dzisiaj to ja potrzebuję Waszej rady...Mianowicie-zamówiono u mnie torcik na urodziny Eko... wiem,że kilkoro z dzieci obecnych na przyjęciu ma cukrzycę w różnym stopniu zaawansowania...No i mam problem: otóż-co mam wsadzić do środka? z sugestii mamy zamawiającej zastępuję śmietankę jogurtem o obniżonym poziomie cukru.Wiem też,że mają być owoce..pytanie:jakie? Wszystkie torty dekoruję masą cukrową..Czy wystarczy poinstruowanie rodziców,żeby dzieci nie zjadały"wierzchu"?pomóżcie
Również chętnie skorzystam z podpowiedzi, bo też miałam taki problem. Długo szukałam przepisu na taki tort dla cukrzyków, ale nie znalazłam. W końcu skończyło się na tym, że solenizantka dosłownie zjadła kęs z tortu, który była dla niej przeznaczony.
Na tortach to ja się nie znam w ogóle, ale na cukrzycy, trochę tak.
Dla mnie to jakiś absurd i okrucieństwo zamiawiac tort dla dzieci, które tortów nie powinny jeść wcale.
Co do masy cukrowej- to rzeczywiście, może wystarczy powiedzieć, że to z wierzchu to niejadalna dekoracja ( zresztą czasem rzeczywiście trudno się nie pomylić, bo wyglądają te torty jak właśnie dekoracje)
A jeśłi chodzi o środek- śmietanka, czy jogurt różnią się procentem tłuszczu, a nie cukru- więc jeśli chodzi o cukrzycę, to moze być smietanka ( jogurt też, jeśli matka sobie życzy), ważne czym bedzie posłodzone. Masz do wyboru: słodzik, cukier brzozowy, lub stevię.
Wiem, że stevia nie nadaje się do wypieków, nie wiem, czy nadaje się do mas.
Cukier brzozowy ( ksilitol) można z powodzeniem stosować do mas, do robienia lodów, do deserów- to moze to jest dobry trop? Można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością, niedawno widziałam w intermarche.
Jeśli chodzi o owoce to właściwie mogą być dowolne, z tym, ze lepiej wybierać takie o zawartości węglowodanów od 2 do 10 procent. Mogą być: truskawki, melon, żurawina, jabłka, jeżyny, jagody, porzeczki, wiśnie, agrest, maliny, grejfruty- z tym, ze to jeszcze jest tak, że można właściwie bezkarnie jeść wszystkie owoce, o ile rezygnuje się z innych węglowodanów. Jak to wyliczyć w torcie- to nie mam pojęcia...
Tort zawsze będzie tortem, nawet jeśli zrobi się go z marchewki ( zresztą gotowana ma wysoki indeks glikemiczny). Ciagle to bedzie tort- czyli jedno wielkie zbiorowisko węglowodanów. Po co to dawać dzieciom chorym na cukrzycę, to nie mam pojęcia. Nie wyobrażam sobie również podawanie dzieciom wypieku słodzonego aspartamem...
Hope, nie ma tortów dla cukrzyków i to jeszcze dla dzieci, u których cukrzyca jest niewyrównana. Poziom cukru uzależniony jest nie tylko od cukru, ale od tłuszczu, indeksu glikemicznego, ilości wymienników węglowodanowych. W cukrzycy typu 1, dzieci mają ściśle wyliczoną ilość wymienników i nie mogą się zajadać czymkolwiek. Sam biszkopt podnosi poziom cukru ze względu na białą mąkę.
Mój brat od 16 lat choruje na cukrzyce (teraz ma 28 lat a 12 miał jak zachorował) i mama zawsze piekąc ciasta wybierała te z niewielką ilością mas bo przepieczony cukier mniej podnosi cukier, do mas używa słodzika i zawsze to są masy budyniowe lub zwykły jogurt naturalny z galaretką, dzieci z cukrzycą świetnie sobie radzą z dobieraniem insuliny do tego co mają zjeść. Jego lekarz prowadzący pozwalał dzieciom codziennie zjeść małą porcję słodyczy bo lepiej żeby dziecko zjadło coś słodkiego pod kontrolą rodziców a nie po kryjomu. Jeszcze jedno, ludzie którzy uważają że tym dzieciom nie należą się torty na urodziny są poprostu bez serca.
Cukrzyca tez jest bez serca, że wybiera małe dzieci, na które spada.
To nie w tym rzecz, że dzieciom się nie należy, absolutnie nie o to chodzi.
Tylko tak jakoś okrutnie wychodzi, że im ten cukier szkodzi. Oprócz tego, ze mam w domu cukrzyka, to jeszcze mam innych znajomych. I jedna z nich, kobieta 50- letnia, która choruje na cukrzycę od 8- roku zycia, dziś nie ma problemu z naczyniami w stopach, w gałkach ocznych, za to ma okropne problemy z palcami u rąk- sztywnieją jej palce, nie umie ich zgiąć. Miała już operacje na obie dłonie, żeby troszkę jakoś te dłonie usprawnić, ale to niewiele pomaga. Wiesz, Rybko, co powiedziała? Że jest szczęśliwa, że to tylko to. Że zorganizowali sobie taką kilkunastoosbową grupę wsparcia i z tych osób te kilkadziesiat lat z cukrzycą przezyły dwie!
Wiec nie mów, że nie można dziecku przetłumaczyć, że nie wolno mu jeść słodyczy, bo im szybciej się nauczy, tym lepiej dla niego. Z cukrzycą moża żyć, można zyć długie lata, ale podstawą tego długiego życia jest dyscyplina w stosowaniu diety! Okrucieństwo tu nie ma nic do rzeczy.
Rybciu, nie zgadzam się z Tobą absolutnie. Co Ty piszesz o okrucieństwie? Widziałaś stopę cukrzycową kiedykolwiek? Widziałaś osoby dializowane co trzy dni? Owrzodzenia podudzi cukrzycowe? Ja to wszystko widzę na codzień. Więc nie mów mi, że jestem okrutna, bo okrucieństwem było by, gdybym mojemu choremu na cukrzycę dziecku dawała słodycze i fundowała mu powikłania cukrzycowe.
Mój brat nie ma żadnych powikłań cukrzycowych właśnie dzięki takiej mądrości mojej mamy i nie zgadzam się z waszymi wypowiedziami ale każdy niech robi jak uważa.
Wg lekarza nie będzie musiał dziękować bo jego poziom glukozy waha się między 95 a 110, praktycznie nie ma wyższych wartości. Mama jest pielęgniarką a pomimo tego na początku często kontaktowała się z lekarzem prowadzącym.
Rybciu, to już moja ostatnia wypowiedź na ten temat. Nie może mieć osoba jedząca słodycze, chora na cukrzycę takich poziomów. Nie jest istotne badanie cukru 2 godz po posiłku, czy na czczo. Wyznacznikiem ryzyka zachorowalności na powikłania cukrzycowe jest poziom HbA1C (a oznacza średnie stężenie glukozy we krwi przez ostatnie 120 dni).
Dziecku, z alergią na czekoladę też byś podała czekoladę?
teściowa mojej siostry tak załatwiła póltoraroczne odczulanie dziecka, bo przecież to by było okrucieństwo, bo mała tak patrzyła na tę czekoladę...A te wszystkie diety to wymysł głupich lekarzy...
Tylko, ze przy wyjącym dziecku, drapiącym wysypkę, nie mogącym spać, już nie chciała siedzieć.
Weź się czasem zastanów, co piszesz. Jasne, że kawałek torta nie zabije dziecka ( a alergia może), tylko powiedz po co? Zeby naszprycować dziecko kolejną porcją insuliny? Lub kilka dni regulować cukier? To nie wydaje Ci się okrutne?
Osoba z cukrzycą nie powinna jeść słodyczy, powinna miec pod ścisłą kontrolą węglowodany- to sa fakty, nikt tego nie wymyślił, żeby dziecku odebrać dzieciństwo i sprawić ból odmawiając mu torta. Wierz mi, że niedocukrzenia są o wiele bardziej dotkliwe, niż apetyt na tort- a z tym dzici z cukrzycą muszą sobie też radzić. A może codziennie podawać słodycze, pakować słodziki w dziecko, bo w końcu inne dzieci jedzą i to okrucieństwo odmawiać słodyczy...
ja choruję na cukrzycę już 17 lat, zachorowałam jak miałam 3 latka.
wcześniej byłam na penach ale już 8 lat jestem na pompie insulinowej i jem słodycze słodzone cukrem. przeliczam, wpuszczam i mam dobry cukier. Moja lekarka prowadząca jest zdania: przeliczysz - wpuścisz - będziesz mieć dobry cukier to możesz słodkości jeść. I ja tą zasadę popieram. Jak miałam peny to nie jadłam prawie w ogóle słodyczy ale odkąd mam pompę to jem. Słodycze nie są zdrowe nawet dla zdrowej osoby, wiem o tym, ale powikłań sobie tym nie robię. Powikłania bym miała gdybym miała na okrągło duuże cukry, (czyli jakbym na rzekome słodycze nie wpuściła i je jadła jadła jadła).
odkąd byłam na penach to nie jadłam tortów po prostu, albo zjadłam gryza... a jak dostałam pompę to zjadłam cały kawałek, wpuściłam i było dobrze:) wszystko jest dla ludzi ale w umiarze. jeśli przeliczysz wymienniki, wpuścisz insulinę i będziesz mieć dobry cukier to możesz jeść słodycze ale ze zdrowym rozsądkiem. w sumie na penach też można jeść torta i dopuścić dodatkową dawkę no ale to już wyjście awaryjne..
nie każdy musi się ze mną zgadzać aczkolwiek mówię to jako osoba chorująca na tą chorobę z być może innym tokiem myślenia. moja babcia choruje na cukrzycę już koło 45 lat a może i więcej bo zachorowała będąc nastolatką i nie ma żadnych powikłań a cukry były różne.
Wiesz nie chciałam sie "wymądrzać" też mam cukrzycę od 22 lat... i czasami popełniam małe grzeszki, ale tak jak mówisz wszystko rozsądnie:) Moja babcia z cukrzycą dożyła 93 lat, ( bez powikłań) a ciasta sobie nie odmówiła, kawałeczek ale zjadła;)
Nie wymądrzasz się Makusiu. Dorosła osoba prowadzi sobie cukrzycę jak chce, jest świadoma i sama za siebie odpowiedzialna. Dorosła osoba zupełnie inaczej cukrzycę przechodzi niż dziecko. Dzieci przeważnie mają cukrzycę niewyrównaną.
Za dużo czasu spędzam wśród osób z powikłaniami, żeby zmienić swoje zdanie.
dziękuję Wam wszystkim za wszelkie uwagi...są dla mnie bardzo cenne...
pomyślałam,że zrobię biszkopt i zamiast cukru dam ten brzozowy lub fruktozę. Krem chciałam zrobić jogurtowy i drugi budyniowy(zamiast cukru fruktoza) i dodam wiśnie...
Od początku miałam w zamyśle,że powie się rodzicom żeby dzieci nie zjadały wierzchu(że to tylko dekoracja).Pomyślałam też,że Pani z Bawialni gdzie te urodziny będą(oni zamawiają u mnie torty),dostanie spisane wszystkie składniki jakie zużyję do torta...
upiekłam zwykły biszkopt z przepisu Dorotaxx( cukier zastąpiłam fruktozą)
do przełożenia użyłam Dżemu truskawkowego dla diabetyków(słodzonego fruktozą) i kremu budyniowego(też z udziałem fruktozy).
Tort obkładałam masą cukrową z adnotacją,że dzieci z cukrzycą NIE MOGĄ zjadać wierzchniej warstwy i dekoracji. Całość(proporcje użytych składników) spisałam na kartce,łącznie z ważnymi dla diabetyków informacjami z opakowań produktów i podałam właścicielce bawialni w celu przekazania rodzicom...Tort został dobrze przyjęty,nie było żadnych "ekscesów" zdrowotnych,rodzice wręcz zachwyceni że ktoś się przejął i spisał dla nich to wszystko...Jednym słowem zadowolenie i sukces:)
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witam serdecznie:)
dzisiaj to ja potrzebuję Waszej rady...Mianowicie-zamówiono u mnie torcik na urodziny Eko... wiem,że kilkoro z dzieci obecnych na przyjęciu ma cukrzycę w różnym stopniu zaawansowania...No i mam problem: otóż-co mam wsadzić do środka? z sugestii mamy zamawiającej zastępuję śmietankę jogurtem o obniżonym poziomie cukru.Wiem też,że mają być owoce..pytanie:jakie? Wszystkie torty dekoruję masą cukrową..Czy wystarczy poinstruowanie rodziców,żeby dzieci nie zjadały"wierzchu"?pomóżcie
będę wdzięczna za wszelkie sugestie
Również chętnie skorzystam z podpowiedzi, bo też miałam taki problem. Długo szukałam przepisu na taki tort dla cukrzyków, ale nie znalazłam. W końcu skończyło się na tym, że solenizantka dosłownie zjadła kęs z tortu, który była dla niej przeznaczony.
Na tortach to ja się nie znam w ogóle, ale na cukrzycy, trochę tak.
Dla mnie to jakiś absurd i okrucieństwo zamiawiac tort dla dzieci, które tortów nie powinny jeść wcale.
Co do masy cukrowej- to rzeczywiście, może wystarczy powiedzieć, że to z wierzchu to niejadalna dekoracja ( zresztą czasem rzeczywiście trudno się nie pomylić, bo wyglądają te torty jak właśnie dekoracje)
A jeśłi chodzi o środek- śmietanka, czy jogurt różnią się procentem tłuszczu, a nie cukru- więc jeśli chodzi o cukrzycę, to moze być smietanka ( jogurt też, jeśli matka sobie życzy), ważne czym bedzie posłodzone. Masz do wyboru: słodzik, cukier brzozowy, lub stevię.
Wiem, że stevia nie nadaje się do wypieków, nie wiem, czy nadaje się do mas.
Cukier brzozowy ( ksilitol) można z powodzeniem stosować do mas, do robienia lodów, do deserów- to moze to jest dobry trop? Można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością, niedawno widziałam w intermarche.
Jeśli chodzi o owoce to właściwie mogą być dowolne, z tym, ze lepiej wybierać takie o zawartości węglowodanów od 2 do 10 procent. Mogą być: truskawki, melon, żurawina, jabłka, jeżyny, jagody, porzeczki, wiśnie, agrest, maliny, grejfruty- z tym, ze to jeszcze jest tak, że można właściwie bezkarnie jeść wszystkie owoce, o ile rezygnuje się z innych węglowodanów. Jak to wyliczyć w torcie- to nie mam pojęcia...
Tort zawsze będzie tortem, nawet jeśli zrobi się go z marchewki ( zresztą gotowana ma wysoki indeks glikemiczny). Ciagle to bedzie tort- czyli jedno wielkie zbiorowisko węglowodanów. Po co to dawać dzieciom chorym na cukrzycę, to nie mam pojęcia. Nie wyobrażam sobie również podawanie dzieciom wypieku słodzonego aspartamem...
Hope, nie ma tortów dla cukrzyków i to jeszcze dla dzieci, u których cukrzyca jest niewyrównana. Poziom cukru uzależniony jest nie tylko od cukru, ale od tłuszczu, indeksu glikemicznego, ilości wymienników węglowodanowych. W cukrzycy typu 1, dzieci mają ściśle wyliczoną ilość wymienników i nie mogą się zajadać czymkolwiek. Sam biszkopt podnosi poziom cukru ze względu na białą mąkę.
Mój brat od 16 lat choruje na cukrzyce (teraz ma 28 lat a 12 miał jak zachorował) i mama zawsze piekąc ciasta wybierała te z niewielką ilością mas bo przepieczony cukier mniej podnosi cukier, do mas używa słodzika i zawsze to są masy budyniowe lub zwykły jogurt naturalny z galaretką, dzieci z cukrzycą świetnie sobie radzą z dobieraniem insuliny do tego co mają zjeść. Jego lekarz prowadzący pozwalał dzieciom codziennie zjeść małą porcję słodyczy bo lepiej żeby dziecko zjadło coś słodkiego pod kontrolą rodziców a nie po kryjomu. Jeszcze jedno, ludzie którzy uważają że tym dzieciom nie należą się torty na urodziny są poprostu bez serca.
Cukrzyca tez jest bez serca, że wybiera małe dzieci, na które spada.
To nie w tym rzecz, że dzieciom się nie należy, absolutnie nie o to chodzi.
Tylko tak jakoś okrutnie wychodzi, że im ten cukier szkodzi. Oprócz tego, ze mam w domu cukrzyka, to jeszcze mam innych znajomych. I jedna z nich, kobieta 50- letnia, która choruje na cukrzycę od 8- roku zycia, dziś nie ma problemu z naczyniami w stopach, w gałkach ocznych, za to ma okropne problemy z palcami u rąk- sztywnieją jej palce, nie umie ich zgiąć. Miała już operacje na obie dłonie, żeby troszkę jakoś te dłonie usprawnić, ale to niewiele pomaga. Wiesz, Rybko, co powiedziała? Że jest szczęśliwa, że to tylko to. Że zorganizowali sobie taką kilkunastoosbową grupę wsparcia i z tych osób te kilkadziesiat lat z cukrzycą przezyły dwie!
Wiec nie mów, że nie można dziecku przetłumaczyć, że nie wolno mu jeść słodyczy, bo im szybciej się nauczy, tym lepiej dla niego. Z cukrzycą moża żyć, można zyć długie lata, ale podstawą tego długiego życia jest dyscyplina w stosowaniu diety! Okrucieństwo tu nie ma nic do rzeczy.
Rybciu, nie zgadzam się z Tobą absolutnie. Co Ty piszesz o okrucieństwie? Widziałaś stopę cukrzycową kiedykolwiek? Widziałaś osoby dializowane co trzy dni? Owrzodzenia podudzi cukrzycowe? Ja to wszystko widzę na codzień. Więc nie mów mi, że jestem okrutna, bo okrucieństwem było by, gdybym mojemu choremu na cukrzycę dziecku dawała słodycze i fundowała mu powikłania cukrzycowe.
Mój brat nie ma żadnych powikłań cukrzycowych właśnie dzięki takiej mądrości mojej mamy i nie zgadzam się z waszymi wypowiedziami ale każdy niech robi jak uważa.
Rybciu, Twój brat ma dopiero 28 lat, przed nim całe życie. Powikłania cukrzycowe ujawniają się po 30 latach choroby. Oby nie musiał dziękować mamusi.
Wg lekarza nie będzie musiał dziękować bo jego poziom glukozy waha się między 95 a 110, praktycznie nie ma wyższych wartości. Mama jest pielęgniarką a pomimo tego na początku często kontaktowała się z lekarzem prowadzącym.
Rybciu, to już moja ostatnia wypowiedź na ten temat. Nie może mieć osoba jedząca słodycze, chora na cukrzycę takich poziomów. Nie jest istotne badanie cukru 2 godz po posiłku, czy na czczo. Wyznacznikiem ryzyka zachorowalności na powikłania cukrzycowe jest poziom HbA1C (a oznacza średnie stężenie glukozy we krwi przez ostatnie 120 dni).
I do tego mama pielęgniarka :(
Życzę zdrowia Twojemu bratu, szczerze.
Dziecku, z alergią na czekoladę też byś podała czekoladę?
teściowa mojej siostry tak załatwiła póltoraroczne odczulanie dziecka, bo przecież to by było okrucieństwo, bo mała tak patrzyła na tę czekoladę...A te wszystkie diety to wymysł głupich lekarzy...
Tylko, ze przy wyjącym dziecku, drapiącym wysypkę, nie mogącym spać, już nie chciała siedzieć.
Weź się czasem zastanów, co piszesz. Jasne, że kawałek torta nie zabije dziecka ( a alergia może), tylko powiedz po co? Zeby naszprycować dziecko kolejną porcją insuliny? Lub kilka dni regulować cukier? To nie wydaje Ci się okrutne?
Osoba z cukrzycą nie powinna jeść słodyczy, powinna miec pod ścisłą kontrolą węglowodany- to sa fakty, nikt tego nie wymyślił, żeby dziecku odebrać dzieciństwo i sprawić ból odmawiając mu torta. Wierz mi, że niedocukrzenia są o wiele bardziej dotkliwe, niż apetyt na tort- a z tym dzici z cukrzycą muszą sobie też radzić. A może codziennie podawać słodycze, pakować słodziki w dziecko, bo w końcu inne dzieci jedzą i to okrucieństwo odmawiać słodyczy...
Robiłam niedawno tort dla Pani chorej na cukrzycę.
Zastąpiłam zwykły cukier fruktozą a do masy dodałam wiśnie
jesli będziesz pokrywać tort masą to koniecznie uprzedź,żeby dzieciaki jej nie jadły
Jaki biszkopt do tego( chodzi mi o makę), i jaki tłuszcz do masy? Czy może na bazie jogurtu? Mogłabyś coś wiecej napisac?
Madziu miałam użyć tego samego z czego zawsze robię torty z tym,ze cukier miałam zastąpić fruktozą.
Masa z masłem a biszkopt z mąki pszennej
Może taki biszkopt http://wielkiezarcie.com/recipe43000.html,( tylko słodzik zastąpić fruktozą lub stewią) do tego masa jogurtowa http://wielkiezarcie.com/recipe42200.html, albo coś takiego też jako masa http://wielkiezarcie.com/recipe62360.html, a na wierzch odtłuszczona bita śmietana... Może pokombinujesz, ciężkie masz zadanie, bo i rózne są rodzaje cukrzycy. Trzeba będzie poinformować rodziców z czego zrobiony jest tort:)
Mam ksiązeczkę z przepisami na desery dla diabetyków, jeśli znajdę jutro czas to Ci przepiszę jakieś;)
ja choruję na cukrzycę już 17 lat, zachorowałam jak miałam 3 latka.
wcześniej byłam na penach ale już 8 lat jestem na pompie insulinowej i jem słodycze słodzone cukrem. przeliczam, wpuszczam i mam dobry cukier. Moja lekarka prowadząca jest zdania: przeliczysz - wpuścisz - będziesz mieć dobry cukier to możesz słodkości jeść. I ja tą zasadę popieram. Jak miałam peny to nie jadłam prawie w ogóle słodyczy ale odkąd mam pompę to jem. Słodycze nie są zdrowe nawet dla zdrowej osoby, wiem o tym, ale powikłań sobie tym nie robię. Powikłania bym miała gdybym miała na okrągło duuże cukry, (czyli jakbym na rzekome słodycze nie wpuściła i je jadła jadła jadła).
odkąd byłam na penach to nie jadłam tortów po prostu, albo zjadłam gryza... a jak dostałam pompę to zjadłam cały kawałek, wpuściłam i było dobrze:) wszystko jest dla ludzi ale w umiarze. jeśli przeliczysz wymienniki, wpuścisz insulinę i będziesz mieć dobry cukier to możesz jeść słodycze ale ze zdrowym rozsądkiem. w sumie na penach też można jeść torta i dopuścić dodatkową dawkę no ale to już wyjście awaryjne..
nie każdy musi się ze mną zgadzać aczkolwiek mówię to jako osoba chorująca na tą chorobę z być może innym tokiem myślenia. moja babcia choruje na cukrzycę już koło 45 lat a może i więcej bo zachorowała będąc nastolatką i nie ma żadnych powikłań a cukry były różne.
Wiesz nie chciałam sie "wymądrzać" też mam cukrzycę od 22 lat... i czasami popełniam małe grzeszki, ale tak jak mówisz wszystko rozsądnie:) Moja babcia z cukrzycą dożyła 93 lat, ( bez powikłań) a ciasta sobie nie odmówiła, kawałeczek ale zjadła;)
Nie wymądrzasz się Makusiu. Dorosła osoba prowadzi sobie cukrzycę jak chce, jest świadoma i sama za siebie odpowiedzialna. Dorosła osoba zupełnie inaczej cukrzycę przechodzi niż dziecko. Dzieci przeważnie mają cukrzycę niewyrównaną.
Za dużo czasu spędzam wśród osób z powikłaniami, żeby zmienić swoje zdanie.
Jeja...ale narobiłam
dziękuję Wam wszystkim za wszelkie uwagi...są dla mnie bardzo cenne...
pomyślałam,że zrobię biszkopt i zamiast cukru dam ten brzozowy lub fruktozę. Krem chciałam zrobić jogurtowy i drugi budyniowy(zamiast cukru fruktoza) i dodam wiśnie...
Od początku miałam w zamyśle,że powie się rodzicom żeby dzieci nie zjadały wierzchu(że to tylko dekoracja).Pomyślałam też,że Pani z Bawialni gdzie te urodziny będą(oni zamawiają u mnie torty),dostanie spisane wszystkie składniki jakie zużyję do torta...
No więc-po torcie:)
w sobotę został odebrany....
upiekłam zwykły biszkopt z przepisu Dorotaxx( cukier zastąpiłam fruktozą)
do przełożenia użyłam Dżemu truskawkowego dla diabetyków(słodzonego fruktozą) i kremu budyniowego(też z udziałem fruktozy).
Tort obkładałam masą cukrową z adnotacją,że dzieci z cukrzycą NIE MOGĄ zjadać wierzchniej warstwy i dekoracji. Całość(proporcje użytych składników) spisałam na kartce,łącznie z ważnymi dla diabetyków informacjami z opakowań produktów i podałam właścicielce bawialni w celu przekazania rodzicom...Tort został dobrze przyjęty,nie było żadnych "ekscesów" zdrowotnych,rodzice wręcz zachwyceni że ktoś się przejął i spisał dla nich to wszystko...Jednym słowem zadowolenie i sukces:)
Dziękuję Wam za cenne rady:)
Wiedziałam że staniesz na wysokości zadania:)
oj tam,oj tam:)