Jak powiedziałam tak czynię.
Na Waszą prośbę i muszę dodać, że z wielką przyjemnością zakładam dalszą część wątku. Z góry Wam dziękuje, za wszystkie fotki i dziękuje za uczestnictwo.
Musicie mi wybaczyć, że nie jestem tak aktywna, ale powiem szczerze, że niewiele mam do pokazania. Jakiś czas temu chciałam sobie wymienić rollbordery, które zgniły na krawężnik z kostką jako obwódkę mojego ogrodu kwiatowego. Zamówiłam ekipę, dałam zaliczkę na materiały i nie mogłam się doczekać roboty. W końcu faceta postraszyliśmy policją i facet przysłał jakiś partaczy. Zryli mi pół ogrodu nie mogłam kwiatków sadzić i na szczęście nie posadziłam bo wszytko poniszczyli. Miał poprawić, ale oczywiście nie przyszedł. Ja wkur.. postanowiłam sprawę załatwić po męsku. Zadzwoniłam do niego. Wcześniej oczywiście z 5 razy powiedział jak maż dzwonił, że oddzwoni. Powiedziałam mu, że jesteśmy rozliczeni i nie dostanie ani grosza i w związku z tym, że go nie ma, uważam temat robót u mnie za zakończony. Chłop mój na kolanach kładzie teraz kostkę. Pamiętacie mój ogród o tej porze roku mienił się kolorami różnych kwiatów, a teraz to jedynie prawie same chwasty tam rosną. Bardzo Wam dziękuje za Wasze zdjęcia bo przynajmniej dają mi nadzieję, że może uda mi się uratować to co mi partacze zniszczyli.
Dzielę się tym co cieszy oko i nie zostało zniszczone.

Teraz trochę opisu do fotografii.
Maliny mi opanował powojnik, który dziś postaram się powyrywać. Bardzo się cieszę, bo liść laurowy, który posadziłam ma dużo nowych przyrostów. To zdjęcie do góry nogami i teraz nie wiem, co z nim na zimę. Poradźcie czy wykopać wziąć do domu czy okryć czymś i podsypać żeby nie zmarzł.
Róże piękne jak zawsze, borówki amerykańskiej trochę jest, porzeczki jak zwykle już podziubane przez dzieciaki, winogrona dojrzewają.

Agnieszko masz pieknie! Maliny u mnie dopiero pewnie za 2-3 tygodnie sie zaczerwienia.

Ja mam juz 3 letni lisc laurowy, rosnie w doniczce. U mnie nie przezyje zimy, wiec do domu go zabieram i sobie gubi troche lisci, ktore uzywam w potrawach. Na wiosne wypuszcza nowe i tak sie lubimy:))))

U mnie piwonie zaczely kwitnac. polne kwiaty zasiane lata temu ciesza oko, nie znam polskiej nazwy tych szafirowych. To rozowe u nas nazywaja malwa. Nastepne uwielbiam i chce miec ciemno czerwone tez, nazwy polskiej nie znam:) Pierwsza roza pnaca sie usmiecha, ale bardzo marna po zimie. Bialy digitalis rosnie gdzie chce. No i pierwszy klematis juz kwitnie:)

Tingro, masz mnóstwo różnorodnych i pięknych kwiatów :)
Te szafirowe kwiaty, to są dzwonki skupione, a biały digitalis, to jest naparstnica. Też zawsze u mnie rosła naparstanica, ale taka kolorowa, przeważnie różowa i co roku się wysiewała sama. Niestety jednak w tym roku gdzieś zaginęła i już nie wyrosła. A piwonie już u mnie przekwitły :)

Lea2 , Twoje tez piekne :) Mam digitalis i jasno i ciemno rozowy, tak jak piszesz rozsiewaja sie same i kazdego roku robia mi niespodzianke gdzie sie pokaza:)) Znalazlam polska nazwe na te jasno rozowe , to Jarzmianka Wieksza, Astranta Major L :)

Wczoraj byl okropny wiatr i nie dalo sie zdjec zrobic, dzisiaj spokojniej, piekny dzien mamy. Pofotografowalam....:)

Prześliczne :) Też mam lilie i czyśćca wełnistego, a piwonię miałam białą i niestety zapyliła się, i już zostały mi tylko same różowe, szkoda. Raz też posiałam ogórecznik i od tego czasu co roku wysiewa się wszędzie sam. I tak się zastanawiam, co z niego można jeszcze przyrządzić, oprócz dodatku do koktajli i sałatki. :)

:) Lea, jak masz tak duzo ogorecznika, mozesz ugotowac zupe z lisci a dekorowac do podania kwiatami. Ja zamrazam kwiaty w kostkach lodu, w zimie super miec kawalek lata w napoju:)

Mozesz rowniez ugotowac koncentrat z ogorecznika i zamrozic w kostkach a w zimie pic jako herbate, bardzo zdrowa :) Ucinasz 20 cm gornej czesci razem z kwiatami i gotujesz w malej ilosci wody koncentrat. Po ostudzeniu wlac do pojemnika na kostki lodu. Potem zamrozone kostki do worka. Zamrozona kostke koncentratu zalewasz wrzatkiem i pod przykryciem ma herbata naciagnac okolo 10 minut. Nie ma specjalnego smaku, ale dobra dla organizmu:) 

Tingro, super przepisy i bardzo ciekawe, bardzo Ci dziękuję. :)

A długo trzeba gotować ten koncentrat, i czy dodawać jakieś słodzidło, a potem zbledować, czy bez blendowania rozlać do pojemników pozostałą, wygotowaną ciesz ?

To są świetne przepisy i dobrze by było gdybyś je wstawiła do swoich przepisów, żeby całkiem nie zniknęły gdzieś w czeluściach netu. :)

:)
Mozesz pokroic na mniejsze kawalki przed gotowaniem. Nie, zadnego slodzidla nie dodaje sie, najwyzej potem do herbaty miod:)

Dosyc dlugo nalezy gotowac na srednim ogniu.

Bez bledowania odcedzasz, ja uzywam drewniana lyzke do wycisniecia z sita wylozonego plotnem , zeby jak najwiecej cieczy zdobyc:)

Lea nie jestem pewna czy kogos interesuja takie przepisy:D

Dziękuję za dokładny opis :))

A mogę prosić o podanie bardziej przybliżonego czasu gotowania, bo to dosyć ważne jest. Jak za długo będę gotowała, to mi nic nie zostanie, a szkoda by było się trudzić dla kilku kropelek, hihihi :)

A można ten ogórecznik też spasteryzować w słoiczkach, co o tym myślisz ?

Tingro, jeżeli mnie taki przepis zainteresował, to z pewnością znajdzie się też wielu chętnych, którzy mają w swoich ogrodach ogórecznik i często nie znają sposobów na jego zagospodarowanie, więc bardzo Cię proszę z łaski swojej wstawiaj ten i innego tego typu przepisy na różne specyfiki z  ziółek, bo to bardzo cenne rady. :))

Lea, czas zalezy od ilosci ziola i ilosci wody. Trudno mi powiedziec, bo robie na "oko":) Chodzi o jak nabardziej stezony plyn, ktory potem mrozisz i robisz herbate z niego. Jak przypilnujesz, to nie wygotuje sie na krople:) Mozna powiedziec tak: jak dasz litr wody, to ma sie otrzymac nie wiecej niz pol litra plynu.

Pasteryzowac nie probowalam, ale susze kwiaty i bardzo mlode liscie ogornika. Z suszonych bierze sie lyzke na szklanke, zalewa wrzatkiem i odstawia na 10 minut. Nie wolno jednak przesadzac z ogornikiem, tak samo jak ze wszystkimi ziolami:)

Zamrazac mozna tylko kwiaty. A wiesz, ze jak kwiaty sa biale, wystarczy zalac je octem i beda pieknie niebieskie:D

Tingro, dziękuję za te wszystkie wartościowe rady :)

Fajny pomysł z tą zmianą koloru. :)

Lea , nie ma sprawy:)

Grażyna, a te na 4 zdjęciu to jak się nazywają, takich jeszcze niewidziałam

Agnieszko, to Ajuga Ovalifolia , podobno pochodzi z Chin, ale nie jestem pewna:) Jest piekna i kazdego roku cieszy oczy pieknymi kwiatami:) Ja po prostu uwielbiam wszystkie niuanse szafiru, zdjecia nigdy nie pokaza prawdziwego koloru:)

Przepiękna:)

:) Agnieszko chyba dostaniesz w kraju?

Popytam, a jak nie będzie to mi paczkę zrobisz:P Uwielbiam kwiaty w tym kolorze. Ja mam floksy w takim ciemnofioletowym kolorze. Powoli zaczynają kwitnąć jak się bardziej rozkwitną zrobię zdjęcie.

No pewnie, wysle Ci :)

U mnie piwonie już dawno przekwitły, a szkoda bo bardzo je lubię. Clematis Grażyna tez niczego sobie. A jaj mam problem z Clematisem u mnie jakoś nie kwitnie nie wiem dlaczego. Tyle lat mam i jakiś marny taki. Coś mu tam chyba nie pasi, muszę mu poszukac innego miejsca.

Agnieszko, a jakiego masz tego clematisa? Może to rodzaj kwitnący na dwuletnich pędach i nie wolno go ciąć ? Spróbuj podlewać go odżywką do pomidorów, podobno to uwielbiają :)

Nie wiem jaka nazwa jak zakwitnie zrobię fot. A jaka to odżywka do pomidorów?

Taka gotowa, w płynie. Tak się nazywa: nawóz do pomidorów.

U mnie wlasnie zakwitly biale piwonie, olbrzymy pachnace miodem:) Ja wszystkie clematysy scinam na wiosne do ziemi, obojetnie co fachowcy kaza robic:))) Clematis nie lubi poludniowej , goracej strony ogrodu. U mnie maja bardzo marna ziemie, nie pieszcze sie z nimi nic a nic i rosna jak zwariowane. Oczywiscie pokaze jak u mnie wygladaja, jak zakwitnie reszta, bo mam pare gatunkow.

Agnieszko, szkoda takiego pięknego ogrodu, ale całe szczęście, że jeszcze masz mnóstwo roslin, których nie zniszczyli.

Ewo, jestem szczęśliwa z najgorszą robotą z tą kostką małżowaty dał rade. Problem mieliśmy po trzeba było w jednym miejscu przyciąć ten krawężnik, a my Bosha nie mamy. Mąż podjechał gdzieś gdzie widział, że chodnik robią i chłopaki przyjechali po pracy zrobili. Cud chłopaki mówię wam i Bosha takiego mieli, że moje oczy to na orbite wyleciały jak zobaczyłam jak tym cieli. Tu zmierzyli tam ołówkiem wymalowali i prościutko i pięknie zrobili. Pytaliśmy się, ile chcą to powiedzieli ile uważamy. Normalnie kocham ich  z Ukrainy byli, tutaj są na kontrakcie. Także jutro stary kończy kostkę, a ja już niedługo zrobię sobie porządek tam i wreszcie jakieś kwiatki  posadzę.

Hihi Agnieszko , mialam do czynienia u mnie z jednym Ukraincem, bardzo Go pokochalam, zdolny, wesoly i robota sie mu palila w rekach doslownie :)))

ładne kwiatki jak na ogród

:)

Cudniaste masz kwiecie :))

Współczuję Ci z powodu tych przykrych zdarzeń z robotnikami-partaczami... :(  Niestety i ja na takich też trafiłam. Chciałam zrobić remont w mieszkaniu. Przedstawiali się, że tak pięknie robią i nawet zdjęcia pokazywali, zaufałam im, a oni w krótkim czasie popartaczyli, poniszczyli mi część płytek i uciekli, zostawiając po sobie zgliszcza i swoje łachmany. Do dziś zmagam się z niedokończonym remontem. :(

Widzę, że u Ciebie urósł już taki duży czerwony agrest, a u mnie jest dopiero pierwszy rok i też już ma jedną gałązkę z owockami, ale jeszcze zielonymi. A liście laurowe trzymam w domu i chcę je przesadzić do większej doniczki. U mnie temperatur zmienna, to boje się go wystawić na zewnątrz i pełno różnego robactwa. I zimował też będzie w domu, bo to jednak roślina ciepłolubna i obawiam się, że zimy by nie przetrwał na zewnątrz w minusowych temperaturach. Moim zdaniem, to żadne okrycia by mu nie pomogły zimową porą, dlatego ja wolę mieć go jednak w domu nawet latem.
Porzeczki też dopiero zaczynają dojrzewać. I borówki też, chociaż część borówek będę musiała na wiosnę przesadzić, bo rozrósł mi się orzech włoski i niestety jego gałęzie znajdują się prawie tuż nad borówkami.
Marzę też o dobrych winogronach i chciałabym wybrać dobry gatunek i zasadzić blisko domu, ale muszę się zastanowić i zrobić wcześniej dobre podpory.
Róże też pięknie się rozwijają i niektóre dosyć szybko przekwitają.

Z chęcią też bym poradziła jakieś pyszne winogrona. Czy możecie podpowiedzieć jaka odmiana byłaby najlepsza? 

To i ja ślę trochę niebieskiego klimatu

Cudne! To moje kolory:)

I następne roślinki rozkwitają :)

Piekne Lea:) A ta zolta roza to miodowa, pachnaca, pnaca?

Mój ogród zawsze pełen kwiatów, teraz po tych remontach odbudowuje na nowo. Kupiłam aksamitki, tytoń ozdobny, lwie paszcze. Taka kobieta na placu mi obiecała, że przyniesie mi w poniedziałek rozsady astrów i cyni. Jakoś będzie w tym roku.
Dostałam od znajomej rozsady pomidorów i nawet nie mam gdzie ich posadzić. Chciałam koło kompostu bo tam miałam pięknie przygotowane, ale ci wariaci zasypali mi to ziemią, więc posadziłam w kwiatach nie wiem czy tam im będzie dobrze. Zobaczymy. Nie zrobiłam fotki bo już małżowaty mi popodlewał i nie miałam jak tam wleźć.
Floksy mi się coraz bardziej rozkwitają teraz ciemnoróżowe. Czekam z niecierpliwością na fioletowe.
Z wiekiem zauważam u siebie coraz więcej zboczeń, Wy też tak macie? Mogłabym siedzieć przy kwiatach i godzinami obserwować i fotografować pszczoły i trzmiele. Ile ja już przez to zboczenie ziemniaków przypaliłam to tylko sam jeden Bóg wie:P

Aggusiu, przepiękne masz te kwiaty :) A wiesz, ż ja mam tak samo, ciągle bym tylko przy kwiatach przesiadywa, podziwiala i pstrykała im zdjęcia w nieskończoność w róźnych odsłonach. To nie zobaczenie, a raczej wielkie zamiłowanie florystyczne-fotograficzne. I to właśnie zamiłowanie przejawia się w takiej odsłonie odkrywczo-badawczo-botaniczno-fotograficznej :)) Pewnie przychodzi to z wiekiem, bo wtedy więcej wszystkiego dostrzega się wokół siebie, i też znacznie bardziej docenia się piękno tętniącej życiem i barwnej przyrody. :)

Tingro dziękuję :) Ta żółta róża jest pachąca. Jest to róża parkowa czyli tzw. krzaczasta, która obficie kwitnie i jest znacznie bardziej rozrośnięta i wyższa od innych róż. Mam takie 3. W kolorze białym, żółtym i malinowym. :)

Lea czuję zapach tych róż :)

Aggusiu, wiesz, że stale chodzę do ogrodu i wącham. Wcześniej miałam róże blisko domu, ale musiałam je przenieść w inne miejsce i wybrałam w ogrodzie wzdłuż płotu. :)

Ja też tak robię i stale mam nos uciapany. Nawet jak gdzieś idę i rosną u kogoś pod domem to wącham. Przychodzę do domu a mąż mnie pyta, a ty co jesteś taka brudna na buzi hihi. A ja lilie wąchałam  i i szłam przez miasto całe z brązowym nosem.

Też tak mam i wącham rośliny gdzie popadnie. :)

A ja to lubię wszystko wąchać co dotyczy przyrody. Uwielbiam zapach ziemi po deszczu.

Ja też, a zwłaszcza zapach skoszonej trawy i wszelakich ziół, które razem rosną. :)

Ochhhh , te zapachy natury, u mnie tak pieknie pachnie w wiosce, gdzie nie pojde, bo zero przemyslu i prawie zero smrodu samochodowego:) Czuje roznice jak pojade do stolicy, albo wiekszego miasta:)))

Pojechałam po deszczu do lasu i kolację przywiozłam.

Jakie piekne Agnieszko!

Musze pokazac, co mi na trawie w ogrodzie roslo w zeszlym i poprzednim roku:) Tego roku sie nie pokazaly....smardze :)) Oczywiscie zasuszylam na pamiatke:D

U mnie w ogrodzie pod brzozami pokazują się kozaki :)  Myślałam dziś o Tobie jak zbierałam kurki. Pamiętam Twoje wypady do lasu. Mam nadzieje, Grażyna, że pojawi się wątek grzybowy :)

Gwarantuje, ze zaloze grzybowy watek:) Jestem wariatka grzybowa, juz na wiosne mysle o grzybach a i w zimie zbieralam nie raz:))))

Prostuję, wątek.
Wysłałam chłopa po te cynie i astry dziś. No i słuchajcie dzwoni mi, że 25 zł zapłacił. Zbaraniałam. Bo zawsze z 5 zł za to płaciłam. No, ale pomyślałam nie będę nic mu mówić bo przysługę mi zrobił. Ja wracam z pracy do domu i patrzam co mi kupił, a tam ze 100 cyń, astrów niewiele z 20 szt. Pewnie nie miała już ale za to takie jakieś mi dała, zobaczcie nie wiem co to za kwiaty. Będę wdzięczna jak mi powiecie co to jest, bo nie kojarzę. Do tego jeszcze sałatkę dostała, 5 szt. Normalnie 3 h to sadziłam.
Na zdjęciu połowa tego co było.

No i co to za kwiaty? Astry sieje sama, najpierw w domowym cieple, potem do szklarni.  Juz mi pieknie rosna w rabatach:)

A byłam dziś w ogrodniczym widziałam podobne były żółte i taki miały liście jak moje, ale zapomniałam nazwy.

No i doczekałam się kwiaty oregano dopiero rozkwitają, ale już zaczyna się swoisty taniec motyli:)
Popatrzcie:)

Piekne zdjecia Agnieszko!!!! A wiesz, ze larwy motyli najlepiej czuja sie w pokrzywach, w kazdym ogrodzie powinno sie miec kawalek pokrzyw:)

Tego nie wiedziała. Ja nie muszę mieć pokrzyw sąsiedzi nie koszą ogrodu, a tam pokrzywy wyższe niż ja.

To fajni sasiedzi:)))) ...ale dzieki tym pokrzywom masz tyle motyli u siebie:) Ja mam cudne pokrzywy przy komposcie a tam wiadomo najlepsza ziemia:))))

Moje lilie , biała lawenda , floksy i surfie 

Sliczne! :)

Piękne:)  a czerwonych floksów jeszcze nie mam, ale wszystko przede mną

Piekne te Twoje lilie.............u mnie dopiero paczki maja.

Rozkwitły następne lilie. Dojrzewają już czerwone porzeczki, maliny, czereśnie i wiśnie, ale z nich niewiele będzie korzyści, bo szpaki robią ogromne spustoszenie. Są też już pierwsze wczesne soczyste jabłka, które bardzo szybko opadają, a także za chwilę będą i papierówki. Orzechy włoskie też ładnie rosną, ale sporo strącił ten silny wiatr przy niedawnej wichurze. Melisa cytrynowa i mięta już też kwitną i estragon wypuścił się wysoko. :)

Wieczorowy obchód po włościach

Pieknie!

Cudne i nawet wieczorkiem pięknie się prezentują :)

Dech zapycha:)))

Jak ja lubię Twoje wypady na wieś, a jeszcze bardziej powroty za te widoki :)

Jak ja lubię Twoje wypady na wieś, a jeszcze bardziej powroty za te widoki :)

U mnie tez nowe kwiatki zakwitly.

O jak pieknie masz! :)

Przecudne :)

U mnie rowniez nowe kwiaty sie pojawily:) Okropne wiatry od tygodnia nie pozwalaja na zrobienie fajnych zdjec, wiec staralam sie jak moglam:DDDD

Lilje pieknie sie rozkwitaja :) Jeszcze pare dni i pomaranczowe pokaza buzie:))

U Ciebie Tineczko tez slicznie i tyle owocow? Moj ogrodek jast malutki, mam wiec tylko troszke poziomek i malin /dla wnukow/.

Basiu dziekuje :) Mam bardzo duzo owocowych krzakow i drzew. Malin pod gromem, porzeczek w kazdym kolorze i nie jestem w stanie ani ich zerwac ani wykorzystac, rozdaje sasiadom:) Agrest juz wykorzystalam niedojrzaly jak mnie Babcia nauczyla na wspaniale konfitury. Bedzie agrestu tyle, ze pol wioski moze sobie nazrywac :D

A ziemniaki zasadzilam w olbrzymich "koszach" i syn zabral ze soba pierwsze. Na dzialkach jakies robale mi szkodzily ziemniakom i juz nie sadze.

Wnuk Henry najadl sie truskawkami i poziomkami a najbardziej smakowala mu bazylia...hehe....dostal doniczke i bedzie podlewal , tak mi obiecal:D

Basiu, wlasnie dla wnukow jest nasza radoscia miec cos w ogrodzie, prawda? :)

Oczywiscie.Jak Maryske( czasami ) odbieram z przedszkola, to leci do ogrodu na poziomki.Tutaj nie ma takich polskich rarytasow, a dzieci uwielbiaja.Henri jeszcze za maly, ale siostra zawsze wezmie dla niego pojemniczek.

Basiu, te nasze szczescia nad szczesciami ...wnuki...juz widze jak Marysia zbiera poziomki u Babci :)))

Przepiękne kwiaty i ślicznie uchwycone :)

O dziekuje Lea, wiatr mi dokuczal i wiele zdjec nie wyszlo. Tak chcialam pokazac moje owady na kwiatach  z bliska ale sie nie dalo.

Jak jest wiatr, to trudno zrobić zdjęcia. A w tym roku jest chyba wyjątkowo dużo różnych owadów. Też czasem robię zdjęcia z owadami jak się oczywiście dadzą sfotografować. :)

U mnie niesamowite ilosci malych bakow, tez mysle, ze wiecej owadow mam w ogrodzie tego lata:)

Super są te maki na pierwszym zdjęciu(bo to maki, prawda?) Masz też pszczoły? Na ostatnim widzę facelię.

Tak, to sa maki:) Zasialam na probe w duzej donicy. Nazbieram nasiona , beda rosly w roznych miejscach i sie same rozsiewaly . Bardzo mnie zdziwilo, jak pieknie sie zamykaja wieczorem, na plasko:)

Mam pszczoly a najwiecej jest u mnie slicznych, malych bakow:)

Tak , to facelia miodowa, zasialam specjalnie dla motyli i pszczol. Przy okazji uzyzni mi ziemie, a w przyszlym roku zasieje tam trawe. Likwiduje uprawy , bo juz nie potrzebuje tyle, co kiedys.

U mnie pada i pada. Kwiaty położyły się na trawę. Jedynie winogrona jak zawsze w kroplach deszczu zachwycają.

Sliczne zdjecia Agnieszko :)

Moje winogrono rosnie pieknie, tylko owoce nie zdaza dojrzewac, pewnie klimat u mnie za zimny i lato za krotkie.

Dzisiaj wieś z kwiatami przyjechała do mnie ))

Śliczne :)

Piekny bukiet Megi, te kolory ! :)

Prawda! Skarb tacy przyjaciele! :D

Nocna magia :) Klematysy kwitna coraz wiecej. Ziemniaki wyhodowane w duzych pojemnikach.

Śliczne klematisy i takie duże kwiaty mają, a ziemniaczki pięknie obrodziły :)

Dziekuje Lea :) Ziemniaki pyszne, tylko malo , wiekszosc zabral syn dla wnuka :D

Wróciłam ze wsi ... bo w domu najlepiej )))

Piekne ! Sloneczniki wyskubalas osobiscie ? :))) Pewnie, ze w domu najlepiej Megi:)

Hehe, a kto wyskubal?

Gdzie tam moje słoneczniki do tych Twoich. :)

....

Boskie te wyskubane buziole słoneczników

Pogoda cudna u mnie, lekki wiatr daje  oddychac :) Noce tropikalne i tak ma byc jeszcze wiele dni:) Jedyne co mnie martwi, to, ze deszczowka w olbrzymich beczkach zaczyna sie konczyc a nie lubie podlewac woda z kranu i to nie z oszczednosci, jedynie, ze zimna :D

Cudowna feeria barw :)

:)

U mnie też, ale nie mam czas aparatu wziąć, ale jeszcze tydzień i urlop, więc jak będę mieć wolne to zamęczę Was fotkami. Tymczasem dziękuje za Wasze piękne ogrody :)

Poczekamy:)

Dalszy ciag: moje biale anemony zakwitly mi drugi raz, tylko chyba nie te same:) Groszek wieloletni piekny, szkoda tylko , ze nie pachnie. Trawy ozdobne kwitna i maja ponad 2 metry wysokosci.

W rzeczywistosci lilje sa mocniej pomaranczowe:)

Bardzo lubię anemony, bo są takie niepozorne jaka ja ... i lubią gości (muszka i jakiś owad) ..ja też )))

Megus...hihi...tez lubie anemony:) Wbrew temu co piszesz nie sa takie niepozorne, wiec Ty tez nie jestes ..... Gosci uwielbiam , u mnie dom otwarty i czym chata bogata

A u mnie jest mało kwiatowo, ale robi się bardziej owocowo :)

Przepiekne Lea! U mnie co chwile cos zakwita, ale na krzakach owoce o zbior wolaja,czerwone porzeczki,biale porzeczki, agrest, czarne porzeczki, maliny zolte i czerwone, poziomki  a czasu malo miedzy deszcami ...hihihi. W szkrarni pomidory, ogorki i chili dojrzewaja. Jablek bede miala tony i kto je zerwie??? Gruszki do kitu:(( Sliwek bardzo malo w tym roku bedzie.

Dziękuję Tingro :))) W tym roku jakoś wszystko szybciej dojrzewa. Kwiatów już mam niewiele, bo syn mi większość zlikwidował i chce żeby rosła tylko trawa. Najchętniej wyciąłby też drzewa i krzewy owocowe, ale ja się na to nie zgadzam. Dobre są już te najwcześniejsze jabłka i papierówki. Gruszki "Bera" też już są do jedzenia. Niezbyt duże, ale słodkie. A gruszki "Klapsy" będą dopiero za miesiąc, podobnie jak i inne późniejsze odmiany jabłek. Są też wiśnie, śliwki wczesne oraz śliwy renklody ciemne i jasne. Porzeczek czerwonych też jest sporo i nie wiadomo, co z nimi robić, bo to kwaskowate owoce i nie bardzo je lubimy, a czrnych porzeczek prawie wcale nie było na krzakach. Agrest zielony i czerwony jest młody, bo dopiero drugi rok jak wsadziłam młode sadzonki. Tak samo aronia, jagoda kamczacka i goja, to dopiero młode roślinki iw poprzednim roku wsadzone. Maliny mam jesienne, to dopiero będą później. Borówki amerykańskie też słabo obrodziły, bo niedaleko mam posadzonego orzecha włoskiego, który teraz się bardzo rozrósł i trochę je zacienił. Będę musiała je przesadzić w inne bardziej słoneczne miejsce. Poziomek też już nie mam ani krzaczka, bo ktoś obcy mi powykopywał, miałam sporo. Truskawek też mam kilka krzaczków i trzeba je odmłodzić. Szklarni już też nie mam, bo sąsiedzi mi zniszczyli, ale może zrobię sobie w innym miejscu, jak będę miała trochę więcej wolnego czasu. Pracy jest sporo w ogrodzie, ale ja bardzo lubię taką pracę na łonie natury tylko zawsze czasu brakuje.
Jak już zbliża się lipiec, to zawsze odczuwam, że wtedy szybkim krokiem idzie jesień, bo wtedy zaczyna zmieniać kolor jarzębina i staje się taka pomarańczowa, a potem w miarę upływu czasu coraz bardziej robi się czerwona. Jest takie powiedzenie: "Od Anki zimne wieczory i ranki", bo po 26 lipca w imieniny Anny zbliża się już koniec lata, bo poranki i wieczory są już chłodne. Szkoda tego lata, bo jest takie krótkie i tak szybko przemija. :)

Lea:)

Ja mam ponad 4 tysiace metrow kwadratowych do obrabiania a sily juz nie takie jak kiedys byly:(

Na wiosne zlikwidowalam 5 duzych dzialek uprawnych i zasialam trawe. Scielam 2 duze drzewa papierowek, byly takie wysokie, ze nie moglam zrywac jablka, a na jesien musialam grabic i wywozic ponad 40! taczek opadlych lisci i zgnilych owocow, powiedzialam stop i jestem zadowolona:) W tym roku wytne nastepna jablon a ona obradza naprawde setki kilogramow owocow. Szkoda mi tylko wiosennego widoku jak jablonie sa w pelnym kwiecie, ale mam zdjecia do popatrzenia :DDD

Bede rowniez likwidowala dzialke z truskawkami, zostawie te rosnace w skrzyni, wystarczy na moje potrzeby. Kiedys jak wnuki byly czesto u mnie, to dla nich hodowalam, teraz jeden ma inne zajecia i szkole a drugi mieszka 250 km ode mnie i trudno liczyc na wizyty czeste:)

Ja zapraszam sasiadki do zrywania porzeczek, malin, bo szkoda zeby sie zmarnowaly. Mam pelen zamrazalnik roznych owocow, ciekawe kto to bedzie jadl? Robie soki, robie dzemy ale ile mozna tego miec?

Teraz staram sie ograniczyc moje hodowanie do wysokich skrzynek i innych pojemnikow, bo latwiej mi czyscic z chwastow. Ziemniaki sadze w duzych, czarnych pojemnikach i jestem bardzo zadowolona, mam piekne ,nieuszkodzone przez robactwo a i ilosc dla mnie wystarcza.

Hodowle w szklarni tez musze zmniejszyc, bo to ciagle podlewanie i pilnowanie nie pozwala mi wyjechac na dluzszy czas nigdzie. Czlowiek musi dostosowac sie do sily i wieku , bo na ogrodnika zatrudnionego nie ma kasy :D

Tak , ja juz czuje inne powietrze rano i wieczorem a lato ucieka jak zwariowane :)

Tingro :)

To też masz sporo do obrabiania, podobnie mam i ja. Najszybciej to trawa rośnie i stale trzeba ją ścinać. U mnie został tylko sam sad z drzewami i krzewami owocowymi.
Już od jakiegoś czasu nie sadzę żadnych warzyw, bo wszędzie pełno jest różnego robactwa, a i drzewa się rozrosły, no i warzywa nie rosły tak dobrze jak kiedyś. A i sił też trzeba mieć sporo żeby to wszystko przekopać i urobić, bo niestety latka nieubłaganie lecą. Rzeczywiście przydałby się jakiś ogrodnik, ale niestety zbyt drogo ta usługa kosztuje. :)
Też rozdaję owoce komu mogę, ale wszędzie jest tego przesyt.
Poza tym nikt teraz za bardzo nie chce jeść przetworów, więc wszystko idzie na bieżąco, a wiadomo, że samemu nie da się rady tego przejeść.
Jak dzieci były małe, to ciągle się coś przetwarzało, a teraz to są już dorośli i wolą kupne. A w tym życiowym pędzie, to całkiem zapomnieli o tym, że tylko to co naturalne jest dobre, ale kiedyś sobie o tym przypomną. Tylko nie wiem, czy wtedy będzie już co zbierać. No cóż, ale takie mamy czasy, że wszystko szybko i byle jak. :)

A ja dołączam do albumu parę fotek robionych tabletem , nic artysznego ale kawał pola pszenicznego z dedykacją dla tingry .
Wiecie co .... ja już czuję początek końca lata ...(((((

Megus specjalnie dla mnie? O jeju dziekuje ! Piekne zdjecia ! I ja tez niestety czuje , ze lato za mna a teraz czekam na zlota jesien i grzyby i troche ciemniejsze wieczory i zapalanie swiec nareszcie :) Te magiczne ciemnosci u mnie, bo narazie mam bialy dzien a godzina 21:55:)

Cudownie, jak tylko zrobi się pogoda zrobię zdjęcia swojego obejścia:)

Troche nowych kwiatow :)

Oj jak lubię nagietki, nasturcje i aksamitki... wniosek lato już po półmetku .

Megi ja lubie i patrzec i jesc aksamitki, nasturcje i nagietki :) A te mini, mini aksamitki pieknie teraz kwitna.

O tak lato po polmecie ale zlota jesien tuz, tuz :)

Moje ukochane nasturcje też widzę masz. U mnie zawsze tak mszyce i ślimaki się panoszyły, że teraz już nie sadzę. Nie chcę używać chemii, bo to i nie zdrowo i szkodzi moim pszczołom.

Moje nasturcje rosna w skrzyniach i donicach:) Ale i tak liscie sa zjadane i musze je obcinac , ale tak lubie nasturcje, ze sie nie poddaje :)

Poszłam tylko po zioła do ogrodu:)

Piękne :)

U Ciebie tak delikatnie, subtelnie i bajkowo .. ))

Sliczne ! :)

Aguś ... czy nie masz nic przeciw ,że do wątku dołączę wiejską  czworonożną menażerię. Nie będę latać z fotami do innego wątku jak wieś to wiadomo kot i pies i ... ciasto w plenerze ))
Mamy Tosie ... bardzo ruchliwe młode kocie, wybitnie nie ''modelska''
Kizia za to w świeżym sianku czułą się jak w SPA ..cóż ona nie wyczyniała, pozy,przeciąganię się, ziewanie i zwijanie w kłębek ... 
Psiaki wiadomo VIP-y...
Tingra chciałam zrobić dla Ciebie pole cebulowe ale ... zagapiłam się .. )) Wybacz

Kwiatki i psiak cudne , ale gdzie masz kota?

Kwiatki i psiak cudne , ale gdzie masz kota?

Kota wiesz gdzie mam ... ... )))

CDN. ))

Oj , jakie ładniutkie , ciasto też .

Czarny kotek to jak kopia mojego, może to jakaś daleka rodzina :P Meguś jaka masa jest w tym cieście?

Ciasto Zosi ... przez cały okres malinowy często gości na stole :
http://wielkiezarcie.com/przepisy/kruche-z-malinami-i-pianka-30088764


A kociaki to wszystkie podrzucone przez nowobogackich co ''domeczek na wsi'' wsi wybudowali ale jak małe kocięta przyszły na świat to problem trzeba rozwiązać i tubylcom za płot.
Najmłodszy nabytek to figlarna Tosia .. była tak zagłodzona sam szkielecik.
Pan pułkownik dostał rozkaz od żony aby rozwiązać problem i ... Tosia została naszym domownikiem ))

A widzisz ile to się człowiek namęczy zanim się czegoś nauczy. Kiedyś jak byłam w słonecznej Italia to jadłam takie ciasto spód ten sam, a później masa taka budyniowa piankowa, na tym były owoce pociągnięte galaretką co by się błyszczały tylko. Ile ja się kochana nakombinowałam, żeby tą masę odtworzyć i nie udało się. Myślę, że to było to przy najbliższej okazji wypróbuję.

No nie! Rudo pręgowanego kota to jeszcze nie widziałam. Ależ macie unikat! (Unikot?)

Meguś pewnie, że nie mam nic przeciwko temu zawsze cieszą mnie Twoje powroty ze wsi i fantastyczne zdjęcia. Wiesz, że ja kocham takie klimaty pies, kot, krowa, kurki kaczki wszystko wyglądam z lewa i z prawa i zasnę uradowana :) 

Ooo racja...następnym razem wejdą  na wybieg dla modekek kury z wolnego wiejskiego wybiegu ...

Lato w rozkwicie. Mój ogród odżywa po tych niefortunnych  pracach.

Pierwsze zdjęcie przedstawia posadzonego prze moich chłopów dęba, którego zamierzają gdzieś posadzić, ale od 1,5 miesiąca nie wiedzą gdzie :) Tak sobie stoi na stole na tarasie i czeka na tą chwile :)
Z góry przepraszam, że niektóre fotki są w dziwnej pozycji, ale nie mam czasu odwracania. Nie wiem dlaczego administratorzy strony nie zrobią tego, żeby się robiło automatycznie. Wszystkie fot, które mam robione w pionie tutaj wychodzą mi w poziomie.
Borówki amerykańskie prawie pożarte przez  domowników, Clematis o taki i nigdy mi nie zakwitł tak obficie jak Wam. Obok floksów mam róże w tym roku na jesieni ją wysadzę, coś choruję. Zastanawiam się co posadzić obok floksów myślę o czymś białym, może mi doradzicie. Myślałam też o Floksach bo długo kwitną i biały ładnie by się komponował z różem i fioletem, który mam. Jeżówka jak co roku kwitnie obficie, miałam żółtą, ale chyba zżarły ją ślimaki. Cynie uwielbiam i nawet się cieszę, że mąż ich tyle nakupił. Winogron mam dużo więc będzie winko jak co roku, oregano już przekwita, część wycięłam reszta do ścięcia żeby mi się nie rozsiało. No i śmierdziuchy pomarańczowe ja uwielbiam, wdzięczny kwiat kwitnie do pierwszych mrozów i ładnie wygląda na obrzeżach.  Chwalę się jeszcze, bo udało mi się przesadzić kwiata doniczkowego, bardzo mi się podobały takie wysokie doniczki.

Śliczniutkie kwiateczki :) I jakie piękne masz winogrona. Co to za odmiana ? :)

Lea, nawet nie wiem. Kupiłam od jakiegoś dziadka na targu. Nie myślałam wtedy o owocach tylko chciałam, kupić coś, żeby mi taką kratkę na tarasie szybko zasłoniło od oczu ciekawskich gapi.

A chociaż duże rosną i są słodkie ? Pytam, bo przymierzam się do kupna jakiejś dobrej odmiany, może deserowej, ale żeby były soczyste i słodkie. Jeszcze muszę przygotować jakąś taką większą pergolę i poszukać gdzieś w marketach.

Mam je posadzone od strony południowej więc są słodkie. Choć do końca nie wiem czy to zasługa słońca czy odmiany:)

Pewnie jedno i drugie ma znaczenie. :)

Piękny ogród z mnóstwem kwiatów i owoców.

Dziękuje :)

Zmasakrowalam najpierw wlasnymi rekami nastepna jablon :) W sobote maz przyjaciolki dokonczyl zywot. W zeszlym roku zebralam recznie ponad 100 kg jablek ! Nikt nie chcial ani zrywac ani brac juz zerwane. Ja i moja przyjaciolka wozilysmy kartony jablek do rodzin starajacych sie o azyl, byli bardzo wdzieczni:) Super! Tylko jesienia musialam zebrac i wywiez conajmniej 45 taczek lisci opadajacych....wrrr

Szkoda mi bedzie  napewno wiosennego kwitniecia tych jabloni, mam zdjecia na pamiatke :))

Musze myslec o wlasnych silach:)

W ogrodzie nadal cos kwitnie, w szklarni pomidory dojrzewaja. W tym roku sialam nowe gatunki pomidorow , ciekawa jestem zbiorow :)

Grażyna, całe życie coś zmieniamy posadzisz cobie coś mniej kłopotliwego:) może borówkę amerykańską :)

Agnieszko, mam lasy dookola i zbieram borowki w nich:) Nie przepadam za amerynska borowka:) Pien drzewa zostal i zasadze cos pnacego wokol:)

Wiem, wiem pamiętam :) Poleciłam Ci bo ja bardzo lubię mam 4 krzaki i zastanawiam się nad 2 kolejnymi.
Ja kiedyś musiałam ściąć śliwkę bo uschła ze starości cała korona. Nie mogłam jej ściąć całej bo potrzebowałam jej do hamaka. Zasadziłam bluszcz i po 3 latach bardzo fajnie zarosło. Wygląda tak. Pada u mnie więc zdjęcie nie najlepsze. 

Bardzo fajny pomysł z tym bluszczem. Też mam dwa takie duże pnie , pozwolisz " na plagiat" ?

Pewenie :)

Dzięki. Aga, podpowiedz mi , czy bluszcz lepiej sadzić jesienią , czy poczekać na wiosnę ?

Ja swój sadziłam na wiosnę. Chyba tak lepiej bo zimą może przymarznąć :)

Agnieszko u mnie bluszcz nie przezimuje:) Juz mam sadzonki caprifioli i kupie klematis a na dole zasadze cos co mi sasiadka dala. Podobno kwitnie pieknie niebiesko na wiosne a liscie ma bordowe cale lato i pokrywa cala powierzchnie co oszczedzi moj kregoslup :))))

Zrób jak uważasz, ale klematis jest o wiele mniej odporny na mróz niż bluszcz. U mnie wytrzymał przy ponad 30 stopniowych mrozach. A co to jest Caprifioli google nie podpowiada :(

Agnieszko, tutaj klematysy zyja 50-letnie bez problemu a bluszcze tylko na poludniu Szwecji:)

Hehe, polska nazwa :

Wiciokrzew przewiercień

Wiciokrzewa znam:) A myślę żeby puścić na niego coś z kwiatem :)

On pieknie pachnie , znaczy kwiaty :) Klematysy beda rosly razem a kwitna od wiosny do poznego lata a i pachnace groszki moga sie dolaczyc :)

Kochane,
popatrzcie kto odwiedził mój ogród dziś rano. To dzięcioł zielony. Jak go kiedyś pierwszy raz zobaczyłam w moim ogrodzie to myślałam, że to jakaś kura chodzi mi po trawniku. :) Jest olbrzymi, a wizyta jego świadczy o tym, że w okolicy jest bardzo czyste środowisko.
Dalej jest jabłoń, którą sadził dziadek mojego męża, więc ma z 70 lat. Szczepił ją na gruszy. Jabłka z niej są dopiero dojrzałe późną porą, gdzieś koniec października, są przepyszne twarde i soczyste, faktycznie takie gruszkowane. W tym roku ugina się od jabłek. Co dziwne od kilku lat jabłonie nasze atakuje jakaś zaraza, a ta o dziwo jest jakaś odporna czy co, nie wiem. Myśleliśmy, że to ze starości te drzewa chorują, ale niestety u sąsiada też. Pryskaliśmy w zeszłym roku, ale wtedy nie mieliśmy ani jednego jabłka. Myślę, że pryskanie nie ma sensu bo wtedy trzeba by było wszystkie drzewa owocowe w okolicy popryskać żeby był jakiś efekt. Już nie mogę się doczekać  tych jabłek :)

Dziecioly uwielbiam:) Jablka piekne, wygladaja jak  Granny Smith:)

Nigdy nie pryskalam moich drzew i nie bede, jednego roku sa owoce lepsze a drugiego marne. Nie lubie uzywac chemi w ogrodzie, natura da rade sama :)

To prawda, że jednego roku zbiory są obfite, drugiego nie. Mnie nie chodzi o zbiory tylko chorobę na liściach i owocach.

Rozumiem :) Nie poradze, bo ja nigdy  nie pryskam :)

Ano wróciłam ze wsi i dla każdego coś dobrego dobrego przytachałam. Dla Agusi fotki szcześliwych nielotów od eko jajec , dla Tingry macham ostatnimi malwami , dla Dżani Tosia , dzisiaj byłą wyjątkowo spokojna. W ogrodzie królują trawy, astry i maliny.
Dla siebie  bukiecik kwiecia .. no to oglądamy )))

CDN..

Meguś malinki przepyszne, ciasto niebo w gębie. I ta moc kwiatów...mmmmm. Padam z zachwytu. Ania Rubik przy tych Twoich kurach może się schować, toż to rasowe Top mortadelki :) Jak ja kocham takie klimaty:)  na emeryturze sobie sprawię kurki, a co mi tam i koguta rzecz jasna :) 

Oczywiście żadna ''tap modelka'' nie kończy w rosole czy pomidorowej. One są od jaj .. )) A kogut kiedyś był ale  była bardzo seksistowski i brutalny. Poszedł .. do innego zagrody wiejskiej ))
Kury odżyły ..

Jak nie ma koguta to jak te kury jajka znoszą? Jakaś  wiatropylna odmiana? Tylko się nie śmiej ze mnie bo nie znam się na tych kurzych sprawach.
Jeśli mogę usłyszeć historię dzwoneczka, bardzo zaintrygowało mnie to zdjęcie.

Nie śmiem się śmiać z Ciebie ..kogut tylko do pieszczot jest potrzebny a że był maso-sado to poszedł sobie ''weg'' )) Kura nioska potrzebuje słonka i dobrego jedzonka a wtedy niesie jak szalona .. ))
Dzwoneczek rodowy .. nasz tato bawił się nim w dzieciństwie
Dzwoneczek to także moje i siostry dzieciństwo.. zawsze był w naszych zabawkach, nie wsiadaliśmy na sanie bez dzwoneczka .. a teraz ma poczesne miejsce. Skalniak , podstawa dzwoneczka to ta kempa trawy ze srebrnymi kulami .. Ot taki nasz ''pominczek'' pamięci

Megus zdjecia bajkowe!!! Dzieki za malwy:) Moje dopiero zaczynaja kwitnac, bo pozno posialam:)

Maliny jak malowane, po moich juz nie ma widu:) Rozkwitaja u mnie rozowe lilje i astry wielokolorowe tuz, tuz :)

Po prostu macie raj na ziemi , przepieknie !!! :)

Przekaż siostrze (?), że śliczna jak budyń karmelowy. :D

I jeszcze tylko lilie i kilka innych kwiatków rozkwitło... :)

Sliczne! :)

Dziękuję tingro, ale to już takie ostatki, bo w tym roku niestety miałam niewiele kwiatów, może w przyszłym będzie więcej. :)

Wszystkie zabieram do siebie, prócz ślimaków, których nie znoszę :)

Aggusiu, u mnie, to już zostały tylko takie niedobitki, ale w przyszłym roku pewnie będę miała więcej kwitnących piękności. Ten nasz rodzimy winniczek jest wcale niegroźny i częściowo pod ochroną. Lubię obserwować winniczki. Natomiast nie znoszę tych czarnych i bez skorupowych, bo to tylko one są prawdziwym utrapieniem w naszych ogrodach. :)

Nastepne kwiaty u mnie. Czekam jeszcze na astry i nastepne groszki pachnace, no i na maciejke :)

Piękne masz kwiatki Tineczko. Ja  o groszku pachnącym zupełnie zapomniałam. W przyszłym roku muszę mieć u siebie.

Ja też cholercia zapomniałam o groszku pachnącym :)

No co Ty Agnieszko:)))

Dziekuje Beatko :) Pachnace groszki mam z wlasnych nasion zbieranych od lat. Kazdego roku kupuje jakie nowe kolory i powiekszam wlasna "biblioteke" nasion:) Tak pieknie pachna ich kwiaty :)

Dalie  i Pelasie to takie swojsko- wiejskie kwiaty... ))

Megus ja kocham i wiejskie i miejskie , byle oko cieszyly :)))

Jak kolorowo tineczko :) Lato u Ciebie pełną gębą :)

Dziekuje Agnieszko:) Lato u mnie sie konczy duzymi krokami, niestety:((( Wysiewam specjalnie wiele kwiatow bardzo pozno, zeby przedluzyc sezon:)

U Ciebie moc cudownie bajecznych kwiatów, aż przyjemnie przebywać wśród nich i patrzeć można bez końca. :)

Lea dziekuje:) Kocham kwiaty , przyznam bez bicia, ze rozmawiam z nimi kazdego dnia, poglaskam, powacham,pochwale za pieknosc i smutkuje sie jak mi przekwitaja, ale wiem, ze w nastepnym sezonie beda znowu cieszyly moje oczy i zmysly:D

No i jak juz wczesniej pisalam otrzymuja ode mnie najlepszy nawoz...moje wlasne siki rozpuszczone 1:10 ....hihihi

No no no, to Ci dopiero super nawóz, a więc to tak kochasz swoje kwiatki, że aż polewasz je swoim moczem, i to dlatego tak ładnie pachną... hihihi :). Nie wiedziałam, że noszę w sobie własny nawóz, ale jak widać człowiek całe życie się czegoś dowiaduje i uczy. :)))

Lea, mocz ludzki, rozcienczony jest super nawozem:)

Tingro, teraz to już wiem... :)

:))

Oświeć mnie Kochana, bo widzę, że Ty "kwiaciara" jesteś, dlaczego u mnie dalie po dwóch, trzech latach robią się wszystkie czerwone. Myślałam, że może jakoś się zapylają i to ma wpływ, choć wiem, że wyrastają z bulwy, ale ogrodnik twierdzi, że tak być nie może, ale dlaczego tak się dzieje też nie powiedział.

Łoj, ja nie pomogę u mnie zawsze są takie jakie wsadzę, może któraś z dziewczyn też tak ma. Ja posadziłam jeżówkę żółtą obok różowej i na następny rok mam całą różową też nie wiem dlaczego.

Hej :) To jest bardzo mozliwe. Znaczenie ma rodzaj gleby w jakiej rosna. Tak zwane hybrydy moga po latach wrocic do pierworodnego koloru:) Slyszalam rowniez, ze kazdy kolor powinno sie przechowywac na zime osobno, ale wedlug mnie nie powinno to miec znaczenia:)

Ogrodnik pewnie nie wie dlaczego tak sie dzieje:) Moze robilas zdjecia kazdego roku, to by byla dokumentacja , ze tak moze byc:)

U mnie tak było z tulipanami. Wszystkie zrobiły się czerwone .

Kochane witam się tylko, i przesyłam uroki lata

Witam i przesyłam uroki prawie jesieni :)
Tak wygląda moja działka pod koniec lata.

Lo matko te sliwki!!! U mnie tym razem bede miala 3 sztuki jak dojrzeja :))) To normalne dla mojej sliwy, co drugi rok mi daje owoce kilogramami, a co drugi rok mi pokazuje "fige" ...hihihi

Ja też na śliwki zwróciłam uwagę, bo moja to już starowinka i nie rodzi tak. :)

Rzymianko, moje jabłonie mają właśnie taką chorobę jak Twoje na 1 fot. Kwiatki pięknie, u mnie drzewa gubią liście i zastanawiam się czy to już jesień wkracza małymi krokami.

Agusiu, na 1 zdjęciu to pigwowiec. Moje jabłonie też chorują, ale ja nie pryskam chemią. W tym roku tylko antonówka obrodziła, śliwa pięknie, ale też ma dużo "robaczywek". :)

Rzymianko, ja rowniez nigdy nie pryskam chemia nic w ogrodzie:) Moje jablka sa niektore piekne a drugie na tym samym drzewie maja plamy "rdzy" ale ja sie nie przejmuje, bo smak pycha i wiem, ze ekologiczne :)

To bardzo duże ma owoce. Ja posadziłam pigwę w tym roku ma z 40 cm. Podobno ona bardzo powoli rośnie więc pewnie wcześniej się wnuków doczekam :)

A dostałam od znajomej szczepki pigwy i rosły mi 2 lata, a potem z niewiadomych powodów uschły. Tak mi szkoda było, pewnie coś je od korzenia podgryzło, bo u mnie wszelkiego robactwa pełno. I muszę sprawić sobie nową sadzonkę. Może ktoś podpowie jakąś dobrą jadalną odmianę. :)

Agusiu u mnie też wszystkie drzewa chorują, ale owoców mają mnóstwo. A w tym roku grusze klapsy obrodziły pięknie ogromnymi owocami, takimi jakich wcześniej nigdy nie miały, a grusze nie są już takie młode.

Piekna masz ta dzialke........................ale tez duzo pracy na niej?

Piekny!

Troszke mojego ogrodu

Pięknie :) , a ile pracy wymaga ! :)

Przepiękne, poproszę o więcej takich widoków :)

Cudnie!!!

Ogród pięknie zaprojektowany. Wygląda zupełnie jak z katalogu. Urokliwe jest to oczko wodne, a szczególnie piękne są w nim te nenufary. :)

Dopisano 2016-8-24 7:19:36:

Wczoraj nie udało mi sie zrobic zdjecia moim rybom mam nadzieje ze dzis je widać

Piękne zdjęcia. Zawsze marzyłem o tym by mieć swój własny piękny ogród, ale jakoś zawsze brakuje na to czasu.

Piękne, a co robisz z nimi na zimę?

Nic nie robię porostu zostają w oczku . Tylko raz jak była naprawdę mroźna zima to kilka na wiosnę wyłowiłam padnietych a tak zawsze wszystkie maja sie ok . I teraz juz od kilku lat nawet sie rozmnażają i mam juz coraz więcej .

Hej:) W moim ogrodzie horror, ulewy i wiatr mi duzo poniszczyly:((( Jutro ma byc znowu slonce i cieplej, mam nadzieje! Pieknie zakwitly mi astry i groszki pachnace. tak sie ciesze, ze je pozno wysialam, bo inne kwiaty juz wiedna. Zdjecia nie mozliwe zrobic przy takiej pogodzie, wiec czekam do jutra:)

Zdazylam zrobic pare zdjec przed wichurami::) Na ostatnim zdjeciu mam kwiat pod nazwa "dziewica hiszpanska" , bardzo male kwiaty a oko ciesza:)

Grażynko, dziewica pierwsza klasa. Pięknie kolorowo, lubię dalię za tą magie kolorów. U mnie Michały jeszcze się nie rozkwitły to chyba jest ta różnica temperatury między naszymi krajami :)

Agnieszko, uwielbiam takie inne od innych i nie musza byc olbrzymy:) Ja myslalam, ze u mnie zimniejszy klimat :)

Piękne kolorowe kwiaty. 

Dziekuje slicznie:)

Troszkę jesieni w ogrodzie

U mnie też jesień. Widać to po spadających liściach. Pewnie dlatego tak szybko spadają bo susza w tym roku. Bardzo ciekawą masz tą trawę czerwoną. Nigdy takiej nie widziałam. Pamiętasz jak się nazywa?

Ta trawka to rozplenica japońska jest wersja czerwona i zielona obie mam i obie sa piękne maja takie milutkie kocki jak kocie ogonki . Mam tylko nadzieje ze przetrwają zimę .

Koniecznie muszę zakupić :) Ja na razie kupiłam 80 cebulek tulipanków, które muszę posadzić :)

Pieknie! Kocham te jesienne fiolety :)

Lato wrocilo cala para:) Jestem zadowolona, ze "za pozno" posialam wiele kwiatow, u sasiadow wszystko prawie przekwitniete a u mnie kwitnie wiele gatunkow :) Astry dopiero zaczynaja kwitnac.

A u mnie padało dziś cały dzień, ale przyuważyłam jednego kosmosa taka miniaturka mi się sama wysiała jutro zrobię fot. i koniecznie muszę zebrać nasionka :)
Wiesz co, zastanawiam się czy jakby tak posadzić groszek pachnący w skrzynce to on by rósł tak zwisający. hmm. trzeba wypróbować w przyszłym roku :)

Agnieszko w zeszlym roku mialam groszek pachnacy w duzej donicy stojacej  na scietym drzewem jabloni. Nie polecam, bo wysycha mimo podlewania kazdego dnia. Zwisal oczywiscie, ale wcale nie czul sie dobrze. Wlasciwie nie wiem dlaczego??? Chyba chce sie piac w gore mimo wszystko???

Dobrze wiedzieć :)

Jesień już rządzi na dobre, co prawda ta ciepła i kolorowa z babim latem we włosach ))). Jeszcze nie czuć ognisk palonych liści i resztek z ogrodów i warzywników ale to tylko kwestia czasu i pora na pieczenia ziemniaka w ognisku przed nami prawda ?)))

U nas już dym z ogniska czuć. Mój syn przed wczoraj ( u ludzi) jadł pierwszego pieczonego ziemniaka z ogniska. Tylko wersja nowoczesna czyli pieczony w folii aluminiowej. Mówił, że było pyszne. Nawet sól miał.

Listopada ... nie taki szary i bury. Znalazłam nawet sporo kolorów ...

Tobie to dobrze u mnie już prawie po kwiatach

Jesienne barwy mają się ku końcowi. Nieuchronnie nadchodzą mroźne dni. Dopóki jeszcze można trzeba nacieszyć się powoli znikającymi kolorami. Ostatki w moim ogrodzie.

I jeszcze kilka zdjęć.

Ogród powoli robi się zimowy ale jeszcze gdzieś - jesień zostaje .
Marcinki - chryzanatemki mają się całkiem dobrze.
Do foci jak zawsze chętne modelki - szczęśliwe kurki .
Szkoda ,ze zachód słońca przypada nad budowaną estakadą ale tylko.. jesiennie -zimowo 

CDN....

U mnie już zimowo dziewczyny. Co nie zrobiła to zrobię na wiosnę. Dziś spadł pierwszy śnieg, biegusiem wykopałam krzak liścia laurowego. Nie wiem czy by zmarzł, ale tak pięknie urósł, że szkoda mi go by było. Teraz liście laurowe będę mieć w domu pod ręką :) W ogrodzie biało, ale gdzie niegadzie jest jeszcze parę kolorków :)

Dziękuję za zimowy spacer po Twoim ogrodzie. Zdjęcia bardzo ładne, estetyczne. Jeżówka purpurowa wygląda jakby założyła białą- śnieżną czapeczkę. Fajniusia

Chociaż dzisiaj troszkę rzuciło gradem, to utrzymały się jeszcze resztki kwiatostanów. :)

Kontynuacja tutaj : http://wielkiezarcie.com/forum/1441152063079744858