Mam nie lada dylemat, chodzi o barszcz, który zagości na stole wigilijnym. Zastanawiam się czy mogę go zrobić z ugotowanych buraków, bo swieżych nie mogę dostać. Tak to już u nas jest, że w sklepach są do kupienia buraki gotowane, czy ktoś ma już doświadczenie w tej materii i czy macie jakieś wskazówki w związku z tym. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
- nie doprowadzać do zawrzenia, bo straci kolor - niech tylko pyrkocze
- wcisnąć odrobinę świeżo wyciśniętego soku z cytryny (ewentualnie octu, ewentualnie szczyptę kwasku cytrynynowego lub soku cytrynowego z buteleczki, jeśli już nie da się inaczej lub inaczej nie potrafimy)
- na wszelki wypadek kupić buteleczkę koncentratu buraczanego dla podratowania barszczu (zdarzają się czasem buraki tak pozbawione smaku, że i najlepszy przepis nie pomoże)
Wkn, ja nie mam dostępu do koncentratu buraczanego, a przynajmniej teraz - tydzień przed świetami ale dzieki za porady, postaram się nie zagotować mocno już gotowanych buraków, może to wystarczy. Oczywiście dodaję ocet ( z cytryną mi nie smakuje), majeranek, cukier, pieprz itp, mam nadzieję, że jakoś wyjdzie ;)
Moja mama robi własnie barszcz z burakow zawekowanych na zime wlewa ten sok i daj e własnie do koloru i smaku barszcz z torebki i musze przyznac pycha.
Moja teściowa gotuje wywar na warzywach i mięsie i kupuje słoik burakow tarkowanych nie drobnych i takie dodaje do zupy.Zupa zawrze i wyłacza gaz , podaje gotowane zbyt długo traca kolor i smak.
Buraki gotuję bez obierania 1 godzinę.Po wystudzeniu obieram i scieram na tarce o grubych oczkach. Przy tarciu buraki oddają dużo soku, który zachowuję a same buraki dodaję do ugotowanego wywaru z warzyw lub mięsnego. Całość chwilę gotuję, odcedzam i doprawiam do smaku. Tak ugotowany barszcz ma bardzo ładny kolor i smak ale....... ale czasami zdarza się, że barszcz traci kolor i wtedy dolewamy ten odlany wcześniej sok i barszczykowi wraca kolor.
Czasami specjalnie gotuję więcej buraków i zamrażam w pojemniczkach. Zamrażam również nie wykorzystany sok buraczany. Wykorzystuję je później gdy gotuję botfinkę lub barszcz ukraiński.
Podpinam się pod Ciebie, ale moja rada dotyczy tych osób,które mają dostęp do świeżych buraków.Wątek jak najbardziej na czasie. Ugotujcie barszcz czysty z przepisu Glumandy.Rewalacja!
Mam nie lada dylemat, chodzi o barszcz, który zagości na stole wigilijnym. Zastanawiam się czy mogę go zrobić z ugotowanych buraków, bo swieżych nie mogę dostać. Tak to już u nas jest, że w sklepach są do kupienia buraki gotowane, czy ktoś ma już doświadczenie w tej materii i czy macie jakieś wskazówki w związku z tym. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
Ja często robie z gotowanych buraków podobnie jak w przepisie wkn
tylko nie pieke bo mam juz ugotowane
http://wielkiezarcie.com/recipe13.html
A co z kolorem i smakiem, bo wiadomo buraki ugotowane nie oddadzą już takiej ilości soku?
Stare rady najlepsze:
- nie doprowadzać do zawrzenia, bo straci kolor - niech tylko pyrkocze
- wcisnąć odrobinę świeżo wyciśniętego soku z cytryny (ewentualnie octu, ewentualnie szczyptę kwasku cytrynynowego lub soku cytrynowego z buteleczki, jeśli już nie da się inaczej lub inaczej nie potrafimy)
- na wszelki wypadek kupić buteleczkę koncentratu buraczanego dla podratowania barszczu (zdarzają się czasem buraki tak pozbawione smaku, że i najlepszy przepis nie pomoże)
dokładnie tak robie :)
Wkn, ja nie mam dostępu do koncentratu buraczanego, a przynajmniej teraz - tydzień przed świetami ale dzieki za porady, postaram się nie zagotować mocno już gotowanych buraków, może to wystarczy. Oczywiście dodaję ocet ( z cytryną mi nie smakuje), majeranek, cukier, pieprz itp, mam nadzieję, że jakoś wyjdzie ;)
Moja mama robi własnie barszcz z burakow zawekowanych na zime wlewa ten sok i daj e własnie do koloru i smaku barszcz z torebki i musze przyznac pycha.
No właśnie w tych kupionych - gotowanych burakach zamkniętych hermetycznie jest trochę soku, mam nadzieję, że on mnie podratuje w razie czego...
Moja teściowa gotuje wywar na warzywach i mięsie i kupuje słoik burakow tarkowanych nie drobnych i takie dodaje do zupy.Zupa zawrze i wyłacza gaz , podaje gotowane zbyt długo traca kolor i smak.
Buraki gotuję bez obierania 1 godzinę.Po wystudzeniu obieram i scieram na tarce o grubych oczkach. Przy tarciu buraki oddają dużo soku, który zachowuję a same buraki dodaję do ugotowanego wywaru z warzyw lub mięsnego. Całość chwilę gotuję, odcedzam i doprawiam do smaku. Tak ugotowany barszcz ma bardzo ładny kolor i smak ale....... ale czasami zdarza się, że barszcz traci kolor i wtedy dolewamy ten odlany wcześniej sok i barszczykowi wraca kolor.
Czasami specjalnie gotuję więcej buraków i zamrażam w pojemniczkach. Zamrażam również nie wykorzystany sok buraczany. Wykorzystuję je później gdy gotuję botfinkę lub barszcz ukraiński.
Podpinam się pod Ciebie, ale moja rada dotyczy tych osób,które mają dostęp do świeżych buraków.Wątek jak najbardziej na czasie. Ugotujcie barszcz czysty z przepisu Glumandy.Rewalacja!
proszę http://wielkiezarcie.com/recipe69913.html