Bardzo proszę Was o radę.Co robię źle w pieczeniu? Sprawdziłam już chyba wszystkie przepisy i d***... Biszkopty niby rosną,a potem są cieniutkie i siadają.W trakcie pieczenia nie otwieram piekarnika. Proszę,niech mi ktoś napisze krok po kroku co zrobić,żeby wypiekło się jak należy? Czy blaszkę wykładać pergaminem? Będę baaardzo wdzięczna! Ania
Kwiatku nie poddawaj się, tutaj masz wątek do jednego z wielu wątków o biszkoptach. tam masz mnóstwo porad, być może znajdziesz co robisz nie tak: http://wielkiezarcie.com/przepis9933.html
ja blaszkę smaruję grubo margaryną potem ciasto super odchodzi blaszki, dawniej posypywałam jeszcze bułką ale teraz wole samą margarynę, natomiast co do ubijania ja robię to dosyć długo i ciasto jest sztywne - zwykle dla pewności dorzucam jeszcze łyzkę mąki więcej - wtedy tak środkiem nie opada :))
Nie mam żadnych problemów z biszkoptami, robię je w ten sposób: Ubijam białka ze szczyptą soli na sztywno Do ubitych białek dodaję cukier w kilku porcjach i nadal ubijam Dodaję wszystkie żółtka i jeszcze chwilę ubijam Na koniec dodaję łyżkę octu - kropelkami - cały czas ubijacąc Wyłączam mikser, dosypuję mąkę z proszkiem do pieczenia - przez sitko i delikatnie mieszam łyżką - od dołu do góry - drugą ręką obracając miskę. Blaszkę wykładam papierem i natłuszczam go. Ciasto wylewam na blaszkę i wkładam do zimnego piekarnika.Ustawiam temperaturę 175st C i czas pieczenia - 40min. Piekarnik elektryczny, grzanie góra-dół. W trakcie pieczenia odwracam blaszkę (tył wcześniej mi zapieka). Powodzenia Ela
Kwiatek,a do jakiego wkładasz ciasto piecyka,zimnego czy nagrzanego w 180 st? zobacz ten biszkopt,musi sie udać jak zrobisz tak jak w przepisie. http://wielkiezarcie.com/recipe43997.html
Napisz do mnie to Ci wyślę całą szkołę epistołę pieczenia biszkoptów. Opisz mi krok po kroku jak to robisz. Wtedy może uda mi się coś zaradzić. Wyślij to na mojego e-maila praszę.
Prawdopodobnie nieświadomie popełniasz jakiś błąd albo nawet ich szereg.
Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości: > Napisz do mnie to Ci wyślę całą szkołę epistołę pieczenia > biszkoptów.Opisz mi krok po kroku jak to robisz. Wtedy może uda mi > się coś zaradzić.Wyślij to na mojego e-maila praszę.Prawdopodobnie > nieświadomie popełniasz jakiś błąd albo nawet ich szereg.
lubczyku kochany;)) ale dlaczego na meila?? my też chcemy Twoje cenne rady:) może umieścisz w szkole gotowania , sposób na biszkopta? wtedy wszyscy skorzystamy
Bo jak je wklejałem (te artykuły) to doszło do takiej masy przekłamań, że tekst nie był czytelny. Nie wiem, może operatorzy strony to już za m nnie zrobili. "Cóś" mi tu nie wychodzi.
Lubczyk przepraszam, że spamuję. Testowałam dzsiaj nowa wyszukiwarke w opcji zaawansowanej i wyszukałam wszystko czego jesteś autorem i wyszło mi tego 999
Witam ja zaczynam biszkopt od ubicia białek, do żółtek dodaję 2 łyżeczki proszku i łyżeczkę octu mieszam żółtka mikserem przez chwile i dodaję ubite białka z 1 szklanką cukru delikatnie mieszam potem mąka i też delikatnie mieszam wylewam na pergamin piekę w nagrzanym piekarniku na 180 stopni 25 min składniki; 1 szkl mąki tortowej 1 łyżka mąki ziemniaczanej 6 jaj 1 szkl cukru 2 łyżeczki proszku 1łyżeczka octu , a wychodzi bardzo pulchny jeszcze nie było żeby mi nie wyszedł własnie będę go dziś piekła życzę powodzenia i smacznego rene1
Dziewczynki,Lubczyku69 również-dziękuję serdecznie za wszystkie sugestie. Teraz stopniowo przeanalizuję to,co doradziłyście. Niby sprawa jest prosta,a jednak w praktyce nie wychodzi. Ciekawe,ile jeszcze zmarnuję produktów,żeby dojść do "perfekcji"?!... Co dziwne-biszkoptowe ciasto na roladę wychodzi mi naprawdę super...Już nic z tego nie rozumiem... Raz jeszcze dziękuję za pomoc. Pozdrawiam!
Ja do biszkoptu zamiast zwykłego cukru dodaję cukier puder i trochę więcej mąki (na 5 jajek 3/4 szkl. cukru pudru, czubatą szkl. mąki tortowej i płaską łyżeczkę proszku do pieczenia). Ciasto jest gęste, piekę w temperaturze 160 stopni w piekarniku z termoobiegiem.
Ja miałam ten sam problem, nawet gdzieś chyba o tym pisałam na forum. Biszkopt pięknie wyrastał w piekarniku, a potem siadał. Teraz wychodzi mi idealnie :P, dzięki poradom z WŻ. A więc: po upieczeniu wyjmuję blaszkę i zrzucam ją na twardą powierzchnię z jakichś 20 cm. Tak, tak, podnoszę foremkę na 20 cm w górę i puszczam (najczęściej na blat stołu, wyłożony ściereczką). Potem odwracam blaszkę do gory nogami, opieram krawędź blaszki o dwie miski i w ten sposób studzę biszkopt. Wychodzi pięknie wyrośnięty! PS. A propos tego rzucania "o glebę" :)- zauważyłam, że biszkopt po wyjęciu z piekarnika wydaje taki śmieszny odgłos... Jak piana w wannie... tak jakby szumi delikatnie. Podejrzewam, że to pęcherzyki powietrza w środku ciasta. Kiedy się go "rzuci", szumienie znika. Może tu leży sekret opadania ciasta? Mam nadzieję, że nie brzmi to jak wyznania wariatki .
wiem o jakim szumieniu mowisz.. i faktycznie po zrzuceniu nic juz nie slychac a biszkopt nie opada. ja pieke zawsze taki z maka ziemniaczna i jest super! bez proszku i nie opada..
Witam.byłam ekspertem od zakalców ale uparłam się i...PROPORCJE TO 1 JAJKO,1 ŁYŻKA CUKRU I 1 ŁYŻKA MĄKI NAJLEPIEJ KRUPCZATKI.Jajka całe trzeba porządnie ubić z cukrem,ok. 30 min zależy z ilu jajek ,dobrze ubita robi się gesta,zmienia zapach,make zawsze się przesiewa,można dodać szczypte proszku do pieczenia,miesza sie krótko jak zostana małe grudki to nic nie szkodzi.Blachę smarujemy i posypujemy bułką tylko dno nigdy boki,lub daje papier do pieczenia i jego już nie smaruję.Ciasto wkłada się do piekarnika na 150-160st. bo musi mieć czas na podrośnięcie i utrwalenie,potem można podnieść na 180st.Jak jest w tortownicy to po wyłączeniu piekarnika odwracam je do góry dnem i zostawiam w wyłączonym piekarniku na 10-15min.Zakalec niemożliwy.
PS. Zapomniałam dodać, że foremkę do biszkoptu wykładam tylko papierem (tzn. dno wykładam papierem) do pieczenia, a boki pozostawiam "suche". Ktos chyba mi kiedys powiedział, ze biszkopt musi mieć możliwość "wspięcia" sie po sciankach foremki, a po natłuszczonej nie da rady. Ponadto przez pierwsze 30 min. pieczenia POD ŻADNYM POZOREM nie należy otwierać piekarnika. Jeśli chodzi o przepisy, to wykorzystuję receptury Dorotyxx, biszkopt ZAWSZE mi wychodzi.
wieczorkiem moge Ci przeslac(teraz jestem w pracy) przepis na biszkopt ktory jest u mnie z pokolenia na pokolenia i zawsze wychodzi, nie zaleznie ile mieszam i w ktora strone, w dodatku ja go robie blenderem wiec jak mi wychodzi to nie ma szans zeby Tobie sie nie udal - w dodatku pieklam go juz w 4 roznych piekarnikach:)
Hej, od lat mam jeden przepis na biszkopt, zawsze wychodzi: 4-5 jajek szczypta soli do białek 5-6 łyżek wody (kranówa, zawsze o jedną łyżkę więcej niż masz jajek) 3/4 szkl cukru 2 łyżyczki proszku do pieczenia 6 łyżek mąki pszennej 6 łyżek mąki ziemniaczanej
Ubijam białka ze szczyptą soli i wodą (są bardziej puszyste), dodaję cukier, potem dwa rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Nie ubijam za długo, byle piana na początku była sztywna, a potem szybko. Acha, jajka muszą mieć temp. pokojową. Wcześniej wyciągam je z lodówki, aby się ogrzały. Piekarnik elektryczny góra/dół na ok 180 st, na jakieś 40 minut. Ale to musisz wyczuć na swoim jak długo i ile stopni nastawić. Zaraz po upieczeniu wyciągam, i odwracam blachą do góry nogami. Zauważyłam, że robi się fajnie wilgotny, nie tak suchy jak wtedy gdy studziłam go w pozycji normalnej. Uważaj na ilość mąki, jak mi się sypnie za dużo, też zdażyły mi się cienkie i ciężkie. Pozdrowienia i miłego pieczenia :))
Bardzo proszę Was o radę.Co robię źle w pieczeniu?
Sprawdziłam już chyba wszystkie przepisy i d***...
Biszkopty niby rosną,a potem są cieniutkie i siadają.W trakcie pieczenia nie otwieram piekarnika.
Proszę,niech mi ktoś napisze krok po kroku co zrobić,żeby wypiekło się jak należy?
Czy blaszkę wykładać pergaminem?
Będę baaardzo wdzięczna!
Ania
Może za długo ubijasz?Moja mama też długo ubija i zawsze jej siądzie.......Ja króciutko ubijam...zawsze mi wychodzi....Pozdrawiam...
Kwiatku nie poddawaj się, tutaj masz wątek do jednego z wielu wątków o biszkoptach. tam masz mnóstwo porad, być może znajdziesz co robisz nie tak: http://wielkiezarcie.com/przepis9933.html
ja blaszkę smaruję grubo margaryną potem ciasto super odchodzi blaszki, dawniej posypywałam jeszcze bułką ale teraz wole samą margarynę, natomiast co do ubijania ja robię to dosyć długo i ciasto jest sztywne - zwykle dla pewności dorzucam jeszcze łyzkę mąki więcej - wtedy tak środkiem nie opada :))
Nie mam żadnych problemów z biszkoptami, robię je w ten sposób:
Ubijam białka ze szczyptą soli na sztywno
Do ubitych białek dodaję cukier w kilku porcjach i nadal ubijam
Dodaję wszystkie żółtka i jeszcze chwilę ubijam
Na koniec dodaję łyżkę octu - kropelkami - cały czas ubijacąc
Wyłączam mikser, dosypuję mąkę z proszkiem do pieczenia - przez sitko i delikatnie mieszam łyżką - od dołu do góry - drugą ręką obracając miskę.
Blaszkę wykładam papierem i natłuszczam go.
Ciasto wylewam na blaszkę i wkładam do zimnego piekarnika.Ustawiam temperaturę 175st C i czas pieczenia - 40min. Piekarnik elektryczny, grzanie góra-dół.
W trakcie pieczenia odwracam blaszkę (tył wcześniej mi zapieka).
Powodzenia Ela
Mnie mama uczyła, że ubijać czy mieszać trzeba cały czas w jedna stronę.
http://wielkiezarcie.com/article48565.html
Kwiatek,a do jakiego wkładasz ciasto piecyka,zimnego czy nagrzanego w 180 st? zobacz ten biszkopt,musi sie udać jak zrobisz tak jak w przepisie.
http://wielkiezarcie.com/recipe43997.html
Napisz do mnie to Ci wyślę całą szkołę epistołę pieczenia biszkoptów.
Opisz mi krok po kroku jak to robisz. Wtedy może uda mi się coś zaradzić.
Wyślij to na mojego e-maila praszę.
Prawdopodobnie nieświadomie popełniasz jakiś błąd albo nawet ich szereg.
Użytkownik lubczyk69 napisał w wiadomości:
> Napisz do mnie to Ci wyślę całą szkołę epistołę pieczenia
> biszkoptów.Opisz mi krok po kroku jak to robisz. Wtedy może uda mi
> się coś zaradzić.Wyślij to na mojego e-maila praszę.Prawdopodobnie
> nieświadomie popełniasz jakiś błąd albo nawet ich szereg.
lubczyku kochany;)) ale dlaczego na meila?? my też chcemy Twoje cenne rady:) może umieścisz w szkole gotowania , sposób na biszkopta? wtedy wszyscy skorzystamy
lubczyku Twoje 2 artykuły na tenat biszkoptów są nieudostępnione. Nie wiem czy jest to celowe czy przypadek. http://wielkiezarcie.com/article49366.html i ten http://wielkiezarcie.com/article49368.html
Bo jak je wklejałem (te artykuły) to doszło do takiej masy przekłamań, że tekst nie był czytelny.
Nie wiem, może operatorzy strony to już za m nnie zrobili.
"Cóś" mi tu nie wychodzi.
Lubczyk przepraszam, że spamuję. Testowałam dzsiaj nowa wyszukiwarke w opcji zaawansowanej i wyszukałam wszystko czego jesteś autorem i wyszło mi tego 999
Witam ja zaczynam biszkopt od ubicia białek, do żółtek dodaję 2 łyżeczki proszku i łyżeczkę octu mieszam żółtka mikserem przez chwile i dodaję ubite białka z 1 szklanką cukru delikatnie mieszam potem mąka i też delikatnie mieszam wylewam na pergamin piekę w nagrzanym piekarniku na 180 stopni 25 min
składniki; 1 szkl mąki tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
6 jaj
1 szkl cukru
2 łyżeczki proszku
1łyżeczka octu , a wychodzi bardzo pulchny jeszcze nie było żeby mi nie wyszedł własnie będę go dziś piekła życzę powodzenia i smacznego rene1
Dziewczynki,Lubczyku69 również-dziękuję serdecznie za wszystkie sugestie.
Teraz stopniowo przeanalizuję to,co doradziłyście.
Niby sprawa jest prosta,a jednak w praktyce nie wychodzi.
Ciekawe,ile jeszcze zmarnuję produktów,żeby dojść do "perfekcji"?!...
Co dziwne-biszkoptowe ciasto na roladę wychodzi mi naprawdę super...Już nic z tego nie rozumiem...
Raz jeszcze dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam!
Ja do biszkoptu zamiast zwykłego cukru dodaję cukier puder i trochę więcej mąki (na 5 jajek 3/4 szkl. cukru pudru, czubatą szkl. mąki tortowej i płaską łyżeczkę proszku do pieczenia). Ciasto jest gęste, piekę w temperaturze 160 stopni w piekarniku z termoobiegiem.
Ja miałam ten sam problem, nawet gdzieś chyba o tym pisałam na forum. Biszkopt pięknie wyrastał w piekarniku, a potem siadał. Teraz wychodzi mi idealnie :P, dzięki poradom z WŻ. A więc: po upieczeniu wyjmuję blaszkę i zrzucam ją na twardą powierzchnię z jakichś 20 cm. Tak, tak, podnoszę foremkę na 20 cm w górę i puszczam (najczęściej na blat stołu, wyłożony ściereczką). Potem odwracam blaszkę do gory nogami, opieram krawędź blaszki o dwie miski i w ten sposób studzę biszkopt. Wychodzi pięknie wyrośnięty!
.
PS. A propos tego rzucania "o glebę" :)- zauważyłam, że biszkopt po wyjęciu z piekarnika wydaje taki śmieszny odgłos... Jak piana w wannie... tak jakby szumi delikatnie. Podejrzewam, że to pęcherzyki powietrza w środku ciasta. Kiedy się go "rzuci", szumienie znika. Może tu leży sekret opadania ciasta? Mam nadzieję, że nie brzmi to jak wyznania wariatki
wiem o jakim szumieniu mowisz.. i faktycznie po zrzuceniu nic juz nie slychac a biszkopt nie opada. ja pieke zawsze taki z maka ziemniaczna i jest super! bez proszku i nie opada..
Witam.byłam ekspertem od zakalców ale uparłam się i...PROPORCJE TO 1 JAJKO,1 ŁYŻKA CUKRU I 1 ŁYŻKA MĄKI NAJLEPIEJ KRUPCZATKI.Jajka całe trzeba porządnie ubić z cukrem,ok. 30 min zależy z ilu jajek ,dobrze ubita robi się gesta,zmienia zapach,make zawsze się przesiewa,można dodać szczypte proszku do pieczenia,miesza sie krótko jak zostana małe grudki to nic nie szkodzi.Blachę smarujemy i posypujemy bułką tylko dno nigdy boki,lub daje papier do pieczenia i jego już nie smaruję.Ciasto wkłada się do piekarnika na 150-160st. bo musi mieć czas na podrośnięcie i utrwalenie,potem można podnieść na 180st.Jak jest w tortownicy to po wyłączeniu piekarnika odwracam je do góry dnem i zostawiam w wyłączonym piekarniku na 10-15min.Zakalec niemożliwy.
PS. Zapomniałam dodać, że foremkę do biszkoptu wykładam tylko papierem (tzn. dno wykładam papierem) do pieczenia, a boki pozostawiam "suche". Ktos chyba mi kiedys powiedział, ze biszkopt musi mieć możliwość "wspięcia" sie po sciankach foremki, a po natłuszczonej nie da rady. Ponadto przez pierwsze 30 min. pieczenia POD ŻADNYM POZOREM nie należy otwierać piekarnika.
Jeśli chodzi o przepisy, to wykorzystuję receptury Dorotyxx, biszkopt ZAWSZE mi wychodzi.
wieczorkiem moge Ci przeslac(teraz jestem w pracy) przepis na biszkopt ktory jest u mnie z pokolenia na pokolenia i zawsze wychodzi, nie zaleznie ile mieszam i w ktora strone, w dodatku ja go robie blenderem wiec jak mi wychodzi to nie ma szans zeby Tobie sie nie udal - w dodatku pieklam go juz w 4 roznych piekarnikach:)
a nie mozesz go wklepac do swoich przepisów?
Hej, od lat mam jeden przepis na biszkopt, zawsze wychodzi:
4-5 jajek
szczypta soli do białek
5-6 łyżek wody (kranówa, zawsze o jedną łyżkę więcej niż masz jajek)
3/4 szkl cukru
2 łyżyczki proszku do pieczenia
6 łyżek mąki pszennej
6 łyżek mąki ziemniaczanej
Ubijam białka ze szczyptą soli i wodą (są bardziej puszyste), dodaję cukier, potem dwa rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Nie ubijam za długo, byle piana na początku była sztywna, a potem szybko. Acha, jajka muszą mieć temp. pokojową. Wcześniej wyciągam je z lodówki, aby się ogrzały. Piekarnik elektryczny góra/dół na ok 180 st, na jakieś 40 minut. Ale to musisz wyczuć na swoim jak długo i ile stopni nastawić. Zaraz po upieczeniu wyciągam, i odwracam blachą do góry nogami. Zauważyłam, że robi się fajnie wilgotny, nie tak suchy jak wtedy gdy studziłam go w pozycji normalnej. Uważaj na ilość mąki, jak mi się sypnie za dużo, też zdażyły mi się cienkie i ciężkie. Pozdrowienia i miłego pieczenia :))