Witajcie,Moje córeczki (3 latka i 2 )złapały ospę.Całe są w kropkach,może ktoś mi pomoże jak im ulżyć w cierpieniu,oprócz calcium i pudru w płynie do smarowania.Najwięcej mają na buziach a nie chca smarowac krostek.Bardzo są marudne i płaczące. A na dodatek ja jestem w ciąży 12 tydzień,czy mojemu maleństwu może coś zagrażć,tak bardzo się o nie boję.Ja już chorowałam w dzieciństwie,ale wirus jednak jest w domu:((( Proszę o pomoc
Moje dzieci też miały w tamtym roku ospę i też nie chciały smarować pudrem i kupiłam fiolet na wodzie i fioletowałam ich raz dzienne, fiolet ładnie wysuszył, a puder szybko schodził, i mi się wydawało ze fiolet lepszy. Najlepiej żeby dały posmarować, albo co drugi dzien, no i wygrzać tą ospę, nie drapać bo zostaną ślady. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Kizi-mizi, spróbuj smarowac dziewczynki kiedy śpią, tylko tyle mogę Ci doradzic:-(
A o dzidzię się nie bój -jeśli już chorowałaś to wirus ospy nie ma dostępu do Twojego organizmu:) Ja się bałam, bo panowała u nas ospa kiedy córcia miała 3 miesiące, a brat chodził do szkoły -tak więc ryzyko duże. Brat jednak chorował kiedy skończył rok i lekarz mnie uspokoił, że nie ma w takim razie ryzyka, że przywlecze wirusa do domu:)
moja córka też chorowała na ospę w lutym ma dziesięć lat,ale okrppnie ją przechodziła,tydzień miała gorączkę 39,5 i dopóki była gorączka to pęcherzyki wychodziły.Na początku smarowałam ją pudrem w płynie,ale to nic nie pomagało i zaczełam smarować fioletem -roztwór wodny,była cała fioletowa ale lepiej schodziło po fiolecie,chrosty były wszędzie na języku w gardle.Dawałam jej nurofen przeciw gorączce wapno ,sok malinowy i przez 2 tygodnie siedzenie w domu,żeby to wygrzać niewolno zaziębić,u nas nikt się nie zaraził,ja chorowałam w dzieciństwie,ale mąż nie tylko że wyczytałam w internecie że kto chorował na ospę później może złapać półpaśca,jak ma osłabioną odporność,ja się trochę bałam bo byłam wtedy zaziębiona ale naszczęście tego paskudztwa nie złapałam.Twoje dzieciaczki są młodsze to mogą lżej przechodzić ospę,mówią że czym się jest starszym tym się ją gorzej przechodzi.Życzę córeczkom szybkiego powrotu do zdrowia.
Zgodzę się z tym ,że fiolet jest najlepszy.Może nie wygląda to atrakcyjnie ,ale wiem od dzieci i męża ,że przynosi ulgę. Można nim również smarować w buzi. Ale nie zostaje nam to przeciez na całe życie. Czyż nie?? . Pozdrawiam
mój syn miał niedawno, dostal puder do smarowania, tabletki, na noc clemastin i obowiązkowo kąpiel w nadmanganianie potasu. dopóki krostki się nie osuszą. nadmanganian ma wlasciwości przeciwzapalne i bardzo ladnie osusza te ranki. dużo szybciej wszystko schodzi i goi się
Spokojnie... Maluszek jest zupełnie bezpieczny dzięki temu, że już chorowałaś... a dziewczynki niedługo poczują się lepiej. My z Nieletnimi przerobiłyśmy wiatrówkę w tym roku w zimie... niestety nie zachorowały razem, tylko dopiero kiedy Młodsza skończyła, sypnęła się Starsza... cały miesiąc z głowy był. A u Ciebie obydwie razem! Zobacz, jakie masz uprzejme dzieci!
Witaj!Umnie było podobnie jak u till najpierw jedna córcia,a po niej druga-młodsza.Dziewczynki obie (wtedy 8 i 2 lata) dostały Heviran doustnie i gotowa paste do smarowania Variderm(jest biała),oba lekarstwa w połączeniu zdały egzamin rewelacyjnie!!Nie było takiego strasznego "wysypu" dzięki tym tabletkom a i pasta działała też znieczulająco,że tak mocno sie nie drapały,dodatkowo tez kąpałam w nadmanganianie potasu (kalia)-dwa tygodnie i po sprawie.Trzeba przeżyć,a prawda,że im szybciej tym lepiej!!Pozdrawiam serdecznie :))
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witajcie,Moje córeczki (3 latka i 2 )złapały ospę.Całe są w kropkach,może ktoś mi pomoże jak im ulżyć w cierpieniu,oprócz calcium i pudru w płynie do smarowania.Najwięcej mają na buziach a nie chca smarowac krostek.Bardzo są marudne i płaczące.
A na dodatek ja jestem w ciąży 12 tydzień,czy mojemu maleństwu może coś zagrażć,tak bardzo się o nie boję.Ja już chorowałam w dzieciństwie,ale wirus jednak jest w domu:(((
Proszę o pomoc
Moje dzieci też miały w tamtym roku ospę i też nie chciały smarować pudrem i kupiłam fiolet na wodzie i fioletowałam ich raz dzienne, fiolet ładnie wysuszył, a puder szybko schodził, i mi się wydawało ze fiolet lepszy. Najlepiej żeby dały posmarować, albo co drugi dzien, no i wygrzać tą ospę, nie drapać bo zostaną ślady. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Kizi-mizi, spróbuj smarowac dziewczynki kiedy śpią, tylko tyle mogę Ci doradzic:-(
A o dzidzię się nie bój -jeśli już chorowałaś to wirus ospy nie ma dostępu do Twojego organizmu:)
Ja się bałam, bo panowała u nas ospa kiedy córcia miała 3 miesiące, a brat chodził do szkoły -tak więc ryzyko duże. Brat jednak chorował kiedy skończył rok i lekarz mnie uspokoił, że nie ma w takim razie ryzyka, że przywlecze wirusa do domu:)
moja córka też chorowała na ospę w lutym ma dziesięć lat,ale okrppnie ją przechodziła,tydzień miała gorączkę 39,5 i dopóki była gorączka to pęcherzyki wychodziły.Na początku smarowałam ją pudrem w płynie,ale to nic nie pomagało i zaczełam smarować fioletem -roztwór wodny,była cała fioletowa ale lepiej schodziło po fiolecie,chrosty były wszędzie na języku w gardle.Dawałam jej nurofen przeciw gorączce wapno ,sok malinowy i przez 2 tygodnie siedzenie w domu,żeby to wygrzać niewolno zaziębić,u nas nikt się nie zaraził,ja chorowałam w dzieciństwie,ale mąż nie tylko że wyczytałam w internecie że kto chorował na ospę później może złapać półpaśca,jak ma osłabioną odporność,ja się trochę bałam bo byłam wtedy zaziębiona ale naszczęście tego paskudztwa nie złapałam.Twoje dzieciaczki są młodsze to mogą lżej przechodzić ospę,mówią że czym się jest starszym tym się ją gorzej przechodzi.Życzę córeczkom szybkiego powrotu do zdrowia.
moje przechodzily i chyba tylko puder.Pamiętaj że z każdym dniem jest coraz lepiej .POWODZENIA!!
nie wiem czy u dzieci mozna, ale ja stosowalam zovirax. Lagodzi swedzenie i przyspiesza gojenie. Smarowalam kilka razy dziennie. Sprouj gdy spia moze.
DZIĘKUJĘ WAM BARDZO. Pcieszyłyście mnie.Zawsze można na Was liczyć
Moja córcia przechodziła ospę jak miała 6 lat i dostała doustnie Heviran plus puder do smarowania
Zgodzę się z tym ,że fiolet jest najlepszy.Może nie wygląda to atrakcyjnie ,ale wiem od dzieci i męża ,że przynosi ulgę. Można nim również smarować w buzi. Ale nie zostaje nam to przeciez na całe życie. Czyż nie?? . Pozdrawiam
mój syn miał niedawno, dostal puder do smarowania, tabletki, na noc clemastin i obowiązkowo kąpiel w nadmanganianie potasu. dopóki krostki się nie osuszą. nadmanganian ma wlasciwości przeciwzapalne i bardzo ladnie osusza te ranki. dużo szybciej wszystko schodzi i goi się
Spokojnie... Maluszek jest zupełnie bezpieczny dzięki temu, że już chorowałaś... a dziewczynki niedługo poczują się lepiej.
My z Nieletnimi przerobiłyśmy wiatrówkę w tym roku w zimie... niestety nie zachorowały razem, tylko dopiero kiedy Młodsza skończyła, sypnęła się Starsza... cały miesiąc z głowy był. A u Ciebie obydwie razem! Zobacz, jakie masz uprzejme dzieci!
Witaj!Umnie było podobnie jak u till najpierw jedna córcia,a po niej druga-młodsza.Dziewczynki obie (wtedy 8 i 2 lata) dostały Heviran doustnie i gotowa paste do smarowania Variderm(jest biała),oba lekarstwa w połączeniu zdały egzamin rewelacyjnie!!Nie było takiego strasznego "wysypu" dzięki tym tabletkom a i pasta działała też znieczulająco,że tak mocno sie nie drapały,dodatkowo tez kąpałam w nadmanganianie potasu (kalia)-dwa tygodnie i po sprawie.Trzeba przeżyć,a prawda,że im szybciej tym lepiej!!Pozdrawiam serdecznie :))