Zakisiłam ogórki jak zawsze i wyszły kapcie - miękkie i puste w środku, ale bardzo dobre w smaku... Nie wiem od czego to zależy, ale na pewno nie od receptury i nie od wielkości, bo wybierałam małe. Zawsze wychodziły twardziutkie. Chyba natrafiłam na taki gatunek ogórka. Co zrobić z taką ilością kapcia? Myślałam o jakiejś sałatce z dużą ilością ogórka, gdzie można te ogóry zetrzeć na wióry, a nie kroić w kostkę (bo się nie da), znacie taką? Bo przecież ogórkowej nie będziemy jeść non stop :) A może jakieś inne pomysły?
Mam Madziu !! Część '' zawirkój '' na zupkę ... (polecam ci ogórkowa z kluseczkami pyszniasta )
A następną część użyj do sałatki wielowarzywnej w której ogóraska zielonego zastąpisz zielonym skawszonym .! :) Pamietam ,że reniapos ma taką w swoich recepturkach ... ! Pozdrawiam
Nie mam zwyczaju wyrzucać jedzenia, chyba, że jest niejadalne, popsute, przeterminowane, do czego się staram nie dopuścić. Zawsze mam na uwadze, że ja wyrzucam, a inni pragną jeść
Magda,prawdopodobnie jest to "przeazotowanie "ogórków.Najlepiej zapasteryzuj starte,zalane przecedzoną wodą z kiszenia,a póżniej będziesz miała sporo czasu na szukanie innego zużycia,niż na zupę.
Magda,prawdopodobnie jest to "przeazotowanie "ogórków.Najlepiej zapasteryzuj starte,zalane przecedzoną wodą z kiszenia,a póżniej będziesz miała sporo czasu na szukanie innego zużycia,niż na zupę.
Zapomniałm napisać,że ja ścieram takie ogórki na grubszych oczkach.
No cóż,Magda,to zależy,ile go użyto. Każdy nawóz może być podany w nadmiarze,nawet w "dobrej wierze"-w postaci niby nieszkodliwej (np kompost,obornik-zwłaszcza kurzy) .Azot wpływa dodatnio na wzrost roślin więc jest często stosowany.
No cóż,Magda,to zależy,ile go użyto. Każdy nawóz może być podany w nadmiarze,nawet w "dobrej wierze"-w postaci niby nieszkodliwej (np kompost,obornik-zwłaszcza kurzy) .Azot wpływa dodatnio na wzrost roślin więc jest często stosowany.
Miałam odpowiedzieć "piętro niżej,"ale przeciez znajdziesz.Czy takie ogórki są szkodliwe???Jak ze wszystkim-zależy co poza tym jesz,w jakich ilościach,jakie witaminy i "witaminki" w sobie zawierają.
Ja też miałam kapciowate ogórki, z rynku .... Nie zbyt chciały się ukisić, a jak już sie ukisiły to były kapciowate . Jedliśmy zupkę, i chyba dwa słoiki (tych kapciowatych to były 5 słoiki) bo popleśniały wyrzuciłam.
Możesz z nich zrobić zupkę, sałatkę czy surówkę do obiadu lub tak jak pisze jolka60. ;-)
Dopiero wgłębiam się w temat,ale co do nadmiaru azotu,czytałam kilkakrotnie.Nie musisz dodawać go w postaci nawozu sztucznego.(ja też takich w ogródku nie stosuję).Sporo azotu zawiera np kompost,obornik (zwłaszca kurzy).Zawartość azotu w glebie też jest zależna od roślin,które na niej wcześniej sadzilismy-np wyższa po roślinach motylkowych czy choćby po fasoli.Czy to jest jedyna przyczyna "kapciowatych"ogórków,też nie wiem.
Przypomniałam sobie,że niektórzy uważają ,że ogórki zbierane po deszczu mogą szybciej mięknąć.
Nie będę zakładać nowego wątku. Może koleżanka mi wybaczy:)
Tydzień temu kisiłam w beczce ogórki. Jest tam jeszcze trochę miejsca. Czy mogę dorzucić tam świeżych ogórków by było ich więcej i czy nic złego się nie stanie?
W zeszłym roku miałam takie ogórki kapciejące. Może to była wina odmiany (kupiłam Alladyny, bo tak bajkowo się kojarzyły) posadziłam je na działce, na pewno nie przesadziliśmy z nawozami, raczej wręcz przeciwnie. Moze zresztą cały rok ubiegły był taki.
Z moich obserwacji wynika że kapcieją te ogórki które mają duże gniazda nasienne z dużą ilością ziarenek. Nasiona kupuje te na których jest napisane ż e odmiana nadaje się do konserwowania rosną drobne ale nie kapcieją .Małe zużywam na korniszony a większe do kiszenia, sałatki też robie.
No muszę z przykrością stwierdzić, że Twoje wyniki badań piorun strzelił. Te, które miałam do kiszenia były malutkie i prawie bezpestkowe. Mówi się, że ma się wybierać do kiszenia małe i jasne... Fakt te duże z dużymi pestkami są kapciejące, bo w środku sa puste przestrzenie powietrzne.
No i trzeba zacząć badać od nowa.Przeważnie sieję polon z Legutko i nawet po kilku dniach nie wyrastają na olbrzymy i rzadko kapcieją . W tym roku po prostu chyba jest za mokro. Mom dosyć starą książkę z prepisami i tam jest napisane ,że kisi się ogórki z ostatnich zbiorów kiedy mają najwięcej suchej masy.Może z pierwszych róbmy sałatki i korniszony .
Zakisiłam ogórki jak zawsze i wyszły kapcie - miękkie i puste w środku, ale bardzo dobre w smaku... Nie wiem od czego to zależy, ale na pewno nie od receptury i nie od wielkości, bo wybierałam małe. Zawsze wychodziły twardziutkie. Chyba natrafiłam na taki gatunek ogórka. Co zrobić z taką ilością kapcia? Myślałam o jakiejś sałatce z dużą ilością ogórka, gdzie można te ogóry zetrzeć na wióry, a nie kroić w kostkę (bo się nie da), znacie taką? Bo przecież ogórkowej nie będziemy jeść non stop :) A może jakieś inne pomysły?
Przecier ogórkowy zrób z tych kapciuszków ... Na ogórkową jak zanlazł .. :)
Zapasteryzuj i po ... problemie .. :)
No właśnie... ja za zupami to tak nie bardzo
Mam Madziu !! Część '' zawirkój '' na zupkę ... (polecam ci ogórkowa z kluseczkami pyszniasta )
A następną część użyj do sałatki wielowarzywnej w której ogóraska zielonego zastąpisz zielonym skawszonym .! :) Pamietam ,że reniapos ma taką w swoich recepturkach ... ! Pozdrawiam
Ja bym je poprostu wyrzuciła.Ja tak bym zrobiła,ale może tu Ci ktoś doradzi co zrobic.Pozdrawiam.
Nie mam zwyczaju wyrzucać jedzenia, chyba, że jest niejadalne, popsute, przeterminowane, do czego się staram nie dopuścić. Zawsze mam na uwadze, że ja wyrzucam, a inni pragną jeść
Dokładnie tak,jak ja.
Popieram !!!
Magda,prawdopodobnie jest to "przeazotowanie "ogórków.Najlepiej zapasteryzuj starte,zalane przecedzoną wodą z kiszenia,a póżniej będziesz miała sporo czasu na szukanie innego zużycia,niż na zupę.
Magda,prawdopodobnie jest to "przeazotowanie "ogórków.Najlepiej
Zapomniałm napisać,że ja ścieram takie ogórki na grubszych oczkach.zapasteryzuj starte,zalane przecedzoną wodą z kiszenia,a póżniej
będziesz miała sporo czasu na szukanie innego zużycia,niż na zupę.
No cóż,Magda,to zależy,ile go użyto. Każdy nawóz może być podany w nadmiarze,nawet w "dobrej wierze"-w postaci niby nieszkodliwej (np kompost,obornik-zwłaszcza kurzy) .Azot wpływa dodatnio na wzrost roślin więc jest często stosowany.
No cóż,Magda,to zależy,ile go użyto. Każdy nawóz może być
Miałam odpowiedzieć "piętro niżej,"ale przeciez znajdziesz.Czy takie ogórki są szkodliwe???Jak ze wszystkim-zależy co poza tym jesz,w jakich ilościach,jakie witaminy i "witaminki" w sobie zawierają.podany w nadmiarze,nawet w "dobrej wierze"-w postaci niby nieszkodliwej (np
kompost,obornik-zwłaszcza kurzy) .Azot wpływa dodatnio na wzrost roślin
więc jest często stosowany.
Rozumiem, że za dużo nawozów azotowych użyto przy hodowli ogórka, ale czy zdrowe takie ogórki?
Wiem, że azotany są rakotwórcze ale nie wiem jakie.
Rozumiem, że za dużo nawozów azotowych użyto przy hodowli ogórka, ale czy zdrowe takie ogórki?
Ja też miałam kapciowate ogórki, z rynku .... Nie zbyt chciały się ukisić, a jak już sie ukisiły to były kapciowate . Jedliśmy zupkę, i chyba dwa słoiki (tych kapciowatych to były 5 słoiki) bo popleśniały wyrzuciłam.
Możesz z nich zrobić zupkę, sałatkę czy surówkę do obiadu lub tak jak pisze jolka60. ;-)
A ja kisiłam ze swojego ogródka bez żadnych nawozów i też nieraz wychodzą kapcie i zastanawiam się dlaczego tak się dzieje ?
No właśnie... Ja dużo chrzanu dałam, może to powód? Bo się bardzo powoli kisiły. A niby chrzan powoduje, że ogórki są twardsze.
Dopiero wgłębiam się w temat,ale co do nadmiaru azotu,czytałam kilkakrotnie.Nie musisz dodawać go w postaci nawozu sztucznego.(ja też takich w ogródku nie stosuję).Sporo azotu zawiera np kompost,obornik (zwłaszca kurzy).Zawartość azotu w glebie też jest zależna od roślin,które na niej wcześniej sadzilismy-np wyższa po roślinach motylkowych czy choćby po fasoli.Czy to jest jedyna przyczyna "kapciowatych"ogórków,też nie wiem.
Przypomniałam sobie,że niektórzy uważają ,że ogórki zbierane po deszczu mogą szybciej mięknąć.
Nie będę zakładać nowego wątku. Może koleżanka mi wybaczy:)
Tydzień temu kisiłam w beczce ogórki. Jest tam jeszcze trochę miejsca. Czy mogę dorzucić tam świeżych ogórków by było ich więcej i czy nic złego się nie stanie?
Ostatecznie część ogórków starłam na wióry na zupę ogórkową, a część wykorzystałam do Sałatki "Śledzik tatarski" w moich przepisach.
Dopisano 11-08-09 15:13:39:
No i wymyśliłam, że odcisnę resztę i sos tatarski zrobię.Do ogorkow dodac chrzan w korzeniu, wtedy beda twarde ogorki.
Ewelina,chrzan dodaję zawsze,a ogórki wychodzą różne.
W zeszłym roku miałam takie ogórki kapciejące. Może to była wina odmiany (kupiłam Alladyny, bo tak bajkowo się kojarzyły) posadziłam je na działce, na pewno nie przesadziliśmy z nawozami, raczej wręcz przeciwnie. Moze zresztą cały rok ubiegły był taki.
Z moich obserwacji wynika że kapcieją te ogórki które mają duże gniazda nasienne z dużą ilością ziarenek. Nasiona kupuje te na których jest napisane ż e odmiana nadaje się do konserwowania rosną drobne ale nie kapcieją .Małe zużywam na korniszony a większe do kiszenia, sałatki też robie.
No muszę z przykrością stwierdzić, że Twoje wyniki badań piorun strzelił. Te, które miałam do kiszenia były malutkie i prawie bezpestkowe. Mówi się, że ma się wybierać do kiszenia małe i jasne... Fakt te duże z dużymi pestkami są kapciejące, bo w środku sa puste przestrzenie powietrzne.
No i trzeba zacząć badać od nowa
.Przeważnie sieję polon z Legutko i nawet po kilku dniach nie wyrastają na olbrzymy i rzadko kapcieją . W tym roku po prostu chyba jest za mokro. Mom dosyć starą książkę z prepisami i tam jest napisane ,że kisi się ogórki z ostatnich zbiorów kiedy mają najwięcej suchej masy.Może z pierwszych róbmy sałatki i korniszony .