Bardzo lubię gołąbki, szkoda tylko, że przy ich wykonaniu zawsze jest tyle pracy. Nie wiem jak u Was, ja zawsze jak już się za nie zabieram to robię cały gar gołąbków. Aby jednak dłużej były świeże polecam zrezygnować z cebuli, a zamiast niej dodać kilka ząbków czosnku. Często też zamiast mięsa używam kaszy gryczanej. Warto spróbować na taki piątkowy bezmięsny obiad. Kiedyś klient w restauracji mnie poprosił o gołąbki właśnie z kaszą, co mnie bardzo zdziwiło. Oczywiście w związku z tym, że wtedy nie potrafiłem ich robić znalazłem przepis i spróbowałem. Moje dzieciaki też je bardzo polubiły.
Taki jest mój przepis i nie chce mi się więcej z niego tłumaczyć; mi, mojej rodzinie i znajomym smakują gołąbki, co jest najważniejsze. Drukować rachunków ze sklepu nie mam zamiaru, aby udowadniać cokolwiek. Wiem jedno, że doszłam do tego sama, że musze kupić tyle i tyle składników, aby nie chodzić dwu lub trzykrotnie do sklepu, aby dokupować skladniki, jak było, gdy korzystałam z innych przepisów z internetu. Wykorzystuję kapustę co do joty, nakładam dużo farszu i jestem z tego zadowolona, gdyż są syte.
Rowniez uwaza, ze takie ilosci smalcu to zadna atrakcja.. szczegolnie dla watroby.. 1kg ryzu to naprawde bardzo duzo.. Ja pracuje w kuchni.. i 1,3kg ryzu gotujemy jak dodatek do obiadu na 25 osob!! Dodaj chociaz zeby najpierw zaopatrzyc sie w odpowiednie naczynia, w ktorych mozna bedzie dokonczyc potrawe.. nie kazdy ma mala wanienke pod reka.. (to ostatnie to zart..ale nie potrafie go sobie odpuscic).
Zazwyczaj to co dobre jest niezdrowe, ale to zalety i wady większości smacznych posiłków. Kwestia wyboru, od czasu do czasu można sobie pozwolić; co tydzień raczej gołabków się nie jada, więc można raz na jakiś czas zgrzeszyć. Pozdrawiam
Zazwyczaj to co dobre przeważnie nie jest zdrowe, ale to zalety a zarazem wady większości smacznych posiłków, cóż, kwestia wyboru, od czasu do czasu można sobie pozwolić, co tydzień gołąbków raczej się nie jada więc można na jakiś czas zgrzeszyć. Pozdrawiam
Nie denerwuj się:) napisałam ten komentarz dlatego tylko , bo pierwszy raz spotkałam z tak dużą ilością ryżu i cebuli. Mogłabyś mnie jeszcze uświadomic, jaką role pełni w tym farszu aż tyle smalcu, bo moim zdaniem jest on całkowicie zbędny, wręcz niezdrowy.
A co do farszu, jest wszystko wyjaśnione w przepisie i w opisie, ale powtórzę się jeszcze raz - smalec po to, żeby farsz nie był suchy, tylko mokry i wilgotny, a co za tym idzie pyszniejszy, bo nie zatyka gardła od samej suchości ryżu, bo spójrzmy prawdzie w oczy, mięso dużo tłuszczu w sobie nie ma; moja mama również daje tłuszcz do farszu, a nasi goście zawsze zajadali gołąbki z wielkim smakiem.
Jestem całkowicie świadoma tego co piszę, gołąbki jeszcze mam w lodówce i nie mam pamięci jak sitko, więc proszę mi nie wmawiać takich rzeczy, że nie zdaję sobie sprawy. Taki jest mój przepis i nie będę nic zmieniać bo będzie się to mijało z prawdą. Na kapuście średniej wychodzi niekiedy 700 g ryżu/700 g mięsa, zalezy jaka jest, nie zawsze wykorzystamy caly farsz, ale po co dokupować; ja nie raz szłam drugi raz do sklepu i musiałam dokupić drugie tyle bo mi brakował, a w małe ilości się nie bawię, bo jak robię to z większej kapusty. Na bardzo dużej kapuście wykorzystuje nawet 1,5 kg ryżu/1,5 kg mięsa i jestem przekonana, że nie są to błędnie podawane informacje.
1 kg mięsa + 1 kg ryżu+ 1/2 kg cebuli, a tylko 1 kapusta? Chyba sobie nie zdajesz sprawy że jak ugotujesz 1 kg ryżu i dodasz mięso , to będziesz miała michę farszu:) do takiej ilości, 1 kapusta to stanowczo za mało. A do czego te 2 kostki smalcu? nigdy nie dawałam smalcu do farszu. Żeby liście same odchodziły od kapusty, najlepiej przed włożeniem jej do wody , ostrym nożem wyciąc głąb, wtedy żaden się nie porwie.
Robert11 (2015-05-12 17:40)
Bardzo lubię gołąbki, szkoda tylko, że przy ich wykonaniu zawsze jest tyle pracy. Nie wiem jak u Was, ja zawsze jak już się za nie zabieram to robię cały gar gołąbków.
Aby jednak dłużej były świeże polecam zrezygnować z cebuli, a zamiast niej dodać kilka ząbków czosnku.
Często też zamiast mięsa używam kaszy gryczanej. Warto spróbować na taki piątkowy bezmięsny obiad. Kiedyś klient w restauracji mnie poprosił o gołąbki właśnie z kaszą, co mnie bardzo zdziwiło. Oczywiście w związku z tym, że wtedy nie potrafiłem ich robić znalazłem przepis i spróbowałem. Moje dzieciaki też je bardzo polubiły.
Joanna73 (2012-12-03 14:51)
Czy w przepisie nie ma bledu?? 2 KOSTKI SMALCU?? Na sama mysl mi sie cofa Sorki
Martyna11 (2011-07-01 16:02)
O matko,co to za udziwniony przepis ,fuj!
Daria P. (2010-09-04 22:09)
Taki jest mój przepis i nie chce mi się więcej z niego tłumaczyć; mi, mojej rodzinie i znajomym smakują gołąbki, co jest najważniejsze. Drukować rachunków ze sklepu nie mam zamiaru, aby udowadniać cokolwiek. Wiem jedno, że doszłam do tego sama, że musze kupić tyle i tyle składników, aby nie chodzić dwu lub trzykrotnie do sklepu, aby dokupować skladniki, jak było, gdy korzystałam z innych przepisów z internetu. Wykorzystuję kapustę co do joty, nakładam dużo farszu i jestem z tego zadowolona, gdyż są syte.
Glumanda (2010-09-04 19:46)
Rowniez uwaza, ze takie ilosci smalcu to zadna atrakcja.. szczegolnie dla watroby..
1kg ryzu to naprawde bardzo duzo.. Ja pracuje w kuchni.. i 1,3kg ryzu gotujemy jak dodatek do obiadu na 25 osob!! Dodaj chociaz zeby najpierw zaopatrzyc sie w odpowiednie naczynia, w ktorych mozna bedzie dokonczyc potrawe.. nie kazdy ma mala wanienke pod reka.. (to ostatnie to zart..ale nie potrafie go sobie odpuscic).
Daria P. (2010-09-04 12:53)
Zazwyczaj to co dobre jest niezdrowe, ale to zalety i wady większości smacznych posiłków. Kwestia wyboru, od czasu do czasu można sobie pozwolić; co tydzień raczej gołabków się nie jada, więc można raz na jakiś czas zgrzeszyć. Pozdrawiam
Daria P. (2010-09-04 12:47)
Zazwyczaj to co dobre przeważnie nie jest zdrowe, ale to zalety a zarazem wady większości smacznych posiłków, cóż, kwestia wyboru, od czasu do czasu można sobie pozwolić, co tydzień gołąbków raczej się nie jada więc można na jakiś czas zgrzeszyć. Pozdrawiam
Mama Rozyczki (2010-09-04 11:37)
Dzięki za odpowiedź, robie często gołąbki , nigdy nie są suche, a smalcu nie dodaje:) Pozdrawiam.
Mama Rozyczki (2010-09-04 11:35)
Nie denerwuj się:) napisałam ten komentarz dlatego tylko , bo pierwszy raz spotkałam z tak dużą ilością ryżu i cebuli. Mogłabyś mnie jeszcze uświadomic, jaką role pełni w tym farszu aż tyle smalcu, bo moim zdaniem jest on całkowicie zbędny, wręcz niezdrowy.
Daria P. (2010-09-04 11:19)
A co do farszu, jest wszystko wyjaśnione w przepisie i w opisie, ale powtórzę się jeszcze raz - smalec po to, żeby farsz nie był suchy, tylko mokry i wilgotny, a co za tym idzie pyszniejszy, bo nie zatyka gardła od samej suchości ryżu, bo spójrzmy prawdzie w oczy, mięso dużo tłuszczu w sobie nie ma; moja mama również daje tłuszcz do farszu, a nasi goście zawsze zajadali gołąbki z wielkim smakiem.
Daria P. (2010-09-04 11:11)
Jestem całkowicie świadoma tego co piszę, gołąbki jeszcze mam w lodówce i nie mam pamięci jak sitko, więc proszę mi nie wmawiać takich rzeczy, że nie zdaję sobie sprawy.
Taki jest mój przepis i nie będę nic zmieniać bo będzie się to mijało z prawdą.
Na kapuście średniej wychodzi niekiedy 700 g ryżu/700 g mięsa, zalezy jaka jest, nie zawsze wykorzystamy caly farsz, ale po co dokupować; ja nie raz szłam drugi raz do sklepu i musiałam dokupić drugie tyle bo mi brakował, a w małe ilości się nie bawię, bo jak robię to z większej kapusty.
Na bardzo dużej kapuście wykorzystuje nawet 1,5 kg ryżu/1,5 kg mięsa i jestem przekonana, że nie są to błędnie podawane informacje.
Mama Rozyczki (2010-09-04 09:51)
miałam na myśli 6 cebul:) napisałam 1/2 kg.
Mama Rozyczki (2010-09-04 09:50)
1 kg mięsa + 1 kg ryżu+ 1/2 kg cebuli, a tylko 1 kapusta? Chyba sobie nie zdajesz sprawy że jak ugotujesz 1 kg ryżu i dodasz mięso , to będziesz miała michę farszu:) do takiej ilości, 1 kapusta to stanowczo za mało.
A do czego te 2 kostki smalcu? nigdy nie dawałam smalcu do farszu.
Żeby liście same odchodziły od kapusty, najlepiej przed włożeniem jej do wody , ostrym nożem wyciąc głąb, wtedy żaden się nie porwie.