Ćevapčići
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
500-700 g mięsa wołowego (np. łopatki)
4 czubate łyżki pasty ajvar pikantnej
1,5 łyżki musztardy delikatesowej
1 duża cebula biała
1 duża cebula czerwona
5 ząbków czosnku
2 łyżki ziarenek smaku lub wegety
1 łyżka pieprzu ziołowego
1 łyżka papryki mielonej słodkiej
1 czubata łyżka suszonego majeranku
1 łyżka suszonego tymianku
1 łyżeczka świeżo mielonego czarnego pieprzu
1 łyżeczka sumaku
1 łyżka przyprawy tureckiej kofte bahari
ok. 125 ml zimnej wody, najlepiej gazowanej
do smażenia: masło klarowane albo olej
Opis:
Mięso zmieliłam, przełożyłam do dużej miski, żeby było wygodnie wyrabiać. Cebule i czosnek bardzo drobno posiekałam, dodałam do mięsa. Połączyłam z ajwarem i wszystkie inne przyprawy, dolałam zimną wodę i dokładnie wyrobiłam całość ręką - masa musi być na prawdę dobrze wyrobiona. Nie soliłam, bo pasta i ziarenka smaku albo vegeta już zawierają sól. Miskę szczelnie przykryłam folią spożywczą i odstawiłam do lodówki na całą noc. Można krócej, ale długie leżakowanie bardzo jej służy.
Zwilżonymi zimną wodą rękami nabierałam nieduże porcje masy i formowałam małe, podłużne kotleciki, nadziewałam je na szaszłykowe szpadki. Tak przygotowałam połowę mięsa, a z drugiej uformowałam małe jakby paluszki - grubości i wielkości kciuka.
Kotleciki posmarowałam olejem, przy pomocy pędzelka, i układałam na tackach do grillowania. Piekłam przekręcając aż ładnie się zrumieniły. Można, w warunkach domowych, usmażyć kotleciki na patelni albo upiec na ruszcie w piekarniku.
Podałam z cacy - sosem z ogórka świeżego, jogurtu greckiego, czosnku i mięty oraz salsą z papryki, cebuli i ogórków konserwowych z oliwą i octem winnym. Było bardzo pysznie i aromatycznie.