Prośba do pamiętających przepis na malinówkę. Wydaje mi się, że był zawarty na forum, a nie jako osobny przepis i kojarzy mi się, że podawała go albo luckystar albo marinik, pomóżcie, proszę, bo wertuję forum i nic. Dla uproszczenia dodam, że chodziło o zawieszane owoce-maliny w słoiku na gazie nad spirytusem.
Tak wiem, że nie ma ich ale mi chodzi o ten konkretny przepis, bo już to robiłam tylko nie pamiętam proporcji ale mimo wszystko dziękuję za chęć pomocy.
Jasiu, jeśli jest podobny do tego co przedstawiłam, to bardzo chętnie, tylko nie chcę Ci specjalnie zabierać czasu, no chyba, że jest łatwy do znalezienia. Dziękuję za zainteresowanie
duża garść owoców lub ziół 2 szkl spirytusu 2 szkl wódki(najlepiej żytniej) miód 1-2 łyżki
Owoce mogą być różne:maliny,jeżyny,poziomki,wiśnie,śliwki itd..zioła np mięta. Do słoja wlewamy spirytus i na sterylnej gazie 'zawieszamy" owoce tak aby znajdowały się one ok 2 cm nad powierzchnią alkoholu jakby na "hamaku".Słoik zamknąć i odstawić w zaciszne ciemne miejsce na 3-4 tygodnie.W tym czasie owoce powinny zblednąć a spirytus nabrać aromatu i koloru owoców.Po upływie wyznaczonego czasu gazę z owocami zdejmujemy i dodajemy wódkę i miód(ci co wolą słodkie nalewki mogą dodać 3-4 łyżki miodu).Energicznie wstrząsamy i odstawiamy na kolejne 3-4 tygodnie.
Przepis wyczytałam w kuchni kresowej Małgorzaty Caprari.
Tak, przepis prawie identyczny tylko wydaje mi się, że tam zamiast wódki była woda do rozrobienia spirytusu. Wyobrażam sobie jakie to musi być mocne . Robiłam już malinówkę i jeżynówkę w ten sposób ale nigdzie nie zapisałam proporcji "słodzika" i właśnie nie miałam pewności czym słodzić. Intrygują mnie śliwki(jaki gatunek?) i zioła (świeże?), to może być interesujące doświadczenie... Bardzo Ci dziękuję, myślę, że już sobie poradzę.
Prośba do pamiętających przepis na malinówkę. Wydaje mi się, że był zawarty na forum, a nie jako osobny przepis i kojarzy mi się, że podawała go albo luckystar albo marinik, pomóżcie, proszę, bo wertuję forum i nic. Dla uproszczenia dodam, że chodziło o zawieszane owoce-maliny w słoiku na gazie nad spirytusem.
http://wielkiezarcie.com/recipe11261.html
W/w użytkowników już nie ma na wż,więc nie ma ich przepisów,ale ten przepis też jest bardzo dobry
Tak wiem, że nie ma ich ale mi chodzi o ten konkretny przepis, bo już to robiłam tylko nie pamiętam proporcji ale mimo wszystko dziękuję za chęć pomocy.
Mam taki przepis w kuchni kresowej.Jak chcesz mogę zajrzeć,ale muszę poszukać,bo mam ich trochę;))))
tzn.książek ;)))
Jasiu, jeśli jest podobny do tego co przedstawiłam, to bardzo chętnie, tylko nie chcę Ci specjalnie zabierać czasu, no chyba, że jest łatwy do znalezienia. Dziękuję za zainteresowanie
W przepisie Nalewka wileńska "wisielec" jest tak:
duża garść owoców lub ziół
2 szkl spirytusu
2 szkl wódki(najlepiej żytniej)
miód 1-2 łyżki
Owoce mogą być różne:maliny,jeżyny,poziomki,wiśnie,śliwki itd..zioła np mięta.
Do słoja wlewamy spirytus i na sterylnej gazie 'zawieszamy" owoce tak aby znajdowały się one ok 2 cm nad powierzchnią alkoholu jakby na "hamaku".Słoik zamknąć i odstawić w zaciszne ciemne miejsce na 3-4 tygodnie.W tym czasie owoce powinny zblednąć a spirytus nabrać aromatu i koloru owoców.Po upływie wyznaczonego czasu gazę z owocami zdejmujemy i dodajemy wódkę i miód(ci co wolą słodkie nalewki mogą dodać 3-4 łyżki miodu).Energicznie wstrząsamy i odstawiamy na kolejne 3-4 tygodnie.
Przepis wyczytałam w kuchni kresowej Małgorzaty Caprari.
Myślę,że o to chodziło
Tak, przepis prawie identyczny tylko wydaje mi się, że tam zamiast wódki była woda do rozrobienia spirytusu. Wyobrażam sobie jakie to musi być mocne
. Robiłam już malinówkę i jeżynówkę w ten sposób ale nigdzie nie zapisałam proporcji "słodzika" i właśnie nie miałam pewności czym słodzić. Intrygują mnie śliwki(jaki gatunek?) i zioła (świeże?), to może być interesujące doświadczenie...
Bardzo Ci dziękuję, myślę, że już sobie poradzę.