...właśnie wpadł mi w oczy artykuł o pewnym Hindusie, który ...twierdzi, że nie jadł i nie pił przez 70 lat! Tego typu styl życia opiewa m.in termin "inedia"... Moja reakcja to SZOK? Naprawdę tak się da...chyba nie wierzę...A Wy?
Jolu , dobrze wiesz ze to nie mozliwe, kazdy czlowiek musi jesc i pic , zeby zyc ! Ja bym nie mogla nic nie jesc:) juz mi jezor lata, do pstraga ktorego za chwile bede smazyc.
Użytkownik anneau napisał w wiadomości: > ...właśnie wpadł mi w oczy artykuł o pewnym Hindusie, który > ...twierdzi, że nie jadł i nie pił przez 70 lat!
Słuszny wiek. A napisali czego nie jadł i czego nie pił? :)
prana jest ponoć pierwszym produktem powstałym z zageszczenia światła, czymś niezbędnym do życia. o ile dobrze zrozumiałam. jak już zrobicie dział przepisów związanych z Inedią, ja mam na Wużecik zagadkę tematyczną dla dzieci: "co to jest: nie je, nie pije, chodzi i żyje?" odp.: Prahlad Jani;)
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości: > prana jest ponoć pierwszym produktem powstałym z zageszczenia światła, No patrz! To ja mrówki praną karmiłem! Chyba z przejedzenia robiło się im coś nie teges:(
Jareksz, Ty się ciesz, że to tylko mrówki, pomyśl co by było, gdyby to jednak jakaś grubsza zwierzyna :) Ja to się zresztą ,czego innego boję.....jak się przyjmie ,to mi zamkną Biedronkę niedaleko chaty....:((((( ;)
Nie zamkną :) Po prostu wprowadzą nowy produkt do biedronki- Pranę w sprayu, pranę w puszce, pranę mrożoną. Pranę bez żadnych konserwantów, pranę w wersji z glutaminianem sodu. Pranę w wersji light, prany smakowe: o smaku ananasa, o smaku czosku, o smaku pieczonej papryki, o smaku barbecue. Nic tylko wybierać, przebierać. Interes sam się będzie kręcić.
No pewnie :) Jak wczoraj byłam w biedronce po mrożonkę owocową i wódkę, to już budowali terminale do pobierania opłat :) Też jestem zainteresowana bo mam 240 kroków do biedronki i wolałabym, żeby tę pranę można było kupić na miejscu, a nie żebym musiała jeździć do reala do Rybnika po pranę ;)
Nie miałem tak dużego szkła powiększającego by nakarmić większe stworzenia niż mrówki. Zresztą, gdy zacząłem karmić praną kierowców, to przyszedł milicjant i strasznie krzyczał. I zabrał reflektor:( Chyba prana była wtedy reglamentowana
Ja myśle, że logistycznie to powinno tak wygladać: nakładasz prany do miski, a każdy sam sobie weźmie ile chce. Coś jak szwedzki stół z praną. Jakbys tak każdego chciał karmić, to się zajedziesz...
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Ja myśle, że logistycznie to powinno tak wygladać: nakładasz prany do > miski, a każdy sam sobie weźmie ile chce. Coś jak szwedzki stół z > praną. Jakbys tak każdego chciał karmić, to się zajedziesz...
Młody i głupi byłem:( Teraz już nie jestem mlody i wiem, że się tak nie da. Pracuję nad czymś ekstra! O ile nie przeszkodzą mi połączone siły Knorra, Biedronki i McDonald...
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Ojej, brzmi zachęcająco :)Jakbym mogła w czymś pomóc, to jestem do > dyspozycji :) Póki nie dopracuję szczegółów mojego Wielkiego Kosmicznego Koncentratora Parny możesz mi pomóc turlać groszki, bo to trochę nudne jest:) http://wielkiezarcie.com/recipe32182.html
Ok Utoczyłam 80 kulek, z pierwszymi 10 miałam problem, ale potem juz poszło... Tak swoją drogą- zrobię sobie te groszki przy najbliższej okazji ;)
Jakieś wstępne założenia co do Koncenratora? Jak mam pomagać, to chyba powinnam wiedzieć:) Mogę myć naczynia, obierać parnę z tych twardych zewnętrznych łusek, mogę mieszać rogolką w saganie... Tylko ważne jest przydział ról, żeby chaosu nie było. ( wiem, że wiesz, ale musiałam to napisać)
Jak już szwedzki stól to może by dodać parę półmisków słowa bożego, odpustów w różnych kolorach, na środku trójcę świętą a wszystko natchnione duchem świętym.
hahahahaha, żaden wpis nie pobudził tak mojej wyobraźni ostatnio, jak ten Twój...no poza mniamtomem, który wspomniał o wysyłce DHL-em, paczki sękaczy, na Wyspy Dziwicze Stanów Zjednoczonych (na koszt odbiorcy):))))))) Co do milicjanta- się nie znał zwyczajnie, nie skumał przesłania:) Ja w ósmej klasie miałam warsztaty pedagogiczne. Miały nam pomóc w wyborze szkoły średniej. Pani pedagog opracowała taką strategię: pytała delikwenta czym się interesuje, co lubi, co potrafi i na podstawie odpowiedzi na te pytania, podsuwała zawód ,który mógłby wykonywać. Ja oczywiscie chciałam błysnąć i jak przyszła moja kolej, powiedziałam "lubię zwierzęta. interesuje mnie anatomia. jak byłam mała, brat pokazał mi jak nadmuchuje się żaby. powinnam zostać weterynarzem." I wyobraź sobie, że mnie też nie zrozumiano....ani w gabinecie dyrektorki, ani w domu. Szkoda, że wówczas się o pranie nie mówiło, bym sobie ideologię dorobiła (że to dla dobra żab, nadmuchane na słońcu się cały czas dokarmiały) i nie miałabym szlabanu na wyjścia.....
Wiesz,miał być brak reakcji,ale dawno nie było tak fikuśnego tematu.Z matematycznego punktu widzenia,to skoro mam 50 lat,a na jedzenie poświęcam np 2 godz.dziennie (tak teoretycznie,biorąc pod uwagę,że jako niemowlę mogłam potrzebować i 4,a teraz niedzielne obiadki też się czasem przeciągają,) to "przejadłam"nieco ponad 4 lata.Wobec tego mam całkiem niezły wynik "niejedzenia"-prawie 46 lat-tak trzymać,może kiedyś o tym napiszą?
Z czego Wy robicie sensację? Znajomy nie jadł przez trzydzieści dni, a przez trzydzieści nocy nie spał i ma się całkiem normalnie. Nie wiem tylko, czy przyjmował jakieś płyny; jak się dowiem, to napiszę.
Znaczy ,że inaczej mówiąc- Twój znajomy nie jadł przez trzydziesci dni ,bo odsypiał zarwane noce,a w ciągu nocy nie mógł zasnąć ,bo się objadał??:))))))))))))
...właśnie wpadł mi w oczy artykuł o pewnym Hindusie, który ...twierdzi, że nie jadł i nie pił przez 70 lat! Tego typu styl życia opiewa m.in termin "inedia"...
Moja reakcja to SZOK? Naprawdę tak się da...chyba nie wierzę...A Wy?
Wybacz,ale właściwą reakcją na takie "sensacje"powinien być brak reakcji.
Jasne, i do wc tez nie chodzil:)
Wiesz,to całkiem niegłupie,a jaka oszczędnośc czasu i kasy.
Jolu , dobrze wiesz ze to nie mozliwe, kazdy czlowiek musi jesc i pic , zeby zyc ! Ja bym nie mogla nic nie jesc:) juz mi jezor lata, do pstraga ktorego za chwile bede smazyc.
No przecież,dawno sie tak nie uśmiałam.
Użytkownik anneau napisał w wiadomości:
> ...właśnie wpadł mi w oczy artykuł o pewnym Hindusie, który
> ...twierdzi, że nie jadł i nie pił przez 70 lat!
Słuszny wiek. A napisali czego nie jadł i czego nie pił? :)
W czasie nie jedzenia , mial przerwe na obiad:)
to mi przypomniało wszystkie moje dotychczasowe diety. Jadłam tylko raz dziennie- od rana do wieczora;)
:))
hihi...skąd ja to znam ;)
Prośba do moderatorów: czy można dodać w przepisach nowy dział: Inedia?
Dużo masz przepisów do tego działu?
Użytkownik jolka60 napisał w wiadomości:
> Dużo masz przepisów do tego działu?
Wikipedia podaje jeden:
"Wiley Brooks, została złapana na zamawianiu w hotelu kanapki z bekonem, sałatą i pomidorem"
Ale to takie trywialne: kanapka z bekonem!
Energia Saturna przesączona przez aurę Marsa lekko skropiona poświatą Luny.
Poczytaj niżej to znajdziesz jeszcze jedno danie KOMUNIKANT.
No to trzy przepisy już są. Jak właśnie czytam, opócz energii astralnej można też smacznie przyrządzić fotony i pranę (czymkolwiek by nie była).
prana jest ponoć pierwszym produktem powstałym z zageszczenia światła, czymś niezbędnym do życia. o ile dobrze zrozumiałam.
jak już zrobicie dział przepisów związanych z Inedią, ja mam na Wużecik zagadkę tematyczną dla dzieci:
"co to jest: nie je, nie pije, chodzi i żyje?"
odp.: Prahlad Jani;)
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
> prana jest ponoć pierwszym produktem powstałym z zageszczenia światła,
No patrz! To ja mrówki praną karmiłem! Chyba z przejedzenia robiło się im coś nie teges:(
Jareksz, Ty się ciesz, że to tylko mrówki, pomyśl co by było, gdyby to jednak jakaś grubsza zwierzyna :)
Ja to się zresztą ,czego innego boję.....jak się przyjmie ,to mi zamkną Biedronkę niedaleko chaty....:((((( ;)
Nie zamkną :)
Po prostu wprowadzą nowy produkt do biedronki- Pranę w sprayu, pranę w puszce, pranę mrożoną. Pranę bez żadnych konserwantów, pranę w wersji z glutaminianem sodu. Pranę w wersji light, prany smakowe: o smaku ananasa, o smaku czosku, o smaku pieczonej papryki, o smaku barbecue.
Nic tylko wybierać, przebierać. Interes sam się będzie kręcić.
mam nadzieję, że przy kasie rownież zapłata wszelką energią kosmosu będzie się liczyć:)
No pewnie :)
Jak wczoraj byłam w biedronce po mrożonkę owocową i wódkę, to już budowali terminale do pobierania opłat :) Też jestem zainteresowana bo mam 240 kroków do biedronki i wolałabym, żeby tę pranę można było kupić na miejscu, a nie żebym musiała jeździć do reala do Rybnika po pranę ;)
Nie miałem tak dużego szkła powiększającego by nakarmić większe stworzenia niż mrówki. Zresztą, gdy zacząłem karmić praną kierowców, to przyszedł milicjant i strasznie krzyczał. I zabrał reflektor:( Chyba prana była wtedy reglamentowana
Ja myśle, że logistycznie to powinno tak wygladać: nakładasz prany do miski, a każdy sam sobie weźmie ile chce. Coś jak szwedzki stół z praną. Jakbys tak każdego chciał karmić, to się zajedziesz...
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Ja myśle, że logistycznie to powinno tak wygladać: nakładasz prany do
> miski, a każdy sam sobie weźmie ile chce. Coś jak szwedzki stół z
> praną. Jakbys tak każdego chciał karmić, to się zajedziesz...
Młody i głupi byłem:( Teraz już nie jestem mlody i wiem, że się tak nie da. Pracuję nad czymś ekstra! O ile nie przeszkodzą mi połączone siły Knorra, Biedronki i McDonald...
Ojej, brzmi zachęcająco :)
Jakbym mogła w czymś pomóc, to jestem do dyspozycji :)
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Ojej, brzmi zachęcająco :)Jakbym mogła w czymś pomóc, to jestem do
> dyspozycji :)
Póki nie dopracuję szczegółów mojego Wielkiego Kosmicznego Koncentratora Parny możesz mi pomóc turlać groszki, bo to trochę nudne jest:)
http://wielkiezarcie.com/recipe32182.html
Ok
Utoczyłam 80 kulek, z pierwszymi 10 miałam problem, ale potem juz poszło...
Tak swoją drogą- zrobię sobie te groszki przy najbliższej okazji ;)
Jakieś wstępne założenia co do Koncenratora? Jak mam pomagać, to chyba powinnam wiedzieć:)
Mogę myć naczynia, obierać parnę z tych twardych zewnętrznych łusek, mogę mieszać rogolką w saganie... Tylko ważne jest przydział ról, żeby chaosu nie było. ( wiem, że wiesz, ale musiałam to napisać)
"turlaj groszki"- od dziś wchodzi to do mojego slangu:)
przepis faktycznie ciekawy
Jak już szwedzki stól to może by dodać parę półmisków słowa bożego, odpustów w różnych kolorach, na środku trójcę świętą a wszystko natchnione duchem świętym.
Podgrzane, czy schłodzone?
hahahahaha, żaden wpis nie pobudził tak mojej wyobraźni ostatnio, jak ten Twój...no poza mniamtomem, który wspomniał o wysyłce DHL-em, paczki sękaczy, na Wyspy Dziwicze Stanów Zjednoczonych (na koszt odbiorcy):)))))))
Co do milicjanta- się nie znał zwyczajnie, nie skumał przesłania:) Ja w ósmej klasie miałam warsztaty pedagogiczne. Miały nam pomóc w wyborze szkoły średniej. Pani pedagog opracowała taką strategię: pytała delikwenta czym się interesuje, co lubi, co potrafi i na podstawie odpowiedzi na te pytania, podsuwała zawód ,który mógłby wykonywać. Ja oczywiscie chciałam błysnąć i jak przyszła moja kolej, powiedziałam "lubię zwierzęta. interesuje mnie anatomia. jak byłam mała, brat pokazał mi jak nadmuchuje się żaby. powinnam zostać weterynarzem." I wyobraź sobie, że mnie też nie zrozumiano....ani w gabinecie dyrektorki, ani w domu. Szkoda, że wówczas się o pranie nie mówiło, bym sobie ideologię dorobiła (że to dla dobra żab, nadmuchane na słońcu się cały czas dokarmiały) i nie miałabym szlabanu na wyjścia.....
Odpowiedzi na Twoją zagadkę znajdziesz sporo więcej jeśli przeczytasz mój inny post.
fakt, ale dzieci wszystkich mogą nie zapamiętać. Do 10 roku życia -wystarczy wymienić jednego. Później już- nie ma zmiłuj, wszystkich.:)
Wiesz,miał być brak reakcji,ale dawno nie było tak fikuśnego tematu.Z matematycznego punktu widzenia,to skoro mam 50 lat,a na jedzenie poświęcam np 2 godz.dziennie (tak teoretycznie,biorąc pod uwagę,że jako niemowlę mogłam potrzebować i 4,a teraz niedzielne obiadki też się czasem przeciągają,) to "przejadłam"nieco ponad 4 lata.Wobec tego mam całkiem niezły wynik "niejedzenia"-prawie 46 lat-tak trzymać,może kiedyś o tym napiszą?
To jest lista świętych rzymskokatolickich, którzy przez część życia lub całe poddali się inedii.
no nie wiem...nauka nauką a "cuda się zdarzają"
http://news.bbc.co.uk/2/hi/south_asia/3236118.stm
Z czego Wy robicie sensację? Znajomy nie jadł przez trzydzieści dni, a przez trzydzieści nocy nie spał i ma się całkiem normalnie. Nie wiem tylko, czy przyjmował jakieś płyny; jak się dowiem, to napiszę.
Znaczy ,że inaczej mówiąc- Twój znajomy nie jadł przez trzydziesci dni ,bo odsypiał zarwane noce,a w ciągu nocy nie mógł zasnąć ,bo się objadał??:))))))))))))
Nie inaczej. Ale dzięki temu wygrał krzynkę piwa.
czyli nawet jak stracił płyny, to na koniec zadbano ,aby odpowiednio się nawodnił. Prawidłowo:))))))))