Upiekłam Twoją szarlotkę, ale bez śliwek. Pyszne, mieciutkie ciasto. Niepotrzebnie dawałam do szarlotki 5 żółtek, okazuje się, że z Twojego, tańszego przepisu wychodzi równie smaczna. Dziękuję i pozdrawiam.
inga
Smaczniutka, różowiutka kruchutka szarlotka. Choć nie tak efektowna jak pierwowzór, bo niższa. Chyba dłużej niż u Ciebie smażone owoce przemieniły się w marmoladę bardziej i straciły na objętości. ale to w niczym nie przeszkadza, smak jest ciekawy, jabłka z dodatkiem śliwek to jest to!
Uwaga! dotyczy: ciasto, na które wykładamy owoce jst gorące! a owoce zdązą przestygnąć zanim się spód upiecze. Właściwie w przypadku mojego przepisu jest to obojętne. Możesz np. przygotować te owoce już poprzedniego dnia wieczorem, a nawet zamrozic tak przygotowane jablka czy "z" czy "bez" udziału śliwek, na inny raz.
Glumandko, a czy Twoja uwaga odnosi się do tego, że trzeba wykładać gorące owoce na gorące ciasto, czy też żeby uważać na łapki? Bo ja nigdy nie wiem jak jest lepiej, gorące na gorące, zimne na zimne, czy jak?
inga_m (2007-04-22 10:07)
Upiekłam Twoją szarlotkę, ale bez śliwek. Pyszne, mieciutkie ciasto. Niepotrzebnie dawałam do szarlotki 5 żółtek, okazuje się, że z Twojego, tańszego przepisu wychodzi równie smaczna. Dziękuję i pozdrawiam. inga
malina (2006-09-03 06:56)
Glumanda (2006-09-01 21:14)
Uwaga! dotyczy: ciasto, na które wykładamy owoce jst gorące! a owoce zdązą przestygnąć zanim się spód upiecze. Właściwie w przypadku mojego przepisu jest to obojętne. Możesz np. przygotować te owoce już poprzedniego dnia wieczorem, a nawet zamrozic tak przygotowane jablka czy "z" czy "bez" udziału śliwek, na inny raz.
malina (2006-09-01 20:49)