Zakładam nowy wątek dot. naszych ogrodów i działek : Tradycyjnie chwalimy się, dzielimy się swoimi pomysłami, radzimy itp. Zapraszam <3 Do mojego ogrodu wiosna już zawitała:)
No tak, jest wątek :) U mnie na zmianę zima i wiosna, takie prawdziwe przedwiośnie. Ale roślinki budzą się powoli do życia. W ubiegłym tygodniu spadło śniegu po pachy, choć ja już odtrąbiłam wiosnę. Róże przycięłam, całe szczęście nie odkryłam host spod liści, bo po cudownie ciepłym dniu, 16 marca zrobiło się to:
Wkn, jak obiecałam, to dotrzymuję słowa. Bardzo proszę, te same roślinki dziś. Czosnki olbrzymie. Maja 160cm wzrostu :) Kadrowanie zmieniłam, bo się ich wysokości w kadrze nie mieszczą :)
Agnieszko, trujący nie jest , ale nie wiem czy nadaje się do jedzenia. Dostałam w ubiegłym roku od koleżanki cebule, więc to chyba zupełnie co innego, niż tradycyjna główka czosnkowa :)
Ja już gdzieś wcześniej pisałam, a na pewno mówiłam, że tradycją stanie się w okresie Wielkanocy ubieranie pisanek w wełniane czapeczki robione rodzinnie na szydełku, hihi :)
Ogródka własnego z prawdziwego zdarzenia niestety nie mam, ale miałam dobre chęci i polazłam polować na wiosnę w osiedlowych ogródkach, a co z tego wynikło, opisałam przed chwilą w wątku wiosna: http://wielkiezarcie.com/forum/9305769305764963556 Ale może jeszcze się uda :) Na razie fajnie będzie popatrzeć na Wasze fotki :)
Ja tej zimy to śnieg może miałam przez tydzień lub dwa. Chociaż dzieli nas tylko (jeśli się nie mylę) ok 200 km to w ubiegłym tygodniu nie miałam śniegu. Dodam, że się cieszę bo śniegu nie chcę mieć. Tzn tydzień temu coś poprószyło ale na ziemi od razu topniało. Za to drzewa i krzewy ładnie były przed południem pobielone wtedy.
Rozumiem Twój ból, trudno przekonywać kogoś, kto nie lubi śniegu, że jest fantastyczny :) Ja akurat lubię śnieżną zimę, ale taką z prawdziwego zdarzenia, czystą, białą, mroźną. Nie znoszę natomiast chlapy, wilgotnego wiatru, który zacina deszczo-śniegiem topniejącym za kołnierzem, brrr :/ Oczywiście nie znoszę odśnieżania auta 5 razy dziennie ze śniegowej czapki, nie cierpię mieć zamarzniętych uszczelek w drzwiach auta i nie lubię gołoledzi. Gdybym miała odśnieżać drogę do domu pewnie znienawidziłabym śnieżną zimę, ale na razie... jestem dzieckiem i zachowuję się jak 5-letni głupol, który kocha każdą porę roku... brodzi w jesiennych liściach, dotyka z zachwytem wiosennych pączków, łapie językiem letni deszcz i robi orzełki w śniegu przed domem (gdy nikt nie widzi, hih).
Ja nie lubię zimy bo jest ślisko. Trzeba rozmrażać szyby w aucie. Trzeba odśnieżać podwórze kilka razy dziennie bo jak się ujeździ to będzie do wiosny śnieg leżał. Chociaż w tym roku mąż kupił super łopatę i chętnie odśnieżałam podwórze.
Lubię odsnieżać :) Oczywiście jak ma czas, a nie przed wyjazdem rano do pracy. Tak na spokojnie to mi nawet sprawia przyjemność. Lubię się zdrowo zmęczyć. Odśnieżanie rozgrzewa, zapewnia ruch na świeżym powietrzu, a po przyjściu do domu, gorąca, aromatyczna herbatka :)
Kochani, jak tam Wasze prace ogrodowe? Zrobione już wszystko. Ja wstałam wcześnie, posprzątałam w domu, obiad prawie gotowy i uciekam do ogrodu. Tyle pracy jeszcze przede mną. Mam jeszcze: - maliny do przerzedzenia - róże do wycięcia - hortensje - porządek zrobić w zielniku - porządek zrobić w poziomkach - przed wjazdem do domu, za domem, przed domem, Oooooo Rany mam nadzieję, że z wszystkim się uporam :) Jutro w planach rower
Chciałabym mieć tyle siły. :) Byłam dzisiaj na działce. Trochę pograbiłam /poprawki po porządkach mojego M/. Cebula dymka posadzona, pietruszka zasiana. Przebiśniegi i krokusy przekwitają, fiołki zaczynają kwitnąć. Ogólnie to widać wiosnę, tylko nocne przymrozki ją trochę opóźniają. Wiewiórka nie daje spokoju mojemu Brunusiowi, bo skacze po modrzewiu, a on bardzo by ją chciał dosięgnąć. Fotografa dzisiaj przy tym nie było. Pozdrawiam ogrodników i działkowców. :)
No widzisz, a ja dzisiaj poszłam na spacer z Morelkiem i aparatem dyndającym na szyi i spotkałam na skraju lasu tylko jedno biedne żółte kwiatuszątko, w dodatku całe schowane w cieniu, więc nienadające się do uwiecznienia. Za to kawałek dalej leżały resztki piór i kości po łabędziach dopadniętych przez jakieś drapieżniki. A tego to już nie chciałam uwieczniać, brrrr
Witaj Aggusiu - piszesz o poziomkach. Możesz mi coś podpowiedzieć : Wysiałam poziomki ze 3 tygodnie temu. Kupiłam Baron von Solemacher. No i kicha - nic nie wzeszło. Nie wiem czy to tak długo kiełkuje czy jakieś mam felerne. Poza tym napisane stanowisko słoneczne ale jaką dajesz ziemię ? Czy może trzeba jeszcze coś podsypać? A gdzie by je najlepiej posadzić bo nie wiem jakie wysokie urosną? Może przy płocie? Gdybyś coś mogła mi podpowiedzieć to będe wdzieczna.
W kwestii poziomek sadzenia z nasion poziomek Ci nie pomogę, gdyż ja zawsze swoje kupowałam na placu już z rozsady. Ja wybrałam miejsce właśnie pod płotem, stanowisko raczej słoneczne, ale nie przez cały dzień. Poziomki same się później rozsiewają i ja wtedy je sadzę w różnych miejscach. Pod tują, pod drzewkiem, obok kwiatów, na skalniaku. Tak żeby chodząc po ogrodzie można sobie było skubnąć i niektóre są posadzono w miejscach gdzie tylko rano jest słońce i są słodziutkie. Ziemie mam zwykłą wyrwałam trawę i posadziłam w niektórych miejscach rosną w trawie. Raz na dwa lata gdzieś podsypuje je ziemią z kompostu ( tylko pod płotem) , nawozów nie używam. Posadziłam je w 3 rządkach w odległości od siebie 30-40 cm. Możesz rozłożyć sobie agrowłókninę, żeby nie wyrywać chwastów. Ja nie mam bo trochę ruchu nie zaszkodzi :) Mam też poziomki białe są bardzo duże i bardzo słodkie. Polecam Ci jak gdzieś dostaniesz rozsadę. Ja dostałam od sąsiadki.
Minęło 1,5 m-ca a z moich poziomek nici. Chyba tylko z jednego ziarenka jest 0,5 cm roślinki. Tak samo z resztą nasion ziół. Ledwo tyci, myci. Chyba kupiłam jakies zleżałe. Ech......trudno.
Iwett, wysiewałam poziomki kiedyś z nasion i one bardzo długo wschodzą, tak nawet do półtora miesiąca, ale mogą się też trafić nasionka puste, które w ogóle nie wzejdą. Wysiewa się je już od lutego w dobrej inspektowej ziemi, którą trzeba wymieszać z połową części torfu i 1/4 części gruboziarnistego piasku. Nasionka sieje się rzędowo, lekko przygniata i przysypuje się cienką warstwą piasku, żeby uniknąć ich pleśnienia. Najlepiej jest uprawiać tylko poziomki bezrozłogowe powtarzające owocowanie, np. Rugia i Baron Solemacher i rozmnażać je właśnie z nasion. :)
Lea ja wysiałam w domu do inspektu (czy jak to się zwie) I potem wycztałam, że jak ma 3 listki to do większej doniczki a potem do ogrodu. A Ty od razu w ogródku wysiewasz?
Jakiś czas temu zakochałam się w czosnku niedźwiedzim, a że u nas dziko nie rośnie, więc sobie zasiałam i to nie raz. Wszystko zgodnie z instrukcją na opakowaniu i nigdy nic mi nie wyrosło. Może ktoś ma doświadczenie z tą rośliną i coś mi poradzi. Dodam, że nasionka ze znanej firmy na"V", bo z innych firm u nas nie ma.
Kupiłam w tym roku nasiona czosnku niedźwiedziego i na opakowaniu wyczytałam, że sieje się go w jesieni, więc czekam. Poziomki raz wysiałam w domu na rozsadę, potem pikowałam i dopiero potem posadziłam na ogródku. Roślinki wschodzą marnie, są malutkie, do pikowania używałam wykałaczki. Strasznie dużo z nimi zachodu. Kiedyś zamówiłam wysyłkowo z ogrodnictwa koło Bydgoszczy, chyba Buszkowo nazywała się miejscowość. Teraz można kupić sadzonki w doniczkach.
U nas jest tylko rozsada podstawowych roślin. O takich rarytasach jak czosnek niedźwiedzi nikt nawet nie słyszał. Nawet lawenda dopiero zaczęła się pojawiać o jakichś dwóch lat. Poziomki posiałam w tunelu foliowym i pikowałam już takie spore. Potem wysiewały się same.
Czosnek mam swój, zostawiam z roku na rok, ale sadzonkami niedźwiedziego to bym nie pogardziła. A mieszkam w Polsce C, D, czy jeszcze późniejszej literze alfabetu. W podlaskiem, na północnym Mazowszu.
U mnie taki facet na placu sprzedaje ser i kiedyś miał rozsady. Poprosiłam go żeby mi przyniósł na przyniósł sobotę. Tylko teraz dziewczyny radźcie jakie stanowisko ma mieć?
Próbowałam poprzedniej jesieni, ale przyszły mi malutkie uschnięte badylki i mimo intensywnej reanimacji nie przyjęły się. Ale próbuj, bo ja nie mam szczęścia do internetowych zakupów. Zawsze coś jest nie tak.
Witam.Czytałam ze czosnek niedzwiedzi nie wykiełkuje z nasion starych .tzn. kiełkuje tylko z tych nasion ktore się rozsieja po przekwitnięciu kwiatu , bezpośrednio do gleby.Oczywiście nie wiem czy to prawda .Pozdrawiam
Pozwólcie, że podepnę się pod ten wątek, choć chodzi mi o rośliny pokojowe. Mam prośbę. Może ktoś podzieliłby się ze mną listkiem skrętnika<oczywiście nie za darmo>. Mam biały i chciałabym inne kolory, ale u nas w kwiaciarniach nie ma, a te które kupiłam na allegro dotarły zwiędnięte, więc może jakaś dobra dusza mnie wspomoże?
Pierwsze koszenie za nami :) Przed koszeniem oczywiście skrupulatne rozbijanie krecich kopców się odbyło. Wszystko rośnie jak na drożdżach i cieszy, cieszy, cieszy :)
Ewo, czekałam z niecierpliwością na Twoje fotki:) Cudownie. Ja na jesienie chcę sobie kupić pigwę, a paproci niestety nie mam takich dużych, u mnie dopiero się budzą. A koszenie wczoraj też było pierwsz:)
Mnie samą najbardziej wczoraj zaskoczyły te serduszka na orzechu :) Nie wiedziałam, że każdy pęd ma pod spodem takie serduszko. Orzecha mam niedużego, ma dopiero 4 lata. Oglądnęłam go całego i wszystkie gałązki i nowe oczka mają pod spodem serduszka :)))))))
Prosze Was o pomoc. Dostalam od sasiadki 3 duze wiadra obornika, kolor ciemny, czyli juz polezal i mocy nabral. Szczerze mowiac nie bardzo wiem jak moge go na mojej dzialce wykorzystac. Na jesieni wysialam zielenine na zielony nawoz, wczesna wiosna rzucilam troche suchego nawozu konskiego. Uprawiam malo warzyw, wiekszosc to kwiaty i krzewy ozdobne, pare drzewek i krzewow owocowych. Kartofle juz posadzilam. Posadze jeszcze kilka papryk i cukinii. Planuje tez grzadke z ogorkami i fasolke tyczkowa. To wszystko. Poradzcie co moge z obornikiem zrobic, niewiele tego, ale tez szkoda mi zmarnowac.
Dostalam 3 wiadra 20 litrowe. Nie mam pojecia ile to kilogramow. Chyba faktycznie rozciencze obornik woda i bede tym podlewala dzialke. Mam kilka drzewek owocowych, poslucham wiec rady Wkn. Dzieki ogromne. Ela
Ja kiedyś dostałam od sąsiada i tak mi polecił zrobić. Tylko jak rozcieńczysz z wodą to tez dobrze, żeby to poleżało parę dni, a później zamieszać i podlewać.
Obornikiem bardzo dobrze jest nawozić drzewa, jeśli rosną na mało żyznej glebie. Znajomy gospodarz mówił, że trzeba tylko pamiętać o tym, żeby był to obornik "przegryziony" a nie świeży, i żeby rozrzucać go w pewnej odległości od pni drzewek, lekko mieszając z ziemią. Może ktoś bardziej obeznany w temacie się odezwie :)
Dziewczyny chwalcie się swoimi bukietami. U mnie w tym roku tyle tulipanków, nie mogę się nimi nacieszyć:) Dziś pogoda u mnie w miarę w planach odchwaszczanie, a u Was? Kupiłam też zioła na targu, ale posadzę je w tygodniu bo przymrozek ma być, a zakupiłam bazylię, bazylię cytrynową, cząber, szałwię (bo moja coś padła), pietruszkę naciową, pietruszkę dekoracyjną ( ponoć ma więcej witamin), lubczyk, koper.
W domu to teraz kwitną mi grudniki. W ogrodzie mam masę pracy i końca nie widać. Mało est teraz roślinek kwitnących. Wszystko dopiero w fazie wzrostu. Z ziół wieloletnich zimujących w ogrodzię, to już wybijają: męta, melisa, estragon, tymianek, oregano, lubczyk i szczypiorek. Rabarbar jest też już spory. Bazylię kupuję na bieżąco w doniczkach. Z ziół kupiłam jak na razie tylko liście laurowe w doniczce. :)
Ja właśnie wróciłam już dziś nie dam rady więcej :0 Czasem mam wrażenie, że ogród to praca bez końca. Ale przyjemnie się siedzi ptaki śpiewają drzewa kwitną. W tym roku bardzo grusza mi rozkwitła, ale coś nie widzę pszczół może dlatego, że zimno jest. Zastanawiam się nad rabarbarem. Lea czy on wymaga jakiś skomplikowanych czynności. Zdjęcia piękne dziękuję.
Aggusiu, możesz śmiało zasadzić rabarbar, bo nie wymaga on żadnych zawiłych czynności. Trzeba tylko znaleźć mu dobre miejsce. Najlepiej żeby było słoneczne lub półcieniste, a także musi mieć dobrą, żyzną i wilgotną ziemię. Warto go posadzić, bo każdego roku będziesz się cieszyć dużym zbiorem. Jak dostałam sadzonkę, to bardzo szybko mi się rozrósł i mam go już kilkadziesiąt lat. Później też dzieliłam się tą karpą odcinając kawałek korzenia z ziemią, a on dalej się rozrastał. Jest łatwy w podziale i szybko się przyjmuje. Bardzo Ci polecam :)
Też mam taki problem, ale jak sporadycznie się zje, to przecież nic się nie stanie. Zresztą wszystko co jemy w nadmiarze również szkodzi zdrowiu. Nie można popadać w skrajności. Radzę Ci posadzić i cieszyć się smakiem. :)
Chętnie bym się z Tobą podzieliła, ale mieszkasz zbyt daleko ode mnie. Spróbuj popytać w pobliżu może ktoś tam ma i podzieli się. Wystarczy mieć niewielki kawałek, a później on się rozrośnie. :)
A ja nie zrywam kwiatów do bukietów. W ogrodzie dłużej cieszą. Chyba, że coś się połamie, więc wtedy tak, do wazonu i jeszcze kilka dni cieszy oczy :) Piękne tulipanki Agnieszko :)
Fajna wiosenka z ziemi u Ciebie wystaje....tylko pogody jeszcze równej, słonecznej brakuje:)) A rybcie jakieś w tym oczku ,,som"? To najwyżej Lajana wyślemy na łowy do Ciebie
Rybki sa a raczej były jak było ciepło teraz jak taka zimnica to sie pochowały mam nadzieje ze je zobaczę jak sie ociepli . Nie wiem czy Lajan byłby zadowolony z takich połowów bo u mnie tylko złote , czerwone i białe rybki nawet sie rozmnożyły i były małe ale sadze ze na patelnie to one sie nie nadają . Masz racje slonka brakuje i to bardzo nie tylko mnie ale i roślinka .
Pomysłowo, takie mini szklarenki z dużych butelek, to na przetrwanie chłodniejszych dni wystarczą. :) A ten laur i inne ziółka też rosną na zielniku przez cały czas i zimują w gruncie, czy zabierasz je do domu ?
Nie nic nie wykopuje wszytko zostaje na zimę:) Laur to nowy nabytek piszą, że dobrze żeby w zimie miał 12 stopni, ale przecież i w Chorwacji i we Włoszech są przymrozki i rośnie. Zastawie go nakryję i zobaczymy. Majątku nie kosztował więc straty dużej nie będzie.
Fakt, taki bardzo drogi nie był, ale szkoda tak ładnej roślinki, gdyby nie przetrwała. Ostatnio u nas raczej zimy należy zaliczyć do łagodnych, ale w tych krajach, które podałaś, to raczej jest znacznie cieplejszy klimat niż u nas. Obawiam się jednak, że u nas on nie przetrzyma zimy, gdyby nawet był w szklarni czy pod folią. Ja jednak przesadzę go do większej doniczki i z pierwszymi chłodami wniosę do domu.
Od razu spodobała mi się ta lawenda. Widzę, że znasz się na ziołach i pewnie masz ich sporo. :) A możesz mi coś doradzić w sprawie lawendy, czy jest jakiś jej rodzaj, który może przezimować w gruncie ?
Jest musisz pytać w sklepie. Ja swoją lawendę mam z 15 lat. Czasem przymrozek ją chwyci ale wtedy obcinam suche łodygi i odrasta. Niestety z racji tego, że mam ją tyle lat nie pamiętam nazwy.
Mam kilka krzewów lawendowych, ale niestety nazw nie znam. Kupowałam takie najzwyklejsze, na targu. Rosną zdrowo i obficie kwitną. Przy zakupie kierowałam się tym, czy to sa sadzonki robione w Polsce, nie przywożone.
Jeśli tak, to chyba chodzi o to, ze na lawendzie nie siadają. Sama roślina nie zlikwiduje komarów w otoczeniu, ale smarowanie olejkiem lawendowym daje pewność, że komary nie kąsają. Sprawdziłam :)
No wlasnie, wczoraj dwa razy probowalam i nic sie nie wstawilo.Wlasciwie to nie mam czym sie chwalic, u nas zimnica, kwiecie powoooli sie pojawia, poziomki juz kwitna, bez ma paczki, no i mam wysyp konwali nawet na trawe wlazly i to chyba na tyle by bylo.Tylko bratki dodaja uroku.
Niby ciepło, a zimno. Roślinki niespieszno pokazują swoje wdzięki. Ale dzięki tej pogodzie dłużej kwitną tulipany i szafirki. Bez w skulonych kiściach, a już pachnie. Hosty zaczynają rozwijać swoje skrzydła, część jeszcze zamarła na etapie kłów i czeka...
To troszkę mchowo-paprociowo będzie dziś. Takie kątki w ogrodzie też mam :)
Śliczne funkie i masz różne. :) Bardzo je lubię, ale mam tylko 2 gatunki i chciałabym mieć jeszcze inne odmiany. A próbowałaś je jeść, polecam. Szczególnie młode listki są smaczne i lepsze od sałaty. :)
Podsumowując zimowe straty, to niestety moja karminowa róża parkowa nie przetrwała tej zimy. Myślałam, że być może wypuści chociaż od korzenia, ale niestety nie widać żadnych oznak. Tak mi jej szkoda. Teraz zastanawiam się, gdzie ja taką samą znajdę, ech... :(
A ja jestem w szoku. Nigdy w życiu po zimie nie miałam tylu ślimaków w ogrodzie. Mogę je liczyć na setki. Zastanawiam się czy gdzieś skupują to diabelstwo.
Chyba pisałam o tym w ubiegłym roku. Znajoma rozczulała się niegdyś nad skorupiaczkami, nad każdym zaplatając rączki, że "oooo, ślimaczek...". Tak było do czasu, gdy zamieszkała we własnym domu z ogrodem. Od tej pory opanowała do perfekcji rzut ślimakiem
Ja niestety ogrodu nie mam, więc nie za bardzo mam się czym pochwalić, ale przedwczoraj przesympatyczne kwiecię znalazłam w lesie (jedyne zresztą, które udało mi się sfotografować, ponieważ przez większość spaceru musiałam chronić aparat przed ulewą, a aparat trochę ważący chronił mnie z kolei przed porywistym wiatrem, który umyślił sobie zabrać mnie do innego województwa :/)
Jak byłam ostatnio na wycieczce rowerowej to taką kalinę udało mi się sfotografować. Miała gigantyczne kwiaty. To chyba kalina? Bardzo mi się spodobała:)
Moja jest drobnokwiatowa , a miała być taka jak na Twoim zdjęciu. Co roku dopada ją mszyca i czernieje. W tym roku jedyny pożytek z zimnicy majowej, to brak mszycy . Co prawda np. na różach to by nie miała gdzie egzystować, bo one po prostu wymarzły . Moje pnące róże mają po jednym odbiciu, a część w ogóle wymarzła.
Masz racje te zapachy. Ja rozpływam się uwielbiam jaśmin, irysy... ach cudownie :) Słoneczniki już prawie nadają się do rozsadzenia, zielnik rośnie jak na drożdżach,malin będzie dużo w tym roku, a i agrest niczego sobie. Nie lubię agrestu, jak już wspominałam. Kiedyś przyjeżdżała mama i zawsze objadała, bo agrest uwielbia. Odkąd zachorował tato i mama nie może przyjechać, to co roku tęsknię za tym jej obiadaniem agrestu
Ślicznie te Twoje kwiatuszki kwitną. I piękne masz te goździki, surfinie i irysy. :) U mnie jeszcze goździki brodate w powijakach, ale niedługo będą kwitły lilie, bo już pączki mają i piwonie. Wszystko jak zwykle opóźnione, ale to dlatego, że było sucho i mało deszczu.
Czy ta pierwsza róża to taki krzew i czy cudnie pachnie? Dostałam kiedyś taki badylek z kilkoma korzeniami i w tym roku pięknie zakwitła. Jednak co do nazwy i przydatności na konfitury zdania są podzielone, więc może pomożesz?Proszę?!
Herbaciana, to z pewnością nie jest róża na konfitury. Na konfiturę nadaje się Róża pomarszczona.
Mam na swojej działce, nie wiem czy potrafię wstawić zdjęcie, ale poszukaj w necie. Jeśli nie znajdziesz spróbuję jakoś wstawić zdjęcie z moich zbiorów. Robię z niej różą ucieraną luub konfiturę, a nawet sok i ocet różany.
As nie tylko ta roza pomarszczona- rosa rugosa jest dobra na konfiture:) Rosa cannina - dzika, rosa centifolia - stulistna, rosa majalis - girlandowa. Poszukaj nazw, to zobaczysz jak wygladaja :)
Moja najbardziej przypomina stulistną, ale nigdzie nie znalazłam nic o jej zapachu, za to wszędzie o tym, że należy czytać na opakowaniu, ale ja dostałam kawałek "odrostu" z korzenia, a pierwotna właścicielka nic o jej właściwościach nie wie.Bardzo dziękuję wszystkim za rady.
Niech zgadnę Radler dla Ciebie:) Slinka Meguś mi pociekła na to ciacho.:) Ja dziś polowałam na trzmiele. Mega absorbujące zajęcie, przypaliłam nawet ziemniaki, tak mnie to wciągnęło. Trzmiele są bardzo trudne do fotografowania, pszczołyz wręc przeciwnie wspaniałe modelki:)
U mnie pozny bez zaczyna kwitnac, bialy prawie juz przekwitl. Wieloletnie chabry pchaja sie wszedzie, gdzie moga. Biale anemony uwielbiam. Tymian przyciaga owady. Maki w pelnym kwiecie a azalea otworzyla kwiaty w jeden dzien :)
Dziękuję :) W tym roku nie było pokrywy śnieżnej tylko sam mróz ścisnął i niestety sporo róż mi wymarzło, więc niewiele mi pozostało. Wielka szkoda, ale to moja wina, bo nie okryłam ich na zimę, ale zawsze zimy były łagodne, więc nie było takiej potrzeby. Jednak w tym roku nie przetrwały, nad czym bardzo ubolewam. Po prostu bèdę musiała kupić nowe, ale już pewnie inne. :)
Wielka szkoda naprawde! U mnie sniegu nigdy nie brak, mimo tego nawet ochronione roze szlachetne nie maja szansy jak przyjda mrozy ponad minus trzydziesci.
W stolicy byl lagodniejszy klimat i roze kwitly do grudnia, tutaj tylko pnace daja rade:)
Dziękuję :) Też uwielbiam róże i miałam różne, niestety po tej bezśnieżnej zimie wiele mi ubyło. Te które zostały, to akurat róże parkowe i jedna wielokwiatowa. A inne róże wielkokwiatowe i parkowa oraz wszystkie rabatowe, okrywowa i pnąca nie przetrwały tej zimy, ale to nie całkiem moja wina, bo syn mi się do tego też "przysłużył". Tamte miałam w różnych kolorach i nie wiem, czy znowu znajdę takie kolory. Żal mi, ale będę musiała kupić nowe, a może będą ładniejsze. :)
Dziękuję :) Poszukam, jak mi się spodobają, to znowu kupię kilka kolorów. Nie wiem czy znajdę ten lila. Niestety mogę kupić tylko parę, bo mam zmniejszone "pole manewru", także więcej nie wetknę. :)
Maki kwitną teraz. Nie pamiętam kiedy było ich tak dużo jak w tym roku. Pozostałe rośliny kwitły miesiąc temu. Ta budowa to autostrada A4, która miała być gotowa na euro 2012
AS dziękuje jak ja lubię takie klimaty :) U mnie remonty wokół domu robotnicy łażą, że nawet nie mam jak fotek zrobić, ale jak pokończą to wszystko obfotografuję. Robię obrzeża naokoło mojego kwiatowego ogródka bo moje rollbordery już przegniły.
As , dzikie maki, czy ogrodowe? Maki dziko rosnace sa u nas jedynie w poludniowej czesci kraju, ale dzisiaj zobaczylam dwie sztuki przy drodze w mojej wiosce i nie mam pojecia skad sie wziely tak daleko ? Siedem lat tu mieszkam i nigdy dziko rosnacych makow nie widzialam w okolicy.
Chyba wiesz dlaczego pojawiają się w uprawie zbóż. Oprysk nie zadział lub w ogóle go nie było . Takie maki potrafią zniszczyć zboże. Choć przyznaję wyglądają pięknie i sama lubię takie maki , a jak jeszcze są chabry , to już w ogóle cudny widok.
Fasola zakwitla:) Lilje wreszcie tez i ten piekny kwiat co u nas nazywaja roza grudniowa, kwitnie jako pierwszy jeszcze pod sniegiem i dalej kwitnie, a to juz prawie 4 miesiace:)
Pachną pięknie. Pilgrim przy tarasie roztacza zapach aż do salonu. Lubię pachnące kwiaty. Przed oknem w kuchni mam posadzone liliowce żółte. Pachną cytrynowo-waniliowo i zapach czuć w kuchni, a w gorące dni nawet w salonie :) A to owi sprawcy zapachowi :)
Przepiękne te liliowce i do tego jeszcze wydzielają taki słodki zapach. :) A tam zapewne widać także ślicznie rozwiniętą liliową ostróżkę. Też uwielbiam kwiaty o przeróżnych zapachach. Przechodząc wśród kwiatów bardzo lubię nasycić się ich aromatem. :) Jednak niektóre z róż, a szczególnie te parkowe nie mają żadnego zapachu. Przyjemnie jest poczuć unoszący się zapach kwiatów rosnących w pobliżu domu, a zwłaszcza na tarasie i przechodzący aż do środka. :)
Ewa, piękny jest ten dyptam :-) Przeczytałam w necie, że ta bylina nazywana jest też "gorejącym krzewem Mojżesza". U tej rośliny zachodzi zjawisko heliotoksyczności, co oznacza, że roślina ta może poparzyć skórę pod wpływem słońca. To raczej jest ona niezbyt bezpiecznym kwiatem, ale ponoć ma przejemnie pachnące kwiaty. :-)
Leo, też czytałam o jej możliwościach, ale nic takiego u siebie nie zauważyłam, a wykonuję wszystkie czynności przy niej, tak jak przy wszystkich innych roślinach, w rękawiczkach ogrodniczych. Wczoraj ją obcinałam sekatorkiem i gołymi rękami. Nic mnie nie poparzyło. Czego o moich pokrzywach rosnących tu i ówdzie, powiedzieć nie mogę :)
Ewa, wiadomo, że pokrzywy są bardzo parzące, ale ponoć to leczy, a na ile skutecznie, to nie jestem tego taka pewna. Myślę, że Dyptam, to pewnie pokazuje swoje właściwości tylko w tych krajach śródziemnomorskich w stale gorącym klimacie, bo u nas jest znacznie zimniej. I z pewnością nie rośnie tak okazały jak tam. :)
Grażyno, u nas tez potoczna nazwa liliowców to lilie jednego dnia. Pojedynczy kwiat zyje tylko jeden dzień, ale dorosłe rośliny mogą kwitnąć nawet kilka tygodni, wytwarzając do 40 kwiatów na pędzie :) Mam kilka rodzajów liliowców, ale żółte, najpiękniej pachną i najbardziej je lubię :)
Dziekuje Rzymianka i nie zazdrosc :) To nie jest tawula. Mam czerwone i ciemno rozowe tawule i one nigdy nie beda takie duze:) Moj zywoplot ma ponad 2 metry wysokosci i pachnie miodowo:) Jak kupisz parzydlo lesne, to tak wysokie bedzie i to bardzo szybko. Pozdrawiam:)
Mam też tawule one mogą być bardzo duże. Jak ostatnio jechałam na rowerze to widziałam u kogoś pod domem. Byłam zdziwiona bo miała z 1,7m ja mam swoje 70 cm.
Lea2 dobrze Ci przypomina, bo to jest parzydlo lesne, u nas plymspirea a lacinska nazwa aruncus dioicus. Moj ma duzo meskiego rodzaju kwiatow i jest prawie snieznobialy, zenskie kwiaty sa bardziej kremowe:) Niestety po okresie kwitniecia kwiaty maja nieciekawy, brazowy kolor i wtedy je scinam. Kazdego roku nalezy te krzewa sciac do ziemi, czasami robie to jesienia, czasami wczesna wiosna. W sezonie bardzo szybko odrasta, zmierzylam ma ponad 2 m wysokosci a scielam koncem marca. Cudnie kwitnie i bardzo milo pachnie. Pozdrawiam:)
Te dzwonki, to są bardzo stare i co roku się same wysiewają. A wiciokrzew już kwitnie i przekwita , bo to ten wcześniejszy, a zaraz będzie kwitł drugi w innym kolorze. A tego zielonego osobnika znalazłam na ogromnych liściach babki i chyba tam sobie pomieszkuje. :)
O tez nie wiem jak po polsku, w zeszlym roku posialam i sie samo rozrodzilo a torebke oczywiscie wyrzucilam i teraz nawet nie wiem jaka nazwa po szwedzku:))) Piekne sa w tej swojej skromnosci i maliznie :)
Podziwiam Wasze ogrody...sama własnego nie posiadam. Czasem u teściowej pogrzebię sobie w ziemi :) A dziś chcę się podzielić czymś,co udało mi się uchwycić w dniu dzisiejszym w Karwi nad morzem :)
Zakładam nowy wątek dot. naszych ogrodów i działek : Tradycyjnie chwalimy się, dzielimy się swoimi pomysłami, radzimy itp. Zapraszam <3
Do mojego ogrodu wiosna już zawitała:)
Już zobaczyłam bazie ale fotki nie zrobiłam .
No to następnym razem poproszę :)
No tak, jest wątek :)
U mnie na zmianę zima i wiosna, takie prawdziwe przedwiośnie. Ale roślinki budzą się powoli do życia. W ubiegłym tygodniu spadło śniegu po pachy, choć ja już odtrąbiłam wiosnę. Róże przycięłam, całe szczęście nie odkryłam host spod liści, bo po cudownie ciepłym dniu, 16 marca zrobiło się to:
Ja w piątek pociupałam w ogródku i w sobotę. Powoli powoli rośliny budzą się do życia, a u mnie śniegu nie było
Ja dopiero będę miała więcej czasu po świętach. Znów mi się uczyć zachciało i co drugi weekend zajęty ;)
Jednak Pani Wiosna nie da za wygraną i bez pukania wchodzi do ogrodu :))) I za to ją uwielbiam :)
Domagam się takich samych kadrów już rozkwitniętych roślinek :D
Będą na pewno :)
Wkn, jak obiecałam, to dotrzymuję słowa. Bardzo proszę, te same roślinki dziś.
Czosnki olbrzymie. Maja 160cm wzrostu :) Kadrowanie zmieniłam, bo się ich wysokości w kadrze nie mieszczą :)
Śliczne:) Czy taki czosnek nadaje się do jedzenia?
Agnieszko, trujący nie jest , ale nie wiem czy nadaje się do jedzenia. Dostałam w ubiegłym roku od koleżanki cebule, więc to chyba zupełnie co innego, niż tradycyjna główka czosnkowa :)
Przepiękne są!
Ja już gdzieś wcześniej pisałam, a na pewno mówiłam, że tradycją stanie się w okresie Wielkanocy ubieranie pisanek w wełniane czapeczki robione rodzinnie na szydełku, hihi :)
Ogródka własnego z prawdziwego zdarzenia niestety nie mam, ale miałam dobre chęci i polazłam polować na wiosnę w osiedlowych ogródkach, a co z tego wynikło, opisałam przed chwilą w wątku wiosna: http://wielkiezarcie.com/forum/9305769305764963556
Ale może jeszcze się uda :) Na razie fajnie będzie popatrzeć na Wasze fotki :)
Ja tej zimy to śnieg może miałam przez tydzień lub dwa. Chociaż dzieli nas tylko (jeśli się nie mylę) ok 200 km to w ubiegłym tygodniu nie miałam śniegu. Dodam, że się cieszę bo śniegu nie chcę mieć.
Tzn tydzień temu coś poprószyło ale na ziemi od razu topniało. Za to drzewa i krzewy ładnie były przed południem pobielone wtedy.
Ja też nie lubię zimy :) Uwielbiam wiosnę, kocham lato i zawsze jest ono dla mnie za krótkie :)
Rozumiem Twój ból, trudno przekonywać kogoś, kto nie lubi śniegu, że jest fantastyczny :) Ja akurat lubię śnieżną zimę, ale taką z prawdziwego zdarzenia, czystą, białą, mroźną. Nie znoszę natomiast chlapy, wilgotnego wiatru, który zacina deszczo-śniegiem topniejącym za kołnierzem, brrr :/
Oczywiście nie znoszę odśnieżania auta 5 razy dziennie ze śniegowej czapki, nie cierpię mieć zamarzniętych uszczelek w drzwiach auta i nie lubię gołoledzi. Gdybym miała odśnieżać drogę do domu pewnie znienawidziłabym śnieżną zimę, ale na razie... jestem dzieckiem i zachowuję się jak 5-letni głupol, który kocha każdą porę roku... brodzi w jesiennych liściach, dotyka z zachwytem wiosennych pączków, łapie językiem letni deszcz i robi orzełki w śniegu przed domem (gdy nikt nie widzi, hih).
Orły na śniegu to ja w tym roku też robiłam, jakoś trzeba sobie rozweselić to nielubienie :)))))))
Ja nie lubię zimy bo jest ślisko. Trzeba rozmrażać szyby w aucie. Trzeba odśnieżać podwórze kilka razy dziennie bo jak się ujeździ to będzie do wiosny śnieg leżał. Chociaż w tym roku mąż kupił super łopatę i chętnie odśnieżałam podwórze.
Lubię odsnieżać :) Oczywiście jak ma czas, a nie przed wyjazdem rano do pracy. Tak na spokojnie to mi nawet sprawia przyjemność. Lubię się zdrowo zmęczyć. Odśnieżanie rozgrzewa, zapewnia ruch na świeżym powietrzu, a po przyjściu do domu, gorąca, aromatyczna herbatka :)
To tak na zachętę, zrobione w piątek. Czekam na wasze ogrodowe relacje:)
W moim ogrodzie między drzewami i krzewami wyłoniło się już kilka takich roślinek... :)
Super
Fajnie, że już wszystko zaczyna budzić się do życia... :)
Lea to już wiosna u Ciebie ! :)
Mggi63, chociaż nieśmiało, ale nareszcie się pojawiła i mam nadzieję, że już zostanie na dłużej... :)
Lea, super. Dziękuje. Proszę o więcej
Aggusiu, oczywiście, jak tylko coś nowego się pokaże... :)
Wiosna całą gębą, już nie odejdzie :))))
Też tak myślę. Jednak ta zmienna pogoda, potrafi płatać różne figle i tym samym spowalniać proces wiosennego rozwoju... :)))
U mnie zakwitły krokusy
Bajeczne, ja muszę sobie dokupić w tym roku żeby mi też w trawce tak pięknie rosły
Śliczne :) Niestety u mnie wszystkie krokusy i inne cebulowe nornice wyjadły. :(
Ale cudne zdjęcie!
Cudowne :) Moje krokusy jakieś takie chude.
Ale cieszą :))))
Kochani, jak tam Wasze prace ogrodowe? Zrobione już wszystko.
Ja wstałam wcześnie, posprzątałam w domu, obiad prawie gotowy i uciekam do ogrodu. Tyle pracy jeszcze przede mną. Mam jeszcze:
- maliny do przerzedzenia
- róże do wycięcia
- hortensje
- porządek zrobić w zielniku
- porządek zrobić w poziomkach
- przed wjazdem do domu, za domem, przed domem,
Oooooo Rany mam nadzieję, że z wszystkim się uporam :) Jutro w planach rower
Stachanowiec :D
Chciałabym mieć tyle siły. :)
Byłam dzisiaj na działce. Trochę pograbiłam /poprawki po porządkach mojego M/. Cebula dymka posadzona, pietruszka zasiana. Przebiśniegi i krokusy przekwitają, fiołki zaczynają kwitnąć. Ogólnie to widać wiosnę, tylko nocne przymrozki ją trochę opóźniają. Wiewiórka nie daje spokoju mojemu Brunusiowi, bo skacze po modrzewiu, a on bardzo by ją chciał dosięgnąć. Fotografa dzisiaj przy tym nie było.
Pozdrawiam ogrodników i działkowców. :)
No widzisz, a ja dzisiaj poszłam na spacer z Morelkiem i aparatem dyndającym na szyi i spotkałam na skraju lasu tylko jedno biedne żółte kwiatuszątko, w dodatku całe schowane w cieniu, więc nienadające się do uwiecznienia. Za to kawałek dalej leżały resztki piór i kości po łabędziach dopadniętych przez jakieś drapieżniki. A tego to już nie chciałam uwieczniać, brrrr
Witaj Aggusiu - piszesz o poziomkach. Możesz mi coś podpowiedzieć :
Wysiałam poziomki ze 3 tygodnie temu. Kupiłam Baron von Solemacher. No i kicha - nic nie wzeszło.
Nie wiem czy to tak długo kiełkuje czy jakieś mam felerne.
Poza tym napisane stanowisko słoneczne ale jaką dajesz ziemię ? Czy może trzeba jeszcze coś podsypać?
A gdzie by je najlepiej posadzić bo nie wiem jakie wysokie urosną? Może przy płocie?
Gdybyś coś mogła mi podpowiedzieć to będe wdzieczna.
W kwestii poziomek sadzenia z nasion poziomek Ci nie pomogę, gdyż ja zawsze swoje kupowałam na placu już z rozsady. Ja wybrałam miejsce właśnie pod płotem, stanowisko raczej słoneczne, ale nie przez cały dzień. Poziomki same się później rozsiewają i ja wtedy je sadzę w różnych miejscach. Pod tują, pod drzewkiem, obok kwiatów, na skalniaku. Tak żeby chodząc po ogrodzie można sobie było skubnąć i niektóre są posadzono w miejscach gdzie tylko rano jest słońce i są słodziutkie. Ziemie mam zwykłą wyrwałam trawę i posadziłam w niektórych miejscach rosną w trawie. Raz na dwa lata gdzieś podsypuje je ziemią z kompostu ( tylko pod płotem) , nawozów nie używam. Posadziłam je w 3 rządkach w odległości od siebie 30-40 cm. Możesz rozłożyć sobie agrowłókninę, żeby nie wyrywać chwastów. Ja nie mam bo trochę ruchu nie zaszkodzi :)
Mam też poziomki białe są bardzo duże i bardzo słodkie. Polecam Ci jak gdzieś dostaniesz rozsadę. Ja dostałam od sąsiadki.
Dziekuję Ci aggusiu . Jak co wyjdzie z tego - dam znac.
Minęło 1,5 m-ca a z moich poziomek nici. Chyba tylko z jednego ziarenka jest 0,5 cm roślinki.
Tak samo z resztą nasion ziół. Ledwo tyci, myci. Chyba kupiłam jakies zleżałe. Ech......trudno.
Ja wiele razy siałam różne poziomki i zioła z marnym efektem. Doszłam do wniosku, że lepiej kupić gotową rozsadę i masz po problemie.
Iwett, wysiewałam poziomki kiedyś z nasion i one bardzo długo wschodzą, tak nawet do półtora miesiąca, ale mogą się też trafić nasionka puste, które w ogóle nie wzejdą. Wysiewa się je już od lutego w dobrej inspektowej ziemi, którą trzeba wymieszać z połową części torfu i 1/4 części gruboziarnistego piasku. Nasionka sieje się rzędowo, lekko przygniata i przysypuje się cienką warstwą piasku, żeby uniknąć ich pleśnienia. Najlepiej jest uprawiać tylko poziomki bezrozłogowe powtarzające owocowanie, np. Rugia i Baron Solemacher i rozmnażać je właśnie z nasion. :)
Lea ja wysiałam w domu do inspektu (czy jak to się zwie) I potem wycztałam, że jak ma 3 listki to do większej doniczki a potem do ogrodu.
A Ty od razu w ogródku wysiewasz?
Iwett, ja wysiewałam w szklarni w skrzynce, a potem jak podrosły, to dopiero wysadzałam do ogródka. :)
Dzięki Lea!
Jakiś czas temu zakochałam się w czosnku niedźwiedzim, a że u nas dziko nie rośnie, więc sobie zasiałam i to nie raz. Wszystko zgodnie z instrukcją na opakowaniu i nigdy nic mi nie wyrosło. Może ktoś ma doświadczenie z tą rośliną i coś mi poradzi. Dodam, że nasionka ze znanej firmy na"V", bo z innych firm u nas nie ma.
Oj z czosnkiem niedźwiedzim ja nie mam, ale sama chętnie się dowiem, bo uwielbiam.
Kupiłam w tym roku nasiona czosnku niedźwiedziego i na opakowaniu wyczytałam, że sieje się go w jesieni, więc czekam.
Poziomki raz wysiałam w domu na rozsadę, potem pikowałam i dopiero potem posadziłam na ogródku. Roślinki wschodzą marnie, są malutkie, do pikowania używałam wykałaczki. Strasznie dużo z nimi zachodu. Kiedyś zamówiłam wysyłkowo z ogrodnictwa koło Bydgoszczy, chyba Buszkowo nazywała się miejscowość. Teraz można kupić sadzonki w doniczkach.
No ja tez z nasion.......mam fajna książkę nt. ogrodnictwa ale tam jest tylko aby przepikować gdy ma 3 listki. Ale na razie nie ma nic :)
Ja też siałam kilka razy i niestety czosnek nie wschodzi i ciężko jest uzyskać go z nasion. Najlepiej kupić już gotową rozsadę i posadzić. :)
U nas jest tylko rozsada podstawowych roślin. O takich rarytasach jak czosnek niedźwiedzi nikt nawet nie słyszał. Nawet lawenda dopiero zaczęła się pojawiać o jakichś dwóch lat.
Poziomki posiałam w tunelu foliowym i pikowałam już takie spore. Potem wysiewały się same.
O rety, a gdzie mieszkasz? Może podesłać kilka cebul czosnku na jesień?
Czosnek mam swój, zostawiam z roku na rok, ale sadzonkami niedźwiedziego to bym nie pogardziła. A mieszkam w Polsce C, D, czy jeszcze późniejszej literze alfabetu. W podlaskiem, na północnym Mazowszu.
U mnie taki facet na placu sprzedaje ser i kiedyś miał rozsady. Poprosiłam go żeby mi przyniósł na przyniósł sobotę. Tylko teraz dziewczyny radźcie jakie stanowisko ma mieć?
Niedźwiedzi najlepiej rośnie w lesie :) Musi mieć ziemię wilgotną, gliniasto-próchniczą.
I najlepiej półcień.Ponoć.
Mam czosnek niedźwiedzi, nie wiem kiedy się go przesadza, ale mogę spróbować wykopać i wyślę. Proszę adres na pocztę :)
Dzięki Kochana, ale za tydzień wybieramy się na targi ogrodnicze i mam nadzieję, że tam kupię. Jeżeli nie to się odezwę.
U mnie też nie ma czosnku niedźwiedziego, ale tak sobie myślałam żeby poszukać i zamówić w jakimś sklepie internetowym.
Próbowałam poprzedniej jesieni, ale przyszły mi malutkie uschnięte badylki i mimo intensywnej reanimacji nie przyjęły się. Ale próbuj, bo ja nie mam szczęścia do internetowych zakupów. Zawsze coś jest nie tak.
Witam.Czytałam ze czosnek niedzwiedzi nie wykiełkuje z nasion starych .tzn. kiełkuje tylko z tych nasion ktore się rozsieja po przekwitnięciu kwiatu , bezpośrednio do gleby.Oczywiście nie wiem czy to prawda .Pozdrawiam
Ja już nie będę więcej wysiewała, tylko chcę kupić gotowe sadzonki. :)
Posyłam trochę kolorków z mojego ogrodu i czekam na Wasze:)
Ale masz kolorowo!
U mnie dziki nawiedziły moją działeczkę... czarna rozpacz... tulipan nie ostał się ani jeden, a co dziwne, nie ma też czosnku /zimowy/...
Jak tak zryły, to może czosnki są przekopane głębiej?
Super wiosenka Agnieszko :)
Ostatnie piękne, słoneczne i cieple dni nie pozwalały siedzieć w domu :)
Szafirki zaczynają Ci kwitnąć :) Uwielbiam je!
Tak, maleńkie kwiateczki, a jak kwitną, wyglądają jak strumyczek :)
Ale piękne. Uwielbiam wiosenne, pierwsze kwiaty. U mnie jeszcze trzeba poczekać na takie widoki.
Pozwólcie, że podepnę się pod ten wątek, choć chodzi mi o rośliny pokojowe. Mam prośbę. Może ktoś podzieliłby się ze mną listkiem skrętnika<oczywiście nie za darmo>. Mam biały i chciałabym inne kolory, ale u nas w kwiaciarniach nie ma, a te które kupiłam na allegro dotarły zwiędnięte, więc może jakaś dobra dusza mnie wspomoże?
no czas zacząć nowy sezon ...
A co to tam posadziłaś?
cebula, rzodkiewka, seler, sa?ata, pomidory, koper ... tak ?eby by?o pod r?k?
No szczypior już masz wielki, i rzodkiewka widzę ładne ma listeczki, ale jeszcze pod spodem nie w pełni rozkwitu :)
Piękna szklarenka!
Superaśna szklarenka i na pewno w niej cieplutko :)))
już co raz cieplej, ale były lata że trzeba było troszkę dogrzać bo śnieg spadł ...
dwa dni temu przyszło w nocy -4 i niestety prawie wszystko pomarzło ....
to niefajnie
Ja mam zioła do sadzenia i też czekam bo w nocy są przymrozki:(
oj :(
Posadziłeś na nowo?
poczekam do końca tygodnia i pewnie znowu posadzę ...
Szafirki i tulipany :)
Uwielbiam szafirki :)
Ja też ich zapach mnie powala :)
Witam Też mam szafirki ale u mnie 'gady' nie pachną.
Takie maleńkie, a takie mocarne. Zwłaszcza w dużej grupie. Nikt ich nie może nie zauważyć :)
Pierwsze koszenie za nami :) Przed koszeniem oczywiście skrupulatne rozbijanie krecich kopców się odbyło. Wszystko rośnie jak na drożdżach i cieszy, cieszy, cieszy :)
Ale cudnie masz - jejku!
U nas już były 2 koszenia
Gorące południe :)))))
Ewo, czekałam z niecierpliwością na Twoje fotki:) Cudownie. Ja na jesienie chcę sobie kupić pigwę, a paproci niestety nie mam takich dużych, u mnie dopiero się budzą. A koszenie wczoraj też było pierwsz:)
Mnie samą najbardziej wczoraj zaskoczyły te serduszka na orzechu :) Nie wiedziałam, że każdy pęd ma pod spodem takie serduszko. Orzecha mam niedużego, ma dopiero 4 lata. Oglądnęłam go całego i wszystkie gałązki i nowe oczka mają pod spodem serduszka :)))))))
Idę sprawdzić na moim. Mój ma 15 lat.
Przesyłam zapach śliwy
Zioła w doniczkach zasiane, parking gotowy, można się zlatywać na sabat :)
Ewka, hihi super, najważniejszy atrybut, miotła jak się patrzy
Prosze Was o pomoc. Dostalam od sasiadki 3 duze wiadra obornika, kolor ciemny, czyli juz polezal i mocy nabral. Szczerze mowiac nie bardzo wiem jak moge go na mojej dzialce wykorzystac. Na jesieni wysialam zielenine na zielony nawoz, wczesna wiosna rzucilam troche suchego nawozu konskiego. Uprawiam malo warzyw, wiekszosc to kwiaty i krzewy ozdobne, pare drzewek i krzewow owocowych. Kartofle juz posadzilam. Posadze jeszcze kilka papryk i cukinii. Planuje tez grzadke z ogorkami i fasolke tyczkowa. To wszystko.
Poradzcie co moge z obornikiem zrobic, niewiele tego, ale tez szkoda mi zmarnowac.
Pozdrawiam wiosennie, Ela
Obornik rozpuść w wodą niech poleży trochę i podlewaj tym kwiaty warzywa itp. A dużo masz tego obornika?
Dostalam 3 wiadra 20 litrowe. Nie mam pojecia ile to kilogramow. Chyba faktycznie rozciencze obornik woda i bede tym podlewala dzialke. Mam kilka drzewek owocowych, poslucham wiec rady Wkn. Dzieki ogromne.
Ela
Ja kiedyś dostałam od sąsiada i tak mi polecił zrobić. Tylko jak rozcieńczysz z wodą to tez dobrze, żeby to poleżało parę dni, a później zamieszać i podlewać.
Dzieki ogromne za dobre rady
Obornikiem bardzo dobrze jest nawozić drzewa, jeśli rosną na mało żyznej glebie. Znajomy gospodarz mówił, że trzeba tylko pamiętać o tym, żeby był to obornik "przegryziony" a nie świeży, i żeby rozrzucać go w pewnej odległości od pni drzewek, lekko mieszając z ziemią. Może ktoś bardziej obeznany w temacie się odezwie :)
Dziewczyny chwalcie się swoimi bukietami. U mnie w tym roku tyle tulipanków, nie mogę się nimi nacieszyć:) Dziś pogoda u mnie w miarę w planach odchwaszczanie, a u Was? Kupiłam też zioła na targu, ale posadzę je w tygodniu bo przymrozek ma być, a zakupiłam
bazylię, bazylię cytrynową, cząber, szałwię (bo moja coś padła), pietruszkę naciową, pietruszkę dekoracyjną ( ponoć ma więcej witamin), lubczyk, koper.
W domu to teraz kwitną mi grudniki. W ogrodzie mam masę pracy i końca nie widać. Mało est teraz roślinek kwitnących. Wszystko dopiero w fazie wzrostu. Z ziół wieloletnich zimujących w ogrodzię, to już wybijają: męta, melisa, estragon, tymianek, oregano, lubczyk i szczypiorek. Rabarbar jest też już spory. Bazylię kupuję na bieżąco w doniczkach. Z ziół kupiłam jak na razie tylko liście laurowe w doniczce. :)
Ja właśnie wróciłam już dziś nie dam rady więcej :0 Czasem mam wrażenie, że ogród to praca bez końca. Ale przyjemnie się siedzi ptaki śpiewają drzewa kwitną. W tym roku bardzo grusza mi rozkwitła, ale coś nie widzę pszczół może dlatego, że zimno jest.
Zastanawiam się nad rabarbarem. Lea czy on wymaga jakiś skomplikowanych czynności. Zdjęcia piękne dziękuję.
Aggusiu, możesz śmiało zasadzić rabarbar, bo nie wymaga on żadnych zawiłych czynności. Trzeba tylko znaleźć mu dobre miejsce. Najlepiej żeby było słoneczne lub półcieniste, a także musi mieć dobrą, żyzną i wilgotną ziemię. Warto go posadzić, bo każdego roku będziesz się cieszyć dużym zbiorem. Jak dostałam sadzonkę, to bardzo szybko mi się rozrósł i mam go już kilkadziesiąt lat. Później też dzieliłam się tą karpą odcinając kawałek korzenia z ziemią, a on dalej się rozrastał. Jest łatwy w podziale i szybko się przyjmuje. Bardzo Ci polecam :)
Poczytałam i dla ludzi z tendencją do kamieni na nerkach kicha, nie można. Tylko tak sobie myślę ile ja tego rabarbaru zjem. Chyba posadzę.
Też mam taki problem, ale jak sporadycznie się zje, to przecież nic się nie stanie. Zresztą wszystko co jemy w nadmiarze również szkodzi zdrowiu. Nie można popadać w skrajności. Radzę Ci posadzić i cieszyć się smakiem. :)
Też tak myślę, tylko sadzonkę gdzieś muszę skombinować :)
Chętnie bym się z Tobą podzieliła, ale mieszkasz zbyt daleko ode mnie. Spróbuj popytać w pobliżu może ktoś tam ma i podzieli się. Wystarczy mieć niewielki kawałek, a później on się rozrośnie. :)
A ja nie zrywam kwiatów do bukietów. W ogrodzie dłużej cieszą. Chyba, że coś się połamie, więc wtedy tak, do wazonu i jeszcze kilka dni cieszy oczy :)
Piękne tulipanki Agnieszko :)
Ja w sumie też nie zrywałam, ale tak pięknie przez tyle lat mi obrodziły, że jak co weekend urwę po 5 szt. to ni ma uszczerbku :)
Troszkę mojego kwitnącego ogrodu
Fajna wiosenka z ziemi u Ciebie wystaje....tylko pogody jeszcze równej, słonecznej brakuje:))
A rybcie jakieś w tym oczku ,,som"? To najwyżej Lajana wyślemy na łowy do Ciebie
Rybki sa a raczej były jak było ciepło teraz jak taka zimnica to sie pochowały mam nadzieje ze je zobaczę jak sie ociepli . Nie wiem czy Lajan byłby zadowolony z takich połowów bo u mnie tylko złote , czerwone i białe rybki nawet sie rozmnożyły i były małe ale sadze ze na patelnie to one sie nie nadają . Masz racje slonka brakuje i to bardzo nie tylko mnie ale i roślinka .
Miód na moje serce dziękuję, szczególnie, że za oknem to taka niby wiosna. Bardzo zimo u mnie.
Dzisiaj kupiłam tylko lawendę, bo niestety innych ziółek jeszcze nie było, ale to dopiero początek. :)
Nie wiem co się dzieje, chyba jest jakaś awaria. Kolejny raz dodaję zdjęcie i w ogóle go nie ma, może teraz w końcu wejdzie.
Śliczna lawenda:)
Lawenda Toscania od razu mi się spodobała. Mam nadzieję, że przezimuje w domu. No i teraz będę piekła ciasteczka lawendowe. :)
Lawenda francuska, śliczna, ale u nas nie przetrwa zimy.
Wsadzę ją do dużej doniczki i na zimę wniosę do domu. Może w ten sposób przetrwa do następnego sezonu. :)
Mój zielnik w osłonach przeciw zimnym nocą i ślimakom
Pomysłowo, takie mini szklarenki z dużych butelek, to na przetrwanie chłodniejszych dni wystarczą. :) A ten laur i inne ziółka też rosną na zielniku przez cały czas i zimują w gruncie, czy zabierasz je do domu ?
Nie nic nie wykopuje wszytko zostaje na zimę:) Laur to nowy nabytek piszą, że dobrze żeby w zimie miał 12 stopni, ale przecież i w Chorwacji i we Włoszech są przymrozki i rośnie. Zastawie go nakryję i zobaczymy. Majątku nie kosztował więc straty dużej nie będzie.
Fakt, taki bardzo drogi nie był, ale szkoda tak ładnej roślinki, gdyby nie przetrwała. Ostatnio u nas raczej zimy należy zaliczyć do łagodnych, ale w tych krajach, które podałaś, to raczej jest znacznie cieplejszy klimat niż u nas. Obawiam się jednak, że u nas on nie przetrzyma zimy, gdyby nawet był w szklarni czy pod folią. Ja jednak przesadzę go do większej doniczki i z pierwszymi chłodami wniosę do domu.
Od razu spodobała mi się ta lawenda. Widzę, że znasz się na ziołach i pewnie masz ich sporo. :) A możesz mi coś doradzić w sprawie lawendy, czy jest jakiś jej rodzaj, który może przezimować w gruncie ?
Jest musisz pytać w sklepie. Ja swoją lawendę mam z 15 lat. Czasem przymrozek ją chwyci ale wtedy obcinam suche łodygi i odrasta. Niestety z racji tego, że mam ją tyle lat nie pamiętam nazwy.
To super, że jest taka lawenda w miarę odporna na mrozek. Czekam jeszcze na wiadomość od Ewy, może doradzi mi jaką kupić.
Mam kilka krzewów lawendowych, ale niestety nazw nie znam. Kupowałam takie najzwyklejsze, na targu. Rosną zdrowo i obficie kwitną. Przy zakupie kierowałam się tym, czy to sa sadzonki robione w Polsce, nie przywożone.
Pewnie zapach wspaniały?
O tak, uwielbiam go w gorące lato. Dlatego powstał lawendowy kącik :)
Czy to prawda, że lawenda odstrasza komary i muchy? Tak jest napisane w internecie.
Jeśli tak, to chyba chodzi o to, ze na lawendzie nie siadają. Sama roślina nie zlikwiduje komarów w otoczeniu, ale smarowanie olejkiem lawendowym daje pewność, że komary nie kąsają. Sprawdziłam :)
Cudnie Ci rosną i pięknie kwitną. Dziękuję za wskazówki, poszukam krajowych. :)
No wlasnie, wczoraj dwa razy probowalam i nic sie nie wstawilo.Wlasciwie to nie mam czym sie chwalic, u nas zimnica, kwiecie powoooli sie pojawia, poziomki juz kwitna, bez ma paczki, no i mam wysyp konwali nawet na trawe wlazly i to chyba na tyle by bylo.Tylko bratki dodaja uroku.
Super:):) W takim razie słonka i ciepełka Tobie i sobie życzę :)
Oby, oby wreszcie cos zaswiecilo.Ja biegam jeszcze w zimowej kurtce.
Niby koniec maja, a u mnie bardzo powoli wszystko zaczyna rozkwitac.
Najwięcej w tonacji różu :)
Jak się nazywają te w tonacji fioletu wychodzące z jasnozielonych liści przypominających kształtem i grubością trochę od storczyka (10. zdjęcie)?
Wkn, to prymulki.Kupilam je w jakims spozywczym sklepiku.Prymulka, pierwiosnka łyszczak (Primula auricula)
Piękne U mnie do róż i clematisa jeszcze daleko.
Zdradź proszę co to za kwiatki na dziesiątym zdjęciu. Jeszcze takich nie widziałam.
Basia napisała juz wyżej, że to rodzaj prymulek :)
Niby ciepło, a zimno. Roślinki niespieszno pokazują swoje wdzięki. Ale dzięki tej pogodzie dłużej kwitną tulipany i szafirki. Bez w skulonych kiściach, a już pachnie.
Hosty zaczynają rozwijać swoje skrzydła, część jeszcze zamarła na etapie kłów i czeka...
To troszkę mchowo-paprociowo będzie dziś. Takie kątki w ogrodzie też mam :)
maj w pełni ...
no zdjęć nie dopięło ...
Piękne:) Moje różaneczniki powolutku rozchylają pąki jak tylko się otworzą zaraz Wam zaprezentuję :)
Mój jeszcze śpi i wcale nie chce pokazać swoich oczek ;)
"... niech no tylko zakwitną jabłonie..."
u mnie wiśnia, jabłoń, śliwa i pigwa już przekwitła. Widzę, że wiśni będę miała dużo.
W cienistym zakątku zaczyna tętnić hostowym życiem :)
Śliczne funkie i masz różne. :) Bardzo je lubię, ale mam tylko 2 gatunki i chciałabym mieć jeszcze inne odmiany. A próbowałaś je jeść, polecam. Szczególnie młode listki są smaczne i lepsze od sałaty. :)
Czytałam o tym, ale tak mi się podobają, że mi szkoda ich zjadać :)))))
Wcale nie trzeba ich aż tak dużo zrywać, wystarczy tylko kilka skubnąć żeby przekonać się jak smakują. :)))
Maj pełną gębą.....znaczy kwiatem pełny ;)
Piękny rozkwit u Ciebie, aż miło. :)
Ja protestuję, moje różaneczniki tak to chyba będą wyglądać za miesiąc:)
Iwcia będzie wtedy podziwiac Twoje, Agnieszko :)
Podsumowując zimowe straty, to niestety moja karminowa róża parkowa nie przetrwała tej zimy. Myślałam, że być może wypuści chociaż od korzenia, ale niestety nie widać żadnych oznak. Tak mi jej szkoda. Teraz zastanawiam się, gdzie ja taką samą znajdę, ech... :(
A ja jestem w szoku. Nigdy w życiu po zimie nie miałam tylu ślimaków w ogrodzie. Mogę je liczyć na setki. Zastanawiam się czy gdzieś skupują to diabelstwo.
Winniczki skupują, ale można je zbierać tylko na przełomie kwietnia i maja, przez 30 dni. Czyli jeszcze chyba można.
Bezskorupowych nie przyjmują nigdzie :(
Chyba pisałam o tym w ubiegłym roku. Znajoma rozczulała się niegdyś nad skorupiaczkami, nad każdym zaplatając rączki, że "oooo, ślimaczek...". Tak było do czasu, gdy zamieszkała we własnym domu z ogrodem. Od tej pory opanowała do perfekcji rzut ślimakiem
Ja niestety ogrodu nie mam, więc nie za bardzo mam się czym pochwalić, ale przedwczoraj przesympatyczne kwiecię znalazłam w lesie (jedyne zresztą, które udało mi się sfotografować, ponieważ przez większość spaceru musiałam chronić aparat przed ulewą, a aparat trochę ważący chronił mnie z kolei przed porywistym wiatrem, który umyślił sobie zabrać mnie do innego województwa :/)
Prześlicznie przechyla ten łebek :)))
Rzut ślimakiem mnie rozbawił do łez :)
Taki jegomość przyszedł umyć sobie łapki na przywrotnikowym liściu :)
Przywrotniki w deszczu są przepiękne.
Ale ładne kolorki.....ledwie ,,gościa" widać :D
Ale się schował, ufoludek :D
Ewo piękne zdjęcia, prosto na wystawę. Bardzo lubię fotografować krople deszczu lub rosy, tylko jakoś ostatnio czasu mi brak, a pogoda nie najlepsza.
Nareszcie moje różaneczniki się pokazały i ogród nabrał kolorów.
Agnieszko, wreszcie :) Cudowny kolorowy świat :) Piękny łan kuklików, a i różanecznikom nic zarzucić nie można :)
Ale bajka!!
Agguś, Cudne kolorki
W moim ogrodzie nie tylko kwiaty
oooo, wszystko mniamniuśne :)
Suuper:)) Już oko cieszą, a niedługo i brzuszki uradują smakiem:))
Ja mogę się tylko kaliną pochwalić, bo tak długo było zimno , że częśc wymarzła , a część jeszcze nie ma zamiaru kwitnąć.
Jak byłam ostatnio na wycieczce rowerowej to taką kalinę udało mi się sfotografować. Miała gigantyczne kwiaty. To chyba kalina? Bardzo mi się spodobała:)
Moja jest drobnokwiatowa , a miała być taka jak na Twoim zdjęciu. Co roku dopada ją mszyca i czernieje. W tym roku jedyny pożytek z zimnicy majowej, to brak mszycy . Co prawda np. na różach to by nie miała gdzie egzystować, bo one po prostu wymarzły . Moje pnące róże mają po jednym odbiciu, a część w ogóle wymarzła.
A to dziwne bo zimy przecież nie był. Szkoda, też nie lubię ponosić szkód :(
Ja myślę, że to ten bardzo zimny kwiecień i maj zaszkodził. wszystko ruszyło, a mrozy pięciostopniowe u mnie były dość długo.
Tylko, ale za to obsypana bąbelkami :)
Moja już też kwitnie. Jeszcze się bardziej wybieli. Kalina koralowa.
Przepiękna!!
Już masz takie wielgachne owocki?
Oj, to nie do mnie bylo.
Tez byłam zdziwiona jak zajrzałam pod listki a teraz to nawet po dwóch dniach widać różnice wszystko rośnie bardzo szybko .
aż zaglądnę do siebie:)
Pięknie, a ja też mam agrest, ale strasznie go nie lubię i zapraszam chętnych do objadania :)
Różowe orliki, barwinek i małe stokrotki, które wychyliły łepki z leśnych liści :)
Orliki uwielbiam właśnie te pojedyncze. To takie cudne wiatraczki :)
Wiatraczki
Codziennie więcej kolorów, więcej zapachów, więcej różnorodności :)
Masz racje te zapachy. Ja rozpływam się uwielbiam jaśmin, irysy... ach cudownie :)
Słoneczniki już prawie nadają się do rozsadzenia, zielnik rośnie jak na drożdżach,malin będzie dużo w tym roku, a i agrest niczego sobie.
Nie lubię agrestu, jak już wspominałam. Kiedyś przyjeżdżała mama i zawsze objadała, bo agrest uwielbia. Odkąd zachorował tato i mama nie może przyjechać, to co roku tęsknię za tym jej obiadaniem agrestu
Troszkę kolorów z mojego ogrodu
Ślicznie te Twoje kwiatuszki kwitną. I piękne masz te goździki, surfinie i irysy. :) U mnie jeszcze goździki brodate w powijakach, ale niedługo będą kwitły lilie, bo już pączki mają i piwonie. Wszystko jak zwykle opóźnione, ale to dlatego, że było sucho i mało deszczu.
Czuję ten zapach :)
Kwitnący tymianek
Moje roze nareszcie zakwitly.
U mnie też, ale jutro na nie zapoluje. Bo dziś polowałam na trzmiele :)
Czy ta pierwsza róża to taki krzew i czy cudnie pachnie? Dostałam kiedyś taki badylek z kilkoma korzeniami i w tym roku pięknie zakwitła. Jednak co do nazwy i przydatności na konfitury zdania są podzielone, więc może pomożesz?Proszę?!
Herbaciana, to z pewnością nie jest róża na konfitury. Na konfiturę nadaje się Róża pomarszczona.
Mam na swojej działce, nie wiem czy potrafię wstawić zdjęcie, ale poszukaj w necie. Jeśli nie znajdziesz spróbuję jakoś wstawić zdjęcie z moich zbiorów. Robię z niej różą ucieraną luub konfiturę, a nawet sok i ocet różany.
coś znalazłam, nie wiem czy zdjęcia dadzą Ci jakieś wyobrażenia... marny ze mnie fotograf...
Czyli ta róża na zdjęciu jest dobra na konfiturę?
Sie wtrace:)
As nie tylko ta roza pomarszczona- rosa rugosa jest dobra na konfiture:) Rosa cannina - dzika, rosa centifolia - stulistna, rosa majalis - girlandowa. Poszukaj nazw, to zobaczysz jak wygladaja :)
Moja najbardziej przypomina stulistną, ale nigdzie nie znalazłam nic o jej zapachu, za to wszędzie o tym, że należy czytać na opakowaniu, ale ja dostałam kawałek "odrostu" z korzenia, a pierwotna właścicielka nic o jej właściwościach nie wie.Bardzo dziękuję wszystkim za rady.
Masz piękną tą różę, taką z pełnymi kwiatami. A ja mam taką nadmorską z pojedynczymi płatkami, ale kwiaty mają mocno różany przecudny zapach, :)
Jest to najzwyklejsza pnaca roza. W zeszlym roku mi zmarzla i nie bylo nawet jednego listka.Jak widac odbila i powoli wraca do mnie.
Ogrodowo - piknikowo )))) Tak jak widać największe powodzenie miała ciepła maślana tarta .
Kwiatki jakie są każdy widzi ... w tle )))
Niech zgadnę Radler dla Ciebie:) Slinka Meguś mi pociekła na to ciacho.:) Ja dziś polowałam na trzmiele. Mega absorbujące zajęcie, przypaliłam nawet ziemniaki, tak mnie to wciągnęło. Trzmiele są bardzo trudne do fotografowania, pszczołyz wręc przeciwnie wspaniałe modelki:)
Aguś .. wszystkie modelki i modelki na medal .. Wiem coś o fotogrfowaniu owadów. Pszczoła to spokojna istotka a te trzemiele ....to kręcipyłki .. )))
Te ciacha wystawiasz na pokuszenie, aż mi ślinka pociekła, szczególnie na mój ulubiony sernik, mniam... :))
Megi, fajne masz modelki Uważam, że ostatnie najbardziej ponętne
Baaa... casting zrobiłam chyba w ...Biedronce ))
U mnie pozny bez zaczyna kwitnac, bialy prawie juz przekwitl. Wieloletnie chabry pchaja sie wszedzie, gdzie moga. Biale anemony uwielbiam. Tymian przyciaga owady. Maki w pelnym kwiecie a azalea otworzyla kwiaty w jeden dzien :)
U mnie dopiero zaczynają kwitnąć róże, te które przetrwały zimę. :)
Sliczne roze! U mnie za zimny klimat na szlachetne roze, ale mam piekne pnace a kwitna dopiero w lipcu:)
Dziękuję :) W tym roku nie było pokrywy śnieżnej tylko sam mróz ścisnął i niestety sporo róż mi wymarzło, więc niewiele mi pozostało. Wielka szkoda, ale to moja wina, bo nie okryłam ich na zimę, ale zawsze zimy były łagodne, więc nie było takiej potrzeby. Jednak w tym roku nie przetrwały, nad czym bardzo ubolewam. Po prostu bèdę musiała kupić nowe, ale już pewnie inne. :)
Wielka szkoda naprawde! U mnie sniegu nigdy nie brak, mimo tego nawet ochronione roze szlachetne nie maja szansy jak przyjda mrozy ponad minus trzydziesci.
W stolicy byl lagodniejszy klimat i roze kwitly do grudnia, tutaj tylko pnace daja rade:)
Grażyna, a nie pomoże okrycie róż kopcem ziemi, a łodyg jakąś agrowłókniną. Teraz jest dużo mrozoodpornych krzewów. Coś tam Ci znajdziemy :)
Nie pomoze, mroz scina glebe tak gleboko tutaj, ze nie ma szansy, probowalam 6 lat:)
Piekne :) Kocham róże :)
Dziękuję :) Też uwielbiam róże i miałam różne, niestety po tej bezśnieżnej zimie wiele mi ubyło. Te które zostały, to akurat róże parkowe i jedna wielokwiatowa. A inne róże wielkokwiatowe i parkowa oraz wszystkie rabatowe, okrywowa i pnąca nie przetrwały tej zimy, ale to nie całkiem moja wina, bo syn mi się do tego też "przysłużył". Tamte miałam w różnych kolorach i nie wiem, czy znowu znajdę takie kolory. Żal mi, ale będę musiała kupić nowe, a może będą ładniejsze. :)
Życzę żeby były, jednak wiem z doświadczenia, że nie zawsze zdjęcie na opakowaniu pokrywa się z zawartością. Te są rzeczywiście piękne.
Dziękuję :) Poszukam, jak mi się spodobają, to znowu kupię kilka kolorów. Nie wiem czy znajdę ten lila. Niestety mogę kupić tylko parę, bo mam zmniejszone "pole manewru", także więcej nie wetknę. :)
Mój piękny wiciokrzew w tym roku, dlaczego zdjęcia wstawiają się do góry nogami???
Piekne, a co to za krzew?
Moje wiśnie tzn rosną u mnie ale szpaki zjedzą je szybciej niż ja
To ja miseczkę poproszę zanim szpaki zjedzą :)
Maki kwitną teraz. Nie pamiętam kiedy było ich tak dużo jak w tym roku. Pozostałe rośliny kwitły miesiąc temu. Ta budowa to autostrada A4, która miała być gotowa na euro 2012
AS dziękuje jak ja lubię takie klimaty :) U mnie remonty wokół domu robotnicy łażą, że nawet nie mam jak fotek zrobić, ale jak pokończą to wszystko obfotografuję.
Robię obrzeża naokoło mojego kwiatowego ogródka bo moje rollbordery już przegniły.
As , dzikie maki, czy ogrodowe? Maki dziko rosnace sa u nas jedynie w poludniowej czesci kraju, ale dzisiaj zobaczylam dwie sztuki przy drodze w mojej wiosce i nie mam pojecia skad sie wziely tak daleko ? Siedem lat tu mieszkam i nigdy dziko rosnacych makow nie widzialam w okolicy.
Dzikie maki i rosną w polach,przy drodze. Bardzo dużo. Jak nigdy. Wybrałam się rowerem na spacer i zdjęcia dla Was zrobiłam.
To bardzo dziekujemy za zdjecia:)
Chyba wiesz dlaczego pojawiają się w uprawie zbóż. Oprysk nie zadział lub w ogóle go nie było . Takie maki potrafią zniszczyć zboże. Choć przyznaję wyglądają pięknie i sama lubię takie maki , a jak jeszcze są chabry , to już w ogóle cudny widok.
Moje irysy rozkwitly pelna pieknoscia :) Mam bardzo mocno szafirowe i jasniejsze, niebieskie:)
Uwielbiam je, ja już zapomniałam, że u mnie kwitły było to z miesiąc temu. Widziałam w ogrodzie u kogoś żółte też ładne:)
Moj sasiad ma niesamowicie piekne, jutro zrobie zdjecie:)
Następne kwiaty, które się rozwinęły... :)
Piekne Lea2, a powiedz mi polska nazwe pierwszych. Piwonie u mnie jeszcze w pakach. a kaprifol juz obsypany kwiatami.
Pierwsze zdjęcie to dzwonek skupiony Campanula Glomerata.
O dziekuje :)
Fasola zakwitla:) Lilje wreszcie tez i ten piekny kwiat co u nas nazywaja roza grudniowa, kwitnie jako pierwszy jeszcze pod sniegiem i dalej kwitnie, a to juz prawie 4 miesiace:)
A u nas Róża Bożego Narodzenia, ale taka ogrodnicza nazwa to ciemiernik (Helleborus)
Dziekuje evka63, Roza Bozego Narodzenia mi sie podoba, ciemiernik slabiej :))
Wreszcie zaczynają spektakl :)
Przepiekne!!!
Cudowne, i pewnie też mają piękny zapach :)
Pachną pięknie. Pilgrim przy tarasie roztacza zapach aż do salonu. Lubię pachnące kwiaty. Przed oknem w kuchni mam posadzone liliowce żółte. Pachną cytrynowo-waniliowo i zapach czuć w kuchni, a w gorące dni nawet w salonie :)
A to owi sprawcy zapachowi :)
Przepiękne te liliowce i do tego jeszcze wydzielają taki słodki zapach. :) A tam zapewne widać także ślicznie rozwiniętą liliową ostróżkę. Też uwielbiam kwiaty o przeróżnych zapachach. Przechodząc wśród kwiatów bardzo lubię nasycić się ich aromatem. :) Jednak niektóre z róż, a szczególnie te parkowe nie mają żadnego zapachu.
Przyjemnie jest poczuć unoszący się zapach kwiatów rosnących w pobliżu domu, a zwłaszcza na tarasie i przechodzący aż do środka. :)
Leo, to liliowe, to dyptam jesionolistny. Ostróżki dopiero teraz zaczynają się powolutku rozwijać.
A to dyptam:
Ewa, piękny jest ten dyptam :-) Przeczytałam w necie, że ta bylina nazywana jest też "gorejącym krzewem Mojżesza". U tej rośliny zachodzi zjawisko heliotoksyczności, co oznacza, że roślina ta może poparzyć skórę pod wpływem słońca. To raczej jest ona niezbyt bezpiecznym kwiatem, ale ponoć ma przejemnie pachnące kwiaty. :-)
Leo, też czytałam o jej możliwościach, ale nic takiego u siebie nie zauważyłam, a wykonuję wszystkie czynności przy niej, tak jak przy wszystkich innych roślinach, w rękawiczkach ogrodniczych. Wczoraj ją obcinałam sekatorkiem i gołymi rękami. Nic mnie nie poparzyło. Czego o moich pokrzywach rosnących tu i ówdzie, powiedzieć nie mogę :)
Ewa, wiadomo, że pokrzywy są bardzo parzące, ale ponoć to leczy, a na ile skutecznie, to nie jestem tego taka pewna. Myślę, że Dyptam, to pewnie pokazuje swoje właściwości tylko w tych krajach śródziemnomorskich w stale gorącym klimacie, bo u nas jest znacznie zimniej. I z pewnością nie rośnie tak okazały jak tam. :)
Acha, to liliowce zolte po polsku :) Nie chcialo mi wejsc zdjecie calosci , tylko jeden kwiat. Uwielbiam je:) A u nas nazywaja sie lilja dnia:)
Moje liliowce : pomarańczowe to "Piękność dnia", a ten drugi to "Gentle Sheperd"
Przepiekne, pomaranczowe mam a tych rozowych zazdroszcze
Piekny :)))
Śliczne :)
Grażyno, u nas tez potoczna nazwa liliowców to lilie jednego dnia. Pojedynczy kwiat zyje tylko jeden dzień, ale dorosłe rośliny mogą kwitnąć nawet kilka tygodni, wytwarzając do 40 kwiatów na pędzie :)
Mam kilka rodzajów liliowców, ale żółte, najpiękniej pachną i najbardziej je lubię :)
Moj zywoplot Spirea w pelnym kwiecie, odgradza mnie od sasiadow co trawy nie kosza czesto :)))
super
Dziekuje :)
Piękny ten żywopłot. Ja też mam tawułę /to po naszemu/, ale moja jest mała, takiej dużej to jeszcze nie widziałam, też Ci zazdroszczę. :)
Dziekuje Rzymianka i nie zazdrosc :) To nie jest tawula. Mam czerwone i ciemno rozowe tawule i one nigdy nie beda takie duze:) Moj zywoplot ma ponad 2 metry wysokosci i pachnie miodowo:) Jak kupisz parzydlo lesne, to tak wysokie bedzie i to bardzo szybko. Pozdrawiam:)
Mam też tawule one mogą być bardzo duże. Jak ostatnio jechałam na rowerze to widziałam u kogoś pod domem. Byłam zdziwiona bo miała z 1,7m ja mam swoje 70 cm.
Twój żywopłot z tawuły prezentuje się przepięknie i tak okazale. :)) Wyglądem przypomina też Parzydło leśne. :)
Lea2 dobrze Ci przypomina, bo to jest parzydlo lesne, u nas plymspirea a lacinska nazwa aruncus dioicus. Moj ma duzo meskiego rodzaju kwiatow i jest prawie snieznobialy, zenskie kwiaty sa bardziej kremowe:) Niestety po okresie kwitniecia kwiaty maja nieciekawy, brazowy kolor i wtedy je scinam.
Kazdego roku nalezy te krzewa sciac do ziemi, czasami robie to jesienia, czasami wczesna wiosna.
W sezonie bardzo szybko odrasta, zmierzylam ma ponad 2 m wysokosci a scielam koncem marca. Cudnie kwitnie i bardzo milo pachnie. Pozdrawiam:)
Grazynko, to nie jest Spirea. Spirea to łacińska nazwa tawuły, krzewu.
edit
juz doczytałam, wiesz :)
Kwiaty otaczajace wejscie do domu, taki moj maly raj na ziemi:)
Pieknie kolorowo :) :) :) Cudownie jest usiąść wśród tych kwiatów :)
Dziekuje:)
Oj tak prawdziwy raj :)
Oj tak, a wiesz czym nawoze moj raj? Moim moczem:))) Na 1 litr moczu 10 litrow deszczowki i wszystko rosnie jak na drozdzach:)
Oj to chyba wyciągnę nocnik ze strychu :)
pięknie, a i pewnie zapach cudowny :)
Dziekuje:) Jedyne co pachna miodowo , to te drobne biale, nie znam polskiej nazwy:)
Po polsku nazywa się tak jak po łacinie Bakopa :) U mnie rośnie w beczce z pelargoniami :)
O , dziekuje, tak samo po szwedzku, czyli lacinska nazwa :)
Dzieki Ewka63:) Tak samo nazywa sie po szwedzku.
Cudowne kwiaty i przy domowym zakątku, aż miło posiedzieć wśród pięknego z mnóstwem barw kwiecia. :))
Letnie kwiecia... :) A na końcu siedzi sobie maleńki osobnik w zielonym kubraczku :)
U Ciebie ju z dzwonki i wiciokrzew kwitną? U mnie jeszcze w maleńkich pączkach. A taki sam jegomość zielony i u mnie przebywa :)
Te dzwonki, to są bardzo stare i co roku się same wysiewają. A wiciokrzew już kwitnie i przekwita , bo to ten wcześniejszy, a zaraz będzie kwitł drugi w innym kolorze. A tego zielonego osobnika znalazłam na ogromnych liściach babki i chyba tam sobie pomieszkuje. :)
Lea2 piekne zdjecia ! O jeju ta roza, no zazdroszcze!!! Moge? :)
Mogę się pochwalić zapachem maciejki, tylko jak przesłać aromat????
Cudne surfinie, a zapach mogę sobie wyobrazić :)
Piekne! Maciejki nasiona tutaj nie moge dostac niestety, cudowny zapach , bo pamietam jak wieczorem odurzala nos :)
Chcesz zapachu maciejki, zaraz gołębia puszczam :))))
Patrycja1 bede wdzieczna , puszczaj tego golebia! :))))
Tingra, chcesz - masz :)
Odczytaj pocztę pv :))
Tingra, jak możesz, napawaj się pięknem tej królowej róż dopóki kwitną i lato trwa :) A zapach i smak ma również wspaniały. :)
No pewnie, ze bede i dziekuje:) Moje pnace biedule dopiero w paczkach. A jak nazywa sie ta krolowa?
To jest Róża wielkokwiatowa Rosa :)
Lea2 dziekuje :)
Leo, a to nie jest Rosa Kronenbourg? Ona ma płatki kwiatu od zewnątrz żółtawe, czy tylko tak światło pada?
Ewa, to tylko światło tak pada, a róża jest taka amarantowa. :)
Aggusia35 zalozysz czesc druga, bo ten juz dluuuugi :) Pozdrawiam:)
Jutro założę mam wolne to trochę odejście obfotografuję :)
Super Agnieszko :)!
Dzisiaj zrobilam zdjecia nastepnych kwiatow w moim ogrodzie:) Jak zwykle nie wiem jak nazywaja sie po polsku:)
Orlik i goździki brodate :)
Orlik u nas aklea a gozdziki to tak samo, tylko brodate nie wiedzialam:) A drugie zdjecie? To malenstwo, ale takie ladne:)
To maleństwo jest podobne do bodziszków (Geranium), może to jakaś odmiana? Ale na 100% to pewna nie jestem.
O tez nie wiem jak po polsku, w zeszlym roku posialam i sie samo rozrodzilo a torebke oczywiscie wyrzucilam i teraz nawet nie wiem jaka nazwa po szwedzku:))) Piekne sa w tej swojej skromnosci i maliznie :)
Witam! to maleństwo to "porcelanka", miałam kiedyś w ogródku, a więcej tu
http://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie/porcelanka,33268,1653.html/?str=22
Podziwiam Wasze ogrody...sama własnego nie posiadam. Czasem u teściowej pogrzebię sobie w ziemi :) A dziś chcę się podzielić czymś,co udało mi się uchwycić w dniu dzisiejszym w Karwi nad morzem :)
Misiu ,
cudownie oddana dzikość natury. A zdjęcie z piorunem jest fantastyczne.
Piękne zdjęcia natury. :) I nawet uchwyciłaś błyskawicę, co wygląda fantastycznie, ale tylko z daleka. :)
Na prośbę założycielki zamykam wątek, zapraszając do kontynuacji tutaj, w kolejnej części :)
http://wielkiezarcie.com/forum/15266719919589107573