Witajcie Kochani... chyba w tym roku nie ma jeszcze takiego wątku. Co przetwarzacie do słoików na zimę? Ja mam jeszcze trochę przetworów z zeszłego roku, a w tym robiłam dżem agrestowy, ketchup z czarnej porzeczki, kompoty z adrestu i czarnej porzeczki, maliny, porzeczki, jagody w sosie własnym, truskawki też, ale niestety dziś zobaczyłam, że pleśnieje (dobrze, że na próbę zrobiłam tylko jeden słoik). W późniejszych planach mam zamiar robić leczo, ogórki po żydowsku, w miodzie, ketchup. No i z trochę innego przetwórstwa to mam 11 słoików z nalewkami. :)
...czyli zakład przetwórstwa owoców i warzyw ruszył pełną parą:) u mnie póki co był przegląd piwnicy ile czego zostało od ubiegłego roku, i nie jest źle...przerobię to co dostanę od życzliwych sąsiadek i rodziny, ceny owoców kolejny rok powalają na kolana, gdybym miała wszystko kupic to bym poszła z torbami...z pewnością kupię tylko ogórki i przerobię chyba na 15 sposobów...
Mnie zostało trochę z poprzednich lat, więc nie będę szalała, szczególnie że z czasem krucho, a gotowania innego aż za dużo. No i spiżarki z prawdziwego zdarzenia nie ma :(
Niestety kuszą, oj kuszą i agrest i wiśnie przepiękne. Truskawki jakoś nie bardzo, ponieważ w tym roku były z powodu pogody nieudane - wodniste i mało słodkie, szybko psujące się.
Nic nie przerabiam , nic nie wekuje nie ,słoikuje , nie zamrażam ... Tworzę tylko .... rumtop ! Wszystkie sezonowe owoce cudnej urody i smaku hoop do amforki + cukier i siuuuuuuup rum 54 % . Mam już 3 warstwy owocu zanurzone w 2 litrach rumu ... Oj będzie na jesiennie - zimowe chanderki ...
Ogóraski mam od ... 2 lat , kiedyś w ''amoku przetwornicy '' zaprawiałam , chętnych do zjedzenia nie było ..Wybieram zawsze świeże warzywa , nawet zimą surówka z marchwi czy brokuł na parze bardziej nam smakuje niż korniszon czy kwaszeniak .. :)
Jakoś tak w tym roku, mam takie wrażenie, szybciej dojrzewają owoce niż w zeszłym roku i tak wszystkie naraz, więc codziennie rano moje motto brzmi: "mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"Ja także nie mam amatorów na ogórki, dosłownie kilka słoików robię, zdecydowanie wolimy świeże, natomiast przetwarzam owoce, ponieważ mam własne, a nadwyżki oddaję.
codziennie rano moje motto brzmi: "mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"
Kobieto od dzisiaj moje motto dnia codziennego będzie wzięte z Twoich słów. No istna rewelacja!! ja mialam troszkę inna końcówkę!
a wracając do przetworów... truskawki zamrożone, czereśnie ogarnięte, czarna porzeczka na soki przetworzona. W kolejce dzień na wiśnie drylowane, do mrozenia i na wiśniówke. Papierówki na kompociki tez w kolejce. A jeszcze morele dojrzewają no i ogórasy na kilka sposobów. A kisiłyscie ogórki w 5l butelkach plastikowych po wodzie? taką butle wrzuca sie do studni ... Zrobiłam jedną butlę, zawieziona i wrzucona do studni. Pierwszy raz taki eksperyent zrobiłam, ciekawa jestem efektu. Zgram fotkę z komórki , to wrzucę i pokaze jak to wygląda.
Trzeba sobie jakoś radzić dziewczyny, bo czasem to nie wiadomo w co ręce włożyć. Właśnie się uporałam z sokiem z czarnej porzeczki, a jutro popylam do lasu po czarne jagody. Zrobię dżem dla dzieciaków, bo podobno dobry na wzrok, a resztę zamrożę.
... codziennie rano moje motto brzmi: "mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"
To Ci się udało
Moje przetwory to przede wszystkim dżem z czarnej porzeczki, kompot z czereśni i pestkowane wiśnie. Potem korniszony i papryka marynowana dla octolubnych Wszystko w rozsądnych ilościach, nie zagracam spiżarki i nie przemęczam się...
Przerabiam,to,co dostaje jak narazie,zobaczymy,truskawek w tym roku nie zdążyłam,ale i tak nie były smaczne, dostałam wiśnie i czereśnie- wydrelowane jedne i drugie w soku własnym,z wiśni jeszcze winko będzie, posmażona konfitura z czarnej porzeczki i wiśni, po tygodniu dostanę papierówek,będzie sok i tarte do szarlotki, potem ogórki oczywiście.
po nałożeniu gorącego dżemu do słoika i zakręceniu odwraca sie słoik do góry nogami i owija sie recznikiem lub kocem do wystygnięcia - i tu moje pytanie, po co sie je owija???
Ja tez tak zaczełam robić bo gdzieś wyczytałam, że tak się robi, ale właściwie nie wiem po co:/
Dobrze robisz, słoiki z gorącym dżemem układam na jednej części koca,sprawdzając przy tym wieczka, naduszam na nie, i odwracam do góry dnem, drugą częścią koca lub innym kocykiem przykrywam- "kocykujesz" zostawiam do ostygnięcia, wtedy wieczka dobrze się pozamykają, poczytasz w komentarzach pod przepisem np tutaj http://wielkiezarcie.com/recipe48141.html
Ja tam nigdy nie przykrywam kocem. Słoiki napełniam goracym dżemem, zakręcam i stawiam do góry dnem. I to wystarczy. Jeszcze nigdy nie miałam przypadku, żeby się nie zamknął słoik.
Ja w tym roku zrobiłam już kompoty z czereśni (dostałam od brata całą skrzynkę i nie przejedlibyśmy tego), dżem z czarnej porzeczki parę słoiczków. Zostało mi z zeszłego roku korniszony, papryka marynowana, ogórki w zalewie musztardoweji dżem truskawkowy.
Wiec w tym roku napewdno zrobię kiszone ogórki, leczo i może coś z wiśni. Mam jeszcze ochotę na pomirory takie jak sie ze sklepu w puszkach kupuje (całe lub krojone) ale nie wiem jak się zabrać do tego:(
Dopisano 12-07-11 17:18:42:
Dziś zrobiłam a w zasadzie robię 6 słoików fasolki szparagowej:)
Małe, świeże, bardzo dojrzałe czerwone pomidory (lub połówki) układa się ciasno w słojach i pasteryzuje w temp. 100°C przez 30-50 min. Można również duże pomidory pokroić, wycisnąć sok i po posoleniu – do smaku, zalać nim całe pomidory ułożone w słojach. Pomidory można obrać lub też nie.
Mam niewielki ogródek i staram się przetwarzać tylko własne owoce i warzywa. Zrobiłam trochę kompotów z czerwonej i czarnej porzecki. Teraz kiszę ogórki i zrobię trochę sałatek z ogórkami. Z malin robię też kompot i duuużo soku, bo u mnie wszyscy piją chętnie z wodą min. i dodajemy cały rok do herbatki.
Jak na razie zrobiłam kilka słoików kiszonych ogórków i w zalewie octowej,ogórki kartuskie z przepisu-Mar La,ogórki z musztardą,kompot z czereśni.
Jeszcze mam w planach zrobić sałatke z ogórków z czosnkiem z przepisu-emiloos,ogórki z keczupem przepisu-makusi,papryke,ogromną ilość buraków,sałatke z cukini,sałatke z buraków i kapusty z przepisu-nicolk,sok z malin,kapuste kiszoną i czerwona kapuste zobaczyny na ile czas i finanse pozwolą aby ta lista się zralizowała.
A robi któraś z Was w ten sposób ogorki? To mój debiut. Wrzucanie do butli to sama przyjemność. Zero dopasowywania kształtu ogórka, wieczka, mycia szkieł. Tylko, ze po otwarciu problem -albo hurtem zjeść 2,5 kg albo przelożyć do szkieł i schować do lodówki.. Poczekamy, spróbujemy, zobaczymy..
ale jaja, tego przepisu nie widzialam., muszę go przestudiować.) moje własciwie tez na wodzie mineralnej ale po zrobieniu wrzucone do studni. I tu skorzystalam z dobroci sąsiada, u mnie studni brak) Dlaczego studnia? zimno, chlód.... Ale wiem, ze ludzie tak zakiszone butle trzymaja normalnie w piwnicy.
Kiszę ogórki w butlach od kilku lat. Przechowuję normalnie, bez kombinowania ze studnią, w piwnicy stoją. No i sprawa zasadnicza - ogórki po otwarciu butli muszą w niej pozostać i wtedy przechowują się świetnie do ostatniego wyjętego, czyli żadnego wyciągania i przekładania do innych naczyń. Wyjmuję je dużym wydelcem dopóki się da, a potem ucinam górę butli a przykrywam potem talerzykiem i stoją tak /wcale nie w lodowce/. Polecam ogórki kiszone w butlach z moich przepisów.
Na dzisiejszą chwilę moje zapasy to : 1 słoiczek soku z jagód, 10 soków z czarnej porzeczki, 12 dżemów z czarnej porzeczki, 4 kompociki z czerwonej porzeczki i własnie zasypałam porzeczkę cukrem na naleweczkę. Chcę zrobić po kilka słoików korniszonów i kiszonych ogórków, paprykę konserwową a reszta to jak będę miała natchnienie. Szaleć nie będę, ponieważ trzeba zjeść weki z zeszłego roku, które pozostały.Sałatek raczej nie będę robiła, gdyż preferuję świeże a nie "octowe".
Ja od wielu lat nie robię przetworów. Ale jak mieszkałam w Polsce to żelazna rezerwa zawsze konfitury z truskawek i wiśni, suszone jabłka , galaretki z czarnej i czerwonej porzeczki, sałatka z kapusty, sałatka z buraków, gruszki w zalewie z winogron na ostro. I mnóstwo soków z parownika. Ostatnio robiłam w Polsce wino z czerwonej porzeczki pod kierunkiem sąsiadki , a tutaj to robiłam dżem z agrestu, dżem z rabarbaru i miód z mlecza. Ja uwielbiałam robić przetwory. Wychodziło tego zawsze około 600 słoików i 200 butelek soków.
Kokardo nic się z nimi nie dzieje, stoją sobie w butlach w piwnicy, jak nam się zachce to mąż obcina korek z góry i chrupiemy. Nadmiar wkładam do 1,5 litrowego słoika, zalewam sokiem z ogórków i do lodówki, używam do sałatek, drugiego dania i zupy ogórkowej.
Wkładam do butelek koper , czosnek i chrzan i wrzucam ogórki partiami, potem znów , czosnek , koper i chrzan. Wszystko jak w tradycyjnych kiszeniakach, tyle tylko że nie muszę się męczyc i upychac do słoików. Tylko wrzucam jak leci, potrząsne butlą i same się ułożą.:)
A jaką macie temperaturę w piwnicy? Mnie się nie udają...w listopadzie większość gnije...w styczniu nie ma już "zdrowego słoja". Wyjściem jest pasteryzowanie ale niestety pasteryzowane nam nie smakują....
Też tak robię, piwnicę mam normalną, w bloku. Przechowują się świetnie, są twarde nawet dłużej niż rok. Odkryłam właśnie zawieruszoną 1 butlę z ogórkami prod. 2010 r. Ogórki calutkie, twardziutkie ale kwaśne bardzo. Do ogórków dodaję chrzan /korzeń i liść/ oraz różne liście /wiśnie, winogrono, czarna porzeczka, dąb/, niekiedy nawet wszystkie razem.
Mam kolejne wiadro wiśni do wydrelowania,zasypię na noc cukrem i jutro włożę do słoików...pod koniec tygodnia będą papierówki - poszatkuję do słoików,będą do szarlotek i innych deserów, Późniejsze jabłka będą na soki. Ogórków jeszcze nie zrobiłam,ale na pewno będą kiszone,korniszony i kanapkowe z curry.Z sałatek będzie warzywna bez octu....)))
Ja robię duuuużo przetworów różnorakich.Zazwyczaj przetwarzam wszystko co mi urośnie w moim małym ogródeczku.Mam 60 słoików dzemu truskawkowego,20 dzemu porzeczkowego 40 słoików ogórków kiszonych,30 korniszonów,20 słoików wiśni drylowanych,30 butelek soków-różnych.Dziś robiłam leczo do słoików-wyszło 15 szuk.Jeszcze jak urośnie cukinia to tyle muszę zrobić.A przede mną jeszcze soki z malin,ogórki w chilli,grzybki, jabłka na szarlotki i powidła.No i sama jeszcze nie wiem co się nawinie pod rękę.
Chętnie bym pokazała zdjęcie z ubiegłego roku-z koregoś tam okresu przetwarzania- tegorocznych zdjęć nie mam-ale przecież mogę zrobić - ale jak tu się wkleja zdjęcia???
Witajcie Kochani... chyba w tym roku nie ma jeszcze takiego wątku. Co przetwarzacie do słoików na zimę? Ja mam jeszcze trochę przetworów z zeszłego roku, a w tym robiłam dżem agrestowy, ketchup z czarnej porzeczki, kompoty z adrestu i czarnej porzeczki, maliny, porzeczki, jagody w sosie własnym, truskawki też, ale niestety dziś zobaczyłam, że pleśnieje (dobrze, że na próbę zrobiłam tylko jeden słoik). W późniejszych planach mam zamiar robić leczo, ogórki po żydowsku, w miodzie, ketchup. No i z trochę innego przetwórstwa to mam 11 słoików z nalewkami. :)
Pozdrawiam.
...czyli zakład przetwórstwa owoców i warzyw ruszył pełną parą:) u mnie póki co był przegląd piwnicy ile czego zostało od ubiegłego roku, i nie jest źle...przerobię to co dostanę od życzliwych sąsiadek i rodziny, ceny owoców kolejny rok powalają na kolana, gdybym miała wszystko kupic to bym poszła z torbami...z pewnością kupię tylko ogórki i przerobię chyba na 15 sposobów...
Mam 15 litrów soku z jasnej wiśni.
Mnie zostało trochę z poprzednich lat, więc nie będę szalała, szczególnie że z czasem krucho, a gotowania innego aż za dużo. No i spiżarki z prawdziwego zdarzenia nie ma :(
Niestety kuszą, oj kuszą i agrest i wiśnie przepiękne. Truskawki jakoś nie bardzo, ponieważ w tym roku były z powodu pogody nieudane - wodniste i mało słodkie, szybko psujące się.
Na razie nie mam się czym pochwalić :(
Dopiero pod wpływem złości mówimy to,
czego nie mamy odwagi powiedzieć wprost
To może będę głośno wołać "Spiżarko, przybywaj!!!" :D
Nic nie przerabiam , nic nie wekuje nie ,słoikuje , nie zamrażam ... Tworzę tylko .... rumtop ! Wszystkie sezonowe owoce cudnej urody i smaku hoop do amforki + cukier i siuuuuuuup rum 54 % . Mam już 3 warstwy owocu zanurzone w 2 litrach rumu ... Oj będzie na jesiennie - zimowe chanderki ...
Ogóraski mam od ... 2 lat , kiedyś w ''amoku przetwornicy '' zaprawiałam , chętnych do zjedzenia nie było ..Wybieram zawsze świeże warzywa , nawet zimą surówka z marchwi czy brokuł na parze bardziej nam smakuje niż korniszon czy kwaszeniak .. :)
Jakoś tak w tym roku, mam takie wrażenie, szybciej dojrzewają owoce niż w zeszłym roku i tak wszystkie naraz, więc codziennie rano moje motto brzmi: "mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"
Ja także nie mam amatorów na ogórki, dosłownie kilka słoików robię, zdecydowanie wolimy świeże, natomiast przetwarzam owoce, ponieważ mam własne, a nadwyżki oddaję.
codziennie rano moje motto brzmi:
"mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"
Kobieto od dzisiaj moje motto dnia codziennego będzie wzięte z Twoich słów. No istna rewelacja!! ja mialam troszkę inna końcówkę!
a wracając do przetworów... truskawki zamrożone, czereśnie ogarnięte, czarna porzeczka na soki przetworzona. W kolejce dzień na wiśnie drylowane, do mrozenia i na wiśniówke. Papierówki na kompociki tez w kolejce. A jeszcze morele dojrzewają no i ogórasy na kilka sposobów. A kisiłyscie ogórki w 5l butelkach plastikowych po wodzie? taką butle wrzuca sie do studni ... Zrobiłam jedną butlę, zawieziona i wrzucona do studni. Pierwszy raz taki eksperyent zrobiłam, ciekawa jestem efektu. Zgram fotkę z komórki , to wrzucę i pokaze jak to wygląda.
motto powaliło mnie zupelnie
od razu humor lepszy i jakoś parcie na szkło zmalało
Trzeba sobie jakoś radzić dziewczyny, bo czasem to nie wiadomo w co ręce włożyć. Właśnie się uporałam z sokiem z czarnej porzeczki, a jutro popylam do lasu po czarne jagody. Zrobię dżem dla dzieciaków, bo podobno dobry na wzrok, a resztę zamrożę.
Przytachałam dzisiaj z lasu 10 kg jagód, rąk nie mogę odszorować, ale nic to, będę jutro przetwarzać.
Dopisano 12-07-12 8:34:21:
I żeby nie było, że zmyślamAle super... zazdroszczę takiej ilości.
... codziennie rano moje motto brzmi: "mam tyle roboty dzisiaj, że nie wiem co olać jako pierwsze"
Moje przetwory to przede wszystkim dżem z czarnej porzeczki, kompot z czereśni i pestkowane wiśnie. Potem korniszony i papryka marynowana dla octolubnych
Wszystko w rozsądnych ilościach, nie zagracam spiżarki i nie przemęczam się...
Przerabiam,to,co dostaje jak narazie,zobaczymy,truskawek w tym roku nie zdążyłam,ale i tak nie były smaczne, dostałam wiśnie i czereśnie- wydrelowane jedne i drugie w soku własnym,z wiśni jeszcze winko będzie, posmażona konfitura z czarnej porzeczki i wiśni, po tygodniu dostanę papierówek,będzie sok i tarte do szarlotki, potem ogórki oczywiście.
A tak przy okazji mam pytanie :
po nałożeniu gorącego dżemu do słoika i zakręceniu odwraca sie słoik do góry nogami i owija sie recznikiem lub kocem do wystygnięcia - i tu moje pytanie, po co sie je owija???
Ja tez tak zaczełam robić bo gdzieś wyczytałam, że tak się robi, ale właściwie nie wiem po co:/
Z góry dziekuje za podpowiedzi.
Moze zeby dłuzej ciepło trzymało?
Dobrze robisz, słoiki z gorącym dżemem układam na jednej części koca,sprawdzając przy tym wieczka, naduszam na nie, i odwracam do góry dnem, drugą częścią koca lub innym kocykiem przykrywam- "kocykujesz" zostawiam do ostygnięcia, wtedy wieczka dobrze się pozamykają, poczytasz w komentarzach pod przepisem np tutaj http://wielkiezarcie.com/recipe48141.html
Ja tam nigdy nie przykrywam kocem. Słoiki napełniam goracym dżemem, zakręcam i stawiam do góry dnem. I to wystarczy. Jeszcze nigdy nie miałam przypadku, żeby się nie zamknął słoik.
ja robię identycznie, żadnych kocyków, odwracam i stygną
To ja proszę o winko z wiśni. ;)
Oj, trzymam za słowo. ;)
Ja w tym roku zrobiłam już kompoty z czereśni (dostałam od brata całą skrzynkę i nie przejedlibyśmy tego), dżem z czarnej porzeczki parę słoiczków. Zostało mi z zeszłego roku korniszony, papryka marynowana, ogórki w zalewie musztardoweji dżem truskawkowy.
Wiec w tym roku napewdno zrobię kiszone ogórki, leczo i może coś z wiśni. Mam jeszcze ochotę na pomirory takie jak sie ze sklepu w puszkach kupuje (całe lub krojone) ale nie wiem jak się zabrać do tego:(
Dopisano 12-07-11 17:18:42:
Dziś zrobiłam a w zasadzie robię 6 słoików fasolki szparagowej:)Małe, świeże, bardzo dojrzałe czerwone pomidory (lub połówki) układa się ciasno w słojach i pasteryzuje w temp. 100°C przez 30-50 min. Można również duże pomidory pokroić, wycisnąć sok i po posoleniu – do smaku, zalać nim całe pomidory ułożone w słojach. Pomidory można obrać lub też nie.
Mam niewielki ogródek i staram się przetwarzać tylko własne owoce i warzywa. Zrobiłam trochę kompotów z czerwonej i czarnej porzecki. Teraz kiszę ogórki i zrobię trochę sałatek z ogórkami. Z malin robię też kompot i duuużo soku, bo u mnie wszyscy piją chętnie z wodą min. i dodajemy cały rok do herbatki.
Jak na razie zrobiłam kilka słoików kiszonych ogórków i w zalewie octowej,ogórki kartuskie z przepisu-Mar La,ogórki z musztardą,kompot z czereśni.
Jeszcze mam w planach zrobić sałatke z ogórków z czosnkiem z przepisu-emiloos,ogórki z keczupem przepisu-makusi,papryke,ogromną ilość buraków,sałatke z cukini,sałatke z buraków i kapusty z przepisu-nicolk,sok z malin,kapuste kiszoną i czerwona kapuste zobaczyny na ile czas i finanse pozwolą aby ta lista się zralizowała.
Ja robiłam - są bardzo dobre, tylko trzeba pamiętać o odgazowywaniu.
Ja tak robię:) Jestem bardzo zadowolona, ogórki są zawsze twarde i chrupiące.
Ja robie te i sa super!
http://wielkiezarcie.com/recipe23470.html
to bylo do domina
ale jaja, tego przepisu nie widzialam., muszę go przestudiować.) moje własciwie tez na wodzie mineralnej ale po zrobieniu wrzucone do studni. I tu skorzystalam z dobroci sąsiada, u mnie studni brak) Dlaczego studnia? zimno, chlód.... Ale wiem, ze ludzie tak zakiszone butle trzymaja normalnie w piwnicy.
Kiszę ogórki w butlach od kilku lat. Przechowuję normalnie, bez kombinowania ze studnią, w piwnicy stoją. No i sprawa zasadnicza - ogórki po otwarciu butli muszą w niej pozostać i wtedy przechowują się świetnie do ostatniego wyjętego, czyli żadnego wyciągania i przekładania do innych naczyń. Wyjmuję je dużym wydelcem dopóki się da, a potem ucinam górę butli a przykrywam potem talerzykiem i stoją tak /wcale nie w lodowce/. Polecam ogórki kiszone w butlach z moich przepisów.
Na dzisiejszą chwilę moje zapasy to : 1 słoiczek soku z jagód, 10 soków z czarnej porzeczki, 12 dżemów z czarnej porzeczki, 4 kompociki z czerwonej porzeczki i własnie zasypałam porzeczkę cukrem na naleweczkę. Chcę zrobić po kilka słoików korniszonów i kiszonych ogórków, paprykę konserwową a reszta to jak będę miała natchnienie. Szaleć nie będę, ponieważ trzeba zjeść weki z zeszłego roku, które pozostały.Sałatek raczej nie będę robiła, gdyż preferuję świeże a nie "octowe".
Dziś zrobiłam słoik ogórków kiszonych "na już" w 5 litrowym słoju. Na zimę 3 słoje 2,5 litrowe. Po niedzieli będzię więcej.
Ja od wielu lat nie robię przetworów. Ale jak mieszkałam w Polsce to żelazna rezerwa zawsze konfitury z truskawek i wiśni, suszone jabłka , galaretki z czarnej i czerwonej porzeczki, sałatka z kapusty, sałatka z buraków, gruszki w zalewie z winogron na ostro. I mnóstwo soków z parownika. Ostatnio robiłam w Polsce wino z czerwonej porzeczki pod kierunkiem sąsiadki , a tutaj to robiłam dżem z agrestu, dżem z rabarbaru i miód z mlecza. Ja uwielbiałam robić przetwory. Wychodziło tego zawsze około 600 słoików i 200 butelek soków.
A myślałam, że to ja robię dużo przetworów. :)
Sezon ogórkowy rozpoczęty, 2 pierwsze bańki 5 litrowe ogórków na zimę gotowe:) Czekamy aż urosną nowe na działce.
10 woreczków jagód zamrożone,8 woreczków bobu i 15 woreczków wiśni. Dżemów w tym roku nie robię, mam jeszcze dużo z zeszłego roku.
W tym roku nastawiam się na większą ilośc duszonych jabłek i gruszek bez cukru, są świetne do ciasta i do desrów.
MR a te ogórki? nie psują się? jak je robisz? jaki mają smak? ile wytrzymują w takim baniaczku..??
Kokardo nic się z nimi nie dzieje, stoją sobie w butlach w piwnicy, jak nam się zachce to mąż obcina korek z góry i chrupiemy. Nadmiar wkładam do 1,5 litrowego słoika, zalewam sokiem z ogórków i do lodówki, używam do sałatek, drugiego dania i zupy ogórkowej.
Wkładam do butelek koper , czosnek i chrzan i wrzucam ogórki partiami, potem znów , czosnek , koper i chrzan. Wszystko jak w tradycyjnych kiszeniakach, tyle tylko że nie muszę się męczyc i upychac do słoików. Tylko wrzucam jak leci, potrząsne butlą i same się ułożą.:)
A jaką macie temperaturę w piwnicy? Mnie się nie udają...w listopadzie większość gnije...w styczniu nie ma już "zdrowego słoja". Wyjściem jest pasteryzowanie ale niestety pasteryzowane nam nie smakują....
Też tak robię, piwnicę mam normalną, w bloku. Przechowują się świetnie, są twarde nawet dłużej niż rok. Odkryłam właśnie zawieruszoną 1 butlę z ogórkami prod. 2010 r. Ogórki calutkie, twardziutkie ale kwaśne bardzo. Do ogórków dodaję chrzan /korzeń i liść/ oraz różne liście /wiśnie, winogrono, czarna porzeczka, dąb/, niekiedy nawet wszystkie razem.
Mam kolejne wiadro wiśni do wydrelowania,zasypię na noc cukrem i jutro włożę do słoików...pod koniec tygodnia będą papierówki - poszatkuję do słoików,będą do szarlotek i innych deserów, Późniejsze jabłka będą na soki. Ogórków jeszcze nie zrobiłam,ale na pewno będą kiszone,korniszony i kanapkowe z curry.Z sałatek będzie warzywna bez octu....)))
Ja robię duuuużo przetworów różnorakich.Zazwyczaj przetwarzam wszystko co mi urośnie w moim małym ogródeczku.Mam 60 słoików dzemu truskawkowego,20 dzemu porzeczkowego 40 słoików ogórków kiszonych,30 korniszonów,20 słoików wiśni drylowanych,30 butelek soków-różnych.Dziś robiłam leczo do słoików-wyszło 15 szuk.Jeszcze jak urośnie cukinia to tyle muszę zrobić.A przede mną jeszcze soki z malin,ogórki w chilli,grzybki, jabłka na szarlotki i powidła.No i sama jeszcze nie wiem co się nawinie pod rękę.
Chętnie bym zobaczyła te twoje przetwory:)
Ukisiłam dziś 15kg ogórasków:) Wyszło mi 31 dużych słoików:)
Dzis przetwarzałam ogórki. 18 litrów marynowanych i 8,5 litra kiszonych.
Chętnie bym pokazała zdjęcie z ubiegłego roku-z koregoś tam okresu przetwarzania- tegorocznych zdjęć nie mam-ale przecież mogę zrobić - ale jak tu się wkleja zdjęcia???