Czy pieczecie jakieś ciasta specjalnie na Wigilię? Moja mama zawsze smażyła pączki. Teściowa smaży faworki. Ja raz upiekłam miodownik, a innym razem piernik. Żadna z tych wersji mi nie odpowiada. Miodownik i piernik nie smakuje nam bardzo. Faworków i pączków nie chcę smażyć.
U mnie sernik, piernik, miodownik i pierniczki w ilościach hurtowych.Faworki i pączki w ogóle z Bożym Narodzeniem mi się nie kojarzą. Ja bym Ci zaproponowała , żebyś po prostu upiekła takie ciasto jakie lubicie.To Wam ma smakować i cieszyć podniebienia.
Pierniki i makowce to typowe ciasta bożonarodzeniowe. Piekę jeszcze keks i orzeszki.Natomiast pączki i faworki to u nas tradycynie na karnawał. Ale teraz wszystko jest dozwolone nawet mięso na wigilię.Proponuję upiec to co wszystkim smakuje i z przyjemnością zjedzą.
U nas makowiec(chociaż nikt nie jest jego miłośnikiem), sernik. Zawsze były to dwa małe kawałki kupione w cukierni. W tym roku będzie sernik, piernik staropolski, pierniczki i kruche ciasteczka. My chyba ze słodkości jednak najbardziej lubimy... mięcho i śledzie :) Z pączkami i faworkami na święta BN nigdy się nie spotkałam. W mojej rodzinie jest też karpatka, fale dunaju, widziałam metrowca.
u nas króluje makowiec i sernik...jest jabłecznik bo ja uwielbiam (więc teściowa piecze), miodownik i w tym roku bedzie piernik staropolski :-) też nie spotkałam się z pączkami i faworkami, ale to przecież kwestia gustu i smaku :-) Pozdrawiam
U mnie zawsze jest sernik - co roku pieke albo swoj, albo eksperymentuje ( bardzo mi smakowal sernik wyjmowany od razu po upieczeniu na deske, co laczylo sie z niezla adrenalina, ale udalo sie no i smak niezapomniany) http://wielkiezarcie.com/recipe26609.html
Makowiec - wybieram najprostszy, gdzie za duzo nie mam roboty z ciastem i masa makowa kupna ( to chyba byla rolada makowa Maryli? ) http://wielkiezarcie.com/recipe3661.html
Ja tradycyjnie na święta zrobie sernik-ale nie wiem jeszcze z jakiego przepsu,pierniczki i kruche ciasteczka z gotowanych żółtek z marmoladą.Zawsze to robione jest 2,3 dni pred świętami więc w wigilię to się je.
Ja robie już te ciastka od lat i to tak na oko,ale tu tez są takie przepisy zobacz na przepisy Misiadełko lub moniczysko1983 sa podobne.Ciastka sa pyszne z takimi żółtkami
Na wigilię piekę to na co rodzina ma ochotę , przeważnie wygląda to tak : Karpatka , piernik lub ciasto piernikowe, sernik , makowiec który uwielbiam, i drożdżówka z bakaliami i kakao zwinięta jak rolada i z mnóstwem kruszonki.
U nas zawsze jest makowiec i sernik, a nawet dwa rodzaje sernika i baba drożdżowa.Zawsze pieke jeszcze jakieś inne ciasto lub dwa(zależy od ilości gości) i mnóstwo drobniutkich ciasteczek( ciachusia maleńkie tylko na Boże Narodzenie):) pozdrawiam:)
Ja piekę dla Rodzinki: sernik(najpewniej Smakosiowy),słonecznik(makowiec w odjechanej wersji przypominającej kwiat http://wielkiezarcie.com/recipe65570.html ,ze dwa serniki na zimno(uwielbia go Ślubny),orzeszki,piernik staropolski,pierniczki,tort bożonarodzeniowy(pomyślę jeszcze jaki,bo co roku jest inny w środku),orzechowiec i najpewniej będzie też jakiś spontan(zawsze dopiekam jakieś ciasto na wariackich papierach dla niespodziewanych gości)
Na święta piekę ciasta takie, jakie lubimy, przy czym na Boże Narodzenie obowiązkowo z makiem i coś piernikowego, czasem też keks.Sernik jest stałą pozycją, bez względu na rodzaj świąt, czasem są nawet 2 różne. A poza tym to już co sobie rodzinka wymyśli i zażyczy. Wydaje i się jednak, że As chodzi o typowo wigilijne, czyli nie na śwęta w ogóle, ale wyłącznie na podawane przy okazji kolacji. Ja podaję makowiec, piernim, ciasteczka, ew. keks. Pozistałe ciasta to już w następne dni świąteczne.
Moja babcia zawsze smaży chrust na wililję. To takie pączki w sumie tyle że bez nadzienia.
Ile domów tyle tradycji.
W moim rodzinnym domu wna wigilję staramy się robić 12 potraw typu karp smażony, ryba w galarecie, kluski z makiem i takie tam a u mojego mężą na wigilję teściowa robi zupę grzybową i drugie danie ziemniaki ryba i surówka? W sumie to nie bardzo pamiętam bo już 9 lat nie byliśmy na wigili tam (aż wstyd się przyznać) poprostu daleko mamy. I dlatego w tym roku mamy zamiar pojechać:)
Na samą Wiglię nie piekę nic specjalnego,w domu rodzinnym też nie było zwyczaju,ciasta raczej czekają na drugi dzień...choć na stole wigilijnym oczekują już drobne pierniczki i ciasteczka,zjadamy je po kolacji z ciepłą herbatką,przy śpiewaniu kolęd i prezentach.
U nas na Święta piecze się seromak, sernik wiedeński, piernik, pierniczki i jak starczy czasu to jakiś sernik na zimno z owocami.Moja mama piecze jeszcze makowiec i orzechowiec, więc jak przyjeżdża to przywozi po kawałku i się wymieniamy ciastami:) Na wigilię kroi się tylko na stół piernik i sernik , a to tylko dlatego że prawie nikt po kolacji nie ma ochoty na ciasto bo jest najedzony.
Ja nie podaję ciasta na Wigilii. Słodkie są makówki i moczka, to starczy.
Chyba dwa lata temu przyrządziłam na deser, który zjedliśmy jakiś czas po kolacji wigilijnej, piernikowe tiramisu z przepsiu Anay. Smak rewelacyjny.
A na Boże Narodzenie to przeważnie sernik jakiś i figowiec z moich przepisów, jest w nim tyle bakalii, że kojarzy mi się właśnie ze Świętami. Poza tym pierniczki i ciasteczka a od zeszłego roku także piernik staropolski.
Na Wigilię nie podaję ciasta, bo robię kutię i tym się zajadamy- goście również :)
Natomiast na Święta od zawsze piekę ogromną ilość drobnych pierniczków,amoniaczków, ciasteczek korzennych. Do tego piernik (w tym roku pierwszy raz staropolski), struclę z makiem, orzechowiec lub pychotkę i obowiązkowo tort czekoladowy z alkoholem i kandyzowanymi wiśniami. I tak zawsze tego ciasta jest za dużo, ale jak święta to święta.
U nas jedynie piernik staropolski, który zrobiony z jednej porcji i tak rozdaję mamie i teściom. Pierniczki brukowce i kruche z marmoladą. Chętnie zrobiłabym więcej ale nikt u nas tyle nie je, tym bardziej, że mnóstwo innych słodyczy w szafce czeka :)
U mnie, na wigilijnym stole ze słodkich specjałów, oprócz kisielu żurawinowego, gości jedynie makowiec, taki tradycyjny zawijany, ewentualnie keks makowy... W naszym domu to jednak dzień postny, więc inne ciasta to już następnego dnia... Nawet jeszcze nie zastanawiałam się co w tym roku upiekę, chyba najwyższy już czas :) Pozdrawiam.
U nas bedzie piernik,pierniczki i jeszcze jakies ciasteczka dla dzieciakow, makowiec-japoniec,cisto miodowe z masa grysikowa i chyba na tym kniec. Ale Swieta kojarza mi sie z piernikami szczegolnie, makowce i serniki rowniez
U mnie od paru lat tradycją jest "piernik staropolski" wg. przepisu Holly przekładany powidłami i masą orzechową (Alidab).
Drugi, stały punkt programu to sernik. Jeden robi moja Mama (do którego dodaje kaszę mannę) a drugi ja. Mój jest z brzoskwiniami i kruszonką. Pyszny, bo bardzo delikatny i nigdy nie opada więc nie obawiam się efektu końcowego.
Makowiec zazwyczaj też gości na stole, ale raczej mały kawałek - tak symbolicznie dla urozmaicenia (kupny).
U mnie obowiązkowo sernik wiedeński i miodownik. Poza tym pierniczki i kruche ciastka dla dzieci. Może upiekę też makowiec, ale mały, bo za makiem nie przepadamy.
Odkąd ja przygotowuję święta (czyli od kilku lat) to obowiązkowo: sernik, makowiec i piernik (lub murzynek) w czekoladzie.Moja mama piekła keks z dużą ilością bakalii ( i co roku go przypalała!).
A mówie Ci przez cały rok ... Piecz ciacha aż wpadniesz na swój smak ... ! Ja dla odmiany .... nie pięke nic .. jak świeta to dla mnie świeta ... opoczywam od miksera i piekarnika ..ooooo :)
Megi mi chodzi o to co ludzie pieką, a nie o to co mi smakuje. Założyłam ten wątek jako ciekawostkę dla mnie. Nie wykluczam oczywiście, że coś podpatrzę. Jak pisałam przez całe moje życie mama zawsze smażyła pączki na Wigilię. Stawiała na stół jak już wszystkie potrawy były zjedzone. Ja oczywiście nie miałam już na nie miejsca. Przez 24 lata tylko dwa razy nie było Wieczerzy Wigilijnej w domu. Nie mam więc doświadczenia jak jest w innych domach. Po ślubie kilka razy byłam u teściowej i tam zawsze smaży się faworki na koniec wieczerzy. Wiele osób na forum nie spotkało się z tym, więc to jakiś lokalny zwyczaj pewnie.
Ciasta bez pieczenia to np: wafle z jakimiś kremami. zapp, biszkopty czy herbatniki przełożone kremem budyniowym. Oczywiście jeśli masz gdzie to przechować.
Zamiast stolnicy może być czysty stół. Może mikser uda Ci się kupić a jak nie to trzeba będzie ręcznie. Dłużej ale nie ma problemu . Takim cudem utrzesz masę , a tym ubijesz na pianę lub taka Wałek też chyba w jakimś hipermarkecie znajdziesz. Nie kosztuje to przecież dużo.
Kup akcesoria i na razie przestudiuj dział ciasta bez pieczenia. Masz ponad 1000 przepisów tylko na dół pozostają: biszkopty, herbatniki lub krakersy http://wielkiezarcie.com/recipeslist.php?group=84
to jednak zostań przy serniczkach na zimno:) ale możesz zrobić malusie i np,3-4 sztuki-każdy inny: z galaretką,cytrynowy z rodzynkami,'ala ptasie mleczko,czy serniczek orzechowy:) spody przygotujesz z pokruszonych biszkoptów,krakersów ,a nawet z musli
A od czego są rózgi? moja córka często ubija rózgą i świetnie się śmietana czy mleczko skondensowane ubija. Jak żyła moja babcia i już była w bardzo podeszłym wieku , ale była jeszcze bardzo aktywna zachciało jej się galaretki wiśniowej z mleczkiem skondensowanym.Sama ubiła zwykłą trzepaczką sprężynową i wyszła jej super pianka, którą nalała do salaterek.
Bo my, drogie panie, przyzwyczaiłyśmy się do luksusu...mikser, malakser, robot...Ja pamiętam jak moja babcia wyrabiała ręką ciasto drożdżowe na chleb. Tyle, że piekła tych chlebów bardzo dużo ( chyba tak na tydzień) i chleb miał wielkość +/- 30/40 cm a może i większy rozmiar. Zawsze ją podziwiałam, że tyle razy daje klapsa w to ciasto. Ukłony dla tych co robią ręcznie nie tylko ciasta :)))
Wiem, wiem, o co Ci chodziło! A ja tak trochę oderwałam się od kontekstu ...[SPAM czyżby] ?
Ada, dla Ciebie też ukłony. Ja tam sobie pomagam, wyrabiam ciasto drożdżowe hakami, i jestem cała szczęśliwa, że nie muszę dawać klapsów temu drożdżowemu ciastu...mnie łapska bolą ;))
to taki specjalny robot, za niezbyt duże pieniądze,a sprzedają go w Lidlu:) a marka dupa/dupa to takie moje określenie, na wszelkie produkty bez metek dla snobów:P
Możesz zrobić jabłecznik bez zakalca wg przepisu dodanego przezemnie . Zaden specjalistyczny sprzęt nie jest potrzebny. Musisz poszukac w moich przepisach bo nie moge wkleić linka. Piszę poradę dla Kokardki tylko żle się podpiełam
Czy pieczecie jakieś ciasta specjalnie na Wigilię? Moja mama zawsze smażyła pączki. Teściowa smaży faworki. Ja raz upiekłam miodownik, a innym razem piernik. Żadna z tych wersji mi nie odpowiada. Miodownik i piernik nie smakuje nam bardzo. Faworków i pączków nie chcę smażyć.
U nas zawsze jest miodownik , pierniczki , fale dunaju , sernik no i torcik bo moja mama to Ewa :)
U mnie sernik, piernik, miodownik i pierniczki w ilościach hurtowych.Faworki i pączki w ogóle z Bożym Narodzeniem mi się nie kojarzą. Ja bym Ci zaproponowała , żebyś po prostu upiekła takie ciasto jakie lubicie.To Wam ma smakować i cieszyć podniebienia.
Pierniki i makowce to typowe ciasta bożonarodzeniowe. Piekę jeszcze keks i orzeszki.Natomiast pączki i faworki to u nas tradycynie na karnawał. Ale teraz wszystko jest dozwolone nawet mięso na wigilię.Proponuję upiec to co wszystkim smakuje i z przyjemnością zjedzą.
U nas makowiec(chociaż nikt nie jest jego miłośnikiem), sernik. Zawsze były to dwa małe kawałki kupione w cukierni. W tym roku będzie sernik, piernik staropolski, pierniczki i kruche ciasteczka. My chyba ze słodkości jednak najbardziej lubimy... mięcho i śledzie :) Z pączkami i faworkami na święta BN nigdy się nie spotkałam. W mojej rodzinie jest też karpatka, fale dunaju, widziałam metrowca.
Jeśli nie lubicie makowca to polecam inne ciasto z makiem czyli szarlotkę po japońsku, dla mnie bomba a za zwykłym makowcem też nie przepadam :)
u nas króluje makowiec i sernik...jest jabłecznik bo ja uwielbiam (więc teściowa piecze), miodownik i w tym roku bedzie piernik staropolski :-) też nie spotkałam się z pączkami i faworkami, ale to przecież kwestia gustu i smaku :-) Pozdrawiam
U mnie zawsze jest sernik - co roku pieke albo swoj, albo eksperymentuje ( bardzo mi smakowal sernik wyjmowany od razu po upieczeniu na deske, co laczylo sie z niezla adrenalina, ale udalo sie no i smak niezapomniany) http://wielkiezarcie.com/recipe26609.html
Makowiec - wybieram najprostszy, gdzie za duzo nie mam roboty z ciastem i masa makowa kupna ( to chyba byla rolada makowa Maryli? ) http://wielkiezarcie.com/recipe3661.html
Piernik staropolski - od jakiegos czasu urzekl mnie ten smak :) http://wielkiezarcie.com/recipe20411.html
Ponadto pierniczki i to wszystko :)
Ja tradycyjnie na święta zrobie sernik-ale nie wiem jeszcze z jakiego przepsu,pierniczki i kruche ciasteczka z gotowanych żółtek z marmoladą.Zawsze to robione jest 2,3 dni pred świętami więc w wigilię to się je.
kruche ciasteczka z gotowanych żółtek? masz może przepis chętnie wypróbuje:)
Ja robie już te ciastka od lat i to tak na oko,ale tu tez są takie przepisy zobacz na przepisy Misiadełko lub moniczysko1983 sa podobne.Ciastka sa pyszne z takimi żółtkami
Proszę bardzo : http://wielkiezarcie.com/recipe22206.html
Proszę bardzo : http://wielkiezarcie.com/recipe22206.html
aktywny link http://wielkiezarcie.com/recipe22206.htmlLink aktywny http://wielkiezarcie.com/recipe22206.html
Dziękuję...:)
Na wigilię piekę to na co rodzina ma ochotę , przeważnie wygląda to tak : Karpatka , piernik lub ciasto piernikowe, sernik , makowiec który uwielbiam, i drożdżówka z bakaliami i kakao zwinięta jak rolada i z mnóstwem kruszonki.
U nas zawsze jest makowiec i sernik, a nawet dwa rodzaje sernika i baba drożdżowa.Zawsze pieke jeszcze jakieś inne ciasto lub dwa(zależy od ilości gości) i mnóstwo drobniutkich ciasteczek( ciachusia maleńkie tylko na Boże Narodzenie):) pozdrawiam:)
upssss..
i źle sie podpięłam:)
Ja piekę dla Rodzinki: sernik(najpewniej Smakosiowy),słonecznik(makowiec w odjechanej wersji przypominającej kwiat http://wielkiezarcie.com/recipe65570.html ,ze dwa serniki na zimno(uwielbia go Ślubny),orzeszki,piernik staropolski,pierniczki,tort bożonarodzeniowy(pomyślę jeszcze jaki,bo co roku jest inny w środku),orzechowiec i najpewniej będzie też jakiś spontan(zawsze dopiekam jakieś ciasto na wariackich papierach dla niespodziewanych gości)
Na święta piekę ciasta takie, jakie lubimy, przy czym na Boże Narodzenie obowiązkowo z makiem i coś piernikowego, czasem też keks.Sernik jest stałą pozycją, bez względu na rodzaj świąt, czasem są nawet 2 różne. A poza tym to już co sobie rodzinka wymyśli i zażyczy. Wydaje i się jednak, że As chodzi o typowo wigilijne, czyli nie na śwęta w ogóle, ale wyłącznie na podawane przy okazji kolacji. Ja podaję makowiec, piernim, ciasteczka, ew. keks. Pozistałe ciasta to już w następne dni świąteczne.
Moja babcia zawsze smaży chrust na wililję. To takie pączki w sumie tyle że bez nadzienia.
Ile domów tyle tradycji.
W moim rodzinnym domu wna wigilję staramy się robić 12 potraw typu karp smażony, ryba w galarecie, kluski z makiem i takie tam a u mojego mężą na wigilję teściowa robi zupę grzybową i drugie danie ziemniaki ryba i surówka? W sumie to nie bardzo pamiętam bo już 9 lat nie byliśmy na wigili tam (aż wstyd się przyznać) poprostu daleko mamy. I dlatego w tym roku mamy zamiar pojechać:)
Moje ciasta Bożonarodzeniowe to
keks,
sernik
makowiec
miodownik z masą z kaszy manny
i jakieś mokre z galaretką
Te ciasta zawsze muszą być , jedynie często są różne ich odmiany.
Na samą Wiglię nie piekę nic specjalnego,w domu rodzinnym też nie było zwyczaju,ciasta raczej czekają na drugi dzień...choć na stole wigilijnym oczekują już drobne pierniczki i ciasteczka,zjadamy je po kolacji z ciepłą herbatką,przy śpiewaniu kolęd i prezentach.
U nas na Święta piecze się seromak, sernik wiedeński, piernik, pierniczki i jak starczy czasu to jakiś sernik na zimno z owocami.Moja mama piecze jeszcze makowiec i orzechowiec, więc jak przyjeżdża to przywozi po kawałku i się wymieniamy ciastami:) Na wigilię kroi się tylko na stół piernik i sernik , a to tylko dlatego że prawie nikt po kolacji nie ma ochoty na ciasto bo jest najedzony.
Ja nie podaję ciasta na Wigilii. Słodkie są makówki i moczka, to starczy.
Chyba dwa lata temu przyrządziłam na deser, który zjedliśmy jakiś czas po kolacji wigilijnej, piernikowe tiramisu z przepsiu Anay. Smak rewelacyjny.
A na Boże Narodzenie to przeważnie sernik jakiś i figowiec z moich przepisów, jest w nim tyle bakalii, że kojarzy mi się właśnie ze Świętami. Poza tym pierniczki i ciasteczka a od zeszłego roku także piernik staropolski.
Na Wigilię nie podaję ciasta, bo robię kutię i tym się zajadamy- goście również :)
Natomiast na Święta od zawsze piekę ogromną ilość drobnych pierniczków,amoniaczków, ciasteczek korzennych. Do tego piernik (w tym roku pierwszy raz staropolski), struclę z makiem, orzechowiec lub pychotkę i obowiązkowo tort czekoladowy z alkoholem i kandyzowanymi wiśniami. I tak zawsze tego ciasta jest za dużo, ale jak święta to święta.
U nas jedynie piernik staropolski, który zrobiony z jednej porcji i tak rozdaję mamie i teściom. Pierniczki brukowce i kruche z marmoladą. Chętnie zrobiłabym więcej ale nikt u nas tyle nie je, tym bardziej, że mnóstwo innych słodyczy w szafce czeka :)
U mnie, na wigilijnym stole ze słodkich specjałów, oprócz kisielu żurawinowego, gości jedynie makowiec, taki tradycyjny zawijany, ewentualnie keks makowy... W naszym domu to jednak dzień postny, więc inne ciasta to już następnego dnia... Nawet jeszcze nie zastanawiałam się co w tym roku upiekę, chyba najwyższy już czas :) Pozdrawiam.
U moich rodziców będzie miodownik i piernik saropolski (odkrycie roku :-)). Ciekawa jestem, co u przyszłych teściów....
U mnie obowiąkowo pierniki i makowiec. A potem różne inne ciasta ale to już bez reguły.
U nas bedzie piernik,pierniczki i jeszcze jakies ciasteczka dla dzieciakow, makowiec-japoniec,cisto miodowe z masa grysikowa i chyba na tym kniec. Ale Swieta kojarza mi sie z piernikami szczegolnie, makowce i serniki rowniez
U mnie od paru lat tradycją jest "piernik staropolski" wg. przepisu Holly przekładany powidłami i masą orzechową (Alidab).
Drugi, stały punkt programu to sernik. Jeden robi moja Mama (do którego dodaje kaszę mannę) a drugi ja. Mój jest z brzoskwiniami i kruszonką. Pyszny, bo bardzo delikatny i nigdy nie opada więc nie obawiam się efektu końcowego.
Makowiec zazwyczaj też gości na stole, ale raczej mały kawałek - tak symbolicznie dla urozmaicenia (kupny).
ani mi się waż kupnego makowca na stole wigilijnym stawiać!!!! ja się z Tobą podzielę:)
Ooooo! Mój słodki Anioł Stróż się pojawił
ja zawsze wiem,kiedy się pojawić:)
a ten makowiec -to już obiecany jest-podzielę się z Tobą,Twoim Połówkiem i Twoimi Rodzicami
U mnie obowiązkowo sernik wiedeński i miodownik. Poza tym pierniczki i kruche ciastka dla dzieci. Może upiekę też makowiec, ale mały, bo za makiem nie przepadamy.
Odkąd ja przygotowuję święta (czyli od kilku lat) to obowiązkowo: sernik, makowiec i piernik (lub murzynek) w czekoladzie.Moja mama piekła keks z dużą ilością bakalii ( i co roku go przypalała!).
Czytając wypowiedzi widzę ,że wszyscy mamy podobny repertuar .
Czytam każdą wypowiedź. Nie komentuję bo co tu komentować. Przyjmuję do wiadomości i proszę o dalsze wypowiedzi.
A mówie Ci przez cały rok ... Piecz ciacha aż wpadniesz na swój smak ... ! Ja dla odmiany .... nie pięke nic .. jak świeta to dla mnie świeta ... opoczywam od miksera i piekarnika ..ooooo :)
Megi mi chodzi o to co ludzie pieką, a nie o to co mi smakuje. Założyłam ten wątek jako ciekawostkę dla mnie. Nie wykluczam oczywiście, że coś podpatrzę. Jak pisałam przez całe moje życie mama zawsze smażyła pączki na Wigilię. Stawiała na stół jak już wszystkie potrawy były zjedzone. Ja oczywiście nie miałam już na nie miejsca. Przez 24 lata tylko dwa razy nie było Wieczerzy Wigilijnej w domu. Nie mam więc doświadczenia jak jest w innych domach. Po ślubie kilka razy byłam u teściowej i tam zawsze smaży się faworki na koniec wieczerzy. Wiele osób na forum nie spotkało się z tym, więc to jakiś lokalny zwyczaj pewnie.
Szczerze powiedziawszy zjadłabym pączka takie świeżego, ale to za dużo roboty w Wigilię. Ale jakby ktoś usmażył to czemu nie:)
Mama robiła, smażyła, a ja posypywałam gorące cukrem pudrem. Zawsze sobie palce piekłam bo trzeba było robić szybko.
Zrób swoją .. tradycję ot i wszystko .. ! Dla mnie zawsze Nowy Rok zawsze dobrym czekoladowo - orzechowym tortem pachniał .... !
Megi, a jakie smakołyki jesz na święta jak nic nie pieczesz? chyba że wyjeżdżasz, to inna sprawa:)
Już '' wyjechana '' jestem ... powtarzam ... żadnych ciast nie piekę ...cały rok napiekłam sie wiec teraz basta , finito ..
a ja zastanawiam się co za ciasto zrobić na święta, bez pieczenie.. jedynie blok?? podeślijcie cos jeszcze
Ciasta bez pieczenia to np: wafle z jakimiś kremami. zapp, biszkopty czy herbatniki przełożone kremem budyniowym. Oczywiście jeśli masz gdzie to przechować.
nie mam miksera ani stolicy ani wałka
:( to zostaje sernik na zimno z serka mielonego w wiaderku...albo gotowce,brrrr
nigdy w życiu gotowce! to pierwsza nasza wspólna małżeńska wigilija poza PL. Musi być swojsko!
Zamiast stolnicy może być czysty stół. Może mikser uda Ci się kupić a jak nie to trzeba będzie ręcznie. Dłużej ale nie ma problemu . Takim cudem utrzesz masę , a tym ubijesz na pianę lub taka Wałek też chyba w jakimś hipermarkecie znajdziesz. Nie kosztuje to przecież dużo.
zakup alcesoriów nie sprawiałby problemu, aczkolwiek brak piekarnika jest mega minusem
Kup akcesoria i na razie przestudiuj dział ciasta bez pieczenia. Masz ponad 1000 przepisów tylko na dół pozostają: biszkopty, herbatniki lub krakersy http://wielkiezarcie.com/recipeslist.php?group=84
to jednak zostań przy serniczkach na zimno:) ale możesz zrobić malusie i np,3-4 sztuki-każdy inny: z galaretką,cytrynowy z rodzynkami,'ala ptasie mleczko,czy serniczek orzechowy:) spody przygotujesz z pokruszonych biszkoptów,krakersów ,a nawet z musli
Do wyboru:)Sernik na zimno, bananowiec , śmietanowiec, napoleonkę na krakersach. ptasie mleczko na biszkoptach z mlekiem skondensowanym niesłodzonym.
Już widzę jak Kokarda ubija śmietanę do śmietanowca bez miksera....normalnie już to widzę...
Trzepaczką się nie da?
Ja białka na biszkopt wolę ubijać trzepaczką niż mikserem. Wydaje mi się, że tak będzie lepiej.
Jeśli idzie o śmietanę to boję się, że nie wyjdzie i nie robię wcale.
A od czego są rózgi? moja córka często ubija rózgą i świetnie się śmietana czy mleczko skondensowane ubija. Jak żyła moja babcia i już była w bardzo podeszłym wieku , ale była jeszcze bardzo aktywna zachciało jej się galaretki wiśniowej z mleczkiem skondensowanym.Sama ubiła zwykłą trzepaczką sprężynową i wyszła jej super pianka, którą nalała do salaterek.
Jeżeli kokarda zechce, ubije na 100% rózgą.:)
W 1999 roku w jeden dzień ubiłam ręką 8 biszkoptów. Niektóre nawet po 20 jaj. Na drugi dzień nawet zakwasów (dziwne) nie miałam.
Bo my, drogie panie, przyzwyczaiłyśmy się do luksusu...mikser, malakser, robot...Ja pamiętam jak moja babcia wyrabiała ręką ciasto drożdżowe na chleb. Tyle, że piekła tych chlebów bardzo dużo ( chyba tak na tydzień) i chleb miał wielkość +/- 30/40 cm a może i większy rozmiar. Zawsze ją podziwiałam, że tyle razy daje klapsa w to ciasto. Ukłony dla tych co robią ręcznie nie tylko ciasta :)))
Beatko-ja drożdżowe zawsze łapkami wyrabiam...i miętosze je..i klapsy mu daję..i do tego jeszcze gadam do niego:)
chodziło mi o to,że Kokarda pisała,że u niej narzędzi brak....i wałka..i miksera i co najważiejsze PIEKARNIKA!!!!
więc jaki Ona śmietanowiec czy bananowiec upiecze skoro spody są biszkoptowe??? w CZYM????
i do tego ta śmietana.... moja poprzednia wypowiedź zawierała ironię....
Wiem, wiem, o co Ci chodziło! A ja tak trochę oderwałam się od kontekstu ...[SPAM czyżby] ?
Ada, dla Ciebie też ukłony. Ja tam sobie pomagam, wyrabiam ciasto drożdżowe hakami, i jestem cała szczęśliwa, że nie muszę dawać klapsów temu drożdżowemu ciastu...mnie łapska bolą ;))
No mnie też bolą...i cały czas zastanawiam się do czego ten hak mi potrzebny w moim przepięknym,łatwomyjącym się robocie z Lidla marki dupa/dupa?:)
"dupa/dupa" ? Brzmi zachęcająco....
hmmmmm
to taki specjalny robot, za niezbyt duże pieniądze,a sprzedają go w Lidlu:) a marka dupa/dupa to takie moje określenie, na wszelkie produkty bez metek dla snobów:P
Widać że rączka wytrenowana.... (do ubijania biszkoptów oczywiście)
Ja już niestety wszystko ubijam narzędziami kuchennymi (jedyny wyjątek to majonez)
Bahusie... Kudłaczu Myślany....
normalnie wproszę się do Ciebie...no wproszę się....popiwkujemy:)
ja bym sie bała
. Bahusie, jadłeś może kolacyję? Wiesz..Głodnemu chleb na myśli .
Mnie ręczne wyrabianie ciasta drożdżowego bardzo odstresowuje i relaksuje , jak mam nerwa to takie piękne chleby wychodzą.
Dziękuję wszystkim za mega pomoc ;) Sernik na zimno super sprawa ;) pomyślę także o bloku z bakaliami oraz stefance na kaszy mannie.
i super
Możesz zrobić jabłecznik bez zakalca wg przepisu dodanego przezemnie . Zaden specjalistyczny sprzęt nie jest potrzebny. Musisz poszukac w moich przepisach bo nie moge wkleić linka. Piszę poradę dla Kokardki tylko żle się podpiełam
A to link do tego jabłecznika (bez pieczenia i bez zakalca :-)) : http://wielkiezarcie.com/recipe70413.html
Dziękuje za pomoc.
Ja tradycyjnie piekę sernik (zykły bez żadnych udziwnień) i zwijany makowiec z dużą ilością maku :)