Za pomoc w odnalezieniu moich ulubionych rogaliczków dziękowałam, natomiast mam jeszcze jedna prosbę. Kiedyś raz robiłam ogórki.....były boskie, niestety liczne przeprowadzki zrobiły swoje. Przepis zaginął. Pamiętam, że ogórki się obieralo i kroiło (nie pamietam jak) i moczyło sie je przez kilka godzin w wodzie z 3 szklankami soli...potem po wyjęciu z solanki dodawało się do zaprawy sporo cukru i chyba paprykę....a robiło sie je w soloikach (pasteryzowało). Ogóreczki miały niesamowicie wyrażny smak, swietne do pasztetów, serów.....
Za pomoc w odnalezieniu moich ulubionych rogaliczków dziękowałam, natomiast mam jeszcze jedna prosbę. Kiedyś raz robiłam ogórki.....były boskie, niestety liczne przeprowadzki zrobiły swoje. Przepis zaginął. Pamiętam, że ogórki się obieralo i kroiło (nie pamietam jak) i moczyło sie je przez kilka godzin w wodzie z 3 szklankami soli...potem po wyjęciu z solanki dodawało się do zaprawy sporo cukru i chyba paprykę....a robiło sie je w soloikach (pasteryzowało). Ogóreczki miały niesamowicie wyrażny smak, swietne do pasztetów, serów.....