Kochani, poczytalam sobie watek zeszloroczny i wedlug rady:
Autor: sunny Temat: Odp: Pierniczenie czas zacząć . Data: 2009-11-04 15:27:34 Erko, może nie specjalistka ;)))... Ja już któryś rok z rzędu robię ciasto pod koniec października. Miesiąc leżakuje, potem piekę - i upieczony znowóż miesiąc leżakuje. Następnie taki wyleżony piernik przekładam świeżymi kromkami chleba, żeby zmięknął ( działa serio serio, skórki z jabłka wysiadają) - jeśli chleb zrobi się już twardy, to go wymieniam - i tak przez około tydzień. Potem piernika przekładam a po kilku dniach polewam czekoladą ( pół na pół ze śmietaną 30%).
I zdjęć tych pychot pachnących - uwielbiam je oglądać :) W tym roku na pewno będę piekła swoje katarzynki, a potem zobaczymy :) Piernik staropolski oczywiście też ma być. Z masą z pijanych śliwek i orzechów włoskich z cukrem i miodem :)
Witajcie. Mam ochotę z Wami popierniczyć w tym roku, ale mam poważny dylemat. Otóż moja Mama jest uczulona na miód. Czy ktoś próbował ten przepis na miodzie sztucznym? Tak, tak, wiem, profanacja. Ale może jednak?
Trudno tu podać konkretny przepis :) Sięgam do słoja, w którym trzymam drylowane śliwki pozostałe po robieniu nalewki (czyli słodkiej i mocno alkoholowe, bo przecież były zalane spirytusem). Wrzucam ilośc na oko do rondelka, podlewam łyżką wody i podgrzewam pod przykryciem, pyrkają tak sobie aż staną się na tyle miękkie, że będzie je można zblendować. Wówczas mieszam z orzechami laskowymi zmielonymi w młynku i lejącym miodem lub z czekoladą rozpuszczoną z kilkoma łyżkami śmietanki kremówki. Albo z niczym nie mieszam, no, może z miodem i cukrem pudrem. I tyle. Przekładam piernik :)
Dobra rada - wypraktykowana - im dłużej ciasto leżakuje tym jest smaczniejsze. Eksperyment zeszłoroczny - zamroziłam kawałek ciasta, aby sprawdzić jak będzie smakować po rozmrożenu - upiekłam w lecie pierniczki - były doskonałe.
No, nie chcialam sie przyznac dobrowolnie, bo zrobilam 2 porcje ciasta w zeszlym roku, dojrzewaly w duzych makutrach w zimnej piwnicy. Jedna makutra lezakowala do lata. Upieklam pierniczki i byly super:)
I ja w tym roku spróbuję. Powiedzcie mi tylko proszę, czy w przepisie na piernik staropolski można margarynę zastąpic masłem? Mam awersję do utwardzonych tłuszczy roślinnych .....
Ja również zamierzam w tym roku popierniczyć :) Mam w planach zarobić ciasto na" Piernik staropolski " 22 listopada - tyle czsu chyba wystarczy na leżakowanie ? Upiekę zaś na 4 dni przed Wigilią. Nie planuję by upieczony piernik leżakował kolejny miesiąc. Mam nadzieję, że dobrze zaplanowałam ... W razie czego, poproszę o jakąś korektę. Z góry dziękuję.
W ubiegłym roku z przyczyn "wysyłkowych " musiałam piernik upiec wcześniej i przełożyć też. Doszłam do wniosku, że jak piernik przekładam powidłami śliwkowymi /z orzechami i czekoladą/ to im dłużej leżakuje , tym jest lepszy. Cztery dni to wg mnie stanowczo za mało. Pozdrawiam !
Czy jeśli wszystko przesunę o tydzień wcześniej, tak by upiec tydzień przed świętami to wystarczy ? " im dłużej leżakuje , tym jest lepszy " czy to znaczy, że nic nie sfermentuje , nie zepsuje się i nie spleśnieje ? sorki, że zadaję może głupie pytania ale jeszcze nigdy tak specjalistycznego piernika nie piekłam. Piekłam takie które nigdy tak długiego leżakowania nie wymagały. Ciasto było zawsze wyrobione, upieczone i zjedzone :)
Ja swój piernik owinięty w folię aluminiową " przechowywałam " na parapecie okiennym koło balkonu - przetrwał do końca stycznia /został zjedzony/. Przed przełożeniem powidła podgrzewam do wrzenia, dosypuję orzechy i czekoladę , chwilę mieszam , po lekkim przestudzeniu przekładam piernik. Nigdy mi jeszcze nie spleśniał.
Tak czytam ten wątek, by czegoś się dowiedzieć więcej przeczytałam zeszłoroczny i teraz wiem im wcześniej się zarobi ciasto a potem upiecze i jeszcze potem poleży tym jest smaczniejsze. Dziękuję i pozdrawiam !
:)))) w ubiegłym roku było pysznie! Jeszcze teraz mogę przywołać ten cudny, korzenny smak.... jak to szybko zleciało... jak to WSPANIALE, że tak szybko zleciało! Uwielbiam pierniki!!!
Ja robię na oko - mleko gotuję z cukrem, wsypuję kokos i duszę aż zgęstnieje. Potem łyżka masła i tyle :). Dla luksusowych zamiast cukru biała czekolada, ale ja jej szczerze nie czuję za bardzo :)
Sunny, dzieki Tobie zalozylam ten watek, bo pamietalam z zeszlego roku i wiem, ze lezakowanie ma duze znaczenie:) Kochanie, ja zadnych wlasnych orzechow nie mam, musze liczyc na ekologiczne z innych krajow. Matko, jak sobie przypomne Babcine drzewo orzechow wloskich a nawet orzechy laskowe zbierane w Sztokcholmie.....tu te drzewa nie rosna, za zimno:(
Dokladniej to w Szwecji jest Stockholm , zaden Szwed nie wymowi slowa Sztokholm :) Widze, ze sledzisz moja pisownie, oczywiscie, ze zdarza mi sie robic bledy i to bardzo czesto! Kochane dziewczyny na WZ poprawialy mnie caly czas i dzieki ich zyczliwosci robie coraz mniej bledow:)
Czy jak się przystępuje już do samego pieczenia ciasta, można upiec jeden piernik i go potem poprzekrawać ? Czy to się tak da ? Czy trzeba upiec odzielnie np. 3 placki ?
Chyba mu nie zimno, w tamtym roku też tak trzymałam piernk bo nie mam go gdzie indziej trzymać i nic mu nie było, a tak w ogóle to przeczytałam w komentarzch pod przepisem że można trzymać w lodówce na samym dole.
Piekny ten Twoj kaktus, u nas nazywa sie listopadowym, bo zawsze wlasnie w listopadzie kwitnie:) Maka orkiszowa jak najbardziej, bo jak staropolski, to staropolski.......no i zadna margaryna, bo to wymysl raczej nie staropolski:))))
Wlasnie u mnie stygnie miod i zaraz bede moj gniesc:)
Z wyborem miodu nie pomoge, bo nie wiem jakie sa na rynku polskim :) Corka ma taki kaktus z jasno rozowymi kwiatami i zawsze jej kwitnie w grudniu wlasnie. Ja mam bardzo stary egzemplarz , kwitnie i na wielkanoc i w grudniu, narazie nie ma ani jednego paczka.
Ale mnie zaskoczyliście tym "pierniczeniem" Nie przypuszczałam, że wątek pojawi się w październiku. To "mówicie" żeby szybciej zabrać się za to ciasto, niż zazwyczaj? Mnie tam długo namawiać nie trzeba Może za tydzień, w weekend. Lubię to robić w taki wolny dzień od pracy. Zazwyczaj zabieram się za robienie ciasta wieczorem. Wcześniej zapalam świece i poddaję się nastrojowi. Uwielbiam te święta a "pierniczenie" jest jak iskierka, która rozpala ten grudniowy nastrój. Ech!
Witaj Smakosiu w gronie pierniczacych :)) Bosko pachnialo wczoraj w kuchni od przypraw, a rano obudzilam sie do bialego dnia, spadl pierwszy snieg w nocy. Slonce swieci, za oknem -1, zupelnie grudniowo sie zrobilo:))
Ciasto dojrzewające już w lodówce. Zrobiłem wg tego przepisu:
Piernik z ciasta dojrzewającego
1/2 kg miodu, 2 szklanki cukru, 25 dag masła, 1 kg mąki pszennej, 1/2 szklanki mleka, 3 jajka, 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej, 1/2 łyżeczki soli, 2-3 torebki przypraw korzennych do piernika
Piernik ten nie lubi pośpiechu. Ciasto trzeba przygotować 5-6 tygodni przed pieczeniem, a piec 4-5 dni przed podaniem na Wigilijny stół. Surowe ciasto musi dojrzewać w chłodnym miejscu, najlepiej na "parterze" lodówki lub w chłodnej spiżarni.
Miód, cukier oraz masło należy podgrzewać stopniowo, niemal do wrzenia, a następnie ostudzić. Do chłodnej masy dodać mąkę pszenną, jajka, sodę oczyszczoną, rozpuszczonej w mleku, sól i korzenne przyprawy. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do kamionkowego lub emaliowanego garnka, przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce. Tam poleży aż do upieczenia... Ciasto trzeba podzielić na 2-3 części, rozwałkować na placki, ułożyć na posmarowanej tłuszczem blasze i włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 160-180oC. Temperatura zależy jednak od kuchenki, czasami warto podgrzać piekarnik o jakieś 10oC mocniej, a zmniejszyć po włożeniu ciasta. Pieczenie powinno trwać około 15-20 minut. Ochłodzone placki należy przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi, które można wymieszać z bakaliami, nakryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć, następnie odstawić aż "skruszeje" - potrzebuje na to jakichś 3-4 dni. Piernik można polać polewą czekoladową lub polukrować, w takiej wersji dłużej się przechowa.
Ciasto ma dość "wolną" konsystencję, więc warto potrzymać je w zimnie przed rozwałkowaniem. W ten sposób stężeje i dość łatwo będzie można je rozwałkować (trzeba podsypywać mąką). Jeśli jednak ktoś doda przy wyrabianiu trochę więcej mąki, nie będzie tragedii. Warto przygotować minimum dwie porcje, inaczej piernik nie doczeka świąt. Piernik bardzo długo zachowa swoją świeżość, jeśli zawinie się go w papier lub ściereczkę, nie pozwalając mu obeschnąć.
Heja Bahus:) Dokladnie taki sam przepis uzywam. Roznica jedynie, ze dodaje sama przyprawy jak imbir,gozdziki,cynamon, czarny pieprz i kardamon oraz kakao. W ciescie mam rowniez rodzynki sultanskie i wlasna skorke pomaranczowa. Nie moge dodac orzechow wloskich ze wzgledu na alergie dziewczyny syna.
w zeszlym roku po raz pierwszy robilam piernik staropolski, w sumie 4 porcje, a w tym roku zrobie jeszcze wiecej... byl wspanialy, bardzo smaczny, zapachy cudowne... obdarowalam sasiadow, kolezanke, wzielam do pracy, a reszta dla nas, szukalam, ale mam tylko te zdjecia, nie do konca udekorowane pierniki i pierniczki bez lukru... rozmarzylam sie... w sobote robie ciasto, znow sie ciesze na to wspolne pierniczenie, pozdrawiam
Uzywam miodu plynnego i moze to ma znaczenie, bo moj byl wystudzony zupelnie:) Moze to rowniez zalezec od maki? Dwa lata temu dodawalam wiecej maki i dalo sie zrobic kule, ale piernik nie dojrzal , byl twardy jak kamien i podarowalam ptaszkom:)) Dziekuje za rade i pozdrawiam! :)
Bardzo dużo zależy od dobrej mąki. Ja piekę piernik z mąki typ 450 pszenna. Jeżeli robisz z żytniej, może być luźniejsze ciasto - tak mi się wydaje. Jeszcze jedna uwaga: kiedyś przyprawy dodawałam do mąki, od paru lat wsypuje przyprawy do gorącej mieszaniny miodu , cukru i masła, ciasto jest bardziej aromatyczne. Nie dodaje też kakao. Pozdrawiam !
Właśnie, właśnie...skoro mowa o mące, to ja się zastanawiałam jaka jest najlepsza do piernika i rozpoczęłam poszukiwania w google. Trzeba przyznać, że niewiele znalazłam. Na ogół jest napisane, że pszenna i już. Tineczka wspomniała, że orkiszowa się nadaje. Jednak przyszło mi na myśl, że chyba jednak nie każdy typ mąki orkiszowej sprawdzi się przy takim cieście. Obawiam się, ze może ono wyjść zbyt twarde. Trzeba to dobrze sprawdzić, nim się zastosuje.
Mąka ekologiczna - Mąka orkiszowa z obłuszczonego ziarna orkiszu, drobno mielona. Orkisz posiada więcej pozytywnie wpływających na nasz organizm składników niż zboża innych odmian. Orkisz jest lekkostrawny i łatwoprzyswajalny, zawiera wiele nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin oraz związki żelaza, magnezu, fosforu,wapnia. Dieta oparta na orkiszu pozwala obniżyć poziom cholesterolu we krwi. Doskonała mąka do ciast, klusek, naleśników, placków.
Wiec maka orkiszowa nadaje sie, tylko musi byc drobno mielona, nie ta grubo do pieczenia chlebow. Pomysl sobie o czasach , kiedy tylko byla dostepna maka orkiszowa, napewno pieklo sie z niej wszystko. Pozdrawiam:)
Tineczko, właśnie o tym pisałam, że orkiszowa owszem tak, bo wiadomo, że zdrowsza od zwykłej, ale...są różne typy mąki orkiszowej np. 700 i 2000. Nie znalazłam odpowiedzi, która będzie lepsza do piernika. Jeśli dobrze zrozumiałam, to drobno mielona będzie miała ten niższy typ, tak?
Odpowiem za Tineczkę, bo pisała ,że u nich nie ma "typów". Masz rację niższy numer to mąka drobniej zmielona i chyba bielsza, ale to w przypadku piernika ma najmniejsze znaczenie. Pozdrawiam !
Moje ciasto piernikowe stoi na parapecie okiennym, gdzie temperatura wynosi około 10 - 12 stopni C. Czuje się tam dobrze /ciasto/ , więc myślę, że taką temperaturę można przyjąć za optymalną. Lubię zaglądać do ciasta , bo ono dojrzewając nieco zwiększa swoją objętość - po tym poznaję czy ciasto jest "dobre". W książce, którą posiadam / z przepisem na piernik/ pisze,że ciasto powinno dojrzewać w chłodzie, ale nie w zimnie. Pozdrawiam !
Niestety nie mam tak chlodno na parapetach. Zaraz sprawdze ile stopni mam w spizarni. Przeniose ciasto w razie czego do innej czesci piwnicy. Pozdrawiam:)
Sprawdzilam temperature w spizarni +8 stopni C , a noce coraz zimniejsze, wiec niedlugo byloby duzo zimniej. Przenioslam ciasto do innego pomieszczenia w piwnicy. Zastanawiam sie nad tymi dojrzewajacymi w lodowce, ma jakas lodowka 10-12 stopni C ? Pozdrawiam:)
Nie próbowałam w lodówce, moja ma około 4 stopnie, w książce pisze chłodne miejsce - dla mnie lodówka to zimne miejsce. Dziewczyny pisały, że trzymają na dole lodówki i ciasto jest dobre, w mojej lodówce na dole jest najzimniej. Ja tam wole na chłodnym parapecie jak w lodówce. Ciasto sobie dojrzewa i jest ok. Pozdrawiam !
Mam taką "packę" do wybierania ciasta z miski i właśnie nią robiłam ten wzorek, głównie dlatego, aby pokazać, że ciasto nie jest lejące. W tym roku moje ciasto leżakuje w garnku " rzymskim " , bo jest go dużo / dwie porcje/.
Ja mieszkam w bloku, w piwnicy są kaloryfery, balkonu nie mam, to według mnie najlepsze wyjście gdzie jest chłód to lodówka-sam dół, na parapecie myśałam postawić ale nieraz deszcz pada, w dzień nieraz słónce świeciło i nie ma jednakowej temperatury, w tamtym roku trzymałam w lodówce i było ok.
Joj, na parapecie zrozumialam w srodku pomieszczenia, przy oknie a nie na zewnatrz. Ale frajde mialyby moje sroki i sójki, jak bym wystawila ciasto na zewnatrz :)
Wiele osob pisze, ze trzyma w lodowce i ze to zdaje egzamin. Nawet Bahusowy piernik lezakuje w lodowce, a On ekspertem chyba od piernikow jest:)
Tineczko co to da w śroku pomieszczenia, skoro on musi leżec w chłodnym miejscu, a w środku ludzie zazwyczaj mają kaloryfery i jest raczej ciepło, musiał by stac non stop przy otwartm oknie to już wolę w tej lodówce. Mój stoi w lodówce i nic mu się nie dzeje.
Dobrze zrozumiałaś, ja trzymam na parapecie wewnętrznym, kaloryfery mam wyłączone /bardzo ciepłe mieszkanie/ i zawsze uchylone okno w kuchni. Jak bym wsadziła ten rzymski garnek to by mi zajął pół lodówki. Każdy ma swój sprawdzony sposób, w zależności od możliwości. Ale mi się "rymnęło". Pozdrawiam!
To sie ciesze:) Tak mialam w poprzednim mieszkaniu, okna zawsze uchylone, kaloryfery wylaczone. Teraz mam duza piwnice i moge zalozyc fabryke piernikowa...hihihi Pozdrawiam:)
Balbisiu, nie ma co mnie ozlacac, ciezko by mi bylo nosic ciezar :))))) Ciesze sie bardzo, ze pomoglam choc troche, mam cierpliwosc do szukania po prostu.
Zobaczylam na Twoim profilu slicznego maluszka, to Twoje szczescie? Piekne wygladacie! :) Pozdrawiam:)
Dziekuje za uwagi.Nie ma u nas "typowanych" mak. Mamy bardzo dobre maki i zawsze uzywam dokladna wage, nigdy na szklaki:) Uzywalam make pszenna tym razem. Nastepna porcje zrobie z drobnomielona maka orkiszowa, przekonam sie o roznicy, tym razem bedzie bez kakao. Ja zawsze podgrzewam przyprawy w miodzie, dokladnie tak jak Ty. Pozdrawiam!
Dorotask, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale... kiedyś też zrobiłam ciasto piernikowe z dodatkiem brązowego cukru i niestety muszę przyznać, że nie jest on wyczuwalny i nie wpływa na smak ciasta. Oczywiście jeśli chodzi Ci o sam aspekt, że brązowy jest szlachetniejszy, to tutaj już nie ma co dyskutować.
Smakosiu, uzylam cukru z trzciny , ekologicznego (Fairtrade) z Malawi. Ten cukier kupuje, bo firma daje gwarancje ( ma certyfikat), ze ludzie zbierajacy trzcine i w produkcji nie sa wykorzystywani jak niewolnicy za glodowa pensje. To jest dla mnie wazniejsze niz cena:) Teraz nastepny aspekt, cukier brazowy nie jest synonimem cukru z trzciny. Zwykly cukier jest farbowany na brazowy kolor i nie ma nic wspolnego z cukrem z trzciny. Powiem Ci, ze wczorajszy miod z cukrem trzcinowym byl pieknie ciemny i o smaku karmelu:)
Tak tak, ja to wiem, że przy kupowaniu cukru brązowego trzeba dobrze przeczytać informację na etykiecie, bo można się naciąć. Cukier brązowy trzcinowy to jedno a cukier brązowy karmelizowany, to drugie. Ja zastosowałam ten trzcinowy. Jednak w przypadku takiego ciasta jak piernik, gdzie dominują smaki korzenne i miodu rodzaj cukru (moim zdaniem) nie jest wyczuwalny. Jeśli ktoś chce zastosować zdrowsze składniki będzie wiedział co wybrać a jeśli tylko kieruje się smakiem, to sądzę, że nie ma co przepłacać, bo raczej nie wyczuje różnicy.
Cukier trzcinowy jest mniej slodki i dlatego dodalam go wiecej. Powiem Ci tak, jak zrobisz nastepna porcje z cukrem trzcinowym z maka orkiszowa i duza iloscia przypraw, to mozesz upiec i piernik, pierniczki i zdrowotne ciastka obojetnie jakiej formy. Jedz 4-6 sztuk dziennie na zdrowie i dla dobra mozgu:) Ciasto po dojrzeniu mozna zamrozic, mozna trzymac zawiniete folia w lodowce i piec ciasteczka na biezaco. No, nie doczekam sie lezakowania:)))
Raz kozie śmierć ;) ( rzekł wilk i pożarł kozę ) przyłaczam się :) I nie ma, że nie mam dobrego piekranika, ze nie umiem, sratatata... Wyjdzie to wyjdzie, a jak nie wyjdzie, to może następnym razem lepiej pójdzie :) Na razie zrobię sobie listę zakupów, a po całym szaleństwie stroikowym zagniotę ciasto :)
I tak trzymaj. Ja pierwsze ciasto drożdżowe zrobiłam jak mialam 30 lat /zawsze miałam gotowe od Mamusi lub Teściowej/, jak były daleko, trzeba było wziąć się samej do drożdżówki. Pozdrawiam i życzę wspaniałego piernika.
Chciałabym też w tym roku zrobić z orkiszowej ale nie jestem pewna jaki rodzaj wybrać. Wydaje mi się, że to powinna być ta drobno mielona. Napiszcie czy mam rację :)
Mysiu, wedlug Rzymianki nie ma znaczenia, moja byla jaka byla, chyba nie za drobno mielona:) Wyzej przeczytasz , ze powinna byc drobno mielona, wedlug rad w necie:)
A witam :) nie mogłabym sobie odmówić uczestniczenia w tym cudownym zdarzeniu. W niedzielę zapaliłam świecę i z namaszczeniem czytałam wątki o pierniczeniu z poprzednich 2 lat... Ale się rozmarzyłam...
Ja robię w naczyniu żaroodpornym, szklanym z przykrywką. Zarobię 12 listopada, zostawiam na równe 4 tygodnie do 10 grudnia. Wtedy upiekę i zostawiam na 10 dni. 20 przełożę masami a 23 polewą.
Ja podobnie jak Mysha ciasto będę robiła dopiero w listopadzie - dokładniej pisząc w pierwszy weekend. Robię je wg. przepisu holly (czyli ten 4 tygodniowy). Upiekę go 12 grudnia a masą przełożę 20-go lub 21-go. Polewa 23-go Już się oblizuję. Jesli chodzi o przechowywanie surowego ciasta to pakuję je do szklanej miski, zakładam folię zpożywczą i wynoszę do piwnicy. Nie jest to pomieszczenie bardzo chłodne (chyba 15 stopni), ale robię tak od paru lat i wszystko jest OK. Dorotaxx, masz rację - piernik, to magiczne ciasto
Ja przekładam powidłami śliwkowymi wymieszanymi z gorzką czekoladą i masą orzechową Alidab ale w tym roku chcę zrobić z tego przepisu ale zamiast orzechów dam migdały. Obowiązkowo do masy dodaję kieliszeczek spirytusu
W tamtym roku zarabiałam piernik w listopadzie, a w tym postanowiłam go zrobić trochę wcześniej i leżakuje już drugi tydzień, zobaczymy jaka będzie różnica podobno im dłużej lezakuje tym piernik lepszy. Dorotko ja w tamtym roku piernik przekładałam powidłami śliwkowymi pomieszanymi z gorzką czekoladą i masą orzechową alidab: http://wielkiezarcie.com/recipe21645.htmljest przepyszna, ale to już według uznania:)
Phi... Doroto, z 1 porcji chciałaś robić ? Głupiaś Ty ( żart) ????? :D
Fajnie, że dołączasz do grona pierniczących - uwielbiam to magiczne ciasto, pieczone tylko na święta BN, ale za to niesamowicie wdzięczne we współpracy. Niech Ci wyjdzie :D.
Gdyby kruche ciasta się wałkowały tak dobrze, jak ciasto piernikowe.... mmm... :)
Poraz kolejny pragnę przypomnieć, że po ostygnięciu i poleżeniu sobie, piernik jest TWARDY. Czym przejmować się nie należy - do upadłego będę wbijać, że świeży chleb czyni cuda ( oczywiście ja do przekładania piernika używam chleba za 0,99 zł :D, ponieważ nie musi być dobry jakościowo a i tak się go wyrzuci).
> Phi... Doroto, z 1 porcji chciałaś robić ? Głupiaś Ty ( żart) ????? :D
To moze zrobie z 3 porcji co się będę rozdrabniać! Obdaruje kilka osób takim cudem!
> Fajnie, że dołączasz do grona pierniczących - uwielbiam to magiczne > ciasto, pieczone tylko na święta BN, ale za to niesamowicie wdzięczne we
> współpracy. Niech Ci wyjdzie :D.
Nie będę dziękować co by nie zapeszyć!
> Poraz kolejny pragnę przypomnieć, że po ostygnięciu i poleżeniu sobie, > piernik jest TWARDY. Czym przejmować się nie należy - do upadłego będę > wbijać, że świeży chleb czyni cuda ( oczywiście ja do przekładania > piernika używam chleba za 0,99 zł :D, ponieważ nie musi być dobry
Dorotaxx, pytanie nie do mnie, ale przyłączę się do dyskusji i podzielę swoimi doświadczeniem (maleńkim). Ja nie przekładam ciasta chlebem i wspaniale mięknie, ale...myślę, że to jest spowodowane tym, że te piernikowe placki są pieczone dość krótko - nie są surowe, ale też niewysuszone. Ave o tym (kiedyś) wspominała i zaczęłam robić tak samo.
Miód daję taki, jaki akurat mam w domu. Testowałam już wielokwiatowy i rzepakowy. Rzepakowy jest bardziej wyczuwalny i jeśli ktoś za nim nie przepada, to warto dodać bardziej neutralny w smaku albo je wymieszać.
Hm...chyba jednak się wysilę i poszukam tego wątku z podpowiedziami Ave, bo są bardzo pomocne.
Z tego co piszesz wynika,że z tym pieczeniem piernika jest dokładnie tak jak z miodownikiem.Jesli trzymam go za długo w piecu to robi się twardy,trzeba wyczuć ten moment kiedy jest idealnie upieczony.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości: > Mam! Mam! Podpowiedzi pomocne i dużo zdjęć dla wszystkich pierniczących > :-) Zerknijcie tutaj na wypowiedź Ave , poz. 125:
Moim zdaniem wcale nie musisz przekładać chlebem. Jeżeli przypilnujesz czasu pieczenia to niczym nie trzeba przekładać. Ja co prawda piekę dopiero 3 raz ale niczym nie przekładałam i piernik sam zmiękł :)
Mysiu, ja tez nigdy nie przekladalam zadnym chlebem i z tego co wiem moja babusia rowniez tego nie robila:) Jestem zdeziorjentowana, bo nie wiem kogo sluchac.....hihi. Zrobie eksperyment, jeden przeloze chlebem, drugi zostawie na laske boza do zmiekczenia.......hihihi
Przeczytałam cały wątek i jak pod koniec doszłam do momentu, że w szklanym naczyniu też można i że w lodówce - też można, to mogę śmiało stwierdzić, iż wyposażenie mojego domostwa pozwala na pierniczenie :)
Zaraz drukuję przepis holly i ten na masę orzechową alidab i będę się psychicznie przygotowywać do mojego "pierwszego razu" w pierniczeniu.
Melduję, że właśnie wróciłam z zakupów a co za tym idzie mam w szafce mąkę orkiszową typ 650 (cena 10,50 za kilogram). W związku z tym będę w pierwszy weekend listopada "pierniczyć orkiszowo"
Teraz mi się przypomniało, że kiedyś Ave zapisała wszlkie cenne i praktyczne uwagi dotyczące pierniczenia. Nawet wstawiła fotki, które są bardzo pomocne. Jak znajdę ten komentarz, to go wkleję. Sama też chętnie jeszcze raz poczytam. Mimo, że piekę to ciasto (chyba) 4 raz, to zawsze muszę sobie wszystko przypominać od początku
Dorotko, to wielka niespodzianka:) Do tej pory nikt na WZ nie robil ciasta z maki orkiszowej. Ja tak logicznie sobie mysle, jak ma byc "staropolski", to dawno temu nie bylo bialej maki z pszenicy , a juz napewno nie bylo zadnej tortowej......hihi
Dorotko, sw. Hildegarda z Bingen juz w roku 1000 i cos wiedziala, ze ciastka z maki orkiszowej z przyprawami dzialaja pozytywnie na nasz mozg, ciekawe prawda?
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Dorotko, sw. Hildegarda z Bingen juz w roku 1000 i cos wiedziala, ze ciastka z > maki orkiszowej z przyprawami dzialaja pozytywnie na nasz mozg, ciekawe
Doroto, oraz inni - jeszcze raz tłumaczę o co chodzi z tym chlebem.
Po prostu piernik twardnieje, jak wystygnie. Tak jak ciasta na miodzie. Nie zawsze uda się go wyjąć w takim momencie, żeby pozostał miękki a był upieczony.
Nie będę się wkradała w szczegóły, dlaczego się tak dzieje. Ale załóżmy, że już upiekliśmy tego piernika i pozostawiamy go do leżakowania. Około tygodnia przed przełożeniem placków masą, przekładam te placki kromkami chleba ( najtańsze pieczywo, nie musi to być super chleb, może też być np. chałka, bułka paryska - jakiekolwiek tanie pieczywo). Dokładniej : na placek piernika kładę dość ciasno kromki miękkiego chleba, na to kolejny placek piernika i kromki chleba itd. aż wszystkie placki piernika będą otoczone kromkami chleba. I dzieje się magiczna rzecz - piernik robi się miekki ( jak świeżutki chleb) a kromki chleba robią się twarde jak kamień. Jeśli uważam, że chcę bardziej miękki piernik, to wymieniam suche kromki chleba na świeże. I tyle :).
A miodu używam sztucznego. Robię w tym roku z ok 2 kg mąki, jutro zarobię ciasto.
Moja mama robi doskonały staropolski (3 blachy!!) innym posobem. Nie przekłada chlebem. Zaraz po upieczeniu placków przekłada je gorącymi powidłami. Potem "obciąża" deską. Na drugi dzień dekoruje. Piernik jest równiutki i miękki. W chłodnym miejscu potrafi cały miesiąc leżeć i się nie psuje:)) A ja mam do Was inne pytanie: macie przepis na pierniczki takie, które zaraz po zrobieniu są miękkie i nie twardnieją??
Witajcie, ja też przyłączam się do pierniczenia 2010 Produkty zakupione, w sobotę zaczynam działać. Piernik ten piekę od kilku lat - moja mała tradycja stworzona po urodzeniu dzieci (aby zapach piernika przypominał im dom i był ich zapachem dzieciństwa) . Najbardziej lubię piernik przełożony powidłami śliwkowymi z czekoladą, nr 2 to masa orzechowa. Do ciasta używam miodu gryczanego (jest bardzo aromatyczny z lekką goryczką idealny do piernika), a przyprawę robię wg przepisu Rzymianki. Ciasto robię na początku listopada, a piekę na początku grudnia. Przekładam i dekoruję kilka dni przed świętami. Z doświadczenia wiem, że pierniki bardzo dobrze się przechowują i w okolicach Nowego Roku są najsmaczniejsze - tylko, ze wtedy to już jest walka o ostatni kawałek Ciasto piekę w większych keksowych blaszkach (11x29 u podstawy). Specjalnie zakupiłam do tego celu, bo kilku eksperymentach przy pieczeniu. Cienko wylepiam blaszki i piekę po kilka naraz. Wychodzą mi równiutkie placki, idealne na grubość. Składam po trzy. Po przełożeniu przekrawam na pół i dekoruję polewą czekoladową. Tym sposobem mam całą masę pierników dla siebie i na upominki dla przyjaciół. W tym roku zrobię dwie porcje, z jednej zrobimy pierniczki z dzieciakami - już się nie mogę doczekać. Na tym forum już chyba wszystko zostało powiedziane o piernikach, ale chciałam dodać coś od siebie. Serdecznie pozdrawiam.
Witaj :) Zacielawilas mnie ta przyprawa wedlug przepisu Rzymianki, cos przeoczylam? Nic jeszcze nie jest powiedziane do konca na temat pierniczenia na forum, bardzo ciesze sie , ze sie dolaczylas! Podalas bardzo fajny sposob na pieczenie ciasta, dziekuje:)
Dołączę do Was 12 listopada jak wrócę z wojaży od męża.Nie wyobrażam sobie teraz świąt bez tego piernika i pierniczków.Pierniczę z Wami już trzeci rok.I cieszę się jak dziecko na samą myśl o pieczeniu tego cuda.
Ja już kupiłam powidła i do piernika i do brukowców, które po raz kolejny będą z nami w święta (dziękuję Ci Wkn za ten przepis). Przyprawa do piernika też już czeka a ja się już nie mogę doczekać :) Jeszcze tylko 12 dni... :)
Mam pewien problem. Czytam przepisy na piernik Są do siebie bardzo podobne jeżeli nie takie same.Różnią się tylko jednym szczegółem. dla mnie istotnym: w jednych pisze 0,5 kg miodu, a w innym 0,5 litra miodu. Jak to powinno być bo przecież to nie to samo?
Mysiu, masz racje:) Kalkulacja na podanej stronie oblicza 1kg miodu na 625 ml, wiec pol kilograma to 312,5 ml. Producenci miodu w polskim internecie obliczaja 1kg miodu na 720 ml, wiec pol kilograma to 360 ml. U nas obliczaja wage miodu bardzo roznie w zaleznosci od procentu wody w produkcie. Na przyklad. 500 ml miodu moze wazyc 600 g co do Twojej wagi 800g na pol litra miodu to ogromna roznica:)
Kochana, kto nie pyta, ten bladzi:))) Uwielbiam tego typu dyskusje, czlowiek uczy sie cale zycie i z tego co mi wiadomo, to nikt jeszcze nie zjadl 7 rozumow swiata:)
Pisząc "dałam" chodziło mi o tamten rok, w tym jeszcze nie robiłam :) Teraz zmniejszę o tą odrobinę, z 800g do 720g ale wydaje mi się i tak, że takie drobne różnice wielkiego wpływu nie będą miały :)
Moje ciasto już leżakuje w spiżarni. Zapach miodu gryczanego z przyprawami jest zniewalający. Pół dnia chodziłam i wdychałam, żal mi było dodawać mąkę Bakalie troszkę rozdrobniłam w malakserze wg rad forumowiczów.Już odliczam tygodnie do pieczenia. Pozdrawiam.
Kochani, poczytalam sobie watek zeszloroczny i wedlug rady:
Autor: sunny
Temat: Odp: Pierniczenie czas zacząć .
Data: 2009-11-04 15:27:34 Erko, może nie specjalistka ;)))... Ja już któryś rok z rzędu robię ciasto pod koniec października. Miesiąc leżakuje, potem piekę - i upieczony znowóż miesiąc leżakuje. Następnie taki wyleżony piernik przekładam świeżymi kromkami chleba, żeby zmięknął ( działa serio serio, skórki z jabłka wysiadają) - jeśli chleb zrobi się już twardy, to go wymieniam - i tak przez około tydzień. Potem piernika przekładam a po kilku dniach polewam czekoladą ( pół na pół ze śmietaną 30%).
zabieram sie za pierniczenie:)
a tu link do dobrych rad z zeszlego roku:
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=295267&post=295267
Zapraszam do pierniczenia roku 2010:)
I zdjęć tych pychot pachnących - uwielbiam je oglądać :)
W tym roku na pewno będę piekła swoje katarzynki, a potem zobaczymy :)
Piernik staropolski oczywiście też ma być. Z masą z pijanych śliwek i orzechów włoskich z cukrem i miodem :)
To rob zdjecia, chetnie popatrzymy:)
Katarzynki?
A to ja poproszę :)))))
Witajcie.
Mam ochotę z Wami popierniczyć w tym roku, ale mam poważny dylemat. Otóż moja Mama jest uczulona na miód. Czy ktoś próbował ten przepis na miodzie sztucznym? Tak, tak, wiem, profanacja. Ale może jednak?
Zaintrygowała mnie ta masa z pijanych śliwek. Może podrzucisz przepis???
Trudno tu podać konkretny przepis :)
Sięgam do słoja, w którym trzymam drylowane śliwki pozostałe po robieniu nalewki (czyli słodkiej i mocno alkoholowe, bo przecież były zalane spirytusem).
Wrzucam ilośc na oko do rondelka, podlewam łyżką wody i podgrzewam pod przykryciem, pyrkają tak sobie aż staną się na tyle miękkie, że będzie je można zblendować. Wówczas mieszam z orzechami laskowymi zmielonymi w młynku i lejącym miodem lub z czekoladą rozpuszczoną z kilkoma łyżkami śmietanki kremówki. Albo z niczym nie mieszam, no, może z miodem i cukrem pudrem. I tyle. Przekładam piernik :)
Lepszy na miodzie sztucznym niż jego brak. Wypróbuj i daj znać jaki " wyszedł ".
Dobra rada - wypraktykowana - im dłużej ciasto leżakuje tym jest smaczniejsze.
Eksperyment zeszłoroczny - zamroziłam kawałek ciasta, aby sprawdzić jak będzie smakować po rozmrożenu - upiekłam w lecie pierniczki - były doskonałe.
No, nie chcialam sie przyznac dobrowolnie, bo zrobilam 2 porcje ciasta w zeszlym roku, dojrzewaly w duzych makutrach w zimnej piwnicy. Jedna makutra lezakowala do lata. Upieklam pierniczki i byly super:)
Czy dobrze rozumiem, że surowe ciasto leżakowało do lata przez pół roku?
Wyczytałam gdzieś,że dawno temu panny we wianie otrzymywały faskę ciasta piernikowego i że może stać długo w odpowiednich warunkach. Pozdrawiam !
Dobrze rozumiesz, surowe ciasto lezakowalo 8 miesiecy w chlodnej spizarni bez okna:)
Dopisuje sie do piernicznia. Jutro zaczynam pierwsza porcje.
I ja w tym roku spróbuję. Powiedzcie mi tylko proszę, czy w przepisie na piernik staropolski można margarynę zastąpic masłem?
Mam awersję do utwardzonych tłuszczy roślinnych .....
Można, zawsze stosuję masło,dodaję równierz trochę smalcu. Ja w swojej kuchni nie używam margaryny, zawsze zastępuje ją masłem / w pieczeniu ciast /.
Nie mam margaryny w moim domu i w domu mojej Babci nie bylo nigdy margaryny :))))))
U mnie w domu margaryny ani innych tego typu "wynalazków" tez nie ma.
z ktorego przepisu korzystacie, moze i ja sprobuje w tym roku :)
Piernik staropolski z przepisu holly.
Ja tez myśle nad zrobieniem
Ja również zamierzam w tym roku popierniczyć :) Mam w planach zarobić ciasto na" Piernik staropolski " 22 listopada - tyle czsu chyba wystarczy na leżakowanie ? Upiekę zaś na 4 dni przed Wigilią. Nie planuję by upieczony piernik leżakował kolejny miesiąc. Mam nadzieję, że dobrze zaplanowałam ... W razie czego, poproszę o jakąś korektę. Z góry dziękuję.
W ubiegłym roku z przyczyn "wysyłkowych " musiałam piernik upiec wcześniej i przełożyć też. Doszłam do wniosku, że jak piernik przekładam powidłami śliwkowymi /z orzechami i czekoladą/ to im dłużej leżakuje , tym jest lepszy. Cztery dni to wg mnie stanowczo za mało. Pozdrawiam !
Czy jeśli wszystko przesunę o tydzień wcześniej, tak by upiec tydzień przed świętami to wystarczy ? " im dłużej leżakuje , tym jest lepszy " czy to znaczy, że nic nie sfermentuje , nie zepsuje się i nie spleśnieje ? sorki, że zadaję może głupie pytania ale jeszcze nigdy tak specjalistycznego piernika nie piekłam. Piekłam takie które nigdy tak długiego leżakowania nie wymagały. Ciasto było zawsze wyrobione, upieczone i zjedzone :)
Ja swój piernik owinięty w folię aluminiową " przechowywałam " na parapecie okiennym koło balkonu - przetrwał do końca stycznia /został zjedzony/. Przed przełożeniem powidła podgrzewam do wrzenia, dosypuję orzechy i czekoladę , chwilę mieszam , po lekkim przestudzeniu przekładam piernik. Nigdy mi jeszcze nie spleśniał.
Tak czytam ten wątek, by czegoś się dowiedzieć więcej przeczytałam zeszłoroczny i teraz wiem im wcześniej się zarobi ciasto a potem upiecze i jeszcze potem poleży tym jest smaczniejsze. Dziękuję i pozdrawiam !
:))))
w ubiegłym roku było pysznie!
Jeszcze teraz mogę przywołać ten cudny, korzenny smak....
jak to szybko zleciało...
jak to WSPANIALE, że tak szybko zleciało!
Uwielbiam pierniki!!!
:))))))))
Szybko zlecialo, za szybko zlecialo, ale tez uwielbiam pierniki:))))
A ja mam straszną ochotę na zrobienie piernikowej szopki,ale nie wiem czy wystarczy mi czasu i zapału.Ale staropolski zrobię na pewno,jak co roku!
:)
jak czasu wystarczy , a musi wystarczyc , to z wnukiem bedziemy budowac cos z piernikow:)
Tineczko, jakże mi się miło zrobiło, gdy otworzyłam ten wątek i zobaczyłam swój wpis :))
Ja piernika zrobię w przyszłym tygodniu. Na miodzie sztucznym ( zazwyczaj na takowym robiłam i spokojnie wychodził), w formie ciasta a nie ciasteczek.
Przełożę tak jak w zeszłym roku - masą orzechową, masą czeko-śliwkową i masą kokosową. Tylko mało orzechów w tym roku :(.
a mase kokosowa gdzie znajde?
Ja robię na oko - mleko gotuję z cukrem, wsypuję kokos i duszę aż zgęstnieje. Potem łyżka masła i tyle :). Dla luksusowych zamiast cukru biała czekolada, ale ja jej szczerze nie czuję za bardzo :)
sprobuje zrobic 'na oko',no ale jesli nie wyjdzie..
Na 1 szkl mleka chyba 200g kokosu. Cukier do smaku, masła łyżka.
Podobnie jak masa do bounty tylko bez ucierania z kostką masła.
wielkie dzieki
Sunny, dzieki Tobie zalozylam ten watek, bo pamietalam z zeszlego roku i wiem, ze lezakowanie ma duze znaczenie:)
Kochanie, ja zadnych wlasnych orzechow nie mam, musze liczyc na ekologiczne z innych krajow. Matko, jak sobie przypomne Babcine drzewo orzechow wloskich a nawet orzechy laskowe zbierane w Sztokcholmie.....tu te drzewa nie rosna, za zimno:(
Sztokcholm ?????? wieś na Podkarpaciu
Tu mowa o Szwecji:)
W Szwecji jest Sztokholm . Osoba podobno tam mieszkająca powinna pisać poprawnie .
Dokladniej to w Szwecji jest Stockholm , zaden Szwed nie wymowi slowa Sztokholm :) Widze, ze sledzisz moja pisownie, oczywiscie, ze zdarza mi sie robic bledy i to bardzo czesto! Kochane dziewczyny na WZ poprawialy mnie caly czas i dzieki ich zyczliwosci robie coraz mniej bledow:)
A robisz piernik staropolski?
Przeczytałam wszystkie wątki o pierniczeniu i będę robić piernik .
Zapraszam:)
Czy jak się przystępuje już do samego pieczenia ciasta, można upiec jeden piernik i go potem poprzekrawać ? Czy to się tak da ? Czy trzeba upiec odzielnie np. 3 placki ?
Promyczku, placki piernika piecze się osobno :). Przynajmniej ja tak piekę.
Ja też piekę placki /cienkie / potem łatwiej jest przekładać. Przekrojenie jednego dużego piernika na trzy części nie jest proste. Pozdrawiam !
Dzisiaj zarobiłam piernik, a teraz leżakuje sobie w lodówce na samym dole, juz nie mogę się doczekać pieczenia:)) Pozdrawiam wszyskich:))
Czy w lodówce mu nie za zimno ?
Chyba mu nie zimno, w tamtym roku też tak trzymałam piernk bo nie mam go gdzie indziej trzymać i nic mu nie było, a tak w ogóle to przeczytałam w komentarzch pod przepisem że można trzymać w lodówce na samym dole.
Kwiaty zaczynają kwitnąć robi się świątecznie dlatego postanowiłam z Wami popierniczyć . Mam pytanie czy mąka orkiszowa będzie odpowiednia ?
Piekny ten Twoj kaktus, u nas nazywa sie listopadowym, bo zawsze wlasnie w listopadzie kwitnie:)
Maka orkiszowa jak najbardziej, bo jak staropolski, to staropolski.......no i zadna margaryna, bo to wymysl raczej nie staropolski:))))
Wlasnie u mnie stygnie miod i zaraz bede moj gniesc:)
Dzięki za podpowiedź , jeszcze się zastanawiam jaki miód byłby najlepszy ? U nas na kaktus mówią grudzień .
Z wyborem miodu nie pomoge, bo nie wiem jakie sa na rynku polskim :)
Corka ma taki kaktus z jasno rozowymi kwiatami i zawsze jej kwitnie w grudniu wlasnie. Ja mam bardzo stary egzemplarz , kwitnie i na wielkanoc i w grudniu, narazie nie ma ani jednego paczka.
Ale mnie zaskoczyliście tym "pierniczeniem" Nie przypuszczałam, że wątek pojawi się w październiku. To "mówicie" żeby szybciej zabrać się za to ciasto, niż zazwyczaj? Mnie tam długo namawiać nie trzeba Może za tydzień, w weekend. Lubię to robić w taki wolny dzień od pracy. Zazwyczaj zabieram się za robienie ciasta wieczorem. Wcześniej zapalam świece i poddaję się nastrojowi. Uwielbiam te święta a "pierniczenie" jest jak iskierka, która rozpala ten grudniowy nastrój. Ech!
Witaj Smakosiu w gronie pierniczacych :))
Bosko pachnialo wczoraj w kuchni od przypraw, a rano obudzilam sie do bialego dnia, spadl pierwszy snieg w nocy. Slonce swieci, za oknem -1, zupelnie grudniowo sie zrobilo:))
Ciasto dojrzewające już w lodówce. Zrobiłem wg tego przepisu:
Piernik z ciasta dojrzewającego
1/2 kg miodu,
2 szklanki cukru,
25 dag masła,
1 kg mąki pszennej,
1/2 szklanki mleka,
3 jajka,
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej,
1/2 łyżeczki soli,
2-3 torebki przypraw korzennych do piernika
Piernik ten nie lubi pośpiechu. Ciasto trzeba przygotować 5-6 tygodni przed pieczeniem, a piec 4-5 dni przed podaniem na Wigilijny stół.
Surowe ciasto musi dojrzewać w chłodnym miejscu, najlepiej na "parterze" lodówki lub w chłodnej spiżarni.
Miód, cukier oraz masło należy podgrzewać stopniowo, niemal do wrzenia, a następnie ostudzić. Do chłodnej masy dodać mąkę pszenną, jajka, sodę oczyszczoną, rozpuszczonej w mleku, sól i korzenne przyprawy. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do kamionkowego lub emaliowanego garnka, przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce. Tam poleży aż do upieczenia...
Ciasto trzeba podzielić na 2-3 części, rozwałkować na placki, ułożyć na posmarowanej tłuszczem blasze i włożyć do piekarnika nagrzanego do temperatury 160-180oC. Temperatura zależy jednak od kuchenki, czasami warto podgrzać piekarnik o jakieś 10oC mocniej, a zmniejszyć po włożeniu ciasta. Pieczenie powinno trwać około 15-20 minut.
Ochłodzone placki należy przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi, które można wymieszać z bakaliami, nakryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć, następnie odstawić aż "skruszeje" - potrzebuje na to jakichś 3-4 dni. Piernik można polać polewą czekoladową lub polukrować, w takiej wersji dłużej się przechowa.
Ciasto ma dość "wolną" konsystencję, więc warto potrzymać je w zimnie przed rozwałkowaniem. W ten sposób stężeje i dość łatwo będzie można je rozwałkować (trzeba podsypywać mąką). Jeśli jednak ktoś doda przy wyrabianiu trochę więcej mąki, nie będzie tragedii.
Warto przygotować minimum dwie porcje, inaczej piernik nie doczeka świąt.
Piernik bardzo długo zachowa swoją świeżość, jeśli zawinie się go w papier lub ściereczkę, nie pozwalając mu obeschnąć.
Heja Bahus:)
Dokladnie taki sam przepis uzywam. Roznica jedynie, ze dodaje sama przyprawy jak imbir,gozdziki,cynamon, czarny pieprz i kardamon oraz kakao. W ciescie mam rowniez rodzynki sultanskie i wlasna skorke pomaranczowa. Nie moge dodac orzechow wloskich ze wzgledu na alergie dziewczyny syna.
w zeszlym roku po raz pierwszy robilam piernik staropolski, w sumie 4 porcje, a w tym roku zrobie jeszcze wiecej...
byl wspanialy, bardzo smaczny, zapachy cudowne...
obdarowalam sasiadow, kolezanke, wzielam do pracy, a reszta dla nas,
szukalam, ale mam tylko te zdjecia, nie do konca udekorowane pierniki i pierniczki bez lukru...
rozmarzylam sie...
w sobote robie ciasto,
znow sie ciesze na to wspolne pierniczenie,
pozdrawiam
Wczoraj zrobiony i lezakuje w spizarni w piwnicy:
ciasto jest bardzo luzne i nie da sie zrobic zadnej kuli, tak jak wiele przepisow podaje:)
Bede robila jeszcze jedna porcje.
Zagotowany miód musi dobrze przestygnąć /prawie letni /, wtedy ciasto jest twardsze i można zrobić kulę. Pozdrawiam !
Uzywam miodu plynnego i moze to ma znaczenie, bo moj byl wystudzony zupelnie:)
Moze to rowniez zalezec od maki? Dwa lata temu dodawalam wiecej maki i dalo sie zrobic kule, ale piernik nie dojrzal , byl twardy jak kamien i podarowalam ptaszkom:))
Dziekuje za rade i pozdrawiam! :)
Bardzo dużo zależy od dobrej mąki. Ja piekę piernik z mąki typ 450 pszenna. Jeżeli robisz z żytniej, może być luźniejsze ciasto - tak mi się wydaje.
Jeszcze jedna uwaga: kiedyś przyprawy dodawałam do mąki, od paru lat wsypuje przyprawy do gorącej mieszaniny miodu , cukru i masła, ciasto jest bardziej aromatyczne. Nie dodaje też kakao. Pozdrawiam !
Właśnie, właśnie...skoro mowa o mące, to ja się zastanawiałam jaka jest najlepsza do piernika i rozpoczęłam poszukiwania w google. Trzeba przyznać, że niewiele znalazłam. Na ogół jest napisane, że pszenna i już. Tineczka wspomniała, że orkiszowa się nadaje. Jednak przyszło mi na myśl, że chyba jednak nie każdy typ mąki orkiszowej sprawdzi się przy takim cieście. Obawiam się, ze może ono wyjść zbyt twarde. Trzeba to dobrze sprawdzić, nim się zastosuje.
Smakosiu, tez przelecialam troche i znalazlam :
Mąka ekologiczna - Mąka orkiszowa z obłuszczonego ziarna orkiszu, drobno mielona. Orkisz posiada więcej pozytywnie wpływających na nasz organizm składników niż zboża innych odmian. Orkisz jest lekkostrawny i łatwoprzyswajalny, zawiera wiele nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin oraz związki żelaza, magnezu, fosforu,wapnia. Dieta oparta na orkiszu pozwala obniżyć poziom cholesterolu we krwi. Doskonała mąka do ciast, klusek, naleśników, placków.
i
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/desery/zdrowe_ciasto_jablkowe_z_orkiszem
i
http://www.kuchnianadatlantykiem.com/2007/05/ciasto-ucierane-z-mk-razow-i-owocami.html
Wiec maka orkiszowa nadaje sie, tylko musi byc drobno mielona, nie ta grubo do pieczenia chlebow. Pomysl sobie o czasach , kiedy tylko byla dostepna maka orkiszowa, napewno pieklo sie z niej wszystko.
Pozdrawiam:)
Tineczko, właśnie o tym pisałam, że orkiszowa owszem tak, bo wiadomo, że zdrowsza od zwykłej, ale...są różne typy mąki orkiszowej np. 700 i 2000. Nie znalazłam odpowiedzi, która będzie lepsza do piernika. Jeśli dobrze zrozumiałam, to drobno mielona będzie miała ten niższy typ, tak?
Odpowiem za Tineczkę, bo pisała ,że u nich nie ma "typów". Masz rację niższy numer to mąka drobniej zmielona i chyba bielsza, ale to w przypadku piernika ma najmniejsze znaczenie. Pozdrawiam !
Dziękuję za odpowiedź
Smakosiu, wlasnie wymieszalam drugie ciasto na piernik, uzylam wylacznie make orkiszowa
1250 g maki orkiszowej drobno mielonej
500 g miodu plynnego
350 g cukru z trzciny
250 g masla
3 jajka
125 ml mleka
3 lyzeczki sody oczyszczonej
1/2 lyzeczka mielonego ziela angielskiego
1/2 lyzeczki mielonej kurkumy
1/2 lyzeczka mielonych gozdzikow
1 lyzeczka mielonego kminu
1 lyzeczka mielonego imbiru
1 lyzeczka mielonej kolendry
1/4 lyzeczki mielonego czarnego piepszu
1/4 lyzeczki startej swiezo galki muszkatu
1/4 lyzeczki pokruszonych kwiatow muszkatu
2 lyzki mielonego swiezo cynamonu
przyprawy dodane do goracego miodu
Ciasto jest bardziej geste od poprzedniego i bez bakalii, bo bede z niego rowniez piekla pierniczki,
pachnialo w calej kuchni swietami:)
Tineczko, aż mi zapachniało
Hi, Ty tez nocny marek jak ja:)
Lezakuja sobie ciasta w makutrach w spizarni, ciekawa jestem jaka powinna byc optymalna temperatura lezakowania:)
Szczerze powiedziawszy, to przypadek, że jeszcze nie spałam. Ze mnie raczej przeciwieństwo "nocnego Marka". Ja potrafię zasypiać już po 21-ej
Moje ciasto piernikowe stoi na parapecie okiennym, gdzie temperatura wynosi około 10 - 12 stopni C. Czuje się tam dobrze /ciasto/ , więc myślę, że taką temperaturę można przyjąć za optymalną. Lubię zaglądać do ciasta , bo ono dojrzewając nieco zwiększa swoją objętość - po tym poznaję czy ciasto jest "dobre". W książce, którą posiadam / z przepisem na piernik/ pisze,że ciasto powinno dojrzewać w chłodzie, ale nie w zimnie. Pozdrawiam !
Niestety nie mam tak chlodno na parapetach. Zaraz sprawdze ile stopni mam w spizarni. Przeniose ciasto w razie czego do innej czesci piwnicy.
Pozdrawiam:)
Sprawdzilam temperature w spizarni +8 stopni C , a noce coraz zimniejsze, wiec niedlugo byloby duzo zimniej. Przenioslam ciasto do innego pomieszczenia w piwnicy.
Zastanawiam sie nad tymi dojrzewajacymi w lodowce, ma jakas lodowka 10-12 stopni C ?
Pozdrawiam:)
Nie próbowałam w lodówce, moja ma około 4 stopnie, w książce pisze chłodne miejsce - dla mnie lodówka to zimne miejsce. Dziewczyny pisały, że trzymają na dole lodówki i ciasto jest dobre, w mojej lodówce na dole jest najzimniej. Ja tam wole na chłodnym parapecie jak w lodówce. Ciasto sobie dojrzewa i jest ok. Pozdrawiam !
Tak wygląda moje ciasto.Jak widać wyszło dosyć gęste, bardzo ładnie się wyrabiało.
Pieknie wyglada, a ten wzor na wierzchu , to czym robilas, masz taka przykrywke z wzorem?
Mam taką "packę" do wybierania ciasta z miski i właśnie nią robiłam ten wzorek, głównie dlatego, aby pokazać, że ciasto nie jest lejące. W tym roku moje ciasto leżakuje w garnku " rzymskim " , bo jest go dużo / dwie porcje/.
Ja mieszkam w bloku, w piwnicy są kaloryfery, balkonu nie mam, to według mnie najlepsze wyjście gdzie jest chłód to lodówka-sam dół, na parapecie myśałam postawić ale nieraz deszcz pada, w dzień nieraz słónce świeciło i nie ma jednakowej temperatury, w tamtym roku trzymałam w lodówce i było ok.
Joj, na parapecie zrozumialam w srodku pomieszczenia, przy oknie a nie na zewnatrz. Ale frajde mialyby moje sroki i sójki, jak bym wystawila ciasto na zewnatrz :)
Wiele osob pisze, ze trzyma w lodowce i ze to zdaje egzamin. Nawet Bahusowy piernik lezakuje w lodowce, a On ekspertem chyba od piernikow jest:)
Tineczko co to da w śroku pomieszczenia, skoro on musi leżec w chłodnym miejscu, a w środku ludzie zazwyczaj mają kaloryfery i jest raczej ciepło, musiał by stac non stop przy otwartm oknie to już wolę w tej lodówce. Mój stoi w lodówce i nic mu się nie dzeje.
Dobrze zrozumiałaś, ja trzymam na parapecie wewnętrznym, kaloryfery mam wyłączone /bardzo ciepłe mieszkanie/ i zawsze uchylone okno w kuchni. Jak bym wsadziła ten rzymski garnek to by mi zajął pół lodówki. Każdy ma swój sprawdzony sposób, w zależności od możliwości. Ale mi się "rymnęło". Pozdrawiam!
To sie ciesze:) Tak mialam w poprzednim mieszkaniu, okna zawsze uchylone, kaloryfery wylaczone. Teraz mam duza piwnice i moge zalozyc fabryke piernikowa...hihihi
Pozdrawiam:)
Tineczko, chyba Cie ozłoce :))
Ponad pół roku szukałam przepisu na placek orkiszowy z owocami, a tu prosze - to chyba na moje życzenie ;)
Balbisiu, nie ma co mnie ozlacac, ciezko by mi bylo nosic ciezar :)))))
Ciesze sie bardzo, ze pomoglam choc troche, mam cierpliwosc do szukania po prostu.
Zobaczylam na Twoim profilu slicznego maluszka, to Twoje szczescie? Piekne wygladacie! :)
Pozdrawiam:)
Tak, to nasz długo wyczekiwane Synuś :))
Dziękuję
Gratuluje Wam!!! i sle caluski w czolko Synusia:)
Dziekuje za uwagi.Nie ma u nas "typowanych" mak. Mamy bardzo dobre maki i zawsze uzywam dokladna wage, nigdy na szklaki:)
Uzywalam make pszenna tym razem. Nastepna porcje zrobie z drobnomielona maka orkiszowa, przekonam sie o roznicy, tym razem bedzie bez kakao.
Ja zawsze podgrzewam przyprawy w miodzie, dokladnie tak jak Ty. Pozdrawiam!
Mój pierworodny : z mąki orkiszowej .
Zakwitły kolejne pomarańczowy i biało-różowy :
Ha, to jestesmy dwie robiace ciasto z maki orkiszowej:)
Kaktusy piekne! :P
Dałaś lepszy cukier i teraz mi żal , że tak późno zauważyłam bo miałam brązowy . Teraz się zastanawiam nad następną porcją .
Dorotask, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale... kiedyś też zrobiłam ciasto piernikowe z dodatkiem brązowego cukru i niestety muszę przyznać, że nie jest on wyczuwalny i nie wpływa na smak ciasta. Oczywiście jeśli chodzi Ci o sam aspekt, że brązowy jest szlachetniejszy, to tutaj już nie ma co dyskutować.
Smakosiu, uzylam cukru z trzciny , ekologicznego (Fairtrade) z Malawi. Ten cukier kupuje, bo firma daje gwarancje ( ma certyfikat), ze ludzie zbierajacy trzcine i w produkcji nie sa wykorzystywani jak niewolnicy za glodowa pensje. To jest dla mnie wazniejsze niz cena:)
Teraz nastepny aspekt, cukier brazowy nie jest synonimem cukru z trzciny. Zwykly cukier jest farbowany na brazowy kolor i nie ma nic wspolnego z cukrem z trzciny.
Powiem Ci, ze wczorajszy miod z cukrem trzcinowym byl pieknie ciemny i o smaku karmelu:)
Tak tak, ja to wiem, że przy kupowaniu cukru brązowego trzeba dobrze przeczytać informację na etykiecie, bo można się naciąć. Cukier brązowy trzcinowy to jedno a cukier brązowy karmelizowany, to drugie. Ja zastosowałam ten trzcinowy. Jednak w przypadku takiego ciasta jak piernik, gdzie dominują smaki korzenne i miodu rodzaj cukru (moim zdaniem) nie jest wyczuwalny. Jeśli ktoś chce zastosować zdrowsze składniki będzie wiedział co wybrać a jeśli tylko kieruje się smakiem, to sądzę, że nie ma co przepłacać, bo raczej nie wyczuje różnicy.
Cukier trzcinowy jest mniej slodki i dlatego dodalam go wiecej. Powiem Ci tak, jak zrobisz nastepna porcje z cukrem trzcinowym z maka orkiszowa i duza iloscia przypraw, to mozesz upiec i piernik, pierniczki i zdrowotne ciastka obojetnie jakiej formy. Jedz 4-6 sztuk dziennie na zdrowie i dla dobra mozgu:) Ciasto po dojrzeniu mozna zamrozic, mozna trzymac zawiniete folia w lodowce i piec ciasteczka na biezaco.
No, nie doczekam sie lezakowania:)))
Raz kozie śmierć ;) ( rzekł wilk i pożarł kozę ) przyłaczam się :)
I nie ma, że nie mam dobrego piekranika, ze nie umiem, sratatata...
Wyjdzie to wyjdzie, a jak nie wyjdzie, to może następnym razem lepiej pójdzie :)
Na razie zrobię sobie listę zakupów, a po całym szaleństwie stroikowym zagniotę ciasto :)
I tez orkiszowy ;))
I tak trzymaj. Ja pierwsze ciasto drożdżowe zrobiłam jak mialam 30 lat /zawsze miałam gotowe od Mamusi lub Teściowej/, jak były daleko, trzeba było wziąć się samej do drożdżówki. Pozdrawiam i życzę wspaniałego piernika.
Witaj Agik w gronie pierniczacych!!!:)
To jestesmy 3 orkiszowe, fajnie bedzie moc dawac rady w pierniczeniu roku 2011:))))
Chciałabym też w tym roku zrobić z orkiszowej ale nie jestem pewna jaki rodzaj wybrać. Wydaje mi się, że to powinna być ta drobno mielona. Napiszcie czy mam rację :)
Mysiu, wedlug Rzymianki nie ma znaczenia, moja byla jaka byla, chyba nie za drobno mielona:) Wyzej przeczytasz , ze powinna byc drobno mielona, wedlug rad w necie:)
Ok, dzięki. Może się zdecyduję na orkiszową :)
Witaj Myscho w pierniczonym watku!
A witam :) nie mogłabym sobie odmówić uczestniczenia w tym cudownym zdarzeniu. W niedzielę zapaliłam świecę i z namaszczeniem czytałam wątki o pierniczeniu z poprzednich 2 lat... Ale się rozmarzyłam...
I ja sie dołączę do tych, co to z orkiszową pieką:)
A możesz Madziu wstawić zdjęcie tej mąki ??
Nie mam w tej chwili, ale kupisz w każdym wiekszym markecie, na torebce jest napisane "mąka orkiszowa"
A jesli robie większy zakup ( na chlebki) zamawiam u tego pana http://allegro.pl/maka-orkisz-ecco-biala-700-5-kg-orkiszowa-i1272768131.html
Łuuu, wychodzi ponad 12 zł za kilogram (z kosztami przesyłki). Chyba trochę drogo, co? A w sklepie po ile jest kilogram?
Czyli dajesz orkiszową 700 ??
Agnieszko, do chlebka, ten sprzedawca ma rózne rodzaje mąk:)
Cześć Aga,fajnie Cię widzieć :-).
To i ja z Wami będę pierniczyć w tym roku.
Zrobię chyba piernik z przepisu holly bo ma bardzo dużo pozytywnych komentarzy.
Dotoro, rób ten od Holly - nie zawiedziesz się :))).
Użytkownik sunny napisał w wiadomości:
> Dotoro, rób ten od Holly - nie zawiedziesz się :))).
No mam nadzieje kochana bo wstyd przyznać ale pierwszy raz będę robić taki piernik!
Powiedzcie mi dziewczyny bo ciągle nie moge tego pojąć jak to jest,że to ciasto może leżeć ileś tam tygodni i się nie zepsuje?
Myślę,że duże znaczenie mają tutaj przyprawy i soda. Pozdrawiam !
Użytkownik Rzymianka napisał w wiadomości:
> Myślę,że duże znaczenie mają tutaj przyprawy i soda. Pozdrawiam !
eee tam!
Ja tam myślę,ze piernik jest po prostu magiczny
Magia na pierwszym miejscu, potem reszta. Jak jestem blisko ciasta leżakującego, to muszę podnieść pokrywkę i "złapać " ten zapach ! Pozdrawiam !
Tak Dorotko, staropolski najlepszy :)
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
> Tak Dorotko, staropolski najlepszy :)
Będe musiała przeczytać wszystkie komentarze pod przepisem bo nigdy go nie robiłam!
Problem jest tylko w tym,że nie mam kamionkowego naczynia.Musze poszukać jakiegoś szklanego.
A Wy juz zrobiłyście ciasto? Nie za wcześnie?cholera nie znam się na tym
Ja robię w naczyniu żaroodpornym, szklanym z przykrywką. Zarobię 12 listopada, zostawiam na równe 4 tygodnie do 10 grudnia. Wtedy upiekę i zostawiam na 10 dni. 20 przełożę masami a 23 polewą.
Dzięki słońce! Zrobię tak samo!
A Ty też pieczesz z przepisu holly?
Oczywiście :)
Ja również zaczynam "pierniczyc" ;D po 10-tym listopada:)Ale chętnie posłucham"pierniczenia" wczesniej:))
Ja podobnie jak Mysha ciasto będę robiła dopiero w listopadzie - dokładniej pisząc w pierwszy weekend. Robię je wg. przepisu holly (czyli ten 4 tygodniowy). Upiekę go 12 grudnia a masą przełożę 20-go lub 21-go. Polewa 23-go Już się oblizuję. Jesli chodzi o przechowywanie surowego ciasta to pakuję je do szklanej miski, zakładam folię zpożywczą i wynoszę do piwnicy. Nie jest to pomieszczenie bardzo chłodne (chyba 15 stopni), ale robię tak od paru lat i wszystko jest OK.
Dorotaxx, masz rację - piernik, to magiczne ciasto
No to dziewczyny kochane zrobię w tym roku pierwszy prawdziwy piernik!
A jaką masą przekładacie?Chyba powidła najlepsze,prawda?
Ja przekładam powidłami i masą orzechową wg. przepisu Alidab. Pyszności.
Tak też zrobie smakosiu!
Dzięki dziewczyny za rady
Ja przekładam powidłami śliwkowymi wymieszanymi z gorzką czekoladą i masą orzechową Alidab ale w tym roku chcę zrobić z tego przepisu ale zamiast orzechów dam migdały. Obowiązkowo do masy dodaję kieliszeczek spirytusu
W tamtym roku zarabiałam piernik w listopadzie, a w tym postanowiłam go zrobić trochę wcześniej i leżakuje już drugi tydzień, zobaczymy jaka będzie różnica podobno im dłużej lezakuje tym piernik lepszy.
Dorotko ja w tamtym roku piernik przekładałam powidłami śliwkowymi pomieszanymi z gorzką czekoladą i masą orzechową alidab: http://wielkiezarcie.com/recipe21645.html jest przepyszna, ale to już według uznania:)
W takim razie zaszaleje i zrobie 2 porcje piernika.
Jednego przełoze samymi powidłami a drugiego masą z przepisu alidab.
Dorotko szalej a nie pożałujesz, pozdrawiam:)
A ja przekładam jeden piernik / kroje na 3 częsci / i powidłami, i masą orzechową. Polecam.
Dorotko witaj! Jejku czekam na Twoje dekorowane pierniki :))))))
Nie mogę się doczekać kiedy zaczniemy je robić!
Może za miesiąc zrobie większą ilość i dorzucę dzieciakom w szkole do paczek mikołajowych!
Phi... Doroto, z 1 porcji chciałaś robić ? Głupiaś Ty ( żart) ????? :D
Fajnie, że dołączasz do grona pierniczących - uwielbiam to magiczne ciasto, pieczone tylko na święta BN, ale za to niesamowicie wdzięczne we współpracy. Niech Ci wyjdzie :D.
Gdyby kruche ciasta się wałkowały tak dobrze, jak ciasto piernikowe.... mmm... :)
Poraz kolejny pragnę przypomnieć, że po ostygnięciu i poleżeniu sobie, piernik jest TWARDY. Czym przejmować się nie należy - do upadłego będę wbijać, że świeży chleb czyni cuda ( oczywiście ja do przekładania piernika używam chleba za 0,99 zł :D, ponieważ nie musi być dobry jakościowo a i tak się go wyrzuci).
Użytkownik sunny napisał w wiadomości:
> Phi... Doroto, z 1 porcji chciałaś robić ? Głupiaś Ty ( żart) ????? :D
To moze zrobie z 3 porcji co się będę rozdrabniać! Obdaruje kilka osób takim cudem!
> ciasto, pieczone tylko na święta BN, ale za to niesamowicie wdzięczne we
> współpracy. Niech Ci wyjdzie :D.
Nie będę dziękować co by nie zapeszyć!
> Poraz kolejny pragnę przypomnieć, że po ostygnięciu i poleżeniu sobie,
> piernik jest TWARDY. Czym przejmować się nie należy - do upadłego będę
> wbijać, że świeży chleb czyni cuda ( oczywiście ja do przekładania
> piernika używam chleba za 0,99 zł :D, ponieważ nie musi być dobry
> jakościowo a i tak się go wyrzuci).
a po co mi chleb do piernika ?
ja tam wole przełozyć powidłami niz chlebem
żartuje,czyżby chleb miał sprawić,ze piernik zmięknie?
sunny a Ty juz zrobiłaś ciasto?a jakiego miodu używacie?
zamęcze Was
Ide czytać komentarze pod przepisem holly!
Dorotaxx, pytanie nie do mnie, ale przyłączę się do dyskusji i podzielę swoimi doświadczeniem (maleńkim). Ja nie przekładam ciasta chlebem i wspaniale mięknie, ale...myślę, że to jest spowodowane tym, że te piernikowe placki są pieczone dość krótko - nie są surowe, ale też niewysuszone. Ave o tym (kiedyś) wspominała i zaczęłam robić tak samo.
Miód daję taki, jaki akurat mam w domu. Testowałam już wielokwiatowy i rzepakowy. Rzepakowy jest bardziej wyczuwalny i jeśli ktoś za nim nie przepada, to warto dodać bardziej neutralny w smaku albo je wymieszać.
Hm...chyba jednak się wysilę i poszukam tego wątku z podpowiedziami Ave, bo są bardzo pomocne.
Dziękuje smakosiu za pomoc.
Z tego co piszesz wynika,że z tym pieczeniem piernika jest dokładnie tak jak z miodownikiem.Jesli trzymam go za długo w piecu to robi się twardy,trzeba wyczuć ten moment kiedy jest idealnie upieczony.
Mam! Mam! Podpowiedzi pomocne i dużo zdjęć dla wszystkich pierniczących :-) Zerknijcie tutaj na wypowiedź Ave , poz. 125: http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=204357&post=204381
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> Mam! Mam! Podpowiedzi pomocne i dużo zdjęć dla wszystkich pierniczących
> :-) Zerknijcie tutaj na wypowiedź Ave , poz. 125:
> http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=204357&post=204381
Super smakosiu!
Ide pogonić dzieci do łóżek,za chwile wracam do Was i będę czytać!
Dzieki Smakosia, ale sie naszukałam:)
Przeczytalam :) Czyli to przekladanie swiezym chlebem wedlug Sunny ma byc?
Moim zdaniem wcale nie musisz przekładać chlebem. Jeżeli przypilnujesz czasu pieczenia to niczym nie trzeba przekładać. Ja co prawda piekę dopiero 3 raz ale niczym nie przekładałam i piernik sam zmiękł :)
Mysiu, ja tez nigdy nie przekladalam zadnym chlebem i z tego co wiem moja babusia rowniez tego nie robila:) Jestem zdeziorjentowana, bo nie wiem kogo sluchac.....hihi. Zrobie eksperyment, jeden przeloze chlebem, drugi zostawie na laske boza do zmiekczenia.......hihihi
Oki Sunny, tylko jaki ten chleb ma byc, bo u nas nie dostane polskiego chleba :(((
Bede musiala upiec chleb sama?
Oooo, to ja też chcę pierniczyć!
Przeczytałam cały wątek i jak pod koniec doszłam do momentu, że w szklanym naczyniu też można i że w lodówce - też można, to mogę śmiało stwierdzić, iż wyposażenie mojego domostwa pozwala na pierniczenie :)
Zaraz drukuję przepis holly i ten na masę orzechową alidab i będę się psychicznie przygotowywać do mojego "pierwszego razu" w pierniczeniu.
Gwarantuję, że to Cię uszczęśliwi
Witaj Aloalo w gronie pierniczacych ! :))
Melduję, że właśnie wróciłam z zakupów a co za tym idzie mam w szafce mąkę orkiszową typ 650 (cena 10,50 za kilogram). W związku z tym będę w pierwszy weekend listopada "pierniczyć orkiszowo"
Teraz mi się przypomniało, że kiedyś Ave zapisała wszlkie cenne i praktyczne uwagi dotyczące pierniczenia. Nawet wstawiła fotki, które są bardzo pomocne. Jak znajdę ten komentarz, to go wkleję. Sama też chętnie jeszcze raz poczytam. Mimo, że piekę to ciasto (chyba) 4 raz, to zawsze muszę sobie wszystko przypominać od początku
Smakosiu Kochana, znajdz komentarze Ave:)
Moje pierniki dojrzewaja w temperaturze +11 stopni C.
Acha i jestes nastepna orkiszowa pierniczaca....hihi
a z mąki orkiszowej wychodzi lepszy piernik?
Ja nie mam pojęcia czy lepszy. Jeszcze nie robiłam i nie mam porównania. Może ktoś nam rozwiąże tę zagadkę? Tak, czy siak zaryzykuję :-)
Dorotko, to wielka niespodzianka:) Do tej pory nikt na WZ nie robil ciasta z maki orkiszowej. Ja tak logicznie sobie mysle, jak ma byc "staropolski", to dawno temu nie bylo bialej maki z pszenicy , a juz napewno nie bylo zadnej tortowej......hihi
Zobaczymy, co nam wyjdzie:)))
Dorotko, sw. Hildegarda z Bingen juz w roku 1000 i cos wiedziala, ze ciastka z maki orkiszowej z przyprawami dzialaja pozytywnie na nasz mozg, ciekawe prawda?
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Dorotko, sw. Hildegarda z Bingen juz w roku 1000 i cos wiedziala, ze ciastka z
> maki orkiszowej z przyprawami dzialaja pozytywnie na nasz mozg, ciekawe
> prawda?
W takim razie mnie się to przyda!
Hehe.......mnie chyba bardziej ......skleroza wieku powaznego..........
Ojj kochana wierz mi, ja też mam skleroze.Ostatnio zaliczam takie wpadki,że sama siebie zadziwiam...
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Smakosiu Kochana, znajdz komentarze Ave:)
Maaaaam! Wypowiedź 125 http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=204357&post=204381
Jestes niezastapiona!!! Dziekuje:) Biegne poczytac:)
Doroto, oraz inni - jeszcze raz tłumaczę o co chodzi z tym chlebem.
Po prostu piernik twardnieje, jak wystygnie. Tak jak ciasta na miodzie. Nie zawsze uda się go wyjąć w takim momencie, żeby pozostał miękki a był upieczony.
Nie będę się wkradała w szczegóły, dlaczego się tak dzieje. Ale załóżmy, że już upiekliśmy tego piernika i pozostawiamy go do leżakowania. Około tygodnia przed przełożeniem placków masą, przekładam te placki kromkami chleba ( najtańsze pieczywo, nie musi to być super chleb, może też być np. chałka, bułka paryska - jakiekolwiek tanie pieczywo). Dokładniej : na placek piernika kładę dość ciasno kromki miękkiego chleba, na to kolejny placek piernika i kromki chleba itd. aż wszystkie placki piernika będą otoczone kromkami chleba. I dzieje się magiczna rzecz - piernik robi się miekki ( jak świeżutki chleb) a kromki chleba robią się twarde jak kamień. Jeśli uważam, że chcę bardziej miękki piernik, to wymieniam suche kromki chleba na świeże. I tyle :).
A miodu używam sztucznego. Robię w tym roku z ok 2 kg mąki, jutro zarobię ciasto.
Dziekuje za odpowiedz o chlebie!
A co to jest sztuczny miod?
Tańszy zamiennik miodu naturalnego :)
Acha :) U nas nie ma takiego produktu, chyba?
Moja mama robi doskonały staropolski (3 blachy!!) innym posobem. Nie przekłada chlebem. Zaraz po upieczeniu placków przekłada je gorącymi powidłami. Potem "obciąża" deską. Na drugi dzień dekoruje. Piernik jest równiutki i miękki. W chłodnym miejscu potrafi cały miesiąc leżeć i się nie psuje:)) A ja mam do Was inne pytanie: macie przepis na pierniczki takie, które zaraz po zrobieniu są miękkie i nie twardnieją??
Użytkownik nika81 napisał w wiadomości:
> A ja mam do Was inne pytanie: macie przepis na pierniczki
> takie, które zaraz po zrobieniu są miękkie i nie twardnieją??
Mam.
Najlepsze pierniczki na świecie!
http://wielkiezarcie.com/recipe38622.html
W tym roku też będziemy robic z tego przepisu.Nie mogę się już doczekać!
Jak wcześnie przed świętami można je upiec i jak przechowywać?
Nie wiem ile można je przechowywac bo u mnie znikały w kosmicznym tempie.Piekłam je jakiś tydzień przed świętami.
Dzięki. To mi wystarczy. Tylko ja dopilnować by ich wcześniej nie zjeść:D
Schować as,schować!
Przechowywać w papierowym pudełku po butach będzie dobrze?
Jeśli to nie będzie pudełko po używanych butach to myślę,że będzie ok
Wielkie dzięki. Na pewno wykorzystam przepis.
Użytkownik sunny napisał w wiadomości:
> I dzieje się
> magiczna rzecz - piernik robi się miekki ( jak świeżutki chleb) a kromki
> chleba robią się twarde jak kamień.
Niesamowite!
Dzięki sunny za wyjaśnienie.
Pozdrawiam!
Witajcie, ja też przyłączam się do pierniczenia 2010 Produkty zakupione, w sobotę zaczynam działać. Piernik ten piekę od kilku lat - moja mała tradycja stworzona po urodzeniu dzieci (aby zapach piernika przypominał im dom i był ich zapachem dzieciństwa) . Najbardziej lubię piernik przełożony powidłami śliwkowymi z czekoladą, nr 2 to masa orzechowa. Do ciasta używam miodu gryczanego (jest bardzo aromatyczny z lekką goryczką idealny do piernika), a przyprawę robię wg przepisu Rzymianki. Ciasto robię na początku listopada, a piekę na początku grudnia. Przekładam i dekoruję kilka dni przed świętami. Z doświadczenia wiem, że pierniki bardzo dobrze się przechowują i w okolicach Nowego Roku są najsmaczniejsze - tylko, ze wtedy to już jest walka o ostatni kawałek Ciasto piekę w większych keksowych blaszkach (11x29 u podstawy). Specjalnie zakupiłam do tego celu, bo kilku eksperymentach przy pieczeniu. Cienko wylepiam blaszki i piekę po kilka naraz. Wychodzą mi równiutkie placki, idealne na grubość. Składam po trzy. Po przełożeniu przekrawam na pół i dekoruję polewą czekoladową. Tym sposobem mam całą masę pierników dla siebie i na upominki dla przyjaciół. W tym roku zrobię dwie porcje, z jednej zrobimy pierniczki z dzieciakami - już się nie mogę doczekać. Na tym forum już chyba wszystko zostało powiedziane o piernikach, ale chciałam dodać coś od siebie. Serdecznie pozdrawiam.
Witaj :)
Zacielawilas mnie ta przyprawa wedlug przepisu Rzymianki, cos przeoczylam?
Nic jeszcze nie jest powiedziane do konca na temat pierniczenia na forum, bardzo ciesze sie , ze sie dolaczylas! Podalas bardzo fajny sposob na pieczenie ciasta, dziekuje:)
http://wielkiezarcie.com/recipe52898.html Przyprawa do piernika Rzymianki
Dzieki, przegapilam. Ja rowniez dodaje wlasno mielone przyprawy, zadne gotowce z torebek:)
Tineczko u nas to znaczy gdzie ? W Polsce oczywiście, że jest - choć nie zawsze producenci o tym informują na etykiecie
Kochana, mieszkam w Szwecji od 40-tu lat:)
Wybacz, nie wiedziałam :).
W każdym bądź razie, dziś dokupuję resztę składników i zarabiam piernika. Pójdzie siedzieć do piwnicy :).
Kochana, nie mam co wybaczac :)))
Super:) Czekamy na wynik :)
Dołączę do Was 12 listopada jak wrócę z wojaży od męża.Nie wyobrażam sobie teraz świąt bez tego piernika i pierniczków.Pierniczę z Wami już trzeci rok.I cieszę się jak dziecko na samą myśl o pieczeniu tego cuda.
Czekamy na Ciebie.
Alicjo, wojazuj spokojnie:) Czekamy na Ciebie!!!!
Buziaki:)
Moje ciasto już leżakuję, duuużo ciasta!!!
Witaj wsrod pierniczacych!!!! Duuuuzo ciasta, to chyba podzielisz sie z kolezankami :))))
Pozdrawiam!!!
Ja już kupiłam powidła i do piernika i do brukowców, które po raz kolejny będą z nami w święta (dziękuję Ci Wkn za ten przepis). Przyprawa do piernika też już czeka a ja się już nie mogę doczekać :) Jeszcze tylko 12 dni... :)
Mysiu, czas szybko leci:)
Ostatnio baaardzo szybko, czasami mam wrażenie, że trochę za szybko...
Mam pewien problem. Czytam przepisy na piernik Są do siebie bardzo podobne jeżeli nie takie same.Różnią się tylko jednym szczegółem. dla mnie istotnym: w jednych pisze 0,5 kg miodu, a w innym 0,5 litra miodu. Jak to powinno być bo przecież to nie to samo?
Aniu, zwazylam miod i 0,5 kg miodu wazy tak samo jak 0,5 litra, przysiegam:)
To dziwne bo mi w tamtym roku wyszło, że 0,5l miodu waży 800g. I tego się trzymałam jak piekłam piernik staropolski.
http://www.smaczny.pl/index.php?name=Calc
Mysiu wazylam miod plynny , bo taki uzywam do pierniczenia:)
Ja też takiego miodu używam. Kieruję się też tym, że skoro litr wody waży 1 kilogram a miód jest gęstszy od wody to automatycznie musi ważyć więcej.
Też tak myślałam dlatego zadałam to pytanie.
Mam miód w słoikach po 500g i ten słoik ma mniej niż 500ml więc jestem na 100% pewna tego co piszę :)
500 ml miodu waży 700 g, wiesz co piszesz :)
Dziękuję za potwierdzenie :)
Na innych stronach też znalazłam, że np. szklanka (która ma 250ml) miodu to ok. 360g więc 500ml. to ok. 720g.
Mysiu, masz racje:)
Kalkulacja na podanej stronie oblicza 1kg miodu na 625 ml, wiec pol kilograma to 312,5 ml. Producenci miodu w polskim internecie obliczaja 1kg miodu na 720 ml, wiec pol kilograma to 360 ml. U nas obliczaja wage miodu bardzo roznie w zaleznosci od procentu wody w produkcie. Na przyklad. 500 ml miodu moze wazyc 600 g co do Twojej wagi 800g na pol litra miodu to ogromna roznica:)
Powinnam była dać 720g miodu ( bo w przepisie jest 500ml), dałam 800g i też wyszedł dobry :)
Hehe, to ja dalam tak samo jak Ty, dalam 500 ml miodu i zobaczymy co wyjdzie? :)
To Wam trochę zamieszałam:) Mam nadzieję, że każdemu wyjdzie.
Kochana, kto nie pyta, ten bladzi:)))
Uwielbiam tego typu dyskusje, czlowiek uczy sie cale zycie i z tego co mi wiadomo, to nikt jeszcze nie zjadl 7 rozumow swiata:)
Nic nie namieszałaś :)
Pisząc "dałam" chodziło mi o tamten rok, w tym jeszcze nie robiłam :) Teraz zmniejszę o tą odrobinę, z 800g do 720g ale wydaje mi się i tak, że takie drobne różnice wielkiego wpływu nie będą miały :)
Mysle tak samo:)
Moje ciasto już leżakuje w spiżarni. Zapach miodu gryczanego z przyprawami jest zniewalający. Pół dnia chodziłam i wdychałam, żal mi było dodawać mąkę Bakalie troszkę rozdrobniłam w malakserze wg rad forumowiczów.Już odliczam tygodnie do pieczenia. Pozdrawiam.
Wlasnie, ten zapach goracego miodu z przyprawami korzennymi roznosil sie po calym domu.) Hehe, ja tez nie moge doczekac sie pieczenia:))
Pozdrawiam .)
Proszę o otwarcie kontynuacji wątku. Ten jest za długi więc go zamykam.