Komentarze wystawione przez użytkownika Contiki
-
Komentarz do Kapuśniak teściowej
(2009-11-06 23:14) -
Komentarz do Kapuśniak teściowej
(2009-11-06 23:14)Do Anka_w
Pozwolę sobie odpowiedzieć, na wypadek, gdyby autorka przepisu nie zauważyła pytania ;-). Kapustę zalej taką iloscią wody, aby była lekko przykryta. Możesz zalać wrzątkiem, szybciej się ugotuje. Jeśli chodzi o ilość wody na wywar mięsny... Hm... Trudne pytanie, bo ja zawsze wlewam "na oko" . Zazwyczaj wlewam wody adekwatnie do ilości mięsa - aby było przykryte i żeby nie było za mało zupy w koncowym efekcie ;-). Gdyby wywar wyszedł Ci za bardzo esencjonalny, albo sam kapuśniak za kwaśny, zawsze mozesz wody dolać (kontrolnie - po odrobinie). Nie bój się kombinować z proporcjami - to nie ciasto, ani zupa krem. :-) Ja zrobiłam kapuśniak dzisiaj na trzech szpondrach, które ważyły w sumie 60 dkg. Wydaje mi się, że zanurzyłam je co najmniej w dwoch litrach wody, jeśli nie trzech. Po dodaniu kapusty (w ilości 60 dkg) okazało się, że zupa jest za gęsta - tym bardziej, że ziemniaki dodam dopiero jutro, ugotowane oddzielnie, na wszelki wypadek, gdyby miały ochotę "zgłąbieć". Czyli dolałam jeszcze wody na jakieś 1-2 cm, coby zupka miała gęstośc odpowiednią. -
Komentarz do Kapuśniak teściowej
(2009-11-06 23:05)Kapuśniak fantastyczny, robię go po raz kolejny i wychodzi chyba na każdym mięsie . Drobna uwaga a propos zasmażki: po wymieszaniu mąki z masłem nie trzeba przecierać tego przez sito. Można przygotować coś podobnego do beszamelu: mąkę dobrze wymieszać z lekko zrumienionym masłem (pilnować proporcji - mąki nie może być więcej niż masła; ja zastosowałam płaską lyżkę masła na płaską łyżkę mąki), po czym powoli dolewać gorącej wody i energicznie mieszać. Na początku zrobi się klucha, więc należy dalej dolewać wodę i mieszać - aż otrzymamy gęsty sos, właśnie podobny do beszamelu - nie ma grudek (grudki będą się tworzyć na początku, ale w miarę rozprowadzania wodą, będą się rozpuszczać). Takie coś wlewamy do kapuśniaku - ew. można rozprowadzić jeszcze wywarem i dopiero wlać do zupy. -
Komentarz do Schab w kurkach
(2009-11-06 22:57)Zrobiłam wariację tego przepisu z grzybami suszonymi z własnego zbioru (prawdziwki + podgrzybki), uprzednio namoczonymi w ciepłej wodzie (nie gotowanymi). Wodę z moczenia grzybów wlałam do mięsa. Dodałam także cebulę, z ktorej autorka tutaj zrezygnowała. Wyszło wyśmienite, więc będę powtarzać. Wcześniej robiłam tylko medaliony ze schabu saute, tj. duszone z dodatkiem cebuli i skorki od chleba. Ze śmietaną danie jest jednak bardziej wykwintne i bardziej "aksamitne" w smaku. :-)
Pozwolę sobie odpowiedzieć, na wypadek, gdyby autorka przepisu nie zauważyła pytania ;-). Kapustę zalej taką iloscią wody, aby była lekko przykryta. Możesz zalać wrzątkiem, szybciej się ugotuje. Jeśli chodzi o ilość wody na wywar mięsny... Hm... Trudne pytanie, bo ja zawsze wlewam "na oko" . Zazwyczaj wlewam wody adekwatnie do ilości mięsa - aby było przykryte i żeby nie było za mało zupy w koncowym efekcie ;-). Gdyby wywar wyszedł Ci za bardzo esencjonalny, albo sam kapuśniak za kwaśny, zawsze mozesz wody dolać (kontrolnie - po odrobinie). Nie bój się kombinować z proporcjami - to nie ciasto, ani zupa krem. :-) Ja zrobiłam kapuśniak dzisiaj na trzech szpondrach, które ważyły w sumie 60 dkg. Wydaje mi się, że zanurzyłam je co najmniej w dwoch litrach wody, jeśli nie trzech. Po dodaniu kapusty (w ilości 60 dkg) okazało się, że zupa jest za gęsta - tym bardziej, że ziemniaki dodam dopiero jutro, ugotowane oddzielnie, na wszelki wypadek, gdyby miały ochotę "zgłąbieć". Czyli dolałam jeszcze wody na jakieś 1-2 cm, coby zupka miała gęstośc odpowiednią.