Forum

Kuchenne porady

poziomkowa klęska urodzaju

  • Autor: rudawredna Data: 2013-06-26 20:03:13

    W ubiegłym roku posadziłam na działce kilkanaście krzaczków poziomek. W tym roku zbieram plony. I tak zbieram, zbieram, zbieram... i niegdy nie sądziłam że to powiem, ale powoli mi się przejadają :) Przede wszystkim jemy je na "surowo", robiłam też tartę z poziomkami. Poradzcie proszę do czego jeszcze można je wykorzysać? Niestety nie dają się za bardzo przechowywać - po kilku godzinach od zerwania zaczynają się sklejać i robią się rozciapciane. Pewnie można by zrobić jakiś dżem albo zamrozić, ale dżemów nie lubię a na mrożenie mam za małą lodówkę. Może macie jakieś pomysły na "bieżącą konsumpcję"?

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2013-06-26 20:50:10

    Wsypac poziomki do wyparzonych słoiczków, wsypać cukier zamknąć i pasteryzować. W ten sposób robię latem jagody, wiśnie i inne owoce. Zimą dodaję do jogurtu, albo obsączam i zalewam galaretką, można użyć do ciasta

  • Autor: pa1982 Data: 2013-06-26 21:05:50

    Może jakieś desery np. z bitą śmietaną? Ja też mam kilka krzaczków i rzeczywiście w tym roku obrodziły.

  • Autor: Ewa1982 Data: 2013-06-26 23:27:42

    Proponuję nalewkę.

  • Autor: Marrakesh Data: 2013-06-27 09:56:48

    Zdecydowanie nalewke:) Ja już swoją nastawiłam z ogromenj ilości  hehe ;) aż pół szklanki, ale bede sukcesywnie dokładać w miare ich pojawiania się :)

  • Autor: rudawredna Data: 2013-06-27 11:54:58

    Ooooo to, to ... :) Świetny pomysł!!! A może jakiś sprawdzony przepisik?

  • Autor: Beata500 Data: 2013-06-27 12:11:42

    Tu masz fajny przepis. Zastąp truskawki poziomkami:

    http://wielkiezarcie.com/recipe99068.html

  • Autor: Marrakesh Data: 2013-06-27 12:17:00

    Z niego właśnie korzystam :D tylko że mam 6 krzaczków i sa dopiero 2 rok, ale coś tam sie zawsze uzbiera :) a i dodałam pare truskawek (takich domowych) pokrojonych na ćwiartki.

  • Autor: rudawredna Data: 2013-06-28 17:53:18

    Dziękuję za przepis :) Będzie naleweczka, oj tak! :)

  • Autor: Gluba666 Data: 2013-06-27 13:22:45

    Na ryneczek i sprzedać

  • Autor: mahika Data: 2013-06-27 23:25:43

    Oj kupiłabym!!!

  • Autor: powsinoga Data: 2013-06-27 13:47:45

    Gdzie mieszkasz? Chętnie odkupię! Od kilku lat nie jadłam poziomek, bo nie mam i nigdzie nie widziałam na naszym lokalnym rynku. A marzę bardzo :)

  • Autor: rudawredna Data: 2013-06-27 14:19:13

    Mieszkam w Bialymstoku, a działkę mam 20 km poza miastem :) Jak masz blisko to zapraszam :)

  • Autor: powsinoga Data: 2013-06-27 15:34:53

    wielka szkoda :( 500km po poziomki jednak nie opłaca mi się jechać :(

  • Autor: mahika Data: 2013-06-27 23:27:37

    Wspaniała taka klęska, ja bym zrobiła konfiturę
    szkoda że nie lubisz, smak cudowny, do naleśników, ciasta,

    rozmarzyłam się, u mnie nie ma poziomek, mam kilka krzaczków na tarasie, ale marne coś w tym roku :)

  • Autor: megi65 Data: 2013-06-27 23:48:08

    Podziel się z tymi , którzy moze nigdy poziomek w ustach nie mieli . Zapewniam Ciebie , że sprawisz ogromną radość innym i ... sobie :))

  • Autor: rudawredna Data: 2013-06-28 17:51:54

    Oj dzielę się, dzielę :) 

  • Autor: megi65 Data: 2013-07-01 23:35:20

    ..a to zasługujesz na pochwałę !

  • Autor: majolika Data: 2013-06-28 02:01:16

    Mieszkam w miejscu, gdzie poziomek nikt nie sadzi, bo one po prostu SĄ. Na polanach, w lasach, na łakach.Dzikie.Zbiera sie je przy okazji,Zjada, a resztę zostawia innym.Jagody i grzyby też.

  • Autor: jolka60 Data: 2013-06-28 05:02:54

    Czyzbys mieszkała w raju?

  • Autor: asieksza Data: 2013-06-28 10:28:17

    My uwielbiamy posłodzone i polane odrobiną mleka lub śmietank.Kiedy jeszcze żyła moja ciocia jak latem do niej jechaliśmy zawsze miała śmietankowca i z poziomkami był najsmaczniejszy. Znalazłam przepis w starym kajeciku: 1,5 litra śmietany, szklanka cukru, 9 czubatych łyżeczek żylatyny, cukier waniliowy, owoce.. Żylatyne zalać zimną, przegotowaną wodą ( 1/3 kubka półlitrowego). Po 20 minutach dopełnić wrzątkiem, wymieszać, ostudzić. śmietanę wymieszać z cukrami, połączyć z żylatyną. Wstawić na chwilę do lodówki , potem wymieszać z owocami. Ciocia robiła albo w tortownicy albo w pucharkach, a jak gdzieś jechaliśmy to w słoiczkach i taki wyjadany ze słoika smakował najlepiej. Aż mi ślinka pociekła

  • Autor: jolka60 Data: 2013-06-28 16:18:59

    Też uwielbiam poziomki,pod każdą postacią .A już te lesne,to poezja.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-07-01 06:18:52

    No właśnie! Wczoraj byłam w lesie z psami. Trafiłam na poziomkowe miejsce. Zonk! Poziomki zupełnie bez smaku i zapachu. Gorsze niż "ogrodowe". Byłam bardzo zdziwiona, bo pierwszy raz w życiu trafiłam w lesie na poziomki zupełnie niepoziomkowe. A dodam, że było dojrzałe i czerwoniutkie.

     

  • Autor: jolka60 Data: 2013-07-01 09:15:59

  • Autor: Wkn Data: 2013-07-01 10:11:02

    Też mnie to dziwi - od lat odwiedzam wciąż to samo poziomkowe miejsce i niezmiennie owoce są małe, ale tak pełne smaku i zapachu, że ogrodowe mogą się przy nich schować. Co prawda zbieranie jest benedyktyńskie, ale potem ciasto z poziomkami i galeretką stanowi prawdziwą ucztę dla podniebienia :) Zobaczę, jak to będzie w tym roku - w miniony weekend nie zdążyłam zajrzeć "na stare leśne śmieci", ale mam nadzieję, że w najbliższą sobotę-niedzielę coś jeszcze dla mnie zostanie z darów lasu :)

  • Autor: bogdzia Data: 2013-07-01 20:16:57

    Potwierdzam, u nas takich miejsc mnóstwo

  • Autor: Jola666 Data: 2013-07-08 19:42:55

    Kilka lat temu ,gdy odziedziczyłam działkę po obcej babci byłam w szoku ,że te cholerne gadziny rosną WSZĘDZIE !! i jeszcze :/ Miłe to to jak zakwitnie i wyda owoce ale bez przesady . Mam wrażenie ,że poprzednia babcia kochała poziomki . Rosło tam z resztą wszystko -naprawdę wszystko w większości dzicz totalna .Skopaliśmy całą działkę (600m2) Mam więc po tej babci obcej jeszcze (dokładna była i czysta ) poziomkowe : Dżemy-masa  ,konfitury z tonę  ,nalewkę ( 4l)jakiś taki przecier ( chyba to do naleśników ) Właściwie to miałam całkiem sporo -wyżarliśmy  :) Działka skopana w zdłuz i w szerz a na niej ostało się tylko kilka drzewek  jabco/gruszka/śliwka .Babci obcej już nie ma trawnik zaorany i tylko my z chrześnicą załapałyśmy się w tym roku na poziomeczki prosto z krzaczka (?) przez nieuwagę mojego małżonka .Bo kosił i kosił tę trawę ale jakoś tak niedokładnie :) Pod jaśminem trochę zostawił i pod bzem... w konwaliach niemało się ostało i jeszcze przy ujęciu wody ...

    Ciekawa jestem czemu tak przygłupawo się uśmiechał jak z tą chrześnicą  ( notabene Jego ) ręce chowałyśmy za siebie (aby ukryć fakt objadania się poziomkami ) przed resztą dzieciarni ....

    PS ja wiek średni chrześnica 22 lata, trochę głupio ale poziomki dzikie takie smaczne są  :)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-07-09 18:24:47

    A ja sobie dzisiaj parę krzaczków z lasu przywiozłam. Polazłam z psami jak kłusownik jaki - z reklamóweczką i łyżka zupną i tą łyżką je wydłubałam. Bo ponoć nie wolno. Oczywiście polazłam w inne miejsce, a nie tam gdzie te "bezsmakowe". Mam nadzieję, że za rok będę je miała wszędzie!

  • Autor: Jola666 Data: 2013-07-11 11:29:34

    Miejmy nadzieję ,że Ci się przyjmą ! bo bardzo trudno z lasu przenieść jakieś "dary lasu "Próbowałam przenieść : jagody (te takie nasze zwykłe -najsmaczniejsze )mech i jakieś takie kwiatuszki ,śliczne różowe dzwoneczki  ....grzybnie prawdziwków i jeszcze inne takie .O dziwo grzyby nam wyrosły po 2 latach za domkiem gdzie jest ciemno i mokro :) Całe 2 w tym roku :)  Ziemię na działce mam kijową :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu