wędkami nad brzegiem zobaczą. Znikajmy z domu, czas na rodzinny spacer, wychodzimy, z uśmiechem, każdy wiosnę inaczej widzi, ależ to lubimy. Jeszcze tylko jeden moment, jeszcze tylko mała chwila, przebiorą się dziewczyny, zwiewnie, i podobne do motyla.
Lajan , tak optymistyczne, radosne i sugestywne są Twoje wiersze, że aż rozglądam się wokół za przebiśniegiem, tulipanem i szpakiem :))))
Dziękuję wszystkim, za słowa wsparcia, będzie mi tego potrzeba więcej, więcej i...więcej, bo całość, otrzymaną od Was, muszę oddać przyjaciółce. Ona tego bardziej potrzebuje. Jest ciężko, ale nie mam sił na analizę tego co przeżywamy. Zwyczajnie, płacz, strach i ból dusi.
Witam w pierwszy dzień meteorologicznej wiosny Lajan, wspaniale się wstrzeliłeś w klimaty nadchodzącej pory roku. Będziemy wypatrywać tych kolorów, słońca i wreszcie ciepłych dzionków. A póki co zimno, wieje i bardzo wilgotno a ma być jeszcze gorzej. O nie! Powiem Wam, że strasznie potrzebuję tego słonecznego światła i energii. Kiedy wracam do domu taka "zgęziała", to już nic mi się nie chce. Jedyne, co ostatnio mam ochotę robić, to wcześnie chodzić spać Wiosno przyjdź!!!
W moim ogródku co prawda prawie czysto, ale brak oznak wiosny Oprócz. Przyleciały o nas już nasze szpaki, wróble ( nasze) bardzo się ucieszyły. One mieszkają w tym samym drzewie. Piesy i Rysio też są zaprzyjaźnieni z tymi ptakami. Ale w sumie kto im zabroni??
Smakosiu, na pociechę wstawiam termometr, ciepło... Laugasel1, prace w moim ogródku, do pomocy mam trzy koty, łażą za mną krok w krok, przycinałem drzewa a one pomagały. W szklarni robiłem porządki, moje przebiśniegi.
Śliczniutki wnuczuś :) W rodzinie podobieństwo nie zaginie, cała skórka jak z dzidziusia zdjęta... I pewnie też odziedziczy talent pisarski... Niech zdrowo się rozwija... Pozdrawiam... :)
Dzień dobry . Dziś mi się kojarzą te słowa s piosenką Dzień dobry kocham Cię. Może faktycznie będzie taki optymistyczny?? Czego sobie i Wam wszystkim życzę. Wczoraj rozwiązałam swój większy problem i zadowolona jestem szczególnie. Dziś mam sporo planów, ale co to za trudność kiedy ma się zgraną ekipę??? Wiecie moje motto ,to nie ważne gdzie , jak i kiedy przyszło nam żyć ważne jest wśród jakich ludzi się żyje. Wtedy nawet problemy inaczej wyglądają. A na początek .
Dzień dobry...No i miały być zmiany na lepsze a wyszło jak zawsze. Czemu tak jest, że jak człowiek już myśli, że będzie dobrze to wszystko się wywraca do góry nogami? Nie znoszę narzekać tylko czasem mam po prostu dość... Komu kubek kawy?
Agapis , nie wszystko musi być cacy, jakby tak było to nie zauważalibyśmy lepszych zmian. Jak się coś w życiu.... pier... i. To musiało się spie.... lić, to była kwestia czasu. Ja też tak mam. Wczoraj też nie wszsytko poszło według planu i się rozczarowałam. No trudno... nie dałam się sprowokować, ale muszę zabezpieczyć się na przyszłość i kiedy sytuacja się powtórzy, a niestety może to będę wiedziała jak już właściwie zareagować. Niestety nie zawsze wszystko zależy od nas, a i my mamy prawo do błędów i głupot. Ja pewien czas temu.. nalałam benzyny do diesla. Ale dziś poczułam się lepiej. bo był facet co mył samochód z otworzonymi szybami.. Nawet się zdziwił,że mam tyle piany w samochodzie. Od razu mi lepiej na duszy!!! Że są lepsi ode mnie mistrze. Agapis jak jest bardzo zle , to potem może być tylko lepiej.
Ja to wszystko wiem, tylko czasem człowiek ma dosyć tej ciągłej wspinaczki pod górkę zwaną życiem. Ja po prostu chce mieć przez chwilke z górki. Może to za dużo.... Tak czy siak czekam na to z utęsknieniem. Aaaallleeeee nie narzekam i nie marudze, bo to nic nie daje :) Pije kawę i cieszę się z tego co jest :)
A wracając do wczorajszej sprawy to ja dziś zadzwoniłam i powiedziałam co mi leży na wątrobie. Reakcja błyskawiczna. Uff !!!Ulga. A ja też czasami lubię ponarzekać ,oj lubię..
Pada deszcz, ale jest ciepło, więc wiosna w pełni swoich nastrojów przez ostatnie dni ;))
Nie pisałam Wam, że przed wyjazdem na ferie mój kochany orbitrek znowu się rozklekotał, znowu urwaniem śruby......buuuu, W poniedziałek M zamówił mi nowe sprzęcicho i dziś będziemy składać ;)) A że zazdrościł mi mojej przyjaźni z Orbitkiem, dla siebie zakupił wiosła w promocji hihi. Mi również podobają się, więc mam nadzieję z zapałem i tam wskoczę ;) Tak więc zamienimy nasz pokój nad garażem na mikro siłownię + biuro, bo tu właśnie mam swój kąt komputerowy. Jestem podjarana, bo mój starowinki orbitrek, a nowe sprzęty (oglądaliśmy w sportowym sklepie), to zupełna przepaść technologiczna, budowy itd. Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję.... Bubuś już ostrzy apetyt na wiosła, by jak mówi - robić sobie sześciopak hihi:)
Smakosiu, dziś pewnikiem pogoda również nie poprawi Twojej kondycji, ale głowa do góry, jeszcze chwilka i będzie mega radośnie od wszędobylskiej wiosny;))) Jak tam w pracy...? Jakieś plany na nadchodzący łikend?
Lajan, ale super fotorelacja z działki...kiciusie śliczne i chyba rozgadane co? ;)) A mam pytanie z czego masz zrobione ścianki tego korytka z ziemią w szklarni???? Nie mam pomysłu z czego zrobić (jak nie z drewna) podobne koryta w otwartym, małym ogródku.....hmmm?
Mariolan, jak Twoje samopoczucie? Synek wbił już się rytm szkolny po feriach?
WITAJCIE! Słoneczko świeci i przylatują pierwsze ptaki. Czyżby już wiosna? Oby, bo dość mam już zimna i ciągłych chorób. Na dodatek panuje u nas ospa i w klasach jest mniej niż połowa dzieci. Moje są na szczęście zaszczepione, więc mam nadziej, że ominie mnie ta "przyjemność". Nie rozumiem niektórych mam, które celowo idą z wizytą do chorego aby zarazić swoje dziecko. Ale ponoć jestem zacofana..... Nie mam czasu poczytać co u Was, więc tylko życzę Wszystkim jak najwięcej słońca i zdrowia i tradycyjnie MIŁEGO DNIA!
Witam, dzis od rana słonko mam nadzieje ze zostanie z nami na dłużej . Mam plan kiedy zawiozę małego do szkoły pojechać do pobliskiego sanktuarium i tam pospacerować po lesie . Mam nadzieje ze moje plany wypala i pogoda sie do tego czasu nie popsuje .
Iwcia mały chyba jeszcze nie dokonca przyzwyczaił sie do szkoły o wstawaniu nie wspomnę ale to nigdy mu dobrze nie wychodziło tylko odrabianie lekcji bez wyraźnego nakazu jakoś sam sie nie garnie . Mam nadzieje ze szybko zrozumie i weźmie sie w garść bo niedługo konkursy i egzaminy bedzie miał .
Herbaciana u nas tez ospa panowała ale jakoś w styczniu . Mój mały na szczęście juz to przechodził jeszcze w przedszkolu . Tez miałam go zaszczepić ale nie było szczepionek a kiedy przywieźli mały juz chorował . Ja tez nie rozumiem celowego zarażania bo nie zawsze u każdego dziecka ospa ma łagodny przebieg czasami mogą przytrafić sie komplikacje i co wtedy .
Smakosia jak pogoda dzis u Ciebie ?
Lajan te kociaki to takie słodziaki mój mały chętnie zabrałby oba .
Laugasel motto świetne chyba będę musiała zstosowac u siebie .
Agapis a co sie takiego wydarzyło ?
O rany jakieś chmury słonko zakryły chyba z moich panów nici . Brakuje tylko deszczu mi dzis do szczęścia . Ok lecę moze wyczaruje cos pysznego na obiad . pa
Zapakować? Kolega chciał jednego, dałem mu kota do ręki to o mało go nie zadrapał na śmierć. To były kociaki dzikie, mam chyba dobre serduszko /hahahaaha/ więc je oswoiłem. Do nikogo nie podchodzą, są nieufne do obcych.
Witajcie czwartkowo Widzę, że wszyscy z utęsknieniem wypatrują wiosny i te nastroje kręcą się cały czas wokół niej. Jej, jak wiele zależy od słońca... A u mnie deszcz, wiatr i bure chmury nad głową. Hm...trzeba to jakoś przetrzymać. Mariolan, udało Ci się "dogonić" słońce i trochę skorzystać z pogody? Iwcia, coś czuję, że gdybym się wzięła za jakieś ćwiczenia, to zaraz by mi energia wróciła. Fajnie, że masz nowy sprzęt i na dodatek doszły "wiosła". Super sprawa. One są idealne prawie na wszystkie grupy mięśni. Daj znać jak się ćwiczyło na tych "nowościach" Lajan widzę, że z pełną parą ruszyłeś na działkę. Kotki są faktycznie super. Chyba bardzo ufne, co? Herbaciana, miło Cię "widzieć". Dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku. Agapis, trzymaj się... Miejmy nadzieję, że teraz los Cię zaskoczy w tę pozytywną stronę. Dawaj znać jak się miewasz.
Kurcze, zaczynam się powoli niecierpliwić - moje zapuszczanie włosów zaczyna być bardzo "upierdliwe". Pogoda mi w tym nie pomaga. Z jednej strony cieszę się, że już są dłuższe a z drugiej z utęsknieniem wspominam chwile, kiedy układanie fryzury zajmowało 5 minut.
Czasu mi ostatnio brakuje, bo od pięciu miesięcy mobilizuję się do nauki języka angielskiego. No niby jakoś idzie, ale widzę, że mózg mi lekko "zardzewiał" i ta wiedza raz wchodzi lepiej, a raz gorzej... Macie jakieś sprawdzone metody żeby lepiej to wszystko przyswajać...?
Ooooo, trochę się rozchmurzyło. No no, to może wrócę do domu suchą nogą...?
Aaaa musiałam sie z rana wygadać i juz mi lepiej. Co ma być to będzie, najwyżej ciut póżniej. iwcia - byle mi w krew nie weszło to narzekanie mariolan76 - wybacz, ale nie bede zasmiecała wątku swoimi problemami. To nie miejsce i czas Jak każdy miewam gorsze dni i chyba taki nadszedł, ale juz wracam do równowagi. smakosiu - dziękuje i czekam z niecierpliwością na te lepsze dni, których wszystkim życzę Pogoda iście jesienna...deszcz, wiatr taki, że głowy urywa, dobrze chociaż, że ciepło.
Dzień dobry, właściwie prawie dobry wieczór :) Dziś aura szalała, wiatr , deszcz i chwila takiej cudownej wiosny, po czym znowu wiatr się zrywa i deszcz zacina. Oby jutro było lepiej, bo mam umówioną grupę na zajęcia i chciałabym żeby dzieciaki przyszły.
Dobry wieczór!!! Dzień ogólnie można przyjąć za udany. Wszystkie rabaty zostały doprowadzone do ładu. Czyli ogólnie biorąc ogród może już śmiało czekać wiosny. A jutto dopiero biorę się za sianie. To już ostateczny termin. A w domku, najlepiej temat przemilczeć.. Ale jest wesoło, Mam nadzieję,że ten dzień był Wam wszystkim dobrym, a jutro będzie jeszcze lepiej!! Ja prowadzę zajęcia taneczne na sali gimnastycznej. Też czasami śmiesznie bywało.. Ale jestem zbyt zmeczona , aby pisać.
Laugasel1, mnie personalnie pytasz o plany, czy ogólnie wszystkich, tylko podpięte do mnie?
Jeżeli mnie to odpowiem; w planach mamy dokładne i szczegółowe zapisywanie w pamięci każdej chwili spędzonej z przyjacielem. Miałam wyjątkowe szczęście, że był moim przyjacielem, że go znałam.
Jaki tytuł? Najlepiej optymistyczny. Właśnie mi się przypomniało. Pytam drogowców pracujących przy ulicy . Jaka to ulica? Opowiedz. Asfaltowa. Naprawdę ? Pytam , dopiero po chwili zrozumiałam. Marcowe spotkania przy kawce.
Iwett, załamujesz mnie............ kotlety są SUPER, pisałem, że zrobiłem 60 kotletów, poszły w dwa dni.... mniam
Dopisano 2017-3-3 22:4:36:
Iwett, załamujesz mnie............ kotlety są SUPER, pisałem, że zrobiłem 60 kotletów, poszły w dwa dni.... mniam Jest zdjęcie tych kotletów.
Podpowiem Ci jak je robiłełem
Ok 2 kg płotek, 0.80 dkg boczku surowego, 2 duże marchewki, 2 duże pietruszki, 1 duży por, garść majeranku, 2 jajka surowe, 2 bułki moczone w mleku, sól z czosnkiem, sporo pieprzu. Płotki mielone dwa razy na normalnym sitku / czyli średnie oczka/ w trakcie mielenia, w połowie pracy czyszczona maszynka aby wywalić ości, po co je mielić cały czas. Zmielone mięso przepuściłem dwa razy przez sitko makowe. W między czasie wstawiłem boczek, marchewkę, por i pietruszkę do gotowania, lekko posoliłem. Po ugotowaniu i ostudzeniu, zmieliłem na średnim sitku, całość wymieszałem z mięsem z ryb. Kotlety smażone pod pokrywką do sparowania a następnie bez pokrywki do uzyskania koloru. Do wody w której gotował się boczek, wrzuciłem ziemniaki pokrojone w kostkę, gotowałem a pod koniec gotowania wsypałem dwa opakowania kaszy jęczmiennej. Wyszedł doskonały krupnik!!!
Smacznego!!! Nałapię znowu ryb i zrobię pulpety w sosie pomidorowym, nadmiar do słoików na lepsze czasy.
No to ok .....kotlety z płotek ale te jazie, klenie..to nie zjadliwe :)) Ja Ci Lajan powiem tak ......... Mój stary to wszystko umie ale probuje sie przekonac do wędkowania a i tak dupa blada bo jak piszesz klenie. płotki i mamałyga i jak chłopa zachęcić ?
iwcia no nie wiem....do mojego ? On w ogóle nie łowi......oglada programy ale widze ,że nie dla niego/ Co będe chłopa męczyc......sama se kupie wędkę i złowie swoje ogórki , hehe :))
Witam wszystkich. Zapowiada się dzisiaj ładny dzionek więc jakieś pranie uskutecznie za chwilę. Uwielbiam zapach takiego suszonego na dworze. Zastanawiam się też gdzie wyciągnąć moje dziecię na jakiś dłuższy spacerek, może uda nam się znaleźć wiosnę ? W lesie to pewnie jeszcze nic nie znajdziemy, aale może i tak zaryzykuje . Udanej soboty życzę.
Witajcie sobotnio Wczorajszy, kochany piąteczek był niestety trudnym dniem, nawet nie było jak się nim cieszyć. Ale nic to! Dziś powinien być lepszy dzionek. Tradycyjnie jadę odwiedzić rodziców. Mamy sporo planów więc z pewnością szybko umknie czas. A jutro ma panać więc to dobry dzień na wkuwanie słówek, gotowanie obiadu i jak będzie czas, to spróbuję "zaliczyć" jakiś film dla relaksu. Tak więc jak widać nic nowego na weekend nie zaplanowałam Nudna jestem Muszę się trochę zrelaksować, bo czeka mnie trudny tydzień. Dziś fajna pogoda. Słońce wychodzi zza chmur i trzeba się nim nacieszyć, bo jutro już tylko chmury i deszcz.
Hm...a gdzie jest Tigra? Coś mówiła, że jej nie będzie i ja to przegapiłam?
Aloalo, odezwij się, bo zaczynam sie martwić.
Lajan, nadchodzący Dzień Kobiet może być fajnym startem w nowy "lot".
Ja właśnie wróciłam do domu z Bielska. Teraz odpoczynek przy kawce i za robotkę. Dziś mam jakieś ciasto z jabłkami upiec. Ale nie szczególnie mi się chce. A jutro Kiermuzy jednak.
Iwcia, Walentynki miały być cały miesiąc, skończyły się po 4 dniach z wpisem 31 osób z czego, lajan-2, agapis-5,Smakosia-4, Iwcia-2, Makusia-2 = razem 15 wpisów przez 5 osób. Napisać na temat Dnia Kobiet najmniejszy problem. Zauważ tylko, że na WŻ w rozmowach wolnych i frywolnych żyje TYLKO Kawiarenka. Zatem szukamy innego tematu na Lot. O wiośnie już było sporo. Pozdrawiam.
Może masz rację...? Ale tak sobie pomyślałam, że gdyby wątek nie był pod hasłem "Dzień Kobiet" a jedynie np."Super Kobitki WŻ", to kto wie? No ale jak nie to, to może "Postanowienia na wiosnę"? O! Albo coś o roślinach, że z nową porą roku witamy krokusy, żonkile, przebiśniegi... a potem byśmy polowali na te oznaki wiosny i wstawiali zdjęcia, jak ktoś znajdzie je (te oznaki) na swojej drodze.
Witajcie niedzielowo Jej, jak ja uwielbiam tę świadomość, że cały dzień przede mną, że on się dopiero zaczyna . To nic, że za oknem szaro. Mam tyle rzeczy do zrobienia, że i tak bym nigdzie nie wyszła. Jest jednak małe "ale". Obudziłam się uśmiechnięta a jak wstałam, to nagle coś mi "wlazło" w łopatkę i teraz upierdliwie tak "ciągnie", że paskudnie ogranicza ruchy. Wrrr! Przyniosłam żonkile dla rozweselenia Kawiareni. Potem zrobię kawę. A póki co dokończę herbatę i będę się cieszyć, że jeszcze ciągle jest rano Miłego dnia
Ja na pewno podpięłam się niewłaściwie. A może po prosto aktualności wiosenne.
Ja wróciłam z Kiermus i kupiłam lichtarz i witraż. Stwierdziłam ,że wcale nie tak łatwo wypowiedzieć te słowa razem szybko. Były piękne rzeczy, ale ja szukałam raczej inspiracji do ogrodu. Znalazłam stare koła drewniane i beczki . Pomyślę jeszcze.
Laugasel a co to jest ten Kiermus.....miejscowość ? Rozumiem, że byłaś na coś w rodzaju jarmarku ? Te drewniane beczki i koła super sprawa do ogrodu mozna fajne rzeczy porobić..... Co tam jeszcze fajnego było i gdzie to jest ? Uwielbiam takie targi........zawsze można coś fajowego znaleźć :)
Witam, po w miarę ładnej sobocie i niedzieli dzis leje od rana . W sobotę udało mi sie cześciowo ogarnąć po zimie . Posprzątałam przed ogrodzeniem wszystkie liście ktore nawialo i rozbite butelki i inne śmieci ktore ukazały sie stopnieniu śniegu . Ufffff napracowałam sie a to dopiero początek bo teraz czeka ogród . Udało mi sie tylko cześciowo powyrywać uschłe badyle a teraz czeka przycinanie i wyrywanie zielska ktore o dziwo przetrwało zimę . Niedziela tez była ładna dlatego skoczyliśmy do dziadka na imieniny i potem zrobiliśmy mały spacerek na cmentarz a wieczorkiem do kina . W kinie troszke sie zrelaksowalam , posmialam juz niepamiętam kiedy na polskiej komedii sie można było pośmiać . Ja osobiście jak idę na komedie to nie chce oglądać śmierci i innych ludzkich dramatów chce by było lekko i przyjemnie . Ostanie te nowe filmy niestety mało miały z komedii a wiele z dramatu a tu miłe zaskoczenie . Niestety kedy wyszliśmy padał deszcz a my nie przygotowani i zamiast spacerku bieg do domku . Ok lecę zrobic kawę bo jakaś ledwo przytomna jestem dzis a potem chyba musze zrobic prasowanie . pa
Witam wtorkowo Wczorajszy dzień był naprawdę ciężki, ale zakończył się dobrze więc wywalam go z pamięci. Dziś za oknem resztki słońca i wyraźnie czuje się ochłodzenie. Od jutra deszcz. Co poradzić - w marcu to norma. Oooo, właśnie słyszę (mówią w radiu), że na Ukrainie dzień 8 marca jest wolnym dniem od pracy Hm Chcą to zmienić. A u Was w pracy świętuje się jakoś ten dzień? U mnie planowane jest wspólne drugie śniadanie. W sumie...może być miło Zostawiam gorącą herbatę i życzę miłego dnia
Mam wir myśli w głowie.....bo muszę zaplanować rozsądne menu na sobotę.... Robimy małą imprezkę urodzinową Bubusia i będą dzieci, ale też nasi znajomi, rodzice tychże dzieci.
Myślę, że samodzielnie zrobione nałożenie do pizzerinek powinno spodobać się dzieciakom..... Więc zrobię ciasto na pizzę i miseczki dodatków; Sosy-dipy do przegryzek.... Przekąski zimne, te dla dużych już jakieś wymyśliłam, ale mam dylemat co do tych dla dzieci hmmm??? Najlepiej takie domowe do maczania w sosach .... Macie pomysły??? Dla dorosłych zrobię zupę chyba gulaszową i albo dużą pizzę (bo będzie zapas ciasta) albo grill jak pogoda i zdrowie M dopisze, bo trochę zakatarzony jest, po minionym łikendzie ciężkiej pracy ogrodowej. Na tort standardowo użyję murzynka przełożonego bitą śmietaną i napchanego truskawkami ;) Mam ciasto pierniczkowe, to tysz zrobię ciasteczka i jakieś koreczki z owoców do maczania w bitej śmietanie....
Nooo mam nadzieję, że ogarnę i że podpowiecie jakiś przekąski dla młodocianych, najlepiej jakbym mogła dzień wcześniej choć częściowo naszykować......
Uciekam..... pobuszuję na WŻ jeszcze chwilkę i czas orbitkować.....;)))
Iwcia wygrzebałam w czeluściach....ufff :) Ale pamiętałam bo tak mi się spodobało co nam AIII zaserwowała :) Obejrzyj jej wpisy no i nie tylko.......może co Ci się przyda A ja zaraz musze sobie zapisac to gdzie w laptopie bo zniknie na dobre, he
widziałam i nawet czytałam ponownie, ale to mała impra kilkoro dzieciów, a starszyznę tysz muszę nakarmić, to nie bardzo chce mi się bawić w lepienie miśków i wycinanie kanapeczek hihi..... będą pizzerinki obiadowo, to kanapki odpadają.... Dzięki....;)
Heja :)) Iwcia, może zrób takie corn dogi: http://przekaskinaimpreze.pl/corn-dogi/ albo takie przekąski: http://buuba.pl/2014/03/26/pierwsze-urodziny-przekaski-na-stole/ lub takie: https://parenting.pl/51-pomyslow-na-zdrowe-i-szybkie-przekaski-dla-dziecka i jaszcze takie: http://domowa.tv/menu-na-urodziny-dla-dziecka/ i to: http://ladygugu.pl/zdrowe-przekaski-na-impreze-dla-dzieci-prawie-40-pomyslow/... Mam nadzieję, że coś wybierzesz... :))
Natrafiłam też nasz wątek gdzie Bahati wstawiła zdjęcia przekąsek i tam spodobały mi się włoskie grzanki z pomidorami i mozarellą jako koreczki......;))
Uśmiech na twarzy może mieć każdy od samego rana,
otwierasz oczy, uśmiechasz się, wtedy jesteś kochana.
Dosyć buczenia, porannego bez potrzeby twego hałasu,
zrobić śniadanko, założyć dresik i biegiem lecieć do lasu.
Można spacerkiem iść do pracy, tak wolno, bez biegania,
zobaczyć wszystko inaczej, radośniej i o zdrowie dbania.
Kłopotliwa odwilż, kałuże brudnej wody, tego nie chcemy,
brudny śnieg, śmieci w około , wszystko to uprzątniemy.
Jeszcze pada deszczyk, w nocy coś mrozi, to się odwraca,
ciepłe powietrze, krąg słońca, wiosna pewnie już wraca.
Warto w słoneczku spacerować, wszystko nas raduje,
jest tak błogo, radośnie, każdy lepiej się wtedy czuje.
Plany urlopowe, wiosenne, już powoli miejsc szukamy,
marzymy o działce, relaksie przy grillu, już czekamy.
Sznury żurawi, łabędzi, kaczek, wszystko się spieszy,
ciągną nad wodę, do lasu, ich wołanie tak nas cieszy.
Warto otworzyć okno, poczujemy już ciepłe powietrze,
słoneczne promienie nas odwiedzą, wszystko wywietrzę.
Na to wszystko z tęsknotą czekamy, szybka to sprawa,
z każdym dniem krótsza zima, wiosną będzie zabawa.
Lajan , pięknie napisane
Ten uśmiech na twarzy to ja mam każdego ranka , a w sercu zawsze maj Czego i innym życzę :).
Wiosenne plany...tak, tak, już nie moge się doczekać. Będą zmiany, zmiany i zmiany, oby na lepsze. Jestem naładowana pozytywną energią i prę do przodu niczym lodołamacz na Odrze
Powiało Optymizmem i Obietnicą.......Zabawy :))
Lajanku
Pięknie napisane Lajan :) Na razie mam plany na początek wiosny, może jakiś weekend w Jeleniej Górze albo Szklarskiej - takie powitanie wiosny z pożegnaniem zimy.
Parkowy dzisiejszy powiew wiosny :)
Mnóstwo cudownego wiosennego kwiecia w tej zimowej aurze. :) Tak miło jest popatrzeć jak przyroda budzi się dożycia, chociaż to zdecydowanie za wcześnie. U mnie też już widać wyłaniające się pierwsze roślinki. A w jakim to rejonie jest już takie przedwiośnie ?
To angielskie klimaty. Chociaz tak jak wspomnialas, jest jeszcze za wczesnie, zaledwie tydzien temu byly przymrozki i silny wiatr. Tydzien slonca pobudzily roslinki do wzrostu i zakwitniecia, ale to tylko w tym jednym parku, byc moze dlatego, ze jest bardzo nasloneczniony :)
Tak myślałam, że nie u nas, ale tutaj też lekko temperatura na plusach i również zaczynają się pokazywać. Niestety, ale będą jeszcze temperatury ujemne, to od razu zetną roślinki, które wychodzą. Słyszałam też, że już nawet bociany przylatują. :)
O wow! Bociany :) Kiedys mozna bylo wejsc na jakis link, zeby obserwowac gniazdo bocianie :)
Jesli zas chodzi o roslinki, to dopoki nie maja paczkow, to raczej nic im nie powinno sie stac, jedynie moze zastopowac sie ich wzrost, ale gdy slonce dobrze nagrzeje ziemie, wtedy rusza jak uczestnicy olimpiady ;)
Tak, był kiedyś taki link, że można było oglądać nie tylko bociany, ale też i inne zwierzęta w Afryce przez całą dobę. Trzeba by było poszperać w wątkach przyrodniczych albo poszukać w googlach, to pewnie się znajdzie. Bardzo lubiłam obserwować zwierzęta w ich naturalnym środowisku. :)
Cudnie, już się nie mogę doczekać wiosny, chociaż w moim ogródku to narazie góry i doliny. Mam w planach na wiosnę właśnie zaczac sadzic roślinki, tylko muszę jeszcze jakos to wszystko zaplanować
:)
Nadia, ale nam tu wiosnę zafundowałaś!!! Wspaniale się zrobiło:)))
Sama bylam w szoku, ale jak juz porobilam troche fotek, to nie moglam sie nie podzielic :)
Mam nadzieje, ze jak u Was beda kwitnac roslinki, to tez wstawicie fotki :) Pozdrawiam :)
Lajan, świetnie napisane, jak wszystkie Twoje loty... :)
Dziękuję. Tego mi trzeba było.
Witam o poranku, za oknem plus 4, w kominku rozpalone.
Witam :) U mnie też plus, pada drobny deszcz. Będzie spokojna domowa sobota
Witam prawie słonecznie, prawie, bo słońce dzisiaj takie niezdecydowane. Kryguje się jak panienka XV-wieczna :))) Śniadanie, jajko w koszulce, zjedzone, pazur malnięty, twarz porysowana, czas do ludzi, a raczej do lasu. Wybieramy się na Kolorowe Jeziorka, tak sobie połazić, pomyśleć, pobyć itd.
W kawiarence porobiły się grupy dyskusyjne, ja dzisiaj przysiadam się do grupy wiosennej, bo na tym spacerze planować będziemy wyjazd świąteczny i majowy. Świąteczny, od lat spędzamy w Samotni pod Śnieżką, bo to tylko dwa dni, ale chce mi się czegoś nowego. Majowy weekend... nie mamy pomysłu jeszcze, ale koniec maja i początek czerwca będziemy w Morągu, tak się cieszę, całe 10 dni. Niezależnie od pogody; jeziora, jeziora i jeziora, no i ryby :)). W międzyczasie jeden dzień wykroimy na uczestniczenie w I komunii, bo w końcu to główny powód naszego tam wyjazdu hihi. No, ale ja przecież już we wtorek wyjeżdżam i będę mieć okazję jedną nockę wykraść, żeby wpaść do rodziców i rodzinki tralala, normalnie pełnia szczęścia. Krakau będzie mój ha! tylko maskę kupię hihi.
Iwcia, wypoczywajcie, zjeżdżajcie i cali , pełni wrażeń, wracajcie:)))
Pozdrawiam wszystkich, zostawiam kawę i chrusty prosto z...cukierni :))))
Taka kawiarenka mi się podoba. Radość, zadowolenie, marzenia. Nie zapominajcie o zdjęciach.
Dzisiaj u mnie trochę mało wiosennie... siąpi, słońce wstydzi się wychylić, ale co tam, ważne, że wierzby bardziej żółte, co znaczy, że wiosny nikt i nic już nie zawróci.
Nawet przy takiej pogodzie energia mnie nie opuszcza, lubię sobie posiedzieć w domku wtedy. Ale nie tak bezczynnie siedzieć, nie, ja lubię ruch... więc w piekarniku piecze się chlebek /zapomniałam posypać ziarnami po wierzchu, mimo, że leżały obok przygotowane do wykorzystania/, w kolejce czeka szarotka, a na koniec do piekarnika trafią gołąbki.
Pozdrowienia ślę.
Witam ,
dzis słońca brak , wiosny brak . Jestem wkurzona bo mieliśmy jechać do Wawy obejrzeć postępy remontu i na romantyczna kolacje a tu mały od rana katar, kaszel i przymusowe siedzenie w domu . Rany czy ja juz nic nie moge zaplanować . Posprzątałam za to cały dom . Ugotowałam golonkę na dwa dni i moze machnę jakieś drożdżowe wieczorem jak sie jeszcze bardziej zdenerwuje .
Pa
Mariolan76, nerwy? Twórcze.
Mariolan76, poprzednio dzień cały słodko przespała,
wypoczęta, odświeżyła się i cały dzień rześko hasała.
Czym się przejmujesz, że brak słoneczka i wiosny,
że Mały ma kaszelek, katarek i nie jest taki radosny?
Wena za to w Ciebie od razu wstąpiła, ależ działasz,
sprzątasz, ciasto i golonkę pieczesz, energią pałasz.
Nerwy też się przydadzą ale o dywanach zapomniałaś,
wytrzepać, przewietrzyć i ciasto zagnieść chciałaś.
Drożdżowym ciastem wszyscy się tutaj poczęstujemy,
nerwowo będzie zrobione ale i tak całego go zjemy.
Pomyśl o wieczorze, kolację w domu wyszykujesz,
dziecię pójdzie spać a Ty M tak czule wycałujesz.
O reszcie zamilczę, jutro wszyscy Cię tu zobaczymy,
będziesz taka rześka, szczęśliwa, tego Ci życzymy.
Agapis, moc energii
Agapis, lodołamacz na Odrze to nic takiego dla Ciebie,
naładowana energią, czekasz, że będzie jak w niebie.
Doskonały środek kriogeniczny na biust wynalazła,
schowała go w lodówce, tylko jak Ona tam wlazła?
Rano lubi filozofować, nad swoim wiekiem się trudzi,
że czas szybko upływa i widzi co raz starszych ludzi.
Herbatkę z malin i róży dla zdrowia od rana już robi,
pyszne domowe czekoladki i ciasteczka też podrobi.
Jest taka łasa na pochwały, choć pączusie wyklinała,
jak je zrobiła, od razu się do nich sama dorwała.
Z dystansem i przekąsem na pączki nas zaprasza,
że może zabraknąć, od razu serdecznie przeprasza.
Ma dobrą radę dla samotnych, sprawa o kochaniu,
przed lustrem, uśmiechać się, marzyć o przytulaniu.
Ma w sobie ogromną moc, zły los Jej nigdy nie zmorze,
ta Jej energia, taka ważna w życiu, zawsze pomorze.
Lajan superrrrrrr , jak ja Tobie dziękuję za te peany dla Aguni
Lajan aż nie wiem co powiedzieć. Totalnie mnie zaskoczyłeś i nie będę ukrywała że wzruszyłeś. Absolutnie nie spodziewałam się, że poświęcisz swój czas na pisanie o mnie i ku mojej ogromnej radości. Chylę czoła, bo to co napisałeś jest i zabawne i w 100% trafne. Dziękuję pięknie za to, że sprawiłeś mi tyle frajdy
Patrycja1, wiercipięta.
Patrycja1,jest bardzo ciekawa, tajemnicę by poznała,
dlaczego Agapis biust do lodówki, gdzie zimno, schowała.
Wstaje raniutko, w samo południe z Wielką Niechęcią,
woła aby zmienić marazm,pesymizm, najlepiej pięścią.
Smakosz ryb, na ślizgawce wywija kujawiaki i obertasy,
przecież jest zimo-wiosna, takie to dziwne są czasy.
Na pstrąga wielką ochotę na wieczór taką szaloną miała,
lecz z braku, zamiast niego, halibuta ze sklepu zabrała.
Łakomczuch z niej, rybkę usmażyła i już ją marynuje,
zje obie porcje, za męża i siebie, ość się nie zmarnuje.
Dla gości sałatka z awokado i takie słodkie daktyle,
szklanka wody i już starczy, zrobiła już tego tyle.
Jest wybredna, zdrowie swoje i rodziny szanuje,
wędliny i mięsko ma od taty, w sklepie nie kupuje.
W lodówce chce schować biust, lecz szczur tam wisi,
biedak z głodu zawisł a w zamrażarce wszystko się kisi.
Niecierpliwa, tygodnia świątecznego na pączka nie czeka,
zje, już teraz, z psiapsiółką, tylko dwa tak się zarzeka.
Wspaniała wiercipięta, gdzie nie zajrzysz tam króluje,
pokój, szafa, kuchnia, w domu też głowę wykorzystuje.
Patrycjo1, zmienić się? Wcale to do Ciebie nie pasuje,
lepiej bądź taka jaka jesteś, każdy Cię tutaj szanuje.
Nieee, no odpowiem z marszu, bo jutro blado wypadnie powtórna analiza i komentarz :)))
Lajan, Ty jesteś NIESAMOWITY!!!!
Początek czytam, ze zdumieniem i niedowierzeniem siebie poznaję. Środek to już łzy z głośnego śmiechu ocieram (ten szczur , biust, niecierpliwość... normalnie konam hahahah). Końcówka, ostatnie cztery wersy, ocieram łzy ale już ze wzruszenia. Brak słów. Zobacz, jaki przekrój emocji mi zafundowałeś, przy tym tak trafną charakterystykę
Ps. Zachowam to sobie i dziękuję.
Czytam, czytam i nie wierzę...cała Ty Patuniu, wypisz wymaluj. Brawo Lajan!!! Idealnie trafione!!!
Aga, hahaha wiesz, tak teraz dopiero zauważyłam (doczytałam) "pięścią"... Wiem , wiem, to przenośnia, metafora, ale wyobrażasz sobie mnie "przemocową" i wojującą siłą hahaha.
Zacytuję ponownie mojego ulubionego profesora, że;"każdy, bez wyjątku - każdy, przysłowiową K.... rzuci, ale w kontekście..."
Ps1. Nie śmiej się tak...no i nie "wykrzyknikuj"...bo wiesz.... spotkamy się i...
Ps2. Na marginesie, tak wiele wykropkowanych słów w jednym zadaniu: tragizm, dramatyzm, komedia i ...
Ale właśnie dzięki temu wszystkiemu tak cudownie się Ciebie czyta I ten...no...straszysz mnie czy obiecujesz, że przy spotkaniu powykrzyknikujemy (matko bosko co za słowo) razem?
Nieeee, dostałam ataku śmiechu, chyba się nie zatrzymam oj.
Teraz zacytuję, tak dla odmiany, mojego ulubionego prof. " Otaczaj się ludzmi inteligentnymi. Po czym ich poznasz? po poczuciu humoru. Nie myl ze śmiechem! "
Coś spartoliłem?
Absolutnie nic. Wszystko jest Lajanku idealne
Lajan, wręcz przeciwnie, zupełnie jak gdybyś mnie znał. Krótka psychoanaliza; Ciekawa ludzi, życia, codzienności, świata itd. Moje drugie imię "Leń" -maksymalnie korzystam z czasu na nie-myślenie zawsze, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić (wymiata złogi z szufladek w mózgu) :). Braku energii nie odczuwam, nawet w okresach mocno niesprzyjających. Łakomczuchem jestem niebywałym, chłonę ludzi, życie, codzienność. Kocham ludzi, bez wyjątku, tylko nie ze wszystkimi jest mi po drodze. Najwyższa wartość to rodzina, przyjaciele i....piękno:). Nadmierna skromność i cierpliwość wątpliwymi cnotami są, ha! (moim zdaniem wadami)! więc jestem nieskromna i niecierpliwa.
Lajan , jeszcze raz dziękuję
Patrycja, to szlachetna osoba, o wrażliwym sercu, dobroduszna i uczynna.Ceni swobodę myśli i działania.Na ogół skryta, choć lojalna. Pewna siebie i dystyngowana. Oddana domowi i rodzinie.
Rrrranyyyy LAJAN ...czasami lepiej nic nie mówić, jeżeli pozwolisz, skorzystam z tego przywileju.
W tym wypadku, pięścią nie bić kogoś ale stanowczo uderzyć w stół, domagając się egzekwowania swoich racji.
A pewnie, moją pięścią w tym wypadku jest mój wzrok (spojrzenie) hihihi
Witam ,
o rany Lajan ale mi sprawiłeś radochę . Czy widzisz jak skacze i sie cieszę . Jeszcze nigdy nikt mi nie sprawił takiego prezentu . Cieszę sie ze wróciłeś do nas z nowa werwa twórcza po tym 70 min moczeniu . Ja tez ostatnio jak byłam na basenie to przyznamy sie ze jakoś pływanie mi nie szło i posiedzialam w tych kociołkach . Rozgrzałam sie wymasowalam i poczułam lepiej ,dodało mi to nowych sił . Jeszcze raz bardzo dziekuje . Ściskam i całuje mocno .
Ja jednak nie zrobiłam ciasta drożdżowego ale resztę wieczoru było mniej więcej tak jak w wierszyku . Dzis robię paczki i jak usmaże i polukruje to postaram sie przynieść do kawiarenki jesli mi wszystkiego nie pożrą .
Pa
Ha, nie napisałem, że zrobiłaś. Miałaś plan zrobić a my go zjeść hahahahaha. Cieszę się, że się cieszysz.
Obiecane pączusie
Piękny wiosenny dzień. I na dodatek jest jeszcze jasno, choć pisze o 17,30. Od razu weselej. Pączki wyglądają bosko, aż się chciałoby jednego zjeść. Tymczasem u mnie placek z czereśniami
Witam wszystkich " niedzielowo " i spieszę donieść co u nas. W piątek zaliczyliśmy wizytę u mojego Pana g. i dzidzia zdrowa, wszystko co powinna mieć ma na swoim miejscu. Serduszko, żołądek, rączki, nóżki itd. Ku rozpaczy mojego Synka nie urosl jej - tzn. Dzidzi siusiak tak więc będziemy mieć córeczkę . Foch był niesamowity, a jak tu wytłumaczyć niespełna 7 latkowi czemu w brzuchu u mamy jest dziewczynka a nie chłopak. Musiałam się trochę nagimnastykowac żeby mu przedstawić posiadanie siostry w samych superlatywach, i wieczorem było już ok . Koleżanka mi podpowiedziala koronny argument w postaci - dziewczyny lubią sprzątać, więc siostra bedzie jak znalazł , ale było to już po fakcie i nie zdążyłam go użyć. Na szczęście, bo ja baba jestem, a sprzątać lubię niekoniecznie, a nieładnie okłamywać własne dziecię. Powiem Wam, że mega się cieszę z niespodzianki jaka zgotował nam los. Zawsze chciałam mieć córcie i teraz moje marzenie ma się spełnić. Tymczasem idę coś wrzucić do brzuszka, bo głodne strasznie jesteśmy . Do zobaczenia ( a raczej poczytania )
W którym jesteś tygodniu? Na kiedy masz termin porodu?
To już połowa, 20 tydzień. Termin mam ok. 10 lipca.
Już pora...
Dość już smęcenia, na zimę niech nikt nie sobaczy,
wychodzimy z domu na spacer, wiosnę się zobaczy.
Żeby nie wiem jak i co tylko o zimie się gadało,
nadchodzi jednak już wiosna, chociaż nieśmiało.
Delikatnie, lękliwie, to z chmur słychać wołanie,
sprawiają to ptaki, zaczyna się ich powracanie.
Niech zimno atakuje, śniegi słuchają jeszcze zimy,
lecz to już ostanie jej chwile, my się nie boimy.
Choć zima trwać i trwać jeszcze by tu chciała,
nadchodzi nieuchronnie wiosna, zima będzie wiała.
Duch radosnej wiosny na progu już sobie stoi,
on chce żyć w kwiatach, zimy się nie boi.
Wierzby, delikatne bazie już teraz wypuściły,
drzewka są w pięknych kropkach, tak się wybieliły.
Pączki na drzewach już tylko na słońce czekają,
niecierpliwe, choć jeszcze zima, już je otwierają.
Cudne śnieżyczki, zwiastunki nadchodzącej wiosny,
wyszły już z ziemi, ciekawskie, ależ już urosły.
Zwierzęta zadowolone, trawka z pod śniegu błyska,
czują radość, swawolę bo wiosna jest już bliska.
Propozycję więc składam, zabierzcie ze sobą rowerek,
jedziemy za miasto na taki wiosenny spacerek.
Sami zobaczycie i wszystkiego się dowiecie,
że zima odchodzi i zaczyna się wiosna na świecie.
Tych kilka dni jeszcze spokojnie poczekamy,
aż przyjdzie prawdziwa wiosna , takiej czekamy.
Oj tak, też już z niecierpliwością czekam
Balbisiu, ale fantastyczne wieści. Będziesz miała parkę Idealnie spełnia się Twoje marzenie więc już sobie wyobrażam co musisz teraz czuć i jak ogromna radość Cię przepełnia. Będę czekać na kolejne i kolejne i kolejne wieści. Pozdrawiam.
Witajcie poniedziałkowo
Miniony weekend miałam tylko dla siebie. Potrzebowałam tego po intensywnym tygodniu.
Dokładam drewna do kominka, bo za oknem szaro i mokro. Fajnie będzie poczuć trochę ciepła a przy okazji poczuć "przytulność".
Zostawiam herbatę z sokiem i cytryną. Życzę Wam udanego, nowego tygodnia
Witam,
Za oknem szaro i ponuro ale w miarę ciepło . Zrobiłam zakupy i kiedy wróciłam poszłam na obchód ogrodu . Śnieg juz prawie stopniał został tylko lód a z pod liści zaczynaja nieśmiało wyglądać tulipany i inne cebulowe . Oczko wodne jeszcze całe skute lodem tak ze nie moge ocenić czy bedą w tym roku jakieś straty rybne . Juz nie moge sie doczekać kiedy zaczną sie pierwsze prace ogrodowe i bedzie można przysiąść z kubkiem kawy w promieniach slonka . Ale narazie to tylko marzenia zima moze jeszcze wrócić .
Maly nadal kaszle i sie smarcze ale mam nDzieje ze do konca ferii sie wykuruje .
Ja wczoraj wieczorkiem pojechałam sama na basen bo mały chory a M nie miał ochoty sie moczyć . Troszke popływałam , trochę pomasowalam i pomoczylam w jakuzzi i dzis czuje każda kosteczkę .
Lajan ale nam tu super wiosnę zafundowałes . Żeby ona szybko przyszła . Ja juz nie moge sie doczekać .
Ok zmykam obiad dokończyć bo zaraz głodomory sie uaktywnia .
pa
Witaj, muszę powiedzieć, że do tej pory zimy u mnie nie było. Było parę dni mroźnych ale bez śniegu. Dzięki mrozowi można było łapać rybki pod lodem. Szkoda, że mój komp jest odporny na mój aparat i nie chce skopiować zdjęć. Jak znajdę wolny inny komp to zgram zdjęcia i wstawię tutaj.
Czy mogę uwieczniać wierszykami osoby udzielające się tutaj?
Laugasel1, siłaczka.
Laugasel1, gderliwa, przewrażliwiona, tak mówi Ona,
faktycznie zaś, to osoba wesoła, nawet wręcz szalona.
Co ma w sercu, ma na języku, prawdą w oczy kłuje,
kto jej zaszkodził, niech lepiej teraz tego sam żałuje.
Miłośniczka zwierząt, dba o całą populację psów, kotów,
zaprzyjaźnić się z Nią i jej zwierzakami każdy jest gotów.
Ma drewniany domek, wokół ogródek i pełna swoboda,
cudowna okolica, widoki i do tego zdrowa czysta przyroda.
Podróżniczka, wszędzie jej dobrze lecz tutaj kraj czuje,
osiadła na stałe, ma wspaniałe sąsiadki i spokój panuje.
Cierpliwie tka obrazy, ale wzory, chwalić się ma prawo,
dla niej kuchnia nie ma też żadnych tajemnic, bijmy brawo.
Jest miła, sympatyczna o wdzięcznej powierzchowności,
dobrym charakterze, wrażliwa na nędzę, lubi też gości.
Dzielnie walczy o dobro i sprawiedliwość wśród ludzi,
nieugięta w swojej walce do celu, nigdy to jej nie nudzi.
Jest mocna i wytrwała, bez śladu egoizmu, pogodna,
przeżywa cudze i swoje zmartwienia, jest zgodna.
Ma jednak trudny i skomplikowany charakterek, czasami,
ambitna i błyskotliwa, mówiąc prawdę tak między nami.
Dokładam do kominka, coś za bardzo wieje.
Lajan i co ja mam powiedzieć???? Nikt mi takiej niespodzianki nie sprawił. Wstaję rano i czytam. Na razie ochłonę.
Ciekawe czy ja się doczekam kiedyś jakiegoś wierszyka o mnie.
Chyba raczej nie
Chyba masz rację bo jak zastanawiam się co Lajan wie na mój temat, to chyba niewiele.
Kochana As, gdybym umiała tak pięknie pisać to bym Tobie i o Tobie napisała. Ale mogę powiedzieć tak od serca. że jesteś dobrą osobą z wielkim sercem. Masz swoje przekonania i swoje wartości i jesteś im wierna. Jesteś połączeniem skromności i serdeczności. Masz kochającą się rodzinę.
A ja ?? Od ponad 20 lat kieruję samochodem ,a dopiero wczoraj udało mi się zatankować benzyny do diesla. No zdolna jestem!!! Ale za to... będę mogła lepszym samochodem jeździć. Bo przecież muszę się czymś poruszać.
Lajanku nawet wczorajsza wpadka nie zepsuła mi dobrego humoru z Twego powodu.
Ja samochodem jeżdżę od 14 lat i jeszcze nie tankowałam go nigdy sama.
Też dobrze!!!! A ja nic nie potrafię przy samochodzie zrobić oprócz jeżdżenia i tankowania , ale i wyszło na to ,że te ostatnie też mi nie wychodzi za dobrze... Mam jedynie dobrych mechaników. niektórzy nawet reperują mi za ... darmo.. , włącznie z częściami ( ale to wcale nie takie komfortowe ). Ponoć mnie lubią, ale to i tak bardzo dziwne.
A samochód chyba dobiłam , bo mąż ciągle go reanimuje.
Witam wtorkowo
Powiem Wam, że całkiem fajnie szło się dziś do pracy. Przestało tak mocno wiać, nie ma mrozu i co ważniejsze nie padało. Ptaki śpiewały tak radośnie, że nie dało się nie myśleć o wiośnie
Połówek przysłał mi fotkę, którą zrobił koło pracy. Zaraz się z Wami nią podzielę. Wiosno przybywaj!!!
Miłego dnia
Ukłoniki Zakopiańskie:))
Pozdrawiam i Macham do Was z miejsca o niepowtarzalnym klimacie....:))
Pogoda wczoraj wymarzona, mnóstwo słońca i cudne widoki. Dziś trochę wieje i jest pochmurno, ale moi chłopcy niezrażeni poszli na narty na sam początek rozruchu wyciągu, bo później ludzisk więcej i warunki słabsze......wczoraj wykorzystali na maksa wyratrakowany stok i nim zrobiło się tłoczno, zmęczeni zeszli na ciepłą ,,tii":)
Mam już w głowie fajne połączenie smakowe po wczorajszej wizycie w przyzwoitej restauracji, po której jednak więcej się spodziewałam....hihihi
Jadłam pierogi z jagnięciną podane w towarzystwie pewnego sosu, a który to sos pasowałby do zupełnie innego farszu .... i tak mi się skojarzyło, że poczynię będąc w domku inne połączenie, ale pomysł by pierogi podać na sosie bardzo mi się spodobał:)
Przesyłam kilka widoków na góry i z góry (ze skoczni)......Papapapa:))
Witaj Iwciu!
Jak miło, że o nas pomyślałaś a do tego jeszcze podarowałaś tam te urokliwe widoki. Ech! To się nazywa zima Korzystajcie z niej ile wlezie i jeszcze miłego odpoczywania! Uściski!
Witam,
wczoraj wieczorem zaczęło strasznie wiać potem lało cała noc a dzis juz nie pada ale wieje nadal dosc silnie jest szaro i niezbyt przyjemnie . Ja musze jednak wyjsć z domku po chleb a jak patrzę za okno to mi sie nie chce .
Lajan ale szalejesz ale podoba mi sie to . Brawo.
Iwcia ale Ci zazdroszcze . Super korzystaj ile wlezie .
Smakosia cudny widok wiosny o rany kiedy u nas tak bedzie .
As jak dzieciaki drapią sie a moze szaleją w kuchni ?
Ok zmykam do sklepu bo jakieś czarne chmury nadplywaja i boje sie ze jak lunie to całkiem mi sie nie bedzie chciało wyjsć .
Pa
As, echo
As, jest wszędzie, lecz swoją osobą nie absorbuje,
gadatliwa jest na forach, lecz krótkie notki wpisuje.
Od wielu lat na WŻ, lecz w kawiarence rzadko bywa,
wpada czasami, historii bywalców raczej nie przeżywa.
Udziela się w każdym wątku, trudna do zapamiętania,
oszczędna w swoich słowach lub nie ma nic do gadania.
Pilnie śledzi wątki w których prace w kuchni przebiegają,
często wystawia komentarze i Jej też komentarze dają.
Lubi gotować, swoim rosołkiem wieprzowym się popisuje,
dodaje ziemniaczki, do tego wędzonka, dopiero smakuje.
W sałatkach olej rzepakowy promuje, smaczny i zdrowy,
uczy męża bywania w kuchni, bez zup, do pracy gotowy.
Swoje kochane dzieci chroni, prace za nich wykonuje,
dobrze, że synek nie czeka na gotowe, sam próbuje.
Rodzina bez zegarków nie zna życia, to wręcz zgroza,
dzieci mogą grać na kompach, ona nie, ale to proza.
Sama nie pracuje, pilnie wszystkich domowników chroni,
na maszynie nie szyje, lenistwo, uczyć się nikt nie broni.
Lubi jeże, pomaga im od lat aby dobrze się u niej miały,
miło popatrzeć jak dorastają i pokarm zawsze dostały.
Pomimo pozornej słabości zwalcza wszelkie przeciwności,
wie czego chce, jest odważna aż do przesadnej zuchwałości.
Lubi też dobre towarzystwo, obserwuje ruchy przeciwnika,
łatwo się angażuje ale czasami kłopot z tego wynika.
Bardzo oddana własnemu domowi i swojej rodzinie,
lubi spokój i wygody życia, zło lepiej niech ich ominie.
Ja też As naszą podobnie odbieram.
Brawo Lajan, kolejny trafiony wiersz. Oby tak dalej
Łał. Jestem pod wrażeniem. Super to napisałeś i jednak wiesz o mnie dużo więcej niż myślałam. Dziękuję bardzo.
Tylko nie wiem dlaczego nie mogę grać na komputerze?
Mąż też nie gra. Grają dzieci, na kompie i tablecie. pozwalasz na dużo dzieciom hahahahahha
Tablety już uszkodzone i nie działają niestety.
Dobry wieczór :) Rozpadało się i wiatr wieje. Pogoda taka bardziej marcowa. Tymczasem zostało dwa dni ferii, w tym roku dzieciaki nie miały okazji poszaleć na śniegu. Pracowałam do 18 więc obiad zjadłam na kolację, teraz przysiadłam ze szklanką herbaty. Miłego wieczoru :)
Jadę rano do Kołobrzegu, zobaczymy jak wygląda zimowo morze.
To wypoczywaj dobrze. Morze jest piękne przez cały rok. Ja przez parę lat mieszkałam tuż przy zatoce morskiej. Czasami widziałam światła statków przepływające ją. Baw się dobrze!!
Pewnie będę się musiał zwrócić do administratorów o zapłatę za reanimowanie zdychającego WŻ.
W zasadzie powinna być jakaś zapłata, bo o forum zawalczyłeś :D
Tłusty Czwartek u mnie dietetycznie nieco, bo czekamy na wynik mężowskiego USG, czy uporczywe bóle bóle brzucha to woreczek żółciowy czy może przepuklina. Więc raczej symbolicznie i dietetycznie będziemy świętować. Miłego dnia :)
Przyłączam się do Ciebie, bo u mnie pączki są tylko na obrazku
Witam tłusto i słodko
Dobrego dnia!
Witam wszystkich. Lajan, ale Ci zazdroszczę widoku morza. W sobotę też je zobaczę ma nadzieje, bo wybieramy się do Kamienia Pomorskiego, więc nie odpuszczę wyjazdu w stronę wody , tylko że to nie to samo. Dzisiaj muszę się wybrać po zakupy ale aż się boję ogromu paczków w sklepach i braku silnej woli u mnie.
Życzę wszystkim pysznego czwartku
A czy Wy wiecie, że za niecały miesiąc WIOSNA!!!!
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Za oknem szaro, ale co tam! W końcu weekend w perspektywie, to kto by się przejmował aurą
Iwcia, pewnie rozkoszujesz się urlopowo widokami i nowościami kulinarnymi. Czekamy na Twój powrót i najnowsze wieści.
Aloalo, gdzie się ukryłaś? Jak się miewają Twoje małe przystojniaki? Co u Ciebie?
Lenka, myślę o Was i cierpliwie czekam. Trzymajcie się.
Laugasel, z przyjemnością będę odliczać z Tobą dni do wiosny
Balbisiu, jak tam wczoraj wypadło Twoje trenowanie silnej woli?
W jesiennym nastroju, jak wypadło wczorajsze USG męża? Odetchnęliście z ulgą?
Komu herbaty z cytryna, komu?
Dobrego dnia
U mnie dziś popadało nieco śniegu. Samochód zreanimowany. Do wiosny coraz bliżej. Pozdrawiam.
Witam wieczorową porą... miała być wiosna, a prognozują powrót zimy... na szczęście po niedzieli ma być lato... prawie...
Zaklinam pogodę, chcę już wiosny... aby ją sprowokować, zakupiłam trochę nasionek, m.in. różne sałaty, w tym rzymska i rukola, rzodkiewki w kilku odmianach, fasola szparagowa różne, koper, buraczki, cukinia, jarmuż, szpinak... a, już nie pamiętam co jeszcze...
Teraz czekać będę na nowy wątek o ogrodach 2017... Agusiu, to mój ulubiony wątek.
Ja też mam już zakupione nasionka i ziemię do siania. Ostatnio kupiłam książkę Ogród odporny na suszę. U mnie w lecie normalna rozgrzana płaszczatka. Dwa lata temu nawet trawa wyschła.
Dobry wieczór :) Dziś od rana silny wiatr, prawie z tych urywających głowę. Na szczęście koło 16 uspokoił się za to drobny śnieg pada. Na szczęście mam piąteczek, przed wolną sobotą i cieszę się.
Jeszcze nie mamy wyniku USG męża, ale chyba lepiej się poczuł bo przed chwilą zjadł paczkę kruchych ciastek
Miłego wieczoru :)
Lekarz przy robieniu USG nic nie mówił? U nas mówi w trakcie badania, a wynik na piśmie jest dopiero za kilka dni.
Jutro sieję rzodkiewkę i sałatę w mojej szklarni.
Nie za wcześnie? U mnie jeszcze na noc zapowiadają przymrozki. Jutro w dzień ma być + 3 stopnie. Chociaż ostatnio było cieplej.
A ty już wróciłeś z nad morza? U mnie śniegu trochę jest . I ?? Przynajmniej ładniej. Dziś mój Kubuś idzie pierwszy raz na ... trening ładnego pisania. Sama jestem ciekawa. Ja mam taki charakter pisma... całkowicie nie do podrobienia. Ale sama siebie bez trudu przeczytam, a reszta społeczeństwa? Jest klawiatura na szczęście. Ja się przymierzam do siana też ale bardzo w wolnym tempie.
Ukłoniki Poferiowe:))
Powiem Wam wypoczęłam, znaczy wszyscy wypoczęliśmy i teraz dzięki aurze wiosennej i słoneczku wystarczy mi na dłużej....:))
Na dwa dni przed wyjazdem z Zakopanego i tam zawitała pogoda lekko deszczowa (padało raz w nocy i raz przez kilka minut w dzień, więc nieprzeszkadzająco), wszystko poza stokami spłynęło i odkryło sianopodobne trawiszcze i było przyjemnie ciepło. Chłopaki jednak pojeździli na nartach, bo rano warunki idealne, a i ludzi niewielu do godz. 11. Natomiast w piątek już popołudniu zapadało śniegiem i jak w sobotę opuszczaliśmy pensjonat, żegnała nas znowu pełnowymiarowa zima, nawet na ulicach hihi:))
Zakopane ma swój niepowtarzalny klimat i kuchnię które kochamy....
Ma też niezmienną gonitwę ludu za dobrami materialnymi, gniotącymi się w zatłoczonych, firmowych sklepach odzieżowych, jakby nie mogli w swoim mieście nic nabyć, no pewnie pochodzą ze samego skrawka ziemi, gdzie już nawet powietrze nie dociera......
Kiedyś śmialiśmy się z ,,ruskich"....tak, tak, takie okrutniki z nas byli.
Śmialiśmy z ich marszów przez Krupówki w świeżo zdjętych z wieszaka, jeszcze z metką wystającą kombinezonach narciarskich, jednoczęściowych, żarówiastych.
Idących z nartami z widoczną, fabryczną polerką od spodu, przełożonymi przez ramiona.
Kobietki miały niesamowity styl....malowały się wyraźnie z przytupem, zamiast lekko roztartego różu, na polikach miały wymalowane jak od szablonu, czerwone kółka niczym babuszki, matrioszki.....:))
Chodzili tak i męczyli barki nartami, byśmy wszyscy dostrzegli nieosiągalne bogactwo....no, to akurat wiadomo, że biedni Ruscy nie przyjeżdżali, a było ich tam sporo, zawsze w sezonie.
Gdzie każdy polski turysta przychodził na Krupówki po nartach przebrany, by oddać się klimatowi, pójść coś zjeść, kupić itd.
Czasy się zmieniały, a takich śmiesznych pozerów można było zawsze dostrzec, choć w miarę czasu normalniejsi przyjeżdżali hihi.
Już dwa lata temu na ferie (pojechaliśmy z obawą, że będą tłumy, niesłusznie) po politycznych zawirowaniach zauważyliśmy, że praktycznie nie ma naszych sąsiadów wśród turystów i tego roku było podobnie, choć więcej ludzi niż poprzednim razem, to jedynie Polaków.
Okijos....idę koffi zrobić, może zapach Was przyciągnie..... Paaaaa:))
Witam,
mialo być słonecznie a tymczasem słonko gdzieś znikło . Ja dzis ledwo wstałam po tym feriowym lenistwie o małym nawet nie wspomnę . Ciekawe czy w szkole nie zaśnie . My juz prawie sie wykurowalismy tylko M jeszcze troszke pociągający . Mi udało sie tylko skoczyć do Wawy zobaczyc postępy remontu i nawet bardzo mi sie podobały . Teraz mamy przerwę bo czekamy az wszystko wyschnie i panowie wrócą ułożyć podłogi .
Snieg popadał i ponownie sie stopił . Lód w oczku cześciowo sie rozpuścił i juz widzę ze kilka rybek padło i nadal jest uwięzionych w lodzie . Jak wypłyną trzeba bedzie je wyłowić az mi szkoda . Ciekawe czy to wszystko czy jeszcze jakieś niespodzianki . Mam nadzieje ze tylko nie pomarzly moje nowe trawy ktore sadzilam na jesieni .
Iwcia cesze sie ze odpoczeliscie i naladowaliscie akumulatory mnie tez by to sie przydało ale cóż jak nie ma trzeba sobie inaczej radzić .
Ok lecę kawę zrobić bo chyba sama usnę .
pa
Witam w nowym tygodniu.
Jestem smutna, bardzo smutna, żegnamy się z najlepszym i najbliższym przyjacielem. Wszystko to jest dla nas takie nierzeczywiste. Dwa tygodnie temu planowaliśmy kolejne wspólne wczasy...
Jestem kiepskim towarzystwem, usiądę przy kominku i podzielę się wczorajszym widokiem w Szklarskiej Porębie.
Pati.....współczuję i przytulam......:(
Dzisiaj pogoda cudowna, cieplutko, plus 13, słoneczko, popracowałem na działce, obcięte pędy na drzewach, działka zagrabiona, jutro moczę wapno będę malować drzewa i krawężniki. W szklarni posieję rzodkiewkę i sałatę. Wszystko udokumentuję zdjęciami. Witam wczasowiczów. Patrycjo, tulę i współczuję.
Iwcia, Lajan , dziękuję Wam za dobre słowo.
Odejście przyjaciela. Przytulam
Patrycja tule mocno.
Patrycja, bardzo współczuję i przytulam... :(
Patrycja, z pewnością długo się z Tego nie otrząśniecie... Współczuję... Trzymaj się. Przytulam.
Dobry wieczór :)
Ostatni poniedziałek lutego za nami. Był ładny słoneczny dzień. Niestety nieco nerwowo, bo okazało się że mąż ma nie tylko problemy z woreczkiem żółciowym, ale również odezwały się wrzody żołądka. teraz problem, jak wytłumaczyć, że trzeba przestrzegać diety lekkostrawnej i że nie można mocnej kawy czy herbaty :( .
Patrycja współczuję z całego serca. Ciężko pogodzić się gdy odchodzą przyjaciele.
Żółte tulipany czyli gdzie ta wiosna
Spójrzmy na słońce, nieśmiało tak świeci,
chmurki kłębiaste, ciepły wiatr niech przyleci.
Dość chłodów, o wiośnie już ciągle marzymy,
że przyjdzie szybko, w to wszyscy wierzymy.
Żółte tulipany, słoneczne zwiastuny wiosny,
stokrotki, krokusy co w trawie będą rosły.
Pierwsze małe pąki już na wierzbie rozkwitają,
jaki wspaniały widok, wiosnę nam przypominają.
W duszy radość, niech ciepłem, miłością powieje,
to takie dziwne, coś miłego w sercu się dzieje.
Obudzą się nasze pasje, wycieczki, spacery,
prace w ogrodzie, las i trzcin ciche szmery.
Zrzucić te ciepłe ciężkie ubrania, swawolić,
odpoczywać, pracować, na wszystko pozwolić.
Spotkać się z przyjaciółmi, wypić szampana,
dobrego mieć szefa i humor doskonały z rana.
Uśmiech na twarzy życzliwość ludzką budzi,
bezinteresownej pomocy otrzymać od ludzi.
Wiosno, przyjdź, dzieci i my na Ciebie czekamy,
tyle marzeń i nadziei po zimie z Tobą mamy.
O rany super nikt by tego lepiej nie ujął . Brawo jeszcze raz brawo .
Brawo
Wiosna i kochane dziewczyny
Miło jest czytać gdy ulubione dziewczyny biją brawa,
lubię pisać o wiośnie, działce, i o tym jak rośnie trawa.
O wodzie, lesie gdzie tyle cudów dookoła się teraz dzieje,
o czaplach, kormoranach, bocianach i jak żaba się śmieje.
Spójrzmy na szpaki, pracowite, rozśpiewane, dom budują,
to radośni goście, wczesną wiosnę doskonale już czują.
Radosne szpaki koncert na głośne gwizdanie ogłosiły,
białe łabędzie, są takie dostojne i szary żuraw taki miły.
Gwar, świergot, gwizdanie, radosny szum w przyrodzie,
wszyscy wiosnę po swojemu witają, bez słów o bojkocie.
Drzewa nie są gorsze, pączki, listeczki też wystawiają,
choć jeszcze nieśmiało ale ciepłe promyki już zbierają.
Przebiśniegi, przebojem z ziemi wyskakują, zapach nęci.
już pierwsze muszki skrzydełka grzeją, ile w nich chęci.
W wodzie też ruch, ścigają się rybki za muszkami skaczą,
ciekawe czy wędkarzy z wędkami nad brzegiem zobaczą.
Znikajmy z domu, czas na rodzinny spacer, wychodzimy,
z uśmiechem, każdy wiosnę inaczej widzi, ależ to lubimy.
Jeszcze tylko jeden moment, jeszcze tylko mała chwila,
przebiorą się dziewczyny, zwiewnie, i podobne do motyla.
Łooo....Cudnie Ujęte i Miłe ;))
Lajanku..............
Lajan , tak optymistyczne, radosne i sugestywne są Twoje wiersze, że aż rozglądam się wokół za przebiśniegiem, tulipanem i szpakiem :))))
Dziękuję wszystkim, za słowa wsparcia, będzie mi tego potrzeba więcej, więcej i...więcej, bo całość, otrzymaną od Was, muszę oddać przyjaciółce. Ona tego bardziej potrzebuje. Jest ciężko, ale nie mam sił na analizę tego co przeżywamy. Zwyczajnie, płacz, strach i ból dusi.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam w pierwszy dzień meteorologicznej wiosny
Lajan, wspaniale się wstrzeliłeś w klimaty nadchodzącej pory roku. Będziemy wypatrywać tych kolorów, słońca i wreszcie ciepłych dzionków.
A póki co zimno, wieje i bardzo wilgotno a ma być jeszcze gorzej. O nie!
Powiem Wam, że strasznie potrzebuję tego słonecznego światła i energii. Kiedy wracam do domu taka "zgęziała", to już nic mi się nie chce. Jedyne, co ostatnio mam ochotę robić, to wcześnie chodzić spać
Wiosno przyjdź!!!
Dobrego dnia
W moim ogródku co prawda prawie czysto, ale brak oznak wiosny Oprócz. Przyleciały o nas już nasze szpaki, wróble ( nasze) bardzo się ucieszyły. One mieszkają w tym samym drzewie. Piesy i Rysio też są zaprzyjaźnieni z tymi ptakami. Ale w sumie kto im zabroni??
Smakosiu, na pociechę wstawiam termometr, ciepło...
Laugasel1, prace w moim ogródku, do pomocy mam trzy koty, łażą za mną krok w krok, przycinałem drzewa a one pomagały. W szklarni robiłem porządki, moje przebiśniegi.
Po południu popracowałem w mojej kuchni przy kotletach z własnoręcznie złapanych ryb. Czętujcie się, wyszło mi 60 szt
To mój najmłodszy kochany wnuczek Michałek.
Ależ słodziak...no i cały dziadek!
Oj, jaki ładny bąbel :))
Śliczniutki wnuczuś :) W rodzinie podobieństwo nie zaginie, cała skórka jak z dzidziusia zdjęta... I pewnie też odziedziczy talent pisarski... Niech zdrowo się rozwija... Pozdrawiam... :)
Śliczny chłopczyk!!! Sama słodycz!
Jak zawsze coś zrobiłam nie tak. Komentarz do wnusia Lajana oczywiście się tyczy .
A to moje dwie wnusie!
Rosną panny. Niech zdrowo się chowają.
Dziewczynki piękniutkie jak malowane... :)
Dzień dobry . Dziś mi się kojarzą te słowa s piosenką Dzień dobry kocham Cię. Może faktycznie będzie taki optymistyczny?? Czego sobie i Wam wszystkim życzę. Wczoraj rozwiązałam swój większy problem i zadowolona jestem szczególnie. Dziś mam sporo planów, ale co to za trudność kiedy ma się zgraną ekipę??? Wiecie moje motto ,to nie ważne gdzie , jak i kiedy przyszło nam żyć ważne jest wśród jakich ludzi się żyje. Wtedy nawet problemy inaczej wyglądają. A na początek .
Dwie Słodkie Radości :) Gratuluję wnusi:))
Mniam.....Kotlety pierwsza klasa ;))
Ja uwielbiam koty, a te co pomagają szczególnie!!!!
Witam w ten marcowy dzień. Życzę radosnych chwil.
Lajan masz juz bazie kotki na drzewie, no to wiosna w pelni! ;)))
Dzień dobry...No i miały być zmiany na lepsze a wyszło jak zawsze. Czemu tak jest, że jak człowiek już myśli, że będzie dobrze to wszystko się wywraca do góry nogami? Nie znoszę narzekać tylko czasem mam po prostu dość... Komu kubek kawy?
Agapis , nie wszystko musi być cacy, jakby tak było to nie zauważalibyśmy lepszych zmian. Jak się coś w życiu.... pier... i. To musiało się spie.... lić, to była kwestia czasu. Ja też tak mam. Wczoraj też nie wszsytko poszło według planu i się rozczarowałam. No trudno... nie dałam się sprowokować, ale muszę zabezpieczyć się na przyszłość i kiedy sytuacja się powtórzy, a niestety może to będę wiedziała jak już właściwie zareagować. Niestety nie zawsze wszystko zależy od nas, a i my mamy prawo do błędów i głupot. Ja pewien czas temu.. nalałam benzyny do diesla. Ale dziś poczułam się lepiej. bo był facet co mył samochód z otworzonymi szybami.. Nawet się zdziwił,że mam tyle piany w samochodzie. Od razu mi lepiej na duszy!!! Że są lepsi ode mnie mistrze. Agapis jak jest bardzo zle , to potem może być tylko lepiej.
Ja to wszystko wiem, tylko czasem człowiek ma dosyć tej ciągłej wspinaczki pod górkę zwaną życiem. Ja po prostu chce mieć przez chwilke z górki. Może to za dużo.... Tak czy siak czekam na to z utęsknieniem. Aaaallleeeee nie narzekam i nie marudze, bo to nic nie daje :) Pije kawę i cieszę się z tego co jest :)
A wracając do wczorajszej sprawy to ja dziś zadzwoniłam i powiedziałam co mi leży na wątrobie. Reakcja błyskawiczna. Uff !!!Ulga. A ja też czasami lubię ponarzekać ,oj lubię..
Laugasel a kto nie lubi czasem pobiadolić? Byle tylko zachować umiar ;)
Ukłoniki Czwartkowe:))
Pada deszcz, ale jest ciepło, więc wiosna w pełni swoich nastrojów przez ostatnie dni ;))
Nie pisałam Wam, że przed wyjazdem na ferie mój kochany orbitrek znowu się rozklekotał, znowu urwaniem śruby......buuuu,
W poniedziałek M zamówił mi nowe sprzęcicho i dziś będziemy składać ;)) A że zazdrościł mi mojej przyjaźni z Orbitkiem, dla siebie zakupił wiosła w promocji hihi. Mi również podobają się, więc mam nadzieję z zapałem i tam wskoczę ;)
Tak więc zamienimy nasz pokój nad garażem na mikro siłownię + biuro, bo tu właśnie mam swój kąt komputerowy. Jestem podjarana, bo mój starowinki orbitrek, a nowe sprzęty (oglądaliśmy w sportowym sklepie), to zupełna przepaść technologiczna, budowy itd. Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję.... Bubuś już ostrzy apetyt na wiosła, by jak mówi - robić sobie sześciopak hihi:)
Smakosiu, dziś pewnikiem pogoda również nie poprawi Twojej kondycji, ale głowa do góry, jeszcze chwilka i będzie mega radośnie od wszędobylskiej wiosny;))) Jak tam w pracy...? Jakieś plany na nadchodzący łikend?
Lajan, ale super fotorelacja z działki...kiciusie śliczne i chyba rozgadane co? ;))
A mam pytanie z czego masz zrobione ścianki tego korytka z ziemią w szklarni????
Nie mam pomysłu z czego zrobić (jak nie z drewna) podobne koryta w otwartym, małym ogródku.....hmmm?
Mariolan, jak Twoje samopoczucie? Synek wbił już się rytm szkolny po feriach?
Aloalo.......haloooo, wołammmmm.......gdzieee jesteśśś?!
Lenka, czekam na wieści i mocno ściskam kciuki, by u Was już wszystko dobrze było:)))))
Laugasel, fajnie optymistyczne wejście w nowy dzionek ;))
Agapis, a narzekaj, narzekaj byle poczuć ukojenie, a koffi ja poproszę ;))
Oooo i słonko bije się z chmurami po przelotnym deszczu.....jak miło ;))
Paaaaaa:))
Iwcia!!! Mój orbitek stoi nieszczęśliwy i zapomniany. Chyba mnie zmotywowałaś!!!! Pozdrawiam!!
Pogoda piękna.. Grzech w domu siedzieć. Pościnam zeszłoroczne badyle z rabat i zdaje mi się ,że .... roślinki się budzą.
To jest gruby plastyk wyginany poprzez podgrzanie palnikiem.
Nooo, właśnie Ten....rozgadany mmmm śliczniusi;))
WITAJCIE!
Słoneczko świeci i przylatują pierwsze ptaki. Czyżby już wiosna? Oby, bo dość mam już zimna i ciągłych chorób. Na dodatek panuje u nas ospa i w klasach jest mniej niż połowa dzieci. Moje są na szczęście zaszczepione, więc mam nadziej, że ominie mnie ta "przyjemność". Nie rozumiem niektórych mam, które celowo idą z wizytą do chorego aby zarazić swoje dziecko. Ale ponoć jestem zacofana.....
Nie mam czasu poczytać co u Was, więc tylko życzę Wszystkim jak najwięcej słońca i zdrowia i tradycyjnie MIŁEGO DNIA!
Witam,
dzis od rana słonko mam nadzieje ze zostanie z nami na dłużej . Mam plan kiedy zawiozę małego do szkoły pojechać do pobliskiego sanktuarium i tam pospacerować po lesie . Mam nadzieje ze moje plany wypala i pogoda sie do tego czasu nie popsuje .
Iwcia mały chyba jeszcze nie dokonca przyzwyczaił sie do szkoły o wstawaniu nie wspomnę ale to nigdy mu dobrze nie wychodziło tylko odrabianie lekcji bez wyraźnego nakazu jakoś sam sie nie garnie . Mam nadzieje ze szybko zrozumie i weźmie sie w garść bo niedługo konkursy i egzaminy bedzie miał .
Herbaciana u nas tez ospa panowała ale jakoś w styczniu . Mój mały na szczęście juz to przechodził jeszcze w przedszkolu . Tez miałam go zaszczepić ale nie było szczepionek a kiedy przywieźli mały juz chorował . Ja tez nie rozumiem celowego zarażania bo nie zawsze u każdego dziecka ospa ma łagodny przebieg czasami mogą przytrafić sie komplikacje i co wtedy .
Smakosia jak pogoda dzis u Ciebie ?
Lajan te kociaki to takie słodziaki mój mały chętnie zabrałby oba .
Laugasel motto świetne chyba będę musiała zstosowac u siebie .
Agapis a co sie takiego wydarzyło ?
O rany jakieś chmury słonko zakryły chyba z moich panów nici . Brakuje tylko deszczu mi dzis do szczęścia .
Ok lecę moze wyczaruje cos pysznego na obiad .
pa
Zapakować?
Kolega chciał jednego, dałem mu kota do ręki to o mało go nie zadrapał na śmierć. To były kociaki dzikie, mam chyba dobre serduszko /hahahaaha/ więc je oswoiłem. Do nikogo nie podchodzą, są nieufne do obcych.
Witajcie czwartkowo
Widzę, że wszyscy z utęsknieniem wypatrują wiosny i te nastroje kręcą się cały czas wokół niej. Jej, jak wiele zależy od słońca... A u mnie deszcz, wiatr i bure chmury nad głową. Hm...trzeba to jakoś przetrzymać.
Mariolan, udało Ci się "dogonić" słońce i trochę skorzystać z pogody?
Iwcia, coś czuję, że gdybym się wzięła za jakieś ćwiczenia, to zaraz by mi energia wróciła. Fajnie, że masz nowy sprzęt i na dodatek doszły "wiosła". Super sprawa. One są idealne prawie na wszystkie grupy mięśni. Daj znać jak się ćwiczyło na tych "nowościach"
Lajan widzę, że z pełną parą ruszyłeś na działkę. Kotki są faktycznie super. Chyba bardzo ufne, co?
Herbaciana, miło Cię "widzieć". Dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku.
Agapis, trzymaj się... Miejmy nadzieję, że teraz los Cię zaskoczy w tę pozytywną stronę. Dawaj znać jak się miewasz.
Kurcze, zaczynam się powoli niecierpliwić - moje zapuszczanie włosów zaczyna być bardzo "upierdliwe". Pogoda mi w tym nie pomaga. Z jednej strony cieszę się, że już są dłuższe a z drugiej z utęsknieniem wspominam chwile, kiedy układanie fryzury zajmowało 5 minut.
Czasu mi ostatnio brakuje, bo od pięciu miesięcy mobilizuję się do nauki języka angielskiego. No niby jakoś idzie, ale widzę, że mózg mi lekko "zardzewiał" i ta wiedza raz wchodzi lepiej, a raz gorzej... Macie jakieś sprawdzone metody żeby lepiej to wszystko przyswajać...?
Ooooo, trochę się rozchmurzyło. No no, to może wrócę do domu suchą nogą...?
Dobrego dnia!
Są spragnione pieszczot, ale nie podejdą do obcych.
Aaaa musiałam sie z rana wygadać i juz mi lepiej. Co ma być to będzie, najwyżej ciut póżniej.
iwcia - byle mi w krew nie weszło to narzekanie
mariolan76 - wybacz, ale nie bede zasmiecała wątku swoimi problemami. To nie miejsce i czas Jak każdy miewam gorsze dni i chyba taki nadszedł, ale juz wracam do równowagi.
smakosiu - dziękuje i czekam z niecierpliwością na te lepsze dni, których wszystkim życzę
Pogoda iście jesienna...deszcz, wiatr taki, że głowy urywa, dobrze chociaż, że ciepło.
Agapis pozdrawiam!!
Z wzajemnością i pięknego dnia życzę Laugasel
Dzień dobry, właściwie prawie dobry wieczór :) Dziś aura szalała, wiatr , deszcz i chwila takiej cudownej wiosny, po czym znowu wiatr się zrywa i deszcz zacina. Oby jutro było lepiej, bo mam umówioną grupę na zajęcia i chciałabym żeby dzieciaki przyszły.
Dobry wieczór!!! Dzień ogólnie można przyjąć za udany. Wszystkie rabaty zostały doprowadzone do ładu. Czyli ogólnie biorąc ogród może już śmiało czekać wiosny. A jutto dopiero biorę się za sianie. To już ostateczny termin. A w domku, najlepiej temat przemilczeć.. Ale jest wesoło, Mam nadzieję,że ten dzień był Wam wszystkim dobrym, a jutro będzie jeszcze lepiej!! Ja prowadzę zajęcia taneczne na sali gimnastycznej. Też czasami śmiesznie bywało..
Ale jestem zbyt zmeczona , aby pisać.
Spokojnej nocki!!!
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Dziś tylko Was przywitam i zmykam.
Dobrego dnia!
Witam słonecznie i wiosennie.
Pozdrawiam wszystkich i miłego weekendu życzę:)
A jakie macie plany na weekend?? Mnie chłop namawia na Kiermuzy w niedzielę.
Laugasel1, mnie personalnie pytasz o plany, czy ogólnie wszystkich, tylko podpięte do mnie?
Jeżeli mnie to odpowiem; w planach mamy dokładne i szczegółowe zapisywanie w pamięci każdej chwili spędzonej z przyjacielem. Miałam wyjątkowe szczęście, że był moim przyjacielem, że go znałam.
Byłem na rybkach, po oskrobaniu mam 3 kg, jutro też jadę. Jak nałapię z 10 kilo, zrobię klopsy rybne w pomidorach.
Czekam na propozycje do nowego lotu.
Jaki tytuł? Najlepiej optymistyczny. Właśnie mi się przypomniało. Pytam drogowców pracujących przy ulicy . Jaka to ulica? Opowiedz. Asfaltowa. Naprawdę ? Pytam , dopiero po chwili zrozumiałam.
Marcowe spotkania przy kawce.
A jakie złapałeś?
Jazie, klenie i płotki.
Lajan......z tego nie da się zrobić kotletów
Chyba, że dla teściowej
Iwett, załamujesz mnie............ kotlety są SUPER, pisałem, że zrobiłem 60 kotletów, poszły w dwa dni.... mniam
Dopisano 2017-3-3 22:4:36:
Iwett, załamujesz mnie............ kotlety są SUPER, pisałem, że zrobiłem 60 kotletów, poszły w dwa dni.... mniam Jest zdjęcie tych kotletów.Podpowiem Ci jak je robiłełem
Ok 2 kg płotek, 0.80 dkg boczku surowego, 2 duże marchewki, 2 duże pietruszki, 1 duży por,
garść majeranku, 2 jajka surowe, 2 bułki moczone w mleku, sól z czosnkiem, sporo pieprzu.
Płotki mielone dwa razy na normalnym sitku / czyli średnie oczka/ w trakcie mielenia, w połowie pracy czyszczona maszynka aby wywalić ości, po co je mielić cały czas. Zmielone mięso przepuściłem dwa razy przez sitko makowe. W między czasie wstawiłem boczek, marchewkę, por i pietruszkę do gotowania, lekko posoliłem. Po ugotowaniu i ostudzeniu, zmieliłem na średnim sitku, całość wymieszałem z mięsem z ryb. Kotlety smażone pod pokrywką do sparowania a następnie bez pokrywki do uzyskania koloru.
Do wody w której gotował się boczek, wrzuciłem ziemniaki pokrojone w kostkę, gotowałem a pod koniec gotowania wsypałem dwa opakowania kaszy jęczmiennej. Wyszedł doskonały krupnik!!!
Smacznego!!!
Nałapię znowu ryb i zrobię pulpety w sosie pomidorowym, nadmiar do słoików na lepsze czasy.
No to ok .....kotlety z płotek ale te jazie, klenie..to nie zjadliwe :))
Ja Ci Lajan powiem tak .........
Mój stary to wszystko umie ale probuje sie przekonac do wędkowania a i tak dupa blada bo jak piszesz klenie. płotki i mamałyga i jak chłopa zachęcić ?
Zrobić Mu z tego połowu dobry obiad..... To powinno Go zachęcić hihi;)
iwcia no nie wiem....do mojego ?
On w ogóle nie łowi......oglada programy ale widze ,że nie dla niego/
Co będe chłopa męczyc......sama se kupie wędkę i złowie swoje ogórki , hehe :))
Pytałam ogólnie dlatego napisałam macie. Ale ja na tych drzewkach ciągle mieszam gałęzie. A plany masz fantastyczne!!! I pogoda zapowiada się cudna.
Pracuję w sobotę , więc weekend nieco krótki. Na razie żadnych planów, liczę że to będą spokojne dni
My nie mamy planów, a dokładnie to siedzimy w domu. Jedno dziecko skończyło chorować na ospę. Drugie kończy, a trzecie dopiero początek i cierpi.
Witam wszystkich. Zapowiada się dzisiaj ładny dzionek więc jakieś pranie uskutecznie za chwilę. Uwielbiam zapach takiego suszonego na dworze. Zastanawiam się też gdzie wyciągnąć moje dziecię na jakiś dłuższy spacerek, może uda nam się znaleźć wiosnę ?
W lesie to pewnie jeszcze nic nie znajdziemy, aale może i tak zaryzykuje . Udanej soboty życzę.
Witajcie sobotnio
Wczorajszy, kochany piąteczek był niestety trudnym dniem, nawet nie było jak się nim cieszyć. Ale nic to! Dziś powinien być lepszy dzionek. Tradycyjnie jadę odwiedzić rodziców. Mamy sporo planów więc z pewnością szybko umknie czas. A jutro ma panać więc to dobry dzień na wkuwanie słówek, gotowanie obiadu i jak będzie czas, to spróbuję "zaliczyć" jakiś film dla relaksu. Tak więc jak widać nic nowego na weekend nie zaplanowałam Nudna jestem
Muszę się trochę zrelaksować, bo czeka mnie trudny tydzień.
Dziś fajna pogoda. Słońce wychodzi zza chmur i trzeba się nim nacieszyć, bo jutro już tylko chmury i deszcz.
Hm...a gdzie jest Tigra? Coś mówiła, że jej nie będzie i ja to przegapiłam?
Aloalo, odezwij się, bo zaczynam sie martwić.
Lajan, nadchodzący Dzień Kobiet może być fajnym startem w nowy "lot".
Miłego dnia dla wszystkich
Ja właśnie wróciłam do domu z Bielska. Teraz odpoczynek przy kawce i za robotkę. Dziś mam jakieś ciasto z jabłkami upiec. Ale nie szczególnie mi się chce. A jutro Kiermuzy jednak.
Smakosiu, otwarcie takiego lotu skończy się plajtą. To lot na jeden, dwa dni.
Lajan, przecież my ,,kcemy" mieć dzień kobiet cały rok.......
Iwcia, Walentynki miały być cały miesiąc, skończyły się po 4 dniach z wpisem 31 osób z czego,
lajan-2, agapis-5,Smakosia-4, Iwcia-2, Makusia-2 = razem 15 wpisów przez 5 osób. Napisać na temat Dnia Kobiet najmniejszy problem. Zauważ tylko, że na WŻ w rozmowach wolnych i frywolnych żyje TYLKO Kawiarenka. Zatem szukamy innego tematu na Lot. O wiośnie już było sporo. Pozdrawiam.
Ależ ni ma problemu, lot walentynkowy załapał się na konkurencyjny wątek i jak pisałam w nim....jakoś głupio było pisać do siebie.....
Ja dziś niestety nie pomogę w pomyśle na nowy lot.......głowa nie ta......idę koffi robić;))
Lajan a może też byś sie poudzielał gdzie indziej nie tylko we własnych wątkach.......
Na pewno towarzystwo by ożyło.....
Może masz rację...? Ale tak sobie pomyślałam, że gdyby wątek nie był pod hasłem "Dzień Kobiet" a jedynie np."Super Kobitki WŻ", to kto wie?
No ale jak nie to, to może "Postanowienia na wiosnę"? O! Albo coś o roślinach, że z nową porą roku witamy krokusy, żonkile, przebiśniegi... a potem byśmy polowali na te oznaki wiosny i wstawiali zdjęcia, jak ktoś znajdzie je (te oznaki) na swojej drodze.
Udanej i słonecznej Niedzieli Wszystkim Życzę :)))
Witajcie niedzielowo
Jej, jak ja uwielbiam tę świadomość, że cały dzień przede mną, że on się dopiero zaczyna . To nic, że za oknem szaro. Mam tyle rzeczy do zrobienia, że i tak bym nigdzie nie wyszła.
Jest jednak małe "ale". Obudziłam się uśmiechnięta a jak wstałam, to nagle coś mi "wlazło" w łopatkę i teraz upierdliwie tak "ciągnie", że paskudnie ogranicza ruchy. Wrrr!
Przyniosłam żonkile dla rozweselenia Kawiareni. Potem zrobię kawę. A póki co dokończę herbatę i będę się cieszyć, że jeszcze ciągle jest rano
Miłego dnia
Ja na pewno podpięłam się niewłaściwie. A może po prosto aktualności wiosenne.
Ja wróciłam z Kiermus i kupiłam lichtarz i witraż. Stwierdziłam ,że wcale nie tak łatwo wypowiedzieć te słowa razem szybko. Były piękne rzeczy, ale ja szukałam raczej inspiracji do ogrodu. Znalazłam stare koła drewniane i beczki . Pomyślę jeszcze.
Laugasel a co to jest ten Kiermus.....miejscowość ?
Rozumiem, że byłaś na coś w rodzaju jarmarku ?
Te drewniane beczki i koła super sprawa do ogrodu mozna fajne rzeczy porobić.....
Co tam jeszcze fajnego było i gdzie to jest ?
Uwielbiam takie targi........zawsze można coś fajowego znaleźć :)
Witam,
po w miarę ładnej sobocie i niedzieli dzis leje od rana . W sobotę udało mi sie cześciowo ogarnąć po zimie . Posprzątałam przed ogrodzeniem wszystkie liście ktore nawialo i rozbite butelki i inne śmieci ktore ukazały sie stopnieniu śniegu . Ufffff napracowałam sie a to dopiero początek bo teraz czeka ogród . Udało mi sie tylko cześciowo powyrywać uschłe badyle a teraz czeka przycinanie i wyrywanie zielska ktore o dziwo przetrwało zimę . Niedziela tez była ładna dlatego skoczyliśmy do dziadka na imieniny i potem zrobiliśmy mały spacerek na cmentarz a wieczorkiem do kina . W kinie troszke sie zrelaksowalam , posmialam juz niepamiętam kiedy na polskiej komedii sie można było pośmiać . Ja osobiście jak idę na komedie to nie chce oglądać śmierci i innych ludzkich dramatów chce by było lekko i przyjemnie . Ostanie te nowe filmy niestety mało miały z komedii a wiele z dramatu a tu miłe zaskoczenie . Niestety kedy wyszliśmy padał deszcz a my nie przygotowani i zamiast spacerku bieg do domku . Ok lecę zrobic kawę bo jakaś ledwo przytomna jestem dzis a potem chyba musze zrobic prasowanie .
pa
U mnie też leje...
Witam wtorkowo
Wczorajszy dzień był naprawdę ciężki, ale zakończył się dobrze więc wywalam go z pamięci.
Dziś za oknem resztki słońca i wyraźnie czuje się ochłodzenie. Od jutra deszcz. Co poradzić - w marcu to norma.
Oooo, właśnie słyszę (mówią w radiu), że na Ukrainie dzień 8 marca jest wolnym dniem od pracy Hm Chcą to zmienić. A u Was w pracy świętuje się jakoś ten dzień? U mnie planowane jest wspólne drugie śniadanie. W sumie...może być miło
Zostawiam gorącą herbatę i życzę miłego dnia
Ukłoniki Wtorkowe:))
Mam wir myśli w głowie.....bo muszę zaplanować rozsądne menu na sobotę....
Robimy małą imprezkę urodzinową Bubusia i będą dzieci, ale też nasi znajomi, rodzice tychże dzieci.
Myślę, że samodzielnie zrobione nałożenie do pizzerinek powinno spodobać się dzieciakom.....
Więc zrobię ciasto na pizzę i miseczki dodatków;
Sosy-dipy do przegryzek.... Przekąski zimne, te dla dużych już jakieś wymyśliłam, ale mam dylemat co do tych dla dzieci hmmm??? Najlepiej takie domowe do maczania w sosach .... Macie pomysły???
Dla dorosłych zrobię zupę chyba gulaszową i albo dużą pizzę (bo będzie zapas ciasta) albo grill jak pogoda i zdrowie M dopisze, bo trochę zakatarzony jest, po minionym łikendzie ciężkiej pracy ogrodowej.
Na tort standardowo użyję murzynka przełożonego bitą śmietaną i napchanego truskawkami ;)
Mam ciasto pierniczkowe, to tysz zrobię ciasteczka i jakieś koreczki z owoców do maczania w bitej śmietanie....
Nooo mam nadzieję, że ogarnę i że podpowiecie jakiś przekąski dla młodocianych, najlepiej jakbym mogła dzień wcześniej choć częściowo naszykować......
Uciekam..... pobuszuję na WŻ jeszcze chwilkę i czas orbitkować.....;)))
Paaaa;)
Iwcia wygrzebałam w czeluściach....ufff :)
Ale pamiętałam bo tak mi się spodobało co nam AIII zaserwowała :)
Obejrzyj jej wpisy no i nie tylko.......może co Ci się przyda
A ja zaraz musze sobie zapisac to gdzie w laptopie bo zniknie na dobre, he
http://wielkiezarcie.com/forum/13500019559064311398
O zobaczyłam, że też wtedy czytałaś ten wątek.....:)
widziałam i nawet czytałam ponownie, ale to mała impra kilkoro dzieciów, a starszyznę tysz muszę nakarmić, to nie bardzo chce mi się bawić w lepienie miśków i wycinanie kanapeczek hihi..... będą pizzerinki obiadowo, to kanapki odpadają....
Dzięki....;)
Heja :))
Iwcia, może zrób takie corn dogi: http://przekaskinaimpreze.pl/corn-dogi/ albo takie przekąski: http://buuba.pl/2014/03/26/pierwsze-urodziny-przekaski-na-stole/ lub takie: https://parenting.pl/51-pomyslow-na-zdrowe-i-szybkie-przekaski-dla-dziecka i jaszcze takie: http://domowa.tv/menu-na-urodziny-dla-dziecka/ i to: http://ladygugu.pl/zdrowe-przekaski-na-impreze-dla-dzieci-prawie-40-pomyslow/... Mam nadzieję, że coś wybierzesz... :))
Lea dzięki, akurat rano je obleciałam.......
Natrafiłam też nasz wątek gdzie Bahati wstawiła zdjęcia przekąsek i tam spodobały mi się włoskie grzanki z pomidorami i mozarellą jako koreczki......;))
Dla dzieci butelkę a dla dorosłych coś zajarać.
hahahahahaha
Hahaaaaaa
Lajan a jakby tak na odwrót???
Heheee o mało zupy nie wyplułam.....hahaaaa
Nooooo Twoje porady Lajan niezawodne hihi