mam kilka pytań odnośnie domowej nalewki. Jest to mój debiut alkoholowy, ale chciałabym, żeby był udany :). Jakie owoce propnoujecie dla początkującego? Jaki alkohol - ile %? Bo przepisy strasznie się od siebie różnią..
Na pierwszy raz , to polecam wybrać sobie przepis i robi dokladnie tak jak jest podane. Ja na swój debiut wybrałam malinówkę.Co do alkoholu , to różnie . Malinowkę , aroniówkę , morelówkę robię ze spirytusem. Nalewkę z truskawek z wódką.
Do morelówki dodaję jeszcze brandy, a do nalewki z truskawek zamiast cukru , daje miód wieloowocowy.
Sama jestem ciekawa fajnego przepisu na nalewkę. Mam dużo malinek w ogródku i spirytus w lodówce. Zrobiłabym też malinówkę ze sprawdzonego przepisu. Pozdrawiam
Ślicznie dziękuję za fajne przepisy. Właśnie zeobiłam nalewkę z Twojego przepisu na nalewkę klarowną. Już nie mogę się doczekać żeby jej spróbować:))) Pozdrawiam
Według mnie najlepsza nalewka jest z wiśni, dobra jest tez z cytryny, śliwek, ale wiśnia jest u mnie królową Nalewek.
Jeżeli chodzi o alkohol, to według mnie nalewki robi się tylko i wyłącznie na spirytusie (95% lub 90%) i rozcieńcza wodką. Na wódce robi się likiery. Więc jeżeli chcesz robić nalewki to owoce musisz zalewać spirytusem.
Jest to oczywiście rzecz gustu kto jakim mocnym napitkiem chce się delektować. Jeżeli nie lubisz mocnych trunków, to rób likiery. Polecam w moich przepisach Likier Cassis.
polecam moją z wiśnie jest naprawdę dobra i prosta do wykonania i tek jak pisały inne żarłoczki wiśnie to dobry owoc na początek, polecam też malinówkę i cytrynówke
Pigwowca to chyba nigdzie w okolicy nie zdjanę, z aronią też będzie ciężko. Ale śliwki chętnie :). Znalazłam sporo przepisów z samym spirytusem, z wódką - ale spirytus rozcieńczany wódka to chyba nigdzie :). To ile z takiego połaczenia wyjdzie % nalewka??
Dzień dobry :) Również debiutuje nalewkowo ;) i w związku z tym mam małe pytanko czy Ratafie lepiej jest zalewać wódką czy może rumem żeby był ciekawszy aromat?
Ratafia to słodka, aromatyczna nalewka alkoholowa, sporządzana z różnych gatunków owoców i odpowiednio doprawiana. Niegdyś, w domach ziemiańskich, była to najpopularniejsza nalewka, która miała niezliczoną ilość smaków, kolorów i aromatów. Nigdy się dokładnie nie powtórzyła, w każdym roku była inna - w zależności od pogody, dni słonecznych w roku no i oczywiście fantazji sporządzającego.
Nalewki owocowe popularne były nie tylko w zagrodach ziemiańskich. Obok nalewek ziołowych były szczególnym specjałem na polskich dworach i dworkach szlacheckich
Nazwa ratafia pochodzi najprawdopodobniej od toastu „rata fiat ….”, wygłaszanego przez Kreolów francuskiego pochodzenia. Kurier Warszawski z 2 sierpnia 1829 r. (nr 204) podaje: „Za dawnych czasów, kiedy to łacina była w modzie, rzadko obeszło się bez niej; i czy to w prywatnym, czy publicznym zawodzie język łaciński miał wielkie poważanie. Gdy tedy umawiano się, dobijano, podawano wzajem ręce, bito w nie, wołając; Rata fiat! (Niech będzie zgoda, zgoda niezmienna) i wypijano kielichy.” Istnieje wiele rodzajów ratafii. Klasyczną jednak ratafię przygotowuje się od wiosny do jesieni, wrzucają do gąsiorka warstwami oczyszczone owoce, przesypując je cukrem i zalewając alkoholem. Można dodać do niej również migdały, pestki niektórych owoców oraz inne przyprawy wg własnego uznania. Maria Ochorowicz-Monatowa w „Uniwersalnej książce kucharskiej” z 1910 roku pisze: „Najsmaczniejsze wódki są to najrozmaitsze nalewki owocowe. Można je sporządzać z wiśni, dereni, śliwek węgierek świeżych lub suszonych, z moreli, brzoskwiń, malin, poziomek, jarzębiny, zielonych owoców włoskich, borówek ect.”. Ratafii zazwyczaj się nie filtruje, a do spożycia nadaje się - jak większość letnich nalewek już na Boże Narodzenie. Oczywiście im dłużej dojrzewa, tym jest lepsza.
Czasami nazwę ratafia zastępuje się określeniem „tutti frutti”, co oznacza z włoskiego „wszystkie owoce” - zarówno w nalewkach, deserach, konfiturach wieloowocowych jak również pucharkach lodów z przybraniem wielu owoców.
Źródło tych mądrości poniżej i jest tam jeszcze kilka ciekawych przepisów :)
E tam ... ;) robie po raz pierwszy nalewke, i w moim wykonaniu wygląda to bardzo profesjonalnie ;) owocki jakie mam to wrzucam do gąsiorka, zasypuje taką samą ilością cukru i jak mam już sok to daje tak na oko tyle alkoholu co połowa soku. NIe stosuje żadnych wag - wszystko wedle gustu i uznania, i tego ile uzbieram owoców.NIe mam pojęcia co z tego wyjdzie ? ale pachnie ładnie :D Jak będziesz robić śliwki?
Faktycznie troche słodka była ale pigwa skutecznie sobie z tym poradziła, zostało mi juz tylko litr, reszta to tylko pyszne wspomnienie i plama na dywanie. W tym roku też już zaczęłam robić. Oprócz tego nastwiłam duży słój nalewki z truskawek i sporo mniejszy z poziomek, będe rozpieszczać swoją mame
Mój debiut (!) z myślą o zimie to nalewka z malin, która zawiera następująco: 1/2litra czystej wódki, 200ml spirytusu+ sok z malin w słoju 0.9L. Za 2 tygodnie mam rozkaz to rozlać do butelek i... czekać na mrozy Czy nalewka doczeka to już inna historia... A może mrozu nie będzie, zimy też... Przepis od koleżanki.
I jaki kolor! :) Widzę, że podchodzicie do tematu bardzo bezstresowo. Mój plan na śliwki wygląda następująco - 1 kg. śliwek zasypie cukrem - tak, żeby się całkiem pokryły, po tygodniu zaleje alkoholem (tu myślę nad użyciem gotowego spirytusu do nalewek), po następnym tygodniu zleje wywar i mocno zakręce, schowam i na 3 miesiące min. zapomnę. Dobry plan? Jest jakaś odmiana śliwek które bardziej się nadadzą? Czy najpopularniejsza węgierka będzie w sam raz?
Plan extra :D jest jakiś specjalny spirytus do nalewek? Kupiłam ostatnio taki 97% (mama go określiła mianem zajzajer :) i kazała go troche rozcieńczyć. Wydaje mi się że wegierka będzie najlepsza bo ma smak i kolor i ma to coś w sobie - i nie chodzi mi o wkładke mięsną ;)
97% sporo, i do ilu rozcięczyłaś? Też się zdziwiłam, że jest jakiś specjalny ale w poszukiwaniu norlamnego się na niego natknełam, ma 60%, produkcja Soplicy, także powinien być ok. I nie muszę już rozcieńczać :D. Co do tej wkładki mięsnej, śliwki powinno sie pociąć uważnie na jakieś kawałki czy tak tylko na pół?
Nie wiem jaki w smaku bo samego nie miałam odwagi spróbowac w smaku ... ;P rozcieńczałam tak mniej więcej (oczywiście na oko ;), 3/4 spirytusu 1/4 wody, luby zaś pół na pół. Więc nie wiemy co z tego wyjdzie? Jak na razie pachnie ładnie :) zastanawiam się nad dodaniem dzikiej róży ?
Polecam owoce derenia. Nalewka z niego może iśc w konkury z nalewką z węgierek, jest to oczywiście sprawa indywidualnego gustu, dla mnie jednak dereniówka jest lepsza.
Chętnie bym zrobiła z derenia, ale niestety u nas go nie ma. Nade wszystko uwielbiam nalewkę z malin i wiśni. W tym roku zaczyniłam także z truskawek, pierwszy raz, jak dodam cytrynę to piwinna wyjść pyszna. Będzie też ze śliwek i pigwy, na zimowe mroźne wieczory jak znalazł.
Moje dokonania nalewkowe :) Ostrożnie z cukrem :) Etykiety cokolwiek mało estetyczne, z braku kolorowego tuszu w drukarce :) Winogrono z własnej działki to jest to, bo nalewka ma super posmak :)
Masz racje, środeczek najważniejszy. Z tym, że to moja pierwsza nalewka a jeszcze nie probowałam. Mogę otworzyć i sprawdzić smak? Ewentualnie dosłodzić czy dolać spirytusu??
Odświeżę wątek, bo mam pytanie, czy ktoś robił nalewkę z czereśni? Szukam przepisu, ale chyba nie ma... Owoce super obrodziły, rozdaję po wsi, ale jeszcze są do zbioru.
Ja robiłam kiedyś, ale dokładnie proporcji nie pamiętam. Robiłam w 5l słoju prawie do pełna wypełnionym czeresniami bez pestek. nasypałam na czereśnie cukier, nie dużo, chyba szklankę. Na pewno dodawałam jedną cytrynę pokrojoną w plasterki, razem ze skórką. Po 3 miesiącach zlałam do butelek. Owoce zjedliśmy do deserów, do ciast i luzem też :)
Wspomnę mój debiut nalewkowy (przepis mi się kołatał po głowie po przeczytaniu książki Chmielewskiej). W słoiku czystym spirytusem (chyba 96%) zalałam swoje jeżyny. Tak, żeby przykryło. Po 3 miesiącach zlałam płyn, jeżyny wyrzuciłam (o zgrozo!). "Nalewka" była czarna jak noc, dopiero pod światło było widać przebijającą mocną czerwień. No i ten płyn dopiero posłodziłam i rozrobiłam wodą. Czyli na przekór wszystkim przepisom. Ale to, co wyszło - niebo w gębie.
My robimy od kilku lat z pigwy ( pigwowiec ) .Mamy swojego "krzaka "z małymi owocami ,zbieranymi na jesieni po pierwszych przymrozkach .Kilka lat temu zrobiliśmy trzy rodzaje pigwa + cukier + wódka ,Pigwa +miód + spirytus i pigwa +miód +wódka .Nie przytaczam tu kolejności ,leżakowania itd Najsmaczniejsza była ta ostatnia ...Moja znajoma góralka robi likier kawowy na spirytusie rozcieńczonym ( niestety tylko trochę ) Jest przepyszny ! Tylko hmmm ma moc jak to jej stary mówi .....
Dziwczyny tutaj mają prawdziwy talent do nalewek więc na pewno coś znajdziesz :)
Teraz można zrobić orzechówkę - koniec lipca początek sierpnia. Łatwo jak wiśniówkę - zalewasz - masz. A na szybko i pysznie: wódki ekspresówki - http://magdaityle.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=147:wodki-ekspresowki&catid=77:kobieta-w-kuchni&Itemid=90
Orzechy zerwać na początku lipca /powinny być już wyrośnięte, ale dać się łatwo zgnieść, przy czym ziarna nie powinny jeszcze być twarde, ale takie … mleczne/, drobno posiekać nierdzewnym nożem. Przełożyć do słoja i zalać alkoholem. Naczynie zamknąć i odstawić na 6 tygodni /co kilka dni potrząsać słojem/. Po tym czasie płyn odcedzić i zlać do butelki, a orzechy zasypać cukrem i odczekać, aż wytworzy się syrop. W tym czasie często wstrząsać słojem. Połączyć syrop z nalewem alkoholowym i odstawić na 2 tygodnie.
Nalewkę można pić przy niestrawnościach w małym kieliszku od 1 – 3 razy dziennie, miedzy posiłkami. Przepis pochodzi z książki „Domowe nalewki i przetwory” i został już wielokrotnie sprawdzony.
Smakowo ohyda, ale leczniczo jak najbardziej, to opinia mojej cioci, która ma problemy refluksowo - żołądkowe. Lat nam przybędzie to na pewno zrobię, apteka nie zarobi :)
Witam,
mam kilka pytań odnośnie domowej nalewki. Jest to mój debiut alkoholowy, ale chciałabym, żeby był udany :). Jakie owoce propnoujecie dla początkującego? Jaki alkohol - ile %? Bo przepisy strasznie się od siebie różnią..
Na pierwszy raz , to polecam wybrać sobie przepis i robi dokladnie tak jak jest podane. Ja na swój debiut wybrałam malinówkę.Co do alkoholu , to różnie . Malinowkę , aroniówkę , morelówkę robię ze spirytusem. Nalewkę z truskawek z wódką.
Do morelówki dodaję jeszcze brandy, a do nalewki z truskawek zamiast cukru , daje miód wieloowocowy.
Sama jestem ciekawa fajnego przepisu na nalewkę. Mam dużo malinek w ogródku i spirytus w lodówce. Zrobiłabym też malinówkę ze sprawdzonego przepisu. Pozdrawiam
Proszę , oba sprawdzone http://wielkiezarcie.com/recipe64507.html
http://wielkiezarcie.com/recipe64507.html
Ślicznie dziękuję za fajne przepisy. Właśnie zeobiłam nalewkę z Twojego przepisu na nalewkę klarowną. Już nie mogę się doczekać żeby jej spróbować:))) Pozdrawiam
Myślę, że będziesz zadowolona. Robię ją co sezon. W tej chwili mam jeszcze dwie , ale to wersje testowe , jak będą dobre, to wstawię przepis .
Aroniowka gotowa, a nalewka z moreli, truskawek i malin w I fazie, czyli zalane alkoholem.
Według mnie najlepsza nalewka jest z wiśni, dobra jest tez z cytryny, śliwek, ale wiśnia jest u mnie królową Nalewek.
Jeżeli chodzi o alkohol, to według mnie nalewki robi się tylko i wyłącznie na spirytusie (95% lub 90%) i rozcieńcza wodką. Na wódce robi się likiery. Więc jeżeli chcesz robić nalewki to owoce musisz zalewać spirytusem.
Jest to oczywiście rzecz gustu kto jakim mocnym napitkiem chce się delektować. Jeżeli nie lubisz mocnych trunków, to rób likiery. Polecam w moich przepisach Likier Cassis.
Ja również polecam cassis;)
polecam moją z wiśnie jest naprawdę dobra i prosta do wykonania i tek jak pisały inne żarłoczki wiśnie to dobry owoc na początek, polecam też malinówkę i cytrynówke
Dopisano 12-09-03 22:42:53:
http://wielkiezarcie.com/recipe65445.html coś mi komp zaszwankował i nie dodał się przepisPolecam wiśnie, czerwoną porzeczkę, maliny.
o tej porze roku - maliny jesienne, pigwowiec i śliwki, także aronia
Pigwowca to chyba nigdzie w okolicy nie zdjanę, z aronią też będzie ciężko. Ale śliwki chętnie :). Znalazłam sporo przepisów z samym spirytusem, z wódką - ale spirytus rozcieńczany wódka to chyba nigdzie :). To ile z takiego połaczenia wyjdzie % nalewka??
Dzień dobry :)
Również debiutuje nalewkowo ;) i w związku z tym mam małe pytanko czy Ratafie lepiej jest zalewać wódką czy może rumem żeby był ciekawszy aromat?
Dzień dobry :) Również debiutuje nalewkowo ;) i w związku z tym mam
A co to jest to Ratafie?? :)małe pytanko czy Ratafie lepiej jest zalewać wódką czy może rumem
żeby był ciekawszy aromat?
A teraz będzie obszerne wyjaśnienie :)
Ratafia to słodka, aromatyczna nalewka alkoholowa, sporządzana z różnych gatunków owoców i odpowiednio doprawiana. Niegdyś, w domach ziemiańskich, była to najpopularniejsza nalewka, która miała niezliczoną ilość smaków, kolorów i aromatów. Nigdy się dokładnie nie powtórzyła, w każdym roku była inna - w zależności od pogody, dni słonecznych w roku no i oczywiście fantazji sporządzającego.
Nalewki owocowe popularne były nie tylko w zagrodach ziemiańskich. Obok nalewek ziołowych były szczególnym specjałem na polskich dworach i dworkach szlacheckich
Istnieje wiele rodzajów ratafii. Klasyczną jednak ratafię przygotowuje się od wiosny do jesieni, wrzucają do gąsiorka warstwami oczyszczone owoce, przesypując je cukrem i zalewając alkoholem. Można dodać do niej również migdały, pestki niektórych owoców oraz inne przyprawy wg własnego uznania.
Maria Ochorowicz-Monatowa w „Uniwersalnej książce kucharskiej” z 1910 roku pisze: „Najsmaczniejsze wódki są to najrozmaitsze nalewki owocowe. Można je sporządzać z wiśni, dereni, śliwek węgierek świeżych lub suszonych, z moreli, brzoskwiń, malin, poziomek, jarzębiny, zielonych owoców włoskich, borówek ect.”.
Ratafii zazwyczaj się nie filtruje, a do spożycia nadaje się - jak większość letnich nalewek już na Boże Narodzenie. Oczywiście im dłużej dojrzewa, tym jest lepsza.
http://kronikarz.org.pl/index.php?option=com_garyscookbook&Itemid=58&func=detail&id=165
Zapowiada się pysznie, ale chyba przepis dla bardzo wtajemniczonych w sztukę tworzenia swoich alkoholi? Ja na swój debiut wybiorę śliwki :).
E tam ... ;) robie po raz pierwszy nalewke, i w moim wykonaniu wygląda to bardzo profesjonalnie ;) owocki jakie mam to wrzucam do gąsiorka, zasypuje taką samą ilością cukru i jak mam już sok to daje tak na oko tyle alkoholu co połowa soku. NIe stosuje żadnych wag - wszystko wedle gustu i uznania, i tego ile uzbieram owoców.NIe mam pojęcia co z tego wyjdzie ? ale pachnie ładnie :D Jak będziesz robić śliwki?
Wyjdzie na pewno pysznie, moim zdaniem jednak chyba ciut za słodko.
Osobiście " uzależniłam" się od Ratafii.
Faktycznie troche słodka była ale pigwa skutecznie sobie z tym poradziła, zostało mi juz tylko litr, reszta to tylko pyszne wspomnienie i plama na dywanie. W tym roku też już zaczęłam robić. Oprócz tego nastwiłam duży słój nalewki z truskawek i sporo mniejszy z poziomek, będe rozpieszczać swoją mame
Mój debiut (!) z myślą o zimie to nalewka z malin, która zawiera następująco: 1/2litra czystej wódki, 200ml spirytusu+ sok z malin w słoju 0.9L. Za 2 tygodnie mam rozkaz to rozlać do butelek i... czekać na mrozy Czy nalewka doczeka to już inna historia... A może mrozu nie będzie, zimy też... Przepis od koleżanki.
Dopisano 12-09-12 10:55:54:
P.S. Sok z malinami ze słoja 0.9L ...Wygląda baaardzo obiecująco :) tego soku jest 0,9 czy ten słój na zdjęciu ma 0,9?
Słój ma 2L, czyli całościowy, płynny rachunek się zgadza :) Ślicznie się prezentują te całe malinki, żadnej paci jak na razie :)
I jaki kolor! :) Widzę, że podchodzicie do tematu bardzo bezstresowo. Mój plan na śliwki wygląda następująco - 1 kg. śliwek zasypie cukrem - tak, żeby się całkiem pokryły, po tygodniu zaleje alkoholem (tu myślę nad użyciem gotowego spirytusu do nalewek), po następnym tygodniu zleje wywar i mocno zakręce, schowam i na 3 miesiące min. zapomnę. Dobry plan? Jest jakaś odmiana śliwek które bardziej się nadadzą? Czy najpopularniejsza węgierka będzie w sam raz?
Plan extra :D jest jakiś specjalny spirytus do nalewek? Kupiłam ostatnio taki 97% (mama go określiła mianem zajzajer :) i kazała go troche rozcieńczyć. Wydaje mi się że wegierka będzie najlepsza bo ma smak i kolor i ma to coś w sobie - i nie chodzi mi o wkładke mięsną ;)
97% sporo, i do ilu rozcięczyłaś? Też się zdziwiłam, że jest jakiś specjalny ale w poszukiwaniu norlamnego się na niego natknełam, ma 60%, produkcja Soplicy, także powinien być ok. I nie muszę już rozcieńczać :D. Co do tej wkładki mięsnej, śliwki powinno sie pociąć uważnie na jakieś kawałki czy tak tylko na pół?
rzeczywiście 97 % to bardzo dużo i jak w smaku?
Owoce powinno się macerować w 70% więcej koni zabija aromaty,
Nie wiem jaki w smaku bo samego nie miałam odwagi spróbowac w smaku ... ;P rozcieńczałam tak mniej więcej (oczywiście na oko ;), 3/4 spirytusu 1/4 wody, luby zaś pół na pół. Więc nie wiemy co z tego wyjdzie? Jak na razie pachnie ładnie :) zastanawiam się nad dodaniem dzikiej róży ?
Na pół wystarczy
Polecam owoce derenia. Nalewka z niego może iśc w konkury z nalewką z węgierek, jest to oczywiście sprawa indywidualnego gustu, dla mnie jednak dereniówka jest lepsza.
Chętnie bym zrobiła z derenia, ale niestety u nas go nie ma. Nade wszystko uwielbiam nalewkę z malin i wiśni. W tym roku zaczyniłam także z truskawek, pierwszy raz, jak dodam cytrynę to piwinna wyjść pyszna. Będzie też ze śliwek i pigwy, na zimowe mroźne wieczory jak znalazł.
Moje dokonania nalewkowe :) Ostrożnie z cukrem :) Etykiety cokolwiek mało estetyczne, z braku kolorowego tuszu w drukarce :) Winogrono z własnej działki to jest to, bo nalewka ma super posmak :)
Mało estetyczne? Może się nie znam, ale butelki bardzo przyjemnie się prezentują.. Nie widziałaś moich dokonań, ale wstyd takie pokazywać :).
Dzięki :) Najważniejsza i tak produkcja płynna Już bez wstydu
Masz racje, środeczek najważniejszy. Z tym, że to moja pierwsza nalewka a jeszcze nie probowałam. Mogę otworzyć i sprawdzić smak? Ewentualnie dosłodzić czy dolać spirytusu??
Wiem ,że nie w temacie ale ktoś robi pigwówkę ? Pycha tylko najlepiej mieć swoją pigwę bo ta kupna jest na plasterek , a ja mam :)
Ja robie z pigwowca :)
Ja także robię z pigwy. onet
Odświeżę wątek, bo mam pytanie, czy ktoś robił nalewkę z czereśni? Szukam przepisu, ale chyba nie ma... Owoce super obrodziły, rozdaję po wsi, ale jeszcze są do zbioru.
Ja robiłam kiedyś, ale dokładnie proporcji nie pamiętam. Robiłam w 5l słoju prawie do pełna wypełnionym czeresniami bez pestek. nasypałam na czereśnie cukier, nie dużo, chyba szklankę. Na pewno dodawałam jedną cytrynę pokrojoną w plasterki, razem ze skórką. Po 3 miesiącach zlałam do butelek. Owoce zjedliśmy do deserów, do ciast i luzem też :)
Nalewka bezalkoholowa?
Upssss
Wszystkie moje nalewki zalewam spirytusem z wódką z stosunku pól na pół :) Taka ilość, żeby owoce były calkiem zalane i jeszcze ok 4 cm nad owocami.
"Robią" się dwie nalewki, czereśniowa moja i wiśniowa męża, wczoraj zalane spirkiem. Jestem ciekawa smaku czereśniowej :)
Wspomnę mój debiut nalewkowy (przepis mi się kołatał po głowie po przeczytaniu książki Chmielewskiej). W słoiku czystym spirytusem (chyba 96%) zalałam swoje jeżyny. Tak, żeby przykryło. Po 3 miesiącach zlałam płyn, jeżyny wyrzuciłam (o zgrozo!). "Nalewka" była czarna jak noc, dopiero pod światło było widać przebijającą mocną czerwień. No i ten płyn dopiero posłodziłam i rozrobiłam wodą. Czyli na przekór wszystkim przepisom. Ale to, co wyszło - niebo w gębie.
My robimy od kilku lat z pigwy ( pigwowiec ) .Mamy swojego "krzaka "z małymi owocami ,zbieranymi na jesieni po pierwszych przymrozkach .Kilka lat temu zrobiliśmy trzy rodzaje pigwa + cukier + wódka ,Pigwa +miód + spirytus i pigwa +miód +wódka .Nie przytaczam tu kolejności ,leżakowania itd Najsmaczniejsza była ta ostatnia ...Moja znajoma góralka robi likier kawowy na spirytusie rozcieńczonym ( niestety tylko trochę ) Jest przepyszny ! Tylko hmmm ma moc jak to jej stary mówi .....
Dziwczyny tutaj mają prawdziwy talent do nalewek więc na pewno coś znajdziesz :)
Jolu,jeśli to są małe owoce,jest to faktycznie pigwowiec,a nie pigwa.Ta ostatnia ma duże owoce,w kształcie gruszki,nieco kanciastej.
Teraz można zrobić orzechówkę - koniec lipca początek sierpnia. Łatwo jak wiśniówkę - zalewasz - masz. A na szybko i pysznie: wódki ekspresówki - http://magdaityle.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=147:wodki-ekspresowki&catid=77:kobieta-w-kuchni&Itemid=90
Teraz można zrobić orzechówkę - koniec lipca początek sierpnia.
polecasz jakiś przepis..?Zalewam orzechy spirytusem czekam 2 tyg i dodaję karmelu - cukru przepalonego na patelni z wrzątkiem. Finito.
polecam taki przepis:
Nalewka orzechowa – żołądkówka
Składniki
6 zielonych, niedojrzałych orzechów włoskich
0,5 litra czystej wódki
2 łyżki cukru
Wykonanie
Orzechy zerwać na początku lipca /powinny być już wyrośnięte, ale dać się łatwo zgnieść, przy czym ziarna nie powinny jeszcze być twarde, ale takie … mleczne/, drobno posiekać nierdzewnym nożem. Przełożyć do słoja i zalać alkoholem.
Naczynie zamknąć i odstawić na 6 tygodni /co kilka dni potrząsać słojem/. Po tym czasie płyn odcedzić i zlać do butelki, a orzechy zasypać cukrem i odczekać, aż wytworzy się syrop. W tym czasie często wstrząsać słojem. Połączyć syrop z nalewem alkoholowym i odstawić na 2 tygodnie.
Nalewkę można pić przy niestrawnościach w małym kieliszku od 1 – 3 razy dziennie, miedzy posiłkami.
Przepis pochodzi z książki „Domowe nalewki i przetwory” i został już wielokrotnie sprawdzony.
Smakowo ohyda, ale leczniczo jak najbardziej, to opinia mojej cioci, która ma problemy refluksowo - żołądkowe. Lat nam przybędzie to na pewno zrobię, apteka nie zarobi :)
mam troszkę jeszcze takiej z 2009r. i jest naprawdę pyszna, ale faktycznie im "młodsza" tym gorzej smakuje
jest naprawdę pyszna
no właśnie z takiego najprostszego przepisu moja Mama nastawiała leczniczo i była ohydna, dlatego zastanawiam się, jak ją dosmaczyć..Czy orzechy posiekać z łupinami ?
tak, z łupinami
Fragment zeszłorocznego nalewu. Właśnie zniosłem do piwnicy. W tym roku już zalane truskawki i maliny.