Kochane Żarłosie, czy ktoś z Was robił to "cudo" w internecie od groma przepisów. A macie może jakieś sprawdzone, najlepsze. Są ze śliwkami...jabłkami (!) ale coś mi śliwki i antonówka do pomidora nie pasują...znacie to? :)
3 kg pomidorow, - pol kg marchwi, - pol kg antonówek, - pol kg czerwonej papryki, - pol kg cebuli, - 6 glowek czosnku, - 10 ostrych papryczek, - pol szklanki cukru - lyzka soli
Warzywa pokroiś w kostke - i wszystkie razem- do gara . Ze skórą lub bez. Dusić przez 3 godziny, a pod koniec dodać szklanke oleju. Po ostudzeniu calosc zmiksować, zagotować i wlać do słoików.
Robię od kilku lat wg przepisu "Adżika /przepis od Niny z Moskwy", nie zaznaczyłam jednak strony z której ów przepis pochodzi. Dla mnie rewelacja, nie mówiąc już o mojej córce i jej bliższych i dalszych znajomych.... Myślę, że to był jeden z pierwszych jak nie pierwszy przepis w necie, pozostałe to chyba już na jego bazie różne kombinacje /jeśli się mylę to przepraszam, ale tak i się wydaje, że kiedy ten wymieniony znalazłam kiedyś to innych podobnych nie było/. Tak czy inaczej warto zrobić.
tak tak - w moim przepisie zaznaczylem, ze jest to kompilacja. I tez sie natknalem przy tym kompilowaniu na Nine z Moskwy. , i ten nie kojarze juz teraz gdzie to bylo.
robiłam tą adżikę, mariniku, dokladnie wg przepisu...paliła jak diabli, dorobiłam drugie tyle , ale bez ostrej papryki... wtedy mogłam ją przełknąć, ale ..;.po zmiksowaniu musiałam wszystko przetrzeć przez sito... bo ostre skórki zniechecały ..., po tych operacjach adżika była wspaniała. Ale to tylko mój gust smakowy... jasia
6 główek czosnku?na 3 kg pomidorówi i10 papryczek ostrych:)to stanowczo za dużo,chyba że dla smoka wawelskiego:))Jadłyśmy u cioci taką ostrą,i nawet mój tata odporny na ostre jedzenie stwierdził że to nie dla niego.Mama też zrobiła adżikę,ale zmodyfikowała po swojemu,na 3 kg pomidorów,dała 2 ostre papryczki,i 2 główki czosnku,wyszła super.
Znam bardzo podobny przepis. Robię juz od wielu lat. Dostałam go od Ukrainki. Jest tylko moim zdaniem pewne ulepszenie,gdyż wszystkie składniki oprócz czosnku się przekręca przez maszynkę do mięsa(lub miksuje) Czosnek zmiażdżony dodaje się na 15 minut przed końcem gotowania. Wszystko dusi się około 2 godzin.
Od wielu lat robie podobny dodajac o wiele wiecej czosnku i troszke wiecej papryki mocnej, nie zjadl nas wawelski smok, moze smokom nie odpowiada zawartosc??? W tym roku kompletnie zapomnialam, dzieki Maryniku za przypomnienie, od jutra smaze i dusze. Bo przeciez sezon otwarty.
Troszke przeraziły mnie komentarze dotyczące ostrości i zamiast 10- dałam 7 papryczek. Teraz żałuję. Jest pikantne, ale mogłoby być bardziej :) Jeszcze jedna uwaga- proponuje jednak z pomidorów ściagać skórę. Mnie się trafiły z bardzo twardą- i musiałam przecierać przez sito... Ale ogólnie- to jest doskonałe- odpowiednio kwaśne, odpowiednio słodkie, aksamitne...
tak. Mamusinka pierwszy raz upichciła to ukraińskie cudo i jest naprawdę pyszne! Mocno czosnkowe- (krzyczą w domu) ale ja czosnek bardzo lubię. Jedynie jak dla mnie- zgadzam się, że jednak lepiej zdjąć skórkę, i jak dla mnie lepsza jest łagodna wersja. A ta mamusiowa jest niewyobrażalnie ostra (z chili / cayenne) Jeśli ktoś jednak lubuje się w "piekle" to pilecam. Ogólnie adżyka jest pyszna!
Kochane Żarłosie, czy ktoś z Was robił to "cudo" w internecie od groma przepisów. A macie może jakieś sprawdzone, najlepsze. Są ze śliwkami...jabłkami (!) ale coś mi śliwki i antonówka do pomidora nie pasują...znacie to? :)
3 kg pomidorow,
- pol kg marchwi,
- pol kg antonówek,
- pol kg czerwonej papryki,
- pol kg cebuli,
- 6 glowek czosnku,
- 10 ostrych papryczek,
- pol szklanki cukru
- lyzka soli
Warzywa pokroiś w kostke - i wszystkie razem- do gara . Ze skórą lub bez. Dusić przez 3 godziny, a pod koniec dodać szklanke oleju.
Po ostudzeniu calosc zmiksować, zagotować i wlać do słoików.
http://wielkiezarcie.com/przepis4885.html
to jest przepis naszego Marinika,sprawdzony
solą się chyba tylko różni..
http://wielkiezarcie.com/przepis26952.html
Myślę, że to był jeden z pierwszych jak nie pierwszy przepis w necie, pozostałe to chyba już na jego bazie różne kombinacje /jeśli się mylę to przepraszam, ale tak i się wydaje, że kiedy ten wymieniony znalazłam kiedyś to innych podobnych nie było/.
Tak czy inaczej warto zrobić.
tak tak - w moim przepisie zaznaczylem, ze jest to kompilacja. I tez sie natknalem przy tym kompilowaniu na Nine z Moskwy. , i ten nie kojarze juz teraz gdzie to bylo.
robiłam tą adżikę, mariniku, dokladnie wg przepisu...paliła jak diabli,
dorobiłam drugie tyle , ale bez ostrej papryki...
wtedy mogłam ją przełknąć, ale ..;.po zmiksowaniu musiałam wszystko przetrzeć przez sito...
bo ostre skórki zniechecały ..., po tych operacjach adżika była wspaniała.
Ale to tylko mój gust smakowy...
jasia
http://www.puszka.pl/przepis/3756-adzika_przepis_od_niny_z_moskwy_.html
6 główek czosnku?na 3 kg pomidorówi i10 papryczek ostrych:)to stanowczo za dużo,chyba że dla smoka wawelskiego:))Jadłyśmy u cioci taką ostrą,i nawet mój tata odporny na ostre jedzenie stwierdził że to nie dla niego.Mama też zrobiła adżikę,ale zmodyfikowała po swojemu,na 3 kg pomidorów,dała 2 ostre papryczki,i 2 główki czosnku,wyszła super.
coz - kazdy ma inne podniebienie i na tym polega urok kucharzenia - mozna dostosowac przepis do swojego poczucia smaku
Nie przejmuj się.
Janek
Znam bardzo podobny przepis. Robię juz od wielu lat. Dostałam go od Ukrainki. Jest tylko moim zdaniem pewne ulepszenie,gdyż wszystkie składniki oprócz czosnku się przekręca przez maszynkę do mięsa(lub miksuje) Czosnek zmiażdżony dodaje się na 15 minut przed końcem gotowania. Wszystko dusi się około 2 godzin.
Od wielu lat robie podobny dodajac o wiele wiecej czosnku i troszke wiecej papryki mocnej, nie zjadl nas wawelski smok, moze smokom nie odpowiada zawartosc??? W tym roku kompletnie zapomnialam, dzieki Maryniku za przypomnienie, od jutra smaze i dusze. Bo przeciez sezon otwarty.
Troszke przeraziły mnie komentarze dotyczące ostrości i zamiast 10- dałam 7 papryczek. Teraz żałuję. Jest pikantne, ale mogłoby być bardziej :)
Jeszcze jedna uwaga- proponuje jednak z pomidorów ściagać skórę. Mnie się trafiły z bardzo twardą- i musiałam przecierać przez sito...
Ale ogólnie- to jest doskonałe- odpowiednio kwaśne, odpowiednio słodkie, aksamitne...
tak. Mamusinka pierwszy raz upichciła to ukraińskie cudo i jest naprawdę pyszne! Mocno czosnkowe- (krzyczą w domu) ale ja czosnek bardzo lubię. Jedynie jak dla mnie- zgadzam się, że jednak lepiej zdjąć skórkę, i jak dla mnie lepsza jest łagodna wersja. A ta mamusiowa jest niewyobrażalnie ostra (z chili / cayenne) Jeśli ktoś jednak lubuje się w "piekle" to pilecam. Ogólnie adżyka jest pyszna!