Śliwkowy korzenny murzyn

Stopień trudności
Łatwy

Składniki:

100 g mąki pełnoziarnistej
150 g mąki tortowej
250 g masła
170 g cukru
3 czubate łyżki miodu
3 jaja
130 ml wódki lub mocnej nalewki cytrynowej (lub 50 ml wody i 80 ml spirytusu)
4 łyżki ciemnej konfitury o wyrazistym smaku
1 łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody

0,5 łyżeczki cynamonu
0,5 łyżeczki kardamonu
1/4 łyżeczki zmielonych goździków
1/4 łyżeczki zmielonego anyżu
1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki imbiru
50 g rodzynek
100 g suszonych śliwek

Opis:

Ciasto powstało z potrzeby chwili. Zbyt krótkiej i zbyt leniwej, by pokusić się przygotowanie prawdziwego długoterminowego piernika, a jednocześnie zbyt pożądającej tradycyjnie adwentowych aromatów. W tak banalny sposób narodził się Śliwkowy korzenny murzyn. Eksplozja zapachów, przeciwko którym o dziwo wcale nie buntuje się nasz nos i kubki smakowe. Sami sprawdźcie. Ciasto jest bardzo charakterystyczne, słodkie, alkoholowo-bakaliowe i z powodzeniem może pojawiać się jako niecodzienny szybkościowiec idealny dla zapracowanych szukających niebanalnych połączeń smakowych.

W rondelku rozpuścić masło z miodem, cukrem, przyprawami korzennymi, kakao. Pod koniec rozpuszczania dodać rodzynki, pokrojone śliwki i alkohol. Do przestudzonej letniej masy, cały czas mieszając, dodawać żółtka, przesiane mąki wymieszane z proszkiem i sodą, konfiturę. Na koniec delikatnie wymieszać z ubitą na sztywno pianą z białek.
Dość rzadkie ciasto przelać do dużej formy keksowej wyłożonej papierem do pieczenia. (moja forma ma wymiary 32x14cm oraz 7 cm wysokości) .Ciasto powinno wypełniać 3/4 formy - nie więcej.
Piec ok. 1 godziny w temp. ok. 170 stopni (w termoobiegu w niższej temperaturze). W połowie pieczenia przykryć wierzch ciasta, aby uniknąć przypalenia.

Sprawdzić drewnianym patyczkiem, czy ciasto nie jest w środku zbyt wilgotne.
Ostudzić i posypać cukrem pudrem.