Marmolada z cytryn i limonek

Moja siostra przywiozła z Anglii dżem z cytryn i poleciła mi zrobić własną wersję - nie wyszła tak jasnożółta jak fabryczny twór sztuczny, bo cukier siłą rzeczy ciemnieje przy karmelizacji - smak jednak jest wyjątkowy.  Nie dla każdego...  Bo czyż każdy zniósłby jednocześnie smak gorzki, słodki i kwaśny?
 
Cytryny i limonki dokładnie wyszorować i wyparzyć.  Żółtą i zieloną skórkę otrzeć (lub obrać zesterem - tak byłoby nawet lepiej) i odłożyć na potem.  Obrać białe skóry i pokroić cytrusy w kostkę.  Z cytryn wybrać bardzo dokładnie pestki.  Najlepiej robić to już nad rondlem - żeby nie marnować soku.  Wsypać cukier, wlać wodę, zamieszać.  Liście mięty włożyć do sitka do zaparzania herbaty i zanurzyć w cytrusach.  Doprowadzić do wrzenia, co jakiś czas mieszając, następnie zmniejszyć ogień i gotować - też mieszając - przez około godzinę, przy czym po upływie połowy czasu wyjąć miętę.  Po godzinie dodać łyżkę miodu i gotować dalej aż piana zniknie a kolor nabierze głębszego burszytnowozłotego koloru.
Nakładać do słoiczków jeszcze gorące - po wystudzeniu marmolada robi się bardzo gęsta.

Uwagi:
Marmolada świetnie pasuje do słodkich ciast.
Mimo, że jest z cytryn, ma ciemny kolor.