Witam :) Zrobilam wczoraj ciasto nalesnikowe z 1 kg maki. No i nie zdazylam wszystkiego usmazyc a to co zostalo przelalam do szczelnie zamykanego pojemniczka i wstawilam do lodowki. Do tej pory tak nie robilam. Jak uwazacie, czy bedzie sie nadawalo do smazenia dzisiaj?
Dziekuje jak nie wiem co :) Akurat mam w zamrazalniku kawal boczku i od jakiegos czasu zastanawiam sie co z nim zrobic :) Super :) Zawsze to cos nowego. Pozdrawiam cieplutko.
Możesz smażyć na drugi dzień bez problemów. Ja jednak smażę zawsze więcej naleśników - w pierwszy dzień jemy z dżemem, na drugi twarogiem, aby były podsmażane. Jak wiem, że planuję inną wersję niż twarogowa, wtedy połowę naleśników robię w wersji "bezpłciowej" (gdy wiem, że będą tylko słodkie to odrobinę ciasto słodzę), natomiast resztę doprawiam na pikantno lub ziołowo, zależnie od nastroju. Potem usmażone naleśniki mrożę - albo w postaci już przygotowanej do użycia (krokiety, naleśniki z serem) albo same placki i co z nimi robić wymyślam dopiero po rozmrożeniu.
Witam :)
Zrobilam wczoraj ciasto nalesnikowe z 1 kg maki.
No i nie zdazylam wszystkiego usmazyc a to co zostalo przelalam do szczelnie zamykanego pojemniczka i wstawilam do lodowki.
Do tej pory tak nie robilam. Jak uwazacie, czy bedzie sie nadawalo do smazenia dzisiaj?
Daneczko myślę, że powinny się usmażyć bez problemu, pozdrawiam
A może wykorzystasz to co Ci zostało w taki sposób http://wielkiezarcie.com/przepis21180.html
Dziekuje jak nie wiem co :) Akurat mam w zamrazalniku kawal boczku i od jakiegos czasu zastanawiam sie co z nim zrobic :)
Super :) Zawsze to cos nowego. Pozdrawiam cieplutko.
Możesz smażyć na drugi dzień bez problemów.
Ja jednak smażę zawsze więcej naleśników - w pierwszy dzień jemy z dżemem, na drugi twarogiem, aby były podsmażane. Jak wiem, że planuję inną wersję niż twarogowa, wtedy połowę naleśników robię w wersji "bezpłciowej" (gdy wiem, że będą tylko słodkie to odrobinę ciasto słodzę), natomiast resztę doprawiam na pikantno lub ziołowo, zależnie od nastroju.
Potem usmażone naleśniki mrożę - albo w postaci już przygotowanej do użycia (krokiety, naleśniki z serem) albo same placki i co z nimi robić wymyślam dopiero po rozmrożeniu.
napewno się uda,ja już kiedyś tak zrobiłam i były tak samo dobre-pozrawiam
napewno nic sie niestanie
jedynie co może się stać to to, że ciasto będzie gęstsze,ale dodaj mleka albo wody i możesz smażyć.Ja też dzisiaj piekę naleśniki-smacznego