Wczoraj w domu zorganizowaliśmy urodziny, naszym chłopcom (wspólna impreza, bo urodzili się tego samego dnia, w odstępnie 3 lat) Pokażę Wam co dla nich przygotowaliśmy. Najpierw torty:
Na obiad, podałam dla chętnych makaron"na szybko" (obiad był konieczny, bo niektóre dzieci były już od 10.30)
Na deser podaliśmy lody: a dla tych dzieci które z różnych przyczyn nie chciały lub mogły zjeść lodów podaliśmy poprostu budyń.
Na stole pojawiły siętak na jeden "hapsik" skrzydełka na miodzie, kotleciki drobiowe, żaglówki z jajek, swinki drożdżowe i sałatka z łososia, która miała być pralinkami z łososia:-)), ale zabrakło juz czasu i improwizowałam.
Słodkości:Muffinki, chatka Baby Jagi, paczuszki (jak synek zobaczył kotleciki, to te pączuszki nie mogły juz poprostu być podane na miseczce:-))
Napoje o które, boje toczyliśmy ze 2 czy 3 dni:-))
to zamiast chipsów :-)) przygotowałam im jeszce taki wielki obotowy półmisek warzyw (ogórek, marchewka i papryka), wszystko pokrojone w ładne słupeczki, podane z twarożkami, ale dzici zjadły to przed podaniem na stół, z fotkteą nie zdążyłam:-)) Owocowe koszyki podobały się dzieciakom szcególnie. Oprócz tych koszyczków, owoce, były w misie.
Te dzieci które zostały do wieczora dostały jeszcze:
Dzieciaki, bawiły sie super. Każde z nich wyszło z torebką słodyczy, które zdobyły w różnych konkursach. Zasokczyłły nas, swoją zaradnością, tokiem myślenia i takim zespołowym działaniem. Moi chłopcy szczęśliwi i to dla mnie jest najważniejsze:-)) Pokaże wam jeszce jedną rzecz, tym razem jeden z naszych prezentów, dla starszego synka: Długo się nad tą książką zastanawialiśmy, ale w końcu się na nią zdecydowaliśmy. Synek uwielbia kurcharzyć i nawet dobrze mu to wychodzi. Przeciw książce przemawiało to, że ja właściwie nie korzystam z książek kucharskich i one poprostu kwitną na półce, no ale ja mam WŻ, a mój synek z róznych względów nie korzysta z internetu, więc mam nadzieję, ze będziemy tę książkę wykorzystywać, tym bardziej, ze nie jest to "tylko sucha" książka kucharska. To chyba na tyle, nie wszystkiemu udało mi się strzelić fotkę, bo przy takiej ilości kręcocych sie ludzi, było ciężko:-))
No to był kinderbal!!:)))Aż miło popatrzeć na te wspaniałości,które przygotowałaś dla dzieciaczków.I nic dziwnego,że zadowoleni byli!!!Zdolna mamusia:))) Pozdrawiam:)
To musiały być rewelacyjne urodziny, twoje dzieci mają szczęście mieć taką mamusię, tyle smakowitości i wszystko takie kolorowe i apetyczne, zwykły budyń w twoim wykonaniu wygląda jak wytworny deser. Naprawdę super, na pewno skorzystam z twoich pomysłów gdy nadejdą moje kinderbale. Pozdrawiam i gratuluje pomysłowości:)
Rewelacja! Ośmiornica z parówki - przeurocza! A czy te podłużne "kiełbaski" na patyczkach- czy to banany w czkeoladzie, czy takie pralinki? No i jeszcze mam pytanie- w swojej galerii na stronie użytkownika masz zdjęcie motylka- na skrzydłach ma koła z ogórka. Czym wycięłaś takie ażurki z ogóra??
Anno, te kiełbaski to faktycznie banany w polewie, przejrzałam swoją stronę użytkownika i nie widzę tam motylka z kratką z ogórka, mam takie zdjęcie kanapki w przepisach i pewnie o to Ci chodzi, mam taką karbowaną szatkownicę i tnąc i obracając np. ogórka powstaje kratka, później zrobię zdjęcie i Ci tu wstawię.
Wow,super,na pewno bylo udane przyjecie!Gratuluje pomyslow no i cierpliwosci w ich wykonaniu! Mam male pytanko,jakie konkursy robiliscie ze starszymi dziecmi?Moj synek ma na jesien 7 urodziny i juz zapowiedzial,ze musimy cos wymyslic...A ja nie mam do tego glowy....Pozdrawiam
Zabaw i konkursów mieliśmy sporo, nie wiem czy wypisze wszystkie ale spróbuję;
Głuchy telefon - spora grupa sporo przeinaczeń+ kupa śmiechu
Zabawa w ciepło-zimno
Konkurs zjedzenia pączka (u nas połowy, by dzieci nie opychały się na siłę) bez oblizania- rzecz właściwie niewykonalna - kupa śmiechu
Łowienie żebami jabłek za ogonki (jabłka pływają w misce pełnej wody - Kupa sśmiechu, mój synek, jak tylko ogłosiliśmy ten konkurs, pobiegł po swoje okulary pływackie, czym nas totalnie rozwalił, dzieci naprawdę fajnie się przy tym bawiły, a ja dzień wcześniej "przewaliłam" w sklepie 2 skrzynki jabłek, by wybrac tez długimi ogonkami.
Próba ugryzienia, jabłka dyndającego na sznureczku - dzieci smiały się do rozpuku, później sobie pomagały i łapali je we dwoje, co było łatwiejsze dla młodszych.
Rysowanie na tablicy z zawiązanymi oczami domku - wychodziły cuda na kiju, śmiały się same z siebie
Rzucanie do kosza piłeczkami tenisowymi - zabawa na przedpokoju - fajna, dzieci bardzo się dopingowały
taniec na gazecie, która w czasie tańca była skaładana, na pł, na pół i tak do rozmiaru znaczka pocztowego:-))
Taniec w parach z balonem w środku
Układanie poszcególnych liter alfabetu z własnych ciał - dla ułatwienia młodszym daną litrę rysowałam na kartce A4 - i tu dzieci nam zaimponowały własną pomysłowością, i naprawdę zespołowym działaniem bo jeśli np. litera K- to była trójka dzieci ułożona we właściwy sposób, to na hasło - litera O- wszystkie dzieci usiadły w kółku po turecku i złapały się za łapki i w ten sposób zamknęły kóko.
Szukanie cukierka w labiryncie serpentyn.
Zabawa na spostrzegawczość - np. zgłaszało się dziecko do tego konkursu (a wcześniej jedno wychodziło do innego pokoju ze mną) i dziecko, które brało udziałw konkursie, musiało odpowiadac na pytana w stylu: jak ubrany jest darek, jaki ma ktoś tam kolor skarpetek, jaki kolor bluzki, czy ma kolczyki itd. Oczywiście wcześniej prosiliśmy dzieci by przyjżały się sobie itd. - Tu wychodziły też kwiatki, reszta oczywiście podpowiadała, ajak wychodził ten ktoś z sypialni okazywało się, ze nie wszystko jest tak odpowiadało dziecko na srodku.
Zabawa z kartką papieru. Dzieci otrzymały hasło, ze mają sobie wyobrazić, ze są kartka papieru, ja stałam w środku z kartką At i powiedzmy zaginałam prawy róg dzieci wtedy zginały prawą rączkę, generalne, ja tę zabawę nazywam pozginaniec-poskładaniec. Wychodziły cuda dziwy, dzieci miały zupełną dowolność.
Rozpisałam się, mam nadzieje, ze miarę zrozumiale. Chyba coś jeszce było, ale muszę sobie przypomnieć:-))
Powiem szczerze, że ja juz byłam zmeczona, a dzieci chodziły w kółko, ciocia, albo prosze pani, a będzie jeszce konkurs?? I weź człowieku sobie odpuść:-)) I jeszce jedna ważna rzecz, po kazdym konkursie KAŻDE dziecko dostawało "jakąś słodkość" z mojego magicznego kielicha:-)) A dzień wcześniej przygotowałam takie małe kolorowe znaczki (z papieru samoprzlepnego) każdego koloru po dwa kółeczka i tak, jak dziecko przychodziło i sie "rozpłaszczało" to jedno z tych kółeczek miało przylepiane do bluzeczki, a drugim TEGO SAMEGO koloru, była przypinana jego toerbka (u nas do drzwy szafy na przedpokoju). Z początku nie wiedziały o co chodzi, ale póżniej kiedy po każdej zabawie dostawali cukierka, mambe albo lizaka to nosili sobie do tych toerbek. Nie chcieliśmy, by zjadały wszystko na bieżąco i zeby były jakieś batalie o woreczki. Tak sprawa była jasana dla wszystkich, nawet dla najmłodszych:-)) Wychodząc z przyjecia, dziecko odpinało swój woreczek i z nim wracało do domu:-))
no super,jakie pomysly!juz teraz chyba mam wystarczajaco zabaw do wyboru.Ale watpie,ze wszstkie uda nam sie zrealizowac;) To byl na pewno dzien niezapomniany dla Twoich dzieciakow:)A i dla Ciebie bardzo meczacy.Podziwiam Twoja pomyslowosc i wytrwalosc.Pozdrawiam
Przepięknie to wszystko wygląda, gratuluje pomysłowości i tak jak poprzedniczka miałabym prośbę o konkursy dla dzieci, bo nie mam pojęcia co by tu wymyśleć, mój syn skończy w kwietniu 8 lat. Troszke tych smakołyków podpatrze od Ciebie:) Pozdrawiam!
Mariola jesteś WIELKA!!! Pomysły super, mnie powaliła ośmiornica, a co do Cecylki Knedelek to mój Psot ma 3 tomy.... I uwielbia tą książkę, a jest z tego samego roku co Twój... PS w moich przepisach jest zupa jagodowa z Cecylki
Jakie to wszystko piekne i dopracowane w najdrobniejszych szczegolach... Podziwiam Twoj talent i pracowitosc, chetnie skorzystam z tak dobrych wzorcow :)
No tak- ten motylek z ogórkiem, o którego sposób wycięcia pytam- jest w Twoich przepisach na kanapki. Trzeci od dołu. Ale skoro ppiszesz, że to taki specjalny wykrawacz to już chyba wiem, czego szukać :)
Mariolka jak dzis na skypie mowilas mi,ze w sobote sie narobiłaś to pomyslalam sobie,ze pewnie zrobilas jakies ciastka, galaretki , jakąś sałatke itp . ale to co tutaj zobaczyło po prostu wbiło mnie w fotel! Ty jesteś niesamowita kobieto! Podziwiam Cie i zawsze będe podziwiać.
a moze chciałabyś mnie adoptować?
Ps.Wszystko jest super ale świnki są najlepsiejsze!!!
PIĘKNE!!!! CUDOWNE!!! Gratulacje!! Mogłabym się dowiedzieć gdzie można kupić taką książke kucharską? Kupiłabym dla wnuka, który razem z córką zawsze wszystko przygotowuje dla gości i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie.
Książkę, kupiłam w mojej ulubionej księgarni. Kupiłam od razu dwie, dla synka i dla mojej siostrzenicy. Jest to naprawdę fajnie wydana, gruba księga. Jest jeszcze kalendarz na 2009 i taka cienka książeczka ze specjałami na Wilekanoc. Synek własnie siedzi i ją wertuje i stale słyszę, mamo zobacz, mamo zrobimy to, a to juz potrafię. Super. Pozwoliłam mu wybrać coś na dzisiejszą kolację, z tej książki. Siedzi i główkuje:-))
Jestem pod wrażeniem. Niesamowite. Masz talent i świetnie go wykorzystujesz. Ile to pracy i cierpliwości wymagało. Kopara mi opadła i nie może wrócić na swoje miejsce.. Gratuluję. Pozdrawiam
Mariola Brakuje mi słów. I to nie tylko dlatego, zę takie to wszystko piękne, ale też dla Twojej cierpliwości, pomysłowości i oddania dla dzieci. Jesteś wspaniałą Mamą. Boże, jakie to wszystko jest mądre! te posiłki, zabawy dla dzieci. Prezenty, nagrody... Wychowujesz swoich synków na pięknych i mądrych ludzi. I pewnie to wszystko - ten trud, staranie- do Ciebie wróci- jako samo czyste dobro.
Jestem pod ogromnym wrazeniem.
P.s. przez chwilę na nie powiekszonym zdjęciu myslałam, zę ta osmiornica- to wieża parówkowa mojego lubego... Ale ośmiornica po prostu wymiata!!!
Agik, łzy mi się zakęciły... dziękuje. Z wieżą u nas było tak, przytargałam do komputera swojego 6 latka, pokazalam mu Twoje zdjęcie, i powiedziałm, ze budujemy taką wieżę na śniadanko, z kabanosów (wedle Twojej rady), na to mój rezolutny malec, mówi: poczekaj mama poćwicżę na magnetix'ach:-))i faktycznie było tak, ze poćwiczył na klockach i na śniadanie zbudowaliśmy kabanosowa wieżę z tym że śniadanie było później niż planowaliśmy:-) Cały dzień chodził jak nakręcony, rozmawialiśmy o Paryżu Francji i siedzieliśmy w albumach. A zaczęło się od tego że mama zobaczyła parówkowe zdjęcie:-)) Dziękuję:-))
Ojej, a czy ja mogę przyjechać na urodzinki za rok? Tak się wspaniale składa, że będę miała akurat 4 latka! Obiecuję zachowywać się mało dziewczyńsko i jeść wszystko, co podadzą. Mogę mogę?? Bardzo bardzo proszę! Założę nawet sukienkę w kolorze makreli z zieloną kokardą na tyłku, tylko pozwólcie mi przyjść! O matko, jak ja bym chciała być dzieckiem zaproszonym na to przyjęcie. Nawet babcią tego dziecka mogę być opiekującą się!
Wkn, za rok poproszę synka, co by skrobnął dla Ciebie zaproszenie:-)) Nie omieszkam Ci przypomnieć o tej uroczej sukience:-)) z tą kokardą na tyłku, możesz naprawdę fajnie wyglądać:-))
witam ponownie znowu musze ci glowe zawrucic nie dostałam nic na poczte sproboj na e-mial jescze raz 84krzychu@wp.pl lub 24mega@wp.pl bardzo dzikeuje i pozdrawiam serdecznie
Ale cuda, a prosiaczko drożdżowe to nie mogę się napatrzeć. Czy ja również mogłabym dostać przepisy na te cuda, bardzo ładnie proszę. Moj mail dziubal72@tlen.pl lub piorunek80@tlen.pl
Użytkownik aloiram napisał w wiadomości: > Wczoraj w domu zorganizowaliśmy urodziny, naszym chłopcom (wspólna > impreza, bo urodzili się tego samego dnia, w odstępnie 3 lat) Pokażę Wam co > dla nich przygotowaliśmy.Najpierw torty: > Na obiad, podałam dla chętnych makaron"na szybko" (obiad był konieczny, bo > niektóre dzieci były już od 10.30) Na deser podaliśmy lody: a > dla tych dzieci które z różnych przyczyn nie chciały lub mogły > zjeść lodów podaliśmy poprostu budyń.Na stole pojawiły siętak na > jeden "hapsik" skrzydełka na miodzie, kotleciki drobiowe, żaglówki z > jajek, swinki drożdżowe i sałatka z łososia, która miała być pralinkami > z łososia:-)), ale zabrakło juz czasu i improwizowałam.Słodkości:Muffinki, > chatka Baby Jagi, paczuszki (jak synek zobaczył kotleciki, to te pączuszki nie > mogły juz poprostu być podane na miseczce:-))Napoje o które, boje > toczyliśmy ze 2 czy 3 dni:-)) > to zamiast chipsów :-)) przygotowałam im jeszce taki wielki > obotowy półmisek warzyw (ogórek, marchewka i papryka), wszystko > pokrojone w ładne słupeczki, podane z twarożkami, ale dzici zjadły to przed > podaniem na stół, z fotkteą nie zdążyłam:-))Owocowe > koszyki podobały się dzieciakom szcególnie. Oprócz tych > koszyczków, owoce, były w misie.Te dzieci które zostały do > wieczora dostały jeszcze:Dzieciaki, bawiły sie super. Każde z nich wyszło z > torebką słodyczy, które zdobyły w różnych konkursach. > Zasokczyłły nas, swoją zaradnością, tokiem myślenia i takim zespołowym > działaniem. Moi chłopcy szczęśliwi i to dla mnie jest najważniejsze:-)) Pokaże > wam jeszce jedną rzecz, tym razem jeden z naszych prezentów, dla > starszego synka: Długo się nad tą książką zastanawialiśmy, ale w końcu > się na nią zdecydowaliśmy. Synek uwielbia kurcharzyć i nawet dobrze mu to > wychodzi. Przeciw książce przemawiało to, że ja właściwie nie korzystam z > książek kucharskich i one poprostu kwitną na półce, no ale ja mam WŻ, a > mój synek z róznych względów nie korzysta z internetu, > więc mam nadzieję, ze będziemy tę książkę wykorzystywać, tym bardziej, ze nie > jest to "tylko sucha" książka kucharska.To chyba na tyle, nie wszystkiemu > udało mi się strzelić fotkę, bo przy takiej ilości kręcocych sie ludzi, było > ciężko:-)) musze stwierdzis ze super tobie to wyszlo podziwiam ciebie i doceniam milego dnia zycze
Jestem w głębokim szoku i powaliłaś mnie na kolana i długo trzymałam sie w tej niewygodnej pozycji:D te pomysły są super! Niedługo ja odprawiam urodzinki 5letniemu synkowi i napewno "podkradne" ci kilka pomysłów!:) genialne!:) pozdrawiam
Wczoraj w domu zorganizowaliśmy urodziny, naszym chłopcom (wspólna impreza, bo urodzili się tego samego dnia, w odstępnie 3 lat) Pokażę Wam co dla nich przygotowaliśmy.
Najpierw torty:
Na obiad, podałam dla chętnych makaron"na szybko" (obiad był konieczny, bo niektóre dzieci były już od 10.30)
Na deser podaliśmy lody:
a dla tych dzieci które z różnych przyczyn nie chciały lub mogły zjeść lodów podaliśmy
poprostu budyń.
Na stole pojawiły siętak na jeden "hapsik" skrzydełka na miodzie, kotleciki drobiowe, żaglówki z jajek, swinki drożdżowe i sałatka z łososia, która miała być pralinkami z łososia:-)), ale zabrakło juz czasu i improwizowałam.
Słodkości:Muffinki, chatka Baby Jagi, paczuszki (jak synek zobaczył kotleciki, to te pączuszki nie mogły juz poprostu być podane na miseczce:-))
Napoje o które, boje toczyliśmy ze 2 czy 3 dni:-))
to zamiast chipsów :-)) przygotowałam im jeszce taki wielki obotowy półmisek warzyw (ogórek, marchewka i papryka), wszystko pokrojone w ładne słupeczki, podane z twarożkami, ale dzici zjadły to przed podaniem na stół, z fotkteą nie zdążyłam:-))
Owocowe koszyki
podobały się dzieciakom szcególnie. Oprócz tych koszyczków, owoce, były w misie.
Te dzieci które zostały do wieczora dostały jeszcze:
Dzieciaki, bawiły sie super. Każde z nich wyszło z torebką słodyczy, które zdobyły w różnych konkursach. Zasokczyłły nas, swoją zaradnością, tokiem myślenia i takim zespołowym działaniem. Moi chłopcy szczęśliwi i to dla mnie jest najważniejsze:-))
Pokaże wam jeszce jedną rzecz, tym razem jeden z naszych prezentów, dla starszego synka:
Długo się nad tą książką zastanawialiśmy, ale w końcu się na nią zdecydowaliśmy. Synek uwielbia kurcharzyć i nawet dobrze mu to wychodzi. Przeciw książce przemawiało to, że ja właściwie nie korzystam z książek kucharskich i one poprostu kwitną na półce, no ale ja mam WŻ, a mój synek z róznych względów nie korzysta z internetu, więc mam nadzieję, ze będziemy tę książkę wykorzystywać, tym bardziej, ze nie jest to "tylko sucha" książka kucharska.
To chyba na tyle, nie wszystkiemu udało mi się strzelić fotkę, bo przy takiej ilości kręcocych sie ludzi, było ciężko:-))
No gratuluje pomysłów! Dla mnie rewelacja!!! Możesz coś wiecej o tych świnkach napisac?
Jest to przepis patysipysi, ja robię je z najróżniejszymifarszami, najcześciej z tym co mam pod ręką i w lodówce.
http://wielkiezarcie.com/przepis40187.html
No to był kinderbal!!:)))Aż miło popatrzeć na te wspaniałości,które przygotowałaś dla dzieciaczków.I nic dziwnego,że zadowoleni byli!!!Zdolna mamusia:)))
Pozdrawiam:)
Pięknie to zorganizowałas.Gratulacje i chylę czoła przed Tobą
Pięknie
Gratuluję inspiracji i pomysłów,noi chęci:)))))))))
SUPER - jak zawsze jestem pod wielkim wrażeniem Twojej pomysłowości i Twoich zdolnosci .... nie tylko kulinarnych :))))))
Pozdrawiam - Elek
Elek- dziękuję:-))
To musiały być rewelacyjne urodziny, twoje dzieci mają szczęście mieć taką mamusię, tyle smakowitości i wszystko takie kolorowe i apetyczne, zwykły budyń w twoim wykonaniu wygląda jak wytworny deser. Naprawdę super, na pewno skorzystam z twoich pomysłów gdy nadejdą moje kinderbale. Pozdrawiam i gratuluje pomysłowości:)
Rewelacja! Ośmiornica z parówki - przeurocza! A czy te podłużne "kiełbaski" na patyczkach- czy to banany w czkeoladzie, czy takie pralinki? No i jeszcze mam pytanie- w swojej galerii na stronie użytkownika masz zdjęcie motylka- na skrzydłach ma koła z ogórka. Czym wycięłaś takie ażurki z ogóra??
Anno, te kiełbaski to faktycznie banany w polewie, przejrzałam swoją stronę użytkownika i nie widzę tam motylka z kratką z ogórka, mam takie zdjęcie kanapki w przepisach i pewnie o to Ci chodzi, mam taką karbowaną szatkownicę i tnąc i obracając np. ogórka powstaje kratka, później zrobię zdjęcie i Ci tu wstawię.
Mariola no poprostu rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!!! Musiała być świetna impreza! Jestem pod wrażeniem-mój ma urodzinki 02.04 można coś "odmałpować"??
Wow,super,na pewno bylo udane przyjecie!Gratuluje pomyslow no i cierpliwosci w ich wykonaniu!
Mam male pytanko,jakie konkursy robiliscie ze starszymi dziecmi?Moj synek ma na jesien 7 urodziny i juz zapowiedzial,ze musimy cos wymyslic...A ja nie mam do tego glowy....Pozdrawiam
Zabaw i konkursów mieliśmy sporo, nie wiem czy wypisze wszystkie ale spróbuję;
Rozpisałam się, mam nadzieje, ze miarę zrozumiale. Chyba coś jeszce było, ale muszę sobie przypomnieć:-))
Powiem szczerze, że ja juz byłam zmeczona, a dzieci chodziły w kółko, ciocia, albo prosze pani, a będzie jeszce konkurs?? I weź człowieku sobie odpuść:-))
I jeszce jedna ważna rzecz, po kazdym konkursie KAŻDE dziecko dostawało "jakąś słodkość" z mojego magicznego kielicha:-))
A dzień wcześniej przygotowałam takie małe kolorowe znaczki (z papieru samoprzlepnego) każdego koloru po dwa kółeczka i tak, jak dziecko przychodziło i sie "rozpłaszczało" to jedno z tych kółeczek miało przylepiane do bluzeczki, a drugim TEGO SAMEGO koloru, była przypinana jego toerbka (u nas do drzwy szafy na przedpokoju). Z początku nie wiedziały o co chodzi, ale póżniej kiedy po każdej zabawie dostawali cukierka, mambe albo lizaka to nosili sobie do tych toerbek. Nie chcieliśmy, by zjadały wszystko na bieżąco i zeby były jakieś batalie o woreczki. Tak sprawa była jasana dla wszystkich, nawet dla najmłodszych:-)) Wychodząc z przyjecia, dziecko odpinało swój woreczek i z nim wracało do domu:-))
no super,jakie pomysly!juz teraz chyba mam wystarczajaco zabaw do wyboru.Ale watpie,ze wszstkie uda nam sie zrealizowac;)
To byl na pewno dzien niezapomniany dla Twoich dzieciakow:)A i dla Ciebie bardzo meczacy.Podziwiam Twoja pomyslowosc i wytrwalosc.Pozdrawiam
Przepięknie to wszystko wygląda, gratuluje pomysłowości i tak jak poprzedniczka miałabym prośbę o konkursy dla dzieci, bo nie mam pojęcia co by tu wymyśleć, mój syn skończy w kwietniu 8 lat. Troszke tych smakołyków podpatrze od Ciebie:) Pozdrawiam!
Pomysły super, mnie powaliła ośmiornica, a co do Cecylki Knedelek to mój Psot ma 3 tomy.... I uwielbia tą książkę, a jest z tego samego roku co Twój...
PS w moich przepisach jest zupa jagodowa z Cecylki
Jakie to wszystko piekne i dopracowane w najdrobniejszych szczegolach...
Podziwiam Twoj talent i pracowitosc, chetnie skorzystam z tak dobrych wzorcow :)
Przesliczne.Napracowalas sie ale jestem pewna ze dzieciaczki byly zachwycone
Cuda Mariola!!! Cuda!!!
Tyle w Tobie pasji!!! Ach. MIODZIO!!!
No i oczywiście już się głodna zrobiłam.
Ps. Pomysł z książką kucharską - fantastyczny.
No tak- ten motylek z ogórkiem, o którego sposób wycięcia pytam- jest w Twoich przepisach na kanapki. Trzeci od dołu. Ale skoro ppiszesz, że to taki specjalny wykrawacz to już chyba wiem, czego szukać :)
Mariolka jak dzis na skypie mowilas mi,ze w sobote sie narobiłaś to pomyslalam sobie,ze pewnie zrobilas jakies ciastka, galaretki , jakąś sałatke itp . ale to co tutaj zobaczyło po prostu wbiło mnie w fotel! Ty jesteś niesamowita kobieto! Podziwiam Cie i zawsze będe podziwiać.
a moze chciałabyś mnie adoptować?
Ps.Wszystko jest super ale świnki są najlepsiejsze!!!
Mariola co z tą adopcją ??
Nie wywiniesz sie tak łatwo
PIĘKNE!!!! CUDOWNE!!! Gratulacje!! Mogłabym się dowiedzieć gdzie można kupić taką książke kucharską? Kupiłabym dla wnuka, który razem z córką zawsze wszystko przygotowuje dla gości i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie.
Książkę, kupiłam w mojej ulubionej księgarni. Kupiłam od razu dwie, dla synka i dla mojej siostrzenicy. Jest to naprawdę fajnie wydana, gruba księga. Jest jeszcze kalendarz na 2009 i taka cienka książeczka ze specjałami na Wilekanoc. Synek własnie siedzi i ją wertuje i stale słyszę, mamo zobacz, mamo zrobimy to, a to juz potrafię. Super. Pozwoliłam mu wybrać coś na dzisiejszą kolację, z tej książki. Siedzi i główkuje:-))
Bardzo serdecznie dziękuję za informację, Wnuczek ma urodziny dopiero w lipcu, ale co mam w domu to mam,W przyszłym tygodniu kupię, Pozdrawiam.:!
Mariola, po prostu cudeńka!! Twoje kulinarne pomysły są bez dna! Potrafisz zwykłe produkty przerobić w bajkowe dania!!
Pomysł z książką-rewelacja!!!
Gratuluję talentu, pomysłowości, cierpliwości, ,,,,,,,,,,superrrrrrrrrrrrrrrrr!!!! pozdrawiam
Piękne to wszystko, aż się chce sięgnąć !Podziwiam !!!
Mariolka jestes niesamowita ;-)))
Dziękuję;-))
witam twoje przepisy sa super czy niektore przepisy mozesz na e-mail przysłąc :) z propozycja na urodzinki
Super to wszystko zrobiłaś, masz talent dziewczyno i pomysły świetne. Aż sama bym z chęcią zjadła. Pozdrawiam.
Kurcze Mariola jesteś niesamowita. Może mogłbym się kiedyś wprosić na takie urodzinki??:)
Agieszka, zapraszam (nie tylko na urodziny:-))
Dziękuję bardzo:)
Co to jest to zielone na żaglach?
SUPER SUPER SUPER
Ogórek.
Niesamowite! Chylę czoła! Przede mną też podwójne urodziny - w sobotę - męża i moje. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu :)
Jestem pod wrażeniem. Niesamowite. Masz talent i świetnie go wykorzystujesz. Ile to pracy i cierpliwości wymagało. Kopara mi opadła i nie może wrócić na swoje miejsce.. Gratuluję. Pozdrawiam
Jestem pod wielkim wrażeniem , tego co tu zobaczyłam . Ogromne gratulacje , impreza na pewno było udana . Synkowie musieli mieć zadowolone buźki:))
Mariola
Brakuje mi słów.
I to nie tylko dlatego, zę takie to wszystko piękne, ale też dla Twojej cierpliwości, pomysłowości i oddania dla dzieci.
Jesteś wspaniałą Mamą.
Boże, jakie to wszystko jest mądre! te posiłki, zabawy dla dzieci.
Prezenty, nagrody...
Wychowujesz swoich synków na pięknych i mądrych ludzi. I pewnie to wszystko - ten trud, staranie- do Ciebie wróci- jako samo czyste dobro.
Jestem pod ogromnym wrazeniem.
P.s. przez chwilę na nie powiekszonym zdjęciu myslałam, zę ta osmiornica- to wieża parówkowa mojego lubego... Ale ośmiornica po prostu wymiata!!!
Agik, łzy mi się zakęciły... dziękuje.
Z wieżą u nas było tak, przytargałam do komputera swojego 6 latka, pokazalam mu Twoje zdjęcie, i powiedziałm, ze budujemy taką wieżę na śniadanko, z kabanosów (wedle Twojej rady), na to mój rezolutny malec, mówi: poczekaj mama poćwicżę na magnetix'ach:-))i faktycznie było tak, ze poćwiczył na klockach i na śniadanie zbudowaliśmy kabanosowa wieżę z tym że śniadanie było później niż planowaliśmy:-) Cały dzień chodził jak nakręcony, rozmawialiśmy o Paryżu Francji i siedzieliśmy w albumach. A zaczęło się od tego że mama zobaczyła parówkowe zdjęcie:-)) Dziękuję:-))
Dziękuję, Wszystkim za miłe słowa:-))
Ojej, a czy ja mogę przyjechać na urodzinki za rok? Tak się wspaniale składa, że będę miała akurat 4 latka! Obiecuję zachowywać się mało dziewczyńsko i jeść wszystko, co podadzą. Mogę mogę?? Bardzo bardzo proszę! Założę nawet sukienkę w kolorze makreli z zieloną kokardą na tyłku, tylko pozwólcie mi przyjść! O matko, jak ja bym chciała być dzieckiem zaproszonym na to przyjęcie. Nawet babcią tego dziecka mogę być opiekującą się!
Wkn, za rok poproszę synka, co by skrobnął dla Ciebie zaproszenie:-)) Nie omieszkam Ci przypomnieć o tej uroczej sukience:-)) z tą kokardą na tyłku, możesz naprawdę fajnie wyglądać:-))
witam czy ja moge prosic o takie przepisy na e-mail sama mam synka i zawsze sie przydadza pozdrawiam
wysłałam Ci na emaila tak jak prosiłas:-))
witam ponownie znowu musze ci glowe zawrucic nie dostałam nic na poczte sproboj na e-mial jescze raz 84krzychu@wp.pl lub 24mega@wp.pl bardzo dzikeuje i pozdrawiam serdecznie
Ale cuda, a prosiaczko drożdżowe to nie mogę się napatrzeć. Czy ja również mogłabym dostać przepisy na te cuda, bardzo ładnie proszę. Moj mail dziubal72@tlen.pl lub piorunek80@tlen.pl
Wysłałam na ten pierwszy:-))
Ja też chcę te przepisy
czy mogę prosić również te przepisy? mój e-mail: beatawin@wp.pl
Użytkownik aloiram napisał w wiadomości:
> Wczoraj w domu zorganizowaliśmy urodziny, naszym chłopcom (wspólna
> impreza, bo urodzili się tego samego dnia, w odstępnie 3 lat) Pokażę Wam co
> dla nich przygotowaliśmy.Najpierw torty:
> Na obiad, podałam dla chętnych makaron"na szybko" (obiad był konieczny, bo
> niektóre dzieci były już od 10.30) Na deser podaliśmy lody: a
> dla tych dzieci które z różnych przyczyn nie chciały lub mogły
> zjeść lodów podaliśmy poprostu budyń.Na stole pojawiły siętak na
> jeden "hapsik" skrzydełka na miodzie, kotleciki drobiowe, żaglówki z
> jajek, swinki drożdżowe i sałatka z łososia, która miała być pralinkami
> z łososia:-)), ale zabrakło juz czasu i improwizowałam.Słodkości:Muffinki,
> chatka Baby Jagi, paczuszki (jak synek zobaczył kotleciki, to te pączuszki nie
> mogły juz poprostu być podane na miseczce:-))Napoje o które, boje
> toczyliśmy ze 2 czy 3 dni:-))
> to zamiast chipsów :-)) przygotowałam im jeszce taki wielki
> obotowy półmisek warzyw (ogórek, marchewka i papryka), wszystko
> pokrojone w ładne słupeczki, podane z twarożkami, ale dzici zjadły to przed
> podaniem na stół, z fotkteą nie zdążyłam:-))Owocowe
> koszyki podobały się dzieciakom szcególnie. Oprócz tych
> koszyczków, owoce, były w misie.Te dzieci które zostały do
> wieczora dostały jeszcze:Dzieciaki, bawiły sie super. Każde z nich wyszło z
> torebką słodyczy, które zdobyły w różnych konkursach.
> Zasokczyłły nas, swoją zaradnością, tokiem myślenia i takim zespołowym
> działaniem. Moi chłopcy szczęśliwi i to dla mnie jest najważniejsze:-)) Pokaże
> wam jeszce jedną rzecz, tym razem jeden z naszych prezentów, dla
> starszego synka: Długo się nad tą książką zastanawialiśmy, ale w końcu
> się na nią zdecydowaliśmy. Synek uwielbia kurcharzyć i nawet dobrze mu to
> wychodzi. Przeciw książce przemawiało to, że ja właściwie nie korzystam z
> książek kucharskich i one poprostu kwitną na półce, no ale ja mam WŻ, a
> mój synek z róznych względów nie korzysta z internetu,
> więc mam nadzieję, ze będziemy tę książkę wykorzystywać, tym bardziej, ze nie
> jest to "tylko sucha" książka kucharska.To chyba na tyle, nie wszystkiemu
> udało mi się strzelić fotkę, bo przy takiej ilości kręcocych sie ludzi, było
> ciężko:-))
musze stwierdzis ze super tobie to wyszlo podziwiam ciebie i doceniam milego dnia zycze
Dziękuję i również pozdrawiam:-))
Jestem w głębokim szoku i powaliłaś mnie na kolana i długo trzymałam sie w tej niewygodnej pozycji:D te pomysły są super! Niedługo ja odprawiam urodzinki 5letniemu synkowi i napewno "podkradne" ci kilka pomysłów!:) genialne!:) pozdrawiam
Super, cieszę się, ze coś Ci się z tego przyda:-)) Pozdrawiam.
o rany!!! chylę czoła nisko bardzo nisko!!!
właśnie opracowuje menu 7 urodzinki ale nie tylko dla dzieci,
mam dodatkowy problem bo mój majowy 7 latek ma zawsze w największe upały urodziny i to tez jest logistyczny problem...