Rozmowy wolne i frywolne
Popijawa czwartkowa nr2
Bahus między innymi o ten karton chodzi:A dla tych co wolą nalewki wycinek z kolekcji:
Piwnicę zostawiam otwartą...
A ja myślałam, że mam duży barek. Właśnie zmieniłam zdanie
Fiu fiu...
To wycinek z nalewek ;) jest jeszcze sklepowy alkohol, tak to jest jak się lubi robić a prawie nie pije ;)
Jako że już dobrze po godzinie 13 to ja rozpoczynam nowiutką butelczynę. Komu, komu...?
Wypijcie i za mnie, ja nie mogę - na początku przyszłego tygodnia operacja, potem zaczynam chemię. Miłego, piątkowego już, wieczoru.
Wypijcie i za mnie, ja nie mogę - na początku przyszłego tygodnia operacja,
potem zaczynam chemię. Miłego, piątkowego już, wieczoru.
Na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki, a i "zdrowaśkę" zmówię.Jak mawia mój wujek trzeba ochrzcić, ale nie zawadzi i okadzić.
Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wsparcie,bardzo tego potrzebuję. Choroba spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, wszystkiego się spodziewałam, tylko nie tego... mam nadzieję, że za pół roku - siedem miesięcy napiję się z Wami.
Choroba zawsze spada na nas niespodziewanie. Ot, takie jej prawo. Co poradzić. Ale jak wszystko, co do przyjemności nie należy trzeba pokornie udźwignąć. Jak pokazuje życie nie jedną trudność daje się unieść pod warunkiem, że się człowiek nie poddaje. Ty też sobie poradzisz. Sama się przekonasz jak niesamowicie szybko upłynie Ci ten czas. Spotkasz wiele osób, które będą próbowały (mimo trudności) nie zapominać o uśmiechu. To pomaga. Pewnie odkryjesz jak wiele drobiazgów i prostych rzeczy może cieszyć. Przekonasz się, że ten "niby koniec świata" jest zwyczajnie początkiem czegoś, co wbrew pozorom ma swój sens. Będzie dobrze! Głowa do góry. Napisz czasami co u Ciebie. Uściski.
To może za te kilka miesięcy razem się napijemy? Ja wprawdzie z innego względu, ale też abstynent do ego czasu. Za 7 miesięcy wzniesiemy toasty za zdrowie i pozytywne ulotnienie się trosk.
Abidiasz, mam inny pomysł - proponuję żebyśmy się umówiły za jakieś 6-7 miesięcy na opijanie Twojego zakończenia leczenia. Co Ty na to? Teraz Ty zabierasz się za "konkrety" a potem razem wzniesiemy toast.
Trzymaj się dziewczyno. Nie zapominaj, że 50% powodzenia jest w Twojej głowie. Dasz radę. A gdybyś potrzebowała pogadać, to znajdziesz mnie na priv. Uściski.
Zaczynamy od rana? Weekend jest to mozna, może odrobina czegoś mocniejszego do kawy??? i tak bedziemy dolewac, az wieczorem na kawe miejsca zbraknie? :)
Zaczynamy od rana? Weekend jest to mozna, może odrobina czegoś mocniejszego
do kawy??? i tak bedziemy dolewac, az wieczorem na kawe miejsca zbraknie? :)
Człowieki, właśnie z lasu wróciłam. Mało mi łba nie urwało, co za pogoda! Może Putin się powiesił. Młoda rozpala w kominku, psy padły po stratowaniu połowy lasu i wykopaniu dwóch karczy, ja mogę pić! Ale dzisiaj delikaniutko, tylko Redd'sa bo ciśnienie spadło o czydzieści. No to siup!
To ja mogę polać, już mi się od poniedziałku to picie zbiera, a dziś wyjątkowo jeszcze na twarz nie padam to i coś spożyć mogę.
Wygląda na to, że zostałyśmy same na placu boju. Skusisz się?
Ekhym chyba pozostanę przy swojej piwnicy ;) chociaż wódka od razu z zakąską to jest coś :D:D:D To co może aroniówki na to Twoje ciśnienie?
Mężowaty poszedł agregat wyłączyć zaraz będzie marudził, że się trzeba myć bo potem wody nie będzie i takie tam... faceci są tacy przyziemni czasem :D:D
Woooohooo! Widzę ,że nam się popijawa przeciągnęła na następny tydzień, już wtorek (chyba?) więc prawie mały piątek, czyli można, tak tylko mówię... :D
no ja nie widzę przeciwwskazań właśnie kończę wishy z lodem i colą ... ale następna w drodze
I to jest prawidłowa postawa! Popieram całym serduchem (bo wątrobą to raczej nie...)!
Ja tylko na jednego szybkiego, bobrów nie tykam, za mało czasu ;)
No to siup po maluchu i spać, jutro ciąg dalszy wiosny...
W pracy? Przy szefowej? Żeby się chciała przyłączyć? NIGDY!
Przy okazji, z ciekawości: byliście w Villa d'Este w Tivoli?
Nie tylko...
Oglądam w tej chwili serial o 80 najpiękniejszych ogrodach świata. Ten mnie zauroczył. Ogromna liczba fontann, ogromna! Dopisałam to miejsce do listy miejsc, które chciałabym zobaczyć nim zemrę.
Ja też dopisałam, nie daruję chłopu jak nie zobaczę w najbliższym czasie!
Starą! Niech swojego czochra.
Dżanina, dziękuję, tego mi dzisiaj trzeba, śmiechu , bo mam strasznego doła
albo walnij coś słodkiego ... np jakieś ciastko po wódce
Dopiero bym miała doła...Hmmmnnnn! Chyba próbujesz przejąć pałeczkę po MR...............Centrum uwagi lepsze niż najlepsza pizza!
Żartujesz sobie... bo nie mam ochoty myśleć, że próbujesz mnie obrazić.
A od pizzy nie sztuką jest, by coś było lepsze, toć to zwykły placek... A teraz ide machnąć sobie "no make-up selfie" :D
Pisałyśmy jednocześnie, machnij kielicha ze mną i nie rozmieniaj się na drobne przy sprawach bezsensownych, szkoda zdrowia i naszego wątku pijackiego na takie bzdety.
No to siup dziś żenicha, a co kto mężatkom zabroni :D:D:D
Ja ani pić ani bobra czochrać nie dam rady!!!! rękę mam nie czynną. Boli jak olera. Macie coś na znieczulenie?
Poszukaj interesującej butelki, o ile bóbr nie wychlał... bo ja juz nie wiem, co jest a co wyszło... ale wódka, wino, nalewki i whiskey stoi na pewno! :)
Bóbr też pije? a ja myślałam że na trzeżwo przyjmuje czochrające go. Jak jest wstawiony to po pierwszej minucie czochrania wymięknie.
A pije, pije, bo nikt kilka dni do niego nie zaglądał to z rozpaczy zaczął...
Jeszcze nic nie wypiłam a juz opary wdycham bo mi się zdublowało
A nogi masz czynne? Moja siostra, jak była w głębokiej ciąży to z ziemi podnosiła nogami (znaczy - jedną a nie dwiema na raz) i podawała sobie do ręki. Spróbuj poczochrać bobra nogą. Z psami się udaje.
u nogi paluszki mam nie aż tak sprawne i czochranie stało by się udręką.
iwett powiada Pałeczkę przejąć......??? A ja myślę Bahati, że Ty raczej chcesz skraść MR Prawą Rękę.......hi hi!!! Zdrówko, ale ja herbatkę z prądem poproszę, bo gardzielo boli.......
iwett powiada Pałeczkę przejąć......??? A ja myślę Bahati, że Ty
raczej chcesz skraść MR Prawą Rękę.......hi hi!!! Zdrówko,
ale ja herbatkę z prądem poproszę, bo gardzielo boli.......
iwett powiada Pałeczkę przejąć......??? A ja myślę Bahati, że
Tyraczej chcesz skraść MR Prawą Rękę.......hi hi!!!
Zdrówko,ale ja herbatkę z prądem poproszę, bo gardzielo
boli....... Coś mi tu pachnie insynuacją...
Wedlug Ciebie to, to samo "niveau"? Nie wiem jak mozna nie zauwazyc, ze to zupelnie inna "liga"!
ale kto Ci tu karze zaglądać ... tu się pije, a nie szuka dziury w całym ...
Można szukać, ale gdy nasze zwierzę ruszy do akcji to ja nie odpowiadam za odgryzione palce :D
Można szukać, ale gdy nasze zwierzę ruszy do akcji to ja nie odpowiadam za
odgryzione palce :D
Wtedy to nawet lody nie pomogą
Hmmmnnnn! Chyba próbujesz przejąć pałeczkę po
MR...............Centrum uwagi lepsze niż najlepsza pizza!
Przecież to ta sama osoba. I ja też. Trzy w jednym! Bahati jest wersją inteligentną, ja - piękną, M-R to nasze "Mini-me".
Nic nie mówię, ale jak sobie wyobraziłam, że przejmuję pałeczkę prawą ręką (znaczy Bahusa) i ten wygłodniały bóbr, który to siedzi biedny pod stołem, się na nią (jak nie przymieżajac na loda) rzuca to rżałam pół godziny jak koń!!!
I teraz przy każdym dole będę sobie ten obrazek przypominać... :D
Przepraszam ale muszę...
Najśliczniejszy Mój, parę lat temu, po powrocie od kolegi zabił mnie tekstem, że ów kolega naciągnął mu gumę na pałkę! Rżałam jak kobyła, on się obraził, a chodziło o założenie "czegoś tam" na typ wędki (pałkę) - kolega ma sklep wędkarski. Do tej pory mu wypominam...
Wyobrażam sobie, jak ja bym RŻAŁA!!! no na pewno głośniej niz teraz a i tak dziecko mi sie zdziwiło, że matkę popierdzieliło... :D Nie mogę... mój chłop kiedyś po powrocie z jakiejś imprezy wybił dupą szybę w domu... myślałam że umrę ze śmiechu! Do tej pory mu to przypominam :) No widok był przeboski... chłop prawie 2 metry, w którą strone go nie mierzyć i taki zdziwiony, co to sie stało...
Ty się nie śmiej. Najlepszych rzeczy i tak nie mogę tu opowiedzieć, bo cenzura nie pozwala. Dostałabym bana, że paluszki lizać.
Ty się nie śmiej. Najlepszych rzeczy i tak nie mogę tu opowiedzieć, bo
cenzura nie pozwala. Dostałabym bana, że paluszki lizać.
Dobry wieczór.
Ja tylko w kwestii formalnej - przypominam że w czwartek będzie czwartek, więc proszę się już zacząć przygotowywać, żeby nie było potem zaskoczenia że brakło ...
Od bahusa przyniosłam wszystko, co zostało :) nawet kieliszków nakradłam, tylko nic mu nie mówcie... podpierdzielił mi towarzystwo to niech ma za swoje!!! :D
Zrobiłam zapasy na weekend co był i jeszcze zostało, a przecież przed kolejnym, też trzeba zrobić zapasy, to myślę na Czwartek być gotowa........ ciała w ruch, miski do przodu.........
Ta dziewczyna jest i probleme i błogosławieństwem dla knajpy... z jednej strony miski duże to i dużo pije a z drugiej... ilu klientów do knajpy przyciąga posiadaczka takich misek!!! Obroty rosną, gorzej jak będzie pić a zwabione duszyczki tylko podziwiać. Trza dopisać, że nie ma gapienia się w miski o suchym pysku! Ślinienie się nie liczy! :)
będzie ze mnie pożytek, jak Ty będziesz właścicielką, to ja naganiaczką...... tylko dla mnie jakieś osobne korytko, co bym klientom wszystkiego nie wypiła....
Pijaki!!!! Czwartek!!! Meldować się z kieliszkami, szklankami, wiadrami, MISKAMI i czym kto chce!!! Jeżeli ZNOWU ktoś będzie Was namawiał do zdrady- poszczuć Bobrem! :) Zapraszam!!! :)
Dzień dobry, to co może jakieś winko przed obiadem ... się będzie milej gotowało
Już podlewam... obiad, rzecz jasna... akurat dziś z winem w ręku biegam od 9 rano... trochę do sosu (moje ukochane kopytka zapieczone w sosie pomidorowym z wędzonym boczkiem, rozmarynem i winem właśnie)
Melduję posłusznie gotowość, moją i tych...no...wiecie.....misuniek...
Jakby co, to ja jestem. Popijała będę z wami cichutko, bo mi się póki co gadać nie chce. Zdrówko!
Dobra, dobra....o co chodzi....? Miski pić wołają, a na imprezie pustki..... co jest...? lustro przynieść....nawet bóbr jakiś ospały.....żeby jeszcze polewał, a on tylko łypie, by też coś chlapnąć......
Pewnie piją gdzieś w ukryciu...Nie wierzę w to "wyporządnienie"
No, dobra... ale gdzie. Pod stołem ich nie ma, zaglądałam do kuchni, łazienki, tylko na strych nie właziłam. Bahati, pazerna, może sama żłopie.
tak, tak Bahusowi też w każdym wątku wypominają picie.....o nas się nawet wspomina, że co czwartek itd..... To może pozory jakieś chcą zachować..... i tak z ukrycia......no nie wiem już sama.....takie głupoty do głowy przychodzą, gdy miski suche.......
Nie dostał, nie dostał...Wyrżnął w drzwi , których teoretycznie nie było.
Proszę się zdecydować: czy masz w domu drzwi do WC, czy też nie (ta druga opcja wydaje mi się nieco hardcorowa ). Jeśli jednak mieścisz się w szeroko rozumianych normach i Twój dom wyposażony jest w takowy "sprzęt", to jakim cudem tych drzwi "teoretycznie mogło nie być"?
patrz wątek ,,niewytłumaczalne zjawiska"......tam te tajemnice mają swój początek....
Sam zachodzę w głowę jak to się stało (przeczytaj wątek "niewytłumaczalne zjawiska")
Sam zachodzę w głowę jak to się stało (przeczytaj wątek
"niewytłumaczalne zjawiska")
To w takim razie z nomenu wyszedł omen ale nawet za to wypić warto
Wiecie do czego doszedłem po głębokich przemyśleniach ? Ano do tego że:
Pierwsza Szabla na ODWYKU !!!
Straszne ...pewnie Chłop się zorientował i wymusił terapię....oj nie dobrze, nie dobrze....(panie bobrze)
Nie wiem jak szabla bobra ;) ale u mnie wieczornej "patologii" ciąg dalszy. Usypianie dziecka: najpierw usnęłam ja, a potem dziecko z nudów, bo nie było z kim gadać, skakanie po matce nie dawało efektu, a ojciec nie chciał przyjść mimo wrzasków. Po czym matka (czyli ja :D, mam nadzieję, że nikt z MPOS-u tego nie czyta ;D), wstała, wychlała ojcu resztę piwa i właśnie dalej idzie spać ;)
Piwo to było jedno z pierwszych słów jakie załapała ;) zawsze jak widzi gdzieś piwo mówi: piw tata :D
btw. jak widzi mięso też mówi tata, ale jak widzi pieniądze to mówi mama :D mądre dziecko :D
Dzień dobry ... ja tylko przypominam że mamy czwartek od rana ... no i może by trzeba zamknąć ten wątek i założyć nowy bo się wiesza strasznie
hmmm toż to jawna prowokacja a jest ustawa o wychowaniu w trzeźwości czy jakoś tam...
Jestem za.........! ale w nowym jeszcze bardziej niż w zeszły czwartek, może być widoczna wszechogarniająca Abstynencja członków popijawy.......
nio ta matki będą piły a biedne dzieciątka /ta cześć abstynentów/ z głodu płakały, no chyba, że biedny trzeźwy tatuś sytuację ogarnie
To się przestawimy na zioło od Pawła.
....hi hi każdy sposób jest dobry....Jeśli nas nie oszuka, to 100. Mam nadzieje, że to nie będą zmiotki ze szklarni.
ja mam pigwówkę i ew winogronówkę i coś u chłopa w barku konkretniejszego znajdę:) w koncu deszcz zaczyna padać okna do następnej Wielkiej Nocy mogą poczekać...przecież nikt ich mi nie ukradnie, bo brudne
Można do zupek, można ciastka upiec! Różnie można przyjmować.
ja tam chciałem pomidory wsadzić !!!
Każdy ma jakieś hobby! Ja bym sobie tam pomidorów nie wsadzała.
no w pewnej książce czytałam o wsadzaniu jajka na twardo....
A tak z innej beczki czy możecie zaspokoić moją ciekawość i powiedzieć co się stało z Mamą Różyczki??już urodziła te bliźniaki i jej nie ma??
Nie wiem, czy nie zmyślam ale chyba ma rodzić w czerwcu. Zlikwidowała konto i zniknęła. Mam nadzieję, że wróci.
Osobiście w Nowym Targu na lotnisku zbierałem ale to z 10 lat temu było więc coś się mogło tam pozmieniać :) Oj działo się :)
no cóż już Inkowie wiedzieli co dobre, może posiali jak jechali do Niedzicy
Nie, no, błagam! Grzyba chcesz mieć? Widzę, że ciebie trzeba upić i wszystko ci wytłumaczyć, bo ty strasznie niewinny jeszcze jesteś. Bahati jest potrzebna, jako gospodyni musi dać pozwolenie. Ja się w cudzej chałupie rządzić nie będę.
jakoś z grzybami małe doświadczenie posiadam ... a tak widzę że się baner master chefa wyświetla na WŻ może by się ktoś zgłosił, byśmy mu dopingowali w tv
No nie wiadoma jakie grzyby ma na myśli jak chce hodować to chyba nie pieczarki czy im podobne tylko może jakieś bardziej konkretne w działaniu??
Jakoś mi się skojarzyło: ostatnio w Netto przy stoisku z warzywami moja 7-letnia córka z wielkim entuzjazmem i jeszcze większym zdziwieniem wykrzyknęła: "Mamo, zobacz! Tu sprzedają purchawki!!!" Trochę śmiechu było dookoła
ja tam chciałem pomidory wsadzić !!! Każdy ma jakieś hobby! Ja bym
sobie tam pomidorów nie wsadzała.
Dobra, dobra. Nie wiedziałam tylko, że TO się teraz "pomidory" nazywa
no wiesz? Różne określenia słyszałam, ale "pomidory"...? Niezły kryptonim
Przejdą do historii pwysowe "pomidory" i bahusowe "odmalować piwniczkę".
Dzień dobry ... ja tylko przypominam że mamy czwartek od rana ...
no i może by trzeba zamknąć ten wątek i założyć nowy bo się
wiesza strasznie
to gdyby co to ja też poproszę, moje nalewki pod stołem stoją....
to gdyby co to ja też poproszę, moje nalewki pod stołem stoją....
aaa jak pod stołem to Bahati i Bóbr już się nimi zajęli....hi hi
no nie wiem czy dasz rady ...
ale, że co..... Zwiedzać czy miski odłożyć.....?
Zamykam ten wątek. Szefowa na odwyku to i ja nie piję. A jak ja nie piję to i Wam nie pozwolę...
KONIEC i SZLUS...jak mawiali starożytni Rosjanie. !!!
No dobra ...osobom, które się do mnie zwrócą i prośbę poprą odpowiednim "argumentem", udzielę dyspensy...
A ten argument to w butelkach czy skrzynkach się liczy, bo nie wiem, czy mnie stać :D
Nie jestem pazerny ...dwa browarki (na każdą nogę jeden) wystarczy.
:) No to po piwku na lepszy sen ;) tylko żeby mi się tak dobrze jak dziś nie spało, bo dziś wstałam o 7:03 tylko dlatego, że mnie mężowaty bezczelnie obudził, a do roboty na 7:00. Dobrze, że muszę tylko nogę za próg wystawić ;)
No dobra ...osobom, które się do mnie zwrócą i prośbę poprą
odpowiednim "argumentem", udzielę dyspensy...
o qrde jak cicho..ale moich nalewek nie ma i "nalewki" którą zwinęłam osobistemu chłopu też nie ma a pod stołem zostawiłam...zmieniliście lokal???????????
No to stawiam skrzynkę zimnego piwa:) Na dobry początek :) Bahus zadbaj o jakieś przekąski :)
Właśnie wróciłam z fajnej imprezy, gdzie głównymi bohaterami były potrawy regionalne. Wsztstko było pyszne, ale mi pachnie do tej pory wszystko gorzką, cudowną czekoladą, która była składnikiem gorącego trunku pod tytułem "grzanka"..Pyszności! A więc robi się to tak: kostkę masła delikatnie rozpuścić z tabliczką gorzkiej czekolady, do gorącej mikstury czekoladowej wlewać cienkim strumieniem alkohol, najlepiej taki 70%, my dałyśmy nieco mniej, bo nasz miał tylko 40%, ale musicie uwierzyć na słowo " grzanka" była cudowna.Mam drinka, ale jest taki płaski w porównaniu z grzaneczką. "W rączki", pije ktoś jeszcze?.
No ni ma, niestety! Jestem daleko od miejsca spożywania grzaneczki, a nadal czuję zapach cudownej czekolady z alkoholem. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że wszystkie produkty były z Biedronki, a biesiadnicy z najwyższych szczebelków...wszyscy mlaskali i nie była to tylko kurtuazja. Zdróweczko!
no zakupiłam wszystkie składniki a właściwie jestem ich szczęśliwą posiadaczką i dzisiaj próba:)
zimno, wiatr wieje, deszcz chyba zaraz zacznie padać, czwartek dopiero jutro, jak tu się rozgrzać ? chyba jedynie parą znad garów
Ty tam masz inne o-pary, niekoniecznie znad garów i coś słuchy krążą, że nie chcesz się podzielić... A masz!!!
A to nie łagodzi dolegliwości bólowych? (oczywiście mowa o "pomidorach" )
Niom, a psywo nie dość, że czyta to jeszcze pisze!
P.S. Możemy się umówić, że mam jaskrę i potrzebuję!
Sama se napisz, to poczytasz! Już druga pazerota nam wyrosła na forum. Tamta zwinęła picie i bobra i poszła sobie, ten sam czyta. Pewnie przy świeczce, żeby go nie namierzyli.
No i patrz! Na dobroć ludzką, aby się deczko podzielić, już liczyć nie można. I jeszcze od pazerot wyzwą... Zresztą ja tam pisać nie umiem , ale oczytaną bym chciała być
Ależ pazerota to nie ty, tylko on... ten od pomidorów.
Aaaaaaa! No TAK! Oczywiście, że się zgadzam Wybacz, ja ostatnio relanium "czytywać" muszę i nieraz dziwnie działa...
.....ha ha ha - Może coś tego razu z czwartku będzie, bo humorki widzę dopisują....!?
Coś mi się wydaje, że w kierunku kulturki idziemy. Żadnego picia. Teraz będziemy "czytać" (pomidory? )
może tak być....... czas przemian..... hi hi trza się jakoś wgryźć i dostosować.... nie ma picia, to poczytamy choćby ,, te pomidorki" i wyciągniemy z nich jak najwięcej.....
Czytałem też, że po pomidorach pić się potem chce więc pić też pewnie będziemy :)
Picie i pomidory to "krwawa Mery". "Wściekły pies" to picie i sok malinowy tak wlane aby były dwie warstwy. Biała i malinowa.
"Wściekły pies" to picie, sok malinowy i sos tabasco. A "wściekły szczeniak" jest bez sosu. Nie pamiętasz już, bo bardzo stary jesteś.
Masz rację...Moja pomyłka wynika z tego, że nie bardzo gustuję w tego rodzaju "koktajlach". Bardziej "u siebie" jestem w kontekście piwa.
Szczęście moje gustuje. I w piwie gustuje. I wino ze mną pije. I teraz właśnie whisky z colą pije. Pijak jeden!
Też mam Takiego w domu..... no może ja trochę częściej używam...... ale to przez te miski, wciąż nienasycone....
....i to się chwali .....trzeba chwalić, żeby czuła się doceniona!
A dlaczego jej tu jeszcze nie ma? Czy jest?
U mnie to tylko ta najmłodsza cholera nie chce pić. Podmienił ktoś, czy co? Zupełnie do matki niepodobna.
Straszyłam i nic. Pyskuje wtedy, że nas odda do Domu Wczesnej Starości. Co mam robić? Ręce załamuję i płaczę po katach. Zmarnuje mi się dziewczyna. W ogóle nie potrafi się bawić.
Słodcy są, no nie? I jak tak się napiją, to można o wszystko prosić i wszystko wmówić.... Ja poprosiłam i pojechał hen, hen po mojego Hyrnego. :D
Mój to raczej degustator, bo sprawdza po kilka hmm naście razy czy się nie zepsuło
A Moje Słońce tworzy w garażu różniste nalewki, trzyma je tam, rozdaje znajomym i, biedny, nie wie, że ja wiem, że on w tym garażu trzyma też kieliszek do degustacji :)
A co? Z gwinta ma degustować? Oj kobiety, kobiety żadnego zrozumienia dla sztuki nalewkarstwa
A co? Z gwinta to grzech jakiś? Spowiadać się trzeba?
A przy okazji, jako miłośnik piwa wiesz co to u-boot i bomba kobaltowa?
Będzie, będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie...........
Dobra, przyznam się, żyję w jakimś buszu... Najpierw włączyłam coś i popsułam prąd- naprawa 2 tygodnie, pół chałupy bez prądu, ekspres wywalał korki, pralka prała tylko w 30st... naprawili. Poczułam dziwny odór... zepsuł się modem, tydzień bez internetu... naprawione. Firma budowlana uszkodziła gdzieś rury- 3 dni bez wody!!! No ale dziś wszystko działa, więc napijmy się!!! :) Szałowe były te dwa tygodnie, oj szałowe! :)
Spierdzielał z wiaderka a do klatki nie dał się zamknąć... ;)
Poczułam dziwny odór...
Widziałam to w jednym horrorze. Proponuję egzorcyzmy. I, oczywiście, napić się.
zostanę przy piciu... :D a jeszcze ulubione buty popsułam...
My tu również ostatnio dużo "czytamy" - odsyłam do specjalisty pwyso po szczegóły. Może na skołatane nerwy jakieś "czytanko"?
Alergię mam na "takie" lektury... czytałam o tym kiedyś... :)
hahaha teraz i tak już się nie wywiniesz....... mamy Cię......
Powiem Ci tylko, że to pikuś przy tym jak mi ostatni przymrozek pozamiatał... eh, mówiąc kulturalnie "bardzo" się muszę napić od tego czasu i jakoś mi się nie składa. Wczoraj wdepła do mnie koleżanka, co też musiała się napić i co na to mój małżonek, że on na angielski nie pojedzie, on się z nią napije, no bo skoro ona musi... Myślałam, że chłopa zabiję, albo najlepiej zakopię bez zabijania. No bo kto przecie w domu musi być trzeźwy, bo ja jakby w buszu mieszkam i dziecko mocno nieletnie.
Ufff, dobrze, że dziś czwartek. Polewam żenichy, kto chętny podstawiać kieliszki...
Jak już zabijesz albo żywcem będziesz zakopywała to gdzieś daleko od domu, bo Cię będzie mocno inwigilował.. I kto siem po trzeźwemu mocno nieletnim zajmował????
Jak już zabijesz albo żywcem będziesz zakopywała to gdzieś daleko od
domu, bo Cię będzie mocno inwigilował.. I kto siem po trzeźwemu mocno
nieletnim zajmował????
Poza tym trochę nie fajnie po zakopanym mężu chodzić!
No fakt o tym nie pomyślałam..mój chciał pod wielkim kamieniem, który leży koło furtki, no ale nie przesadzajmy.. kto do mnie przyjdzie to będzie wiedział a może i odstraszał
Jasne, lepiej gdzieś na uboczu, w cichym miejscu. Pod jabłonką może? Żeby mu po nogach nie deptali.
no mam tylko brzoskwinie....ale ona ma ładne owoce... oj jeszcze go nie będę zakopywać:)
W końcu ktoś to docenia. Dziękuję w imieniu swoim i Basi.
Po maluchu to się nie opłaca zmywać.... Mam kieliszki 0.3
No i mnie rozszyfrował. A chciałam być taka oryginalna!
No dobrze, nie zakopuje Go jeszcze ale tylko z uwagi na dobro mojej brzoskwinie /naleweczkę zrobię/z brzoskwini nie z chłopa
A dywany potrzepane, że tak się chcesz z mężem rozprawić? Bo święta tuż tuż.
Na szczęście nie mam dywanów :D:D:D:D:D
Inna rzecz, że dla mnie wiosna to tak ciężki okres, że jak bym się miała zabijać o trzepanie dywanów, to bym padła na przysłowiowy pysk z wielkim hukiem, od brudnych okien nikt jeszcze nie umarł, Święta są od czegoś innego mz, będę zabijać się o sprzątanie jak będę miała czas i silę na to.
15 minut relaksu i dalej do kieratu ;)
A wracając do tematu głównego po maluchu? Mam nalewkę żurawinowo-malinową. Bardzo prozdrowotna :D
Gdzie tam za późno, ja z doskoku, ale drzwi do piwnicy otwarte. Też masz kieliszek 0,3l? Bo nie wiem, czy mam już d... po nową butelkę podrywać, czy jeszcze ze starej wystarczy :D.
Boże, jak to pięknie powiedziałaś o tym sprzątaniu! Łza mi się zakręciła w oku.
Bardzo mi się podobało stwierdzenie chyba w ubiegłym roku jednej z nas i chyba na forum "świątecznym", że przecież bozia się nie obrazi jak na święta okna nie będą umytemożna stosować w szerokim zakresie:).
Wątek założony wiele lat temu :) Ale daty inaczej nam kazano pisać te parę lat temu więc poprawcie ekhhhhmmmmmpoprawmy poprawmy je .
Dziś mam wolne więc od rana jak to w czwartek ( obiady czwartkowe no powiedzmy :D ) zapraszam na nalewkę na pigwie ( na spirycie ) a co ?
PS
Może by to podzielić ( odciąć ) się od poprzednich roczników ,założyć watek nowy ? bo w końcu cały czas się czegoś nowego uczymy :) Np ja świetnie robię wiśniówkę od tego czasu :)
O qrde Jola Ty chyba tej nalewki troszkę wypiłaś:)wątek tegoroczny, świeży, marcowy.Czy przy piątku też tą pigwówką polewasz???
O qrde chyba powinnam nosić okulary nie tylko do czytania książek .......A pigwową mam w zapasie ,jak ktoś lubi zapraszam i w piątek :) choć nie wiem czy w przyszłym roku też zrobię bo jakiś nie taki ,ten krzaczek pigwowca jest w tym roku :(
Kochani! Jestem chora i śpię drugi dzień, mam przejawy świadomości, wtedy nawet udaje mi się coś napisać ae i to od początku do końca zdania mija nawet godzina. Paskudna sprawa. Wypijcie za moje zdrowie, może się przez weekend zdołam podnieść... Miłej zabawy, wybaczcie brak polotu w wypowiedziach, lekko nie kontaktuję.
Zdrowiej Kochana, zdrowiej....
Za mnie też się napijcie bo na przymusowym odwyku jestem i jakiś czas jeszcze pic nie mogę....
W Bahatkowej knajpie mogę posiedzieć z żubrówką z sokiem jabłkowym bez żubrówki....
Dzisiaj mogę nie jednego za twoje zdrowie. Prawie sama jestem...
Bahati Twoje zdrowie, nieustająco! U mnie w rodzinie na początku choróbska albo profilaktycznie serwowano grzankę z alkoholem, ale dzisiaj w dobie antybiotyków to odpada. Piguły nie lubią alkoholu i już.
A ile "trza" wypić za Twoje zdrowie, żebyś wróciła krzepka?
Tak poważnie, to ci bardzo współczuję. Mam nadzieję, że jakoś dajesz radę z Rysiem.
Dzięki. Z Rysiem to mały problem, wodą mnie napoi, kocykiem przykryje ale ... mam w domu chłopa do poniedziałku to gorsze niz stado niemowląt!
Wczoraj na wyjcu polewałam nalewkę aroniową, chętnych nie było :(
Hmm a ja biegłam, bo myślałam, że się załapię na jakąś balangę przed świąteczną:(
nie no spokojnie do 00:00 nie ma postu ... pisanki robimy 0,7 już poszło, nie wiem czy będzie je można w sobotę poświęcić
....no jak zaczną śpiewać w koszyku po upojeniu, to może być problem - takie maluchy, toć to nawet nie pisklaki jeszcze, długo może upojenie trzymać
Zwłaszcza, że przez skorupkę to tak łatwo nie wytrzeźwieją, jeszcze jakby odpowiednie piosenki śpiewały ale jak zaczną od Góralu czy ci nie żal??
... i co nikt nie pije w te święta, czy dopiero jutro ... do obiadu
Jest czym zakanszać, kabanosy ulubione, huuura, pochlałby pwyso, dla mnie na popitkę sok mango z lodem
Uprzejmie proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności w najbliższy czwartek z powodu spodziewanej "niemocy" i wypiciu kilku kolejek m.in. za moje zdrówko. Raczej nie zaszkodzi , a być może pomoże...
Jednak jeszcze w domu... Wczoraj szpital, badania, przygotowania sali (!) i niemalże w ostatniej chwili "odsyłka" do domu Mamy czekać na "stendbaju" na rozwój wydarzeń. Muszę się dziś z Wami napić z tego powodu, bo oszaleję...
A mi opadły... Muszę na własną rękę (już mam!) załatwić zaświadczenie od neurologa (bo takowego brak w szpitalu...), że mogą mnie znieczulać! Jakieś niewielkanocne jaja...
Ciekawe, a jak byś nie załatwiła, to co zabronią Ci rodzić? Pewne rzeczy to tylko w tym kraju są możliwe...
Usłyszałam coś, od czego skóra mi ścierpła dosłownie wszędzie.... że czeka mnie poród naturalny, bez parcia, kleszczowy To już wolałam, żeby mnie wypisali i poszłam po zaświadczenie do neurologa. Oczywiście prywatnie...
Masakra, kurcze, jak szpital nie jest przygotowany do trudnych porodów, to niech ich wcale nie odbiera. Człowiek by przynajmniej wiedział, że w szpitalu A porodówki nie ma i szukałby szpitala B. Normalnie nie wiem co powiedzieć, a co w nagłych przypadkach, kiedy nie ma wyjścia i trzeba na stół?
Trzymam za Ciebie końcówki ;)
Witam mam pytanie...czy jutro pijecie, i jeżeli tak to od której, bo nie wiem jak sobie dzień zaplanować???i czy zajrzeć do komory??
qrcze, a iwciaG jakoś inaczej na zdjęciu w profilu wygląda...
O matko, a Ty jeszcze tutaj?Rzeczywiscie trzeba miec zdrowie by chorowac i dzieci rodzic.
Jeszcze... W wersji wyczekiwującej. I nic...
Ale jak to "chorować"?
Rany.....! to jak już się zacznie, chyba 5 min i po robocie..... jakaś nagroda musi być za przeciągłe wyczekiwanie i tego życzę......
Ale jak to "chorować"?
Dotyczylo to ogolnie Sluzby Zdrowia.Buraczku, idźże ty wreszcie sobie. Ja kcem twoje dzidzi w końcu ujrzeć!
.....Ooo faktycznie...... dawno chyba zdjęcia nie zmieniałam....... Bahus jest jak zwykle na bieżąco......
Czy wiecie może co u słodkiego buraczka? Urodził się wreszcie ten słodziak? Palce do cna mi zdrętwiały. Życzę szybkiego powrotu do formy!
Dziękuję za pamięć!
Wiadomości z pierwszej ręki: NIC się nie dzieje... Ten chłopina litości nie ma, żeby tak się zasiedzieć...
Przepraszam najmocniej... urodzisz Ty w końcu?! Ja już taaaakie zapasy poznosiłam na okoliczność przyjścia maleństwa na świat, a Ty, Moja Droga, po prostu się opierdzielasz... :D
Dokładnie! Nie umiem sobie poradzić (porOdzić?) z kolejnym chłopem...
Dziś czwartek, pijcie za pomyślność
A ja dalej będę się uaktywniać fizycznie: myć okna, pić herbatę z liści malin, skakać na piłce (widok zapewne interesujący - hipopotam na piłce...), szaleć w kuchni, szwendać się na długaśnych spacerach i nie wiem, co jeszcze... Kompletnie NIC mnie nie rusza...
He,he.Bo to jest tak,Buraczku-najpierw chciał na świat,a Ty go przetrzymałaś.Obraziło się dziecię i tyle.Teraz Ty czekaj.
Dziś czwartek, zatem szkła w górę (kto co ma), a od iwciG planuję pożyczyć miski w odpowiednim rozmiarze - PILNIE!
Jeśli kogoś to interesuje - jestem już "po" i w domu i jeśli ktoś uzna, że można to opić jakimś toaścikiem, będzie mi miło
Dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego dla nowego poznaniaka/poznanianki i rodziców.
A napiję się po pracy :)
No wreszcie, Dziewczyno! Szybkiego powrotu do formy i duuuużo dobrego dla Ciebie i Maleństwa. <Teraz to już" z górki".
Nareszcie sie rozsypala ! Gratulacje, zdrowka dla Ciebie i pociechy...................i nie przesadzaj z tym piciem.
GRATULUJĘ i Życzę Rodzicom i Maleństwu samych szczęśliwych i radosnych dni oraz powodzenia przez całe życie. :)
To zdrowie Mamuśki i Maluszka....z tym,że ja poleję innym wodę ognistą czy co tam chcecie ,a toast chlupnę sokiem pomidorowym...Bom się od Ciebie zaraziła i teraz ja będę czekać na...PO....
Zdrówka dla Maleńkiego :) A Ty odpoczywaj :)
Przepraszam, za kilka miesięcy kolejny maluszek na WŻ?
Będzie wesoło i radośnie
Qrde, człowiek całe życie się uczy... Nie wiedziałam, że 'tym' wirtualnie można się zarazić! Muszę teraz uważać
Gratuluję i będziemy czekać na kolejną okazję do opijania!
Słit Buraczku Nareszcie......! Gratulejszyn!!! O rozmiarze MISEK, to podyskutujemy...... Twoja sytuacja rozmiarowa może ulegać zmianie na ........hmmm Większe......hi hi Więc moje miski do dyspozycji......!!!
Dziś moja Herbatka z Prądem nabierze zupełnie innego wymiaru, bo powód Bardzo Dostojny.... zdróweczko!
Dziękuję wszystkim za życzenia i toasty
Jakoś się ogarniam. Starsze dziecię bardzo pomocne, nie powiem, mąż też się jeszcze jakoś stara Pewnie będzie mnie teraz mniej, tzn. tu, aktywnie (generalnie jest mnie optycznie trochę więcej... ), ale będę regularnie Was podglądać i czytywać (tylko proszę za mocno nie rozśmieszać, bo jeszcze wszystko boli )
Pozdrawiam!
No to ja se z tej okazji chlapnę, oczywiście tylko ku zdrowotności mamy i maluszka.
Dziękuję raz jeszcze. Dziecko "opite". Musi być zdrowe
Ale może powiedz jakiej płci masz to dziecko... bo pić tak bezosobowo...
Tym razem płci męskiej. Starsza jest córka. Równowaga jest
A gdzie tam prawidłowo... chłopiec powinien być starszy!!! ;D Dlatego JA zaczynając od dwóch córek nie kompromitowałam się młodszym dzieckiem płci męskiej i urodziłam trzecią dziewczynkę. :D A szczęśliwej Mamie, Tacie i Starszej Siostrze serdecznie gratuluję maleństwa !!! :* I proszę choćby to najmniejsze ucałować od Pazernej Ciotki!
Eee tam,Bahati.tak też może być.Można podejść tak,ze córka jako starsza,mamie do pomocy. U nas w rodzinie tez przewaga kobiet.U mnie 2,już daaaawno dorosłe córki.Dwie wnuczki i .wnuk.też młodszy od siostry o 6 lat.Ale jest.,uratował męski honor rodziny.
He,he,tu mi się przypomniała.Dużo młodszy ode mnie kolega z pracy przeżywał,że bardzo chciałby mieć córeczkę,a mieli już synka.No to mu powiedziałam,ze do pierwszej trójki nie ma co wybrzydzać.Póżniej,ewentualnie,.
Powiem tak: najstarszy jest chłopiec i ma 33 lata... I z nim najwięcej problemów
Tym razem płci męskiej. Starsza jest córka. Równowaga
jest
Dużo zdrówka:)
Niebieską wstążeczkę Ci przesyłam :) I Graty za .........Gratulacje !
może by tak rozruszać trochę ten nudny wrześniowy czwartek ... coś tu ostatnio dosyć się smutno zrobiło jak nastały czasy nowej szaty graficznej
Jedyne, co mam w lodowce. Prosze rozplanowac na sniadanie, obiad i kolacje. ;)
No widzisz, gdyby był nieodżałowany czacik, chlapnąć można by wieczorem razem. Forum też mało aktywne .
Bardzo długi ten wątek, zle mi się otwiera.
Bo to strasznie stary watek, na nowy do czwartku trzeba czekac. :)
Uuuu, długo każesz czekać, no ale to Ty jesteś autorką wątku. Szkoda , że tylko w czwartki serwujesz rozrywkę. No, ale limoncello i tak nie oddam
A bierz, akurat jest w promocji za pol ceny, odkupie sobie. ;)
Popijajac koniaczek ogladamy mecz( to uspokaja)i klocimy sie ,kto wygra?
a czy w poniedzialek tez mozna pic..? poniedzialki sa zle :(
ja sobie wlasnie szykuje drinka
Matko i córko - sześćset coś z górką wychyleń - najwyższy czas nowy wątek otworzyć - zgodnie z sugestią poniedziałkowy :)
Tu teraz prosimy polewać
http://wielkiezarcie.com/forum/15004780807706349435
Witam wszystkich Pijaków Czwartkowych, tych obecnych (liczę, że i w tym tygodniu pokażemy klasę) jak i nowych (bo liczę i na Was)!!! Zasady proste : 0 marudzenia, 0 przyzwoitości!
Zapraszam na likier kawowy, wina też mi zostało a whiskey jest zawsze, bo samej trudno wypić. Obiad czwartkowy to już przeszłość, patrzenie trzeźwym okiem na świat może lekko przerażać, więc... zapraszam!!!
jestem....muszę zachlać troski....i ...jeszcze więcej trosk....chluśniem...
No to troski precz, tylko niech nikt nam nie mówi, że problemy umieją pływać! U nas nie umieją, bo tu są nasze zasady i już my je skutecznie oduczymy. Ada, zdrówko! :)
zdrówko...tylko ja na razie sokiem samym...bo mam zebranie w kościele z Młodym,a potem w gimnazjum z Młodą muszę być na dniach otwartych....
Eeeeetam! Że niby na trzeźwo się nie da? Da się! Przyłączam się! Będę wszystko i wszystkich obserwować. Gdyby ktoś miał jutro kłopoty z pamięcią - służę swoją
Mądrala! :) Ty Moja Droga, już nie długo jesteś zwolniona z "czynnego" uczestnictwa. :P
Szczęśliwi czasu nie liczą
W takim razie i ja się przyłączę. Ostatnio tylko czytałam wątek i ubawiłam się bardzo . Dzisiaj przynoszę piffko, bo po pracy na działce bardzo dobrze wchodzi
Zazdroszczę Ci działki!!! Wypijmy za zdrowie NowegoPijakaCzwartkowego! :)
No to zdrówko! Ten Nowy Pijak Czwartkowy fajnie brzmi.
Dzisiaj to chyba i ja się zaleję w trupa...Ciekawe tylko jak Ty jutro pójdziesz na zajecia z dziećmi?;P
Na czterech! :)
i co tak już do niedzieli, coś za wcześnie zaczynamy, ale ja tam nie odmawiam ... dzień dobry wszem
Jam jest człekiem wolnym i swawolnym od poniedziałku do piątku po południu, później wskakuję w fartuszek i przeobrażam się w żonę pełnoetatową :) sam rozumiesz... popijawy huczne dlatego w czwartki :)
... w sam fartuszek ???
dopiero po 22.00 :D
A może by tak zacząć w środę? Zawsze to jeden dzień dłużej. Proponuję nalewkę malinową na spirytusie<w razie czego można uznać, że to lekarstwo>.Mogę się przyłączyć?
Pewnie!!! Witamy KolejnegoNowegoPijakaCzwartkowego. :) Mam zbyt wysokie ambicje, by wybrać środę :)
Zaproszenie przyjmuję z przyjemnością...jednak dołączę dopiero wieczorem. Do 18 stej muszę być abstynentem
Zaproszenie przyjmuję z przyjemnością...jednak dołączę dopiero
Witaj. Kubuś pod opieką czy w pracy się siedzi?wieczorem. Do 18 stej muszę być abstynentem
O 17.30 muszę odebrać przesyłkę z poczty, a ta za daleko aby z buta się "kopnąć"
Odliczamy! Jeszcze 7 minut!
Witam, witam!!! Pić zaczynam po pracy, jeszcze nie wiem co :) Kolację muszę machnąć jeszcze po powrocie.
Cześć Szefowa Imprezowa
Jestem obecna, choć jeszcze teściowie w domciu, ale jakoś wymijająco odpowiem, gdy o szklanicę w jednej dłoni, a w drugiej butelczynę zagadną....hi hi Moje zapasy - to Wasze zapasy, więc zapraszam na polewanie.
Pędzę po Młodą2 i zaczynamy!!! :)
to i ja jestem gotowa i zwarta,mam nerwa to i wypije
no to siup jak mówią francuzi to co stoi to do buzi!!!
to i ja jestem gotowa i zwarta,mam nerwa to i wypije no to siup jak
Bardzo życiowe powiedzonko....mówią francuzi to co stoi to do buzi!!!
Ależ to na pewno o alkoholu mowa...?
też się zastanawiam ...
no ja nie wiem... głodnemu chleb na myśli?
po obiedzie jestem ... czas na deser
no i zaraz znów zejdziemy na "lodowe" tematy...
Mi się wydawało, że widziałam pod stołem bobra... :)
Tak sobie pod stół zaglądasz???? A fe!
Muszę porządku pilnować, tak więc widzę wszystko ;P
kici, kici ....
Mi się wydawało, że widziałam pod stołem bobra... :)
Wyczochrany ??? Czy jeszcze Oczekuje...?Wyglądał wyczekująco...
Zaraz weźmiemy go Wszyscy w obroty, niech każdy jakieś porządne doświadczenie wyniesie z tej imprezki...
tak przy ludziach ?
Sami Swoi...
Przy okazji - oczyszczalnia porządnie rozkopana?
właśnie k... wróciłem z zasypywania
Jak w tym kawale "podpalić nie było komu ale grzać się, kurwa, to wszyscy lecą".
tak przy ludziach ?
teraz My są imprezowicze, a po kilku głębszych nie jeden w zwierza się przemieni.....Byle nie kąsał, bo potem źle się goi...
Tyle osób na jednego bobra?
Ależ będzie wyczochrany!
Oby sierść mu nie wylazła.
To nasze zwierzę, musimy o nie dbać, będziemy go polewać raz wódką, raz czyms na porost włosów...
Oki, i czochrać raz z włosem, raz pod włos!
No! Właśnie tak.
To nasze zwierzę, musimy o nie dbać, będziemy go polewać raz
Musimy go też zdrowo karmić, bo pierdzący Bóbr może zabić....mimo dobrych chęci....wódką, raz czyms na porost włosów...
Powiem szczerze, że pod stół to czasami strach zaglądać. Cześć wszystkim. Ja delikatnie, bo jutro do pracy!
a kto nie
Fakt, nawet JA jutro do pracy...
Ja jutro mam wole i mogłabym ale coś mnie trzyma od trzech dni, to chyba nici z picia.
To Ci malinówki na zdrowotność poleję ;)
Malinówka? powiadasz? jak mi posmakuje to na jednym nie skńczę:)
Spoko jest jeszcze jakieś 4l :D
zaczekaj jak wejdę na górę bo mogłabym do łózka nie trafić
Uwaga, po moich schodach idziesz a tam jeszcze z 18l piwa stoi ;)
po piwie sikam, to nie ruszę go. W nocy nie lubię chodzić do kibelka:0
Pij pij, nie gadaj Ci nocnik mego dziecka pożyczę, dziecko na noc zapieluchowane ;)
Co będzie jak nie trafie? po takiej ilości lekkie zachwianie równowagi prawie pewne, jeszcze dywan osikam i bede musiała prać
Renia luzik dywanów u mnie niet ;)
To nie lepiej Renię też zapieluchować?
Z pieluch dawno wyrosłam i na nowo jeszcze niie dorosłam,
Dobrze gada! polać jej ;)
To kto pierwszy polewa? Jakoś mam ciśnienie dzisiaj..... po oficjalce rodzinnej, czas wyluzować!
To może mały rozluźniacz :
Po seksie mąż do żony - Miałaś orgazm.....? no pytam, miałaś orgazm? żona - no, yyy, yyy, mąż - Pytam, MIAŁAŚ ORGAM??? żona - NIE...
To co się mówi....? żona piskliwym, ściszonym głosem - Przepraszam, przepraszam...
Po seksie mąż do żony - Miałaś orgazm..? pytam MIAŁAŚ ORGAZM..??? żona radośnie - TAK
To co się mówi...? żona milusio - Dziękuję, dziękuję!
Już polewam, już ... :)
Już polewam, już ... :)
To może mały rozluźniacz :
Po seksie mąż do żony - Miałaś orgazm.....? no pytam, miałaś orgazm? żona - no, yyy, yyy, mąż - Pytam, MIAŁAŚ ORGAM??? żona - NIE...
To co się mówi....? żona piskliwym, ściszonym głosem - Przepraszam, przepraszam...
Po seksie mąż do żony - Miałaś orgazm..? pytam MIAŁAŚ ORGAZM..??? żona radośnie - TAK
To co się mówi...? żona milusio - Dziękuję, dziękuję!
To i ja się dosiadam. Z flaszką czystej w jednej ręce, a pepsi w drugiej. Komu drinka?
Wszystkim, tez pytanie!!! :) Ci, którzy przyjdą później nadrobią.
Ok.:)
ja to browara wypije i poczęstuje chętnych,przy mojej trzylatce nic mocniejszego nie wchodzi w gre
Przyniosłam klopsiki w occiei sałatkę jarzynową, częstujcie się.
W życiu nie jadłam klopsików w occie... muszę spróbować. mam dziś całkiem wolny wieczór, tylko sos karmelowy jeszcze chcę zrobić, kilka ozdób do włosów i ciastolinę dla Młodych, niech się pobawią z Młodszą siostrzyczką :DDDD (jeżeli uda im się przed 22 odrobić lekcje, bo "ciut" im zadano...)
Taaaa.... sałatką jarzynową się fajnie rzyga!
Jak już to napisałam, to to samo sobie pomyślałam:)
Z sałatką byłoby wszystko ok gdyby groszek tak po zębach nie dzwonił :)
Mrożony dodajesz???
Dobrze schłodzony
To ja się z chęcią poczęstuję :)
Ja to znam inaczej...
a to już wiem czemu kolega tak w pracy wyglądał
...nie przyłożył się...
młody ...
... zawsze zdziwiony!
to jemu przyłożono... Sprawiedliwość jest jednak na tym świecie!
to jemu przyłożono... Sprawiedliwość jest jednak na tym świecie!
I to ma sens..... Za to się napijmy!!!
To kto pierwszy polewa? Jakoś mam ciśnienie dzisiaj..... po oficjalce
He, he, he, a nie dzwoniła do męża do pracy, że ma?rodzinnej, czas wyluzować! To może mały rozluźniacz : Po seksie mąż do
żony - Miałaś orgazm.....? no pytam, miałaś orgazm? żona - no, yyy, yyy,
mąż - Pytam, MIAŁAŚ ORGAM??? żona - NIE... To co się mówi....?
żona piskliwym, ściszonym głosem - Przepraszam, przepraszam... Po seksie
mąż do żony - Miałaś orgazm..? pytam MIAŁAŚ ORGAZM..??? żona radośnie
- TAK To co się mówi...? żona milusio - Dziękuję, dziękuję!
No to wiedziałam kiedy przyjść bo ostatnio przegapiłam impre...a dzisiaj muszę wyluzować na maxa...przyniosłam skrzynke piffka
I to się nazywa WŁAŚCIWA POSTAWA! Brawo!!!! :)
No to już jestem. Zacznę od kufla pysznego, niebiańskiego nektaru Bogów. Perlisty, schłodzony z pianką na dwa palce. Ummmmm pierwszy łyk skąpał moje podniebienie niebiańską rozkoszą. Orgazm w locie.
no masz, ja też jakoś tak od orgazmu zaczęłam...hi hi
No,no, ta impreza coraz bardziej mi się podoba:)
dubel
No to już jestem. Zacznę od kufla pysznego, niebiańskiego nektaru
A śmieci wyniesione? A koszula do pracy wyprasowana?Bogów. Perlisty, schłodzony z pianką na dwa palce. Ummmmm pierwszy
łyk skąpał moje podniebienie niebiańską rozkoszą. Orgazm w locie.
mam wolne
mam wolne
Oooooo! Taki to pożyje! To może rozpatrzysz moje podanie z wątku o wykorzystywaniu w pracy???Bahus, z tymi orgazmami to chwilkę poczekaj! Opadniesz z sił.
Ludzie! LITOŚCI!!!! Ja naprawdę zaraz skurczów ze śmiechu dostanę! Za wcześnie!
Chciałbym wypić z "pierwszą szablą" tego wątka...tylko czy ona zechce, a może będę musiał poczekać aż się zdenerwuje na coś i wtedy sobie o Bahusie przypomni...tak jak to było tydzień temu????
Jeżeli o mnie chodzi, to czuję się urażona!!!! Z Tobą napiję się zawsze i wszędzie. Bardzo sobie cenię dobre towarzystwo, jak mogłeś o tym nie wiedzieć?!
Hihihi to była taka maleńka prowokacja...takie "samopołechtanie" próżności (mojej)
Boziu, zaczął od orgazmu, teraz sam się łechta!
Boziu, zaczął od orgazmu, teraz sam się łechta!
0 przyzwoitości jak nic!** i bardzo dobrze!
Boziu, zaczął od orgazmu, teraz sam się łechta!
szkoda tylko tego piwa, które rozprysło się po ekranie...
Zlizać!
I ja teraz muszę zlizywać wino...
Taaaa..... "muszę"...
I ja teraz muszę zlizywać wino...
To pewnikiem z pazerności...No a czemu by inaczej?!
I ja teraz muszę zlizywać wino...
Czy to aby na pewno wino....?Prooooooszę!
ja się z Tobą napiję...właśnie wróciłam....a pić się chce...pić się chce....
ja się z Tobą napiję...właśnie wróciłam....a pić się
już lecę z napitkiem kochana, tobie zawsze..... wytrzymaj jeszcze.........OK Polane!!!chce...pić się chce....
pić się chcę aż w oczy szczypie
no to siup!! dzięki Iwcia :)
Dobra, szybko kończę ten sos karmelowy, bo piajana mogę cos popsuć i nici z dobrego wrażenia... :D
Dobra, szybko kończę ten sos karmelowy, bo piajana mogę cos popsuć i nici
To ja lecę po zapas napitków, co by wybór był duży......z dobrego wrażenia... :D
Leć, leć... ze mną dziecko właśnie przeprowadzało wywiad jak myje naczynia, jak piorę, jak przechowuje żywność... mi już nic nie zaszkodzi!
Obchodzę dziś święto...zapraszam do składania życzeń na "Powitalnia i życzeniodajnia" (to alibi dla tych, którzy uważają, że picie bez okazji to pijaństwo)
Ale można bez prezentu? :D
Zostaw tutaj flaszkę i idż do Bahusa złożyć życzenia)
złożyłam ,bahus polewaj!
Sie robi
hej dziewczyny w góre biusty bo nachodzi wieczór rozpusty
proponuje wznueść toast za piękną rocznice bahusową
hej dziewczyny w góre biusty bo nachodzi wieczór
Niech tak będzie..... moment.......moment.......Okijos, poprawiłam miski i się wypłam...hi hi możemy za tą okazyję też wypić!!!rozpusty proponuje wznueść toast za piękną rocznice bahusową
A Ty co? Już z misek pijesz? Nie za wcześnie?
bahus nie wazne z czego i co sie pije,wazne ze w dobrym towarzystwie...hehe
a i z wiadra można
cosik słabo tu sie kreci ta popijawa ,w takim razie ide wykąpać najmłodszą cobym potem jej nie przytopiła,mozejak wroce to cos sie rozbuja...hihihi
cosik słabo tu sie kreci ta popijawa ,w takim razie ide wykąpać
Właśnie polałam domownikom winka i ukąpałam synka...! Teraz to już mogę i nawet z tych misek pociągać... no pić znaczy.....najmłodszą cobym potem jej nie przytopiła,mozejak wroce to cos sie
rozbuja...hihihi
Moje tałatajstwo lata samopas i pokrzykuje :D A niech gnaja jak te mustangi, wolny kraj! Matka-pato-matka pije, a co!
Najlepiej na raz .
czytaj: z miseczek
A Ty co? Już z misek pijesz? Nie za wcześnie?
Może i wcześnie, ale będę wcześniej od innych na czochranie.....bobra gotowa...hi hiO ! Jak tu już gwarno.
Przytaszczyłam Sheridana bo mam się dziś zamiar na słodko znieczulić. Przyjmiecie spóźnialską ?
Jeszcze nie spóźnialska, dopiero zaczynamy. :)
O ! Jak tu już gwarno. Przytaszczyłam Sheridana bo mam się dziś zamiar na
Tylko nie zapomnij mi złożyć życzeń.słodko znieczulić. Przyjmiecie spóźnialską ?
O ! Jak tu już gwarno. Przytaszczyłam Sheridana bo mam się dziś zamiar na
Tak, tak dopiero zaczynamy..... tu pincet i więcej wpisów, to już impra rozkręcona będzie....hi hi no to siup!słodko znieczulić. Przyjmiecie spóźnialską ?
O tak, u nas rekordy padają! Bo tu ekipa dośc konkretna, tempo narzucone też konkretne... No to siup!
Nie chcę przynudzać i wspominać, ale powód tej radosnej imprezki i jej kontynuacji jest ze wszech miar godzien uznania. Pewna forumowiczka, która opuściła te szacowne grono "wielkich nie uczyniła pustek" bowiem pełno Was tutaj i chwała Wam za to!!!!!!!!!!!!!!!!!! Choć rzadko zabieram głos, bacznie śledzę wątki i chylę czoło niziutko - no , macie kondycję!
Czy mogę (tak nieco egoistycznie) zaproponować toaścik mojito ( już tak w letnim klimacie) za "zdrowie" mojej nowej kuchenki ....
Buziaczki dla wszystkich biesiadniczek/biesiadników. Oby tylko wątroba wytrzymała! A rankiem nie było słychać "tupotu białych mew". Prosit!
Pijum, pijum i za twą Kuchenkę tyż.......
coś tak każdy w samotności se dziś pije ...
coś tak każdy w samotności se dziś pije ...
myślisz.....? może wodzirejka dzisiaj na kacu, kto wie..???poszła szukać bobra ...
W przeciwieństwie do mnie mój internet Was nie lubi i zanika!!! Wiecie, jak to w górach, tu nawet net na kablu ma odpały... Albo dba o moją wątrobę, czy ja wiem? No ale chwilowo jestem, o ile da mi skończyc posta pisac będzie super! To tak dla porządku, gdyby mnie znów porwało w świat prawdziwy: dajcie bobrowi loda albo siana, coby z głodu nie zdechł i polewajcie co kto ma, bo ani widu ani słychu dobrego Funu!!! No towarzystwo!!! Wstyd i hańba? u nas????!!!
zdrowie ;-)) ja pifko choć nie miałam zamiaru dziś łykać ale...wczoraj popsuła mi się pralka a dziś zmywarka... właśnie odjechał facet który mi te sprzęty naprawił i jestem przeszczęśliwa i.... jak tu nie pić heheheheh
A ja myślałam, że tylko ja mam pecha. Najpierw durna kuchenka, a teraz jeszcze "mierniczy" z urzędu, z wydziału podatków, przyjdzie sprawdzić wymiary altanki na działce. No przechlapane! I jak tu nie znieczulić się....
zresztą.....pralka czy zmywarka....chłopa mam od piątku w domu na urlopie!!!!!!! i JAK TU NIE PIĆ????;-)))
Ale bym tak chciałaaaaaaa!!!!! Mmmmm... piszczałby jak myszka... cichutko...
a altanka to na stałe z gruntem związana?
Melduję posłusznie, że wróciłam z trzema blachami pizzy.
Jeśli już poruszono tę sprawę, to pozwolę sobie całkiem poważnie wypić zdrowie M-R. Nikt nie musi się przyłączać, bo wtedy będzie znowu awantura. Ja jej zdrowie piję. Koniec tematu.
Melduję posłusznie, że wróciłam z trzema blachami pizzy. Jeśli
Aaa pij..... co mi tam Niech, Cię tylko głowa nie boli....hi hi Zdrówko....!!!już poruszono tę sprawę, to pozwolę sobie całkiem poważnie wypić
zdrowie M-R. Nikt nie musi się przyłączać, bo wtedy będzie znowu
awantura. Ja jej zdrowie piję. Koniec tematu.
E tam. Skończyłam antybiotyk i wróciłam do chwalebnego zwyczaju codziennego picia wina. A wczoraj to się konserwowałam piwem. Mój organizm łaknie alkoholu jak kania dżdżu. A właśnie... jak to będzie w mianowniku, drodzy państwo? Dżdż?
E tam. Skończyłam antybiotyk i wróciłam do chwalebnego zwyczaju
Dżydż....???? Ulala może jednak polej.....!codziennego picia wina. A wczoraj to się konserwowałam piwem. Mój
organizm łaknie alkoholu jak kania dżdżu. A właśnie... jak to
będzie w mianowniku, drodzy państwo? Dżdż?
E tam. Skończyłam antybiotyk i wróciłam do chwalebnego
zwyczajucodziennego picia wina. A wczoraj to się konserwowałam piwem.
Mójorganizm łaknie alkoholu jak kania dżdżu. A właśnie...
jak tobędzie w mianowniku, drodzy państwo? Dżdż? Dżydż....????
Ulala może jednak polej.....!
dżdża?
Podobno kiedyś deszcz był rodzaju żeńskiego...
http://pl.wiktionary.org/wiki/d%C5%BCd%C5%BCa#pl
http://forum.gazeta.pl/forum/w,374,38256445,,Mianownik_od_dzdzu_.html?v=2
Aaaa Ty tak oficjalnie...? Tylko czyste info.....??? Może coś byś polała, to się znajdzie odpowiedź..... już niewiele mi trzeba, by błysnąć umysłem.....hi hi
Nie wystarczy Ci, że ręka "drża"? Jeszcze chcesz "błyszczać umysłem"? O kurna! Język mnie się "plącza"
Jeszcze chcesz "błyszczać umysłem"? O
I to jaak byszczać.....?!! Będę wtedy na fali...... tylko czy to nie będzie czasem już stan beznadziejny......? takie falowanie.....kurna! Język mnie się "plącza"
Szajning brajt lajk e star? Czy "lajk a dajmond"???
star - tylko taka wyblakła......hi hi
Jak ma już czymś błyszczeć to już lepiej umysłem, chyba, że na solarium chodzi ;)
Jak ma już czymś błyszczeć to już lepiej umysłem, chyba, że na solarium
lub w uśmiechu Złoty ząb zawiera klawiaturka....... kto mnie tam wie.....?chodzi ;)
A to Ci poleję "jagodzianki" co by Ci ten ząb tak nie błyszczał bo jak go pazerna Bohati zobaczy to pewnikiem wybije i między siano włoży ;)
Wredoty :P a mi to nie polejesz, bo jeszcze kieliszek zapierdziele i na targu sprzedam... :D
A co ja Ci będę żałować masz swoją flaszkę z gwinta siupniem, późno już kto będzie szkło mył...
Co racja to racja :)
Dziś już piąteczek. Tak od rana mam polewać? Ale by mi się chciało z Wami "posiupać", ale jeszcze nie mogę...
Ulala może jednak polej.....! dżdża? Podobno kiedyś
A Kopernik była kobietą !!!deszcz był rodzaju
żeńskiego... http://pl.wiktionary.org/wiki/d%C5%BCd%C5%BCa#pl http://forum.gazeta.pl/forum/w,374,38256445,,Mianownik_od_dzdzu_.html?v=2
W takim razie cholernie szpetną... :D
W takim razie cholernie szpetną... :D
......O jej! To już nie może ta kania "łaknąć" mżawki? Jakoś prościej by było.
Witajcie, znajdzie się dla mnie miejsce przy Okrągłym Waszym Stole?
zdrowie
Witajcie, znajdzie się dla mnie miejsce przy Okrągłym Waszym Stole?
Zawsze! Zapraszamy i polewamy....!!! Ale ja pierwsza do Bobra.....a co znalazł się już ... ?
nieeee, znów gdzieś oklapł w tych italiańskich górach...
Poczekam, cierpliwa jestem.....:) No to, radosnego...... wieczorku! Ja tylko z lampeczką winka, praca jutro.....
Jakoś "cicho" pijecie. Dopiero teraz Was usłyszałam. Bahati głowę pod stół schowała i jak przechodziłam, to Jej nie zauważyłam.
Nie wiem czy to dobra propozycja, ale mam pare win (białe, czerwone i różowe). Przyjmiecie mnie?Nie wiem czy to dobra propozycja, ale mam pare win
Do Twojego i moje pasuje.....polewamy i ja teraz różowe proszę.....(białe, czerwone i różowe). Przyjmiecie mnie?
Sie robi! No to na różowo!!!
Kto lubi na słodko, to z przyjemnością poczęstuję Canari - Pina Colada lub Malibu. Pamiętajcie - Cukier tuczy, nie pij słodkiej wódki! A co mi tam; to zamiast tabletki nasennej, więc zdrowe.
bosze ale rozpusta.....i już nic nie zostało:(
Gdzie nie zostało, gdzie? Zajrzyj pod stół.
Gdzie nie zostało, gdzie? Zajrzyj pod stół.
no chyba że Bahati wszystko wyduldała pod stołem..... takie chodzą słuchy.....Też o tym pomyślalam. A może by tak na wszelki wypadek przenieść tam imprezę?
Powiem szczerze, że od początku ją o to podejrzewałam. Niby impreza, każdy coś przyniósł a Bohati po cichutku, pod stołem... piju, piju. A potem wylezie i powie, że to nie ona, bo ona warkocze plotła... na bobrze.
Żeby warkocze. Ona pewnie sobie koronę robi i zaraz każe znosić daninę A ja nie moge nosić skrzynek z alkoholem, bo mnie potem kręgosłup boli
Powiem szczerze, że od początku ją o to podejrzewałam. Niby impreza,
Tak tak..... i jeszcze zacznie te swoje wywody, że Bohati to nie Ona itd. A jak nie Ona, jak wszystko wychla to będzie tak jak mówiłam, Bohati - to tak Pękato brzmi......jak tu nie być pękatym po wypiciu wszystkich zapasów....każdy coś przyniósł a Bohati po cichutku, pod stołem... piju, piju.
A potem wylezie i powie, że to nie ona, bo ona warkocze plotła... na bobrze.
Wiecie co... ja Wam pod stołem lepsze kąski chowam, bobra do lodzików namawiam, fryzurke mu szałowa robie a wy mi mój szeroki zad obgadujecie??? No to jest DUŻY temat, wiem, wiem...
Zaraz obgadujecie Sie martwiłyśmy, bo długo nie wychodziłaś, no!
Zawsze tak się mówi! Ale luuuuz, lepiej niech mówią źle, niż wcale :D
Wiecie co... ja Wam pod stołem lepsze kąski chowam, bobra do lodzików
Dajesz radę....!!! Jak jużeś ,,wylazła" od Bobra ( mam nadzieję, że już gotów ) to może polej, to co zostało....?!namawiam, fryzurke mu szałowa robie a wy mi mój szeroki zad
obgadujecie??? No to jest DUŻY temat, wiem, wiem...
Polewam , a jak, komu w miski wiadomo...
Polewam , a jak, komu w miski wiadomo...
Obecna....!!! Jasne...miski mi, bo teraz jak zmniejszę dawki, to delirki dostanę......Ja tak nieśmiało też przyniosłam swoją miskę. Widzę, że tu sami swoi więc nie będę się szczypać. Polewaj do właściwego pojemnika Szkoda brudzić kieliszki.
Ale ktoś tu pije z kieliszka? Ja mam dużą szklankę na przykład, to czasem więcej od "miseczek" :D
Od "miseczek" może więcej, ale od "misek"?
Od misek to chyba nieco mniej... zwłaszcza, że moja ulubiona kuchenna miska, w której robię ciasto albo mieszam sałatkę, spokojnie mogłaby służyć za wanne niemowlęciu :D
to się będziem taplać w trunkach, niech przez skórę nawet chłonę.....
ponoć i przez skóre mozna... :)
A ja wam mówię, że Ona mi kasę z drzewa zrywa.... pazerna taka, że już jej nawet siano bobra nie wystarczy...
Chwilę mnie nie było. Co straciłam? Ktoś, oprócz bahusa, miał już orgazm?
Chwilę mnie nie było. Co straciłam? Ktoś, oprócz bahusa, miał już
yyyy.......yyy Ja przyznam szczerze....... na bobra czyham...orgazm?
A mnie się właśnie przypomniał kawał, którym kiedyś, swego czasu rozwaliłam swojego młodego:
Uwaga! Opowiadam:
- Synek?
- Tak, mamo?
- A ty słyszysz przez ścianę, jak my z tatusiem seks uprawiamy?
- Niee... no nie, mamooo... nie no... nie słyszę!
- No widzisz. A jak walisz konia, to my słyszymy!
o mamusiuuu .......!!! dobre, dobre.....
Się amatorka bobrów znalazła...
Się amatorka bobrów znalazła...
Zazdrościsz i tyle..... bo się pierwsza w kolejkę wbiłam, pijąc z misek jak to Bahus ujął.....Aaaaa, to Ty kulturnie z miski popijasz?
Aaaaa, to Ty kulturnie z miski popijasz?
z minimum dwóch.....hi hiTo z Ciebie dobry zawodnik. Szacun!
Chwilę mnie nie było. Co straciłam? Ktoś, oprócz bahusa, miał już
Jam znów gotów !!!orgazm?
Jam znów gotów !!!
Tylko czy teraz My pijaczki jeszcze radę damy....Jakby co... bóbr pod stołem też wyszykowany na wieczór, ale Iwcia na niego się czai...
Słuchajcie, a widział Ktoś szefową zamieszania? Czyżby Bahati wlazła pod stół oglądać bobra i tam została? Ona ponoć ma "mocną głowę" więc chyba sie nie "zwaliła", nie?
Ona ponoć ma "mocną głowę"
,,zwaliła" ... to jakoś inaczej mi się kojarzy, po kawale Dżaninywięc chyba sie nie "zwaliła", nie?
Tobie to się wszytko kojarzy, jak widzę. Cicha woda, polej!
Tobie to się wszytko kojarzy, jak widzę. Cicha woda, polej!
Lejem.......Już!!!Nic nikomu nie zwalam, póki co, nie zarzekam sie, bo pijaku to różnie bywa...
Uwaga, nadmiar szkodzi. Przeczytane, więc autentyk.
Polacy w samolocie, zwłaszcza na długich trasach, znieczulają się często i mocno. Taki jeden przedawkował, "puścił pawia". Smrodek okropny! Stewardesy okryły go workami foliowymi i zaczęły posypywał specjalnym środkiem antyzapachowym. W tym momencie facet budzi się i :
"Co mnie k..a, solisz" i zasnął
Melduję, że babeczki upieczone, sos karmelowy wystudzony. Można pić dalej. Powiem Wam, że mam "lekkiego" stracha przed jutrzejszym spotkaniem z dzieciakami...
Bo za mało wypiłaś! No to SIUP!
Może być, że to przez to! Siup!
Melduję, że babeczki upieczone, sos karmelowy wystudzony. Można pić dalej.
Będzie dobrze.....! .... tyle trzeźwego spojrzenia na sprawę....... a czym podfaszerowałaś babeczki...? jakoś na wesoło - byle tylko za głośno dzieci nie śpiewały - nie na temat....hi hiPowiem Wam, że mam "lekkiego" stracha przed jutrzejszym spotkaniem z
dzieciakami...
Zrobiłam 3 kolorowe babeczki, będą małe stwory dekorować, ciekawe, czy mój "kolega" prowadzacy zajęcia sportowe przybędzie...
No to ja sie dolanczam z wisniowka i pigwowka domowej roboty [ dopiero teraz udalo mi sie dorwac do kompa-przyjmniecie mnie ?
Z wiśniówką ZAWSZE!
No to ja sie dolanczam z wisniowka i pigwowka domowej roboty [ dopiero teraz
Jasne że tak.....! Szczególnie zaplusujesz jak Wszystkim polejesz, bo minie jakisik ręka drży.......? może to z pazerności, od Bahati się zaraziłam.....udalo mi sie dorwac do kompa-przyjmniecie mnie ?
Mi tam nic nie drży, bo ja do pazerności przyzwyczajona... Zapraszamy Pijaka, zapraszamy.
No to siup wszystkim po koleji jak zabraknie to mam jeszcze jedno starsza wisniowke
Starsza, to pewnie mocniejsza, co? To może od niej trzeba było zacząć
Starsza, to pewnie mocniejsza, co? To może od niej trzeba było
Nie ma to jak same mądre głowy w towarzystwie, też tak pomyślałam..... jasne, że od starszej zaczniemy, bo do kolejnej mogemy nie doczekać.....hi hizacząć
Hi hi, widzę, że myślimy tym samym torem
A co mi tam w takim towarzystwie stawiam wszystko , wiosna nadchodzi to wisnie beda szybciej to bedzie nowa nalewka
Bahati caro amico, se vuoi possiamo parlare in italiano. Berrò quando parlo in molte lingue. Poi mi dimentico.
Się musiałam wujka G zapytać o tłumaczenie... nie mówię po włosku poza zakupami marchwi i kartofli...
当我喝酒,我说中国话。
当我喝酒,我说中国话。
Oooo.... oczy też już odmawiają posłuszeństwano to wszystkim polane -to siupniem
no to wszystkim polane -to siupniem
Obecna!!! Miski nadstawiam do dolewki.......Wow! So do I!!!
Buziaki na dobranoc!!! tak, tak ....taka łatwa po trunkach jestem..... ale żeby nie było, każdego wycmokam.....a co...??? Miski, miseczki swoje zrobiły, a jutro do sprzątania domostwa muszę mieć formę. I trawiszcze na ogrodzie trzeba jakoś oporządzić..... o ludy, ale mi się nie chce... No dobra, może jeszcze po jednym....
teraz już powaga,... baj baj Do następnego.
Uwaga! drzwi do piwnicy otwieram :D, tylko się nie zadeptać
ps. Bahus zaczekaj, piwo stoi na schodach na strych ;)
Ja się już od wtorku napić muszę i w końcu jest z kim! To siup, dereniówka pod ręką akurat...
Toć była mowa!!! Kto czuje potrzebę picia daje znać głównemu pijakowi, ehm, ehm... i otwieramy!
:D to ja się w łikend odezwę, bo telepie mną już dość obficie, a w chałupce mrozu nie ma... A mówiła nam Pani dziekan na studiach "bo pić to trzeba umieć", namieszało się,namieszało...
to ja się potoczę w kierunku sypialnie, daleko nie jest, spiżarnia w innym kierunku, powinnam dać radę...
No to którędy na ten strych ?
Wstajesz od stołu, idziesz w prawo, w to prawo prawo nie w prawo lewo, mijasz łazienkę otwierasz drzwi w prawo otwierasz kolejne drzwi i na pół pietrze reniapos na nocniku mojego dziecka siedzi i piwo popija.... to tam :D
Patrzę i oczom nie wierzę, tak wcześnie skończyła się wczorajsza popijawa. Miłego dnia życzę i uważajcie na ból głów, bo ciśnienie dzisiaj na łeb na szyję spada, więc i problemy z koncentracją być mogą i różne takie.
Bo to nie koniec jeszcze, widać impreza rozciągnie się na weekend, bo nie ma nic gorszego, niż Pijak Niedopity... :D
Oooo to to to. Mądrze gada
Bo to nie koniec jeszcze, widać impreza rozciągnie się na weekend, bo nie
A właśnie się zastanawiałam.....czegoś mi dzisiaj brakuje.... A tooo piciu.......!ma nic gorszego, niż Pijak Niedopity... :D
Dobrze gada, polać jej!
Widział ktoś Bahusa? czy mam iść na schodach na strych sprawdzić, czy się z Renią razem do nocnika nie przytulają?
komu kapuśniaku ...
komu kapuśniaku ...
Ooo... ja poproszę....! Najpierw siem podleczym, potem znowu zaczniem pić...!a tam podleczył - klinik i do pracy ... a Ty czym się leczysz
a tam podleczył - klinik i do pracy ... a Ty czym się leczysz
No jak to czym....Twoim kapuśniakiem i mówiłam o sobie....jak mi się już po kapuśniaczku poprawi, to mogę dalej pić....Ja też mam dzisiaj kapuśniak. Nawiasem mówiąc będę go miała trzeci dzień, bo zrobiłam tradycyjnie wielki gar. Przyznam, że ta Twoja porcja wygląda bardzo apetycznie
a dziękuje
duży talerz dla mnie ;)
Czy i ja się załapię?
kapuśniaku ci u nas wielki garnek ...
Ciągle buszuję po tym strychu w poszukiwaniu obiecanego piwa. Coraz bardzie ustanawiam się w przekonaniu, że to wielka ściema. Piwa NIE MA I NIE BYŁO !!! (nocnika z Renią też po drodze nie spotkałem)
Bahus nie na strychu tylko na schodach, na półpiętrze, poczekaj do wieczora pójdziemy poszukać razem ;)
BTW Reni nie ma, piwa nie ma, nocnika nie ma - no wnioski się same nasuwają :D:D:D:D
Ok. poczekam, a póki co to będę nadal kontynuował leczenie. (lekarstwo pokazuję poniżej)