Licząc się z tym że komentarze pod przepisem zostana wycięte ( i raczej słusznie), przenoszę tutaj komantarz (t..i) do którego w dalszej części się odnoszę.
link do przepisu : http://wielkiezarcie.com/przepis34871.html tineczka w dniu 2008-09-18 napisał(a): Omletem to danie nie jest, przypomina bardziej spalony nalesnikzdjecie z wikipedii i tam mozna poczytac jak sie robi omlet. Przykro , ze musze krytykowac, ale nazywajmy dania tak jak nalezy.
Dorota zza plota w dniu 2008-09-18 napisał(a): Tineczko a o omlecie biszkoptowym to ty chyba zyciu nie slyszalas? Inaczej bys nie mylila zwyklego omletu z omletem biszkoptowym ktory w tym przepisie wystepuje. A ze sie ciut przypiekl? To moze byc nie tylko cos co kazdemu sie moze zdarzyc lecz wina oswietlenia badz aparatu.
Szanowna tineczko gdybyś miała GG odpowiedział bym Ci na GG ale ze względu na to, że jest inaczej to ... naucz się naprawdę gotować, nie podpieraj się czyimiś wyczynami kulinarnymi i w końcu ... daj mi święty spokój. Prosiłem już wiele razy byś mnie nie do prowokowała do szczerości swoja głupotą.
Gwoli wyjaśnienia: ja i moja Rodzina lubimy lekko przybrązowione omlety.
Dodatkowo szanowna tineczko rzekomo biegła w sztuce kulinarnej, przestań w końcu kłamać na potegę.
Droga "Mistrzyni Sztuki Kulinarnej i Znawczyni Omletów", otórz jeśli podpierasz się wiadomościami i zdjęciem z wikipedi, to uczciwość nakazuje cytować całość wypowiedzi i definicji, a nie tylko wycinek, chyba że tak Cie zmęczyło czytanie po polsku i nie doczytałaś reszty z : http://pl.wikipedia.org/wiki/Omlet resztę na temat omletów znajdziesz tu: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=omlet&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl tak więc jeśli już coś czynisz to czyń do końca. Chyba, że tak samo robisz wszystko w kuchni ...po łebkach?!
To chyba już złośliwość Tineczko z Twojej strony, omlet wygląda jak omlet, wręcz jest ładnym omletem. Ja robię też tak omlet i jakbyś mi tak napisała to też by mnie poniosło!!! Popraw się dziewczyno, szkoda życia na utarczki!!
Osobiście ignoruję złośliwe komentarze, bo po co się wdawać w niepotrzebne nikomu utarczki słowne. Wydźwięk komentarza świadczy o jego autorze. Wcale nie znaczy, że publikując przepisy oczekujemy na "ochy", "achy" nie potwierdzone praktycznym wykorzystaniem propozycji w swojej kuchni. Jednak poświęcony czas i trud włożony w przygotowanie, publikację i często oprawę fotograficzną swoich wypróbowanych przepisów wymaga chociaż odrobiny szacunku ze strony przeglądających. Cóż, może niektórzy potrzebują do życia energii, płynącej ze złośliwości i wirtualnych spięć. To ich sprawa. Grunt, to się tym nie przejmować, nie dawać się wciągać w niepotrzebne utarczki i ... gotować, zamieszczać przepisy, bo to jest kwintesencja tej strony. Dlatego nie kwaś się Janku dłużej z tego powodu, bo nie warto . Jeżeli Cię to boli, to zażyj coś z barku, tylko w małych ilościach . Pozdrawiam- Ania
Każdy jest zdenerwowany, gdy podważa się jego wiarygodność... bądź nieudolność, lub daje komentarze, świadczące, że przepis jest be... Doświadczyłam tego sama, gdy krytyce tineczka mój przepis na kandyzowaną skórkę pomarańczową, którą robię tym sposobem 3 dni po 15 minut od usamodzielnienia się. dostałam nawet przepiękną wiązankę i nowe imię "Suka" z nr GG 6496924. Dziękuję, ale mnie ochrzczona 58 lat temu i mam trzy imiona..więc czwarte jest mi niepotrzebne..zwracam je wobec powyższego, osobie - Sylwii... może z niego korzystać do woli...bo ja nie potrzebuję go. a według ludowego porzekadła..najpier .musi być ten/ta suką, kto w innych sukę rozpoznaje.
Zniemówiłam, Teresko, z wrażenia! Poczucie bezkarności w sieci nie uprawnia nikogo do takiego chamskiego traktowania innych. Tylko ignorować pozostaje, bo na TYM poziomie dyskusji nie da się prowadzić.
Między naleśnikiem a omletem, jedną z zasadniczych (wizualnych) różnic jest to, że naleśniki różnymi dodatkami się faszeruje, a omlety są z nimi "zintegrowane" (to tak ogólnie, bo występują wyjątki) Oczywiście również różnią się składem "ciasta". Przedmiot dyskusji mimo że lekko przypieczony to jednak zdecydowanie jest omletem, a nie naleśnikiem. Nasza "miła" koleżanka już nieraz popisała się swoim dyletanctwem i nieznajomością sztuki kulinarnej. Bahus
I jeszcze mała uwaga...omletów nie zwija się w rulon. Podaje się najczęściej w postaci naturalnej (tak jak się smażyły na patelni) lub złożone na pół.
Janku! nie zawracaj sobie głowy krytyką. Tak już jest, że jednemu nie smakuje, a drugi powie, ze rewelacja! Każdy ma swój gust :) A co do omleta, który omletem nie jest...Boże drogi...nie bądźmy aż tak "dosłowni". Są serniki bez sera, masło nie z mleka, śmietana z agarem...pierniki z marchewki...chałwa z kaszy manny, kiełbasa szynkowa, szynka mielona...ech długo by wymieniać :) Nie łapmy się za słówka :)
dyletanctwo dyletanctwem, krytyka krytyką, ale wypisywanie, że ktoś "prowokuje swoją głupotą" jest też obrażaniem - czego, jak pragnę zauważyć, na forum być nie powinno, jako że stoi to w sprzeczności z netykietą.
Czyli według definicji Bahusa, Janek zrobił naleśniczki...farsz nie jest zespolony z ciastem i cudo jest zwinięte w rulon.. I mnie się wydawało, ze omlety smazy się tylko z jednej strony, a podważa jedynie od góry, zeby nie zostało na wierzchu zbyt wiele płynnego ciasta Zresztą, jak zwał, tak zwał... Poproszę o takiego... jesli można... i jesli mozna prosić- to jeszcze bardziej przyrumieniony...bo ja właśnie też takie lubię...
hahaha , fajnie przeczytac, jak juz nie masz innych argumentow, to dawaj : "nie podpieraj sie czyimis wyczynami w kuchni" ??? i warto poczytac rowniez twoj link z omletami:))) http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=1349 , jak tak sie rozmawia dzisiaj ze soba na temat jedzenia, to ja dziekuje:))))) W dalszym ciagu uwazam, ze twoj "omlet" nie jest dla mnie omletem, tak jak bahus napisal, omletu sie nie zawija, serdecznosci tineczka
Ale poleci... :( A ja się tylko zastanawiam PO CO??????????????? Po co to wszystko... zachowujecie się, jak dzieci- kto komu bardziej dowali...łopatką po głowie w piaskownicy... Janek prosił Cie tyle razy- co chcesz uzyskać? Dlaczego wstawiasz CZEPLIWY komentarz? No sorry bardzo, ale nie spodziewałam się, ze to aż taka wielka sprawa- naleśnik, czy omlet... Z drugiej strony- taki tekst, jak wstawił Janek- na innym forum, na którym piszę kwalifikowałby się do usunięcia ( tekstu- nie osoby), za OBRAŻANIE I OKAZYWANIE BRAKU SZACUNKU DRUGIEMU UZYTKOWNIKOWI.
good for you agik. popieram. jedno upiera się, żeby się doczepić, drugie odstawia focha, że ktoś napisał coś nie w smak, obrażanie, wylewanie pomyj i dziecinne szyderstwa, które nie udowadniają nic ponad to, że nie wszyscy dorośli do tego, zeby normalnie wymieniać opinie i ze sobą rozmawiać nie obrażając się wzajem i nie chowając do siebie urazów.
agik, nic nie poleci, spoko, jak Ty zawsze mowisz: porozmawiamy i wyjasnimy,,,a swiat pedzi zawrotnie dalej,,,Janek uwaza , ze ma prawo pisac , co chce, obrazac na prawo i lewo, krytykowac watki,,,, a tymi "szklaneczkami" sie nie przejmuje,,,,daleko mi do zlosci,,, Janek powinien przyjac, ze komentarze na przepisy nie zawsze beda "och" i "ach",,,,
Mogę... :) Tylko po co? Ale skoro tak ładnie prosisz...
naucz się naprawdę gotować, nie podpieraj się czyimiś wyczynami kulinarnymi i w końcu ... daj mi święty spokój. Prosiłem już wiele razy byś mnie nie do prowokowała do szczerości swoja głupotą.
Janku- to jest obrażanie!!! Jak bys się nie czuł pewnie na tym forum, to prosze pamiętaj o tym, ze łamiesz prawo obowiązujące w tym kraju ( w unii pewnie też) Trochę to niefajnie, ze zachowujesz się jak książątko bananowego państewka, które za nie- zgadnięcie woli karze natychmiastowym ścięciem... Troszkę to nie halo, ze jeżdzisz sobie po różnych osobach, sam krzycząc wniebogłosy, ze ała, baba mnie bije- kolanko mi krwawi i mnie boli- sieczesz, gdzie popadnie- to i Tobie sie dostanie. Wiesz, ze szanuję Twoje zdanie, tylko prosze weź pod uwagę, ze nie jesteś tu sam... Tyle razy apelowałeś o nie zaśmiecanie forum- a powiedz mi prosze- co to ma być ten post? Wyobrażasz sobie, gdyby kazdy, komu nie w smak jakiś komentarz - zakładał wątek na forum? Dodam tylko, ze komentarz Tineczki nie był może zbyt miły, i nie był zbyt adekwatny, ale nie PRZEKRACZAŁ ŻADNYCH NORM!!! Natomiast Twój temat na forum - normy przekracza grubo- moim zdaniem ( Ponieważ to forum nie ma regulaminu- mówię tu o normach społecznych i PRAWNYCH!!!)
Kochany agiku! Ja juz tylko zacytuje...tym razem Wieszcza."prozna nadzieja, zludny trod, daremnie zlozeczenie..." Nie denerwuj sie bo "szkoda czasu i atlasu" niektorzy widocznie lubia byc zawsze w centrum i to niekoniecznie Sieci Sklepow Centrum...Pozdrawiam serdecznie!
Dorota- ja wiem, zę szkoda czasu, nie mam zamiaru niczego zmieniać, ani nic prostowac... zabawa mi się nie spodobała- to zabrałam swoje zabawki... Zostałam poproszona o wyjasnienie swojego stanowiska- to to zrobiłam i tyle... Mam takie zdanie i juz...
agiku ja Cie w zupelnosci rozumiem i popieram dzielac Twoje zdanie. Tylko jakos chyba instynkt opiekunczy sie u mnie odezwal. wlasciwie moj post mial Ci powiedziec ze nie jestes odosobniona. A tak o nich mowilam :-) tych delikatesach, miedzy innymi ;-)
Hmm... to teraz ja poprosze o wyjaśnienie... Skad instynkt opiekuńczy? Uważasz, ze może mnie spotkac coś złego? Czy napisałam coś sprzeciwiającego się dobrym zasadom dyskusji? Albo w ogóle- jakimkolwiek zasadom?
Absolutnie nie i sama umiesz sie bronic. Tylko widzisz ...chcialam ci chyba osczedzic rozczarowania czy przykrosci (?) Sama nie wiem.... a wlasciwie tylko przytulic i powiedziec: "tak trzymaj" ale nie przejmuj sie osobami ktore sie i tak niczym nie przejma bo sa takie jakie sa i juz. Beda ciagle dazyc do jednego - chocby sam aniol pkoju do nich przemowil na inna argumentacje pocz wlasnej sa gluche i slepe. W zadnym wypadku moja wypowiedz nie byla krytyka Ciebie ani Twojej wypowiedzi.
Dziękuję Dorota :* Nie odebrałam tego jak krytykę- skąd... Czaem mnie tylko poniesie i szybciej pisze, niż myslę... czasem coś tam napiszę zanim pomyslę, czy w ogóle warto... Myślałam, zę teraz moze tez coś takiego zrobiłam... i że to tutaj jest niedopuszczalne Mniejsza o to...
Przykro to mi już było, jak poczytałam temat na samym początku. No to przykre patrzec jak ludzie biorą się za kudły- całkowicie bez sensu... Wszystkim kwaśnieją miny, jak są zmuszone patrzeć na takie "widowisko" I jeszcze, zeby było o co... Ehhh
Po prostu ręce opadają az do wód gruntowych...
Zaśpiewam ( muzyka łagodzi obyczaje) Ta zabawa nie jest dla dziewczynek, idź do domu, bo tu mogą bić, idź do domu, bo tu mogą strzelać, wojna minie, kiedy wróci sen..."
Agik, temat bierzesz zbyt wybiórczo ale masz do tego prawo, a ja nie mam , wybacz, już chęci na dyskusję dotyczącą relacji tineczka-i moja osoba. Powracanie ciagle do moich jazd i siekaniu gdzie popadnie przy byle okazji jest już nudne i już niemal obsesją Waszą, ćwiczcie sobie bliższych mężczyzn, a ja nie nadaje się do temperowania wg Waszych upodobań. Porównanie Twoje , do księcia bananowego państweka....jak uważasz sa na miejscu, a moje rioposty to chamstwo i brak kultury("?) Ja mam tolerować w milczeniu Wasze docinki i dowcipy(!?) pod moim adresem ...no chyba coś tu nie gra, ... a że mam może język bardziej cięty aniżeli niektórzy i interlokutorów, to chyba nie musże go zmieniać, jeśli tak to i druga strona niech to zrobi , a nie wymyśla mi od ksiażąt (nie Ty pierwsza) ...ja Was nie mam zamiaru traktować jak księżne czy królowe. Wiem że nie jestem tu sam, ale jako facet jeden tylko mam odwagę powiedzieć co myślę, a ze niektóre to boli...cóż ciągłe serwowanie przez niektóre lukrowanych tortów.
Zacytuję tu twoje słowa:
"Dodam tylko, ze komentarz Tineczki nie był może zbyt miły, i nie był zbyt adekwatny, ale nie PRZEKRACZAŁ ŻADNYCH NORM!!! Natomiast Twój temat na forum - normy przekracza grubo- moim zdaniem ( Ponieważ to forum nie ma regulaminu- mówię tu o normach społecznych i PRAWNYCH!!!)"
Ojojojoj ...coś mi sie zdaje, że Regulaminu WŻ nie przeczytałaś, a co do normach społecznych i prawnych Masz nieco wybacz mgliste pojęcie i używasz sztampy w tym przypadku. Powtarzam jeszce raz:tineczka napisała bzdurę, dosadniej skłamała w swojej wypowiedzi ponieważ nie podanie całej prawdy (w tym przypadku definicji omleta) jest kłamstwem. Nie mam racji?!
Co do tematu na forum: zgodnie z obowiązującym Regulaminem WŻ, tego rodzaju dyskusję należy prowadzić na forum, a nie w komentarzach do przepisów. I tak też uczyniłem.
To tyle z mojej strony odpowiedzi w tym wątku. P.S. Doroto zza płota wybacz że Ci juz nie odpowiem na poniższe posty, odpowiedziałem w innym poście, w tym jest reszta. Może mam za małe wykształcenie by być bardziej taktownym (ulizanym) wg Waszego widzimisię. Masz swoje zdanie ja mam swoje i poprzestańmy na tym, chyba że zaczniemy sobie wyszukiwać nasze potknięcia to ...ustąpię Ci ale nie dla zasady, a dla świętego spokoju. Walka z wiatrakami mnie już zmęczyła.
No to Tineczko się pomyliłaś.Jeżeli przedstawiłaś zdjęcie z wikipedii,to trzeba było również przeczytać to co tam zostało napisane.A mianowicie,że omlety zwija się również w rulon.I takie zdjęcie umieścił Janek.
Wg mnie tineczka nie korzystała z polskiej wikipedii, bo chyba tylko w naszej wersji jezykowej omlet robi sie z jajek, maki?, wody lub mleka? etc Generalnie baza omletu to jajka, maslo lub oliwa, sol, pieprz z dodatkami typu szynka, grzyby, pomidory kartofle etc lub bez - zrodlo http://www.answers.com/topic/omelette
Beatko, ja nie jestem "zainteresowana":) Wypowiedzialam sie niestety pod przepisem , ktory wedlug mnie nie pasowal na taki tytul , do tego "omlet" byl spalony. Nie dawno mielismy dluga dyskusje na temat dan i estetyki podawania. Ja bardzo chetnie przyjme krytyke moich przepisow i zdjec, bez bluzgania epitetami i oskarzeniami skierowanymi do mnie wyzej. Pozdrawiam
I wlasnie o to chodzi, omlet jest innym daniem. Ubijane bialka , maka, mleko czyli tak zwane ciasto "biszkoptowe", smazone nie jest znane poza granicami Polski. Ja robie slodkie rolady a la 5 minut na takim ciescie, ale nie nazywam tego omletem,,,:)
Beatko, omelette, jest daniem francuskim i nie ma nic wspolnego z kulinaria mojego kraju, albo kulinaria polska, zobacz sobie jak sie robi omelette wedlug orginalnego przepisu,,, http://www.pineapple-girl.com/omelet.htm Dlaczego nie mozemy dyskutowac i uczyc sie nawzajem? Nie rozumiem:)
Tineczko,możemy i między innymi po to jest ta strona.Ale bez osobistych wycieczek.Janek prosił Cię kilkakrotnie o omijanie jego osoby,a Ty uparcie dążysz do dyskusji na temat jego lub jego przepisów.Nie możesz się powstrzymać?Jest tyle przepisów do wypróbowania na naszej stronce.Pozdrawiam.
Beatko, jak milo, wlasnie po to jest ta strona. Przejzyj przepisy Janka, jeden, jedyny raz wtracilam swoje 3 grosze:) Janek wczoraj napadal mnie osobiscie o pijanstwo,,,niech on mnie unika z daleka,,,,a ja bede obchodzic na palcach jego zlosliwosci:) Pozdrawiam
tineczka wiesz dziwie Ci się,że ty taka "miła,mądra,światowa" kobieta wdajesz sie w takie "słowne utarczki" z Jankiem.A niech sobie Janek pisze co chce i robi jakie chce fotki omletów,nadziewa czym chce,składa na pół czy w rulon,to jego sprawa.On ma taką "wizje" i koniec.Co cię tak głowa o to boli??(a może cos innego??) W innym wątku pisałaś o swojej wątrobie,no ja na pewno nie chciałabym mieć jej przeszczepionej he he he od ciebie. A tak swoją drogą,Janeeeeek,kiedy wpadasz do swojego szwagra w moje góry??? ;-) Wiesz została mi jeszcze flaszeczka weselnej okowitki.....I nawet możemy ją zagryzać twoimi przypieczonymi omletami,złożonymi "na pół"ewentualnie w rulon.......Pozdrawiam.HEJ
Jakbyś zdjęcie wstawiła, Toby przeczytała, Aleś litery...to obejrzała Tym nas oboje nieco ubawiła, (Coby nie powiedzieć ten raz ...miłą była) Heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj ....a echo>.........hhhhhhlllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Wiesz co, chyba się wybiorę, tylko ustalę z nim termin HEEheeeeej! a echo ..........................eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeehleeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Omlet – pulchny płaski, okrągły placek z ubitych jaj (posolonych ewentualnie popieprzonych do smaku), który smaży się na silnie rozgrzanym tłuszczu. Znany był już w starożytnym Rzymie jako „ova melitta”, jednak dopiero francuscy mistrzowie sztuki kulinarnej nadali mu range niepowtarzalnej doskonałości. Można go nadziewac przeroznymi farszami: slonymi, miesnymi i jarzynowymi, oraz słodkimi jak konfitury, dzemy itp. Omlet podaje się zawsze na goraco, prosto z patelni. Do polskiej kuchni wprowadzila omlet królowa Marysieńka Sobieska, Francuzka z pochodzenia […}. Źródło Iskier Przewodnik Sztuki Kulinarnej Maria Lemnis, Henryk Vitry, Warszawa, 1976.
Czytam, czytam i pozostaje mi się tylko cieszyć z grudniowej decyzji.
Ludzie - dyskusja - skądinąd bardzo ciekawa - niepotrzebnie jednak zabarwiona tyloma złośliwościami. Gdybyśmy odpuścili sobie wszelkiego rodzaju prywatne dywagacje można by porozmawiać o tym co omlet, co nalesnik i czym się różnią - jak to wygkląda w rónych kuchniach i różnych domach - ostatnio gdzieś widziałam przepis na hiszpańska tortillę - ktora dla mnie jest jakąś wersją omleta. A tortilla zawsze będzie sie kojarzyła ze sztywnym naleśnikiem (choć to nie naleśnik) - tak jest zakodowane gdzieś w podświadomości.
tineczka - ja wiem, że tam gdzie mieszkasz jest super, ekstra. I chwała Ci - ale czy trzeba to podkreślać na każdym kroku? Zaznaczać, że Ameryka to samo zło, a w Polsce to jeszcze wrony kraczą d...Bardzo nieprzyjemnie się to czyta. Wytykasz złą jakość zdjęć itp. W zasadzie co Ciebie to obchodzi? O ile przyjemniejsze życie by było gdybyś go ominęła jako niewart uwagi. A nie wywnętrzniała sie w nic nie wnoszących do przepisu komentarzach. Przecież, to że tobie się nie podoba zdjęcie i że jesteś przekonana, że to nie omlet nie wnosi nic do wykonania. Jeżeli będę potrzebowała rady muszę się przebijać przez bzdurne komentarze, zmęczona i znudzona czytaniem pustosłowia, ominę to co dla mnie jest istotne.
Czy naprawdę to jest takie trudne, aby w komentarzach wyrażać tylko opinie o wykonaniu, własne doświadczenia z wykonania przepisu, własne wariacje. A nie przedzierać się przez kilka stron nie wiadomo czego, dublować pytania itp. Czy nie można ominąć wszelkich złośliwości? Czy nie możemy normalnie rozmawiać, wymieniać się poglądami bez obraźliwych docinek. Wielkie żarcie to nasz wspólny dom i atmosfera panujaca zależy tylko od nas.
Ekkore kto chce to moze tylko niektorzy nie chca, w tym sek i czujac sie bezkarnie jak rozkapryszone dzieci wola wylewac sobie na glowy wiadra piachu w piaskownicy zamiast budowac zamki czy piec "babki". Pozdrawiam serdecznie!
Ekkore, ja tez czytam i czytam i nic z Twojego postu nie rozumiem. Gdzie ja wytykam zla jakosc zdjec? Komentarz jaki wpisalam pod omletem jest adekwatny, nie powinien tak bardzo obrazic nikogo.O jakim wywnetrzaniu piszesz? Mozna przeczytac w archiwum moje (100) komentarze i zobaczyc na wlasne oczy te moje straszne zlosliwosci, milej lektury:) Moj kraj i ta Ameryka oraz Polska , co to ma tutaj w tym omletowym watku do robienia? Cos tu nie tak. To byl tylko komentarz pod przepisem, Janek wyciagnal go na forum, bo wiedzial doskonale, ze zrobi sie awantura.Tineczka + Janek = wojna :)
agik, czy to ja zalozylam ten watek? Powiedz mi , czy Ty bys nie napisala wyjasnien, jakby ktos na Ciebie napadal? W koncu trzeba zrozumiec zamiary takich postow. W moim komentarzu pod przepisem nie ma zadnych "rakiet". Mysle, ze cel watku juz zostal osiagniety i szkoda czasu na dalsza dyskusje, pozdrawiam.
Wiesz dobrze o czym mówię. Bo tu nie chodzi tylko o ten konkretny wątek tylko o całokształt. A zakładanie osobnego wątku na ten temat nie jest moją intencją. Wybacz - ale to Ty zaczęłaś. Zebyś nie miała wątpliwości : tineczka w dniu 2008-09-18 napisał(a): Omletem to danie nie jest, przypomina bardziej spalony nalesnikzdjecie z wikipedii i tam mozna poczytac jak sie robi omlet. Przykro , ze musze krytykowac, ale nazywajmy dania tak jak nalezy.
Tylko po co? Czy wykonałaś ten omlet żeby go krytykować? Zamieściłaś swoje zdjęcie? dla mnie czepiasza się zdjęć i tyle. Jeżeli chciałaś porozmawiać - możan było zacząć na forum na temat omletu - co to jest, jak wygląda i jakie ma wspólne cechy z naleśnikiem. To zdjęcie nijak sie ma do austriackiego omletu cesarskiego - a przecież to chyba jeden ze sławniejszych omletów
ineczko,czytam Twoje komentarze i mnie zaciska,moze bys sobie juz odpuscila!omlet jak omlet,jeden lubi spalony,inny nie.I tak nie wygrasz tu z Jankiem na slowa,on zawsze ci dowali,chwalisz sie zawartoscia swojego barku,a potem masz pretensje ze zrobil pijaczke z Ciebie.Kobietu wrzuc na luz,mowie to szczerze,co nie zmienia faktu ze omlet na zdjęciu jest lekko przypieczony.Pozdrawiam.Carpediem 68.
A nie "zaciska" Ciebie napadanie Janka na mnie ? Dziwne, ze mam taki spory barek i jestem pijaczka:) Pijak juz dawno by te trunki wypil, a jak czytalas watek , to powinnas wiedziec, ze ja nic mocniejszego niz biale wino nie pije:) A z tym Janka dowalaniem, to mnie juz nic nie dziwi. Poczytaj sobie jak on "dowala" w watku o czarach. Tam tez mozesz przeczytac jak jeszcze jedna osoba uwaza wymieniony "omlet" za spalony nalesnik, i jak Jej sie dostalo od Janka. To jak to bedzie , nikt nie bedzie mogl zwrocic uwage na niepoprawnosc przepisu autorstwa Janka? Beda tylko wpisywane i dopuszczalne superlatywy pod jego przepisami? Dzisiaj przeczytalam komentarz pod jego przepisem "slodki jezyk janka" ( nie pamietam dokladnie tytulu) , ten komentarz byl bardzo interesujacy i napewno dodal duzo do tego dania:) Dziekuje za troske, ale ja sobie poradze ze zlosliwoscia Janka, bo juz nigdy wiecej nie bedzie w stanie doprowadzic mnie do furii, nie dam jemu tej satysfakcji:) Pozdrawiam Ciebie serdecznie, tineczka
Cytuję, narodzie nie wytrzymałem ze śmiechu, kolka 15 minutowa i musiałem się odezwać: "...Dzisiaj przeczytalam komentarz pod jego przepisem "slodki jezyk janka" ( nie pamietam dokladnie tytulu) , ten komentarz byl bardzo interesujacy i napewno dodal duzo do tego dania:) Dziekuje za ..." do tyczy przepisu : "Sos słodki jak język Janka" >>> http://wielkiezarcie.com/przepis26070.html a komantarz brzmi:
polin83 w dniu 2007-09-09 napisał(a): Cóż za intrygujący tytuł.....słodki język Janka...........ciekawe...
Pozostawiam bez komantarza... ale ześmiechu kulam się...i nie potrzebuję się silić na złośliwość ... Biorąc pod uwagę sens całego posta wyżej cytowanej interlokutorki tylko ... śmiech ogarnia
No "tośmy" sobie porozmawiali....Dyskusja bardzo fajna, na bardzo wysokim poziomie...jednak za wysokim jak na skromne progi Wielkiego Żarcia...Proponuję przenieść ją na gg, czy inny komunikator Bahus
Licząc się z tym że komentarze pod przepisem zostana wycięte ( i raczej słusznie), przenoszę tutaj komantarz (t..i) do którego w dalszej części się odnoszę.
link do przepisu : http://wielkiezarcie.com/przepis34871.html
tineczka w dniu 2008-09-18 napisał(a):
Omletem to danie nie jest, przypomina bardziej spalony nalesnikzdjecie z wikipedii i tam mozna poczytac jak sie robi omlet. Przykro , ze musze krytykowac, ale nazywajmy dania tak jak nalezy.
Dorota zza plota w dniu 2008-09-18 napisał(a):
Tineczko a o omlecie biszkoptowym to ty chyba zyciu nie slyszalas? Inaczej bys nie mylila zwyklego omletu z omletem biszkoptowym ktory w tym przepisie wystepuje. A ze sie ciut przypiekl? To moze byc nie tylko cos co kazdemu sie moze zdarzyc lecz wina oswietlenia badz aparatu.
Janek w dniu 2008-09-18 napisał(a):
Droga "Mistrzyni Sztuki Kulinarnej i Znawczyni Omletów", otórz jeśli podpierasz się wiadomościami i zdjęciem z wikipedi, to uczciwość nakazuje cytować całość wypowiedzi i definicji, a nie tylko wycinek, chyba że tak Cie zmęczyło czytanie po polsku i nie doczytałaś reszty z :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Omlet
resztę na temat omletów znajdziesz tu: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=omlet&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl
tak więc jeśli już coś czynisz to czyń do końca.
Chyba, że tak samo robisz wszystko w kuchni ...po łebkach?!
To chyba już złośliwość Tineczko z Twojej strony, omlet wygląda jak omlet, wręcz jest ładnym omletem. Ja robię też tak omlet i jakbyś mi tak napisała to też by mnie poniosło!!! Popraw się dziewczyno, szkoda życia na utarczki!!
czy to nie jest odpowiedniejsze miejsce na tego typu informacje? : http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=181835&post=190346&offset=20
Osobiście ignoruję złośliwe komentarze, bo po co się wdawać w niepotrzebne nikomu utarczki słowne. Wydźwięk komentarza świadczy o jego autorze. Wcale nie znaczy, że publikując przepisy oczekujemy na "ochy", "achy" nie potwierdzone praktycznym wykorzystaniem propozycji w swojej kuchni. Jednak poświęcony czas i trud włożony w przygotowanie, publikację i często oprawę fotograficzną swoich wypróbowanych przepisów wymaga chociaż odrobiny szacunku ze strony przeglądających. Cóż, może niektórzy potrzebują do życia energii, płynącej ze złośliwości i wirtualnych spięć. To ich sprawa. Grunt, to się tym nie przejmować, nie dawać się wciągać w niepotrzebne utarczki i ... gotować, zamieszczać przepisy, bo to jest kwintesencja tej strony. Dlatego nie kwaś się Janku dłużej z tego powodu, bo nie warto . Jeżeli Cię to boli, to zażyj coś z barku, tylko w małych ilościach . Pozdrawiam- Ania
Każdy jest zdenerwowany, gdy podważa się jego wiarygodność... bądź nieudolność, lub daje komentarze, świadczące, że przepis jest be...
Doświadczyłam tego sama, gdy krytyce tineczka mój przepis na kandyzowaną skórkę pomarańczową, którą robię tym sposobem 3 dni po 15 minut od usamodzielnienia się. dostałam nawet przepiękną wiązankę i nowe imię "Suka" z nr GG 6496924. Dziękuję, ale mnie ochrzczona 58 lat temu i mam trzy imiona..więc czwarte jest mi niepotrzebne..zwracam je wobec powyższego, osobie - Sylwii... może z niego korzystać do woli...bo ja nie potrzebuję go. a według ludowego porzekadła..najpier .musi być ten/ta suką, kto w innych sukę rozpoznaje.
Zniemówiłam, Teresko, z wrażenia! Poczucie bezkarności w sieci nie uprawnia nikogo do takiego chamskiego traktowania innych. Tylko ignorować pozostaje, bo na TYM poziomie dyskusji nie da się prowadzić.
Między naleśnikiem a omletem, jedną z zasadniczych (wizualnych) różnic jest to, że naleśniki różnymi dodatkami się faszeruje, a omlety są z nimi "zintegrowane" (to tak ogólnie, bo występują wyjątki) Oczywiście również różnią się składem "ciasta". Przedmiot dyskusji mimo że lekko przypieczony to jednak zdecydowanie jest omletem, a nie naleśnikiem. Nasza "miła" koleżanka już nieraz popisała się swoim dyletanctwem i nieznajomością sztuki kulinarnej.
Bahus
I jeszcze mała uwaga...omletów nie zwija się w rulon. Podaje się najczęściej w postaci naturalnej (tak jak się smażyły na patelni) lub złożone na pół.
Janku! nie zawracaj sobie głowy krytyką. Tak już jest, że jednemu nie smakuje, a drugi powie, ze rewelacja! Każdy ma swój gust :)
A co do omleta, który omletem nie jest...Boże drogi...nie bądźmy aż tak "dosłowni". Są serniki bez sera, masło nie z mleka, śmietana z agarem...pierniki z marchewki...chałwa z kaszy manny, kiełbasa szynkowa, szynka mielona...ech długo by wymieniać :)
Nie łapmy się za słówka :)
dyletanctwo dyletanctwem, krytyka krytyką, ale wypisywanie, że ktoś "prowokuje swoją głupotą" jest też obrażaniem - czego, jak pragnę zauważyć, na forum być nie powinno, jako że stoi to w sprzeczności z netykietą.
Zresztą, jak zwał, tak zwał...
Poproszę o takiego... jesli można... i jesli mozna prosić- to jeszcze bardziej przyrumieniony...bo ja właśnie też takie lubię...
hahaha , fajnie przeczytac, jak juz nie masz innych argumentow, to dawaj : "nie podpieraj sie czyimis wyczynami w kuchni" ???
i warto poczytac rowniez twoj link z omletami:))) http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=1349 , jak tak sie rozmawia dzisiaj ze soba na temat jedzenia, to ja dziekuje:))))) W dalszym ciagu uwazam, ze twoj "omlet" nie jest dla mnie omletem, tak jak bahus napisal, omletu sie nie zawija, serdecznosci tineczka
Super!!!
Daliście sobie po szlagu...
Czy mozna na tym zakończyć? Czy jeszcze mamy patrzeć? I ewentualnie podać tampon do zatamowania krwi?
krew jeszcze nie leci:))) zamknij oczy i SIUP!
Ale poleci... :(
A ja się tylko zastanawiam PO CO???????????????
Po co to wszystko...
zachowujecie się, jak dzieci- kto komu bardziej dowali...łopatką po głowie w piaskownicy...
Janek prosił Cie tyle razy- co chcesz uzyskać? Dlaczego wstawiasz CZEPLIWY komentarz? No sorry bardzo, ale nie spodziewałam się, ze to aż taka wielka sprawa- naleśnik, czy omlet...
Z drugiej strony- taki tekst, jak wstawił Janek- na innym forum, na którym piszę kwalifikowałby się do usunięcia ( tekstu- nie osoby), za OBRAŻANIE I OKAZYWANIE BRAKU SZACUNKU DRUGIEMU UZYTKOWNIKOWI.
Jestem rozczrowana i zniesmaczona...
good for you agik. popieram.
jedno upiera się, żeby się doczepić, drugie odstawia focha, że ktoś napisał coś nie w smak, obrażanie, wylewanie pomyj i dziecinne szyderstwa, które nie udowadniają nic ponad to, że nie wszyscy dorośli do tego, zeby normalnie wymieniać opinie i ze sobą rozmawiać nie obrażając się wzajem i nie chowając do siebie urazów.
agik, nic nie poleci, spoko, jak Ty zawsze mowisz: porozmawiamy i wyjasnimy,,,a swiat pedzi zawrotnie dalej,,,Janek uwaza , ze ma prawo pisac , co chce, obrazac na prawo i lewo, krytykowac watki,,,, a tymi "szklaneczkami" sie nie przejmuje,,,,daleko mi do zlosci,,, Janek powinien przyjac, ze komentarze na przepisy nie zawsze beda "och" i "ach",,,,
Napisałam, ale wykasowałam...
Już się nie przyłącze do Waszej piskownicy....
Bawcie się- DZIECIACZKI
( wstyd mi, ze takie rzeczy trzeba mówić osobom w wieku moich rodziców)
I- ogólnie- żenada...
A omleta/naleśnika i tak bym zjadła...
Agik, możesz uściślić gdzie i kto komu ubliża i obraża?
Mogę... :)
Tylko po co?
Ale skoro tak ładnie prosisz...
naucz się naprawdę gotować, nie podpieraj się czyimiś wyczynami kulinarnymi i w końcu ... daj mi święty spokój. Prosiłem już wiele razy byś mnie nie do prowokowała do szczerości swoja głupotą.
Janku- to jest obrażanie!!! Jak bys się nie czuł pewnie na tym forum, to prosze pamiętaj o tym, ze łamiesz prawo obowiązujące w tym kraju ( w unii pewnie też)
Trochę to niefajnie, ze zachowujesz się jak książątko bananowego państewka, które za nie- zgadnięcie woli karze natychmiastowym ścięciem...
Troszkę to nie halo, ze jeżdzisz sobie po różnych osobach, sam krzycząc wniebogłosy, ze ała, baba mnie bije- kolanko mi krwawi i mnie boli- sieczesz, gdzie popadnie- to i Tobie sie dostanie.
Wiesz, ze szanuję Twoje zdanie, tylko prosze weź pod uwagę, ze nie jesteś tu sam... Tyle razy apelowałeś o nie zaśmiecanie forum- a powiedz mi prosze- co to ma być ten post? Wyobrażasz sobie, gdyby kazdy, komu nie w smak jakiś komentarz - zakładał wątek na forum?
Dodam tylko, ze komentarz Tineczki nie był może zbyt miły, i nie był zbyt adekwatny, ale nie PRZEKRACZAŁ ŻADNYCH NORM!!!
Natomiast Twój temat na forum - normy przekracza grubo- moim zdaniem ( Ponieważ to forum nie ma regulaminu- mówię tu o normach społecznych i PRAWNYCH!!!)
Ja to tak widzę...
Kochany agiku! Ja juz tylko zacytuje...tym razem Wieszcza."prozna nadzieja, zludny trod, daremnie zlozeczenie..." Nie denerwuj sie bo "szkoda czasu i atlasu" niektorzy widocznie lubia byc zawsze w centrum i to niekoniecznie Sieci Sklepow Centrum...Pozdrawiam serdecznie!
Dorota- ja wiem, zę szkoda czasu, nie mam zamiaru niczego zmieniać, ani nic prostowac... zabawa mi się nie spodobała- to zabrałam swoje zabawki...
Zostałam poproszona o wyjasnienie swojego stanowiska- to to zrobiłam i tyle...
Mam takie zdanie i juz...
Pozdrawiam
P.S. Mwisz o delikatesach Centrum? ;)
agiku ja Cie w zupelnosci rozumiem i popieram dzielac Twoje zdanie. Tylko jakos chyba instynkt opiekunczy sie u mnie odezwal. wlasciwie moj post mial Ci powiedziec ze nie jestes odosobniona. A tak o nich mowilam :-) tych delikatesach, miedzy innymi ;-)
Hmm... to teraz ja poprosze o wyjaśnienie...
Skad instynkt opiekuńczy? Uważasz, ze może mnie spotkac coś złego?
Czy napisałam coś sprzeciwiającego się dobrym zasadom dyskusji? Albo w ogóle- jakimkolwiek zasadom?
Absolutnie nie i sama umiesz sie bronic. Tylko widzisz ...chcialam ci chyba osczedzic rozczarowania czy przykrosci (?) Sama nie wiem.... a wlasciwie tylko przytulic i powiedziec: "tak trzymaj" ale nie przejmuj sie osobami ktore sie i tak niczym nie przejma bo sa takie jakie sa i juz. Beda ciagle dazyc do jednego - chocby sam aniol pkoju do nich przemowil na inna argumentacje pocz wlasnej sa gluche i slepe. W zadnym wypadku moja wypowiedz nie byla krytyka Ciebie ani Twojej wypowiedzi.
Nie odebrałam tego jak krytykę- skąd...
Czaem mnie tylko poniesie i szybciej pisze, niż myslę... czasem coś tam napiszę zanim pomyslę, czy w ogóle warto...
Myślałam, zę teraz moze tez coś takiego zrobiłam... i że to tutaj jest niedopuszczalne
Mniejsza o to...
Przykro to mi już było, jak poczytałam temat na samym początku.
No to przykre patrzec jak ludzie biorą się za kudły- całkowicie bez sensu...
Wszystkim kwaśnieją miny, jak są zmuszone patrzeć na takie "widowisko"
I jeszcze, zeby było o co...
Ehhh
Po prostu ręce opadają az do wód gruntowych...
Zaśpiewam ( muzyka łagodzi obyczaje)
Ta zabawa nie jest dla dziewczynek, idź do domu, bo tu mogą bić, idź do domu, bo tu mogą strzelać, wojna minie, kiedy wróci sen..."
http://pl.youtube.com/results?search_query=ta+zabawa+nie+jest+dla+dziewczynek&search_type=&aq=f
Pozdrawiam wszystkich
Agik, temat bierzesz zbyt wybiórczo ale masz do tego prawo, a ja nie mam , wybacz, już chęci na dyskusję dotyczącą relacji tineczka-i moja osoba.
Powracanie ciagle do moich jazd i siekaniu gdzie popadnie przy byle okazji jest już nudne i już
niemalobsesją Waszą, ćwiczcie sobie bliższych mężczyzn, a ja nie nadaje się do temperowania wg Waszych upodobań. Porównanie Twoje , do księcia bananowego państweka....jak uważasz sa na miejscu, a moje rioposty to chamstwo i brak kultury("?) Ja mam tolerować w milczeniu Wasze docinki i dowcipy(!?) pod moim adresem ...no chyba coś tu nie gra, ... a że mam może język bardziej cięty aniżeli niektórzy i interlokutorów, to chyba nie musże go zmieniać, jeśli tak to i druga strona niech to zrobi , a nie wymyśla mi od ksiażąt (nie Ty pierwsza) ...ja Was nie mam zamiaru traktować jak księżne czy królowe.Wiem że nie jestem tu sam, ale jako facet jeden tylko mam odwagę powiedzieć co myślę, a ze niektóre to boli...cóż ciągłe serwowanie przez niektóre lukrowanych tortów.
Zacytuję tu twoje słowa:
"Dodam tylko, ze komentarz Tineczki nie był może zbyt miły, i nie był zbyt adekwatny, ale nie PRZEKRACZAŁ ŻADNYCH NORM!!!
Natomiast Twój temat na forum - normy przekracza grubo- moim zdaniem ( Ponieważ to forum nie ma regulaminu- mówię tu o normach społecznych i PRAWNYCH!!!)"
Ojojojoj ...coś mi sie zdaje, że Regulaminu WŻ nie przeczytałaś, a co do normach społecznych i prawnych Masz nieco wybacz mgliste pojęcie i używasz sztampy w tym przypadku. Powtarzam jeszce raz:tineczka napisała bzdurę, dosadniej skłamała w swojej wypowiedzi ponieważ nie podanie całej prawdy (w tym przypadku definicji omleta) jest kłamstwem. Nie mam racji?!
Co do tematu na forum: zgodnie z obowiązującym Regulaminem WŻ, tego rodzaju dyskusję należy prowadzić na forum, a nie w komentarzach do przepisów. I tak też uczyniłem.
To tyle z mojej strony odpowiedzi w tym wątku.
P.S.
Doroto zza płota wybacz że Ci juz nie odpowiem na poniższe posty, odpowiedziałem w innym poście, w tym jest reszta.
Może mam za małe wykształcenie by być bardziej taktownym (ulizanym) wg Waszego widzimisię.
Masz swoje zdanie ja mam swoje i poprzestańmy na tym, chyba że zaczniemy sobie wyszukiwać nasze potknięcia to ...ustąpię Ci ale nie dla zasady, a dla świętego spokoju.
Walka z wiatrakami mnie już zmęczyła.
Wypij czwartą ...moze lepiej pójdzie pisanie ... i nie tylko bo wstawiony wyżej Twój post swiadczy o niedopełnieniu.
No to Tineczko się pomyliłaś.Jeżeli przedstawiłaś zdjęcie z wikipedii,to trzeba było również przeczytać to co tam zostało napisane.A mianowicie,że omlety zwija się również w rulon.I takie zdjęcie umieścił Janek.
A ja i tak uważam, że nie ważne jak jest zwinięte tylko jak smakuje. Zbyt smaczny temat na taką kłótnię.
Wg mnie tineczka nie korzystała z polskiej wikipedii, bo chyba tylko w naszej wersji jezykowej omlet robi sie z jajek, maki?, wody lub mleka? etc
Generalnie baza omletu to jajka, maslo lub oliwa, sol, pieprz z dodatkami typu szynka, grzyby, pomidory kartofle etc lub bez - zrodlo http://www.answers.com/topic/omelette
Zdjęcie tineczki pochodzi z polskiej wikipedii,wiec chyba jednak korzystała.Jedno co,to wygląda na to,że oglądała obrazek,a darowała sobie treść.
skad ta pewnosc?
http://es.wikipedia.org/wiki/Tortilla_francesa
http://da.wikipedia.org/wiki/%C3%86ggekage
Stąd,przepraszam ,ale nie umiem uaktywnić http://pl.wikipedia.org/wiki/Omlet
Jak klikniesz w te linki ktore podalam wyzej zobaczysz ze tam rowniez jest umieszczone to zdjecie...
Nie chce bronic tineczki bo wytykajac Jankowi zrobila to IMHO ze szczypta zlosliwosci, ale bylabym daleka od oceniania jej tak ostro..
I jeszcze definicja omletu z food dictionary http://www.epicurious.com/tools/fooddictionary/entry?id=3715
Ok,zwracam aga honor.Szkoda tylko,że sama zainteresowana,mimo,że jest aktualnie zalogowana,nie zabierze głosu.
Beatko, ja nie jestem "zainteresowana":) Wypowiedzialam sie niestety pod przepisem , ktory wedlug mnie nie pasowal na taki tytul , do tego "omlet" byl spalony. Nie dawno mielismy dluga dyskusje na temat dan i estetyki podawania. Ja bardzo chetnie przyjme krytyke moich przepisow i zdjec, bez bluzgania epitetami i oskarzeniami skierowanymi do mnie wyzej. Pozdrawiam
Proszę bardzo http://pl.wikipedia.org/wiki/Omlet
Dzięki mysha,na Ciebie można zawsze liczyć.
Nie ma za co
To właśnie Jej zarzuciłem!
I wlasnie o to chodzi, omlet jest innym daniem. Ubijane bialka , maka, mleko czyli tak zwane ciasto "biszkoptowe", smazone nie jest znane poza granicami Polski. Ja robie slodkie rolady a la 5 minut na takim ciescie, ale nie nazywam tego omletem,,,:)
No to tineczko może powstrzymaj się przed komentowaniem dań obcych dla Twojego kraju.Wtedy nie będzie takich dyskusji.
Beatko, omelette, jest daniem francuskim i nie ma nic wspolnego z kulinaria mojego kraju, albo kulinaria polska, zobacz sobie jak sie robi omelette wedlug orginalnego przepisu,,, http://www.pineapple-girl.com/omelet.htm Dlaczego nie mozemy dyskutowac i uczyc sie nawzajem? Nie rozumiem:)
Tineczko,możemy i między innymi po to jest ta strona.Ale bez osobistych wycieczek.Janek prosił Cię kilkakrotnie o omijanie jego osoby,a Ty uparcie dążysz do dyskusji na temat jego lub jego przepisów.Nie możesz się powstrzymać?Jest tyle przepisów do wypróbowania na naszej stronce.Pozdrawiam.
Beatko, jak milo, wlasnie po to jest ta strona. Przejzyj przepisy Janka, jeden, jedyny raz wtracilam swoje 3 grosze:) Janek wczoraj napadal mnie osobiscie o pijanstwo,,,niech on mnie unika z daleka,,,,a ja bede obchodzic na palcach jego zlosliwosci:) Pozdrawiam
tineczka wiesz dziwie Ci się,że ty taka "miła,mądra,światowa" kobieta wdajesz sie w takie "słowne utarczki" z Jankiem.A niech sobie Janek pisze co chce i robi jakie chce fotki omletów,nadziewa czym chce,składa na pół czy w rulon,to jego sprawa.On ma taką "wizje" i koniec.Co cię tak głowa o to boli??(a może cos innego??) W innym wątku pisałaś o swojej wątrobie,no ja na pewno nie chciałabym mieć jej przeszczepionej he he he od ciebie. A tak swoją drogą,Janeeeeek,kiedy wpadasz do swojego szwagra w moje góry??? ;-) Wiesz została mi jeszcze flaszeczka weselnej okowitki.....I nawet możemy ją zagryzać twoimi przypieczonymi omletami,złożonymi "na pół"ewentualnie w rulon.......Pozdrawiam.HEJ
4 razy hahaha:)) Pozdrawiam
Jakbyś zdjęcie wstawiła,
Toby przeczytała,
Aleś litery...to obejrzała
Tym nas oboje nieco ubawiła,
(Coby nie powiedzieć ten raz ...miłą była)
Heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj ....a echo>.........hhhhhhlllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
> echo>.........hhhhhhlllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
no to sie zdziwilem, bo sadzilem, ze echo da inna samogloske po h
...taki by dało gdybym zawołał : hej. hej kaczorkuuuuuuuu...
Wiesz co, chyba się wybiorę, tylko ustalę z nim termin
HEEheeeeej!
a echo ..........................eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeehleeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Z naszej, podałem linka w pierwszym poscie.
Omlet – pulchny płaski, okrągły placek z ubitych jaj (posolonych ewentualnie popieprzonych do smaku), który smaży się na silnie rozgrzanym tłuszczu. Znany był już w starożytnym Rzymie jako „ova melitta”, jednak dopiero francuscy mistrzowie sztuki kulinarnej nadali mu range niepowtarzalnej doskonałości. Można go nadziewac przeroznymi farszami: slonymi, miesnymi i jarzynowymi, oraz słodkimi jak konfitury, dzemy itp. Omlet podaje się zawsze na goraco, prosto z patelni. Do polskiej kuchni wprowadzila omlet królowa Marysieńka Sobieska, Francuzka z pochodzenia […}. Źródło Iskier Przewodnik Sztuki Kulinarnej Maria Lemnis, Henryk Vitry, Warszawa, 1976.
Czytam, czytam i pozostaje mi się tylko cieszyć z grudniowej decyzji.
Ludzie - dyskusja - skądinąd bardzo ciekawa - niepotrzebnie jednak zabarwiona tyloma złośliwościami. Gdybyśmy odpuścili sobie wszelkiego rodzaju prywatne dywagacje można by porozmawiać o tym co omlet, co nalesnik i czym się różnią - jak to wygkląda w rónych kuchniach i różnych domach - ostatnio gdzieś widziałam przepis na hiszpańska tortillę - ktora dla mnie jest jakąś wersją omleta. A tortilla zawsze będzie sie kojarzyła ze sztywnym naleśnikiem (choć to nie naleśnik) - tak jest zakodowane gdzieś w podświadomości.
tineczka - ja wiem, że tam gdzie mieszkasz jest super, ekstra. I chwała Ci - ale czy trzeba to podkreślać na każdym kroku? Zaznaczać, że Ameryka to samo zło, a w Polsce to jeszcze wrony kraczą d...Bardzo nieprzyjemnie się to czyta.
Wytykasz złą jakość zdjęć itp. W zasadzie co Ciebie to obchodzi? O ile przyjemniejsze życie by było gdybyś go ominęła jako niewart uwagi. A nie wywnętrzniała sie w nic nie wnoszących do przepisu komentarzach. Przecież, to że tobie się nie podoba zdjęcie i że jesteś przekonana, że to nie omlet nie wnosi nic do wykonania. Jeżeli będę potrzebowała rady muszę się przebijać przez bzdurne komentarze, zmęczona i znudzona czytaniem pustosłowia, ominę to co dla mnie jest istotne.
Czy naprawdę to jest takie trudne, aby w komentarzach wyrażać tylko opinie o wykonaniu, własne doświadczenia z wykonania przepisu, własne wariacje. A nie przedzierać się przez kilka stron nie wiadomo czego, dublować pytania itp.
Czy nie można ominąć wszelkich złośliwości? Czy nie możemy normalnie rozmawiać, wymieniać się poglądami bez obraźliwych docinek.
Wielkie żarcie to nasz wspólny dom i atmosfera panujaca zależy tylko od nas.
Ekkore kto chce to moze tylko niektorzy nie chca, w tym sek i czujac sie bezkarnie jak rozkapryszone dzieci wola wylewac sobie na glowy wiadra piachu w piaskownicy zamiast budowac zamki czy piec "babki". Pozdrawiam serdecznie!
Ekkore, ja tez czytam i czytam i nic z Twojego postu nie rozumiem. Gdzie ja wytykam zla jakosc zdjec? Komentarz jaki wpisalam pod omletem jest adekwatny, nie powinien tak bardzo obrazic nikogo.O jakim wywnetrzaniu piszesz? Mozna przeczytac w archiwum moje (100) komentarze i zobaczyc na wlasne oczy te moje straszne zlosliwosci, milej lektury:) Moj kraj i ta Ameryka oraz Polska , co to ma tutaj w tym omletowym watku do robienia? Cos tu nie tak. To byl tylko komentarz pod przepisem, Janek wyciagnal go na forum, bo wiedzial doskonale, ze zrobi sie awantura.Tineczka + Janek = wojna :)
Rozumiesz to i wysyłasz rakiety na wojnę?
<szok>
A możesz mi powiedzieć PO CO??
agik, czy to ja zalozylam ten watek? Powiedz mi , czy Ty bys nie napisala wyjasnien, jakby ktos na Ciebie napadal? W koncu trzeba zrozumiec zamiary takich postow. W moim komentarzu pod przepisem nie ma zadnych "rakiet". Mysle, ze cel watku juz zostal osiagniety i szkoda czasu na dalsza dyskusje, pozdrawiam.
Wiesz dobrze o czym mówię. Bo tu nie chodzi tylko o ten konkretny wątek tylko o całokształt. A zakładanie osobnego wątku na ten temat nie jest moją intencją.
Wybacz - ale to Ty zaczęłaś. Zebyś nie miała wątpliwości : tineczka w dniu 2008-09-18 napisał(a):
Omletem to danie nie jest, przypomina bardziej spalony nalesnikzdjecie z wikipedii i tam mozna poczytac jak sie robi omlet. Przykro , ze musze krytykowac, ale nazywajmy dania tak jak nalezy.
Tylko po co? Czy wykonałaś ten omlet żeby go krytykować? Zamieściłaś swoje zdjęcie? dla mnie czepiasza się zdjęć i tyle.
Jeżeli chciałaś porozmawiać - możan było zacząć na forum na temat omletu - co to jest, jak wygląda i jakie ma wspólne cechy z naleśnikiem.
To zdjęcie nijak sie ma do austriackiego omletu cesarskiego - a przecież to chyba jeden ze sławniejszych omletów
Właśnie to nazwałam "rakietą"...A dokładnie chodziło mi o pocisk zaczepny...
A tam...
Nie moja sprawa... bawcie się dzieci...
Bo to zdjecie pokazuje omlet a nie nalesnik. A "omlet" cesarski nie jest zadnym omletem. To jest nalesnik. Inna nazwa "cesarski miszmasz" nazwa orginalna Kaiserschmarrn
prosze sobie przeczytac: http://en.wikipedia.org/wiki/Kaiserschmarrn i jeszcze: http://en.wikipedia.org/wiki/Pancake . Pozdrawiam
ineczko,czytam Twoje komentarze i mnie zaciska,moze bys sobie juz odpuscila!omlet jak omlet,jeden lubi spalony,inny nie.I tak nie wygrasz tu z Jankiem na slowa,on zawsze ci dowali,chwalisz sie zawartoscia swojego barku,a potem masz pretensje ze zrobil pijaczke z Ciebie.Kobietu wrzuc na luz,mowie to szczerze,co nie zmienia faktu ze omlet na zdjęciu jest lekko przypieczony.Pozdrawiam.Carpediem 68.
A nie "zaciska" Ciebie napadanie Janka na mnie ? Dziwne, ze mam taki spory barek i jestem pijaczka:) Pijak juz dawno by te trunki wypil, a jak czytalas watek , to powinnas wiedziec, ze ja nic mocniejszego niz biale wino nie pije:) A z tym Janka dowalaniem, to mnie juz nic nie dziwi. Poczytaj sobie jak on "dowala" w watku o czarach. Tam tez mozesz przeczytac jak jeszcze jedna osoba uwaza wymieniony "omlet" za spalony nalesnik, i jak Jej sie dostalo od Janka. To jak to bedzie , nikt nie bedzie mogl zwrocic uwage na niepoprawnosc przepisu autorstwa Janka? Beda tylko wpisywane i dopuszczalne superlatywy pod jego przepisami? Dzisiaj przeczytalam komentarz pod jego przepisem "slodki jezyk janka" ( nie pamietam dokladnie tytulu) , ten komentarz byl bardzo interesujacy i napewno dodal duzo do tego dania:) Dziekuje za troske, ale ja sobie poradze ze zlosliwoscia Janka, bo juz nigdy wiecej nie bedzie w stanie doprowadzic mnie do furii, nie dam jemu tej satysfakcji:) Pozdrawiam Ciebie serdecznie, tineczka
Cytuję, narodzie nie wytrzymałem ze śmiechu, kolka 15 minutowa i musiałem się odezwać:
"...Dzisiaj przeczytalam komentarz pod jego przepisem "slodki jezyk janka" ( nie pamietam dokladnie tytulu) , ten komentarz byl bardzo interesujacy i napewno dodal duzo do tego dania:) Dziekuje za ..."
do tyczy przepisu : "Sos słodki jak język Janka" >>> http://wielkiezarcie.com/przepis26070.html
a komantarz brzmi:
polin83 w dniu 2007-09-09 napisał(a):
Cóż za intrygujący tytuł.....słodki język Janka...........ciekawe...
Pozostawiam bez komantarza... ale ześmiechu kulam się...i nie potrzebuję się silić na złośliwość ...
Biorąc pod uwagę sens całego posta wyżej cytowanej interlokutorki tylko ... śmiech ogarnia
No "tośmy" sobie porozmawiali....Dyskusja bardzo fajna, na bardzo wysokim poziomie...jednak za wysokim jak na skromne progi Wielkiego Żarcia...Proponuję przenieść ją na gg, czy inny komunikator
Bahus