W przepisie jest ogólnie podany "tłuszcz" aby wybrać go według własnych upodobań. Babcia przeważnie parzy i mieli tłusty boczek. Pasztet wychodzi wtedy nieco bardziej suchy i zwarty. Osobiście wolę go w wersji, gdzie częścią "tłuszczu" jest dobre, wiejskie masło (takie osełkowe, jak sprzedają górale). Jest wtedy tłusty i wilgotny z charakterystycznym "echem" maślanym. Taki lubię najbardziej :)
Też nie wiem,czy będzie taki luksusowy,pomimo dodania cielęciny.Według mnie,chyba za dużo tłuszczu,chyba,że chodzi np o tłuste mięso,jak boczek czy podgardle,a nie o słoninę.
anneau (2010-06-28 14:19)
W przepisie jest ogólnie podany "tłuszcz" aby wybrać go według własnych upodobań. Babcia przeważnie parzy i mieli tłusty boczek. Pasztet wychodzi wtedy nieco bardziej suchy i zwarty. Osobiście wolę go w wersji, gdzie częścią "tłuszczu" jest dobre, wiejskie masło (takie osełkowe, jak sprzedają górale). Jest wtedy tłusty i wilgotny z charakterystycznym "echem" maślanym. Taki lubię najbardziej :)
jolka60 (2010-06-27 16:38)
Też nie wiem,czy będzie taki luksusowy,pomimo dodania cielęciny.Według mnie,chyba za dużo tłuszczu,chyba,że chodzi np o tłuste mięso,jak boczek czy podgardle,a nie o słoninę.