Czasami krew mnie zalewa jak mi się nie udaje utrzeć żółtek na puszystą pianę.Może macie jakieś sposoby?Ja robię to w mikserze z obrotową miską i czasami się udaje ,a czasami nie :( Właśnie teraz się nie udało i ciekawe jaki mi Duduś wyjdzie ;( ....musi jakiś plaśkaty bedzie ;-(
Normalnie mikserem ucieram. W kąpieli wodnej ( mi się nie chce i po prostu stawiam garnek na maluśkim gazie) no i aż się białawe i kremowe zrobią. Nigdy jeszcze mi się nie ubiły. I kilka kropel soku z cytryny dodaję i szczyptę soli, no i cukier.
Ja normalnie ubijam mikserem z misą obrotową. Mieszam jaja z cukrem, włączam i zapominam na 10 minut... czasem dłużej..... Robie w tym czasie cos innego.
W takiej maszynerii..to właściwe nie powinno być kłopotu aby ubić żółtka. Jedynie na co ja zwracam uwagę, to aby jajka nie były zbyt zimne. Gdy czas mnie nagli, to wyciągam jajka z lodówki i wkładam je na chwilę do gorącej wody. Do ubijania żółtek z cukrem, dodaję jeszcze na każde żółtko po łyżce letniej wody. Pozdrowienia.
Myślę,że wypróbuję ten sposób,ale to nie do końca takie proste,bo: ...do jednego ciasta(w moim przypadku Duduś) trzeba ubić i pianę(białka muszą być zimne) i żółtka...i weź tu białka schłodź a żółtka podgrzej:)))) pokombinuję;-)
W takim wypadku jest rozwiązanie:) Wystarczy wcześniej wyjąć jajka z lodówki. Do miski w której będziesz ubijała białka dać same białka z jajek i wsadzić do lodówki, a żółtka dać do innego naczynia i zostawić w temp. pokojowej. Najlepiej okryć je czymś by nam jakieś muchy lub śmieci do nich nie wpadły i szody nie narobiły. W ten sposób masz zimne białka, a żółtka ciepłe:)
Kiedyś na WŻ lubczyk69 albo puchatek (nie wiem, jaki miał wtedy nick) napisał, że białka do ubijania wcale nie musżą być zimne ( w przeciwieństwie do śmietany, która zimna być musi i koniec). Wypróbowałam i potwierdzam. Jajka były kilka godzin w temp. pokojowej i białka pięknie się ubiły. Spróbuj :) Na parze też przecież białka się ubija zatem jaki sens miałoby schłodzenie a potem ubijanie ciepłych? Co to jest Duduś?
A dajecie cukier kryształ czy puder? Jakoś nigdy mi się to ucieranie nie bardzo udaje. Też w misce obrotowej. Może z tą wodą następnym razem spróbuję...
Zawsze się dziwiłam jak jaja mogłą się nie ubić. Teraz już wiem. Robiłam placek i właśnie mnie to spotkało . Pierwszy raz w życiu. Jak to mówią musi być kiedyś ten pierwszy raz. Byłam zaskoczona. Tyle wypieków i teraz.....coś takiego .Prosta sprawa i nie wyszło.... Uważam,że to wina jaj. Uijam zawsze tak samo od ho ho ho albo i dłużej. Według mnie to coś z jajami nie tak kiedy się ni chcą ubić. Teraz już wiem co to znaczy,że jaja się nie ubiły. Jednak szkoda mi było wylać w kanał i zrobiłam resztę czyli dokończyłam placek. Jakież było moje zdziwienie kiedy w pieczeniu okazało się,że placek wyrósł normalnie jakby nic się nie stało. Ciekawe czy Tobie też wyrósł.
Z tego co mówił Lubczyk ważna jest moc miksera - im większa tym lepiej.
I pewnei dlatego ubijane starymi zelmerami (wtedy miały mniejszą moc) raz sie udają (wtedy gdy są dobre jajka i nic nie jest im w stanie zaszkodzić) a raz nie). Jak ubijam braunem 600W - zawsze wychodzi. Tyle, że to upierdliwe - bo trzeba trzymać korpus i jeszcze naciskać przycisk - łapa boli Widziałam też róznicę w ubijaniu moim zelmerem a nowiutkim zelmerem siostry (te maja teraz 300-350 W, mój ma tylko 140) - ubijałyśmy całe jajka (według instrukcji Lubczyka) - całość ledwie mieściła się w misce
Jestem bardzo ciekawa jak ten nasz wspanialy lubczyk ubijal zoltka dawno temu na puch, przed era wszystkich mikserow?????? Mozesz ubic zwykla, reczna trzepaczka rowniez, tylko bedzie trwalo dluzej:) Slabsza maszyna potrzebuje wiecej czasu do ubicia po prostu. Moja babunia nie miala zadnych maszyn i piekla cuda nad cudami:))))
Wyciagam jajka z lodówki, odzielam i ucieram mikserem- zawsze mi wychodzi. A moze masz jakieś nieświeże jajka? Czasami jajka w sklepie długo stoją albo od starej kury są. Nie sądzę żeby to był powód miksera, ale jajek.
Jajek używam zawsze świeżych od własnych kur,więc ten powód wykluczam.Z mikserem jest też ok bo używany jest nadal i działa bez zarzutu.A żłtka chyba miały kaprys i się nie utarły:)))Ważne,że ciasto było zjadliwe:)
Użytkownik jaska2503 napisał w wiadomości: > Czasami krew mnie zalewa jak mi się nie udaje utrzeć żółtek na > puszystą pianę.Może macie jakieś sposoby?Ja robię to w mikserze z > obrotową miską i czasami się udaje ,a czasami nie :(Właśnie teraz się > nie udało i ciekawe jaki mi Duduś wyjdzie ;( ....musi jakiś plaśkaty > bedzie ;-( sprobuj dodac odrobine cieplej wody
Czasami krew mnie zalewa jak mi się nie udaje utrzeć żółtek na puszystą pianę.Może macie jakieś sposoby?Ja robię to w mikserze z obrotową miską i czasami się udaje ,a czasami nie :(
Właśnie teraz się nie udało i ciekawe jaki mi Duduś wyjdzie ;( ....musi jakiś plaśkaty bedzie ;-(
Normalnie mikserem ucieram. W kąpieli wodnej ( mi się nie chce i po prostu stawiam garnek na maluśkim gazie) no i aż się białawe i kremowe zrobią. Nigdy jeszcze mi się nie ubiły. I kilka kropel soku z cytryny dodaję i szczyptę soli, no i cukier.
Ja normalnie ubijam mikserem z misą obrotową. Mieszam jaja z cukrem, włączam i zapominam na 10 minut... czasem dłużej..... Robie w tym czasie cos innego.
Właśnie tak robiłam ;(
ale efekt nie był zadawalający chociaż zazwyczaj się udaje
W takiej maszynerii..to właściwe nie powinno być kłopotu aby ubić żółtka. Jedynie na co ja zwracam uwagę, to aby jajka nie były zbyt zimne. Gdy czas mnie nagli, to wyciągam jajka z lodówki i wkładam je na chwilę do gorącej wody. Do ubijania żółtek z cukrem, dodaję jeszcze na każde żółtko po łyżce letniej wody. Pozdrowienia.
Myślę,że wypróbuję ten sposób,ale to nie do końca takie proste,bo:
...do jednego ciasta(w moim przypadku Duduś) trzeba ubić i pianę(białka muszą być zimne) i żółtka...i weź tu białka schłodź a żółtka podgrzej:))))
pokombinuję;-)
W takim wypadku jest rozwiązanie:) Wystarczy wcześniej wyjąć jajka z lodówki. Do miski w której będziesz ubijała białka dać same białka z jajek i wsadzić do lodówki, a żółtka dać do innego naczynia i zostawić w temp. pokojowej. Najlepiej okryć je czymś by nam jakieś muchy lub śmieci do nich nie wpadły i szody nie narobiły. W ten sposób masz zimne białka, a żółtka ciepłe:)
Dokładnie. Też bym tak zrobiła
I ja tak właśnie zrobię!
:))))
Kiedyś na WŻ lubczyk69 albo puchatek (nie wiem, jaki miał wtedy nick) napisał, że białka do ubijania wcale nie musżą być zimne ( w przeciwieństwie do śmietany, która zimna być musi i koniec). Wypróbowałam i potwierdzam. Jajka były kilka godzin w temp. pokojowej i białka pięknie się ubiły. Spróbuj :)
Na parze też przecież białka się ubija zatem jaki sens miałoby schłodzenie a potem ubijanie ciepłych?
Co to jest Duduś?
Duduś to jest ciasto http://wielkiezarcie.com/recipe43701.html
A dajecie cukier kryształ czy puder? Jakoś nigdy mi się to ucieranie nie bardzo udaje. Też w misce obrotowej. Może z tą wodą następnym razem spróbuję...
Zawsze się dziwiłam jak jaja mogłą się nie ubić. Teraz już wiem. Robiłam placek i właśnie mnie to spotkało . Pierwszy raz w życiu. Jak to mówią musi być kiedyś ten pierwszy raz. Byłam zaskoczona. Tyle wypieków i teraz.....coś takiego .Prosta sprawa i nie wyszło....
Uważam,że to wina jaj. Uijam zawsze tak samo od ho ho ho albo i dłużej. Według mnie to coś z jajami nie tak kiedy się ni chcą ubić.
Teraz już wiem co to znaczy,że jaja się nie ubiły. Jednak szkoda mi było wylać w kanał i zrobiłam resztę czyli dokończyłam placek. Jakież było moje zdziwienie kiedy w pieczeniu okazało się,że placek wyrósł normalnie jakby nic się nie stało.
Ciekawe czy Tobie też wyrósł.
Z tego co mówił Lubczyk ważna jest moc miksera - im większa tym lepiej.
I pewnei dlatego ubijane starymi zelmerami (wtedy miały mniejszą moc) raz sie udają (wtedy gdy są dobre jajka i nic nie jest im w stanie zaszkodzić) a raz nie). Jak ubijam braunem 600W - zawsze wychodzi. Tyle, że to upierdliwe - bo trzeba trzymać korpus i jeszcze naciskać przycisk - łapa boli
Widziałam też róznicę w ubijaniu moim zelmerem a nowiutkim zelmerem siostry (te maja teraz 300-350 W, mój ma tylko 140) - ubijałyśmy całe jajka (według instrukcji Lubczyka) - całość ledwie mieściła się w misce
Jestem bardzo ciekawa jak ten nasz wspanialy lubczyk ubijal zoltka dawno temu na puch, przed era wszystkich mikserow??????
Mozesz ubic zwykla, reczna trzepaczka rowniez, tylko bedzie trwalo dluzej:) Slabsza maszyna potrzebuje wiecej czasu do ubicia po prostu. Moja babunia nie miala zadnych maszyn i piekla cuda nad cudami:))))
Wyciagam jajka z lodówki, odzielam i ucieram mikserem- zawsze mi wychodzi. A moze masz jakieś nieświeże jajka? Czasami jajka w sklepie długo stoją albo od starej kury są. Nie sądzę żeby to był powód miksera, ale jajek.
Jajek używam zawsze świeżych od własnych kur,więc ten powód wykluczam.Z mikserem jest też ok bo używany jest nadal i działa bez zarzutu.A żłtka chyba miały kaprys i się nie utarły:)))Ważne,że ciasto było zjadliwe:)
Kura żyje najwyżej 2 lata (chyba że wczesniej wyląduje w rosole). Nie ma różnicy w jajkach od starej i młodej kury chyba, że o wielkość chodzi.
Użytkownik jaska2503 napisał w wiadomości:
> Czasami krew mnie zalewa jak mi się nie udaje utrzeć żółtek na
> puszystą pianę.Może macie jakieś sposoby?Ja robię to w mikserze z
> obrotową miską i czasami się udaje ,a czasami nie :(Właśnie teraz się
> nie udało i ciekawe jaki mi Duduś wyjdzie ;( ....musi jakiś plaśkaty
> bedzie ;-(
sprobuj dodac odrobine cieplej wody
zapomnialam dodac wode po pare kropli i to nie na raz ale juz w trakcie miksowania nie na poczatku