Wiosna trwa, wszystko się w około nas zieleni, grzeje słoneczko, pada deszczyk ale to się zmieni. Kwiaty, kwiaty na drzewach, rabatach, olśniewają, cudowne kolory i wspaniały zapach też mają. Radośnie się robi gdy na wszystko spoglądamy, wspaniała przyroda i fajnych przyjaciół tu mamy. Nowiny, nowinki, wszystkim się tutaj dzielimy, jest wesoło, rodzinnie i dobrze się razem bawimy. Życzę więc wszystkim uśmiechu, zadowolenia, porannego słoneczka i własnych życzeń spełnienia.
A za oknem deszcz... Ten weekend zapowiada się niestety mokro i chłodnon br!
Wczorajsze spotkanie z "psiapsiółką" pozwoliło mi się trochę "oderwać"... Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu znalazłam dla siebie spódnicę i bluzkę. No normalnie szok. Na dodatek obie pozycje przecenione o ok. 45%. Teraz tylko trzeba poczekać na lepsza pogodę. A koleżance wynalazłam sukienkę lnianą z Promod'u. Jaka ładna! Niestety na mnie zbyt krótka. No! To tyle po babsku A teraz czas na herbatę czyli coś dla wszystkich. Mam jeszcze sok z czarnej porzeczki więc warto się skusić, bo z jego dodatkiem będzie przepyszna.
Dziś muszę zrobić jakieś zakupy, bo ta moja lodówka jakaś ogołocona. W planach gotowanie obiadu na jutro i czas ogarnąć w mieszkaniu różne kąty, gdzie złośliwie ukrywają się "koty"
Odpalam ekspres. Czy czujecie ten niesamowity aromat świeżo parzonej kawy? Mmmmm. To jest to! To kto się skusi? Komu spienionego mleka?
Za oknem tradycyjnie szaro i ponuro. Co poradzić - już trochę przywykłam, że tak jest każdego dnia i przestaję marudzić. Oby tylko nie padało, kiedy będę wychodzić. Obudziłam się jakoś tak wcześnie. Nawet jeszcze nie było siodmej, ale w sumie jestem wyspana. A co tam! Będę miała dłuższy dzień
Kto oglądał Eurowizję? Fajnie, że nasi się dostali, ale wygranej im nie wróżę. Obstawiam, że zwycięży Austra. A Wy macie jakieś, swoje typy?
Ogarnę szybko Kawiarenkę, trochę przewietrzę i nakarmię naszych "przyjaciół mniejszych". Jakoś brakuje tu ostatnio kwiatów. Hm,co to się stało? Sama też nic nie mam. Może Ktoś przyniesie...?
No widzę, że Lajan jednak wśród żywych! Witaj chłopie, świetnie napisałeś!
U mnie dziś słońca pod dostatkiem, więc tym, którym brakuje - zwłaszcza chyba Tobie, Emilko - zasyłam moc promyków! Kwiatów nie mam, ale mam dobry humor, to się dzielę i życzę pięknej soboty i z góry już niedzieli :)
Co do Eurowizji, to włączyłam akurat w momencie jak śpiewało to stworzenie austriackie. To niby jest kobieta z brodą tak? No ja bym obstawiała, że facet w sukni. Ja pierdzielę. Założę się, że wygra. Teraz im większe dziwactwo, tym bardziej trendy... Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale takie jest moje zdanie i go nie zmienię.
Uciekam. Chyba sobie zrobię małą kawę. Dawno nie piłam i jakoś chyba odczułam chęć ;)
Witam niedzielnie i stawiam pyszna kawę z ekspresu
Przyznacie, że uśmiech i ten aromat "małej czarnej", to dobry początek dnia, pawda?
Spałam jak dziecko. Właśnie przestało padać, ale nie wykluczone, że za chwilę znów zacznie Ot, mokra niedziela i tyle. Dobry moment żeby zrobić coś dla siebie.
Hope, jak się czujesz po tym "morderczym tortowaniu"? To wszystko na komunie? Od kiedy planujesz trochę wyluzować?
Aloalo, jak tam Twoje przeziębienie? Mam nadzieję, że nie powaliło Cię i przede wszystkim nie odebrało dobrego nastroju
Agulek, nareszcie się pojawiłaś! Noooo! Daj znać co u Ciebie. Pozdrawiam
Iwcia, gdzie jesteś? Mam nadzieję, że nie zgubiłaś się w lesie? Znalazłaś tam coś do swojego ogrodu? Hm...a może pojechałaś do swojego, nowego domku letniskowego?
Lenka!!!!!!!!!!!!! Gardło sobie przez Ciebie zedrę. No ileż można Cię wołać. Przychodź szybko i daj znać co u Ciebie, bo jak nie, to będe musiała zacząć się martwić a bardzo bym tego nie chciała. No!
,,Łikend" znośnie, ładny...... padało w nocy, a w dzień chmury z dużym wiatrem, raz na jakiś czas odkrywały słońce i tak do wczoraj..... dzisiaj deszczowo i zerowe szanse na polepszenie.......! Jak się aura zmieni, to przyniosę kwiaty..... obiecuję!
Smakosiu jestem, już jestem..... Dokładnie tak jak mówisz..... byliśmy na urodzinach teścia na kempingu ( rodzice tam do jesieni będą z małymi przerwami ) i spaliśmy już U SIEBIE......:) Jeszcze byli-właściciele nie pozabierali swoich ulubionych pierdułek, ale mają to w tym tygodniu zrobić, więc wtedy trochę poszalejemy ze zmianami..... ale ogólnie SUPER dużo miejsca i ładna kuchnia na wymiar..... nie raz w pokojach- apartamentach nad morzem czy w górach takiej ładnej nie było.....hi hi a ja mam w kempingu......:)
ha ha hi hi....... i pani z Brodą wygrała.......!!!
Prania mam tonę i muszę w domciu posprzątać, więc do roboty..... tylko w locie Smakosiwej hetbatuni sobie wleję....... i paaa.
Melduję się poniedziałkowo z mojego wolnego od pracy. Częściowo wolnego, bo już odebrałam kilka telefonów....
Głowa mnie boli od czasu do czasu. Kaszlę wściekle rano, wieczór i w nocy - sąsiedzi w nocy muszą mieć niezły "ubaw". I oczyszczam nos. Jeśli łaskawie coś z niego raczy wypłynąć.
Za chwilę idę po Boba, który jest przeszczęśliwy, że mama w domu, bo jest krócej w przedszkolu :)
A pogoda przeplatana. Raz jaśniej, raz ciemniej, raz mokro, raz sucho. Ale mrozu nie ma :)
Jeszcze Słonko świeci, ma się później odmienić, zapowiadają....... ale mam nadzieję, że tak zostanie......:)
Bubuś jutro ma międzyszkolny etap konkursu...... ale mają być też rebusy i jakieś sportowe domieszki..... mało to polonistyczne z tym sportem...hi hi Najważniejsze, że będzie dobra zabawa.....:)
Dziś zamówię do nowego nabytku dwie sofy, by się wygodnie spało, bo to najważniejsze jak chcemy dłuższe pobyty robić w kempingu.......
Jakoś pustawo w kawiarence, więc zieloną herbatunię z miodkiem zostawiam i uchylam okna..... zapoluję też na kwiaty, to będzie przyjemniej......!
Do Iwci herbaty kawę przyniosłam i kruche z rabarbarem :)). U nas pogoda okropna i oczy się same zamykają od tego niskiego ciśnienia a nie wspomnę już o bólu głowy. Leje i leje...Mam nadzieję że powodzi nie będzie. Miłego i spokojnego dnia :))
Hm...miałam mieć wczoraj luzacji dzionek a nie był. Nawet obiad jadłam w biegu o ile bułkę z jajkiem można nazwać obiadem. Dziś od rana też ciągle coś. Po pracy śmigam do fryzjera podciąć czuprynę.
Iwcia, czekam na te Twoje kwiatki, bo faktycznie jakoś szaro i ponuro za oknem więc takie oznaki wiosny są wskazane. Ja kupiłam moje ulubione kowalie więc też zostawię w Kawiarence żeby cieszyły zapachem i swoją delikatnością. A! Jutro daj nam koniecznie znać jak poszło Bubusiowi
Za zieloną herbatę, to niestety dziękuję, ale zaparzę czarnej gdyby Ktoś miał ochotę.
Agulek, Twoje ciasto z pewnością ociepli atmosferę i lekko nam polepszy nastroje, bo faktycznie za oknem szaro i na słońce nie ma co liczyć. Oby tylko nie sprawdziły się te "czarne" scenariusze pogodowe, które przewidują na południu kraju.
U nas dzisiaj duzo sloneczka i cieplutko . Az przyjemnie z domu wyjsc . W niedziele troche padalo a my wybralismy sie na festyn piracki .Chlopaki zachwycone , zwiedzalismy piracki statek , spotkalismy piratow oraz slawnego Jacka Sparrowa z Piratow z Karaibow .:) Bylo wiele atrakcji dzieci szczesliwe , wyceczka udana .Gosia musiala w tym miesiacu wybrac przedmioty ktore bedzie zdawac na koniec szkoly czyli za 3 lata .Oprocz podstawowych przedmiotow takich jak matematyka , angielski fizyka i kilka innych musiala wybrac 4 dodatkowe .Wybrala francuski , catering , turystyke , geografie , w rezerwie jest historia gdyby na ktorys z przedmiotow sie nie zalapala . No i dodatkowo bedzie zdawac jezyk polski .Nie ma go na liscie do wyboru ale nauczyciele zgodzili sie ze moze go zdawac dodatkowo ,wynik oczywiscie bedzie widnial na certyfikacie tak jak wyniki z innych przedmiotow a tym samym podniesie ocene ogolna .Pracy mloda bedzie miala troche zeby jej te egzaminy dobrze poszly.
Zostawiam pare fotek z naszej wycieczki :)
Pozdrawiam serdecznie zycze zdrowka powodzenia ( to dla mamy Smakosi i Bubusia coby wygral w konkursie) i co tam sobie kto zyczy . Lajanku super wierszyk :)
Monia, ale fajna fotorelacja. Miło zobaczyć Twoją rodzinkę. Widać, że wszyscy zadowoleni. Dla dzieci, to super atrakcja i miła odmiana od komputerowego "świata"
Na ta wycieczke dzieciaki czekaly caly rok .W przyszlym roku tez mamy zamiar sie udac na ten festyn , tylko wtedy pojdziemy od rana bo jest wiecej atrakcji .W tym roku pojechalismy po obiedzie i duzo nas ominelo , bo bylo szukanie skarbu i "scinanie " glowy piratowi i konkursy byly . Takze plan na przyszly rok juz mamy .
Wczoraj przez godzinę fryzjerka dopracowaywała moją fryzurkę do "doskonałości" a dziś nawet nikt nie zauważył, że wczoraj byłam u fryzjera Norma! Już się przyzwyczaiłam.
Ubrałam się dzisiaj na cebulkę, bo w innym wypadku pewnie bym "zgrabiała". W pracy mam bardzo zimno - mury stare a ogrzewanie wyłączone. Ta herbata jest jak "zbawienie". Zerknęłam na pogodę długoterminową. Jeśli można temu wierzyć, to jest szansa na ocieplenie.
Zrobiłam młodą kapustę z koperkiem i pomidorami. Mmmmm, mówię Wam jaka pychota. Dodałam dla smaku troszkę chudego, wędzonego boczku. No i teraz zamiast myśleć o pracy, to ja jestem oczami wyobraźni przy takim parującym talerzu Mmmm, ten zapach koperku...
To ja ci przesylam goraca herbatke z miodem i cytrynka cobys nie zgrabiala w tej pracy . Akapustke taka mloda mialam w niedziele , pychotka :)))) A jak ty robisz z pomidorami ? Jakos je podduszasz czy na koniec dajesz?
Zrobilam Smakosiowa kapustke - pycha , normalnie niebo w gebie :)Kapuste to ja sama z garnka wyjadalam taka dobra naewt do niej ziemniaczkow ani mieska nie trzeba, tak sama z chlebem mozna by jesc Kapustka zostaje na stale z nami .Mam zamiar ja czesciej serwowac .Smakosiu dzieki za przepis
Noooo, jak mi się miło zrobiło To super, że Wam też posmakowała. Fajnie jest ugotować coś prostego, zdrowego i szybkiego. A jeszcze fajniej jak rodzince przypadnie do gustu, bo to "jedzonko" na każdą okazję
Drogie Żarłoczki, nawet nie wiecie jaki świat jest piękny po miesięczym, przymusowym pobycie w domu. Kiedy ostatnio byłam w ogrodzie, to tylko pączki na drzewach, a dzisiaj cudna wiosna. Wiersz w pełni oddaje mój dzisiejszy nastrój. Dużo wszystkim życzę.
Przychodzę z gorącą... czekoladą. Tak, wiem, że nie powinnam, że późno, że to, że tamto, że .... Nie obchodzi mnie to! Za oknem jest listopad i czekolady mi trzeba! Wiatr taki, że mi omal Boba nie porwało! Wysiadł z samochodu i tak jakoś ruszył biegiem z kierunkiem wiatru z okrzykiem "wow" Ja pierdziu. W dodatku dziś w lustrze zobaczyłam siwe odrosty i postanowiłam je zlikwidować. Zlikwidowałam. Nie ma. Jestem ślicznie odmłodzona. I piję czekoladę. Chętnie się podzielę :)
Oglądnęłam dziś kawałek filmu z mojego wesela. Ło matko, ale byłam młoda! :)
Monia - koniecznie zrób tą kapistę Smakosi! Jest genialna. Muszę kiedyś spróbować z boczkiem. Fotorelacja super!
Smakosiu - współczuję Ci tego zimna w pracy :( To barbarzyństwo nie grzać przy takiej pogodzie.
Lenka - a Ty to co? Drogę do Kawiarenki zapomniałaś?
Gluba - kupujesz pończochy? Ja tak, skoro ma to pomóc w robieniu tortów
Ada - nie przesadzaj z pracą! Odpowiadasz już nie tylko za siebie!
Aloalo! Niech Cię uściskam za tę czekoladę! Jupi! Tego mi było trza!
Dziś trudny ale dobry dzień. Byłam u Mamy żeby Jej ściąć włosy. Była taaaaaka dzielna. Na szczęście głowa kształtna i nawet bez włosów Mama wygląda bardzo ładnie. Uf! Jaka ulga. Ucieszyłam się, bo to przecież ważne żeby się dobrze czuć patrząc w lustro. Na zewnątrz peruka a w domu "na luzaka"
Wracając chciałam sobie kupić pudełko lodów bananowych (z Lidla) a tu nagle jak mnie coś zaboli w zgięciu stopy Normalnie myślałam, że nie dojdę do domu. Już układałam sobie w głowie, że trzeba będzie w razie czego dzwonić do kogoś po pomoc. Lodów mi się oczywiście odechciało i dawaj kuśtykać. Jakoś się doczłapałam a teraz już jest lepiej, ale nie do końca. Nie wiem o co chodzi. Tak ni z tego ni z owego jakby ścięgno...? Mam nadzieję, że jak rano wstanę, to już wszystko będzie OK.
No to ladnie musialo u was wiac jak Boba chcialo porwac Czekolada dobra rzecz , niewazne o jakiej porze dnia . Uwielbiam czekolade pod kazda postacia .Kapustke na pewno zrobie , bo maz uwielbia zasmazana kapustke .
Jak ja się cieszę, że już idzie "łikęd" na dodatek jutro rano przyjedzie Połówek. Na krótko, bo na krótko, ale będzie i mam zamiar cieszyć się całą sobą
Rano noga już nie bolała. Nie mam pojęcia co to się wczoraj narobiło. Mam tylko nadzieję, że więcej nie wróci.
Komu "rozpieszczalnej", komu? Jutro będzie z ekspresu, ale póki co trzeba się zadowolić taką.
Otwieram wszystkie okna, bo mimo, że zimno, to zaświeciło słońce i zaraz jakoś inaczej wygląda świat. Niech promyki wpadną do Kawiarenki i przyniosą super energię
Witam. Tak się wczoraj cieszyłam, że "areszt" się skończył i będę mogła wyjść na powietrze, a tu na termometrze 6 stopni i ciemne chmurzyska. Mam nadzieję, że potem się ociepli, a tymczasem poczęstuję się kawką i dorzucę drożdżówkę z jabłuszkami i cynamonem <jeszcze ciepła>. Pogody ducha przynajmniej życzę, jeżeli innej nie ma i mimo wszystko .
Ciepła drożdżówka?! Łuuuuu, już dawno tutaj czegoś takiego nie było. Mmmmm, z przyjemnością sie poczęstuję. Z kawą smakuje najlepiej
Tak mi się jakoś przypomniało i zrobiło wspomnieniowo na serduchu... Zazwyczaj jak wyjeżdżam w obce mi miejsce, to wówczas szukam rano tzw. bezpiecznego, szybkiego śniadania czyli kefir i drożdżówka. Nawet lubię te momenty. Zabieram taki zestaw na ławkę albo jakiś pomost nad wodą i wtedy smakuje mi to najlepiej - takie moje, królewskie śniadanie. A jak jeszcze świeci słońce i spiewają ptaki, to już niczego więcej mi nie potrzeba
O ile wczoraj wiatr straszył, a chmury pędziły jak szalone, jednak dając słonku zaglądnąć na ziemię. To dziś zawierucha i ziąb okrutny...... Dobrze, że udało mi się wczoraj z przodu ogrodu trawiszcze skosić ( większość! pozostały boki i tył, ale to 30min roboty )
Bubuś wraz dwójką kolegów, zajęli jako reprezentacja ich szkoły 4-miejsce..... Okazało się, że poza przerobionymi utworami....( te poszły im znakomicie ) były też w innych tematach pytania, jak odgłos Zozuli..... Były też sportowe rywalizacje..... cóż, to był pierwszy taki konkurs powiatowy, myślę, że Pani wychowawczyni będzie miała więcej informacji i wiedzy, jak następnym razem przygotować-stymulować dzieciaki...... Młody zdobył kilka indywidualnych upominków za dobre odpowiedzi, najedli się pyszności i co najważniejsze.... Bawili Się Przednio....... Wrócił cały heppi!!!
Monia zazdraszczam wycieczki..... mojemu Bubusiowi podobałoby się, on uwielbia piratów, ten film z którego był, przez Was napotkany Pirat, też uwielbia......hi hi Fajne fotki, miło popatrzeć.......!
Smakosiu mam nadzieję, że jakoś dotrzymasz z tym przeokrutnym zimnem do .....tych obiecywanych ociepleń, choć mury tak szybko się nie nagrzeją......:( Twoja nóżka mogła bólem chwilowym na przemarznięcie zareagować, dawać jasno do zrozumienia -niezadowolenie Trzymam kciuki za Twoją Dzielną Mamę..... za chwilunię będzie lepiej i pewnikiem po wszystkim.... tego się trzymajmy!
Okna pootwierałaś, to ja, jak obiecałam obok Twoich konwalii zostawiam ogrodowe pelaśki......
Aloalo czekolada wieczorową porą.....??? .....czemu nie, a kto nam zabroni...... ...rozgrzewa, kołysze wewnętrznie i bosko pachnie...Mmm aż mi się zachciało....... Ja na dzisiejsze zimno, może w kominku napalę....
O tak! O tak! Ogień w kominku koniecznie! Jak dobrze, że pomyślałaś żeby rozpalić.
Twoje "pelaśki" są baaaardzo urokliwe. A jakie wyraziste kolory - uuuuuuuu! Ja miałam niesamowitego farta, bo mój sąsiad kosił swoją trawę i przy okazji równiez moją. Fajnie, prawda? Dobrze mam. Wczoraj Mu dziękowałam jak nie wiem co a On tylko machnął ręką i poszedł.
Uściski i gratulacje dla Twojego Bubusia, bo dał radę, bo czwarte miejsce, to super miejsce. Przeciez On pierwszy raz brał udział w czymś takim. A na dodatek osiągnięcia w tym wypadku nie sa najważniejsze. Super, że sie nie przestraszył i na dodatek wrócił cały szczęśliwy. Brawo! Przyznam Ci się, że ja nie łapię o co chodzi z tym "odgłosem Zozuli" Hm...czyżbym musiała wrócić do przedszkola? Łoj!
Zozula to ...kukułka ( też musiałam sprawdzić.....hi hi ) ale chyba odgłos nie był kukający, bo młody mówił, że bardziej gawrona to przypominało..... cóż sam nie był. To była trzyosobowa drużyna, więc chyba wzajemnie się nie przejmowali....hi hi A ja jestem dumna, że młody w swojej szkole się wyróżnił, a na konkursie dobrze bawił i tak jak wspomniałaś nie zniechęcił...... W kominku rozpalone.... zapraszam!!!
Gratulacje dla Bubusia , 4 miejsce to super miejsce :) No i jak Bubus zadowolony to chyba najlepsza nagroda , bo niewazne miejsce ale czy sie dobrze bawilo .
W przyszlym roku tez idziemy na piracki weekend wiec jakby co to Bubusia przygarniemy :) Unas 25 stopni i sloneczko wiec wysylam ci troche slonka cobys ta reszte mogla skosic
Emilko- jestem całym sercem z Tobą i Twoją Mamcią.....mocno ściskam Was obie,będzie dobrze:)
Pogoda nie nastraja.....Mój ogród zarośnięty.....znaczy się trawnik skosiłam wczoraj...bo zabierałam się za niego od poniedziałku...ale codziennie wracałam z biura w strugach deszczu...dopiero wczoraj wiatr przedmuchał deszczowe chmury..toja za kosiarę i heja...w trawiszcze....
a dzisiaj znów pogoda barowa....tylko dla kogo barowa,dla tego barowa.....bo co to za bar jak pić nie można?
W piekarniku siedzą sobie ostatnie biszkopty na jutrzejsze i niedzielne torty...dzisiejsze już gotowe czekają do odbioru.....
aja sobie teraz legnę przed telewizorkiem....wsunę frytki.....i poleniuchuję....truskawki na wieczór też już czekają sobie w lodówce...jak ktoś reflektuje na truskawki z cukrem i śmietaną-zapraszam-podzielę się nawet...
miłego wieczorka....
zapomniałabym.....pochwalić się ....mój dzidziuś fika....jeszcze maleństwo- ponad 10-12cm...ale już fika....:).
Hope fajnie, że się pochwaliłaś, bo od razu mi się przypomniało..... jakże to było..... leżałam na łóżku i głaskaniem po brzuchu wychwytywałam maleńkie, nienaturalne-nie moje znaczy, ruchy ,,Orzeszka" Rany jak dawno temu to było...... Truskaweczki mam, więc nie wyjadam, a Ty masz się z kim dzielić Buziolki!
Iwciu.....jak dawno to było-to ja też wiem...jakieś 13 lat temu...potem 11....i teraz znów:) a truskawek u mnie w bród-zamówiłam na dzisiaj 3 kobiałki po 2 g...więc nikomu nie braknie....
Wysylam troche sloneczka .Moj ostatni fikajacy ludek ma juz 4 latka , kiedy to bylo -wieki temu ...Fajnie masz , niech to malenstwo zdrowo rosnie i fika ile wlezie
U nas pogoda prawie letnia sloneczko swieci , na niebie ani jednej chmurki ,cieplutko .
Bartus wczoraj zaliczyl pierwsze "potargane" kolanko w tym sezonie "krotkospodenkowym".Placzu i lamentu bylo co nie miara . Dzisiaj kustyka i stwierdzil ze nie ma nogi , bo go boli i chodzic nie moze .Ale jest zacheta w formie galaretki i wyprawy na plac zabaw . Szybko zapomni , ze cos go bolalo .
Pochmurno i szaro....... ale też jakoś tak leniwie...... i kataros okrutny mnie dopadł, pewnie przez koszenie w niepewnej pogodzie, bo było chłodno, a jak słonko wyglądnęło, to zaraz robiło się gorąco...... no i mam kataros....:(
Monia te Bartki chyba tak mają..... delikatne pupelki i kolanka też.....hi hi Mój jak był mniejszy to marudał strasznie na każdą maleńką krzywdę, chyba że zrobił sobie cosik po tym, jak zabroniłam tak, czy w tym miejscu się bawić, a on nie posłuchał i zrobił sobie kuku, to zaraz wstawał i krzyczał ..... nic mi nie jest, nic mi nie jest.....! Cwaniak z bąblem w nosie
Kawkę z ekspresu zrobiłam i serniczek...... mój pierwszy taki pyszny...... zostawiam do skosztowania. ,,Smakosiowy Ideał"
Skad ja znam to nic mi nie jest .U Bartka powtarzane czestokroc jak ma jakies zderzenie . Akcja z kolanem to pierwszy raz tak plakal .Normalnie to dzielniacha i wlasnie to jego maigiczne nic mi nie jest dosc czesto slysze
Dziekuje za wierszyk, uwielbiam wiosnne. Zostawiam piosenke: http://www.youtube.com/watch?v=vLlSRkai9Gc , mysle, ze to wiosna wlasnie ta madame, milego weekendu.
A co tu jest tak cicho i pusto..? Otwieram okna żeby wpuścić trochę słoneczka do kawiarenki. Nareszcie mamy normalną pogodę. Teraz zacznie wszystko rosnąć a trawa najbardziej ;) Dziewczyny ale pyszności poprzynosiłyście do kawiarenki. Tylko gdzie są choćby jakieś okruszki? Pewnie cichy gość tu był i pozjadał ciasto a okruszki nasze zwierzątka schrupały:)) Iwcia ładne masz te pelargonie. U mnie dopiero są pączki. Za późno je wyniosłam z zimowania i nie mogą się zabrać do życia. Zmykam bo za chwilę jadę po syna do szkoły a potem na rehabilitację.
Dzień dobry :) herbatą wpadłam na chwilę. W końcu jest ciepło i słońce wyszło. Mam wolny dzień, byłam w ZUS złożyłam oświadczenie , że zostaję w OFE. Obiad się gotuje, słucham radia i mam chwilę dla siebie. Fajnie jest mieć od czasu do czasu taki dzień. Co prawda ostatni przed urlopem :(. Nic to lipiec zbliża się wielkimi krokami
Dzień dobry :) herbatą wpadłam na chwilę. W końcu jest ciepło i słońce wyszło. Mam wolny dzień, byłam w ZUS złożyłam oświadczenie , że zostaję w OFE. Obiad się gotuje, słucham radia i mam chwilę dla siebie. Fajnie jest mieć od czasu do czasu taki dzień. Co prawda ostatni przed urlopem :(. Nic to lipiec zbliża się wielkimi krokami
przylezłam na chwilę....przyniosłam świeżą kawusię i herbatkę z sokiem z aronii....na słodko zostawiam moje ślimaki drożdżowe i kawałek orzechowca...miłego i bardzo słonecznego dzionka...
Kiedy słońce wychodzi zza chmur świat wygląda dużo radośniej, prawda?
W jesiennym nastroju, masz rację, że wspaniale jest czasami poczuć, że ma się dzionek tylko dla siebie. Ja co prawda nie mogę marudzić, bo dość często tak mam, ale na ogół nie dotyczy to całego dnia. Nawet pół dzionka, to już jest super. Szczególnie cieszy mnie wtedy, gdy dotyczy to poranka. A jeśli jeszcze do tego właśnie świeci słońce, to już nic więcej nie trzeba Wtedy otwieram okna, włączam radio, parzę kawę i energia aż mnie rozpiera
Uuuu, ale się rozmarzyłam
Wczoraj kupiłam wyjątkowo ładną wątróbkę z indyka. Postanowiłam zrobić z niej pastę do chleba. Jeja! Jakie to dobre! Jeśli dzieci lubią pasztety (takie do smarowania), to jest to super alternatywa do zrobienia czegoś, co nie będzie tłuste, bez konserwantów, zagęstników a do tego zdrowe.
Może Ktoś się napije ze mną kawki? To już wstawiam wodę. Otwieram okna, bo czuje się wyraźnie ocieplenie. Niech wpada do środka dobra energia.
Miłego dnia
Hope, chyba się minęłyśmy w drzwiach Twoje ciacho i moja kawa, to rewelacyjny początek wtorku, prawda?
Pogoda jak marzenie, więc tylko na kawkę wpadłam z pysznym orzechowcem, bo moje -Smakosiowe idealne już jest przeszłością....... i zmykam do ogrodniczego po ziemię, i zasuwam do ogrodu posadzić koktajlowe do donic, i w małym uprawowym ogródku zrobić porządek.
Ostatni tydzien byl piekny sloneczny i cieply .W sobote robilismy ze szwagrem grilla , co niektorzy siedzieli do 3 nad ranem przy ognisku zajadajac kurczaczka , rybke z grilla i gadajac . Dzieciaki wiadomo odpadly duzo wczesniej .Wniedziele mielismy prawdziwa letnia pogode i bylo opalanie , lanie woda i jedzenie lodow .Chlopaki gonili sie z tata a my z gosia rozegralysmy partyjke speed badmintona . Super bylo . A od wczoraj pogoda juz nie taka sloneczna . Pada co jakis czas i jest strasznie duszno .( No tak wyslalam slonko do Iwci coby mogla skosic )
W piatek mialam taka sytuacje . Wsumie sama ja sobie stworzylam , a mianowicie kupilam bulki w Tesco i zostawilam je przy kasie . Masakra jakas , skleroza albo nie wiem co ... Dopiero w sobote zaskoczylam , ze moje pieczywko gdzies zniklo , maz patrzyl z politowaniem bo jak mozna zgubic bulki ???A dzisiaj mile zaskoczenie pani kasjerka scigala mnie przez pol sklepu , zeby powiedziec ze zapomnialam bulek i mam isc do serwisu dostane nowe . I takim sposobem pieniazki nie przepadly a bulki trafily wkoncu do domu
Słońce! Ależ piękne niebo za oknem! Nic, tylko się cieszyć i czerpać z tego energię.
Monia, jak wywnioskowałam dokładnie TO ostatnio robiłaś. Mieliście super relaks. A z tymi bułkami, to faktycznie niezły numer. Kto by przypuszczał. Takie Tesco, to przecież nie jest mały sklepik i czasami nawet trudno trafić na tę samą kasjerkę a gdzie tu jeszcze liczyć, że ktoś nas zapamięta i zainteresuje się pozostawionym pieczywem
Anka, podzielam Twoje zachwyty nad piwoniami, bo to wyjątkowo urokliwe kwiaty a białe, to już szczególnie. One mi się zawsze kojarzą z Dniem Matki. Pojawiają się dokładnie w tym okresie.
Wczoraj zrobiłam sobie mały wypad nad wodę. Posiedziałam ponad godzinę na takim fajnym deptaku i wreszcie się rozgrzałam. Wczoraj, kiedy wyszłam z pracy, z tych starych murów, to byłam najnormalniej w świecie skostniała. Dziś na szczęście mury już się rozgrzały i jest dużo przyjemniej. Wreszcie wskoczyłam w spódnice. Czas na wiosenne zmiany
Dziś Mama dostaje drugą chemię. Wczoraj zrobiła badania krwi, które pozwoliły na dalszą część leczenia. Jutro i pojutrze biorę sobie urlop więc raczej do Was nie zaglądnę.
Lenka!!! Bo się zacznę niepokoić!
Aloalo, przeziębienie minęło? Jak się miewasz?
Zasyłam uściski i życzę wspaniałych, słonecznych dzionków.
Smakosiu jezeli chodzilo Ci o czerpanie energii to jak najbardziej TO robilam , trzeba korzystac bo u nas rzadko taka ladna pogoda .Przewaznie leje i wieje ...
Z Tesco to sprawa wyglada tak , ze ja praktycznie codziennie tam kupuje ,bo sklep jest tuz za szkola chlopcow.Z Bartkiem mamy taki rytual w sklepie , ze ja place przy kasie a on podaje klucze kasjerkom zeby zeskanowac clubkarte.No wiec jestesmy rozpoznawalni .Zakupy robie rano wiec natrafiam praktycznie na te same kasjerki.
Fajnie , ze tez mialas mily dzien wczoraj , zazdraszczam tego wypadu nad wode ...Trzymam mocno kciuki za Twoja mame .
Grzeje niczym latem..... Wczoraj cały dzionek spędziłam w ogrodzie..... Wyplewiłam uprawny kąt..... 8 dużych, szkółkowych donic oczyściłam i napełniłam na nowo ziemią, posadziłam pomidorki koktajlowe i papryczki chili. U mnie te donice porozstawiane są z tyłu domu, pod płotem i trzy w ogródeczku między wysadzonymi cukiniami, bo uprawna część jest mała. Na taras trafiły- takie ładniejsze. Jak wszystko podrośnie zrobię fotki. Pogryzły mnie mrówki....... jest ich pełno wszędzie...... brr..... A dzisiaj muszę przesadzić domowe kwiaty i jeszcze jedna duża donica na taras trafi - czeka na nią sadzonka koktjlowego......
Mieliśmy w czwartek wieczorkiem do kempingu wyruszyć, by od piątkowego rana zabrać się za robotę....hi hi Ale okazuje się, że w piątek w szkole dzieciaki mają występy i wszystkie klasy mają luźny, teatralny dzień. Bubuś z klasą przygotowują ,,Osiał i Róża" i muszę zrobić na cito, uszy ośle do nałożenia na głowę....... ....rany jaka ja niezdolna jestem w te klocki.....
Smakosiu po chłodnych dniach, to słoneczko mobilizuje mnie do nadrabiania ogrodowego i potem miło na efekt popatrzeć........hi hi Mam nadzieję, że Tobie mój słoneczny entuzjazm się udziela i uśmiechasz buziolkę mimo trosk...... tak? tak?.... posyłam pozytywne wibracje....... Trzymam kciuki za kolejne, łagodne przejście przez terapię u Mamy.........!!!
Monia skleroza to moje drugie imię...... mój mąż często patrzy na mnie, tym samym wzrokiem co Twój na Ciebie, po zgubionych bułkach......hi hi ..... jednak w Tesco takie pozytywne doznanie.... Ooo???
Ania Piwoniuchy Pikne....... Ja dostałam szczepę, więc mam nadzieję na nie w przyszłym roku.....!
Agulek jak nadal będzie tak cieplusio to Twoje Pelaśki szybko nadrobią stratę......!
Iwcia to my chyba pokrewne dusze jaki ty skleroze posiadasz Ciesze sie ,ze nie jestem sama z tym problemem...A Tesco angielskie , tu inaczej patrza na czlowieka jakos zyczliwiej.Ostatnio kupowalam pomidory i jeden pekl , to kasjerka sama od siebie wymienila na nowe .Bartkowi kupilam z miesiac temu buty zamszowe tenisowki z wysoka guma na palce , zeby noski nie byly takie obdarte .Po miesiacu sie rozkleily , poszlam z reklamacja , bez niczego oddali pieniadze .
No to u ciebie jest to moje sloneczko . Tyle pracy wykonalas w ogrodku , podziwiam....U mnie na parapecie rosnie sobie papryka slodka od zeszlego roku i owocuje , chcialam ja wyniesc na ogrodek , mam tez multum mrowek .pod kafelkami to mrowisko na mrowisku i skubane wlaza mi do domu.
Z oslimi uszami sie nie przejmuj dasz rade a tak na marginesie ja tez mam dwie lewe rece do takich prac .
Dzisiaj znow slonecznie ale podobno pogoda ma sie zalamac i bedziemy miec gwaltowne burze .Zobaczymy co z tego wyjdzie , oby sie pomylili. Dzieciaki 23 maja koncza wiosenna terme i wracaja do szkoly 2 czerwca . Tym to dobrze znow wolne ...
Dzisiaj ide do dyrektora szkoly mojej Gosiulki. Wczoraj zostala zwyzywana przez jednego z angielskich uczniow. Bardzo brzydko ja nazwal przy kolezankach i chyba zeby bardziej bolalo uzyl jezyka polskiego . Wiec ide to wyjasnic , nie pozwole zeby ktos sie tak odnosil do mojej corki .
Zostawiam drozdzowe z rabarbarem i jablkami i lece obiad robic
Dziś środa? Chyba środa, bo od poniedziałku upał a trzeci dzień się pocę, więc środa :) Muszę przyznać, że przeskok z +5 na +27 to jest "hardkor". Ale dobrze, niech świeci, szkoda, że urlopu teraz nie mamy.
Z przeziębieni wyleczyłam się elegancko, dlatego w poniedziałek wróciłam do pracy, co specjalnie mnie nie ucieszyło :)
Byłam zmuszona odwiedzić OPS. W celach uzyskania decyzji, że nie należy nam się w kraju zasiłek, aby mąż uzyskał do niego prawo tam, gdzie pracuje. Zastanawia mnie, czy w każdym OPS są tak niemiłe panie? Matko, czułam się jak totalny matoł, głąb, nieuk, w dodatku oszust i wyłudzacz! A chcę tylko świstek z odmową! Jeśli tak samo są traktowani ludzie, którzy przychodzą tam po pomoc, to jest mi ich na prawdę żal. Gdyby nie było ze mną Boba to powiedziałabym tej pani coś na rozum. Tak się wkurzyłam, że do wieczora bolała mnie głowa... Mogę oznajmić, że panie z US i ZUS to anioły! :)
No, to Wam pomarudziłam, proszę o wybaczenie. Ale męża nie ma i nie mam się komu na razie wygadać :) Dopiero wieczorem dorwę go na Skype'ie :)
spadam do biura poślęczeć nad dekretowaniem dokumentów......a taka śliczna pogoda.....
Smakosiu- trzymam kciuki za Mamcię....uściski..
Aloalo-a wystarczył 1 sms.....:) buziaki
Lenka!!!!!LEnka!!!!LENka!!!!!!LENKa!!!!!!! LENKA!!!!!!! ani smsa...ani telefonu.....ani słówka....żadnego....martiwem siem.....a to w moim stanie niewskazane......LENKA!!!!!!!!
Dołączam sie do zachwytow Hope, u nas tez jest taka cudna pogoda , ze moja piwonia wprost oszalała z kwiatami i róża chińska ma takie kwiaty jak "koła młyńskie"
Dzień dobry :) Nie mam nic słodkiego ale za to kawę przyniosłam. Okna otwieram, niech pachnie w kawiarence skoszoną trawą.
Normalnie jestem zła i jest mi źle. Samochód się popsuł, niby juz naprawiony ale mechanik powiedział że pada komputer. Mamy nim jeździć dopóki nie padnie a potem kupić nowy. Dobrze się mówi"kupić nowy". A ja się pytam za co? Kasę mamy uskładaną na dach a nie na auto :(( Ehh życie...
A co u Was ? Smakosiu jak mama? Hope nie denerwuj się:) No i nie przepracowuj. Bo znając życie jedziesz z tortami po kilkanaście godzin dziennie. A Iwcia Ty gdzie? Ogólnie coś mało nas teraz w kawiarence.
Dobra uciekam napić się kawy na łonie natury. Może odstresuję się trochę, podobno zieleń uspokaja:))
Unas pochmurno i tak sobie . Krzys ma dzisiaj dyskoteke w szkole . Jestem z niego dumna bo wraz z kolega zostal wybrany do reprezentowania szkoly w zawodach sportowych w czerwcu . Mam nadzieje ze bedzie sie swietnie bawil.
Iwcia wszystkiego najlepszego ,100 lat , 100 lat
Zostawiam rogaliki z ciasta francuskiego z dzemem truskawkowym i milego dzionka zycze
Mój syn był wczoraj na gminnym konkursie matematycznym. Jego koleżanka zdobyła I miejsce w gminie. Jemu się nie udało ale sam udział to też jest "coś" i jest zadowolony. Wcześniej był etap szkolny i dlatego pojechał.
Witajcie wieczornie :) Mamy jeszcze dwa dni wolnego od szkoły, szaleństwo! Dziś jak nigdy miałam kilka godzin świętego spokoju, M. w pracy, dziewczyny złapały się za rączki i grzecznie (z zapakowanym ciastem i po uprzednim zaproszeniu) pomaszerowały do koleżanki. Ba, nawet im nie pomachałam taka byłam szcześliwa. Przygnała je dopiero ulewa. Teraz czekam na chłopa z ciepłą kolacją, taka dobra jestem, a co! W tygodniu po raz pierwszy wybieram się z koleżanką (dorobiłam sie koleżanki!!!) na nocne szaleństwa... chłop się śmieje, że cieszę się jak na randkę. Ile można do teatru i na wystawy chadzać... nie mam jeszcze 18739 lat, żeby były to moje jedyne rozrywki, prawda? :D Prace nad stroną idą w zastraszającym tempie, w sumie w zastraszająco ślimaczym, ale to nic, mogę poczekać na zostanie milionerką jeszcze ze dwa tygodnie. Ale dłużej już nie! :)
A na co?Na koleżankę? Ja też jak się napiję to we wszystkich językach się dogadam ostatnio po...grecku...nawijałam...choć znam tylko raptem dwa(2) słowa
cześć Karola:) fajnie,że wpadłaś...bo ja tu cichcem siedzę...wietrzę....a nikogo ni widu,ni słychu...orzechowca mam,jak został Ci jeszcze kawałek toffi....siem podzielę/zamienię...bo kurna...mięcha nie jadam,ale ciasto...hmmm,nie odmówię...
Oddam tofi i to za free, bo ono mnie woła z lodówki, a jeansy z szafy mówią nie jedz, nie jedz . :D Mięcha dziś u mnie w jadłospisie też brak. Ostatnio jem prawie same owoce, jak nigdy. :)
Witam wieczorową....noo, może raczej nocną porą ;)
Przepraszam wszystkich niepokojących się :) Nie miałam na nic czasu...., nawet nie przeczytałam co u Was....- chyba zabrzmiało wiarygodnie niee ?
U mnie....wszystko dobrze. Przynajmniej ja tak uważam, bo może być przecież gorzej ;). Na pocieszenie Górnik w sobotę wygrał, ale Legia niestety, przez Lecha, ma już pewnego majstra. Moje L4 dobiega końca i trzeba będzie podjąć ważne decyzje. Ślubnemu w poniedziałek ściągają szwy, więc z nudów uhodował sobie 2-centymetrowego kamienia w woreczku i chcą go znowu ciąć. Małą nadal nam diagnozują, ale że z funduszu, to musi to potrwać...pewnie ze dwa lata. Duża po rehabilitacjach jest już w całkiem dobrej formie i to w ogóle nie podobnej do mojej ( czyli formy kuli ), ale i moja kula się zaburzyła, bo ostatnio ściągnęłam spodnie i dopiero po ściągnięciu zauważyłam, że nie rozpięłam nawet guzika i rozporka, teraz rozpaczliwie muszę uzupełnić luki w garderobie, bo przecież w połowie czerwca jadę na wczasy (!), na których planuję być taka bardziej przepiękna ;). Ostatnio Ślubny mnie bardziej kocha niż wcześniej, ponieważ zaobserwował niepokojący wzrost zainteresowania moją osobą u płci przeciwnej, co mnie akurat w ogóle nie kręci, bo ja z urodzenia leniwa trochę jestem, a z chłopami dużo zachodu jest, ale jego to słusznie motywuje, więc nie uspokajam go nawet informacjami, że 1/4 tych adoratorów ma średnią wieku 65+, bo po co...tak jest przecież całkiem dobrze :) W górach, na rozkopanej glinie kiełkuje mi już mała trawka, więc zakładam, że będzie zielono mi. Zrobiliśmy również taras "zimowy"..., a raczej wiosenno-jesienny, ponieważ w tym czasie można tam się opalać bez względu na wiatry, byle słońce łaskawie świeciło....mój wymarzony zakątek :).
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i u Smakosi z mamą, Aloalo z Bobem, Hope z "fasolką", Moni, Iwci, Lajana, Bahusa, Agulka, Bahati, Bonieś, Beaty i wszystkich zaglądających :) Postaram się nadrobić zaległości ;)
Witam wieczorową....noo, może raczej nocną porą ;) Przepraszam wszystkich niepokojących się :) Nie miałam na nic czasu...., nawet nie przeczytałam co u Was....- chyba zabrzmiało wiarygodnie niee ? U mnie....wszystko dobrze. Przynajmniej ja tak uważam, bo może być przecież gorzej ;). Na pocieszenie Górnik w sobotę wygrał, ale Legia niestety, przez Lecha, ma już pewnego majstra. Moje L4 dobiega końca i trzeba będzie podjąć ważne decyzje. Ślubnemu w poniedziałek ściągają szwy, więc z nudów uhodował sobie 2-centymetrowego kamienia w woreczku i chcą go znowu ciąć. Małą nadal nam diagnozują, ale że z funduszu, to musi to potrwać...pewnie ze dwa lata. Duża po rehabilitacjach jest już w całkiem dobrej formie i to w ogóle nie podobnej do mojej ( czyli formy kuli ), ale i moja kula się zaburzyła, bo ostatnio ściągnęłam spodnie i dopiero po ściągnięciu zauważyłam, że nie rozpięłam nawet guzika i rozporka, teraz rozpaczliwie muszę uzupełnić luki w garderobie, bo przecież w połowie czerwca jadę na wczasy (!), na których planuję być taka bardziej przepiękna ;). Ostatnio Ślubny mnie bardziej kocha niż wcześniej, ponieważ zaobserwował niepokojący wzrost zainteresowania moją osobą u płci przeciwnej, co mnie akurat w ogóle nie kręci, bo ja z urodzenia leniwa trochę jestem, a z chłopami dużo zachodu jest, ale jego to słusznie motywuje, więc nie uspokajam go nawet informacjami, że 1/4 tych adoratorów ma średnią wieku 65+, bo po co...tak jest przecież całkiem dobrze :) W górach, na rozkopanej glinie kiełkuje mi już mała trawka, więc zakładam, że będzie zielono mi. Zrobiliśmy również taras "zimowy"..., a raczej wiosenno-jesienny, ponieważ w tym czasie można tam się opalać bez względu na wiatry, byle słońce łaskawie świeciło....mój wymarzony zakątek :). Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i u Smakosi z mamą, Aloalo z Bobem, Hope z "fasolką", Moni, Iwci, Lajana, Bahusa, Agulka, Bahati, Bonieś, Beaty i wszystkich zaglądających :) Postaram się nadrobić zaległości ;) Pozdrowionka i buziaki :))) - Lenka.
Uprasza się o niedenerwowanie mnie w poniedziałek od rana , a Górnikowi serdecznie gratuluję :)
Jeja! Ale super, że tyle ludziów zaglądnęło do Kawiarenki Na dodatek okazało się, że Lanka żyje Noooo, nareszcie! Jak wnioskuję wszyscy zdrowi a niektórzy właśnie wyzdrowieli. Są i tacy, co będa bardzo bogaci i tacy, co cięzko pracuja by nimi zostać. A ja? A ja tez juz pracuję z tym, że bogata z pewnością nie będę. Mi to jednak nie spędza snu z powiem więc jest OK. Dodatkowo cieszę się jak nie wiem co, bo moja najkochańsza z Mam jest już po drugiej chemii i teraz zaczyna zbierać siły a idzie Jej to całkiem dobrze. Jestem z Niej taaaaaka dumna. Dzielna Kobieta. Za nami półmetek
Dziś wyjeżdża Połówek (niestety) więc znów zrobi się bardzo cicho. Wczoraj zrobiliśmy sobie mały wypad rowerowy. Dla mnie to pierwszy w tym sezonie. Myślałam, że będę dzisiaj czuła w pośladkach te 30km, ale póki co jest OK.
Przynoszę pyszną herbatę w ten piękny, słoneczny dzionek. Mam nadzieję, że wszyscy radośnie zaczynają nowy tydzień.
Dziś wielkie święto więc składam serdeczne życzenia dla wszystkich Mam
Jestem, jestem...... w czwartek nie miałam kompa..... w piątek rano pakowanie na wyjazd ( kemping czekał na sprzątanie i małe przemiany ), po pakowaniu jazda do szkoły, na występ młodego w ,,Brzechwowisku" i zaraz potem kierunek kemping......
Teraz to dopiero mam kuchnie wypasioną w letniskowym.... położone panele, ładnie współgrają z mebelkami...... posegregowałam wyposażenie, które zostało i rupieciorki zupełnie niepotrzebne i zrobiło się luźniej i przejrzyściej....... ale wyjazd był tylko po to, by wszystko uporządkować, ale za to następnym razem, już mamy spokój i poczucie swojości......
Smakosiu się cieszę niezmiernie, że pozytywnie idzie do przodu kuracja i wcale się nie dziwię, że jesteś dumna..... oby tak dalej..... buziole!!! Mówiłam Ci już, że Twój serniczek zrobił u mnie -furrorę- .......?!!!
Monia zrobiłaś porządek w szkole z wyzwizkowiczem.......???
Aloalo marudź a co....? od czego nas Masz....? Moja koleżanka pracuje w biurze OPS..... i raczej zbiera pozytywne recenzje o swoim pomocnym usposobieniu.... słyszę to na mojej wiosce, a nikt nie wie, że to moja funfelka....hi hi ale zdanie o większości urzędników mam takie jak Ty.....! poza tą wypowiedzią o aniołach.......hi hi
Hope przytulaski dla Orzeszka w brzuszku i dla Ciebie.......!!!
Agulek jestem, jestem.... Mam nadzieję, że mimo zapowiedzi mechaniora, auto Wam jeszcze dłuuugo pociągnie....!!! Zobacz jak fajnie.... wywołałaś wszystkich stwierdzeniem, że mało nas.... to już jest okijos...... jest co poczytać u każdego co.......?
Lenka super poczytać co u Ciebie....! Masz rację, nie trzeba wszystkich szczegółów o owych obcych adoracjach zdradzać mężowi..... niech się trochę poumartwia, a przy tym mocniej stara..... a co...? Tak jest dobrze.... Ja podobnie jak Ty w swoim zakątku..... robię swój i już mi się podoba.....!
Bahati zabalowałaś z koleżanką.....??? jak było.....???
Dziękuję za Imieninowe Życzenia Wszystkim!!! I posyłam Uściski Wszystkim Kawiarenkowym Mamom!!!
Iwcu, ale się "zgapiłam" Toż Ty miałaś imieniny w piątek! O joj! Baaaardzo spóźnione, ale najszczersze i najserdeczniejsze życzenia Ci zasyłam. Żebyś zawsze była beztroska i radosna. Uściski i buziole - Emila
Iwciu zrobilam :) Sprawa jest na najwyzszym szczeblu chlopak zostal uziemiony tz. przez jakis czas nie moze chodzic do szkoly i po tym tygodniu ( z racji ze dzieci maja wolne ) , jak wroca do szkoly osobiscie przeprosi moja corke .
Dzień taki.... błahy okrutnie. Zrobiłam z Młodymi ciastka, znaczy ja ciasto i radźcie sobie, jedna dziś została przeszkolona w temacie obierania ziemniaków na jutrzejszy obiad, druga robieniu kotletów, od przyprawienia po panierowanie, jutro szkolenie z surówek. Poza tym nic ciekawszego się dziś nie działo...
Czas pędzi. Już południe. Połówek dopiero niedawno był a dziś już w pracy i tak daleko od domu
Pogoda wyraźnie się "popsuła". Niebo jednolicie szare i jest duuuuże prawdopodobieństwo, że będzie padać.
Jestem tu już ponad pół godziny i co zacznę pisać, to coś mnie odrywa. Chyba czas zmykać, bo w końcu w ogóle nie uda mi się "odezwać" a przecież chcę Wam życzyć dobrego dnia. No!
Jakoś się nie umiem przykulać :) Co już jestem, to zanim przeczytam wszystko, już muszę uciekać. A w domu to już w ogóle jakoś czasu nie ma. Sama nie wiem, dlaczego?
Wczoraj była burza. I ulewa. Dziś po południu ma się powtórzyć i ma to trwać kilkanaście godzin.... Wczoraj, akurat gdy przyjechałam do Mamy na Dzień Mamy tak zaczęło lać, że nie mogłam wyjść z samochodu! Jakby ktoś wiarami wylewał wodę. A wieczorem burza z piorunami brr Dobrze, że Bob się nie boi.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć takie zjawisko: Dlaczego mucha trafia z zewnątrz w otwarte okno a potem za chiny nie umie wylecieć z powrotem tylko obija się jak idiotka o szybę i mnie wkurza?! I to niejedna mucha. Większość.
No i znów muszę uciekać...
Smakosiu - ogromnie się cieszę, że Mama jest taka dzielna! Oby tak dalej :)
Zimno, szaro i wietrznie. Z głośnika sączy się delikatna muzyka, kawa zaparzona. Jeszcze tylko brakuje ognia z kominka. W taki dzień jak dzisiejszy najchętniej bym sobie posiedziała w domu pod kocem z gazetą w dłoni. Już dawno nie miałam takiego dnia tylko dla siebie. Jeśli nic mi nie odmieni planów, to w niedzielę zrobię sobie luzy.
Ja pierdziu! Brzuch mi urósł O nie! Koniec z lodami! Jeszcze tylko dokończę te, które zostały w zamrażarce i więcej nie kupuję. A! Jeszcze koniec ze słodyczami. Będę je jadła jedynie okazjonalnie. No! Powiedziałam to więc teraz muszę się trzymać
Aloalo, na muchach się nie znam więc Ci nie odpowiem, ale to fakt - odnoszę wrażenie, że one mają jakąś krótką pamięć. Jak już jedna z drugą "wlata", to nie pamięta jak się "wylata".
Pan w radyjku powiedział, że z rana słonecznie a potem to już niekoniecznie. Burza na szczęście wczoraj do mnie nie przyszła.
Kurczę, jak mi się nic nie chce! Tez najchętniej posiedziałabym w domu.
Wczoraj wzięłam się za prasowanie, bo już "kupa" wołała:zmniejsz mnie, zmniejsz. No i jest ciut mniejsza, ale wciąż jest i w dodatku następne pranie się suszy... Dziś po pracy miałam pięknie uprzątnąć, bo Mąż wieczorem w domu. A tu przychodzi przed chwilą sms, że już wraca! A to znaczy, że będzie przede mną, hmm. Cóż, jak coś bąknie o tym bajzlu, to ja się pakuje :)
Ach, Bob się starzeje. Zęby traci jeden za drugim :)
Błogosławiony niech będzie ten, który wymyślił obowiązek szkolny!!! Po 4 dniach hałasu wreszcie trochę ciszy w domu. :) Dziś jedyne co muszę to posprzątać małą łazienkę, bo każdy postanowił coś tam położyć, co nie wiadomo gdzie ma stać i zrobiło się gratowisko okrutne. No i oczywiście ja muszę to wszystko gdzieś poinstalować, a co gorsze, pamiętać jeszcze gdzie co upchnęłam... Mleko mi Bachorzyce wypiły, muszę iść do sklepu. ;)
U nas pogoda taka sobie , pochmurno czasem slonce sie przebije przez chmury.
Ten tydzien dzieciaki maja wolne , wiec folguja sobie ze spaniem .A niech im bedzie ...A mnie gdzies poniedzialek sie zgubil :( caly czas mam wrazenie ze dzis wtorek , a to dla tego ze u nas w poniedzialek byl bank holiday . To jest dzien wolny od pracy , banki sa zamkniete .Jakos mi brakuje przez to wolne tego poniedzialku nie umiem tego tygodnia ogarnac, masakra...
Z racji wolnego tygodnia od szkoly zamierzam dzieciaki wziasc do muzemu na wystawe o Starozytnym Egipcie .Krzys sie niedawno uczyl o tej cywilizacji, zdobyl nawet zloty dyplom za projekt ,wiec niech sobie na zywo obejrzy te mumie i inne cuda .
W poniedzialek byl u nas na grillu szwagier , chlopaki sie porozbierali bo slonce swiecilo a wczoraj maz juz mi mowil, ze szwagier juz z grypa sie zaprzyjaznil .Dzieciaki zapobiegawczo dostaly witamine c , zeby i u nas sie to chorobsko nie zadomowilo . Bartek rano juz pokaslywal ale moze zdusze to w zarodku...
Ja tez nie wiem jak to z tymi muchami jest , ale zauwazylam , ze nie tylko one maja taka krotka pamiec .Pszczolki , cmy inne takie tak samo bez problemu trafiaja do srodka ale zeby spowrotem to juz problem .
Miałam trudną nockę, bo dziursko w zębie mi się zrobiło i poczułam to dobitnie tej nocy.....:( dawał w dzień znaki, jak coś jadłam i się zapałętało do owej szczelinki..... więc do dentysty się dzisiaj wybieram....... i tak miałam takiego plana......
Wczoraj burza, że hoho.... dziś pochmurnie i mokro. Jak to możliwe, że tych obleśnych ślimorów jest tak duużo.....??? Jakbym hodowle miała.....blee...... Sporo wytępiłam, ale wyłażą z każdego kąta, więc po południu kolejne obejście w wiadomym celu....... nawet miętę objadają i w ogóle wszystko....blee
Aloalo też mam tę samą obserwację co do much..... a jeszcze albo mi się zdaje, albo naprawdę są coraz Większe.......brrr.....blee
Smakosiu naprawdę rzucasz słodycze.....? i lody....? cóż trwaj i na zdrówko..... Masz rację, aura namawia do napalenia w kominku..... napalę po powrocie z city OK?
Iwcia, to ja grzecznie poczekam na Twój powrót z city, bo mi jakoś nie wychodzi to rozpalanie w kominku. A z tymi lodami i innymi słodyczami to serio, serio. Muszę, bo potem będę na siebie wściekła a ja bardzo nie lubię się denerwować
Jak wspomniałaś o ślimakach, to mi się zaraz przypomniało, że w lesie na takich drewnianych podporach do wiaty widziałam takie wielgaśne okazy, że aż mi oczy wyszły. A już o mało mi nie wypadły kiedy zobaczyłam jakie one robią kupy - blee
Witam. Ślimaki miałam w tamtym roku i obżarły mi wszystkie truskawki. W tym na razie nie widziałam, ale za to słowiki wyjadają mi bratki, który tylko odważy się odrobinę zawiązać kwiatek, już pączka nie ma. Nie wiem co teraz tam posadzić, żeby choć trochę było kolorowo.
Też mam na działce ślimaki. Jak już ich za dużo, niszczę je piwem (wybacz Bahus i nie krzycz ) Najtańsze rozlewam do miseczek i stawiam koło sałaty czy cukinii. Ślimaki idą do tego piwa i ... to taka ekologiczna pułapka
Tli się w kominku, bo ciśnienie jakieś dziwaczne, ale zawsze to cieplej i przyjemniej..... Smakosiu przysiądź się.... jak nie z lodami, to może z truskawkami ,,soute" - zawsze to lekkostrawnie....
Iwciu...na ślimaki...nazbieraj sobie skorupek po jajkach wykorzystanych w domku....ja nazbierałam pełne 4 reklamówki,połówę oddałam przyjaciółce...skorupki rozgniatasz i rozsypujesz między grządkami, pod płotem,na ścieżkach...ślimaczory nie przelezą dalej bo na tych skorupkach się kaleczą.....Miałam za trzesienie ślimaków na ogrodzie-pożarte rzodkiewki,hosty,sałaty...teraz ślimaków nie ma....ale koty i problem pozostał....
Z utęsknieniem czekam na piąteczek a najbardziej na chwilę, kiedy skończę pracę. Wczoraj popołudniu miałam telefon za telefonem i tak do momentu, w którym stwierdziłam, że już dłużej nie dam rady i muszę szybko iść spać. Wstałam oczywiście niewyspana.
Dziś wieczorem wspólnota mieszkaniowa zarządziła zebranie. Ku mojemu zaskoczeniu mamy się spotkać przed klatką schodową. Hm...może to i dobry pomysł, bo jest szansa, że dzięki temu nie będzie to trwało tak długo, jak zawsze. Za oknem zimno, szaro i ponuro czyli dalszy ciąg jesiennej pogody.
Może Ktoś wypije ze mną gorącą herbatę? Mam sok z czerwonej porzeczki więc będzie lekko kwaskowa. No normalnie pyszna jak nie wiem co
Czytałam tu w ostatnich dniach, że wszędzie zimno i pada, a u mnie było piękne słońce i ponad 25 stopni. Do dziś... Od rana pada i zimiej, poniżej 20 stopni. Przyznać się, kto dmuchał te chmurzyska na południe, no kto?
Deszcz może i potrzebny, bo już trochę sucho było, ale skoro deszcz, to i ślimaki, a ich nie chcemy. Zżarły już kapustę, sałatę, ogórki, cukinię, nawet za truskawki sie zabierały... Nie pomagają granulki, nie pomaga sól, może sposób z jajkami od hope pomoże? Wypróbujemy, ale trzeba poczekać aż przestanie padać, a nie wiem, czy do tego czasu te cholery nie zjedzą tego, co pozostało.
Skoro już jestem w "ogródku", to może ma ktoś sposób, jak wykurzyć nornice?
Pada i zimno....brrr ......nie wiem w końcu czy Smakosia przysiadła się do kominka tlącego żarem.... ale dzisiaj muszę bardziej się przyłożyć i rozpalić porządnie, bo zimniej i mokrzej.........
Aż się boję, czy jeszcze cosik zostanie po takiej labie dla ślimorów, jak przestanie padać to zrobię rekonesans....
Herbatkę Smakosiową odgrzewam i do sprzątania się biorę......
Witam czwartkowo- prawie południowo...Południowo bo to prawie południe...a nie południowo-ze względu na pogodę i temperaturę....
Pogoda iście barowa....taka sama jak u Iwci, bo my praktycznie po sąsiedzku....pada, leje, zimno....sprzątam od 8 rano bo jakaś taka dzisiaj z adhd się obudziłam.....i czekam....czekam aż padać przestanie i na ogród polezę....
zostawiam świeżą kawę(bo ciśnienie też takie nie teges)..i swoje ślimaki drożdżowe z orzechami i cynamonem.....później doniosę ciach,co to w piekarniku siedzi....miłego dzionka :)
Jakich ciach? Toż ja jestem dopiero pierwszy dzień na słodkim odwyku. Nie masz sumienia czy co? Musisz mi przypominać?!
Wczoraj zjadłam resztę lodów, które czekały na mnie w zamrażarce. Pewnie bym nie usnęła wiedząc, że one takie bidne, pozostawione w chłodzie, samotne i opuszczone
no...kurna zapomniałam.....ale nie o Twoim odwyku...zapomniałam,że mam dla Cię całą miskę świeżych truskawek...Okazało się,że prowadzę w biurze firmę pani,u której zawsze zamawiam maliny,truskawki i borówki do tortów....teraz mam "po znajomości" jeszcze ładniejsze....zresztą.....moje w brzuchu dziecię dopomina się i potrafię wciągnąć całą dwukilową kobiałkę codziennie....częstuj się-na zdrówko :) po południu mam do odebrania kolejne 2kg....:)
jak nie zostanie? zostanie.....na jutro mam zamówione 4 kobiałeczki 2kilowe.....a jak braknie,to w sobotę mogę podesłać Połówka lub Młode po odbiór kolejnych :)
A ja przeczytalam :" I zostawiam swoje slimaki ..." I mysle co ta Hope swoje slimaki przyniosla ???Iwcia ze swoimi walczy a Hope jeszcze do kawiarenki przynosi ??? Ale mam zacme umyslowa To chyba przez brak cukru w organizmie ....
Witam u nas tez ponuro , ale jeszcze nie pada .I zimno ...
Do muzeum idziemy w niedziele , poniewaz maz tez chcialby pozwiedzac .Focha mi dzisiaj walnal ,jak to tak bez niego, jak on tez chce ....No dobra niech mu bedzie Na pewno porobimy zdjec to pozniej wrzuce fotorelacje.
No cóż, +10 st. To jest dzisiejsza maksymalna temperatura. Do tego wiatr i mżawka. Obrzydlistwo! Tydzień temu było +29.
Wzięłam na dziś urlop. Wykorzystałam go na "wypoczynek" przy ściąganiu, prasowaniu, praniu i wieszaniu firanek. Skoczyliśmy też z Mężem do sklepu i udało mi się kupić fajne rybaczki i taką luzacką bluzkę koszulową, co mnie bardzo ucieszyło :)
A tak w ogóle to chyba mnie na stare lata alergia dopadła. Tylko jeszcze nie wiem, na co :( Uszy mnie swędzą, potem gardło i porobiły mi się krostki koło kostek i na łokciach. I jak zaczną swędzieć to ja pierdziu!
Smakosiu - brzuch Ci urósł mówisz hmm... Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić. Jak można latem z lodów rezygnować? No wiesz! Ale jak musisz... To ja Cię też poczęstuję truskawkami :)
Ada - a to ADHD to nie jest na stale? Tylko czasami? :) Pogłaszcz brzuszek od aloalo :)
Dziewczyny - współczuję Wam ślimaków! Bleee... Ja nie mam ogródka, ale takie wielkie bezmuszlowe obrzydliwce wylazły na chodniki. Fuj!
Ale wczoraj zmarzłam. Zebranie pod klatką trwało godzinę z kawałkiem. Wystarczyło żeby po powrocie do domu zamarzyć o wannie wypełnionej gorącą wodą. Oczywiście jak zamarzyłam tak zrobiłam - wskoczyłam do środka i tak sobie "zamarłam" na 15 minut. Gdyby tylko wanna była dłuższa o jakieś 50cm, to jeszcze bym sobie posiedziała, ale wiadomo jak jest... A potem nagle straszliwie zgłodniałam. No normalnie załamka! Godzina 21.00 a ja zaczynam myśleć o jedzeniu. Żeby zbytnio nie "zgrzeszyć" ugotowałam sobie jajko na twardo i jakoś pomogło. Ostatnio mam nieziemski apetyt. A skoro o tym mowa, to wcinam śniadanie i zabieram się za pracę.
Słonko świeci, żyć się chce...moje ADHD dzisiaj sięga zenitu.....ciacha i biszkopty już prawie skończone, dosiałam fasolkę szparagową bo mi wcześniej ślimaki zeżarły(zanim wysypałam mordercze skorupki po jajkach),robię pranie i porządki w storczykach, idę skończyć sadzić kwiaty na tarasie...i zamieść ganek i schody..bo mi napadało igieł ze świerków i liści.....a ja lubię mieć ładnie :)
żeby w kawiarence było ładnie-przyniosłam bukiet piwonii,liliowców,żurawki,orlików otoczony hostami-wszystko z mojego ogrodu....czujecie jak pachną piwonie?
Słonko, słonko...... budzę się do życia, w kawiarence piwonie pachnieją i nastrajają odpowiednio.....
Dzisiaj kończę opierać pościele z domku letniskowego, by gotowe na następny wypad były..... farsz do ruskich gotowy, tylko za robienie się brać....... Hope ma hopla na punkcie ruszania się i oporządzania wszytkiego....... i ja dziś przypływ energii poczułam......:)
Smakosiu ten apetyt, to pewnikiem na sezon truskawkowy nastawiony.....hi hi
Monia czekam na Twoją foto-relację po niedzielnym muzeowaniu.......:) pogoda się poprawia, będzie milej.
Iwciu zobaczymy co z ta fotorelacja bedzie , bo mnie jakies chorobsko dopadlo Gardlo boli , kosci bola i slaba strasznie jestem ...Ale postaram sie zeby moja ekipa ( dzieciorki i maz ) , pojechali do tego muzeum .No przeciez to Dzien Dziecka wiec nie moze byc inaczej .... Chcialabym z nimi jechac moze sie do niedzieli wykuruje....
Ależ Wam zazdroszczę tego słonka. U mnie 9 stopni, pochmurno i od czasu do czasu leci taka ohydna mgła. Na dodatek dziecię moje "złapało" grypę żołądkową, więc dzień rodziny obchodzimy w domu. Zawiozłam tylko ciasto i biegiem z powrotem. Podeślijcie trochę tego coby żyć się znowu zachciało i głowa trochę przestała boleć. Miłego dnia życzę wszystkim.
Obudziłam się nad ranem, bo na noc herbaty się opiłam więc inaczej być nie mogło. Zobaczyłam, że dzień wstaje słońcem, ucieszyłam się i poszłam spać. W drodze do łóżka uświadomiłam sobie, że nie mam już problemu, bo to, co mnie zaniepokoiło było jedynie snem. Uf! Cała szczęśliwa znów zasnęłam. Druga pobudka była już po ósmej. A tu co? Za oknem szaro i co za tym idzie zero słońca No nie! Nie zgadzam się! W planach mam spacer i to taki bez wiatru więc nie rozumiem, kto mi te szyki pomieszał Mimo wszystko nie tracę nadziei licząc, że jeszcze się wyklaruje. Oooo, nawet teraz są jakieś małe przebłyski
Kawę wypiłam bez Was Ups!
No ale za to mam dobrą herbatę gdyby Ktoś miał ochotę.
Jeja! Co ja tu widzę - tyle osób się rozchorowało Monia, jak się teraz czujesz?
Herbaciana, ból głowy minął? Jak się czuje Twój syn - grypa żołądkowa mija? Obyś się na to paskudztwo nie załapała.
Iwcia, dziś na obiad ruskie pierogi? Dobrze z Tobą mają A z tym sezonem truskawkowym, to masz rację - teraz przestawiam się na owoce. Wczoraj na dodatek usłyszałam, że one są super "wymiataczem" naszych jelit. Ponoć przeobrażają się "tam" w coś w rodzaju gęstego kiślu i super przepychają zawartość... Na dodatek wcale nie mają dużo cukru. 75%, to woda. Posiadają sporo antyoksydantów. No i jak tu nie lubieć truskawek
Hope, prześliczny jest ten Twój piwoniowy bukiet. Wczoraj miałaś wielkiego powera. Niech Cię nie opuszcza, bo pewnie jak zwykle masz sporo ciast do zrobienia.
Dziś finał X FACTOR. Ktoś z Was ogląda?
Oooo! Słońce wychodzi! Jest szansa na pogodny dzień.
Dzięki. Na żołądek rozchorowała się prawie połowa klasy małego, ale choróbsko mało"zjadliwe" i dokucza tylko z pół dnia, tak, że po południu wszystko było już w porządku. Mnie też, jak tylko słoneczko wyszło zrobiło się lepiej. Meteoropatką będę na stare lata, czy co? Pozdrawiam słonecznie i życzę, żeby spacer się udał.
Ależ piękne. Bardzo je lubię, przypominają mi dzieciństwo, niestety mam tak słabą ziemię, że nie rosną, a jeżeli już wyjdzie kilka listków, to i tak nie kwitną nawet "książkowo" nawożone. Pozdrawiam.
Wczorajszy dzionek słonkiem się skończył, to nie mogło być inaczej, jak słonecznie dziś od rana..........
Nie jest za ciepło, ale jasno, to mi wystarczy........
Muszę młodemu zakupić na dzień dziecka, takie pirdułeczki do kąpieli i robienia piany, że ho ho..... widziałam, że w B. mają być, to będzie miał jutro wieczorkiem z tego labę.
Jakijsik oficjalne otwarcie placu zabaw, dzisiaj planowane jest na wiosce...... z placu już dawno dzieciorki korzystają, ale przecież jakąsik wstęgę do foto trzeba przeciąć przed wyborami.....eh....... Zobaczymy i pośmiejemy się........ a dzieci kolejny raz pobawią......hi hi
Dziś postanowiłam naprawić wczorajszy błąd i przyjść z pyszną, aromatyczną kawą z ekspresu. Herbata będzie później
Wczorajszy spacer był udany. Trochę wiatr dawał się we znaki, ale i tak było miło. Dzisiaj walczę sama ze sobą, bo świeci słońce a ja mam ochotę pobyć odrobinę w domu. Chętnie bym się "wyłączyła" od różnych spraw, poczytała gazetę, posłuchała muzyki i zrobiła wszystko to, na co nie mam czasu w tygodniu. Szczególnie, że ten nadchodzący już jest mocno zaplanowany.
Oglądnęłam wczorajszy finał X FACTOR'a. Wygrał (moim zdaniem) najładniejszy głos. Fajnie
Anka, przyniosłaś urocze piwonie. Wczoraj kupiłam Mamie takie blado różowe, że aż prawie białe. To chyba takie, jak te na środkowym zdjęciu.
Iwcia, kupiłaś ten zestaw do robienia piany, że ho ho? Jak "młody" zareagował? Kiedy wspomniałaś o oficjalnym otwarciu dawno otwartego placu zabaw , to zaraz mi się przypomniało cos równie "mądrego". Moja "psiapsiółka" musiała uczestniczyć w wielkiej fecie związanej z otwarciem wyremontowanego skrzydła szkoły wtedy, kiedy wszyscy już dawno zapomnieli, że to było remontowane. jednak przyszedł czas na łapanie plusów, bo zbliżały się wybory i Prezydent Miasta chciał wszystkim przypomnieć, że to jego podpis był kluczowy w całej akcji. A takie przecinanie wstęgi po długim czasie faktycznie wygląda idiotycznie.
Oj, chyba się pospieszyłam z tym chwaleniem pogody. Słońce znów się schowało.
Lenka, jak tam dzisiaj świętujesz Dzień Dziecka - wyjechaliście do swojej "oazy górskiej"?
Aloalo, co wymyśliłaś dla "kochanego Boba"? Połówek przyjechał na "łikęd"?
Życzę duuuuużo zdrowia dla wszystkich dzieciaczków (tych małych i tych dużych)!
Mielismy miec wycieczke do muzeum a wyladowalismy .... w oceanarium Super bylo ... Spotkalismy sedziwego pirata ze swoja pania. W oceanarium ,dzieciaki niemogly sie napatrzec: wielkie plaszczki rekiny ,meduzy,ogromny zolw i wiele innych cudow podwodnego swiata. Nawet syrenke spotkalismy Potem poszlismy na lody . Moja obiecana fotorelacja :
Ooooo! Super fotorelacja i super świętowanie Dnia Dziecka. Przypomniałaś mi mój wypad do oceanarium. Poszłam z takim nastawieniem, że nie odmówię, bo może być to źle odebrane a nie chciałam urazić. Kiedy wyszłam byłam zachwycona jak dziecko
Dzięki, że chciałaś się z nami podzielić rodzinnym dzionkiem.
Ps. Jak się dzisiaj czujesz? Udało się zatrzymać choróbsko?
Organizm jeszcze oslabiony ,gardlo jeszczetakie nijakietroche drapie troche pobolewa ale ogolnie to juz lepiej.Zapobiegawczo dzis lody omijalam zdaleka ,zato dzieciaki sobie pofolgowaly .Kazdy dostal po 3galki
Dacie wiarę, że już poniedziałek! Dopiero co cieszyłam się, że będzie weekend a tu nagle patrzę, że już siedzę w pracy przy komputerze Czary czy co?
Przez to nici z kawy z ekspresu. Trzeba się pocieszyć "rozpieszczalną".
Kiedy dzisiaj jechałam do pracy, to niespodziewanie zaczęłam myśleć o tym, że przecież niedługo zaczną się wakacje i urlopy. Hm...narazie nic nie planuję, ale jak dobrze pójdzie, to może w sierpniu uda mi się gdzieś wyskoczyć...? A Wy macie już jakieś plany? Czerwiec szybko zleci. Patrzyłam na pogodę długoterminową, to wygląda na to, że w przyszły weekend będzie znów upalnie, ale też może zagrzmieć i popadać.
Coś ostatnio nie mogę się wyspać. Siedem godzin snu nie starcza mi. Czuję, że brakuje mi jeszcze godzinki. Jedna by starczyła. A tak siedzę i ziewam
Wpadam na sekundkę, bo pracy mam za dwoje (koleżanka na chorobowym) a okres mamy napięty.
2 czerwca. Do pracy przyszłam w kurtce hmm Pamiętam, że w zeszłym roku o tej porze przywrócili sezon grzewczy, wiec było chyba jeszcze gorzej. Czekam aż Lenka pojedzie na wczasy, zawsze ma pogodę, to może i na Śląsk dotrze :)
Monia - ale mieliście atrakcje! Gdybym mogła wybierać też wolałabym oceanarium zamiast muzeum :)
Iwcia - a z naszego placu zabaw zabrali karuzelę i huśtawki. Byłam pewna, ze do renowacji, ale okazuje się, że nie! Zabrali, aby doposażyć inny plac zabaw! Nasz też jest w planach. Na 2016-2017.... Traktują nas, jak podludzi! Tyle dzieciaków i kurna, ani jednej huśtawki. Masakra. Chyba wybuduję sobie dom :)))))) Jutro zacznę :)
Smakosiu - Mąż był. Dwa tygodnie temu bylismy w sklepie i ja grzebałam w ciuchach a "mężczyzny" poszły do Empiku. Wrócili stamtąd z głupawo uśmiechniętymi buzami i wiedziałam, że kochany tatuś coś pewnie Bobowi kupił (Bob go wykorzystuje, ze mna nie ma tak łatwo - ja jestem zły policjant :) ). No i okazało się, że faktycznie kupili jakąś głupotę "na czasie" za obłędną cenę. Jako zły policjant powiedziałam, że schowamy mu to i damy w dzień dziecka :) A Bob na to, że przecież on nie ma tyle cierpliwości :) No to daliśmy od razu, z zastrzeżeniem, że dzień dziecka będzie bez prezentów. Na co Bob stwierdził, ze dobra, ale laurkę by chciał! Oczywiście zły policjant nie jest aż tak zły, wiec w sobotę pojechałam kopić mu jeszcze mały prezent, bo mi go żal było, że nic nie dostanie. A po 22-geij mnie oświeciło, że nie mamy laurki! Mogłaś nas widzieć hi. Pochyleni wraz z Mężem nad kartką z kredkami Boba robiliśmy laurkę :))) Fajnie było :) A Bob zachwycony:) I tak to właśnie było :)
Hope - jak "orzeszek"? Zasuwa tak jak Ty? :)
Kurczę, zaczyna mnie szczypać w dole kręgosłupa! Mam nadzieję, ze nie odezwie się moja dyskopatia :(((( Ała!!!
Aloalo, poruszyłaś moją wyobraźnię i nawet zaczęłam się uśmiechać "widząc" Was jak na zmianę domalowujecie pożyczonymi (trzeba dodać) kredkami różne różności. A może byś tak cyknęła fotkę i pokazała nam tę laurkę, co? No nie wstydź się i pokaż
To kiedy Lenka wybiera się na urlop? Czyżby była szansa na piękne dni czerwcowe?
Pewnie Twój kręgosłup przypomina, że masz o niego dbać a jak, to Ty sama wiesz najlepiej więc... No!
Łikendzik tak szybciorem zleciał...... było tłumnie i stadnie aż do wczorajszego wieczora, więc teraz od nowa trzeba sprzątać.....hi hi W piątek u nas towarzystwo..... gdy się pozbierali w sobotę, trza było się szyknąć do znajomych na popołudnie..... i gdy w niedzielę rano nakarmiliśmy się u znajomych i czas do doma było, to ktosik wpadł na pomysła, żeby teraz gromadnie do nas pojechać...... i tak się stało.... Dzieci tłumik biegał po ogrodzie i wsuwał lody bez ograniczeń z okazji dnia dziecka......hi hi My na tarasie, a gdy się zacienił przenieśliśmy dupska na trawiszcze, gdzie nadal świeciło słonko..... Było miło i dużo śmiechu, ale dzisiaj długo dochodziłam do normalnego trybu.....:)
Smakosiu kupiłam zestawik i już przetestowany..... super piana o truskawkowym zapachu.... zostało sporo innych owocowych paczuszek..... ale oczywiście jak to Bubuś, musiał niewiernie patrzeć jak wrzucałam mu musującą kulę, a raczej jajo do wody, gdy już piana trochę ustąpiła. Stach przed nieznanym jeszcze go nie opuszcza....... a gdy stwierdził, że nie wybucha i bawił się przednio łapiąc znikające cudo, chciał kolejną.... odmówiłam.....:)
Mam nadzieję, że równie szybko jak łikend, minie Ci tydzień i znów będziesz mogła zdecydować, jak odpoczywać w te nadchodzące upały...... A z planów wakacjowych ustaliliśmy w łikend ze znajomymi, że początek sierpnia nawiedzimy stadnie Mielno......:)
Monia fajnie się oglądało Twoje fotki, uśmiechy, zadowolenie super!!! Zdrówka kobitko..... Ty wiesz jak ja to robię
Hope napisz cosik o Twoim ,,orzeszku".....czy mocno dokazuje? Wypoczywasz po pieczeniach łikendowych?
Aloalo Buduj się..... a co? Koło mnie fajna działeczka, zarasta niezamieszkana...... może tu.... Swój plac zabaw zrobisz, a ja Ci czasem pokoszę..... niech stracę.... czego dla dobrego sąsiada się nie robi
Zimno i pada......blee! Uściski i byle do łikendziku!!!
Dzień dobry :) 3 dni wolnego za nami, teraz czas odgruzować. Łikend nawet-nawet. Młodzież pierwszy raz w życiu nie dostała wypasionych prezentów na D.D. Laurki im mogliśmy narysować, cholera, dobry pomysł!!! Dostały kasę na gumki i kupiły tego zyliardy. Mała kupiła sobie najpaskudniejszą "magiczną różdżkę" EVER! Świeci to i buczy... Najmłodsza w nocy udawała pchłę więc skakała całą noc z łóżka na podłogę, teraz dla odmiany śpi. Zrobię sobie II kawę, w nocy pchła (ok2:30) stwierdziła "Napiłabym się chyba cytrynowej herbatki..." No i matka okopana i niewyspana tym samym. Starszaki w szkole, chłop chyba dziś tylko w Rzymie. Aaaa! Kupiłam sobie skakankę i dołożyłam do codziennych godzinnych ćwiczeń, a co! Buziaki Kochani i zostawiam Wam Hermana, bo trzeba go zjeść, żebym mogła nowego upiec. :)
Że co?! Że ćwiczysz każdego dnia całą godzinę?! Codziennie? Ja pierdziu!
A ja wczoraj zjadłam wielką porcję lodów A przecież miałam juz po nie nie sięgać Ale teraz już muszę się wziąć w garść. Koniec!
Hm...moje hula-hop stoi i czeka jak wyrzut sumienia. Muszę się jakoś zmobilizować. Tym stwierdzeniem, że ćwiczysz każdego dnia trochę mnie zawstydziłaś
Bo ja ćwiczę z lenistwa... przez godzinę mam w kontrakcie z reszta rodziny Święty Spokój. :) Nikt mi nie przeszkadza, nie ma miliona pytań... mój czas tylko dla mnie. :D
Zachmurzenie to żadna nowość więc nie ma o czym wspominać. Pyszna herbata z sokiem, to też już chyba nie nowość, prawda? Ja pierdziu! Nudna jestem
Po pracy śmigam z koleżanką na kawę. Oj, dawno się nie widziałyśmy. Jak tak słucham zapowiedzi temperaturowych na weekend, to juz się zaczynam cieszyć. Wygląda na to, że w niedzielę będzie szansa na wypad rowerowy. Co prawda bez Połówka więc mniej przyjemnie będzie, ale co tam - samemu też można. Szkoda, że moje koleżanki takie raczej "nierowerowe" są.
Dopijam herbatę i wracam do papierów na biurku.
Ps. Ada, napisz jak się miewa Twój "okruszek". Myślisz, że też ma ADHD? Chcecie poznać płeć maleństwa czy robicie sobie niespodziankę?
Przyczłapałam z koktajlem truskawkowym, ciut tylko ocukrzonym. Ktoś chętny? Zapraszam.
Wróciłam przed chwilą od okulisty. Jest dobrze. A to u mnie bardzo dobra wiadomość. Wczoraj odebrałam moje nowe okulary, sztuk trzy. Dwie już wypróbowane a z trzecimi czekam na słońce, bo dałam sobie wreszcie zrobić korekcyjne przeciwsłoneczne. Powiedziałam kategoryczne "dość" dla okularów na okularach :) No. To czekam. Ponoć już w piątek ma dobijać do 30 st. to słońce powinno być. Choć jeśli chodzi o mnie to starczyłoby mi +24. Ale teraz to tak jakoś albo 10 albo 30 :)
Mój dysk dziś nieco odpuścił, już mi się nie chce z bólu płakać. Ale kiedy zadzwonił budzik, to nie wiedziałam za bardzo, w jaki sposób wyjść z łóżka, żeby nie wrzeszczeć... Na szczęście w ciągu dnia jakoś się to rozchodziło.
Smakosiu - laurki na forum nie wstawię, ale pomyślę o Tobie :)
Lenka - jak tam Wasze zdrowia?
Ada - jak samopoczucie? Twoje i "orzeszka"?
Bahati - kasa na gumki na dzień dziecka nono A ten Herman to jest co?
Czy wiecie, że za kilkanaście dni mój Bob kończy trzyletni pobyt w przedszkolu?! Matko, przecież niedawno pisałam, że się martwię, czy się dostanie! Kto ten czas tak popycha?
Herman to słodkie ciasto na słodkim zakwasie, 120 lat temu, gdy chodziąłm jeszcze do podstawówki Mama przyniosła takie cuś w słoiku, trzeba było to dokarmiac mlekiem, cukrem i mąką a po tygodniu upiec z jednej części a trzy pozostałe rozdać w dobre ręce. Ja pazerna więc od podstaw sobie go hoduję i dokarmiam, piekę co tydzień to z jabłkiem, to z rodzynkami, orzechami, czekoladą... Tak wygląda:
Znam to ciasto pod nazwą chlebek turecki i wiem, że robi się do niego zakwas, ale przepisy są różne, jedne z drożdżami inne bez. Chciała bym zrobić, więc czy mogłabyś podać swój przepis na zakwas?
Wymieszałam: 0,5 szklanki mleka 0,5 szklanki cukru 0,5 szklanki mąki 1 g świeżych drożdzy (okruszek dosłownie) Codziennie przez 4 dni mieszałam plastikową łyżką (nie lubi kontaktu z metalem, stoi w wazonie, przykryty serwetką i książką) 5 dnia nakarmiłam tak samo po 0,5 szklanki mąki, mleka i cukru. Mieszałam raz dziennie do 9 dnia, 10 dnia nakarmiłam (tak jak w dniu 5) Odlałam sobie szklankę zakwasu, dodałam : 2 szklanki mąki 3 jajka 1/2 szklanki cukru 3/4 szklanki oleju 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia. dodawałam orzechy, czekoladę, rodzynki... Wszystko wymieszałam, upiekłam w keksówce w 180st przez ok 40 minut. Pozostały zakwas nadal mieszam i dokarmiam, i piekę na nim Hermana.
Dokładnie tak. Dokarmiamy juz bez drożdży. Możemy się z kimś podzielić, ja jestem pazerna, połowę piekę, druga dokarmian wciąż według tego samego schematu.
Bahati.... a ja to znałam pod nazwą ,,Chlebek Watykański" .... dostałam taki zakwasik i po użyciu i podzieleniu, rozdać resztę miałam. Super, że napisałaś przepis na ten zakwas, to też zapodam do zrobienia.....
No a zobaczysz jak Bob pójdzie do szkoły to czas jeszcze szybciej ci poleci , nie obejrzysz się a Bob pójdzie do gimnazjum....liceum....i będzie dorosły synek
Się z kasy na gumki uprasza nie śmiechać!!! Pannice robią z nich takie "cosie" i jeszcze całkiem dochodowy interes prowadzą, sprzedają po 1E za sztukę. Uproszczona lekcja przedsiębiorczości. Materiały też same kupują, więc z okazji Dnia Dziecka wspomogłam ten kwitnący interes. :)
Poza tym uczę je, że lepiej współpracować, niż ze sobą walczyć. :) Dziś odstawiają pokaz plecenia przed kilkoma klasami drugimi na prośbę nauczycieli. :)
No noooo, pogoda nam się klaruje. Już dziś rano szło się do pracy przyjemniej. Chwilami pojawiały się przebłyski słońca i niebo miejscami niebieskie. Idzie dobrze! Komu "rozpieszczalnej", bo zaparzyłam?
Aloalo, jak to możliwe, że Bob kończy przedszkole? Już? A co On na to? Cieszy się? Jak tam dzisiaj Twój dysk? Czy on Ci doskwiera tak niespodziankowo, czy może coś dzwignęłaś?
Bahati, ja też nie miałam pojęcia co to jest ten "Herman". Ale wiesz co, że faktycznie przypomniałaś mi, iż kiedyś miałam w domu jakieś ciasto zrobione z takiego zaczynu. Zdaje się, że o zaczyn nie zabiegałam więc to była jednorazowa "przygoda" z tym ciachem. Ono chyba raczej takie bardziej "piaskowe" jest, tak?
O! Ktoś mi wypił kawę, czy co? Przecież miałam cały kubek. Hm... Czy to oznacza, że już mam się zabrać do pracy? No doooobra.
witam w środku tygodnia...Pogoda u mnie taka sobie, ale na roboty w ogrodzie w sam raz- nie za zimno, nie z gorąco....Chociaż ja potrafię pracować między deszczami :)
Mój Dzidziuś miewa się dobrze, fika niemiłosiernie, ostatnio nawet bez przerwy od 4-5 rano do północy....Ruchliwa ta moja Dzidzia :) i ma ADHD po matce.....no coś przecież musi mieć....
Mam dość pracowity łikęd, ale skoro zwolniłam tempo, da się przeżyć...
Zostawiam gorącą kawę i herbatkę z cytryną i miętą....i ciacho z truskawkami, bitą śmietaną malinową i galaretką....
Witajcie. Zimno i pada od trzech dni. Brrr... coś okropnego. Chętnie poczęstuje się tym ciastem i od siebie dodam gorącą herbatkę z sokiem z dzikiej róży. Pachnie fantastycznie. Słoneczka wszystkim życzę i zdrówka.
Rany już środa zleciała....... ucieka mi ten tydzień jak przez palce, pewnikiem, bo poniedziałek taki leniwy był i odchorowujący łikend towarzyski...... ale poprawia się pogoda i wreszcie do ogrodu można wypełznąć.......
Aloalo patrząc po brzdącach, czas faktycznie zasuwa..... przecież mój Bubuś, też niedawno przedszkole zaliczał, a teraz 1 klasę kończy....... ranyyy........ kiedy to się stało Trzymaj się mocno....! Wiem, że pleckowe bóle, to nie przelewki i tak trudno dojść do siebie.....! .....a miałam pytać.... to jak? budujesz się koło mnie? .....hi hi
Hope pij może meliskę, żeby ,,kruszynka" więcej wypoczywała, to i po wyjściu do tego pędzącego świata, będzie spokojniejsze..... Buziaczki na brzusio posyłam......
Wiosna trwa, wszystko się w około nas zieleni,
grzeje słoneczko, pada deszczyk ale to się zmieni.
Kwiaty, kwiaty na drzewach, rabatach, olśniewają,
cudowne kolory i wspaniały zapach też mają.
Radośnie się robi gdy na wszystko spoglądamy,
wspaniała przyroda i fajnych przyjaciół tu mamy.
Nowiny, nowinki, wszystkim się tutaj dzielimy,
jest wesoło, rodzinnie i dobrze się razem bawimy.
Życzę więc wszystkim uśmiechu, zadowolenia,
porannego słoneczka i własnych życzeń spełnienia.
Lajanku ....Buziole posyłam za wspaniały obraz wiosny w pełni......
Lajan, dziekujemy za nowy, kawiarenkowy wierszyk
Daj znać co u Ciebie. jak się czujesz, co porabiasz, jak tam kury na działce, gdzie się wybierasz w najbliższym czasie... Czekamy.Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
A za oknem deszcz... Ten weekend zapowiada się niestety mokro i chłodnon br!
Wczorajsze spotkanie z "psiapsiółką" pozwoliło mi się trochę "oderwać"... Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu znalazłam dla siebie spódnicę i bluzkę. No normalnie szok. Na dodatek obie pozycje przecenione o ok. 45%. Teraz tylko trzeba poczekać na lepsza pogodę. A koleżance wynalazłam sukienkę lnianą z Promod'u. Jaka ładna! Niestety na mnie zbyt krótka. No! To tyle po babsku A teraz czas na herbatę czyli coś dla wszystkich. Mam jeszcze sok z czarnej porzeczki więc warto się skusić, bo z jego dodatkiem będzie przepyszna.
Dziś muszę zrobić jakieś zakupy, bo ta moja lodówka jakaś ogołocona. W planach gotowanie obiadu na jutro i czas ogarnąć w mieszkaniu różne kąty, gdzie złośliwie ukrywają się "koty"
A teraz czas na pracę więc...miłego dnia
Ps. Aloalo, głowa przestała boleć?Witam sobotnio
Odpalam ekspres. Czy czujecie ten niesamowity aromat świeżo parzonej kawy? Mmmmm. To jest to! To kto się skusi? Komu spienionego mleka?
Za oknem tradycyjnie szaro i ponuro. Co poradzić - już trochę przywykłam, że tak jest każdego dnia i przestaję marudzić. Oby tylko nie padało, kiedy będę wychodzić. Obudziłam się jakoś tak wcześnie. Nawet jeszcze nie było siodmej, ale w sumie jestem wyspana. A co tam! Będę miała dłuższy dzień
Kto oglądał Eurowizję? Fajnie, że nasi się dostali, ale wygranej im nie wróżę. Obstawiam, że zwycięży Austra. A Wy macie jakieś, swoje typy?
Ogarnę szybko Kawiarenkę, trochę przewietrzę i nakarmię naszych "przyjaciół mniejszych". Jakoś brakuje tu ostatnio kwiatów. Hm,co to się stało? Sama też nic nie mam. Może Ktoś przyniesie...?
Udanej soboty!Dzień dobry!
No widzę, że Lajan jednak wśród żywych! Witaj chłopie, świetnie napisałeś!
U mnie dziś słońca pod dostatkiem, więc tym, którym brakuje - zwłaszcza chyba Tobie, Emilko - zasyłam moc promyków! Kwiatów nie mam, ale mam dobry humor, to się dzielę i życzę pięknej soboty i z góry już niedzieli :)
Co do Eurowizji, to włączyłam akurat w momencie jak śpiewało to stworzenie austriackie. To niby jest kobieta z brodą tak? No ja bym obstawiała, że facet w sukni. Ja pierdzielę. Założę się, że wygra. Teraz im większe dziwactwo, tym bardziej trendy... Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale takie jest moje zdanie i go nie zmienię.
Uciekam. Chyba sobie zrobię małą kawę. Dawno nie piłam i jakoś chyba odczułam chęć ;)
Pozdrawiam!
Witam w sobotni wieczór :)
Lajan Twój wiersz brzmi jak życzenia :) Fajny...
Ada gratulacje! Doczytałam w ostatnim locie.
Pozdrawiam Was Wszystkich :))
Dzisiaj tak na chwilkę ale obiecuję że będę częściej zaglądała do kawiarenki :)
cmok
Ale słodki :)
Witam niedzielnie i stawiam pyszna kawę z ekspresu
Przyznacie, że uśmiech i ten aromat "małej czarnej", to dobry początek dnia, pawda?
Spałam jak dziecko. Właśnie przestało padać, ale nie wykluczone, że za chwilę znów zacznie Ot, mokra niedziela i tyle. Dobry moment żeby zrobić coś dla siebie.
Hope, jak się czujesz po tym "morderczym tortowaniu"? To wszystko na komunie? Od kiedy planujesz trochę wyluzować?
Aloalo, jak tam Twoje przeziębienie? Mam nadzieję, że nie powaliło Cię i przede wszystkim nie odebrało dobrego nastroju
Agulek, nareszcie się pojawiłaś! Noooo! Daj znać co u Ciebie. Pozdrawiam
Iwcia, gdzie jesteś? Mam nadzieję, że nie zgubiłaś się w lesie? Znalazłaś tam coś do swojego ogrodu? Hm...a może pojechałaś do swojego, nowego domku letniskowego?
Lenka!!!!!!!!!!!!! Gardło sobie przez Ciebie zedrę. No ileż można Cię wołać. Przychodź szybko i daj znać co u Ciebie, bo jak nie, to będe musiała zacząć się martwić a bardzo bym tego nie chciała. No!
Dobrego dniaDzień dobry wszystkim w ten deszczowy poniedziałek.
Smakosiu opowiem co u mnie jak znajdę więcej czasu. Ogólnie jest dobrze.
Teraz zostawiam kawę i lecę budzić dzieci do szkół.
Miłego dnia :))
Witam poniedziałkowo
Zimno i szaro czyli norma. Tydzień zapowiada się intensywnie. Nic to, grunt, to nie denerwować się i jakoś pójdzie.
Dziś wiatr nie był mi straszny, bo odrosty "opanowane" więc jak dmuchnęło, to wstydu nie było
Przyniosłam tradycyjnie gorącą herbatę z sokiem z czarnej porzeczki. Częstujcie się.
Dobrego, nowego tygodniaUkłony Poniedziałkowe!!!
,,Łikend" znośnie, ładny...... padało w nocy, a w dzień chmury z dużym wiatrem, raz na jakiś czas odkrywały słońce i tak do wczoraj..... dzisiaj deszczowo i zerowe szanse na polepszenie.......! Jak się aura zmieni, to przyniosę kwiaty..... obiecuję!
Smakosiu jestem, już jestem..... Dokładnie tak jak mówisz..... byliśmy na urodzinach teścia na kempingu ( rodzice tam do jesieni będą z małymi przerwami ) i spaliśmy już U SIEBIE......:) Jeszcze byli-właściciele nie pozabierali swoich ulubionych pierdułek, ale mają to w tym tygodniu zrobić, więc wtedy trochę poszalejemy ze zmianami..... ale ogólnie SUPER dużo miejsca i ładna kuchnia na wymiar..... nie raz w pokojach- apartamentach nad morzem czy w górach takiej ładnej nie było.....hi hi a ja mam w kempingu......:)
ha ha hi hi....... i pani z Brodą wygrała.......!!!
Prania mam tonę i muszę w domciu posprzątać, więc do roboty..... tylko w locie Smakosiwej hetbatuni sobie wleję....... i paaa.
Witam!
Melduję się poniedziałkowo z mojego wolnego od pracy. Częściowo wolnego, bo już odebrałam kilka telefonów....
Głowa mnie boli od czasu do czasu. Kaszlę wściekle rano, wieczór i w nocy - sąsiedzi w nocy muszą mieć niezły "ubaw". I oczyszczam nos. Jeśli łaskawie coś z niego raczy wypłynąć.
Za chwilę idę po Boba, który jest przeszczęśliwy, że mama w domu, bo jest krócej w przedszkolu :)
A pogoda przeplatana. Raz jaśniej, raz ciemniej, raz mokro, raz sucho. Ale mrozu nie ma :)
Pozdrawiam Wszystkich!
PS. Iwcia - gratuluję domku!!
Dziękuję, dziękuję......:)
Dzień dobry!
Witam wtorkowo z mnóstwem słońca i mniejszym kaszlem. I bez bólu głowy. Siły mi wracają. Mam chęć sprzątnąć szafę - zdrowieję!!!! :))
Miłego dnia!
melduję,że jeszcze żyję...lecę do pracy....później się odezwę...
miłego dzionka....
Ukłony Środowe!!!
Jeszcze Słonko świeci, ma się później odmienić, zapowiadają....... ale mam nadzieję, że tak zostanie......:)
Bubuś jutro ma międzyszkolny etap konkursu...... ale mają być też rebusy i jakieś sportowe domieszki..... mało to polonistyczne z tym sportem...hi hi Najważniejsze, że będzie dobra zabawa.....:)
Dziś zamówię do nowego nabytku dwie sofy, by się wygodnie spało, bo to najważniejsze jak chcemy dłuższe pobyty robić w kempingu.......
Jakoś pustawo w kawiarence, więc zieloną herbatunię z miodkiem zostawiam i uchylam okna..... zapoluję też na kwiaty, to będzie przyjemniej......!
Paaaa!!!
Przyszłam się przywitać :))
Do Iwci herbaty kawę przyniosłam i kruche z rabarbarem :)). U nas pogoda okropna i oczy się same zamykają od tego niskiego ciśnienia a nie wspomnę już o bólu głowy.
Leje i leje...Mam nadzieję że powodzi nie będzie.
Miłego i spokojnego dnia :))
Witajcie środowo
Hm...miałam mieć wczoraj luzacji dzionek a nie był. Nawet obiad jadłam w biegu o ile bułkę z jajkiem można nazwać obiadem. Dziś od rana też ciągle coś. Po pracy śmigam do fryzjera podciąć czuprynę.
Iwcia, czekam na te Twoje kwiatki, bo faktycznie jakoś szaro i ponuro za oknem więc takie oznaki wiosny są wskazane. Ja kupiłam moje ulubione kowalie więc też zostawię w Kawiarence żeby cieszyły zapachem i swoją delikatnością. A! Jutro daj nam koniecznie znać jak poszło Bubusiowi
Za zieloną herbatę, to niestety dziękuję, ale zaparzę czarnej gdyby Ktoś miał ochotę.
Agulek, Twoje ciasto z pewnością ociepli atmosferę i lekko nam polepszy nastroje, bo faktycznie za oknem szaro i na słońce nie ma co liczyć. Oby tylko nie sprawdziły się te "czarne" scenariusze pogodowe, które przewidują na południu kraju.Zmyjkam do papierów.
Dobrego dnia!A! Miałam zostawić konwalie!
No to zostawiamWitam
U nas dzisiaj duzo sloneczka i cieplutko . Az przyjemnie z domu wyjsc . W niedziele troche padalo a my wybralismy sie na festyn piracki .Chlopaki zachwycone , zwiedzalismy piracki statek , spotkalismy piratow oraz slawnego Jacka Sparrowa z Piratow z Karaibow .:) Bylo wiele atrakcji dzieci szczesliwe , wyceczka udana .Gosia musiala w tym miesiacu wybrac przedmioty ktore bedzie zdawac na koniec szkoly czyli za 3 lata .Oprocz podstawowych przedmiotow takich jak matematyka , angielski fizyka i kilka innych musiala wybrac 4 dodatkowe .Wybrala francuski , catering , turystyke , geografie , w rezerwie jest historia gdyby na ktorys z przedmiotow sie nie zalapala . No i dodatkowo bedzie zdawac jezyk polski .Nie ma go na liscie do wyboru ale nauczyciele zgodzili sie ze moze go zdawac dodatkowo ,wynik oczywiscie bedzie widnial na certyfikacie tak jak wyniki z innych przedmiotow a tym samym podniesie ocene ogolna .Pracy mloda bedzie miala troche zeby jej te egzaminy dobrze poszly.
Zostawiam pare fotek z naszej wycieczki :)
Pozdrawiam serdecznie zycze zdrowka powodzenia ( to dla mamy Smakosi i Bubusia coby wygral w konkursie) i co tam sobie kto zyczy . Lajanku super wierszyk :)
Monia, ale fajna fotorelacja. Miło zobaczyć Twoją rodzinkę. Widać, że wszyscy zadowoleni. Dla dzieci, to super atrakcja i miła odmiana od komputerowego "świata"
Na ta wycieczke dzieciaki czekaly caly rok .W przyszlym roku tez mamy zamiar sie udac na ten festyn , tylko wtedy pojdziemy od rana bo jest wiecej atrakcji .W tym roku pojechalismy po obiedzie i duzo nas ominelo , bo bylo szukanie skarbu i "scinanie " glowy piratowi i konkursy byly . Takze plan na przyszly rok juz mamy .
Witam czwartkowo
Za oknem szaro-buro więc pędzę do Was z herbatą.
Wczoraj przez godzinę fryzjerka dopracowaywała moją fryzurkę do "doskonałości" a dziś nawet nikt nie zauważył, że wczoraj byłam u fryzjera Norma! Już się przyzwyczaiłam.
Ubrałam się dzisiaj na cebulkę, bo w innym wypadku pewnie bym "zgrabiała". W pracy mam bardzo zimno - mury stare a ogrzewanie wyłączone. Ta herbata jest jak "zbawienie". Zerknęłam na pogodę długoterminową. Jeśli można temu wierzyć, to jest szansa na ocieplenie.
Zrobiłam młodą kapustę z koperkiem i pomidorami. Mmmmm, mówię Wam jaka pychota. Dodałam dla smaku troszkę chudego, wędzonego boczku. No i teraz zamiast myśleć o pracy, to ja jestem oczami wyobraźni przy takim parującym talerzu Mmmm, ten zapach koperku...
Miłego dzionka!To ja ci przesylam goraca herbatke z miodem i cytrynka cobys nie zgrabiala w tej pracy . Akapustke taka mloda mialam w niedziele , pychotka :)))) A jak ty robisz z pomidorami ? Jakos je podduszasz czy na koniec dajesz?
Już miałam się rozpisywać, ale mi się przypomniało, że kiedyś "wklepałam" ten przepis na kapustkę No to proszę: http://wielkiezarcie.com/recipe9671.html
Jak świeże pomidory są lipne, to daję takie z puszki.Dziekuje Smakosiu :)
Zrobilam Smakosiowa kapustke - pycha , normalnie niebo w gebie :)Kapuste to ja sama z garnka wyjadalam taka dobra naewt do niej ziemniaczkow ani mieska nie trzeba, tak sama z chlebem mozna by jesc Kapustka zostaje na stale z nami .Mam zamiar ja czesciej serwowac .Smakosiu dzieki za przepis
Noooo, jak mi się miło zrobiło To super, że Wam też posmakowała. Fajnie jest ugotować coś prostego, zdrowego i szybkiego. A jeszcze fajniej jak rodzince przypadnie do gustu, bo to "jedzonko" na każdą okazję
Dokladnie Smakosiu Dla mnie najwazniejsze jest zeby dzieciaki zjadly , bo maz to wszystkozerca.
Drogie Żarłoczki, nawet nie wiecie jaki świat jest piękny po miesięczym, przymusowym pobycie w domu. Kiedy ostatnio byłam w ogrodzie, to tylko pączki na drzewach, a dzisiaj cudna wiosna. Wiersz w pełni oddaje mój dzisiejszy nastrój. Dużo wszystkim życzę.
Ty sama dziś jesteś jak Słońce W takim razie uściski dla Ciebie i niech ten radosny nastrój trwa i trwa i trwa...
Dobry wieczór!
Przychodzę z gorącą... czekoladą. Tak, wiem, że nie powinnam, że późno, że to, że tamto, że .... Nie obchodzi mnie to! Za oknem jest listopad i czekolady mi trzeba! Wiatr taki, że mi omal Boba nie porwało! Wysiadł z samochodu i tak jakoś ruszył biegiem z kierunkiem wiatru z okrzykiem "wow" Ja pierdziu. W dodatku dziś w lustrze zobaczyłam siwe odrosty i postanowiłam je zlikwidować. Zlikwidowałam. Nie ma. Jestem ślicznie odmłodzona. I piję czekoladę. Chętnie się podzielę :)
Oglądnęłam dziś kawałek filmu z mojego wesela. Ło matko, ale byłam młoda! :)
Monia - koniecznie zrób tą kapistę Smakosi! Jest genialna. Muszę kiedyś spróbować z boczkiem. Fotorelacja super!
Smakosiu - współczuję Ci tego zimna w pracy :( To barbarzyństwo nie grzać przy takiej pogodzie.
Lenka - a Ty to co? Drogę do Kawiarenki zapomniałaś?
Gluba - kupujesz pończochy? Ja tak, skoro ma to pomóc w robieniu tortów
Ada - nie przesadzaj z pracą! Odpowiadasz już nie tylko za siebie!
Idę się pobujać. Z tą czekoladą. Baj baj :)
Aloalo! Niech Cię uściskam za tę czekoladę! Jupi! Tego mi było trza!
Dziś trudny ale dobry dzień. Byłam u Mamy żeby Jej ściąć włosy. Była taaaaaka dzielna. Na szczęście głowa kształtna i nawet bez włosów Mama wygląda bardzo ładnie. Uf! Jaka ulga. Ucieszyłam się, bo to przecież ważne żeby się dobrze czuć patrząc w lustro. Na zewnątrz peruka a w domu "na luzaka"
Wracając chciałam sobie kupić pudełko lodów bananowych (z Lidla) a tu nagle jak mnie coś zaboli w zgięciu stopy Normalnie myślałam, że nie dojdę do domu. Już układałam sobie w głowie, że trzeba będzie w razie czego dzwonić do kogoś po pomoc. Lodów mi się oczywiście odechciało i dawaj kuśtykać. Jakoś się doczłapałam a teraz już jest lepiej, ale nie do końca. Nie wiem o co chodzi. Tak ni z tego ni z owego jakby ścięgno...? Mam nadzieję, że jak rano wstanę, to już wszystko będzie OK.
Lenka! Bo się zdenerwuję!No, Kochana moja, liczyłam na to, że przyjdziesz się ze mną napić tej czekolady :)
Bardzo się cieszę, że Twoja Mama tak dzielnie wszystko znosi. Także ścięcie włosów. Zuch Dziewczyna. Czuję, że wszystko pięknie się skończy.
I życzę Ci, żeby stopa przestała Cię boleć! Co to za draństwo Ci tam weszło? Biedactwo, chodź na przytulaska.
Nie dość, że czekolada, to jeszcze "przytulasek". Dobrze mi tutaj
Smakosiu dzielna masz ta mame i ty tez dzielniacha . Szybkiego powrotu do zdrowia dla niej .
Każda dobra myśl przyda się.
To ja wysyłam całe mnóstwo pozytywnych myśli Tobie i Twojej Mamie. Głowa do góry, będzie dobrze.
Uściski i
No to ladnie musialo u was wiac jak Boba chcialo porwac Czekolada dobra rzecz , niewazne o jakiej porze dnia . Uwielbiam czekolade pod kazda postacia .Kapustke na pewno zrobie , bo maz uwielbia zasmazana kapustke .
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Jak ja się cieszę, że już idzie "łikęd" na dodatek jutro rano przyjedzie Połówek. Na krótko, bo na krótko, ale będzie i mam zamiar cieszyć się całą sobą
Rano noga już nie bolała. Nie mam pojęcia co to się wczoraj narobiło. Mam tylko nadzieję, że więcej nie wróci.
Komu "rozpieszczalnej", komu? Jutro będzie z ekspresu, ale póki co trzeba się zadowolić taką.
Otwieram wszystkie okna, bo mimo, że zimno, to zaświeciło słońce i zaraz jakoś inaczej wygląda świat. Niech promyki wpadną do Kawiarenki i przyniosą super energię
Miłego dnia!Witam. Tak się wczoraj cieszyłam, że "areszt" się skończył i będę mogła wyjść na powietrze, a tu na termometrze 6 stopni i ciemne chmurzyska. Mam nadzieję, że potem się ociepli, a tymczasem poczęstuję się kawką i dorzucę drożdżówkę z jabłuszkami i cynamonem <jeszcze ciepła>. Pogody ducha przynajmniej życzę, jeżeli innej nie ma i mimo wszystko .
Ciepła drożdżówka?! Łuuuuu, już dawno tutaj czegoś takiego nie było. Mmmmm, z przyjemnością sie poczęstuję. Z kawą smakuje najlepiej
Tak mi się jakoś przypomniało i zrobiło wspomnieniowo na serduchu... Zazwyczaj jak wyjeżdżam w obce mi miejsce, to wówczas szukam rano tzw. bezpiecznego, szybkiego śniadania czyli kefir i drożdżówka. Nawet lubię te momenty. Zabieram taki zestaw na ławkę albo jakiś pomost nad wodą i wtedy smakuje mi to najlepiej - takie moje, królewskie śniadanie. A jak jeszcze świeci słońce i spiewają ptaki, to już niczego więcej mi nie potrzebaMmmm..... ciepła drożdżóweczka z rana.... ja poproszę.....
Ukłony Piątkowe....Prawie ,,Łikendowe"!!!
O ile wczoraj wiatr straszył, a chmury pędziły jak szalone, jednak dając słonku zaglądnąć na ziemię. To dziś zawierucha i ziąb okrutny...... Dobrze, że udało mi się wczoraj z przodu ogrodu trawiszcze skosić ( większość! pozostały boki i tył, ale to 30min roboty )
Bubuś wraz dwójką kolegów, zajęli jako reprezentacja ich szkoły 4-miejsce..... Okazało się, że poza przerobionymi utworami....( te poszły im znakomicie ) były też w innych tematach pytania, jak odgłos Zozuli..... Były też sportowe rywalizacje..... cóż, to był pierwszy taki konkurs powiatowy, myślę, że Pani wychowawczyni będzie miała więcej informacji i wiedzy, jak następnym razem przygotować-stymulować dzieciaki...... Młody zdobył kilka indywidualnych upominków za dobre odpowiedzi, najedli się pyszności i co najważniejsze.... Bawili Się Przednio....... Wrócił cały heppi!!!
Monia zazdraszczam wycieczki..... mojemu Bubusiowi podobałoby się, on uwielbia piratów, ten film z którego był, przez Was napotkany Pirat, też uwielbia......hi hi Fajne fotki, miło popatrzeć.......!
Smakosiu mam nadzieję, że jakoś dotrzymasz z tym przeokrutnym zimnem do .....tych obiecywanych ociepleń, choć mury tak szybko się nie nagrzeją......:( Twoja nóżka mogła bólem chwilowym na przemarznięcie zareagować, dawać jasno do zrozumienia -niezadowolenie Trzymam kciuki za Twoją Dzielną Mamę..... za chwilunię będzie lepiej i pewnikiem po wszystkim.... tego się trzymajmy!
Okna pootwierałaś, to ja, jak obiecałam obok Twoich konwalii zostawiam ogrodowe pelaśki......
Aloalo czekolada wieczorową porą.....??? .....czemu nie, a kto nam zabroni...... ...rozgrzewa, kołysze wewnętrznie i bosko pachnie...Mmm aż mi się zachciało....... Ja na dzisiejsze zimno, może w kominku napalę....
Buziole Cieplusie Posyłam!!!
O tak! O tak! Ogień w kominku koniecznie! Jak dobrze, że pomyślałaś żeby rozpalić.
Twoje "pelaśki" są baaaardzo urokliwe. A jakie wyraziste kolory - uuuuuuuu! Ja miałam niesamowitego farta, bo mój sąsiad kosił swoją trawę i przy okazji równiez moją. Fajnie, prawda? Dobrze mam. Wczoraj Mu dziękowałam jak nie wiem co a On tylko machnął ręką i poszedł.
Uściski i gratulacje dla Twojego Bubusia, bo dał radę, bo czwarte miejsce, to super miejsce. Przeciez On pierwszy raz brał udział w czymś takim. A na dodatek osiągnięcia w tym wypadku nie sa najważniejsze. Super, że sie nie przestraszył i na dodatek wrócił cały szczęśliwy. Brawo! Przyznam Ci się, że ja nie łapię o co chodzi z tym "odgłosem Zozuli" Hm...czyżbym musiała wrócić do przedszkola? Łoj!Zozula to ...kukułka ( też musiałam sprawdzić.....hi hi ) ale chyba odgłos nie był kukający, bo młody mówił, że bardziej gawrona to przypominało..... cóż sam nie był. To była trzyosobowa drużyna, więc chyba wzajemnie się nie przejmowali....hi hi A ja jestem dumna, że młody w swojej szkole się wyróżnił, a na konkursie dobrze bawił i tak jak wspomniałaś nie zniechęcił...... W kominku rozpalone.... zapraszam!!!
Też bym była dumna gdybym miała takiego Bubusia
Gratulacje dla Bubusia , 4 miejsce to super miejsce :) No i jak Bubus zadowolony to chyba najlepsza nagroda , bo niewazne miejsce ale czy sie dobrze bawilo .
W przyszlym roku tez idziemy na piracki weekend wiec jakby co to Bubusia przygarniemy :) Unas 25 stopni i sloneczko wiec wysylam ci troche slonka cobys ta reszte mogla skosic
dzięki, dzięki za Bubuśka i za słonko.....
Miejsce nieważne. Ważne, że dziecko zadowolone. Gratuluję.
jestem.....coś jakby łikędowo....
Emilko- jestem całym sercem z Tobą i Twoją Mamcią.....mocno ściskam Was obie,będzie dobrze:)
Pogoda nie nastraja.....Mój ogród zarośnięty.....znaczy się trawnik skosiłam wczoraj...bo zabierałam się za niego od poniedziałku...ale codziennie wracałam z biura w strugach deszczu...dopiero wczoraj wiatr przedmuchał deszczowe chmury..toja za kosiarę i heja...w trawiszcze....
a dzisiaj znów pogoda barowa....tylko dla kogo barowa,dla tego barowa.....bo co to za bar jak pić nie można?
W piekarniku siedzą sobie ostatnie biszkopty na jutrzejsze i niedzielne torty...dzisiejsze już gotowe czekają do odbioru.....
aja sobie teraz legnę przed telewizorkiem....wsunę frytki.....i poleniuchuję....truskawki na wieczór też już czekają sobie w lodówce...jak ktoś reflektuje na truskawki z cukrem i śmietaną-zapraszam-podzielę się nawet...
miłego wieczorka....
zapomniałabym.....pochwalić się ....mój dzidziuś fika....jeszcze maleństwo- ponad 10-12cm...ale już fika....:).
Hope fajnie, że się pochwaliłaś, bo od razu mi się przypomniało..... jakże to było..... leżałam na łóżku i głaskaniem po brzuchu wychwytywałam maleńkie, nienaturalne-nie moje znaczy, ruchy ,,Orzeszka" Rany jak dawno temu to było...... Truskaweczki mam, więc nie wyjadam, a Ty masz się z kim dzielić Buziolki!
Iwciu.....jak dawno to było-to ja też wiem...jakieś 13 lat temu...potem 11....i teraz znów:) a truskawek u mnie w bród-zamówiłam na dzisiaj 3 kobiałki po 2 g...więc nikomu nie braknie....
Wysylam troche sloneczka .Moj ostatni fikajacy ludek ma juz 4 latka , kiedy to bylo -wieki temu ...Fajnie masz , niech to malenstwo zdrowo rosnie i fika ile wlezie
Witam
U nas pogoda prawie letnia sloneczko swieci , na niebie ani jednej chmurki ,cieplutko .
Bartus wczoraj zaliczyl pierwsze "potargane" kolanko w tym sezonie "krotkospodenkowym".Placzu i lamentu bylo co nie miara . Dzisiaj kustyka i stwierdzil ze nie ma nogi , bo go boli i chodzic nie moze .Ale jest zacheta w formie galaretki i wyprawy na plac zabaw . Szybko zapomni , ze cos go bolalo .
Zostawiam hebatke z cytryna i pozdrawiam
Ukłony Sobotnie!!!
Pochmurno i szaro....... ale też jakoś tak leniwie...... i kataros okrutny mnie dopadł, pewnie przez koszenie w niepewnej pogodzie, bo było chłodno, a jak słonko wyglądnęło, to zaraz robiło się gorąco...... no i mam kataros....:(
Monia te Bartki chyba tak mają..... delikatne pupelki i kolanka też.....hi hi Mój jak był mniejszy to marudał strasznie na każdą maleńką krzywdę, chyba że zrobił sobie cosik po tym, jak zabroniłam tak, czy w tym miejscu się bawić, a on nie posłuchał i zrobił sobie kuku, to zaraz wstawał i krzyczał ..... nic mi nie jest, nic mi nie jest.....! Cwaniak z bąblem w nosie
Kawkę z ekspresu zrobiłam i serniczek...... mój pierwszy taki pyszny...... zostawiam do skosztowania. ,,Smakosiowy Ideał"
Paaa!!!
Skad ja znam to nic mi nie jest .U Bartka powtarzane czestokroc jak ma jakies zderzenie . Akcja z kolanem to pierwszy raz tak plakal .Normalnie to dzielniacha i wlasnie to jego maigiczne nic mi nie jest dosc czesto slysze
i ja witam sobotnio....wpadłam się przywitać i życzyć Wszystkim miłego dzionka....
do Smakosiowego idealnego Iwci dokładam rafaello.....miejcie na osłodę..:)
Dziekuje za wierszyk, uwielbiam wiosnne. Zostawiam piosenke: http://www.youtube.com/watch?v=vLlSRkai9Gc , mysle, ze to wiosna wlasnie ta madame, milego weekendu.
Dzień dobry:)
A co tu jest tak cicho i pusto..? Otwieram okna żeby wpuścić trochę słoneczka do kawiarenki.
Nareszcie mamy normalną pogodę. Teraz zacznie wszystko rosnąć a trawa najbardziej ;)
Dziewczyny ale pyszności poprzynosiłyście do kawiarenki. Tylko gdzie są choćby jakieś okruszki? Pewnie cichy gość tu był i pozjadał ciasto a okruszki nasze zwierzątka schrupały:))
Iwcia ładne masz te pelargonie. U mnie dopiero są pączki. Za późno je wyniosłam z zimowania i nie mogą się zabrać do życia.
Zmykam bo za chwilę jadę po syna do szkoły a potem na rehabilitację.
Miłego dnia kochani:)
Dzień dobry :) herbatą wpadłam na chwilę. W końcu jest ciepło i słońce wyszło. Mam wolny dzień, byłam w ZUS złożyłam oświadczenie , że zostaję w OFE. Obiad się gotuje, słucham radia i mam chwilę dla siebie. Fajnie jest mieć od czasu do czasu taki dzień. Co prawda ostatni przed urlopem :(. Nic to lipiec zbliża się wielkimi krokami
My w OFE nie zostajemy bo wg nas nie ma to sensu.
Dzień dobry :) herbatą wpadłam na chwilę. W końcu jest ciepło i słońce wyszło. Mam wolny dzień, byłam w ZUS złożyłam oświadczenie , że zostaję w OFE. Obiad się gotuje, słucham radia i mam chwilę dla siebie. Fajnie jest mieć od czasu do czasu taki dzień. Co prawda ostatni przed urlopem :(. Nic to lipiec zbliża się wielkimi krokami
przylezłam na chwilę....przyniosłam świeżą kawusię i herbatkę z sokiem z aronii....na słodko zostawiam moje ślimaki drożdżowe i kawałek orzechowca...miłego i bardzo słonecznego dzionka...
ja spadam do pracy...
Witajcie wtorkowo
Hm...to był jakiś poniedziałek?
Kiedy słońce wychodzi zza chmur świat wygląda dużo radośniej, prawda?
W jesiennym nastroju, masz rację, że wspaniale jest czasami poczuć, że ma się dzionek tylko dla siebie. Ja co prawda nie mogę marudzić, bo dość często tak mam, ale na ogół nie dotyczy to całego dnia. Nawet pół dzionka, to już jest super. Szczególnie cieszy mnie wtedy, gdy dotyczy to poranka. A jeśli jeszcze do tego właśnie świeci słońce, to już nic więcej nie trzeba Wtedy otwieram okna, włączam radio, parzę kawę i energia aż mnie rozpiera
Uuuu, ale się rozmarzyłam
Wczoraj kupiłam wyjątkowo ładną wątróbkę z indyka. Postanowiłam zrobić z niej pastę do chleba. Jeja! Jakie to dobre! Jeśli dzieci lubią pasztety (takie do smarowania), to jest to super alternatywa do zrobienia czegoś, co nie będzie tłuste, bez konserwantów, zagęstników a do tego zdrowe.
Może Ktoś się napije ze mną kawki? To już wstawiam wodę. Otwieram okna, bo czuje się wyraźnie ocieplenie. Niech wpada do środka dobra energia.
Miłego dniaHope, chyba się minęłyśmy w drzwiach Twoje ciacho i moja kawa, to rewelacyjny początek wtorku, prawda?
Ukłony Wtorkowe!!!
Pogoda jak marzenie, więc tylko na kawkę wpadłam z pysznym orzechowcem, bo moje -Smakosiowe idealne już jest przeszłością....... i zmykam do ogrodniczego po ziemię, i zasuwam do ogrodu posadzić koktajlowe do donic, i w małym uprawowym ogródku zrobić porządek.
Słoneczne Pozdrowionka!!!
Ile w Tobie energii i radości! Aż miło "posłuchać" Niech to nie mija...
Wspaniałego, słonecznego dzionka!Witam .
Ostatni tydzien byl piekny sloneczny i cieply .W sobote robilismy ze szwagrem grilla , co niektorzy siedzieli do 3 nad ranem przy ognisku zajadajac kurczaczka , rybke z grilla i gadajac . Dzieciaki wiadomo odpadly duzo wczesniej .Wniedziele mielismy prawdziwa letnia pogode i bylo opalanie , lanie woda i jedzenie lodow .Chlopaki gonili sie z tata a my z gosia rozegralysmy partyjke speed badmintona . Super bylo . A od wczoraj pogoda juz nie taka sloneczna . Pada co jakis czas i jest strasznie duszno .( No tak wyslalam slonko do Iwci coby mogla skosic )
W piatek mialam taka sytuacje . Wsumie sama ja sobie stworzylam , a mianowicie kupilam bulki w Tesco i zostawilam je przy kasie . Masakra jakas , skleroza albo nie wiem co ... Dopiero w sobote zaskoczylam , ze moje pieczywko gdzies zniklo , maz patrzyl z politowaniem bo jak mozna zgubic bulki ???A dzisiaj mile zaskoczenie pani kasjerka scigala mnie przez pol sklepu , zeby powiedziec ze zapomnialam bulek i mam isc do serwisu dostane nowe . I takim sposobem pieniazki nie przepadly a bulki trafily wkoncu do domu
Chcialam sie pochwalic ze u nas na Sląsku jest cudna pogoda,kwitnie mi czerwona piwonia ale czekam na biala ma bardziej intensywny zapach
Witam środowo
Słońce! Ależ piękne niebo za oknem! Nic, tylko się cieszyć i czerpać z tego energię.
Monia, jak wywnioskowałam dokładnie TO ostatnio robiłaś. Mieliście super relaks. A z tymi bułkami, to faktycznie niezły numer. Kto by przypuszczał. Takie Tesco, to przecież nie jest mały sklepik i czasami nawet trudno trafić na tę samą kasjerkę a gdzie tu jeszcze liczyć, że ktoś nas zapamięta i zainteresuje się pozostawionym pieczywem
Anka, podzielam Twoje zachwyty nad piwoniami, bo to wyjątkowo urokliwe kwiaty a białe, to już szczególnie. One mi się zawsze kojarzą z Dniem Matki. Pojawiają się dokładnie w tym okresie.
Wczoraj zrobiłam sobie mały wypad nad wodę. Posiedziałam ponad godzinę na takim fajnym deptaku i wreszcie się rozgrzałam. Wczoraj, kiedy wyszłam z pracy, z tych starych murów, to byłam najnormalniej w świecie skostniała. Dziś na szczęście mury już się rozgrzały i jest dużo przyjemniej. Wreszcie wskoczyłam w spódnice. Czas na wiosenne zmiany
Dziś Mama dostaje drugą chemię. Wczoraj zrobiła badania krwi, które pozwoliły na dalszą część leczenia. Jutro i pojutrze biorę sobie urlop więc raczej do Was nie zaglądnę.
Lenka!!! Bo się zacznę niepokoić!
Aloalo, przeziębienie minęło? Jak się miewasz?
Zasyłam uściski i życzę wspaniałych, słonecznych dzionków.
Smakosiu jezeli chodzilo Ci o czerpanie energii to jak najbardziej TO robilam , trzeba korzystac bo u nas rzadko taka ladna pogoda .Przewaznie leje i wieje ...
Z Tesco to sprawa wyglada tak , ze ja praktycznie codziennie tam kupuje ,bo sklep jest tuz za szkola chlopcow.Z Bartkiem mamy taki rytual w sklepie , ze ja place przy kasie a on podaje klucze kasjerkom zeby zeskanowac clubkarte.No wiec jestesmy rozpoznawalni .Zakupy robie rano wiec natrafiam praktycznie na te same kasjerki.
Fajnie , ze tez mialas mily dzien wczoraj , zazdraszczam tego wypadu nad wode ...Trzymam mocno kciuki za Twoja mame .
Ukłony Środowe!!!
Grzeje niczym latem..... Wczoraj cały dzionek spędziłam w ogrodzie..... Wyplewiłam uprawny kąt..... 8 dużych, szkółkowych donic oczyściłam i napełniłam na nowo ziemią, posadziłam pomidorki koktajlowe i papryczki chili. U mnie te donice porozstawiane są z tyłu domu, pod płotem i trzy w ogródeczku między wysadzonymi cukiniami, bo uprawna część jest mała. Na taras trafiły- takie ładniejsze. Jak wszystko podrośnie zrobię fotki. Pogryzły mnie mrówki....... jest ich pełno wszędzie...... brr..... A dzisiaj muszę przesadzić domowe kwiaty i jeszcze jedna duża donica na taras trafi - czeka na nią sadzonka koktjlowego......
Mieliśmy w czwartek wieczorkiem do kempingu wyruszyć, by od piątkowego rana zabrać się za robotę....hi hi Ale okazuje się, że w piątek w szkole dzieciaki mają występy i wszystkie klasy mają luźny, teatralny dzień. Bubuś z klasą przygotowują ,,Osiał i Róża" i muszę zrobić na cito, uszy ośle do nałożenia na głowę....... ....rany jaka ja niezdolna jestem w te klocki.....
Smakosiu po chłodnych dniach, to słoneczko mobilizuje mnie do nadrabiania ogrodowego i potem miło na efekt popatrzeć........hi hi Mam nadzieję, że Tobie mój słoneczny entuzjazm się udziela i uśmiechasz buziolkę mimo trosk...... tak? tak?.... posyłam pozytywne wibracje....... Trzymam kciuki za kolejne, łagodne przejście przez terapię u Mamy.........!!!
Monia skleroza to moje drugie imię...... mój mąż często patrzy na mnie, tym samym wzrokiem co Twój na Ciebie, po zgubionych bułkach......hi hi ..... jednak w Tesco takie pozytywne doznanie.... Ooo???
Ania Piwoniuchy Pikne....... Ja dostałam szczepę, więc mam nadzieję na nie w przyszłym roku.....!
Agulek jak nadal będzie tak cieplusio to Twoje Pelaśki szybko nadrobią stratę......!
Pozdrowionka!!!
Iwcia to my chyba pokrewne dusze jaki ty skleroze posiadasz Ciesze sie ,ze nie jestem sama z tym problemem...A Tesco angielskie , tu inaczej patrza na czlowieka jakos zyczliwiej.Ostatnio kupowalam pomidory i jeden pekl , to kasjerka sama od siebie wymienila na nowe .Bartkowi kupilam z miesiac temu buty zamszowe tenisowki z wysoka guma na palce , zeby noski nie byly takie obdarte .Po miesiacu sie rozkleily , poszlam z reklamacja , bez niczego oddali pieniadze .
No to u ciebie jest to moje sloneczko . Tyle pracy wykonalas w ogrodku , podziwiam....U mnie na parapecie rosnie sobie papryka slodka od zeszlego roku i owocuje , chcialam ja wyniesc na ogrodek , mam tez multum mrowek .pod kafelkami to mrowisko na mrowisku i skubane wlaza mi do domu.
Z oslimi uszami sie nie przejmuj dasz rade a tak na marginesie ja tez mam dwie lewe rece do takich prac .
Witam
Dzisiaj znow slonecznie ale podobno pogoda ma sie zalamac i bedziemy miec gwaltowne burze .Zobaczymy co z tego wyjdzie , oby sie pomylili. Dzieciaki 23 maja koncza wiosenna terme i wracaja do szkoly 2 czerwca . Tym to dobrze znow wolne ...
Dzisiaj ide do dyrektora szkoly mojej Gosiulki. Wczoraj zostala zwyzywana przez jednego z angielskich uczniow. Bardzo brzydko ja nazwal przy kolezankach i chyba zeby bardziej bolalo uzyl jezyka polskiego . Wiec ide to wyjasnic , nie pozwole zeby ktos sie tak odnosil do mojej corki .
Zostawiam drozdzowe z rabarbarem i jablkami i lece obiad robic
Pozdrawiam
Witam!
Dziś środa? Chyba środa, bo od poniedziałku upał a trzeci dzień się pocę, więc środa :) Muszę przyznać, że przeskok z +5 na +27 to jest "hardkor". Ale dobrze, niech świeci, szkoda, że urlopu teraz nie mamy.
Z przeziębieni wyleczyłam się elegancko, dlatego w poniedziałek wróciłam do pracy, co specjalnie mnie nie ucieszyło :)
Byłam zmuszona odwiedzić OPS. W celach uzyskania decyzji, że nie należy nam się w kraju zasiłek, aby mąż uzyskał do niego prawo tam, gdzie pracuje. Zastanawia mnie, czy w każdym OPS są tak niemiłe panie? Matko, czułam się jak totalny matoł, głąb, nieuk, w dodatku oszust i wyłudzacz! A chcę tylko świstek z odmową! Jeśli tak samo są traktowani ludzie, którzy przychodzą tam po pomoc, to jest mi ich na prawdę żal. Gdyby nie było ze mną Boba to powiedziałabym tej pani coś na rozum. Tak się wkurzyłam, że do wieczora bolała mnie głowa... Mogę oznajmić, że panie z US i ZUS to anioły! :)
No, to Wam pomarudziłam, proszę o wybaczenie. Ale męża nie ma i nie mam się komu na razie wygadać :) Dopiero wieczorem dorwę go na Skype'ie :)
Pozdrawiam serdecznie! Miłego wieczoru!
witam czwartkowo....
pogoda cudna, świeci słoneczko i to ciepełko.....
spadam do biura poślęczeć nad dekretowaniem dokumentów......a taka śliczna pogoda.....
Smakosiu- trzymam kciuki za Mamcię....uściski..
Aloalo-a wystarczył 1 sms.....:) buziaki
Lenka!!!!!LEnka!!!!LENka!!!!!!LENKa!!!!!!! LENKA!!!!!!! ani smsa...ani telefonu.....ani słówka....żadnego....martiwem siem.....a to w moim stanie niewskazane......LENKA!!!!!!!!
Monia, Iwcia,Agluku-buziaki Dziewczynki.....
Bonieś- fajnie,żeś się odezwała...cieszę się :)
Dołączam sie do zachwytow Hope, u nas tez jest taka cudna pogoda , ze moja piwonia wprost oszalała z kwiatami i róża chińska ma takie kwiaty jak "koła młyńskie"
U mnie piwonia jeszcze nie kwitnie. Tylko pąki już są
As może masz ta późniejszą piwonię.
Dzień dobry :)
Nie mam nic słodkiego ale za to kawę przyniosłam.
Okna otwieram, niech pachnie w kawiarence skoszoną trawą.
Normalnie jestem zła i jest mi źle. Samochód się popsuł, niby juz naprawiony ale mechanik powiedział że pada komputer. Mamy nim jeździć dopóki nie padnie a potem kupić nowy. Dobrze się mówi"kupić nowy". A ja się pytam za co? Kasę mamy uskładaną na dach a nie na auto :(( Ehh życie...
A co u Was ?
Smakosiu jak mama?
Hope nie denerwuj się:) No i nie przepracowuj. Bo znając życie jedziesz z tortami po kilkanaście godzin dziennie.
A Iwcia Ty gdzie?
Ogólnie coś mało nas teraz w kawiarence.
Dobra uciekam napić się kawy na łonie natury. Może odstresuję się trochę, podobno zieleń uspokaja:))
Miłego słonecznego dnia:)
Witam
Unas pochmurno i tak sobie . Krzys ma dzisiaj dyskoteke w szkole . Jestem z niego dumna bo wraz z kolega zostal wybrany do reprezentowania szkoly w zawodach sportowych w czerwcu . Mam nadzieje ze bedzie sie swietnie bawil.
Iwcia wszystkiego najlepszego ,100 lat , 100 lat
Zostawiam rogaliki z ciasta francuskiego z dzemem truskawkowym i milego dzionka zycze
Iwciu- spełnenia marzeń :)
Mój syn był wczoraj na gminnym konkursie matematycznym. Jego koleżanka zdobyła I miejsce w gminie. Jemu się nie udało ale sam udział to też jest "coś" i jest zadowolony. Wcześniej był etap szkolny i dlatego pojechał.
Witajcie wieczornie :) Mamy jeszcze dwa dni wolnego od szkoły, szaleństwo! Dziś jak nigdy miałam kilka godzin świętego spokoju, M. w pracy, dziewczyny złapały się za rączki i grzecznie (z zapakowanym ciastem i po uprzednim zaproszeniu) pomaszerowały do koleżanki. Ba, nawet im nie pomachałam taka byłam szcześliwa. Przygnała je dopiero ulewa. Teraz czekam na chłopa z ciepłą kolacją, taka dobra jestem, a co! W tygodniu po raz pierwszy wybieram się z koleżanką (dorobiłam sie koleżanki!!!) na nocne szaleństwa... chłop się śmieje, że cieszę się jak na randkę. Ile można do teatru i na wystawy chadzać... nie mam jeszcze 18739 lat, żeby były to moje jedyne rozrywki, prawda? :D Prace nad stroną idą w zastraszającym tempie, w sumie w zastraszająco ślimaczym, ale to nic, mogę poczekać na zostanie milionerką jeszcze ze dwa tygodnie. Ale dłużej już nie! :)
O Bahati zaszalejesz
a koleżanka to Włoszka?
No i długo nie czekałam. :DDDDDD
Tak, Włoszka.
No i długo nie czekałam. :DDDDDDTak, Włoszka.
A na co?Na koleżankę? Ja też jak się napiję to we wszystkich językach się dogadam
ostatnio po...grecku...nawijałam...choć znam tylko raptem dwa(2) słowa
Na ciebie i twoją wypowiedź skierowaną do mnie.
Miło mi:)
Nie wiem, nie piję tyle, by mówic "językami".
Nie wiem, nie piję tyle, by mówic "językami".
A jest jakaś "miara"Na wszystko jest.
Na wszystko jest.
Ale super:)cześć Karola:) fajnie,że wpadłaś...bo ja tu cichcem siedzę...wietrzę....a nikogo ni widu,ni słychu...orzechowca mam,jak został Ci jeszcze kawałek toffi....siem podzielę/zamienię...bo kurna...mięcha nie jadam,ale ciasto...hmmm,nie odmówię...
gratuluję koleżanki:) nie żałuj sobie :)
Oddam tofi i to za free, bo ono mnie woła z lodówki, a jeansy z szafy mówią nie jedz, nie jedz . :D Mięcha dziś u mnie w jadłospisie też brak. Ostatnio jem prawie same owoce, jak nigdy. :)
Witam wieczorową....noo, może raczej nocną porą ;)
Przepraszam wszystkich niepokojących się :) Nie miałam na nic czasu...., nawet nie przeczytałam co u Was....- chyba zabrzmiało wiarygodnie niee ?
U mnie....wszystko dobrze. Przynajmniej ja tak uważam, bo może być przecież gorzej ;). Na pocieszenie Górnik w sobotę wygrał, ale Legia niestety, przez Lecha, ma już pewnego majstra. Moje L4 dobiega końca i trzeba będzie podjąć ważne decyzje. Ślubnemu w poniedziałek ściągają szwy, więc z nudów uhodował sobie 2-centymetrowego kamienia w woreczku i chcą go znowu ciąć. Małą nadal nam diagnozują, ale że z funduszu, to musi to potrwać...pewnie ze dwa lata. Duża po rehabilitacjach jest już w całkiem dobrej formie i to w ogóle nie podobnej do mojej ( czyli formy kuli ), ale i moja kula się zaburzyła, bo ostatnio ściągnęłam spodnie i dopiero po ściągnięciu zauważyłam, że nie rozpięłam nawet guzika i rozporka, teraz rozpaczliwie muszę uzupełnić luki w garderobie, bo przecież w połowie czerwca jadę na wczasy (!), na których planuję być taka bardziej przepiękna ;). Ostatnio Ślubny mnie bardziej kocha niż wcześniej, ponieważ zaobserwował niepokojący wzrost zainteresowania moją osobą u płci przeciwnej, co mnie akurat w ogóle nie kręci, bo ja z urodzenia leniwa trochę jestem, a z chłopami dużo zachodu jest, ale jego to słusznie motywuje, więc nie uspokajam go nawet informacjami, że 1/4 tych adoratorów ma średnią wieku 65+, bo po co...tak jest przecież całkiem dobrze :) W górach, na rozkopanej glinie kiełkuje mi już mała trawka, więc zakładam, że będzie zielono mi. Zrobiliśmy również taras "zimowy"..., a raczej wiosenno-jesienny, ponieważ w tym czasie można tam się opalać bez względu na wiatry, byle słońce łaskawie świeciło....mój wymarzony zakątek :).
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i u Smakosi z mamą, Aloalo z Bobem, Hope z "fasolką", Moni, Iwci, Lajana, Bahusa, Agulka, Bahati, Bonieś, Beaty i wszystkich zaglądających :) Postaram się nadrobić zaległości ;)
Pozdrowionka i buziaki :))) - Lenka.
Witam wieczorową....noo, może raczej nocną porą ;) Przepraszam wszystkich
niepokojących się :) Nie miałam na nic czasu...., nawet nie przeczytałam
co u Was....- chyba zabrzmiało wiarygodnie niee ? U mnie....wszystko
dobrze. Przynajmniej ja tak uważam, bo może być przecież gorzej ;). Na
pocieszenie Górnik w sobotę wygrał, ale Legia niestety, przez Lecha,
ma już pewnego majstra. Moje L4 dobiega końca i trzeba będzie podjąć
ważne decyzje. Ślubnemu w poniedziałek ściągają szwy, więc z
nudów uhodował sobie 2-centymetrowego kamienia w woreczku i chcą go
znowu ciąć. Małą nadal nam diagnozują, ale że z funduszu, to musi to
potrwać...pewnie ze dwa lata. Duża po rehabilitacjach jest już w całkiem
dobrej formie i to w ogóle nie podobnej do mojej ( czyli formy kuli ),
ale i moja kula się zaburzyła, bo ostatnio ściągnęłam spodnie i dopiero
po ściągnięciu zauważyłam, że nie rozpięłam nawet guzika i rozporka,
teraz rozpaczliwie muszę uzupełnić luki w garderobie, bo przecież w
połowie czerwca jadę na wczasy (!), na których planuję być taka
bardziej przepiękna ;). Ostatnio Ślubny mnie bardziej kocha niż wcześniej,
ponieważ zaobserwował niepokojący wzrost zainteresowania moją osobą u
płci przeciwnej, co mnie akurat w ogóle nie kręci, bo ja z urodzenia
leniwa trochę jestem, a z chłopami dużo zachodu jest, ale jego to słusznie
motywuje, więc nie uspokajam go nawet informacjami, że 1/4 tych
adoratorów ma średnią wieku 65+, bo po co...tak jest przecież
całkiem dobrze :) W górach, na rozkopanej glinie kiełkuje mi już
mała trawka, więc zakładam, że będzie zielono mi. Zrobiliśmy
również taras "zimowy"..., a raczej wiosenno-jesienny, ponieważ w tym
czasie można tam się opalać bez względu na wiatry, byle słońce łaskawie
świeciło....mój wymarzony zakątek :). Mam nadzieję, że u
Was wszystko dobrze i u Smakosi z mamą, Aloalo z Bobem, Hope z "fasolką",
Moni, Iwci, Lajana, Bahusa, Agulka, Bahati, Bonieś, Beaty i wszystkich
zaglądających :) Postaram się nadrobić zaległości ;) Pozdrowionka i
buziaki :))) - Lenka.
Uprasza się o niedenerwowanie mnie w poniedziałek od rana , a Górnikowi serdecznie gratuluję :)
Pozdrowionka!
Witajcie poniedziałkowo!
Jeja! Ale super, że tyle ludziów zaglądnęło do Kawiarenki Na dodatek okazało się, że Lanka żyje Noooo, nareszcie! Jak wnioskuję wszyscy zdrowi a niektórzy właśnie wyzdrowieli. Są i tacy, co będa bardzo bogaci i tacy, co cięzko pracuja by nimi zostać. A ja? A ja tez juz pracuję z tym, że bogata z pewnością nie będę. Mi to jednak nie spędza snu z powiem więc jest OK. Dodatkowo cieszę się jak nie wiem co, bo moja najkochańsza z Mam jest już po drugiej chemii i teraz zaczyna zbierać siły a idzie Jej to całkiem dobrze. Jestem z Niej taaaaaka dumna. Dzielna Kobieta. Za nami półmetek
Dziś wyjeżdża Połówek (niestety) więc znów zrobi się bardzo cicho. Wczoraj zrobiliśmy sobie mały wypad rowerowy. Dla mnie to pierwszy w tym sezonie. Myślałam, że będę dzisiaj czuła w pośladkach te 30km, ale póki co jest OK.
Przynoszę pyszną herbatę w ten piękny, słoneczny dzionek. Mam nadzieję, że wszyscy radośnie zaczynają nowy tydzień.
Dziś wielkie święto więc składam serdeczne życzenia dla wszystkich Mam
Ukłony, Ukłoniki Poniedziałkowe!!!
Jestem, jestem...... w czwartek nie miałam kompa..... w piątek rano pakowanie na wyjazd ( kemping czekał na sprzątanie i małe przemiany ), po pakowaniu jazda do szkoły, na występ młodego w ,,Brzechwowisku" i zaraz potem kierunek kemping......
Teraz to dopiero mam kuchnie wypasioną w letniskowym.... położone panele, ładnie współgrają z mebelkami...... posegregowałam wyposażenie, które zostało i rupieciorki zupełnie niepotrzebne i zrobiło się luźniej i przejrzyściej....... ale wyjazd był tylko po to, by wszystko uporządkować, ale za to następnym razem, już mamy spokój i poczucie swojości......
Smakosiu się cieszę niezmiernie, że pozytywnie idzie do przodu kuracja i wcale się nie dziwię, że jesteś dumna..... oby tak dalej..... buziole!!! Mówiłam Ci już, że Twój serniczek zrobił u mnie -furrorę- .......?!!!
Monia zrobiłaś porządek w szkole z wyzwizkowiczem.......???
Aloalo marudź a co....? od czego nas Masz....? Moja koleżanka pracuje w biurze OPS..... i raczej zbiera pozytywne recenzje o swoim pomocnym usposobieniu.... słyszę to na mojej wiosce, a nikt nie wie, że to moja funfelka....hi hi ale zdanie o większości urzędników mam takie jak Ty.....! poza tą wypowiedzią o aniołach.......hi hi
Hope przytulaski dla Orzeszka w brzuszku i dla Ciebie.......!!!
Agulek jestem, jestem.... Mam nadzieję, że mimo zapowiedzi mechaniora, auto Wam jeszcze dłuuugo pociągnie....!!! Zobacz jak fajnie.... wywołałaś wszystkich stwierdzeniem, że mało nas.... to już jest okijos...... jest co poczytać u każdego co.......?
Lenka super poczytać co u Ciebie....! Masz rację, nie trzeba wszystkich szczegółów o owych obcych adoracjach zdradzać mężowi..... niech się trochę poumartwia, a przy tym mocniej stara..... a co...? Tak jest dobrze.... Ja podobnie jak Ty w swoim zakątku..... robię swój i już mi się podoba.....!
Bahati zabalowałaś z koleżanką.....??? jak było.....???
Dziękuję za Imieninowe Życzenia Wszystkim!!! I posyłam Uściski Wszystkim Kawiarenkowym Mamom!!!
Iwcu, ale się "zgapiłam" Toż Ty miałaś imieniny w piątek! O joj! Baaaardzo spóźnione, ale najszczersze i najserdeczniejsze życzenia Ci zasyłam. Żebyś zawsze była beztroska i radosna. Uściski i buziole - Emila
Podłączę się pod te spóźnione, pozwolisz?
Dziękuję....
Dziękuję......
Iwciu zrobilam :) Sprawa jest na najwyzszym szczeblu chlopak zostal uziemiony tz. przez jakis czas nie moze chodzic do szkoly i po tym tygodniu ( z racji ze dzieci maja wolne ) , jak wroca do szkoly osobiscie przeprosi moja corke .
Dziś z dziećmi byłam w cyrku. Było na prawdę super. Moi synowie występowali na arenie i cała trójka w przerwie jeździła na wielbłądach.
Dzień taki.... błahy okrutnie. Zrobiłam z Młodymi ciastka, znaczy ja ciasto i radźcie sobie, jedna dziś została przeszkolona w temacie obierania ziemniaków na jutrzejszy obiad, druga robieniu kotletów, od przyprawienia po panierowanie, jutro szkolenie z surówek. Poza tym nic ciekawszego się dziś nie działo...
Witam wtorkowo
Czas pędzi. Już południe. Połówek dopiero niedawno był a dziś już w pracy i tak daleko od domu
Pogoda wyraźnie się "popsuła". Niebo jednolicie szare i jest duuuuże prawdopodobieństwo, że będzie padać.
Jestem tu już ponad pół godziny i co zacznę pisać, to coś mnie odrywa. Chyba czas zmykać, bo w końcu w ogóle nie uda mi się "odezwać" a przecież chcę Wam życzyć dobrego dnia. No!Dzień dobry!
Jakoś się nie umiem przykulać :) Co już jestem, to zanim przeczytam wszystko, już muszę uciekać. A w domu to już w ogóle jakoś czasu nie ma. Sama nie wiem, dlaczego?
Wczoraj była burza. I ulewa. Dziś po południu ma się powtórzyć i ma to trwać kilkanaście godzin.... Wczoraj, akurat gdy przyjechałam do Mamy na Dzień Mamy tak zaczęło lać, że nie mogłam wyjść z samochodu! Jakby ktoś wiarami wylewał wodę. A wieczorem burza z piorunami brr Dobrze, że Bob się nie boi.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć takie zjawisko: Dlaczego mucha trafia z zewnątrz w otwarte okno a potem za chiny nie umie wylecieć z powrotem tylko obija się jak idiotka o szybę i mnie wkurza?! I to niejedna mucha. Większość.
No i znów muszę uciekać...
Smakosiu - ogromnie się cieszę, że Mama jest taka dzielna! Oby tak dalej :)
Ściskam wszystkich, Lenkę szczególnie, uff
Gdzie jest Mysha??? :)
Witajcie środowo
Zimno, szaro i wietrznie. Z głośnika sączy się delikatna muzyka, kawa zaparzona. Jeszcze tylko brakuje ognia z kominka. W taki dzień jak dzisiejszy najchętniej bym sobie posiedziała w domu pod kocem z gazetą w dłoni. Już dawno nie miałam takiego dnia tylko dla siebie. Jeśli nic mi nie odmieni planów, to w niedzielę zrobię sobie luzy.
Ja pierdziu! Brzuch mi urósł O nie! Koniec z lodami! Jeszcze tylko dokończę te, które zostały w zamrażarce i więcej nie kupuję. A! Jeszcze koniec ze słodyczami. Będę je jadła jedynie okazjonalnie. No! Powiedziałam to więc teraz muszę się trzymać
Aloalo, na muchach się nie znam więc Ci nie odpowiem, ale to fakt - odnoszę wrażenie, że one mają jakąś krótką pamięć. Jak już jedna z drugą "wlata", to nie pamięta jak się "wylata".Czas zabrać się do pracy...
Dobrego dniaWitam słonecznie (jeszcze)
Pan w radyjku powiedział, że z rana słonecznie a potem to już niekoniecznie. Burza na szczęście wczoraj do mnie nie przyszła.
Kurczę, jak mi się nic nie chce! Tez najchętniej posiedziałabym w domu.
Wczoraj wzięłam się za prasowanie, bo już "kupa" wołała:zmniejsz mnie, zmniejsz. No i jest ciut mniejsza, ale wciąż jest i w dodatku następne pranie się suszy... Dziś po pracy miałam pięknie uprzątnąć, bo Mąż wieczorem w domu. A tu przychodzi przed chwilą sms, że już wraca! A to znaczy, że będzie przede mną, hmm. Cóż, jak coś bąknie o tym bajzlu, to ja się pakuje :)
Ach, Bob się starzeje. Zęby traci jeden za drugim :)
Ode mnie to tyle, muszę też coś zrobić....
Błogosławiony niech będzie ten, który wymyślił obowiązek szkolny!!! Po 4 dniach hałasu wreszcie trochę ciszy w domu. :) Dziś jedyne co muszę to posprzątać małą łazienkę, bo każdy postanowił coś tam położyć, co nie wiadomo gdzie ma stać i zrobiło się gratowisko okrutne. No i oczywiście ja muszę to wszystko gdzieś poinstalować, a co gorsze, pamiętać jeszcze gdzie co upchnęłam... Mleko mi Bachorzyce wypiły, muszę iść do sklepu. ;)
Witam
U nas pogoda taka sobie , pochmurno czasem slonce sie przebije przez chmury.
Ten tydzien dzieciaki maja wolne , wiec folguja sobie ze spaniem .A niech im bedzie ...A mnie gdzies poniedzialek sie zgubil :( caly czas mam wrazenie ze dzis wtorek , a to dla tego ze u nas w poniedzialek byl bank holiday . To jest dzien wolny od pracy , banki sa zamkniete .Jakos mi brakuje przez to wolne tego poniedzialku nie umiem tego tygodnia ogarnac, masakra...
Z racji wolnego tygodnia od szkoly zamierzam dzieciaki wziasc do muzemu na wystawe o Starozytnym Egipcie .Krzys sie niedawno uczyl o tej cywilizacji, zdobyl nawet zloty dyplom za projekt ,wiec niech sobie na zywo obejrzy te mumie i inne cuda .
W poniedzialek byl u nas na grillu szwagier , chlopaki sie porozbierali bo slonce swiecilo a wczoraj maz juz mi mowil, ze szwagier juz z grypa sie zaprzyjaznil .Dzieciaki zapobiegawczo dostaly witamine c , zeby i u nas sie to chorobsko nie zadomowilo . Bartek rano juz pokaslywal ale moze zdusze to w zarodku...
Ja tez nie wiem jak to z tymi muchami jest , ale zauwazylam , ze nie tylko one maja taka krotka pamiec .Pszczolki , cmy inne takie tak samo bez problemu trafiaja do srodka ale zeby spowrotem to juz problem .
Monia, to szykuj aparat do muzeum i może nam też skapnie trochę tego Starożytnego Egiptu. Fajnie by było. Dużo zdrowia dla Bartka!
Ukłony Środowe!!!
Miałam trudną nockę, bo dziursko w zębie mi się zrobiło i poczułam to dobitnie tej nocy.....:( dawał w dzień znaki, jak coś jadłam i się zapałętało do owej szczelinki..... więc do dentysty się dzisiaj wybieram....... i tak miałam takiego plana......
Wczoraj burza, że hoho.... dziś pochmurnie i mokro. Jak to możliwe, że tych obleśnych ślimorów jest tak duużo.....??? Jakbym hodowle miała.....blee...... Sporo wytępiłam, ale wyłażą z każdego kąta, więc po południu kolejne obejście w wiadomym celu....... nawet miętę objadają i w ogóle wszystko....blee
Aloalo też mam tę samą obserwację co do much..... a jeszcze albo mi się zdaje, albo naprawdę są coraz Większe.......brrr.....blee
Smakosiu naprawdę rzucasz słodycze.....? i lody....? cóż trwaj i na zdrówko..... Masz rację, aura namawia do napalenia w kominku..... napalę po powrocie z city OK?
Buziole Posyłam Wszystkim
Iwcia, to ja grzecznie poczekam na Twój powrót z city, bo mi jakoś nie wychodzi to rozpalanie w kominku. A z tymi lodami i innymi słodyczami to serio, serio. Muszę, bo potem będę na siebie wściekła a ja bardzo nie lubię się denerwować
Jak wspomniałaś o ślimakach, to mi się zaraz przypomniało, że w lesie na takich drewnianych podporach do wiaty widziałam takie wielgaśne okazy, że aż mi oczy wyszły. A już o mało mi nie wypadły kiedy zobaczyłam jakie one robią kupy - bleeWitam. Ślimaki miałam w tamtym roku i obżarły mi wszystkie truskawki. W tym na razie nie widziałam, ale za to słowiki wyjadają mi bratki, który tylko odważy się odrobinę zawiązać kwiatek, już pączka nie ma. Nie wiem co teraz tam posadzić, żeby choć trochę było kolorowo.
polecam jednoroczną celozję,aksamitki,szałwię,żeniszki,astry-będziesz miała cudnie kolorowo :)
Też mam na działce ślimaki. Jak już ich za dużo, niszczę je piwem (wybacz Bahus i nie krzycz ) Najtańsze rozlewam do miseczek i stawiam koło sałaty czy cukinii. Ślimaki idą do tego piwa i ... to taka ekologiczna pułapka
Z tym piwem na ślimaki to tak jak z tą maścią na szczury...
Maść na szczury! Maść na szczury!
Szczura wyciągamy z dziury, smarujemy trzy razy pod włos...
Szczur zdechł.
Piwo jest skuteczniejsze od maści. Dzięki tej pułapce sporo mięczaków unieszkodliwiłam.
Pewnie trafiłaś na ślimaki uzależnione od alkoholu
Niech to robią sąsiedzi, wszystkie ślimaki z sąsiednich działek przyjdą do Ciebie.
Tli się w kominku, bo ciśnienie jakieś dziwaczne, ale zawsze to cieplej i przyjemniej..... Smakosiu przysiądź się.... jak nie z lodami, to może z truskawkami ,,soute" - zawsze to lekkostrawnie....
Iwciu...na ślimaki...nazbieraj sobie skorupek po jajkach wykorzystanych w domku....ja nazbierałam pełne 4 reklamówki,połówę oddałam przyjaciółce...skorupki rozgniatasz i rozsypujesz między grządkami, pod płotem,na ścieżkach...ślimaczory nie przelezą dalej bo na tych skorupkach się kaleczą.....Miałam za trzesienie ślimaków na ogrodzie-pożarte rzodkiewki,hosty,sałaty...teraz ślimaków nie ma....ale koty i problem pozostał....
Dzięki za radę kochana...... Będę walczyć....!
Witam czwartkowo
Z utęsknieniem czekam na piąteczek a najbardziej na chwilę, kiedy skończę pracę. Wczoraj popołudniu miałam telefon za telefonem i tak do momentu, w którym stwierdziłam, że już dłużej nie dam rady i muszę szybko iść spać. Wstałam oczywiście niewyspana.
Dziś wieczorem wspólnota mieszkaniowa zarządziła zebranie. Ku mojemu zaskoczeniu mamy się spotkać przed klatką schodową. Hm...może to i dobry pomysł, bo jest szansa, że dzięki temu nie będzie to trwało tak długo, jak zawsze. Za oknem zimno, szaro i ponuro czyli dalszy ciąg jesiennej pogody.
Może Ktoś wypije ze mną gorącą herbatę? Mam sok z czerwonej porzeczki więc będzie lekko kwaskowa. No normalnie pyszna jak nie wiem co
Dobrego dnia!Witam serdecznie!
Czytałam tu w ostatnich dniach, że wszędzie zimno i pada, a u mnie było piękne słońce i ponad 25 stopni. Do dziś... Od rana pada i zimiej, poniżej 20 stopni. Przyznać się, kto dmuchał te chmurzyska na południe, no kto?
Deszcz może i potrzebny, bo już trochę sucho było, ale skoro deszcz, to i ślimaki, a ich nie chcemy. Zżarły już kapustę, sałatę, ogórki, cukinię, nawet za truskawki sie zabierały... Nie pomagają granulki, nie pomaga sól, może sposób z jajkami od hope pomoże? Wypróbujemy, ale trzeba poczekać aż przestanie padać, a nie wiem, czy do tego czasu te cholery nie zjedzą tego, co pozostało.
Skoro już jestem w "ogródku", to może ma ktoś sposób, jak wykurzyć nornice?
Miłego dnia życzę wszystkim :)))
Ukłony Czwartkowe!!!
Pada i zimno....brrr ......nie wiem w końcu czy Smakosia przysiadła się do kominka tlącego żarem.... ale dzisiaj muszę bardziej się przyłożyć i rozpalić porządnie, bo zimniej i mokrzej.........
Aż się boję, czy jeszcze cosik zostanie po takiej labie dla ślimorów, jak przestanie padać to zrobię rekonesans....
Herbatkę Smakosiową odgrzewam i do sprzątania się biorę......
Pozdrowionka!!!
Witam czwartkowo- prawie południowo...Południowo bo to prawie południe...a nie południowo-ze względu na pogodę i temperaturę....
Pogoda iście barowa....taka sama jak u Iwci, bo my praktycznie po sąsiedzku....pada, leje, zimno....sprzątam od 8 rano bo jakaś taka dzisiaj z adhd się obudziłam.....i czekam....czekam aż padać przestanie i na ogród polezę....
zostawiam świeżą kawę(bo ciśnienie też takie nie teges)..i swoje ślimaki drożdżowe z orzechami i cynamonem.....później doniosę ciach,co to w piekarniku siedzi....miłego dzionka :)
Jakich ciach? Toż ja jestem dopiero pierwszy dzień na słodkim odwyku. Nie masz sumienia czy co? Musisz mi przypominać?!
Wczoraj zjadłam resztę lodów, które czekały na mnie w zamrażarce. Pewnie bym nie usnęła wiedząc, że one takie bidne, pozostawione w chłodzie, samotne i opuszczoneno...kurna zapomniałam.....ale nie o Twoim odwyku...zapomniałam,że mam dla Cię całą miskę świeżych truskawek...Okazało się,że prowadzę w biurze firmę pani,u której zawsze zamawiam maliny,truskawki i borówki do tortów....teraz mam "po znajomości" jeszcze ładniejsze....zresztą.....moje w brzuchu dziecię dopomina się i potrafię wciągnąć całą dwukilową kobiałkę codziennie....częstuj się-na zdrówko :) po południu mam do odebrania kolejne 2kg....:)
Noooo, to mi się podobuje Tylko jak my teraz we troje się przysiądzemy do tych truskawek, to Ci do ciasta (tfu!) nic nie zostanie
jak nie zostanie? zostanie.....na jutro mam zamówione 4 kobiałeczki 2kilowe.....a jak braknie,to w sobotę mogę podesłać Połówka lub Młode po odbiór kolejnych :)
A ja przeczytalam :" I zostawiam swoje slimaki ..." I mysle co ta Hope swoje slimaki przyniosla ???Iwcia ze swoimi walczy a Hope jeszcze do kawiarenki przynosi ??? Ale mam zacme umyslowa To chyba przez brak cukru w organizmie ....
to na pewno zaćma umysłowa spowodowana brakiem cukru.....częstuj się drożdżówkami :)
A dziekuje , juz sie czestuje
Witam u nas tez ponuro , ale jeszcze nie pada .I zimno ...
Do muzeum idziemy w niedziele , poniewaz maz tez chcialby pozwiedzac .Focha mi dzisiaj walnal ,jak to tak bez niego, jak on tez chce ....No dobra niech mu bedzie Na pewno porobimy zdjec to pozniej wrzuce fotorelacje.
Pozdrawiam
Dobry wieczór!
No cóż, +10 st. To jest dzisiejsza maksymalna temperatura. Do tego wiatr i mżawka. Obrzydlistwo! Tydzień temu było +29.
Wzięłam na dziś urlop. Wykorzystałam go na "wypoczynek" przy ściąganiu, prasowaniu, praniu i wieszaniu firanek. Skoczyliśmy też z Mężem do sklepu i udało mi się kupić fajne rybaczki i taką luzacką bluzkę koszulową, co mnie bardzo ucieszyło :)
A tak w ogóle to chyba mnie na stare lata alergia dopadła. Tylko jeszcze nie wiem, na co :( Uszy mnie swędzą, potem gardło i porobiły mi się krostki koło kostek i na łokciach. I jak zaczną swędzieć to ja pierdziu!
Smakosiu - brzuch Ci urósł mówisz hmm... Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić. Jak można latem z lodów rezygnować? No wiesz! Ale jak musisz... To ja Cię też poczęstuję truskawkami :)
Ada - a to ADHD to nie jest na stale? Tylko czasami? :) Pogłaszcz brzuszek od aloalo :)
Dziewczyny - współczuję Wam ślimaków! Bleee... Ja nie mam ogródka, ale takie wielkie bezmuszlowe obrzydliwce wylazły na chodniki. Fuj!
Zmykam :) Miłego wieczoru!
Piątek! Piąteczek! Piąteluniek! Jupi!
Witajcie
Ale wczoraj zmarzłam. Zebranie pod klatką trwało godzinę z kawałkiem. Wystarczyło żeby po powrocie do domu zamarzyć o wannie wypełnionej gorącą wodą. Oczywiście jak zamarzyłam tak zrobiłam - wskoczyłam do środka i tak sobie "zamarłam" na 15 minut. Gdyby tylko wanna była dłuższa o jakieś 50cm, to jeszcze bym sobie posiedziała, ale wiadomo jak jest... A potem nagle straszliwie zgłodniałam. No normalnie załamka! Godzina 21.00 a ja zaczynam myśleć o jedzeniu. Żeby zbytnio nie "zgrzeszyć" ugotowałam sobie jajko na twardo i jakoś pomogło. Ostatnio mam nieziemski apetyt. A skoro o tym mowa, to wcinam śniadanie i zabieram się za pracę.
Dobrego dnia!
Piąteczek!!!!Dzień dobry w piątek!!!!
Słonko świeci, żyć się chce...moje ADHD dzisiaj sięga zenitu.....ciacha i biszkopty już prawie skończone, dosiałam fasolkę szparagową bo mi wcześniej ślimaki zeżarły(zanim wysypałam mordercze skorupki po jajkach),robię pranie i porządki w storczykach, idę skończyć sadzić kwiaty na tarasie...i zamieść ganek i schody..bo mi napadało igieł ze świerków i liści.....a ja lubię mieć ładnie :)
żeby w kawiarence było ładnie-przyniosłam bukiet piwonii,liliowców,żurawki,orlików otoczony hostami-wszystko z mojego ogrodu....czujecie jak pachną piwonie?
Ukłoniki Prawie łikendowe!!!
Słonko, słonko...... budzę się do życia, w kawiarence piwonie pachnieją i nastrajają odpowiednio.....
Dzisiaj kończę opierać pościele z domku letniskowego, by gotowe na następny wypad były..... farsz do ruskich gotowy, tylko za robienie się brać....... Hope ma hopla na punkcie ruszania się i oporządzania wszytkiego....... i ja dziś przypływ energii poczułam......:)
Smakosiu ten apetyt, to pewnikiem na sezon truskawkowy nastawiony.....hi hi
Monia czekam na Twoją foto-relację po niedzielnym muzeowaniu.......:) pogoda się poprawia, będzie milej.
Miłego dzionka Wszystkim!!!
Iwciu zobaczymy co z ta fotorelacja bedzie , bo mnie jakies chorobsko dopadlo Gardlo boli , kosci bola i slaba strasznie jestem ...Ale postaram sie zeby moja ekipa ( dzieciorki i maz ) , pojechali do tego muzeum .No przeciez to Dzien Dziecka wiec nie moze byc inaczej .... Chcialabym z nimi jechac moze sie do niedzieli wykuruje....
Wiesz jak jest...... co ja Ci innego mogę zaoferować na polepszenie, jak nie Herbatkę z duuużym Prądem, przed snem!!!! Pozdrowionka!
Moze przetestuje , bo ja z tych niepijacych , wiec w domu pradu brak trzeba zakupic
Ależ Wam zazdroszczę tego słonka. U mnie 9 stopni, pochmurno i od czasu do czasu leci taka ohydna mgła. Na dodatek dziecię moje "złapało" grypę żołądkową, więc dzień rodziny obchodzimy w domu. Zawiozłam tylko ciasto i biegiem z powrotem. Podeślijcie trochę tego coby żyć się znowu zachciało i głowa trochę przestała boleć. Miłego dnia życzę wszystkim.
Zdrówka i słoneczka życzę......
Witam
Pogoda pod psem , mzawka i szaroburo u nas. A mnie jakies chorobsko dopadlo ...
Zostawiam kremowke jakby ktos chcial i duzy dzbanek herbaty z miodem i cytryna .
Ide sie kurowac ...
Witajcie sobotnio
Obudziłam się nad ranem, bo na noc herbaty się opiłam więc inaczej być nie mogło. Zobaczyłam, że dzień wstaje słońcem, ucieszyłam się i poszłam spać. W drodze do łóżka uświadomiłam sobie, że nie mam już problemu, bo to, co mnie zaniepokoiło było jedynie snem. Uf! Cała szczęśliwa znów zasnęłam. Druga pobudka była już po ósmej. A tu co? Za oknem szaro i co za tym idzie zero słońca No nie! Nie zgadzam się! W planach mam spacer i to taki bez wiatru więc nie rozumiem, kto mi te szyki pomieszał Mimo wszystko nie tracę nadziei licząc, że jeszcze się wyklaruje. Oooo, nawet teraz są jakieś małe przebłyski
Kawę wypiłam bez Was Ups!
No ale za to mam dobrą herbatę gdyby Ktoś miał ochotę.
Jeja! Co ja tu widzę - tyle osób się rozchorowało Monia, jak się teraz czujesz?
Herbaciana, ból głowy minął? Jak się czuje Twój syn - grypa żołądkowa mija? Obyś się na to paskudztwo nie załapała.
Iwcia, dziś na obiad ruskie pierogi? Dobrze z Tobą mają A z tym sezonem truskawkowym, to masz rację - teraz przestawiam się na owoce. Wczoraj na dodatek usłyszałam, że one są super "wymiataczem" naszych jelit. Ponoć przeobrażają się "tam" w coś w rodzaju gęstego kiślu i super przepychają zawartość... Na dodatek wcale nie mają dużo cukru. 75%, to woda. Posiadają sporo antyoksydantów. No i jak tu nie lubieć truskawek
Hope, prześliczny jest ten Twój piwoniowy bukiet. Wczoraj miałaś wielkiego powera. Niech Cię nie opuszcza, bo pewnie jak zwykle masz sporo ciast do zrobienia.
Dziś finał X FACTOR. Ktoś z Was ogląda?
Oooo! Słońce wychodzi! Jest szansa na pogodny dzień.
Takiego wszystkim życzęDzięki. Na żołądek rozchorowała się prawie połowa klasy małego, ale choróbsko mało"zjadliwe" i dokucza tylko z pół dnia, tak, że po południu wszystko było już w porządku. Mnie też, jak tylko słoneczko wyszło zrobiło się lepiej. Meteoropatką będę na stare lata, czy co? Pozdrawiam słonecznie i życzę, żeby spacer się udał.
Witam w ten prawie słoneczny dzień [słońce wygląda z za chmury] i zastanawia się czy wyjść i dla polepszenia humoru posyłam moje piwonie
Ależ piękne. Bardzo je lubię, przypominają mi dzieciństwo, niestety mam tak słabą ziemię, że nie rosną, a jeżeli już wyjdzie kilka listków, to i tak nie kwitną nawet "książkowo" nawożone. Pozdrawiam.
Ukłony Sobotnie!!!
Wczorajszy dzionek słonkiem się skończył, to nie mogło być inaczej, jak słonecznie dziś od rana..........
Nie jest za ciepło, ale jasno, to mi wystarczy........
Muszę młodemu zakupić na dzień dziecka, takie pirdułeczki do kąpieli i robienia piany, że ho ho..... widziałam, że w B. mają być, to będzie miał jutro wieczorkiem z tego labę.
Jakijsik oficjalne otwarcie placu zabaw, dzisiaj planowane jest na wiosce...... z placu już dawno dzieciorki korzystają, ale przecież jakąsik wstęgę do foto trzeba przeciąć przed wyborami.....eh....... Zobaczymy i pośmiejemy się........ a dzieci kolejny raz pobawią......hi hi
Piwoniuchy śliczne!
Miłego Łikendu!!!
Witam porannie i niedzielnie
Dziś postanowiłam naprawić wczorajszy błąd i przyjść z pyszną, aromatyczną kawą z ekspresu. Herbata będzie później
Wczorajszy spacer był udany. Trochę wiatr dawał się we znaki, ale i tak było miło. Dzisiaj walczę sama ze sobą, bo świeci słońce a ja mam ochotę pobyć odrobinę w domu. Chętnie bym się "wyłączyła" od różnych spraw, poczytała gazetę, posłuchała muzyki i zrobiła wszystko to, na co nie mam czasu w tygodniu. Szczególnie, że ten nadchodzący już jest mocno zaplanowany.
Oglądnęłam wczorajszy finał X FACTOR'a. Wygrał (moim zdaniem) najładniejszy głos. Fajnie
Anka, przyniosłaś urocze piwonie. Wczoraj kupiłam Mamie takie blado różowe, że aż prawie białe. To chyba takie, jak te na środkowym zdjęciu.
Iwcia, kupiłaś ten zestaw do robienia piany, że ho ho? Jak "młody" zareagował? Kiedy wspomniałaś o oficjalnym otwarciu dawno otwartego placu zabaw , to zaraz mi się przypomniało cos równie "mądrego". Moja "psiapsiółka" musiała uczestniczyć w wielkiej fecie związanej z otwarciem wyremontowanego skrzydła szkoły wtedy, kiedy wszyscy już dawno zapomnieli, że to było remontowane. jednak przyszedł czas na łapanie plusów, bo zbliżały się wybory i Prezydent Miasta chciał wszystkim przypomnieć, że to jego podpis był kluczowy w całej akcji. A takie przecinanie wstęgi po długim czasie faktycznie wygląda idiotycznie.
Oj, chyba się pospieszyłam z tym chwaleniem pogody. Słońce znów się schowało.
Lenka, jak tam dzisiaj świętujesz Dzień Dziecka - wyjechaliście do swojej "oazy górskiej"?
Aloalo, co wymyśliłaś dla "kochanego Boba"? Połówek przyjechał na "łikęd"?
Życzę duuuuużo zdrowia dla wszystkich dzieciaczków (tych małych i tych dużych)!
Dobrego dniaMielismy miec wycieczke do muzeum a wyladowalismy .... w oceanarium Super bylo ... Spotkalismy sedziwego pirata ze swoja pania. W oceanarium ,dzieciaki niemogly sie napatrzec: wielkie plaszczki rekiny ,meduzy,ogromny zolw i wiele innych cudow podwodnego swiata. Nawet syrenke spotkalismy Potem poszlismy na lody . Moja obiecana fotorelacja :
Ooooo! Super fotorelacja i super świętowanie Dnia Dziecka. Przypomniałaś mi mój wypad do oceanarium. Poszłam z takim nastawieniem, że nie odmówię, bo może być to źle odebrane a nie chciałam urazić. Kiedy wyszłam byłam zachwycona jak dziecko
Dzięki, że chciałaś się z nami podzielić rodzinnym dzionkiem.
Ps. Jak się dzisiaj czujesz? Udało się zatrzymać choróbsko?Organizm jeszcze oslabiony ,gardlo jeszczetakie nijakietroche drapie troche pobolewa ale ogolnie to juz lepiej.Zapobiegawczo dzis lody omijalam zdaleka ,zato dzieciaki sobie pofolgowaly .Kazdy dostal po 3galki
Witam w nowym tygodniu
Dacie wiarę, że już poniedziałek! Dopiero co cieszyłam się, że będzie weekend a tu nagle patrzę, że już siedzę w pracy przy komputerze Czary czy co?
Przez to nici z kawy z ekspresu. Trzeba się pocieszyć "rozpieszczalną".
Kiedy dzisiaj jechałam do pracy, to niespodziewanie zaczęłam myśleć o tym, że przecież niedługo zaczną się wakacje i urlopy. Hm...narazie nic nie planuję, ale jak dobrze pójdzie, to może w sierpniu uda mi się gdzieś wyskoczyć...? A Wy macie już jakieś plany? Czerwiec szybko zleci. Patrzyłam na pogodę długoterminową, to wygląda na to, że w przyszły weekend będzie znów upalnie, ale też może zagrzmieć i popadać.
Coś ostatnio nie mogę się wyspać. Siedem godzin snu nie starcza mi. Czuję, że brakuje mi jeszcze godzinki. Jedna by starczyła. A tak siedzę i ziewam
Dobrego startu w nowy tydzieńDzień dobry!
Wpadam na sekundkę, bo pracy mam za dwoje (koleżanka na chorobowym) a okres mamy napięty.
2 czerwca. Do pracy przyszłam w kurtce hmm Pamiętam, że w zeszłym roku o tej porze przywrócili sezon grzewczy, wiec było chyba jeszcze gorzej. Czekam aż Lenka pojedzie na wczasy, zawsze ma pogodę, to może i na Śląsk dotrze :)
Monia - ale mieliście atrakcje! Gdybym mogła wybierać też wolałabym oceanarium zamiast muzeum :)
Iwcia - a z naszego placu zabaw zabrali karuzelę i huśtawki. Byłam pewna, ze do renowacji, ale okazuje się, że nie! Zabrali, aby doposażyć inny plac zabaw! Nasz też jest w planach. Na 2016-2017.... Traktują nas, jak podludzi! Tyle dzieciaków i kurna, ani jednej huśtawki. Masakra. Chyba wybuduję sobie dom :)))))) Jutro zacznę :)
Smakosiu - Mąż był. Dwa tygodnie temu bylismy w sklepie i ja grzebałam w ciuchach a "mężczyzny" poszły do Empiku. Wrócili stamtąd z głupawo uśmiechniętymi buzami i wiedziałam, że kochany tatuś coś pewnie Bobowi kupił (Bob go wykorzystuje, ze mna nie ma tak łatwo - ja jestem zły policjant :) ). No i okazało się, że faktycznie kupili jakąś głupotę "na czasie" za obłędną cenę. Jako zły policjant powiedziałam, że schowamy mu to i damy w dzień dziecka :) A Bob na to, że przecież on nie ma tyle cierpliwości :) No to daliśmy od razu, z zastrzeżeniem, że dzień dziecka będzie bez prezentów. Na co Bob stwierdził, ze dobra, ale laurkę by chciał! Oczywiście zły policjant nie jest aż tak zły, wiec w sobotę pojechałam kopić mu jeszcze mały prezent, bo mi go żal było, że nic nie dostanie. A po 22-geij mnie oświeciło, że nie mamy laurki! Mogłaś nas widzieć hi. Pochyleni wraz z Mężem nad kartką z kredkami Boba robiliśmy laurkę :))) Fajnie było :) A Bob zachwycony:) I tak to właśnie było :)
Hope - jak "orzeszek"? Zasuwa tak jak Ty? :)
Kurczę, zaczyna mnie szczypać w dole kręgosłupa! Mam nadzieję, ze nie odezwie się moja dyskopatia :(((( Ała!!!
Dobra, sekunda minęła :) Zmykam! Miłego dnia!
Aloalo, poruszyłaś moją wyobraźnię i nawet zaczęłam się uśmiechać "widząc" Was jak na zmianę domalowujecie pożyczonymi (trzeba dodać) kredkami różne różności. A może byś tak cyknęła fotkę i pokazała nam tę laurkę, co? No nie wstydź się i pokaż
To kiedy Lenka wybiera się na urlop? Czyżby była szansa na piękne dni czerwcowe?
Pewnie Twój kręgosłup przypomina, że masz o niego dbać a jak, to Ty sama wiesz najlepiej więc... No!Ukłony Poniedziałkowe!!!
Łikendzik tak szybciorem zleciał...... było tłumnie i stadnie aż do wczorajszego wieczora, więc teraz od nowa trzeba sprzątać.....hi hi W piątek u nas towarzystwo..... gdy się pozbierali w sobotę, trza było się szyknąć do znajomych na popołudnie..... i gdy w niedzielę rano nakarmiliśmy się u znajomych i czas do doma było, to ktosik wpadł na pomysła, żeby teraz gromadnie do nas pojechać...... i tak się stało.... Dzieci tłumik biegał po ogrodzie i wsuwał lody bez ograniczeń z okazji dnia dziecka......hi hi My na tarasie, a gdy się zacienił przenieśliśmy dupska na trawiszcze, gdzie nadal świeciło słonko..... Było miło i dużo śmiechu, ale dzisiaj długo dochodziłam do normalnego trybu.....:)
Smakosiu kupiłam zestawik i już przetestowany..... super piana o truskawkowym zapachu.... zostało sporo innych owocowych paczuszek..... ale oczywiście jak to Bubuś, musiał niewiernie patrzeć jak wrzucałam mu musującą kulę, a raczej jajo do wody, gdy już piana trochę ustąpiła. Stach przed nieznanym jeszcze go nie opuszcza....... a gdy stwierdził, że nie wybucha i bawił się przednio łapiąc znikające cudo, chciał kolejną.... odmówiłam.....:)
Mam nadzieję, że równie szybko jak łikend, minie Ci tydzień i znów będziesz mogła zdecydować, jak odpoczywać w te nadchodzące upały...... A z planów wakacjowych ustaliliśmy w łikend ze znajomymi, że początek sierpnia nawiedzimy stadnie Mielno......:)
Monia fajnie się oglądało Twoje fotki, uśmiechy, zadowolenie super!!! Zdrówka kobitko..... Ty wiesz jak ja to robię
Hope napisz cosik o Twoim ,,orzeszku".....czy mocno dokazuje? Wypoczywasz po pieczeniach łikendowych?
Aloalo Buduj się..... a co? Koło mnie fajna działeczka, zarasta niezamieszkana...... może tu.... Swój plac zabaw zrobisz, a ja Ci czasem pokoszę..... niech stracę.... czego dla dobrego sąsiada się nie robi
Zimno i pada......blee! Uściski i byle do łikendziku!!!
Dzień dobry :) 3 dni wolnego za nami, teraz czas odgruzować. Łikend nawet-nawet. Młodzież pierwszy raz w życiu nie dostała wypasionych prezentów na D.D. Laurki im mogliśmy narysować, cholera, dobry pomysł!!! Dostały kasę na gumki i kupiły tego zyliardy. Mała kupiła sobie najpaskudniejszą "magiczną różdżkę" EVER! Świeci to i buczy... Najmłodsza w nocy udawała pchłę więc skakała całą noc z łóżka na podłogę, teraz dla odmiany śpi. Zrobię sobie II kawę, w nocy pchła (ok2:30) stwierdziła "Napiłabym się chyba cytrynowej herbatki..." No i matka okopana i niewyspana tym samym. Starszaki w szkole, chłop chyba dziś tylko w Rzymie. Aaaa! Kupiłam sobie skakankę i dołożyłam do codziennych godzinnych ćwiczeń, a co! Buziaki Kochani i zostawiam Wam Hermana, bo trzeba go zjeść, żebym mogła nowego upiec. :)
Że co?! Że ćwiczysz każdego dnia całą godzinę?! Codziennie? Ja pierdziu!
A ja wczoraj zjadłam wielką porcję lodów A przecież miałam juz po nie nie sięgać Ale teraz już muszę się wziąć w garść. Koniec!
Hm...moje hula-hop stoi i czeka jak wyrzut sumienia. Muszę się jakoś zmobilizować. Tym stwierdzeniem, że ćwiczysz każdego dnia trochę mnie zawstydziłaśBo ja ćwiczę z lenistwa... przez godzinę mam w kontrakcie z reszta rodziny Święty Spokój. :) Nikt mi nie przeszkadza, nie ma miliona pytań... mój czas tylko dla mnie. :D
Witajcie wtorkowo
Zachmurzenie to żadna nowość więc nie ma o czym wspominać. Pyszna herbata z sokiem, to też już chyba nie nowość, prawda? Ja pierdziu! Nudna jestem
Po pracy śmigam z koleżanką na kawę. Oj, dawno się nie widziałyśmy. Jak tak słucham zapowiedzi temperaturowych na weekend, to juz się zaczynam cieszyć. Wygląda na to, że w niedzielę będzie szansa na wypad rowerowy. Co prawda bez Połówka więc mniej przyjemnie będzie, ale co tam - samemu też można. Szkoda, że moje koleżanki takie raczej "nierowerowe" są.
Dopijam herbatę i wracam do papierów na biurku.
Ps. Ada, napisz jak się miewa Twój "okruszek". Myślisz, że też ma ADHD? Chcecie poznać płeć maleństwa czy robicie sobie niespodziankę?Dobry wieczór!
Przyczłapałam z koktajlem truskawkowym, ciut tylko ocukrzonym. Ktoś chętny? Zapraszam.
Wróciłam przed chwilą od okulisty. Jest dobrze. A to u mnie bardzo dobra wiadomość. Wczoraj odebrałam moje nowe okulary, sztuk trzy. Dwie już wypróbowane a z trzecimi czekam na słońce, bo dałam sobie wreszcie zrobić korekcyjne przeciwsłoneczne. Powiedziałam kategoryczne "dość" dla okularów na okularach :) No. To czekam. Ponoć już w piątek ma dobijać do 30 st. to słońce powinno być. Choć jeśli chodzi o mnie to starczyłoby mi +24. Ale teraz to tak jakoś albo 10 albo 30 :)
Mój dysk dziś nieco odpuścił, już mi się nie chce z bólu płakać. Ale kiedy zadzwonił budzik, to nie wiedziałam za bardzo, w jaki sposób wyjść z łóżka, żeby nie wrzeszczeć... Na szczęście w ciągu dnia jakoś się to rozchodziło.
Smakosiu - laurki na forum nie wstawię, ale pomyślę o Tobie :)
Lenka - jak tam Wasze zdrowia?
Ada - jak samopoczucie? Twoje i "orzeszka"?
Bahati - kasa na gumki na dzień dziecka nono A ten Herman to jest co?
Czy wiecie, że za kilkanaście dni mój Bob kończy trzyletni pobyt w przedszkolu?! Matko, przecież niedawno pisałam, że się martwię, czy się dostanie! Kto ten czas tak popycha?
Uciekam. Dobranoc Kawiarenkowe Ludki :)
No nie mów... Hermana nie znasz???? łooooj... :D
Herman to słodkie ciasto na słodkim zakwasie, 120 lat temu, gdy chodziąłm jeszcze do podstawówki Mama przyniosła takie cuś w słoiku, trzeba było to dokarmiac mlekiem, cukrem i mąką a po tygodniu upiec z jednej części a trzy pozostałe rozdać w dobre ręce. Ja pazerna więc od podstaw sobie go hoduję i dokarmiam, piekę co tydzień to z jabłkiem, to z rodzynkami, orzechami, czekoladą... Tak wygląda:
Znam to ciasto pod nazwą chlebek turecki i wiem, że robi się do niego zakwas, ale przepisy są różne, jedne z drożdżami inne bez. Chciała bym zrobić, więc czy mogłabyś podać swój przepis na zakwas?
Wymieszałam:
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki cukru
0,5 szklanki mąki
1 g świeżych drożdzy (okruszek dosłownie)
Codziennie przez 4 dni mieszałam plastikową łyżką (nie lubi kontaktu z metalem, stoi w wazonie, przykryty serwetką i książką)
5 dnia nakarmiłam tak samo po 0,5 szklanki mąki, mleka i cukru.
Mieszałam raz dziennie do 9 dnia,
10 dnia nakarmiłam (tak jak w dniu 5)
Odlałam sobie szklankę zakwasu, dodałam :
2 szklanki mąki
3 jajka
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki oleju
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia.
dodawałam orzechy, czekoladę, rodzynki...
Wszystko wymieszałam, upiekłam w keksówce w 180st przez ok 40 minut.
Pozostały zakwas nadal mieszam i dokarmiam, i piekę na nim Hermana.
Rozumiem , że dokarmiamy bez drożdży ? A po 10 dniu dokarmiamy tak jak na początku co 5 dni ?
Dokładnie tak. Dokarmiamy juz bez drożdży. Możemy się z kimś podzielić, ja jestem pazerna, połowę piekę, druga dokarmian wciąż według tego samego schematu.
Bardzo , bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź :) Mam zamiar w najbliższym czasie zrobić taki zakwas .
Bahati.... a ja to znałam pod nazwą ,,Chlebek Watykański" .... dostałam taki zakwasik i po użyciu i podzieleniu, rozdać resztę miałam. Super, że napisałaś przepis na ten zakwas, to też zapodam do zrobienia.....
No a zobaczysz jak Bob pójdzie do szkoły to czas jeszcze szybciej ci poleci , nie obejrzysz się a Bob pójdzie do gimnazjum....liceum....i będzie dorosły synek
Się z kasy na gumki uprasza nie śmiechać!!! Pannice robią z nich takie "cosie" i jeszcze całkiem dochodowy interes prowadzą, sprzedają po 1E za sztukę. Uproszczona lekcja przedsiębiorczości. Materiały też same kupują, więc z okazji Dnia Dziecka wspomogłam ten kwitnący interes. :)
Jak to było? Nie trzeba dawać gotowej ryby tylko wędkę? Pomysłowa Mama z Ciebie.
Poza tym uczę je, że lepiej współpracować, niż ze sobą walczyć. :) Dziś odstawiają pokaz plecenia przed kilkoma klasami drugimi na prośbę nauczycieli. :)
To widzę córcie nie tylko ładne, ale i mądre, i zręczne. Dzięki za przepis.
Witam wszystkich środowo...
O ja Cie! Bahus nas przywitał!
Witajcie środowo
No noooo, pogoda nam się klaruje. Już dziś rano szło się do pracy przyjemniej. Chwilami pojawiały się przebłyski słońca i niebo miejscami niebieskie. Idzie dobrze! Komu "rozpieszczalnej", bo zaparzyłam?
Aloalo, jak to możliwe, że Bob kończy przedszkole? Już? A co On na to? Cieszy się? Jak tam dzisiaj Twój dysk? Czy on Ci doskwiera tak niespodziankowo, czy może coś dzwignęłaś?
Bahati, ja też nie miałam pojęcia co to jest ten "Herman". Ale wiesz co, że faktycznie przypomniałaś mi, iż kiedyś miałam w domu jakieś ciasto zrobione z takiego zaczynu. Zdaje się, że o zaczyn nie zabiegałam więc to była jednorazowa "przygoda" z tym ciachem. Ono chyba raczej takie bardziej "piaskowe" jest, tak?
O! Ktoś mi wypił kawę, czy co? Przecież miałam cały kubek. Hm... Czy to oznacza, że już mam się zabrać do pracy? No doooobra.
Miłego dzionka!witam w środku tygodnia...Pogoda u mnie taka sobie, ale na roboty w ogrodzie w sam raz- nie za zimno, nie z gorąco....Chociaż ja potrafię pracować między deszczami :)
Mój Dzidziuś miewa się dobrze, fika niemiłosiernie, ostatnio nawet bez przerwy od 4-5 rano do północy....Ruchliwa ta moja Dzidzia :) i ma ADHD po matce.....no coś przecież musi mieć....
Mam dość pracowity łikęd, ale skoro zwolniłam tempo, da się przeżyć...
Zostawiam gorącą kawę i herbatkę z cytryną i miętą....i ciacho z truskawkami, bitą śmietaną malinową i galaretką....
miłego dzionka...
Witajcie. Zimno i pada od trzech dni. Brrr... coś okropnego. Chętnie poczęstuje się tym ciastem i od siebie dodam gorącą herbatkę z sokiem z dzikiej róży. Pachnie fantastycznie. Słoneczka wszystkim życzę i zdrówka.
Ukłony Półmetkowe!!!
Rany już środa zleciała....... ucieka mi ten tydzień jak przez palce, pewnikiem, bo poniedziałek taki leniwy był i odchorowujący łikend towarzyski...... ale poprawia się pogoda i wreszcie do ogrodu można wypełznąć.......
Aloalo patrząc po brzdącach, czas faktycznie zasuwa..... przecież mój Bubuś, też niedawno przedszkole zaliczał, a teraz 1 klasę kończy....... ranyyy........ kiedy to się stało Trzymaj się mocno....! Wiem, że pleckowe bóle, to nie przelewki i tak trudno dojść do siebie.....! .....a miałam pytać.... to jak? budujesz się koło mnie? .....hi hi
Hope pij może meliskę, żeby ,,kruszynka" więcej wypoczywała, to i po wyjściu do tego pędzącego świata, będzie spokojniejsze..... Buziaczki na brzusio posyłam......
Bahus.... CZEŚĆ!!!
Dobrej Pogody i Uśmiechu Dużo!!!
Nowy "LOT" rozpoczęty, zapraszamy :) http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=664294&post=664294