Komentarze wystawione przez użytkownika Anai

  • Komentarz do sałatka z buraków "Justyna

    (autorstwa LT ) (2013-01-03 07:57)
    Robię bardzo podobną, jeśli nie identyczną sałatkę...
    Jest naprawdę bardzo dobra, jedna z moich ulubionych ;)
    autor: Anai
  • Komentarz do Wafel - prościej się już nie da :)

    (autorstwa Anai ) (2013-01-03 07:54)
    LT - wiem o tym, ma ono jednak trochę inny smak, który mi osobiście niespecjalnie odpowiada :)
    autor: Anai
  • Komentarz do Wafel - prościej się już nie da :)

    (autorstwa Anai ) (2013-01-03 07:46)
    Ugotowanie puszki tak żeby dała sie rozsmarować 
    a tak na serio ma to na celu ugotowanie mleka znajdującego się w jej wnetrzu tak by zmieniło swą postać z białej i dosyć rzadkiej na gęsty, brązowy kajmak, którym posmarujesz wafle...
    Prawdopodobnie da się ten efekt osiągnąć również w inny sposób, ten jednak wymaga najmniej nakładu pracy - uzupełniasz jedynie odparowaną wodę... 
    autor: Anai
  • Komentarz do Domowe wędzonki

    (autorstwa Anai ) (2012-12-17 15:04)

    autor: Anai
  • Komentarz do Domowe wędzonki

    (autorstwa Anai ) (2012-12-17 14:26)
    Efekty sobotniego wędzenia ;)
    autor: Anai
  • Komentarz do Kiełbasa "zajebista"

    (autorstwa Anai ) (2012-12-07 13:09)
    pniedziel z tym jest różnie...
    ostatnio ok. 6-7 godzin w temp ok. 60 st.C
    - jedynie pod koniec, nieco wyższa temperatura (do 90 stC) żeby wędzonki się ciut podpiekły...
    autor: Anai
  • Komentarz do Domowe wędzonki

    (autorstwa Anai ) (2012-12-06 08:27)
    Hej rdzina

    Proporcje są takie, że na zalewę do 1 kg mięsa daję  400 ml wody i 34 gramy peklosoli.

    Ja używam soli peklowej O'Sole w opakowaniach po 600g.
    W tej chwili pekluje mi się ok 6 kg mięsa w ok. 2,5 litrach zalewy, co oznacza
    ni mniej, ni wiecej, że jest w niej ponad 20 dag peklosoli.
    Stoi to już 6 dzień i jeszcze kilka postoi ;)

    Pekluję mięso według tych proporcji już któryś raz z kolei i nie wyszło mi jeszcze
    za słone. Faktem jest, że przed jakąkolwiek dalszą obróbką wycinam kawalątek
    ze środka mięśnia i próbuję, jeśli intesywnie czuć słoność  płuczę i moczę w zimnej wodzie.

    Piekłam mięso w ten sposób raz czy dwa i nie przypominam sobie, żeby było przesolone...
    Kolejnym faktem jest jednak to, że pieczenie, to mimo wszystko nie wędzenie
    i w piekarniku mięso szybciej traci wodę a sól zostaje wewnątrz.

    Spróbuj zrobić w ten sposób, że:
    • po pierwsze skróć czas peklowania do 3-5 dni - ja pekluję 10 i więcej
    • po drugie wypłucz i spróbuj zapeklowane mięso,
      a jeśli za słone mocz z godzinkę lub dwie, ponownie spróbuj...
    • po trzecie obsmaż mięso dokładnie z każdej strony przed pieczeniem
      żeby Ci sok nie uciekał ze środka.
    • po czwarte użyj rekawa do pieczenia - mięso nie powinno wyschnąć na wiór :)
    • po piąte, które powinno być w zasadzie po pierwsze:
      nie używaj ultra-chudego mięsa, ono zawsze wychodzi w pieczeniu bardziej suche...
    autor: Anai
  • Komentarz do Domowe wędzonki

    (autorstwa Anai ) (2012-12-05 10:50)
    dorotaibasia powiem tylko tyle, ja też jestem mieszczuchem, który jeszcze nie tak dawno, żeby móc coś uwędzić musiał jechać 500 km do teściowej na wieś...
    Teraz mam ciut lepiej, bo mam swoją działeczkę a na niej własnomężoręcznie zbudowaną wędzarnię... Więc wiesz... dla chcącego, nic trudnego...
    autor: Anai
  • Komentarz do Domowe wędzonki

    (autorstwa Anai ) (2012-12-05 10:09)
    iwciaG moje  szynki na święta już się peklują, przed weekendem mam zamiar zapeklować jeszcze boczki, bo to mniejsze kawałki więc krócej, a dzień przed wędzeniem udka z kurczaka i filet indyczy...
    Tyle mam planów... kiełbaskę już mam zrobioną -  czeka w zamrażalniku na swoj czas, jeszcze jałowcową może zrobię, ale to się zobaczy...
    Lubię się tak bawić...
    Lubię, znów.. po latach czuć smaki dzieciństwa i wiedzieć, że tym razem to moje dzieło
    autor: Anai
  • Komentarz do Galareta z nóg wieprzowych

    (autorstwa Anai ) (2012-12-04 09:40)
    pa1982 sądzę, że właśnie w tym problem...
    Ja zalewam zimną wodą, bardzo powoli doprowadzam do wrzenia, odszumowuję, i nadal na bardzo małym ogniu gotuję do momentu aż mięso (w zasadzie nogi, bo mięso wyjmuję ciut wcześniej) zacznie sie rozpadać... Nigdy nie wsyszła mętna :)
    autor: Anai
  • Komentarz do Galareta z nóg wieprzowych

    (autorstwa Anai ) (2012-12-04 09:17)
    Mamo - Różyczki jeszcze raz mnie przeprosisz i mnie diabli wezmą...

    Ten przepis funkcjonuje u mnie w rodzinie pod ta nazwą więcej lat, niż ja sie po świecie plątam, nie widzę więc potrzeby, żeby ją zmieniać... ot, wsio ;)
    autor: Anai
  • Komentarz do Galareta z nóg wieprzowych

    (autorstwa Anai ) (2012-12-04 09:13)
    Mamo - Różyczki która jest która?
    Bo moja wygląda na ogół,  mniej więcej jak ta na zdjęciu nr 2 :D
    autor: Anai
  • Komentarz do Galareta z nóg wieprzowych

    (autorstwa Anai ) (2012-12-04 09:00)

    Tytuł jest taki jaki jest ponieważ bez nóg nie byłoby galarety, to chyba oczywiste...
    Są one głównym i podstawowym jej składnikiem ale...
    nie jedynym :)
    Mały palec u nogi dam obciąć :P, że jeśli masz gdzieś w swoich zasobach przepis na np. rosół wołowy, to oczywiste jest, że w tym rosole oprócz wołowiny będą też inne składniki, ale nie zmienisz z tego powodu nazwy dania... :)
    Z drugiej strony gdybym chciała wyszczególniać wszystko, to musiałby chyba wyglądać tak:
    "Galareta z nóg wieprzowych z dodatkiem golonki, wołowiny, włoszczyzny oraz przypraw..." :P
    Ciut "bezsęsu" nie uważasz ;)

    Nie masz za co mnie przepraszać, po prostu Tobie smakuje co innego, mi co innego... :)
    Świat byłby nudny gdyby wszyscy byli tacy sami... :D

    autor: Anai
  • Komentarz do Galareta z nóg wieprzowych

    (autorstwa Anai ) (2012-12-04 08:19)

    Pozwolę sobie sie z Tobą nie zgodzić, ale jak to mówią: o gustach się nie dyskutuje... ;)
    Mam w domu 100% mięsożercę oraz dziecko, które jeśli chodzi o golonki czy nóżki "otrzącha" na samą myśl...
    Galaret w/g tego przepisu pozwala mi zadowolić oboje :)
    Mięsożerca dostaje mocno zastygnięta, esencjonalną, galaretę wypełnioną tym co lubi... a dziecku kroję samo nachudsze mięsko do osobnej salaterki i w ten spób ono tez jest szczęśliwe, że nie musi jeść tłustego, skórek, "żeli" etc...

    Poza tym taką właśnie galaretę robiła moja babcia i muszę przyznać nieskromnie, że moja nie odbiega w smaku niczym od tej, którą pamiętam z dziecińśtwa :)

    autor: Anai
  • Komentarz do Kiełbasa "zajebista"

    (autorstwa Anai ) (2012-11-01 12:20)
    Woda powoduje (tak sądzę ;)), że po uwędzeniu i ostudzeniu w kiełbasie powstaje pyszna galaretka...
    Dla niektórych jest to wada i dowód na źle zrobioną kiełbasę...
    Mi nie przeszkadza, powiem więcej - lubię to... :D
    autor: Anai
Pokaż więcej opinii
Przejdź do pełnej wersji serwisu