Upiekłam ten chleb już drugi raz ale tym razem zamiast ziół prowansalskich dodałam suszony czosnek niedżwiedzi . Zwarty miąższ, skórka chrupiąca , bardzo dobrze się kroi a jeszcze lepiej smakuje. No i w 100% na zakwasie...:)
blackrose, ale to fajne - patrzę na zdjęcie i jakbym własny bochenek oglądała :) Może rzeczywiście te zwyczajowe 6 - właściwie czubatych, bo z jeszcze pracującego zaczynu pobieranych łyżek sprawia, że chleb nie jest za kwaśny. Sporo też zależy od mocy samego zakwasu, silnego wystarczy dodać 3 łyżki na ponad kilogram mąki, a chleb i tak wyrośnie. A innym razem diabeł ogonem zakręci i nawet na 6 łyżkach nie raczy wystawić łebka poza poziom blachy. Różnie to bywa :) Trochę nieobliczalne to pieczenie chlebów jest :)
Chlebek udał się w 100%! Tylko wyszedł trochę za kwaśny jak dla mnie i może faktycznie troszkę odłożyć sobie tego zaczynu. No i nie dałam ziół bo zależało mi na zwykłym chlebie. Piekłam dodatkowe 5-10 minut z folią na górze, bo miałam chleby ułożony na dolnym ruszcie, więc góra mi się mocno nie rumieniła, a potem przykryłam i zostawiłam grzenie tylko dół bo mój piekarnik źle z dołu już grzeje. A oto efekt: Acha miałam inne formy i ten bardziej podłużny jest ze słonecznikiem ale 5 łyżeczek to stanowczo dla mnie za mało :)
ja zakwas sobie dokarmiam codziennie łyżką mąki i odrobiną wody. Zużyje cały i zobaczymy a mąkę mam 3zboża Lubelli mam nadzieje że się uda. Biore się do pracy koło 22 to rano będę mogła wyrabiać ciasto :)
Oczywiście możesz zużyć do pieczenia chleba cały zaczyn, nie musisz odkładać nic na następne pieczenie. Ja tak robię zawsze, ponieważ jest to moja niezawodna metoda na odświeżanie zakwasu i pobudzanie drożdży do namnażania się :)
Tak jest. Te dwie szklanki na zaczyn to z kilograma mąki, który jest w przepisie. To samo z ilością wody na zaczyn.
A z gotowego wyrośniętego zaczynu pobierasz tyle pulchnej papki, ile będzie Ci potrzebne na następne pieczenie - ja zwykle odkładam sobie 6 łyżek, żeby starczyło na dwa bochenki chleba. Albo 8 łyżek, na wypadek, gdyby jakaś znajoma z pracy chciała podkraść mi połowę zakwasu :)
Ile odłożyć tego zaczynu na następne ciasto? bo trochę nie jasne to dla mnie. Czyli nie dodaje całości która powstanie przy wymieszaniu zakwasu mąki i wody? I rozumiem że te 2 szklanki to z tego kilograma który jest w przepisie?
alidab (2012-08-25 22:08)
Upiekłam ten chleb już drugi raz ale tym razem zamiast ziół prowansalskich dodałam suszony czosnek niedżwiedzi . Zwarty miąższ, skórka chrupiąca , bardzo dobrze się kroi a jeszcze lepiej smakuje. No i w 100% na zakwasie...:)
Wkn (2012-05-17 20:47)
blackrose, ale to fajne - patrzę na zdjęcie i jakbym własny bochenek oglądała :) Może rzeczywiście te zwyczajowe 6 - właściwie czubatych, bo z jeszcze pracującego zaczynu pobieranych łyżek sprawia, że chleb nie jest za kwaśny. Sporo też zależy od mocy samego zakwasu, silnego wystarczy dodać 3 łyżki na ponad kilogram mąki, a chleb i tak wyrośnie. A innym razem diabeł ogonem zakręci i nawet na 6 łyżkach nie raczy wystawić łebka poza poziom blachy. Różnie to bywa :) Trochę nieobliczalne to pieczenie chlebów jest :)
blackrose4u (2012-05-17 19:18)
Chlebek udał się w 100%! Tylko wyszedł trochę za kwaśny jak dla mnie i może faktycznie troszkę odłożyć sobie tego zaczynu. No i nie dałam ziół bo zależało mi na zwykłym chlebie. Piekłam dodatkowe 5-10 minut z folią na górze, bo miałam chleby ułożony na dolnym ruszcie, więc góra mi się mocno nie rumieniła, a potem przykryłam i zostawiłam grzenie tylko dół bo mój piekarnik źle z dołu już grzeje. A oto efekt: Acha miałam inne formy i ten bardziej podłużny jest ze słonecznikiem ale 5 łyżeczek to stanowczo dla mnie za mało :)
blackrose4u (2012-05-16 20:47)
ja zakwas sobie dokarmiam codziennie łyżką mąki i odrobiną wody. Zużyje cały i zobaczymy a mąkę mam 3zboża Lubelli mam nadzieje że się uda. Biore się do pracy koło 22 to rano będę mogła wyrabiać ciasto :)
Wkn (2012-05-16 19:38)
Oczywiście możesz zużyć do pieczenia chleba cały zaczyn, nie musisz odkładać nic na następne pieczenie. Ja tak robię zawsze, ponieważ jest to moja niezawodna metoda na odświeżanie zakwasu i pobudzanie drożdży do namnażania się :)
blackrose4u (2012-05-16 19:28)
czyli ta ilość jaka wyjdzie jest za duża i trzeba odłożyć, czy mogę zużyć całe?
Wkn (2012-05-16 13:01)
Tak jest. Te dwie szklanki na zaczyn to z kilograma mąki, który jest w przepisie. To samo z ilością wody na zaczyn.
A z gotowego wyrośniętego zaczynu pobierasz tyle pulchnej papki, ile będzie Ci potrzebne na następne pieczenie - ja zwykle odkładam sobie 6 łyżek, żeby starczyło na dwa bochenki chleba. Albo 8 łyżek, na wypadek, gdyby jakaś znajoma z pracy chciała podkraść mi połowę zakwasu :)
blackrose4u (2012-05-16 12:03)
Ile odłożyć tego zaczynu na następne ciasto? bo trochę nie jasne to dla mnie. Czyli nie dodaje całości która powstanie przy wymieszaniu zakwasu mąki i wody? I rozumiem że te 2 szklanki to z tego kilograma który jest w przepisie?