Jest taka cudownie pomarańczowa i pomimo , że strasznie ciężka , nigdy nie mogę się powstrzymać przed jej zakupem . Jak dotąd udaje mi się zawsze jakoś ją donieść lub dotoczyć do domu . Kiedyś już rozmawialiśmy na ten temat , ale ponieważ przybyło wiele nowych osób, więc może ktoś podpowie mi , co dalej z moją ogroooomną dynią :)))).
Może to http://wielkiezarcie.com/przepis11253.html ? Masz rację, dynia jest magiczna. Kiedy o niej myślę zawsze mam przed oczami kolorową jesień. Mam zamiar w nowym tygodniu "dotoczyć" ją do domu :-). Dziś rano natknęłam się nawet na zupkę dyniowo-cebulową Twojego autorstwa. Pewnie się skuszę :-)
O! Placki ! Jaki fajny pomysł ! Ja dotychczas mieszałam ziemniaki z cukinią ( przepis Wkn ) i smakowały mi zdecydowanie bardziej niż tylko z ziemniaków . Czuję , że kawałek dyni zostanie splackowany ;)))))))) Dzięki Smakosiu !
Ja, aż wstyd się przyznać, do tej pory jeszcze nigdy nie odważyłam się kupić dyni, nie miałam pojęcia co z nią zrobić... Obiecywałam sobie w zeszłym roku, ale w końcu na obietnicach się skończyło. Tym razem jednak kupię, w końcu mam WŻ :-)))
Smakosiu, mam pytanie do Ciebie. W przepisie na placki piszesz o konieczności odciskania "masy". Do tej pory nigdy nie odciskałam ziemniaków na placki i były dobre. Inna rzecz, że nie miałam jeszcze okazji jeść takich po odciśnięciu, to nie mam porównania. Odciskanie naprawdę jest konieczne? Pytam, bo jak już kupię dynię, to eksperymenty z nią zacznę od Twojego przepisu :-)
Ale mnie ucieszyłaś, że masz ochotę zacząć od moich placków :-) Może dlatego tak się ucieszyłam, bo sama też zaczynałam od tego eksperymentu. Jeśli zaś chodzi o odciskanie płynu, to nie jest to jakaś konieczność. Ja robię to dlatego, że wówczas masa jest bardziej ścisła i tym samym nie muszę dodawać do niej zbyt dużo mąki. Trzymam kciuki za nową przygodę z dynią na czele Pozdrawiam. Miłego weekendu.
dziewczyny uspokojcie sie, bo nam jesien z tymi dyniami przyniesiecie!!! Dyniami bedziemy sie zajmowac w pazdzierniku i listopadzie. Bardzo Was prosze!! rowniez jestem fanka dyni, ale na razie a kysz a kysz!! :))))
Wspaniały jest dżem z dyni. Ostatnio 3 lata temu dostaliśmy 2 dynie , ale takie po 25 kg. Boże ale było roboty. Wszystko przerobiliśmy na dżem, który uwielbiamy. Podam przepis ale bez proporcji, bo ja robię na oko, pod nasz smak. Dynię kroimy, wyciągamy pestki, obieramy ze skóry. Kroimy w dość małe części, wkładamy do garnka i niewielką ilością wody, dodajemy obrane, wypestkowane i pokrojone w małe części jabłka antonówki i rozgotowywujemy. Pod koniec prażenia dodajemy skórkę z cytryny i sok z cyrtyny. Psteryzujemy 10 minut. Smacznego.
Jagoda, narobiłaś mi smaku i pewnie w tym roku zrobię ten Twój dżem z dyni. Jednak mam wielka prośbę - napisz proszę tak "na oko" jaki jest stosunek jabłek do dyni. Np. 3/4 porcji dyni a 1/4 jabłek, czy jakoś inaczej?
Mniej więcej tak jak podałaś, ale mają to być kawśne jabłka, antonówki. Jabłka szybko się rozprażają, zawsze możesz sobie jeszcze dorzcić więcej, jeśli uznasz, że dżem jest zbyt mdły. Najlepiej jak sama dopasujesz sobie do swojego smaku. Powodzenia i smacznego.
Przepraszam, ale zapomniałam napisać, że dodajemy jeszcze do tego dżemu cukier, w ilości mniej więcej 1/3 w stosunku do wagi dyni, ale ja oczywiście dodaję do mojego smaku.
A ja moją ogromniasta dynię z ogródka przez dwa dni przerabiałam na papkę, którą zimą bedziemy przerabiać na zupę dyniową. Pychotka z grzankami. Na 100% wypróbuję też placki dyniowo-ziemniaczane, bo dynie jeszcze sobie u mnie rosną
Jest taka cudownie pomarańczowa i pomimo , że strasznie ciężka , nigdy nie mogę się powstrzymać przed jej zakupem . Jak dotąd udaje mi się zawsze jakoś ją donieść lub dotoczyć do domu .
Kiedyś już rozmawialiśmy na ten temat , ale ponieważ przybyło wiele nowych osób, więc może ktoś podpowie mi , co dalej z moją ogroooomną dynią :)))).
Może to http://wielkiezarcie.com/przepis11253.html ? Masz rację, dynia jest magiczna. Kiedy o niej myślę zawsze mam przed oczami kolorową jesień. Mam zamiar w nowym tygodniu "dotoczyć" ją do domu :-). Dziś rano natknęłam się nawet na zupkę dyniowo-cebulową Twojego autorstwa. Pewnie się skuszę :-)
O! Placki ! Jaki fajny pomysł ! Ja dotychczas mieszałam ziemniaki z cukinią ( przepis Wkn ) i smakowały mi zdecydowanie bardziej niż tylko z ziemniaków . Czuję , że kawałek dyni zostanie splackowany ;)))))))) Dzięki Smakosiu !
Ja, aż wstyd się przyznać, do tej pory jeszcze nigdy nie odważyłam się kupić dyni, nie miałam pojęcia co z nią zrobić... Obiecywałam sobie w zeszłym roku, ale w końcu na obietnicach się skończyło. Tym razem jednak kupię, w końcu mam WŻ :-)))
Smakosiu, mam pytanie do Ciebie. W przepisie na placki piszesz o konieczności odciskania "masy". Do tej pory nigdy nie odciskałam ziemniaków na placki i były dobre. Inna rzecz, że nie miałam jeszcze okazji jeść takich po odciśnięciu, to nie mam porównania.
Odciskanie naprawdę jest konieczne? Pytam, bo jak już kupię dynię, to eksperymenty z nią zacznę od Twojego przepisu :-)
Ale mnie ucieszyłaś, że masz ochotę zacząć od moich placków :-) Może dlatego tak się ucieszyłam, bo sama też zaczynałam od tego eksperymentu.
Jeśli zaś chodzi o odciskanie płynu, to nie jest to jakaś konieczność. Ja robię to dlatego, że wówczas masa jest bardziej ścisła i tym samym nie muszę dodawać do niej zbyt dużo mąki. Trzymam kciuki za nową przygodę z dynią na czele Pozdrawiam. Miłego weekendu.
a może pączki dyniowe http://wielkiezarcie.com/przepis8224.html
dziewczyny uspokojcie sie, bo nam jesien z tymi dyniami przyniesiecie!!! Dyniami bedziemy sie zajmowac w pazdzierniku i listopadzie. Bardzo Was prosze!!
rowniez jestem fanka dyni, ale na razie a kysz a kysz!!
:))))
Wspaniały jest dżem z dyni. Ostatnio 3 lata temu dostaliśmy 2 dynie , ale takie po 25 kg. Boże ale było roboty. Wszystko przerobiliśmy na dżem, który uwielbiamy. Podam przepis ale bez proporcji, bo ja robię na oko, pod nasz smak. Dynię kroimy, wyciągamy pestki, obieramy ze skóry. Kroimy w dość małe części, wkładamy do garnka i niewielką ilością wody, dodajemy obrane, wypestkowane i pokrojone w małe części jabłka antonówki i rozgotowywujemy. Pod koniec prażenia dodajemy skórkę z cytryny i sok z cyrtyny. Psteryzujemy 10 minut. Smacznego.
A może:
http://wielkiezarcie.com/przepis18873.html
i inną przeróbkę z dyni:
http://wielkiezarcie.com/przepis14846.html
Pozdrawiam.
Janek
P.S.
Fakt, jeszcze nie czas.
J.
Jagoda, narobiłaś mi smaku i pewnie w tym roku zrobię ten Twój dżem z dyni. Jednak mam wielka prośbę - napisz proszę tak "na oko" jaki jest stosunek jabłek do dyni. Np. 3/4 porcji dyni a 1/4 jabłek, czy jakoś inaczej?
Mniej więcej tak jak podałaś, ale mają to być kawśne jabłka, antonówki. Jabłka szybko się rozprażają, zawsze możesz sobie jeszcze dorzcić więcej, jeśli uznasz, że dżem jest zbyt mdły. Najlepiej jak sama dopasujesz sobie do swojego smaku. Powodzenia i smacznego.
Przepraszam, ale zapomniałam napisać, że dodajemy jeszcze do tego dżemu cukier, w ilości mniej więcej 1/3 w stosunku do wagi dyni, ale ja oczywiście dodaję do mojego smaku.
Serdecznie dziękuję za odpowiedź i już się cieszę na myśl o zawartości żóto-pomarańczowych, smakowitych słoiczków :-)
A ja moją ogromniasta dynię z ogródka przez dwa dni przerabiałam na papkę, którą zimą bedziemy przerabiać na zupę dyniową. Pychotka z grzankami. Na 100% wypróbuję też placki dyniowo-ziemniaczane, bo dynie jeszcze sobie u mnie rosną
Taaakkk... zupka dyniowo-cytrynowa ze śmietanką... to jest to!