Czekoladowce z makadamią
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
170 g masła w temperaturze pokojowej
125 g gorzkiej czekolady
175 g mąki pszennej
125-150 g cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g solonych orzechów makadamia
125 g gorzkiej czekolady
175 g mąki pszennej
125-150 g cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g solonych orzechów makadamia
Opis:
Są takie ciastka, które uzależniają jak leniwe wieczory przy gorącej herbacie i dobrym filmie. Trochę kosztują, przyznaję, bo orzechy makadamia do najtańszych nie należą. Ale czasem dobrze pozwolić sobie na odrobinę luksusu. Właściwie nadają się też na prezent, w szeleszczącym celofanie kuszą czekoladowym luksusem. A po otwarciu, cóż... rozpływają się w ustach.
Orzechy grubo posiekaj. Czekoladę zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Masło dokładnie utrzyj z cukrem, dodaj jajko, miksuj aż składniki połączą się i staną puszyste. Wsyp mąkę z proszkiem do pieczenia, chwilę miksuj na wolnych obrotach. Wymieszaj z czekoladą i orzechami.
Za pomocą dwóch łyżeczek do herbaty formuj kulki ciasta wielkości orzecha włoskiego. Układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach kilku centymetrów, ponieważ podczas pieczenia ciasteczka mocno rozleją się.
Wstaw do piekarnika nagrzanego do 175-180 st. C (funkcja grzania góra+dół). Piecz około 10 minut, sprawdzając pod koniec czy ciasteczka nie są przesuszone. Należy je wyjąć, gdy wierzch jest jeszcze miękki, a spód nie zrumieniony.
Przed Wami najtrudniejsze. Kilka ciasteczek najlepiej spałaszować na ciepło. Resztę należy wystudzić i zamknąć szczelnie na kilka dni, aby skruszały. Wtedy stają się prawdziwie maślane i delikatne w smaku.
Z podanych proporcji otrzymamy dwie blachy, czyli 30 ciastek.
Za pomocą dwóch łyżeczek do herbaty formuj kulki ciasta wielkości orzecha włoskiego. Układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach kilku centymetrów, ponieważ podczas pieczenia ciasteczka mocno rozleją się.
Wstaw do piekarnika nagrzanego do 175-180 st. C (funkcja grzania góra+dół). Piecz około 10 minut, sprawdzając pod koniec czy ciasteczka nie są przesuszone. Należy je wyjąć, gdy wierzch jest jeszcze miękki, a spód nie zrumieniony.
Przed Wami najtrudniejsze. Kilka ciasteczek najlepiej spałaszować na ciepło. Resztę należy wystudzić i zamknąć szczelnie na kilka dni, aby skruszały. Wtedy stają się prawdziwie maślane i delikatne w smaku.
Z podanych proporcji otrzymamy dwie blachy, czyli 30 ciastek.