...........że ogórki wspaniale kiszą się w 3 - 5 l. plastikowych butlach po wodzie mineralnej ?
tu - 5 l.
Przed Świętami zostałam taką właśnie butlą obdarowana, pierwsze coś takiego widziałam i przeraziła mnie mnie sama ilość ogórków. Ale po odlaniu soku - było ich tylko ( ? ) 2,3 kg.
Część zużyłam w Święta - sałatka, rolady, rolmopsy ( i podjadanie...) - 5 - 6 mam w lodówce w słoju zalane sokiem - resztę starłam na grubych oczkach prosto do garnka, uzupełniłam litrem soku i zagotowałam ( 2 minuty ) i wyszly mi 3 pudełka po margarynie do zamrożenia - czyli raptem na 3 zupy. I po ogórkach !
Ogórki są wspaniałe, smaczne, pachnące, twarde - czyli takie, jakie lubimy i tego wieczoru w kuchni długo słychać bylo moje chrrrrupanie. Uważam, że takie kiszenie sprawdziłoby się w większych rodzinach ( choć moja liczy sobie 2 ) lub w przypadku.....klęski urodzaju.
Jeśli sposób taki jest Wam znany, to proszę wybaczyć że zawracałam Wasze głowy tym wątkiem ale dla mnie była to absolutna nowość. Pozdrawiam !
Robię w ten sposób ogórki od 3 lat i też jestem zachwycona. Mam tylko wątpliwości, czy nie zachodzi jakaś reakcja międzi "butlą" a kwasem ogórkowym. Nawet już rzuciłam kiedyś ten temat na forum, ale jakoś nie uzyskałam odpowiedzi stwierdzającej na "tak" lub "nie". W każdym razie z butlą nic się nie dzieje a ogórki tak pyszne, że w przyszłym roku zamierzam odwrócić proporcje czyli duuużo kiszonych a troszkę konserwowych. My przynosimy taką butlę i po trochu wyjmujemy do słoika 0,9 l i te w słoiku wędrują do lodówki, natomiast te w butli stoją sobie w kuchni w kąciku na podłodze, zresztą długo nie postoją, idą jak ciepłe bułeczki /jest nas tylko troje/.
No proszę ! I to całkiem niedawno ta " rewelacja " była w przepisach - a ja nie widziałam. Niepotrzebny wątek - trudno. Muszę dokładniej śledzić przepisy.
Jeszcze słóweczko do Alman - na temat chemii nie zabieram głosu, ale ogóry zajadałam bez obawy tym bardziej że córka " autorki " tej butli skończyła chemię - i wcina z rodziną aż się uszy trzęsą. Kapustę kiszoną też kupuję w plastikowych pudełkach 0,5 kg.
No tak.Nie wiedziałam, ze w butlach można kisić ogórki. Dlaczego nie wiedziałam? bo nie uważnie czytam. W sezonie ogórkowym będę kisić ogórki w butlach,Ale gapa ze mnie,Dziękuję za przypomnienie,
Moim skromnym zdaniem butelki po wodzie mineralnej i wiaderka po śledziach jak i po kapuście nie są szkodliwe bo są to plastiki dopuszczone do kontaktu z żywnością.Gdzieś kiedyś czytałam że każdy plastik powinien mieć takie odznaczenie na spodzie co prawda na butelkach tego nie zauważyłam ale na wiadrach miskach i tym podobnych owszem takie oznaczenie jest.Ja osobiście już od paru lat składam tak ogórki i nawet jednego roku z braku słoików kisiłam kapustę i było ok z tym że z kapustą jest trochu kłopotu aby ją dobrze ubić,jednak mi się udało i ciszyliśmy się smaczną swoją kiszoną kapustą przez całą zimę.
Dzieki za informacje - jeszcze czegos takiego nie widzialam i w przyszlym roku napewno wyprubuje!! Jest bardzo praktyczne, sloiczki zostana na inne zeczy Pozdrawiam!
...........że ogórki wspaniale kiszą się w 3 - 5 l. plastikowych butlach po wodzie mineralnej ?
tu - 5 l.
Przed Świętami zostałam taką właśnie butlą obdarowana, pierwsze coś takiego widziałam
i przeraziła mnie mnie sama ilość ogórków. Ale po odlaniu soku - było ich tylko ( ? ) 2,3 kg.
Część zużyłam w Święta - sałatka, rolady, rolmopsy ( i podjadanie...)
- 5 - 6 mam w lodówce w słoju zalane sokiem
- resztę starłam na grubych oczkach prosto do garnka, uzupełniłam litrem soku
i zagotowałam ( 2 minuty ) i wyszly mi 3 pudełka po margarynie do zamrożenia
- czyli raptem na 3 zupy. I po ogórkach !
Ogórki są wspaniałe, smaczne, pachnące, twarde - czyli takie, jakie lubimy
i tego wieczoru w kuchni długo słychać bylo moje chrrrrupanie.
Uważam, że takie kiszenie sprawdziłoby się w większych rodzinach ( choć moja liczy sobie 2 )
lub w przypadku.....klęski urodzaju.
Jeśli sposób taki jest Wam znany, to proszę wybaczyć że zawracałam Wasze głowy tym wątkiem
ale dla mnie była to absolutna nowość. Pozdrawiam !
http://wielkiezarcie.com/przepis23470.html Wiedzielismy, ale dziekujemy za przypomnienie :)
Robię w ten sposób ogórki od 3 lat i też jestem zachwycona. Mam tylko wątpliwości, czy nie zachodzi jakaś reakcja międzi "butlą" a kwasem ogórkowym. Nawet już rzuciłam kiedyś ten temat na forum, ale jakoś nie uzyskałam odpowiedzi stwierdzającej na "tak" lub "nie". W każdym razie z butlą nic się nie dzieje a ogórki tak pyszne, że w przyszłym roku zamierzam odwrócić proporcje czyli duuużo kiszonych a troszkę konserwowych.
My przynosimy taką butlę i po trochu wyjmujemy do słoika 0,9 l i te w słoiku wędrują do lodówki, natomiast te w butli stoją sobie w kuchni w kąciku na podłodze, zresztą długo nie postoją, idą jak ciepłe bułeczki /jest nas tylko troje/.
No proszę ! I to całkiem niedawno ta " rewelacja " była w przepisach - a ja nie widziałam.
Niepotrzebny wątek - trudno. Muszę dokładniej śledzić przepisy.
Jeszcze słóweczko do Alman
- na temat chemii nie zabieram głosu, ale ogóry zajadałam bez obawy tym bardziej
że córka " autorki " tej butli skończyła chemię - i wcina z rodziną aż się uszy trzęsą.
Kapustę kiszoną też kupuję w plastikowych pudełkach 0,5 kg.
No tak.Nie wiedziałam, ze w butlach można kisić ogórki. Dlaczego nie wiedziałam? bo nie uważnie czytam. W sezonie ogórkowym będę kisić ogórki w butlach,Ale gapa ze mnie,Dziękuję za przypomnienie,
Moim skromnym zdaniem butelki po wodzie mineralnej i wiaderka po śledziach jak i po kapuście nie są szkodliwe bo są to plastiki dopuszczone do kontaktu z żywnością.Gdzieś kiedyś czytałam że każdy plastik powinien mieć takie odznaczenie na spodzie co prawda na butelkach tego nie zauważyłam ale na wiadrach miskach i tym podobnych owszem takie oznaczenie jest.Ja osobiście już od paru lat składam tak ogórki i nawet jednego roku z braku słoików kisiłam kapustę i było ok z tym że z kapustą jest trochu kłopotu aby ją dobrze ubić,jednak mi się udało i ciszyliśmy się smaczną swoją kiszoną kapustą przez całą zimę.
Dobrze ,że to pokazałaś, bo ja nie widziałam ! Zresztą nikt nie jest w stanie "przelecieć" wszystkich przepisów na WŻ.Pozdrowienia...
Nigdy tak nie robiłam ale znam ten sposób. Obawiam się reakcji kwasu na plastik.
Dzieki za informacje - jeszcze czegos takiego nie widzialam i w przyszlym roku napewno wyprubuje!! Jest bardzo praktyczne, sloiczki zostana na inne zeczy Pozdrawiam!
Bardzo dobry sposób. W tych małych butelkach córka zabiera sobie do Anglii i nie musi się martwic,że się
potłuką w samolocie.
Świetny pomysł z tymi mniejszymi butelkami, - od dzisiaj nie wyrzucam.
Pozdrawiam Was wszystkie !
Pomysł niezły, gorzej chyba z wyciąganiem tych ogórasów z butli.
Jak już ogórki są dobre po prostu ścinam górę i nie ma żadnego problemu z wyciąganiem. Później przykrywam powstałą dziurę dużym talerzem lub pokrywką.
Na trzecim zdjęciu widać obok talerzyka odciętą górę butli.
Są one jednorazowego użytku , ale przez rok znowu się uzbiera .