Witajcie.Jutro mam w planie do 2 dania zrobić kalafiora gotowanego i tu mam problem zawsze gotuje kalafiora tylko w osolonej wodzie i mężowi nigdy nie smakuje,słyszałam coś o dodaniu troche cukru lub masła,ale tak nie robiłam.Jak Wy dziewczny gotujecie kalafiora?
A ja gotuje kalafior w lekko osolonej wodzie, podzielony na mniejsze cząstki oczywiście(nie może byc rozgotowany!). Odsączam i przyprawiam pieprzem. Panieruję w roztrzepanym jajku i bułce tartej i smażę jak kotlety.
A ja najlepiej lubię ugotowanego kalafiora w osolonej wodzie z łyżeczką cukru i pół szklabkki mleka. Oczywiście gotuje w całości i nie może byc rozgotowany. Potem przesmażam masło z bułką i polewam kalafiora, taki nam najlepiej smakuje.
Woda osolona+ łyżeczka cukru. Gotuję na pół miękko, bez przykrycia. Do tego bułka tarta zrumieniona na maśle i polana na kalafior...Niebo w gębie, przynajmniej dla mnie i mojej rodziny :)
Tez taki mi najbardziej smakuje,chociaz z buleczka nie pogardze.Tylko,co do tego nie skazenia dodatkami,czesto juz skazony do nas trafia.Wowczas gotowanie w wodzie zabiera mu nieco chemii,ktora go czestowali w uprawie.Z tego wzgledu pierwsze kalafiory,''nowalijkowe'',powinno sie przyinac jak najkrocej,bo u nasady maja najwiecej dodatkow ''niechcianych''.
Ja też gotuję na parze wlewam wodę do garnka na który daje metalowy durszlak z kalafiorem i przykrywam jest wspanialy taki nam najlepiej smakuje ,po ugotowaniu polewam bułką z masłem.nie jest taki wodnisty jak z wody
Dziekuje wszystkim serdecznie,robie czasem z bułką tartą lub w cieście nalesnikowym,ale to chodzi o sam smak kalafiora,dodam dzisiaj do wody troche cukru i mleka,a pokrywke całkiem ściągne,bo zaesze gotowałam lekko uchylaną i zobaczymy co mężuś powie.
Różyczki oprószam bardzo delikatnie solą, bardzo delikatnie drobnym cukrem. Nie skrapiam już niczym kwaśnym, co dodawałabym do wody, gdybym robiła kalafior z wody. Kładę po wierzchu gałązki koperku, żeby kalafior przeszedł aromatem. Koperek można potem usunąć, po polaniu bułeczką, posypać zielonym, świeżo siekanym.
ja najbardziej lubię kalafior z wody, polany masełkiem z bułeczką.Zawsze jest smaczny. Jednak jeśli serwuję go do drugiego dania to panieruję w jajku i bułce.
Witajcie.Jutro mam w planie do 2 dania zrobić kalafiora gotowanego i tu mam problem zawsze gotuje kalafiora tylko w osolonej wodzie i mężowi nigdy nie smakuje,słyszałam coś o dodaniu troche cukru lub masła,ale tak nie robiłam.Jak Wy dziewczny gotujecie kalafiora?
ja dodaję małą łyżeczkę cukru i oczywiście bez pokrywki i pilnuje żeby się nie rozgotował :)
A czemu gotujesz bez pokrywki? W czym to pomaga?
Olejki eteryczne łatwiej ulatniają się i kalafior nie ma gorzkawego posmaku . Podobnie postepuję z młoda kapustą )))
megi65 odpowiedziała już a moja śp Babcia mówiła że wtedy >bzinami< nie "pachnie"
A ja gotuje kalafior w lekko osolonej wodzie, podzielony na mniejsze cząstki oczywiście(nie może byc rozgotowany!). Odsączam i przyprawiam pieprzem. Panieruję w roztrzepanym jajku i bułce tartej i smażę jak kotlety.
ja też robię kotlety z kalafiora http://wielkiezarcie.com/recipe40778.html
A ja najlepiej lubię ugotowanego kalafiora w osolonej wodzie z łyżeczką cukru i pół szklabkki mleka. Oczywiście gotuje w całości i nie może byc rozgotowany. Potem przesmażam masło z bułką i polewam kalafiora, taki nam najlepiej smakuje.
Tylko ja nie rozgniatam kalafiora, całe kawałki(różyczki)panieruję.
Woda osolona+ łyżeczka cukru. Gotuję na pół miękko, bez przykrycia. Do tego bułka tarta zrumieniona na maśle i polana na kalafior...Niebo w gębie, przynajmniej dla mnie i mojej rodziny :)
to ja, facet.. najbardziej smakuje mi kalafior na parze, jest naturalnie słodki i słony, nie skażony dodatkami.. kwintesencja natury..
Też tak lubię pycha :)
Tez taki mi najbardziej smakuje,chociaz z buleczka nie pogardze.Tylko,co do tego nie skazenia dodatkami,czesto juz skazony do nas trafia.Wowczas gotowanie w wodzie zabiera mu nieco chemii,ktora go czestowali w uprawie.Z tego wzgledu pierwsze kalafiory,''nowalijkowe'',powinno sie przyinac jak najkrocej,bo u nasady maja najwiecej dodatkow ''niechcianych''.
i ja,na parze pycha
Ja też gotuję na parze wlewam wodę do garnka na który daje metalowy durszlak z kalafiorem i przykrywam jest wspanialy taki nam najlepiej smakuje ,po ugotowaniu polewam bułką z masłem.nie jest taki wodnisty jak z wody
Spróbuj zrobić w cieście piwnym z sosem czosnkowym, tak jak brokuła: http://wielkiezarcie.com/recipe57512.html
To zupełnie zmienia smak.
Dziekuje wszystkim serdecznie,robie czasem z bułką tartą lub w cieście nalesnikowym,ale to chodzi o sam smak kalafiora,dodam dzisiaj do wody troche cukru i mleka,a pokrywke całkiem ściągne,bo zaesze gotowałam lekko uchylaną i zobaczymy co mężuś powie.
Mleko czasem dodaje,a cukru prawie nigdy i kalafior byl zawsze smaczny,slodkawy.Moze to dlatego,ze zawsze mialam bardzo swiezy.
Ja robię zapiekankę Bahusa http://wielkiezarcie.com/recipe4233.html jest rewelacyjna.
Szczególnie dla osób, które nie przepadają za smakiem kalafiora. Tu go nie czuć :)
Zawsze na parze.
Różyczki oprószam bardzo delikatnie solą, bardzo delikatnie drobnym cukrem. Nie skrapiam już niczym kwaśnym, co dodawałabym do wody, gdybym robiła kalafior z wody. Kładę po wierzchu gałązki koperku, żeby kalafior przeszedł aromatem. Koperek można potem usunąć, po polaniu bułeczką, posypać zielonym, świeżo siekanym.
ja najbardziej lubię kalafior z wody, polany masełkiem z bułeczką.Zawsze jest smaczny. Jednak jeśli serwuję go do drugiego dania to panieruję w jajku i bułce.