kkazha- robie ule od dawna i moge ci nieco poradzic.Przepraszam autorke przepisu :). Nigdy nie wkladam gotowych ciastek do lodowki, trzymam je poprostu na stole, na papierze, wtedy przeschna, utrwala sie. Ja robie 20 dkg mielonych orzechow + 20 dkg cukru pudru + bialko. Tyle.Na chwile do lodowki aby stazalo. Foremke posypuje w srodku pudrem co daje gwarancje bezproblemowego wyjecia ciasteczka.Nadziewam kiedy mam czas, ciasteczka trzymam w pudelku w chlodnym miejscu - nigdy w lodowce.
Witam po roku... zrobiłam w tym roku z innego przepisu, nie ma w nim biszkoptów, a białko jest jedno i pół łyżki masła, no i zrobione w chłodnym miejscu robią sie sztywniejsze, niż te w tamtym roku. Niestety te co robiłam z twojego przepisu do końca świąt, były miękkie - tylko prosto z lodówki były chwilę twardsze, a one rzekomo w lodówce nie mają być tylko w chłodnym miejscu.
Nie wiem, ale wydaje mi się że może te biszkopty... są niepotrzebne. Ale twój przepis na krem jest znakomity. Bo same ule zrobiłam z innego przepisu a krem z twojego, no i jestem zadowolona.
Wyciągnij je proszę z lodówki do wieczora. One nie mają być twarde jak kamień. Wieczorem nadziej masą i wstaw do chłodnego miejsca. Jak są miękkawe to pewnie dlatego, że smarowane olejem były, ale to jest raczej dobra konsystencja. Nie martw się proszę. Zrób jak proponuję, jutro się przekonasz, żę wyszły smaczne.
Dziś jest drugi dzień od ich zrobienia i trzymam je w lodówce, ale one są miękawe, trzymią się, ale miękawe są, więc nie wiem czy tak powinno być. Wyjełam je z lodówki i poleżały ponad godzine w kuchni i zrobiły się bardziej klejące, to nie wiem co nie tak zrobiłam...
Szybko w tym przypadku znaczy po godzinie. Ja zwylke zostawiałam je na kilka dni a dopiero potem dawałam masę. Ale w tym roku od razu dałam masę i fajnie zastygły. Trzeba foremkę w środku wysypać cukrem pudrem, powinnam to była napisać od razu. On pełni funkcję podobną jak mąka. W foremce masę trzeba solidnie docisnąć, bo jest ona bardzo lepka i "uparta". Delkiatnie otwierać foremkę. Można również wylepić pełny ul a wyciąć delikatnie nożem środek. One wymagają cierpliwości Niestety :) Zastygną napewno o to nie trzeba się martwić :::)))) POzdrawiam i życzę sukcesu
Nie wiem co nie tak zrobiłam, ale kleiło mi się to do rąk niesamowicie i wcale nie zastygały tak szybko, skończyłam jakieś 10 min lepić ostatnie i wcale nie są jeszcze zastygnięte. Na to klejenie do rąk - wymyśliłam olej - wlałam do kieliszka oleju i za każdym razem maczałam palce - jako tako to szło, ale nie powiem żeby zastygało... No i dziurkę robiłam palcem, kręcąc w lewo i prawo by była równa.
A proszę napisać, czy ja nie muszę od razu tam wstawiać kremu do środka? Bo moim zdaniem wydaje mi się, że trzeba poczekać aż zastygnie.
halina 58 (2015-12-14 11:32)
kkazha- robie ule od dawna i moge ci nieco poradzic.Przepraszam autorke przepisu :). Nigdy nie wkladam gotowych ciastek do lodowki, trzymam je poprostu na stole, na papierze, wtedy przeschna, utrwala sie. Ja robie 20 dkg mielonych orzechow + 20 dkg cukru pudru + bialko. Tyle.Na chwile do lodowki aby stazalo. Foremke posypuje w srodku pudrem co daje gwarancje bezproblemowego wyjecia ciasteczka.Nadziewam kiedy mam czas, ciasteczka trzymam w pudelku w chlodnym miejscu - nigdy w lodowce.
kkazha (2011-12-22 19:11)
Witam po roku... zrobiłam w tym roku z innego przepisu, nie ma w nim biszkoptów, a białko jest jedno i pół łyżki masła, no i zrobione w chłodnym miejscu robią sie sztywniejsze, niż te w tamtym roku. Niestety te co robiłam z twojego przepisu do końca świąt, były miękkie - tylko prosto z lodówki były chwilę twardsze, a one rzekomo w lodówce nie mają być tylko w chłodnym miejscu.
Nie wiem, ale wydaje mi się że może te biszkopty... są niepotrzebne. Ale twój przepis na krem jest znakomity. Bo same ule zrobiłam z innego przepisu a krem z twojego, no i jestem zadowolona.
Pozdrawiam
joannaantoni (2010-12-23 14:57)
Wyciągnij je proszę z lodówki do wieczora. One nie mają być twarde jak kamień. Wieczorem nadziej masą i wstaw do chłodnego miejsca. Jak są miękkawe to pewnie dlatego, że smarowane olejem były, ale to jest raczej dobra konsystencja. Nie martw się proszę. Zrób jak proponuję, jutro się przekonasz, żę wyszły smaczne.
kkazha (2010-12-23 11:52)
Dziś jest drugi dzień od ich zrobienia i trzymam je w lodówce, ale one są miękawe, trzymią się, ale miękawe są, więc nie wiem czy tak powinno być.
Wyjełam je z lodówki i poleżały ponad godzine w kuchni i zrobiły się bardziej klejące, to nie wiem co nie tak zrobiłam...
joannaantoni (2010-12-22 12:34)
Szybko w tym przypadku znaczy po godzinie. Ja zwylke zostawiałam je na kilka dni a dopiero potem dawałam masę. Ale w tym roku od razu dałam masę i fajnie zastygły. Trzeba foremkę w środku wysypać cukrem pudrem, powinnam to była napisać od razu. On pełni funkcję podobną jak mąka. W foremce masę trzeba solidnie docisnąć, bo jest ona bardzo lepka i "uparta". Delkiatnie otwierać foremkę.
Można również wylepić pełny ul a wyciąć delikatnie nożem środek.
One wymagają cierpliwości Niestety :)
Zastygną napewno o to nie trzeba się martwić :::)))) POzdrawiam i życzę sukcesu
kkazha (2010-12-21 20:36)
Nie wiem co nie tak zrobiłam, ale kleiło mi się to do rąk niesamowicie i wcale nie zastygały tak szybko, skończyłam jakieś 10 min lepić ostatnie i wcale nie są jeszcze zastygnięte.
Na to klejenie do rąk - wymyśliłam olej - wlałam do kieliszka oleju i za każdym razem maczałam palce - jako tako to szło, ale nie powiem żeby zastygało...
No i dziurkę robiłam palcem, kręcąc w lewo i prawo by była równa.
A proszę napisać, czy ja nie muszę od razu tam wstawiać kremu do środka? Bo moim zdaniem wydaje mi się, że trzeba poczekać aż zastygnie.
Robię je pierwszy raz więc ... wiele pytań
joannaantoni (2010-12-18 08:58)
Sweden (2010-12-17 21:28)
Ummm wyglada na wypas:)))