Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

Zapraszamy mamy na Zaciszną 3 - kolejna odsłona

  • Autor: arabis Data: 2009-06-03 15:57:42

    W to jakże pochmurne i nieprzyjemne popołudnie pozwalam sobie przenieść Zaciszną do nowego wątku. Nie macie mam nadzieję nic przeciwko???
    Pozdrawiam i na wstępie pytam jak oduczyć 2,5 latka od jedzenia z otwartą buzią, z której wszystko ciągle wypada? Oczywiście mowa o KUbie...

  • Autor: as Data: 2009-06-03 16:16:51

    Nie mam pojęcia jak oduczyć. Pewnie ciągle przypominać i pouczać jak ma to zrobić. Kiedyś załapie pewnie.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-03 18:16:05

    Cześć! Częste przypominanie,że ma otwartą buzię, to do pewnego momentu działa,jak ze wszystkim, im więcej napominamy,tym dziecko robi na przekór, nie tak jak chcemy, czy to będzie jak u Was otwarta buzia w czasie jedzenia, czy nie sprzątanie zabawek czy jeszcze inne...Takie zachowanie jest przejściowe, prędzej czy później minie, i zacznie się coś innego Trzeba czasu i tyle. Nieraz wiem,że mówimy na odwrót,to wtedy dziecko zrobi jak powinno. Musisz sposobem podejść do niego,upomnienia powinny mieć nawet formę zabawy,
    może np.powiedz,że jak będzie miał otwartą buzię,to coś mu tam wleci i zje mu pyszną muffinkę, a tego by chyba nie chciał.Dziecko w wieku 2,5r. nie zrozumie,jak powie się do niego, "że tak nieładnie,że tak nie można"....pozdrawiam.

    U nas pogoda nieciekawa. Moje gardło też woła o ratunek!!auuuu
    Dziewczynki już lepiej się mają!

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-04 06:59:44

    Witajcie!
    Ech, u nas też choróbska, wszyscy na dole - babcia, dziadzio i wujek mają grypę żołądkową...my się trzymamy, ale Iza przez tę pogodę katar złapała i teraz się boje, że przy mniejszej odporności grypę podłapie. Wrrr, kiedy to sie wreszcie skończy!
    Pogoda u nas ładna, ale takie zimno...

    Arabis
    , ja bym mu powiedziała, podobnie jak Ula, że cos mu do buzi wleci, u mnie skutkuje np. kiedy Iza sie nie chce ubierać, mówie jej że leci komar i zaraz w pupcie ugryzie :)
    Ula, zdrowiej szybko!!!

    A moze wiecie co zrobić ze zgrzyatniem zębami? Ale nie w nocy. Iza ma taki brzydki zwyczaj, nieraz kiedy np. ma ochotę sie do mnie przytulić, zaciska mocno pięści i zgrzyta zębami. Czasami sie tak mocno we mnie wtuli i też zgrzyta. To samo, kiedy chce pogłaskać świnkę...nie moze jej ścisnąć, bo wie, że nie wolno, tylko macha zaciśnietymi piąstakami i zgrzyta zębami. Staram sie jakoś rozładować te napięcia, zapewniam jej duzo ruchu, wieczorem masuję po pleckach...ale to się ciągle powtarza. Zadne argumenty i napominania nie pomagają...nie wiem co z tym zrobić. Czekam aż jej to przejdzie, ale to już tak długo trwa....

    Trzymajcie sie mamuśki! Trzeba sie za obiad powoli zabierac, bo mała przez ten katar marudna...czeka mnie ciężki dzień!
    Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: arabis Data: 2009-06-04 09:43:11

    Ha ja mu ciągle powtarzam, ze mu cos wleci do buzi i pokazuje jak sie powinno jesc ale to mało skutkuje. Kuba traktuje to jako zabawe i chwile mnie nasladuje a potem od nowa po swojemu. Moze w końcu zapamieta. Niestety obawiam się, że w domu nikt mu na to nie zwraca uwagi
    Ulla i Peggy, zyczę Wam i Waszym pociechom duzo zdrówka!!! trzymajcie się w te paskudnie zmienną pogodę!!!
    Ja mam nadzieję, że Gaba nic nie złapie przez ten wiatr i deszcze... bo u nas codziennie pada i chmurzyska zasuwaja po niebie.

    Do kolejnego spisania, żegnam się z muffinkowym pozdrowieniem :)

    PS własnie pachną mi muffinki ze śliwkami suszonymi i prażonymi płatkami owsianymi oraz czekoladą... niestety nie tylko ja je lubie i pewnie dzieciaki zaraz się przy nich uwinął...

    PSS wczoraj pierwszy raz w życiu obejrzałam "Kogel mogel" i stwierdzam, ze to świetny film. Wczesniej nie mogłam przebrnąć przez początek, teraz mi sie udało i nie żałuję. Powiem więcej ten film wzbudził we mnie jakieś tęsknoty... za początkiem studiów, za pierwszymi uniesieniami w sferze damsko męskiej... ech a dziś szara rzeczywistośc na szczęście muffinkowa

  • Autor: Netka Anetka Data: 2009-06-09 00:56:46

    Ja mam taki sam problem z moim Davidkiem.Tez czesto macha raczkami gdzy jest podekscytowany a zebami zgrzyta ot tak sobie,ale jak on to robi! Jak stary :) Czasami nie chce nam sie wierzyc ,ze dziecko tak moze zgrzytac zebami.Rowniez nie mam pojecia jak go oduczyc i mam nadzieje,ze samo przejdzie. Szukalam nawet w necie jakie sa przyczyny ale nic konkretnego nie znalazlam.Mniejmy nadzieje,ze to chwilowe :)

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-09 09:48:40

    Anetka i Kasia, piszecie,że dzieci zgrzytają zębami w dzień, w momencie podekscytowania, jakiegoś wydarzenia itp... Zgrzytanie zębami w nocy to inna broszka, natomiast w dzień, to czytałam w necie, że to z jakiś emocji, przeżycia,stresu,radości,np.pojawienie się rodzeństwa,dostanie prezentu (Izunia dostała świnkę), wyjazd na wakacje,obiecanie coś dziecku wyjątkowego....po drugie ząbkowanie,dziecko wyczuło górne -dolne ząbki, pociera o nie,"stuka",podoba mu się ten dźwięk, po trzecie-możliwa wada zgryzu,dobra by była wizyta u stomatologa. Takie coś wyczytałam i Wam piszę,mniej więcej,nie pamiętam na jakiej stronie. No i to mija z czasem.....

  • Autor: Netka Anetka Data: 2009-06-09 14:00:49

    Oj,Ula,dziekuje.Uczulilas mnie na ta wade zgryzu i juz wiem co musze zrobic:)
    Dzieki bardzo:)

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-12 09:45:25

    Dzieki Uleńko, zwrócę uwagę na tę wadę zgryzu.

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-04 11:51:00

    Cześć dziewczyny.

    Zdrówka dla Was wszystkich życzę.

    Kasiu, głaszczę Cię po brzuszku z nadzieją, ze się zarażę :)

    Odezwę się jak tylko znajdę chwilę!

    Buziaki!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-04 12:57:48

    Witajcie Dziewczyny
    Brrrrrrrrrrrr u mnie mokro, zimno i smarkato. Psot juz wrócił do przedszkola, ale jeszcze mu się zdarzy zakaszleć...
    Za to mój ślubny się załatwił, ma taki mega katar..ja się cieszyłam, że mi przechodzi...to przeszło hihi niedaleko ;)
    A w ogóle jest paskudna pogoda (moje samopoczucie z resztą też) i na pocieszenie pożarłam kremówkę i poprawiłam tiramisu (które miało być dla ślubnego)..... I teraz mogę fruwać ..
    Mam pomysł ponieważ Polacy to zrywny naród ogłaszam "AKCJĘ POSZUKIWANIA LATA" !!!
    A co.. jak zaczniemy szukać to może się znajdzie ;))
    Kto to widział w czerwcu 10 stopni nosz normalnie jak na biegunie.... To ja idę transparent malować....
    Buziaki i zdrówka ;)) A.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-04 15:57:51

    Dziennik akcji ;)
    Melduję posłusznie iż śladowe ilości lata zostały odnalezione ;))
    Dopadłam Panią, która sprzedawała na bazarku TRUSKAWKI..mmmmmmmmm
    Jeśli są truskawki to lato też musi być ;)) No i dopadła mnie truskawko-mania ;)
    Uwielbiam truskawki... zawsze kojarzą mi się z moim urodzinowym tortem ;)
    Już wtrąbilismy z Młodym prawie kilo....;D
    I machnęłam placusie...
    mniammmmm

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-04 16:39:49

    Abiola a cóż to za placusie z sosikiem truskawkowym?
    Właśnie parę zerwałam na polu i tak się zastanawiam co z nimi zrobic...

    Daj kochana przepis:-)

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-04 16:40:46

    Oczywiście pare truskawek, a nie placuszków;-)

  • Autor: abiola Data: 2009-06-04 19:00:33

    Przepis oczywiście z WŻ tu masz --> http://wielkiezarcie.com/przepis42396.html
    ja go delikatnie zmodyfikowałam bo mi wyszło gęste ciasto i dołożyłam jogurt naturalny. ;)

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-05 08:57:44

    Fajny przepis, my  też przetestujemy dzisiaj:-)), bo właśnie nie miałam pomysłu, jak spozytkować kostkę twarogu:-))

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-05 15:24:06

    Bardzo dobre, ale dałam za dużo jajek i jogurtu, bo wydawało mi się b. gęste i chociaż po rozrobieniu takie pozostało
    to rozpływało się na patelni. Zwykle tak jest - chcę coś ulepszyc i wychodzi odwrotnie:-( 
    Ale na koniec dodałam jeszcze dwie łyżki mąki pszennej i wyszły pulchne placuszki:)
    Gorzej z tłuszczem... Osączałam je na papierowych ręcznikach, ale i tak były okrutnie tłuste:-(

    Będę robic, ale muszę wymyślic co z tym olejem zrobic...

  • Autor: as Data: 2009-06-04 19:12:14

    Dziewczyny byłam dzisiaj z dziećmi u teśściowej. dzieci bawiły się w piaskownicy. Ja do nich dołączyłam i wybudowałam zamek z 4 wieżami, fosą, mostem i masztem. Wiele lat nie robiłam nic z piasku:)

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-05 08:57:05

    Cześć Wszystkim:-))
    wpadłam dosłownie na chwilę, bo "zarobiona" jestem, przyjaciółka ma córki komunię i robię jej różne cudaki, a w sobotę jeszce jadę na zajęcia. Darek, ma plan na wycieczkę, zobaczymy co z tego wyjdzie. Bo chce pojechać gdzieś pod Elbląg, do jakiegoś parku rozrywki, o którymś słyszał od kolegi:-)) Zobaczymy co nam z tego wyjdzie, zeby jeszce ta pogoda, nastrajała do planowania wycieczek, a u nas albo pada albo wieje:-((

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-05 09:37:59

    Witajcie dziewczyny!

    U nas także albo pada, albo wieje. Najgorsze jest to, że 10.06 jedziemy na urlop i jeśli pogoda będzie taka jak teraz to zanudzimy się po prostu się zanudzimy.

    Dziś na obiad ma przyjść teściowa, więc zaraz musimy skoczyć na jakieś zakupy, a za oknem 10 st. BRRRR>

    Ula, Kasia - zdrówka dla Was i dla Waszych pociech cudownych!

    Abiola, jak sobie czytam Twoje wątki, to od razu poprawia mi się humor. Masz w sobie coś takiego...

    Mariola, obyś ze wszystkim się wyrobiła i żeby weekendowe plany miały szansę realizacji.

    As, czasami każda z nas staje się na chwilę dzieckiem i ląduje np. w piaskownicy! To domena fajnych mam !

    Arabis, jak tam z Kubą idzie?

    BUZIAKI DLA WAS!

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-05 14:32:35

    Właśnie ukradli nam wózek...

    Wracałyśmy z Tyną ze spaceru. Wózek jak zwykle zapakowałam w torbę do tego przeznaczoną i zarzuciłam na plecy.. Przeszłam jedno piętro i stwierdziłam, że okrutnie mnie gniecie, więc położyłam go na parapecie okiennym na półpiętrze. Wlazłam z Martyną na górę. Rozebrałam jąi położyłam spać do łóżeczka. Trwało to góra 10 minut. Zeszłam na dół po wózek... I nie ma! Jakaś menda społoeczna!

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-05 15:16:30

    Przykro się robi, kiedy się słyszy takie rzeczy...
    Żeby dziecku kraśc? To już chyba szczyt chamstwa!!!

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-05 22:57:20

    O matko, nie odda, obawiam się, że nie ma po co wieszać.
    Dzieciom mojej znajomej ukradli na strzeżonym ekskluzywnym osiedlu.
    Po prostu są ludzie i ludziska i to jest okropne :/

  • Autor: abiola Data: 2009-06-05 15:37:32

    Nosz normalnie scyzoryk się otwiera....Ale może się znajdzie napisz na klatce ogłoszenie że zginął i telefon może ktos odda...

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-05 15:40:14

    O rany Haniu, sama nie wiem co napisać!! Straszne!!! Jeden raz w życiu byłam okradziona, wiem jak się człowiek czuje, kurcze a tu jeszce wózek. Haniu,  a może  któryś z sąsiadów, zobaczył wózek i poprostu schował go u siebie, by go nie ukradziono. Może popytaj ich. Strasznie przykra sprawa.

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-05 15:50:00

    Ogłoszenie napisane i wywieszone. Wszycy sąsiedzi obchodzeni... Gdy zadzwoniłam na policję, pan powiedzial mi, że to taka dzielnica i nie powinnam była zostawiać wózka na klatce...

    Czuję się bezsilna! I jeszcze bardziej nienawidzę miejsca, w którym mieszkam...
    Dobrze, że wózek był tani, ale... Był rewelacyjny. A teraz na gwałt musimy kupić cokolwiek, bo w środę wyjeżdżamy :(

    Pierwszy raz zostałam okradziona! To naprawdę straszne uczucie!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-05 16:50:42

    Tolla a jaki ten wózek? napisz markę, model popytam w hurtowni

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-05 17:58:29

    Abiola, był to Titanium Baby Spider, ale myślę, ze kupimy coś innego... Teraz nagle moi sąsiedzi znaleźli sposób na przechowywanie wózka i udostępnili mi przedsionek na pierwszym piętrze zamykany na klucz. Więc chyba skuszę się na coś cięższego i stabilniejszego. Nie ma tego złego... Ale dzięki kochana

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-05 22:59:24

    Pocieszaj się zatem, że był tani. Mnie ukradziono z rzeczy ważniejszych (jak dotąd i oby się lista nie powiększyła): portfel, dwa rowery, samochód (mojej mamy) oraz bak pełen paliwa przez przecięcie przewodu.

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-05 23:02:52

    Przepraszam, jeśli liczyć rower Pampasa, to trzy. Może powinniśmy przestawić się na hulajnogi...

  • Autor: JolaFi Data: 2009-06-05 16:19:35

    Cześć dziewczyny.

    Tolla bradzo przykra sprawa:(. Dla mnie w sumie  niewyobrażalna sytuacja, aby u mnie w bloku coś zginęło.

    Jutro wyjeżdżamy nad morze, a tu taka paskudna pogoda. Może na tyle dni co jedziemy, chociaż trochę poświeci słońce... W sumie na upale mi nie zależy , bo liczy się zmiana klimatu dla małej . Ale żadna przyjemność chodzić po mokrej plaży:((.

    Robię sobie przerwę z WŻ, życzę Wam i dzieciaczkom zdrówka .

    Pozdrawiam gorąco

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-05 16:31:08

    Udanego wypoczynku Jolu. Życzę Wam przepięknej pogody (tym samym, także i sobie ).

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-05 17:18:39

    Również życzę Wam przyjemnego słoneczka i ciepłego wiaterku:-)

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-05 20:43:21

    Miłego wypoczynku:-))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-05 22:30:21

    Miłego, cieplutkiego wypoczynku!
    Dużo !!!!!!

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-06 14:30:46

    Jolu, wysyłam słoneczko, niech Wam towarzyszy na wyjeździe :)

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-06 14:28:21

    Okropne, jacy ludzie potrafią być wredni.
    Ech, na pocieszenie macie urlop :) Trzymam kciuki za pogodę! Podobno ma sie porpawiać, mam nadzieję, że te prognozy się sprawdzą. Trzymaj się Haniu i udanego wyjazdu!

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 11:11:35

    No nfaktyczne menda!!!!! ja mój wózek dłuuuugo wnosiłam ale odkąd mam Kubę stoi na parterze pod schodami i za kazdym razem jak ide sprawdzam czy jest tam jeszcze. Nie bardzo mam jednak wybór :(
    Co do Kuby to żadnych postepów nie widzę jeśli chodzi o łapy w buzi, za to częśćiej je z zamkniętymi ustami :) HURRRRAAAA!!!!!!

  • Autor: anboku Data: 2009-06-05 20:23:00

    Cześć dziewczynki!!!! Och jak dawno się nie odzywałam-niestety ciągle mało czasu:( Czasem wpadłam, poczytałam co u Was a żeby popisać to ciągle brakowało sił:(( Teraz jest już lepiej-gorący okres w pracy minął i mam nadzieję bedzie spokojnie0przynajmniej wracam o normalnej porze do domu, sama odbieram Kube z przedszkola i mam dla niego więcej czasu. Bo w kwietniu i maju widziałam się z nim rano przez pół godzinki i wieczorem może ze dwie i tak nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Nawet zaczął bardzo rozrabiać w przedszkolu tak, że panie się skarżyły ale to pewnie był swego rodzaju protest. Teraz jest lepiej bo sobie więcej pogadamy i się poprzytulamy.

    Kasiu
    ogromne gratulacje!!!! Jeszcze chyba tylko ja Ci nie gratulowałam! No i też zaraz jak przeczytałam o Twojej ciąży miałam nadzieje, że "rozwiąże się wreszcie wór" i wszystkie które pragną powiększenia rodzinki "zaciążą" :))

    No i powiem Wam, że chyba Kasia rozwiązała ten wór:) Dzisiaj zrobiłam test iiiii ja też wreszcie jestem przy nadziei:))))) Boże jak się cieszę-po 8 miesiącach starań wreszcie się udało. Mąż nie mógł się napatrzeć na te dwie kreseczki;)

    Arabis masz może jeszcze przynajmniej okruszki z tych mufinek?? ja już od dłuższego czasu mam zakupione foremki i nie mogłam się zebrać, żeby je zrobić.  Do tej pory robiłam wypieki u mamy ale teraz już zamówiłam sobie piekarnik i czekam na kuriera więc napewno je zrobię;)
    Tolla faktycznie zabić takiego to mało!! Jak tak można... Ludzie są okropni. Jak mój Kuba był mały to wózek cały czas stał przy wejściu do klatki w przedsionku tyle że za drzwiami z domofonem i jedyne co mi z niego zginęło to słone paluszki których zapomniałam ze sobą zabrać na górę ale to pewnie była sprawka dzieciaków które uwielbiają się bawić w naszej klatce z córką jednej z sąsiadek.
    JolaFi życzę udanego wypoczynku i wspaniałej pogody!


    Pozdrawiam Was cieplutko i życzę zdrowia Wam i Waszym pociechom. Mój Kuba też bardzo kaszle-ale to alergia i lekarz mówi, że trzeba przeczekać. Buziaczki i dobrej nocki!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-05 20:34:15

    Anboku gratulacje !!! To ja też czekam na ten "worek" ;)

  • Autor: anboku Data: 2009-06-05 20:41:05

    Trzymam kciuki;) będzie dobrze!! Abiola tylko cierpliwości:-) ja jak trochę odpuściłam i nawet w maju się trochę wzbraniałam to się udało:) Ja tak zawsze mam-wszystko na przekór ale tym razem okropnie się cieszę ,że mi los "spłatał" figla:))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-05 22:35:00

    hi,hi,ale żeście się rozbrykały,dziewczyny,no,no, ....dla nas wyjściem na długie oczekiwanie Maleństwa był wyjazd, rok temu-urlopik nad morzem zrobił swoje,morski klimat,słoneczko i takie tam,to powodzenia!

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-05 20:43:54

    Anboku, gratuluję:-)) i trzymam kciuki:-))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-05 22:29:05

    Gratuluję serdecznie,to powodzenia,bardzo się cieszę,"worek" się zapełnia,hi!!!!!
    Ja mam też ciagle kaszel, nawet nie pomyślałam,że to może być alergia,bo biorę już tyle tabletek,smaruję gardło i płuczę i mało przechodzi,?hmmm

  • Autor: as Data: 2009-06-05 22:31:16

    Gratuluje i zdawaj nam realacje jak się czujesz i po wizycie u lekarza.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-06 10:58:03

    Kochana gratuluję:-) tym bardziej, że....

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-06 14:34:10

    Gratulacje, kochana! Nawet nie wiesz jak się cieszę!!! No, ładnie nabroiłam, teraz wszystkie mamuśki się rozochocą, hihi! Życzę zdrówka Tobie i maleństwu i całej rodzince :) Ale fajnie!

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 11:20:35

    No niestety nawet okruszki nie zostały za to mam jeszcze połowę blachy drożdzowego z truskawami i kruszonką oraz torcik truskawkowy w lodówce... cóz miałam nadmiar ekotruskawek i przymus przetworzenia.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-06 10:30:06

    Cześć! Popijam kawusię, dzieciaczki z tatą na spacerze,przy okazji na rynku kupią warzywka...Pogoda robi się nawet całkiem, całkiem....Moje gardełko też ma się lepiej, wszystko powoli wraca do normy.
    Ach, powiększa nam się WŻ-owa rodzinka, ale fajnie...."zarażamy się" po kolei hi,hi...
    Kawa się kończy, zanim przyjdą rozrabiaki, muszę troszkę ogarnąć w domku, i co tu na obiad dzisiaj?? Nie za bardzo mam dziś wenę do gotowania...Myślę też,że w tym roku słoikomania mnie dopadnie. Mam ochotę zrobić do słoików jakieś sałatki, surówki,ogórki różne rodzaje,kompociki itd...Czy robicie coś do słoików? Macie sprawdzone, czy własne przepisy "słoikowe"?

    Miłego dnia, spacerków w słońcu, zdrówka, powodzenia!

  • Autor: as Data: 2009-06-06 11:04:03

    W słoikach robię tylko ogórki kiszone i papryka marynowana ale z dodatkiem miodu. Przepis znaleziony gdzies w internecie. Rok temu musialam też zrobić kompoty z dużych żółtych śliwek bo burza złamała drzewo. Pewnie soki z sokownika na parze też będą zrobione.

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-06 14:38:41

    U mnie od słoików jest mama, robi mnóstwo różnych sałatek, min, taką z buraczkami i papryką - jest tu gdzieś taki przepis na WŻ. Ogórki w różnych zalewach i obowiązkowo kiszone. No i kompoty z czereśni i wiśni i soki : agrestowy, malinowy, wiśniowy...całe lato tylko myję słoiki :) Jak coś podpatrzę w mamy przepisach to podam przy najbliższej okazji :)

  • Autor: as Data: 2009-06-06 15:58:21

    U mnie od soków  i dżemów jest tata.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-06 11:02:18

    ...tym bardziej, że ja też będę miec dzidziusia:-)  (test zrobiłam wczoraj...)
    Może trochę wcześnie, ale przynajmniej nie będzie między dzieciaczkami dużej różnicy wieku:-)
    Za jakiś czas przeprowadzam się do męża do Niemiec i jakoś to będzie:-)

    Tylko te mdłości,,, 24h/na dobę... macie na to jakiś sposób?

  • Autor: as Data: 2009-06-06 11:05:44

    To gratuluje i tobie. Starsze diecko ile ma lat (miesięcy), że piszesz że szybko? 

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-06 11:09:31

    Zuza ma dopiero 8 miesięcy, więc nie będę ukrywac, że los mi spłatał figla;-)
    Ale już czekam na Juleczka, lub (chyba) Martynkę:-)

  • Autor: as Data: 2009-06-06 15:59:19

    Przynajmniej nie wypadniesz z rytmu:) Na pewno sobie poradzisz.

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-06 14:44:16

    Rany, ale mamy babyboom na Zacisznej :) Gratulacje Dajanko!
    Co do mdłosci, to mi przeszły gdzieś pod koniec trzeciego miesiąca, nie było na nie sposobu, strałam sie jedynie jeść mało a częściej i lekkostrawne rzeczy, unikać smażonych, grillowanych, bardzo tłustych potraw. Chociaż i tak najlepiej się czułam gdy byłam lekko głodna, nadrabiałam za to witaminami dla mam i wyniki badań mam super. Trzymaj sie, to minie! Ciesz sie dzidziusiem, zdrówka Wam życzę!

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-06 17:37:24

    Dajanko, gratuluję i Tobie!!! Super!!! Cieszę się razem z Tobą!!!

  • Autor: anboku Data: 2009-06-06 17:52:08

    Ale fajnie! Gratuluję serdecznie!!! Ja narazie poza brakiem okresu nie mam żadnych innych objawów ciąży. Przy Kubie też tak miałam-ciąża przeszła super więc mam nadzieję, że i tym razem tak będzie!

  • Autor: anboku Data: 2009-06-06 17:55:33

    Witajcie serdecznie!! Jestem w podłym nastroju-nie pamiętam kiedy ostatni raz chorowałam a dziś jak na złość okropnie boli mnie prawy migdał i prawe ucho a jakby było mało to prawa dziurka w nosie cały dzień zatkana:( Chyba muszę skoczyć do lekarza:( Trochę się boję sama leczyć. mam ndzieję, że u Was lepiej!! Pozdrówka!!!

  • Autor: as Data: 2009-06-06 18:58:12

    Sama się nie lecz. Jest to niebezpieczne zwłaszcza na początku ciąży.

  • Autor: anboku Data: 2009-06-06 20:38:01

    Byłam u lekarza i stwierdził początek zapalenia ucha środkowego i obrzmiały migdał. Dał mi rovamycine-pytałam czy to konieczne to powiedział, że może się źle skończyć bez antybiotyku. Poza tym dostałam wapno i syrop Herbapect-ale syropu nie piję, bo pisze na nim, że nie wolno w ciąży a poza tym przecież nie kaszle. Katar mi narazie nie opada. A jak zacznie to wezmę coś homeopatycznego.
    Jak byłam z Kubą w ciąży to też wogóle nie chorowałam mimo, że chodziłam z brzuszkiem całą zimę. Dopiero ze dwa dni przed porodem miałam katar. A tu taki pech-mam tylko nadzieję, że dzidziuś przez to nie ucierpi!!!!

  • Autor: as Data: 2009-06-06 21:31:22

    Ja w ciąży miałam syrop homeopatyczny dość popularny w zielono białej butelce. Nazwy nie pamiętam. Nie miał przeciwwskazań w ciąży. Dodam, że nie jestem zwolennikiem homeopatów. Najbezpieczniejszym antybiotykiem  w ciąży podobno jest augmentin ale lekarz chyba wie co podać. Pewnie mu powiedziałaś że jesteś w ciąży?

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-07 11:13:46

    Syrop to pewnie Drosetux.

  • Autor: anboku Data: 2009-06-07 12:17:21

    No oczywiście, że powiedziałam!! Na wstępie:) Potem jak pisał antybotyk to jeszcze raz mu przypomniałam;))

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-07 18:33:16

    Anboku, zapewne, lekarz wie co robi, ja w drugiej ciązy, też przyjmowałam antybiotyki, bo musiałam. Wszystko było w porządku.

  • Autor: as Data: 2009-06-06 18:59:15

    Ja całe szczęście jak byłam w ciąży to wcale nie chorowałam tylko katar miałam.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-06 19:23:33

    Gratulacje Dajanko ;))
    Faktycznie zapowiada sie na epidemię na WŻ-cie hihihi
    My właśnie wrócilismy z parady smoków było superrrrr mimo, że przez chwilę padał deszcz...
    Nogi mi normalnie wchodzą do miejsca skąd wyszły masakra ....ale sie człowiek spieśćił wożąc "kufer" samochodem.....
    Buziaki Mamuśki a Urlopowiczkom pogody na urlop ;)

  • Autor: kopii Data: 2009-06-07 12:01:27

    Witam Was serdecznie Mamusie:-) Czasem do Was zaglądam na Zaciszną, wypada więc się przedstawić. Nazywam się Sylwia i jestem mamą 16 miesięcznego łobuziaka Wojtusia. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:-)

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-07 12:16:48

    Cześć Sylwia! Miło,że zaglądasz tu i że się odezwałaś.Jestem Ula, mam dwie córeczki Monikę (6l.) i Dominikę (13 mies.) Również pozdrawiam, miłego dnia!!!!

  • Autor: anboku Data: 2009-06-07 12:19:05

    Witaj Sylwio i rozgość się u nas. Ja mam na imię Ania , mam 4 letniego Kubę. Czuj się tu dobrze. Pozdrawiam!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-07 12:46:25

    Cześć Kopii ;)
    Ja też Anka, w dorobku prawie 6 letni Kuba.  Wpadaj do nas zapraszamy.

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-07 18:24:40

    Witaj, ja mam na imię Mariola i mam dwóch synków 3 i 6 lat. Pozdrawiam:-))

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-07 18:24:40

    Witaj, ja mam na imię Mariola i mam dwóch synków 3 i 6 lat. Pozdrawiam:-))

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-07 19:26:13

    witaj! Ja jestem Ania i mam dwójkę rozrabiaków 12 letnia Paole i 8 miesięcznego Szymonka!
    też lubie tu zagladac , poczytać , ale czasem czasu nie starcza by coś napisać !
    w kazdym razie gratuluję wszystkim "zaciążonym" dziewczynom, duzo zdrówka i pozdrawiam!

  • Autor: as Data: 2009-06-07 19:41:49

    Też jestem Anna mam córkę Monikę lat 5,5 i synów bliźniaków- Łukasz i Paweł lat 4.

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-08 07:17:49

    Miło, że do nas wpadłaś! Ja jestem mamą prawie dwuletniej Izabeli. Mam nadzieję, ze będziesz u nas stałym gościem :)
    Pozdrawiam serdecznie, Kasia.

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 11:18:25

    Witaj witaj :) ja mam 15to miesięczna Gabę i podopiecznego KUbę, który w pażdzierniku skończy 3 latka :)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-07 14:24:50

    Cześć dziewczyny,przyjmiecie jeszcze jedną...?
    Czytam Was i bardzo mi się u Was podoba:))
    Mam dwójkę dzieci-Bartka 13 lat i Oliwkę,która w maju skończyła 2 latka.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-07 14:50:45

    Jasne Justine zaprszamy ;)

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-07 18:25:06

    Witaj:-))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-07 20:32:34

    Cześć, miło nam będzie!!!

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-08 07:18:57

    Witaj i wpadaj do nas jak najczęściej :)

  • Autor: anboku Data: 2009-06-08 19:28:54

    No pewnie pewnie!!! Siadaj i opowiadaj. Czuj się tu dobrze.

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-07 18:31:37

    Cześć Dziewczyny,
    Czy u Was, też jest tak zimno?? Kurcze u nas normalnie jesień. Zimno, wiejej i pada. Wyszliśmy na rowery z chłopcami i klapa nie dało rady wytrzymać, wróciliśmy szybciuto do domu.
    Dziś w ogóle ten dzień gdzieś mi przemmknął. Wsztłam o 4 rano, by dokończyć słodkości na przyjęcie komunijne, jak już zrobiłam wszystko i poznosiłam to było ok. 9 (dobrze, ze miałam tylko dwa piętra do pokonania), wstała rodzinka , wspólnymi siłami sprzątnęliśmy pobojowisko w kuchni, zjedliśmy śniadanko i się położyłam i spałam do 14.  Wstawiłam wątek w galerii, wyszliśmy na dwór i jest 18.30, a jutro znowu poniedziałek.... 
    Życzę Wam miłego wieczoru:-))

  • Autor: Wkn Data: 2009-06-07 20:41:20

    Zimno, pada i trochę wieje. Ciemno bardzo.
    Musiałam dziś posadzić miętę i oregano na działeczce i gmerałam w czarnym błocie - brrrr.
    Zobaczymy, jaką pogodę przyniesie nam jutrzejszy dzień, oby lepszą.
    Na dodatek zamówiono u mnie bajkę dla dzieci poruszającą temat śmierci. Pisałam, a o dach leśnej altanki, w której akurat spędzałam weekend  uderzały głucho krople deszczu, wszystko się rozgniatało w jakiejś dziwacznej poszarzałej jesiennej i lekko złowieszczej aurze. Tylko zieleń pozostała soczysta.
    Ale klimaty :)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 08:10:59

    Cześć!
    Mam chwilę,więc wpadłam do Was z poranną kawką ,mam jeszcze z pół godzinki,póki Oliwka się nie obudzi:)A to taka rozrabiara,że szok:)Nie mogę za nią nadążyć...
    Słoneczko świeci,może wreszcie jakiś ładny dzień będzie,bo przecież ostatnio to jesień normalnie:(Kwiaty i warzywa w ogródku ledwo powschodziły,jedno co dobrze rośnie-to zielsko:(
    A ja jakieś zakwasy dzisiaj mam,w sobot robiłam imprezę na 20 osób,Oliwkę moja mama wzięła w piątek po południu,więc dopiero jak małej nie było to mogłam coś zrobić-więc wszystko,razem ze sprzątaniem musiałam w takim tempie robić...mąż się śmiał,że jak patrzy na mnie to ma wrażenie jakby film w przyspieszeniu oglądał,hehe.

    Dobra,lecę pobuszować jeszcze po WŻ bo mała zaczyna się kręcić,zaraz pewnie wstanie:)
    Pozdrawiam Was wszystkie gorąco:)
    Justyna

  • Autor: abiola Data: 2009-06-08 09:15:55

    Witajcie Kobitki
    U mnie dzisiaj plaża.... normalnie termometr oszalał 24 st ;))
    I tydzień zaczął sie pozytywnie, dostałam w przedszkolu pismo że nasza gmina się szarpnie i zasponsoruje 7-mio, 6-cio,5-cio latkom szczepienie na meningokoki...nosz normalnie jestem w szoku, ale się cieszę bo się Kuba załapie. Miałam mu w sierpniu wykupić tą szczepionkę no i już nie muszę Zrobiłam też wstępne poszukiwania sukienki na wesele i doszłam do wniosku, że albo zniknie mnie z połowa (w ciągu miesiąca ;D hahahaha) albo wystąpię w stroju Ewy. Wogóle okazało się że z wymiarami (noszę 44 przy 175 cm wzrostu) moimi mogę zapomnieć o jakiejś normalnej kiecce ;( buuuuu Chyba że.....zakupie worek na ziemniaki i strzelę na nim psiakis wzorek z cekinów....
    Buziaki Mamuśki ;)

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-08 09:20:43

    To przecież dobre wymiary kochana:)
    Kłopoty to ma moja mama:) nosi 42/44 przy 159 wzrostu i na dodatek obwód w biuście ma 108 cm:-)
    Kiedy słyszę, że idzie na zakupy to uff... wymyślam sobie ważne zajęcie;-)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 12:52:49

    A u mnie się zachmurzyło i zaraz będzie chyba padać,bo aż się ciemno zrobiło:(((
    Oj,chyba nie jest aż tak źle,co?Nie wierzę,że nie ma fajnej kiecki na ten rozmiar tym bardziej,że nie jesteś niska .Ja nosiłam kiedyś 48-50 przy 169cm.Teraz jest dużo fajnych rzeczy,na pewno coś znajdziesz.Najwyżej,jak nie ma czegoś co Ci się podoba-no to krawcowa się kłania:)
    Powodzenia w poszukiwaniach kreacji!!!

  • Autor: kopii Data: 2009-06-08 15:50:13

    Nic się nie martw Aniu, na pewno coś ładnego znajdziesz.

    My za dwa tygodnie też idziemy na wesele. Ja sukienkę kupiłam na Allegro. Tym razem trafiłam, sukienka leży świetnie, muszę tylko zrobić niewielkie poprawki, typu podciągnięcie ramiączek. Na Allegro można czasem wypatrzeć świetne ubrania w bardzo korzystnych cenach. Niestety czasem okazuje się że mimo podanej miary ubranie źle leży, albo nie wygląda tak jak na zdjęciu. Różnie to bywa :-/
    Siostra kupiła sobie w sklepie dzisiaj (też na to wesele) komplet, sukienkę z bolerkiem -cena 250zł! I to nic szałowego! Tyle że założy ją również na inne okazje.


    W ogóle w tym roku mamy dwa wesela, jedno w mojej rodzinie, a drugie u męża siostry. I niestety musze pójść sama:-( Mąż wyjechał za granicę i wróci dopiero na przełomie października i listopada. Nie uśmiecha mi sie to wcale. Oj, taka ze mnie maruda! I nie wiem czy moje dziecko zostanie z moją koleżanką, bo straszny się z niego zrobił "mamin-cycek".

  • Autor: abiola Data: 2009-06-08 17:36:22

    hehehe sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, niestety po Psotku mi pozostał spory wałek (zresztą z ręką na sercu pieczołowicie pielęgnowany dobrym jedzonkiem;P ) no i tu sie zaczyna kłopot . Jak sukienka pasuje w biuscie i biodrach to w pasie talia osy...i zonk. Przeglądam allegro ale jakoś tak trudno mi wywalić ponad 200 na coś czego nie przymierzę i sie okaże że wyglądam jak peklowany boczek hahahhahahaha ( ale porównanie ). A te które pasują sa na licytacji i nie ma zwrotów. Eh i pomyśleć że kiedyś nosiłam 40 i wszystko pasowało....najgorsze jest to że ja kofam jeść ... i nie mam zamka w lodówce....

  • Autor: anboku Data: 2009-06-08 19:41:06

    Kochana doskonale Cię rozumię-ja miałam ten sam problem w zeszłym roku-ten sam rozmiar przy wzroście 172-jak już coś było w tym rozmiarze to wyglądałam jak stara babcia. A co fajne to tylko rozmiar 34-38 czasem 40. Teraz przez dwa miesiące schudłam 8 kg i tak mnie to cieszyło!! A teraz to pewnie znowu przybędzie następne 8 Ale co tam-potem znowu zrzucę jak będzie bieganina przy dzidzi;)
    ale ja też kocham jedzenie i wcale sobie go nie ujmuje-a co?? raz się żyje!!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-16 08:45:11

    Udało Ci się wreszcie znaleźć jakąś kreację na to wesele?
    Bo ciekawa jestem czy nadal poszukujesz czy jednak przyszywasz cekinki

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-16 09:24:16

    Abiola, to masz rozmiar jak Monica Bellucci :) No i czym Ty sie martwisz?
    A próbowałaś sukienki w typie tuniki? Albo takie dopasowane pod biustem a potem pomarszczone na brzuchu? Albo jakieś luźno spływające na brzuszek? A jak do tego masz ładne nogi, to możesz wybrać taką wrsje krótką, to naprawde wdzięcznie i kobieco wygląda.U mnie taki typ się sprawdza, bo też od zawsze miałam oponkę i jakoś zawsze wybierałam sukienki dopasowane, dopóki nie spróbowała tego, co na pierwszy rzut oka wydawało mi się nieładne i nie pasujące do mojej figury.

  • Autor: as Data: 2009-06-16 09:28:18

    Może jakiś strój dwuczęściowy wtedy mniej widać tą oponke na brzuchu. Miałam tak kiedyś. Teraz brzuch mam mniejszy więc w sukience już źle nie wyglądam. 

  • Autor: abiola Data: 2009-06-19 10:05:35

    Witajcie!
    Eh Dziewczyny masakra byłam w sobotę w hurtowni z ciuchami przymierzyłam chyba z 30 różnych zestawów;)
    No i wyszłam z niczym bo to co było super to niało cenę nie  super ;( a w większości wyglądałam jak stara baba...
    Ale już namierzyłam na allegro kieckę tylko muszę do tej firmy zadzwonic jak jest ze zwrotami?
    Mój mężulo namierzył jeszcze jakąś hurtownię i mam się tam jeszcze wybrać, bo jednak wolałabym przymierzyć ;)
    A wesele 25.07 więc jeszcze mam miesiąc na zakup cekinów hihihi ;)))

  • Autor: as Data: 2009-06-19 12:39:38

    Oby Ci sie udało. Wywniskowałam, że chcesz kupić coś specjalnego na weselę. Ja przeważnie kupuję ładne ale praktyczne czyli by można było jeszcze gdzieś założyć np do kościoła w późniejszym terminie. Na allegro dzieciom kupiłam dużo ubrań ale sobie nie mam przekonania. Mimo opisanyc tam wymiarów boję się, że może źle leżeć na mnie. Mąż kilka rzy kupił spodnie. Raz tylko okazało się, że że były o rozmiar za duże a kupował wg tabeli wymiarów. Jest nie wymiarowy więc przewidział, że musi je skrócić ale w nogawkach są trochę szerokie. Jednak koło domu się przydadzą. Drugim rawem u tego sprzedawcy nie patrząc na tabelkę kupił rozmiar mniejsze i były ok. oczywiście po skróceniu bo on wszystkie spodnie musi skracać bo jest nie wysoki a grubszy.Kupił ze 2 razy też buty. Zmierzył sobie długość stopy i sprawdził w tabelce podanej na stronie. Pierwszy raz było wszystko ok. Drugim razem zadzwonił nawet do firmy by zapytać jaka jest długość wkładki po kupieniu okazało się, że za duże. Nie odesłał ich jednak bo sprzedał je swojemu bratu, który też szukał butów do kupienia. Dzieciom często kupowałam i zawsze było dobrze. Pewnie dlatego bo im kupuję zawsze trochę większe.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-08 09:30:43

    Skąd ja to znam, moja Zuza ma dopiero 8 miesięcy, ale też jej już wszędzie pełno i też nic nie mogę zrobic.
    Siedziec już nie chce, nie mówiąc już o leżeniu tylko by się podnosiła i tuptała...
    A ja tak, po pierwsze boję się, że jest jeszcze za słaba, po drugie ileż mogę ją podtrzymywac?...
    Uff, ale bez niej byłoby nudno:)

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 12:00:27

    Ha moja Gaba ma 15cie miesięcy i też zasuwa jak szalona a ja padam wieczorem wykończona.
    Miałyśmy cięzki weekend bo Gabrysia zachorowała. Od piątkowego wieczoru miałą 39, w nocy też a w sobotę nawet 40 stopni. Co gorsza żadne środki zbijające temperaturę nie działały. Temperatura spadała na 2 godziny a potem znowu rosła. Był u nas lekarz zapisał antybiotyk stwierdzając infekcje bakteryją na tle infekcji wirusowej. Masakra była jednak dopiero w noc z soboty na niedzielę bo Gabie w ciągu 20 minut, mimo czopka z nurofenu 125mg, temperatura z 37 wzrosła do 40. Płakała i dygotała cała. Nie wiedziałam kompletnie co robić. Wreszczie dałam kolejnego czopka tym razem codipar i wszystko sie unormowało. Wczoraj była tylko osłabiona ale wieczorem wrócił jej apetyt i dzis dokazuje jakby nigdy nic. W środe idziemy na kontrolę. Mam nadziję, że już bedzie wszystko w porządku.
    Poza tym w sobotę mimo całego zamieszania wyrwałam sie na ceramikę na 3 godziny ale już na wczorajszym wypale raku nie byłam, bo nie umiałam Gabci zostawic na cały dzień. I tak przez tę ceramike sobotnia czułam sie jak wyrodna matka hehe.

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-08 12:05:15

    Arabis, życzę zdrówka Twojej Gabrysi! Te infekcje są teraz dość powszechne. Maluch mojej koleżanki też to ma...

    I nie czuj się jak wyrodna matka! Wróciłaś do Gaby wypoczęta i z nową dawką energii! Przecież nie zostawiłaś jej w domu sama...

    Ps. W piekarniku Twoja Zapiekanka makaronowa z mięskiem i papryką. Zapach roznosi się bosssski!!!

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 12:35:44

    Heh słyszalam ze te infekcje sa powszechne ale nerwy i tak były.
    Z ceramiki faktycznie wróciłam zrelaksowana i wypoczęta a w dodatku uzbrojona w nowe mydelniczki, talerzyki i maski odzyskane po ponad roku hihih. Teraz tylko czekaja na powieszenie.

    Mam nadzieję, ze zapiekanka bedzie smakowała :)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 12:40:52

    No to faktycznie nieciekawy weekend mialas,szkoda Gabuni,ale super,ze juz jej ta goraczka minela.Zycze zdrowka malej!
    Nie chcę żebyś pomyślala,że się wymądrzam,ale uważaj na lekarstwa!Nie można w takim krótkim odstępie czasu dawać ibuprofenu i paracetamolu!Dobrze,że się nic nie stało,ale te 2 składniki gryzą się ze sobą...
    A wyrodną matką wcale nie jesteś!!!Wróciłaś wypoczęta,stęskniona,uśmiechnięta-taką mamę przecież dziecko chce widzieć:)I fajnie,że masz pasję:)

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 12:46:13

    Nie wymądrzasz się, dałam bo nie wiedziałam co robic jak mi dziecko całe dogotało i przerażliwie płakało. Dwóch dawek nurofenu pod rząd tez nie mozna (trzeba odczekać 8 godzin, tak nam lekarz mówił) a 3 godziny przed tym wzrostem temperatury dostała czopka, który chwilke podziałał a potem siup i znowu 40... Poza tym prawde mówiąc nie wiedziałam, ze sie gryzą.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 13:04:24

    Ja raz mialam z Oliwka taka sytuacje,ze nie wiedzialam juz co robic-zlapala rotawirusa jak miala 9 miesiecy,syn widocznie przywlokl ze szkoly...Boze,i wymiotowala i rozwolnienie takie,ze szok!Co wmusilam w nia picie coby sie nie odwodnila-to zaraz zrzucala,lekarstw zadnych nie bylam w stanie dac,a temperature tez miala,39.7....Dorosly sie meczy przy takiej chorobie,a co dopiero taki maluszek...Dzieki Bogu obylo sie bez szpitala i kroplowki,ale wowczas 2kg stracila na wadze w tydzien:((
    A Gabie na pewno nic nie bedzie-bo jak sie zmieszaja te lekarstwa to mozna dostac palpitacji serca,takiego drzenia w srodku,spac nie mozna...no takie tam,mozesz zapytac lekarza.Grunt,ze pomoglo i jest dobrze:)

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-08 17:23:56

    Arabis, moja pediatra (kiedy Zuza miała koszmarną gorączkę przez kilka dni) tak kazała mi podawac leki przeciwgorączkowe:
    -co 8 godzin Nurofen lub Ibufen D (ten sam składnik)
    -ewentualnie w międzyczasie Paracetamol.
    I wszystko było wporząsiu.
    Aha i dodam, że moja lekarka jest ordynator oddziału patologii noworodka więc co nieco wie, ja w każdym razie ufam jej, bo pomogła mojej Zuzi, kiedy inni rozkładali ręce:)

  • Autor: as Data: 2009-06-08 13:54:34

    ibuprofen i zaracetamolem można podawac nawet łącznie . Te leki sa z innej grupy.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 14:21:20

    Byc moze,wcale tego nie neguje,jednak ja wole dmuchac na zimne.
    Moj Bartek jak mial 3 latka wyladowal w szpitalu poniewaz zastosowalam podobne leczenie jak arabis-ledwo go odratowano bo nawet mial zapasc...jak sobie przypomne to az mnie dreszcze wstrzasaja i plakac sie chce...I wowczas lekarka mi powiedziala,ze nie mozna tak podawac lekarstw.Nauka od tamtej pory poszla na przod wiec byc moze teraz nie maja lekarze takich zastrzezen.Musze tez nadmienic,ze Bartek nie mial i nie ma uczulenia na zaden lek.W kazdym razie ja stosuje albo-albo,nie razem

  • Autor: as Data: 2009-06-08 15:46:55

    Nie można podawać leków z tej samej grupy czyli np: apap i efferagan razem lub w krótkim czasie. W obu tych przypadkach głównym składnikiem jest paracetamol i może dojść do przedawkowania.  Ja często podaje ibufen w syrobku i czoek efferargan razem szczególnie na noc gdy jest temperatura. Trzeba czytać skład i co można z czym łączyć. Te informacje dostałam od pediatry i w aptece powiedzą Ci podobnie. Może Ci się wydawać że nie miło pisze do ciebie ale to tylko złudzenie bo się śpieszę i mam mało czasu bo pogoda u nas dzisiaj wspaniała. Jest ponad 20stopni. W południe było 28stopniC. Muszę iść z dziećmi na podwórko. Jak mój syn nie wiem ile miał ale był jeszcze w śpiochach wieczorem dostał 40stopni. Żadnych innych obiawów nie było. Byłam przerażona. Zadzowniłam do pediatry. Ona się tym nie przestraszła tylko powiedziała wskazówki jak zbić temperaturę i przyjechać rano. Powoedziała, ze na pogotowiu jest doktorka która może nas nie przyjąć więc szkoda czasu i przyjechać rano. Leki zadziałały. Kolejnego dnia niestety nie pamiętam ale u lekarza byliśmy chyba i temperatura jeszcze była. 

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 18:29:05

    Wcale nie odnoszę wrażenia,że jesteś nie mila czy coś w tym stylu,no coś Ty:)Po prostu-ja się raz sparzyłam i się boję...
    A u nas pogoda taka sobie-jak słońce świeci to ciepło,a jak chmura najdzie-to zimno,bo wiatr wieje...
    Ja miałam takie plany dziś-spacerek,może przejażdżka rowerem z małą,zbierać miałam chrząszczebo mi zżerają wszystkie liście,i chyba ze wszystkiego....i nici z tego,bo przez własną głupotę zrobiłam sobie wielki ból:((((I ledwo się ruszam:(((

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-08 11:49:53

    Witajcie dziewczyny.

    Przede wszystkim: Anboku, Dajanka: GRATULACJEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!    Bardzo, bardzo cieszę się z Waszego szczęścia!!!

    Kopii, Justine - witajcie wśród wż-owych mam. Ja mam na imię Hania i mam prawie już 22 miesięczną córeczkę Martynkę.

    Ciąg dlszy moich perypetii wózkowych: Codziennie robiliśmy rajd po piętrach w poszukiwaniu naszego wozu (nietrudne, to bo mieszkamy na ostatnim piętrze i nie mamy windy). Weekend ślęczeliśmy przed netem i jeździliśmy po sklepach. Wczoraj po południu zdecydowaliśmy się na X-landera XT w fajnej cenie, nowiutkiego, prosto ze sklepu. Pojechaliśmy nim na krótki spacer, zaczęło padać. Dziś rano miałyśmy iść na spacer. Ubrałyśmy się, otwieram dzrzwi, a na wycieraczce co leży? Tak! Nasza zguba! Zapewne niekompletny był dla kogoś zupełnie nieprzydatny ( w sobotę rano odkryłam, że w torebce mam przednie kółko, odpiełam je by wózek łatwiej wszedł do tej nieszczęsnej torby). Fajnie, pięknie tylko teraz co z x-landerem? Zadzwoniłam do sklepu i Pani kazała oddzwonić ok 15 - gdy będzie szefostwo. I tu prośba do Ciebie Abiola - na co mam się powołać? Zaznaczę, że wózek był ostatni (przez to w promocji), kupiony z wystawy. Dostaliśmy go bez kartonu (tzn. wyjechaliśmy nim ze sklepu)...

  • Autor: abiola Data: 2009-06-08 12:23:15

    Hej
    Możesz się powołać na..litość jedynie...niestety. Masz prawo do zwrotu ale towaru nieużywanego ( a wyjechałaś nim na ulicę ze sklepu, co innego jak byś trenowała po domu mozna by powiedzieć że nie używany) ...po za tym zwrot nie obejmuje towarów przecenionych , promocyjnych, powystawowych itp. Jak bedą mieć dobry dzień no to może wezmą ale wątpię. Spróbuj poprosić żeby wystawili w sklepie jak ktoś się znajdzie chętny to może sie uda, (albo poproś o możliwość zostawienia ogłoszenia w sklepie), a i musiałabyś dać im paragon. Zasadniczo to jest kłopot dla sklepu, kupujesz dostajesz paragon oni żeby sprzedać komuś innemu muszą tez dac paragon i nabić sprzedany towar (ale jeśli zostawisz swój może się uda)  Jeżeli cena była promocyjna to wystaw na allegro może jeszcze coś uszczkniesz ;)
    A swoja droga to miałam przeczucie, że sie ten wózek znajdzie...kurcze chyba zacznę dorabiac jako jako jasnowidz ;)
    Napisz co Ci się udało wskórać

  • Autor: abiola Data: 2009-06-08 12:37:49

    zerknęłam na allu jest spore zainteresowanie tym modelem,
    A ceny tak od 443 -479

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-08 12:38:46

    Abiola, normalnie kupię Ci chyba kryształową kulę

    Mój mąż pojechał tam osobiście i wyobraźcie sobie, że przyjmą go z powrotem. Mamy tylko wyczyścić kółka. Chociaż uwierzę, jak dostanę pieniążki z powrotem Z jednej strony okropnie się cieszę, ale troszkę mi żal w głębi serca! Fajny ten wóz

  • Autor: arabis Data: 2009-06-08 12:42:26

    No to ładnie z tymi wózkami... tak sobie pomyślałam, ten wózek który kupiłas jest lekką spacerówka czy takim raczej cięzkim wózkiem??? pytam bo przymierzam sie do kupna lekkiej spacerówki i moze by tak...

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-08 12:49:02

    Lekką spacerówką bym go nie nazwała. I raczej nie składa się do małych rozmiarów Waży ok.15 kg. Duże pompowane koła. Tyle, ze dla dziecka wygodny. Martyna jest dość duża, więc szukaliśmy czegoś z szerokim oparciem przede wszystkim, ale po włożeniu go do bagażnika samochodu, nie za wiele miejsca nam zostało. Więc znowu nie ma tego złego...

    Arabis, jeśli szukasz lekkiej spacerówki - to chyba nie to Nazwałabym go raczej wózkiem terenowym.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-08 14:24:40

    Anboku,Dajanko i Peggy-cos pominelam....Gratuluje,ze rodzinki Wasze sie powieksza!!!!
    Pozdrowionka:)))

  • Autor: anboku Data: 2009-06-08 20:04:57

    Witajcie dziewczynki!!
    Mój dzień zaczął się okropnie-niby obudziło nas słoneczko ale coś się nie mogłam pozbierać i Kuba stawał okoniem-myślałam, że nie zdąże do pracy. Wszystko w biegu i nerwach. biegusiem na parking i jak już prawie wycofałam to zatrzymałam się na samochodzie byłego sąsiada Mieszkał obok mojej mamy a teraz obok mojego parkingu pracuje i tam parkuje. Coprawda us... to auto na środku no ale to ja powinnam uważać. A idąc do auto zdążyłam go przeklnąć w myślach za takie parkowanie a jak już siedziałam w aucie to o nim zapomniałam:(( Tylnym zderzakiem wgięłam jego tylne drzwi. Tak mi się spieszyło, że nie nawet nie popatrzyłam jaka jest szkoda. Potem zadzwoniłam do męża i go wysłałam do niego-ale go nie było. Także jutro rano muszę go dorwać i mu się przyznać-chociaż i tak pewnie wie kto bo bo tylko my mamy taki kolor lakieru. Dam mu numer ubezpieczenia i niech sobie zgłasza szkode-niech się cieszy...
    Powiedziałam też dziś w pracy szefowej, że wreszcie się udało i jestem w ciąży. Cytuje co odpowiedziała -"Dzięki Bogu" no i powiedziała, że nie chce mnie widzieć, żebym coś ciężkiego podnosiła, i mam uważać na siebie.

    Tolla cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło z tym wózkiem.
    Spokojnej nocki Wam żczę!!!

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-08 22:11:07

    witajcie dziewczyny! troche mnie nie było a tu tyle tematów poruszonych!
    u nas nawet ładna pogoda była do pewnego momentu, bo pod wieczór zaczęło lać!
    ja pól dnia spedziłam w kolejce u lekarza bo jak się okazało nasza pediatra ma mnóstwo bocznych, tylnych itd ...drzwi , którymi wpuszcza "swoich" pacjentów a reszta siedzi w poczekalni!!
    Młody od tygodnia kaszle jak gruźlik na szczęście nic nie słychać na oskrzelach więc tylko syropki na kaszel dostał!
    a tak poza tym to jestem "rozwalona" cała ta naszasłużba zdrowia - byłam wczoraj u ojca w szpitalu bo miał robione by-passy z gratisowym odcinaniem płuca od klatki piersiowej , no i podczas wizyty zrobił nam mały "odlocik" - przestał oddychac- a jak mąż poszedł po pielęgniarke to dostał ochrzan że jest (15 min) po porze odwiedzin i co on od nich chce - no kurcze nóż się w kieszeni otwiera!!!!!
    no to się trochę wygadałam !
    dziewczyny duzo zdrowia dla dzieciaczków życzę! u nas sporo dzieciaczków miało właśnie takie infekcje z 40 st. gorączka - epidemia jakaś ? no mam nadzieje że u nas tylko na kaszlu sie skończy!
    Dajanka - mam jeszcze takie małe pytanko do ciebie bo dzieciaczki mamy w podobnym wieku - czy uzywasz już chodzika dla Zuzi?
    Młody wczoraj dostał tymczasowo póki jego kuzynek nie podrosnie - juz u teściów troche w nim trenował ale ja mam mieszane uczucia? czy nie za wcześnie ! znowu sąsiadka jak tylko jej wnuczka skończyła 8 m-cy (bo to ona ja wychowuje) wsadziła dziewczynę w chodzik i tak tam została!
    ok juz nie przynudzam ! pozdrawiam

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-09 09:02:33

    Anulko, moja Zuza już trochę drepcze w chodaczku.
    Dostała go na chrzest, a że ja nie miałam siły, żeby ją non stop prowadzic za rączki to włączyłam go do użytku.
    Jeśli jednak Twój maluszek zbiera się do raczkowania to nie wkładaj go do chodaczka (chyba, że masz już jako taką pewnośc, że raczkował nie będzie), no i jeśli wydaje Ci się, że jeszcze za wcześnie na chodak, to też nie ma co przyspieszac tego na siłę.
    Ja mimo, że Zuza jest silnym i dużym dzieckiem (80 cm i 12kg) nie wkładam jej do chodaka na długo. Trochę się obawiam o jej kręgosłup... :-(

  • Autor: as Data: 2009-06-09 09:16:47

    Ja moich dzieci nie dawałam do chodzika bo powoduje on przykurcz mięśni, deformację stawów i wady kręgosłupa. Upewniło mnie w tym 5 lekarzy. W USA podobno kilka lat temu wprowadzono zakaz sprzedaży chodzików. Wiem, ze dużo osób je stosuje. Ja obserwuję i wyciągam wnioski. Duzo dzieci, które chodzą w chodziki jak zaczyna chodzić samemu lub za rękę chodzi na palcach. Znajoma sadzała dziecko do chodzika gdy dziecko ledwo umiało siedzieć i to słabo. Efekt potem jeździła z nim do ortopedy bo dziecko chodziło na palcach. znam takich przypadków więcej nie tylko jeden. Moje dzieci raczkowały. Podobno dobrze wpływa to na muzg. Lekarze mi mówili, że gdy dziecko nie raczkuje to w większym stopniu narażone jest na dysleksję. Oczywiście późno zaczeły chodzić samodzielnie na 2 nóżkach bo córka miała 14,5 miesiąca a synowie urodzeni 8tyg przed czasem zaczeli chodzić mając 16,5miesiąca. Nigdy nie zmuszałam i nie poganiałam moich dzieci do siedzenia, chodzenia czy nawet raczkowania. Powoli do wszystkiego doszli. Oczywiście pisze to nie po to by krytykować tylko by przekazać moją troskę i podzielić sie moją wiedzą z mamusiami by potem nie było problemu. Oczywiście jak dziecko jest odpowiednio silne , potrafi siedzieć a jeszcze lepiej stawać na nóżkach to jak trochę w tym chodziku pochodzi to penie nic mu się nie stanie ale co to znaczy odpowiedni silne i troce. Są to słowa subiektywne i łatwo można zaszkodzić.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-09 09:41:51

    Jestem w 100% za Twoją wypowiedzią As, nie używać żadnego chodzika!! Wszystko w swoim czasie,w tempie dziecka, żadnego przyśpieszania,a że trzeba za dzieckiem trochę pobiegać, to trudno. Często słyszę,że rodzice dają dzieci do chodzików, bo nie mają już siły tak ganiać za dzieckiem. Moje dziewczyny wychowały się bez chodzika, zaczęły w odpowiednich miesiącach raczkować, a na roczek, wstały i ..poszły. Do ortopedy chodzimy na kontrole,nie mamy problemów zdrowotnych.

  • Autor: as Data: 2009-06-09 10:01:00

    Moje na szczęście dla mnie nie chciały chodzic za rękę tylko raczkowały. Najpierw nauczyły się chodzić a dopiero potem stać więc trzeba było uważać bo jak zaczeły chodzić to zatrzymanie kończyło się upadkiem. Synowie urodzili się jak córka miała 19miesięcy czyli różnica nie za duża. Jak chłopcy nauczyli się raczkować to super to wyglądało ja cała trójka na czworaka biegała do okoła stołu. Czasem dołączyła się do nich moja siostra która miała wtedy 12lat:). Dzieciaki maiły radoche jak ją ścigali a ona im uciekała:)

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-09 10:27:14

    córka wogóle nie raczkowała , jak miala 10-mcy to wstała i poszła , wtedy też dołaczył chodzik ale szybko go złamamła więc nie było problemu, a do ortopedy i tak chodzimy bo za szybko rosła i mocno jej kręgosłup zwichrowało.
    natomiast Młody jest teraz na etapie "wysokiego"pełzania czyli pełza z wysoko uniesiona pupą - to na podłodze - natomiast w łóżeczku sam wstaje i potrafi po nim już chwilę pochodzić - ale też poczekam chyba z tym chodzikiem ąż pewniej będzie sie czuł - żeby jak to mówia nie wszedł w szkode!
    a co do Młodego to nam sie jeszcze temperatura podniosła jakby mało tego kaszlu było! tak ładnie sięrobi a tu choróbsko jakieś do nas leeeezie, wrrr......

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-09 12:20:39

    Dziewczyny ja wiem, że macie dobre chęci, ale gdybyście musiały się tyle nabiegac co ja za Zuzią to też miałybyście dośc. Ona już nie chce wogóle siedziec, ani tym bardziej leżec, prawie wogóle nie spi w ciągu dnia, a ja muszę ugotowac, posprzątac, uprac...
    Sama też nie jestem za chodaczkiem, ale czasami nie ma wyjścia.

  • Autor: as Data: 2009-06-09 12:32:44

    To daj ją na podłogę. Zminimalizuj zagrożenia. Miej na oku np mając otwarte drzwi i niech sobie sama radzi. Raczkuje, turla, skacze na pupie, staje przy meblach. nie trzeba cały czas dzieku pomagać. Ja tak robiłam. By było bardziej higienicznie kupilam dużą mate łazienkową.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-09 12:39:32

    ja tak samo robiłam,identycznie

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-09 12:42:54

    As ma rację Dajanko. I pamiętaj, że w chodziku też nie możesz zostawić Zuzi ani na chwilę samej.

    Nie myśl sobie, ze na Ciebie naskakuję, albo coś takiego . Wydaje mi się, że jak włożysz Zuzę do chodzika na 10 - 15 minut dziennie i tak się pobawicie, to świat się nie zawali, a Twój kręgosłup na pewno odpocznie (zwłaszcza teraz, taki odpoczynek jest Ci potrzebny ). Chodzi o to, żeby dziecko nie spędzało w chodziku wielu godzin... Naprawdę proponowałabym Ci pchacz LINK TUTAJ . Są też takie, które potem skłądają się w jeździk. Używane możesz kupić na alle za grosze.

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-09 12:55:02

    As, jakie te Twoje bomble słodkie!!! U mnie wyglądało to tak samo, tylko zamiast maty łazienkowej, mieliśmy rozłożone puzzle piankowe.


    Tutaj dodatkowo Martyna obłożona poduchami


    No a tutaj pierwsze wyprawy poza matę:

    Zdjęć z pchaczem nie mogę coś znaleźć...

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-09 13:31:34

    Moja Oliwka taka żywa była-też się nabiegać za nią musiałam.W ogóle jak czytam co napisałaś to tak jakbym sama to pisała:)))Przy moichproblemach kręgosłupowych to prowadzanie jej było dla mnie koszmarem normalnie...Kupiłam jej matę edukacyjną-może nie przebywała na niej cały czas,ale mogłam przynajmniej obiad ugotować czy sprzątnąć,kawę wypić.Chodzika nie kupowałam-już dziewczyny napisały,że to nie jest dobre dla dziecka,zresztą sama to wiesz.Zresztą w chodziku to też nieźle taki szkrab może narozrabiać:)Bartek dostał chodzik-użyłam go dosłownie 2 razy może po 5 minut-i jak orła na głowę wywinął!-to chodzik wyniosłam na strych i tyle.Ola sama zaczęła chodzić 2 tygodnie po pierwszych urodzinkach,a Bartek-jak miał 9miesięcy.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-09 19:51:09

    Dziewczyny ja też tak robię. Zuza ma swoją kołdrę, którą rozkładam na podłodze i na niej zabawki, ale to starcza na chwilę, bo mała zaraz domaga się towarzystwa:)
    A matę mała dostała od babci. Była nią jakiś czas zainteresowana, ale zainteresowanie już minęło:-(
    I tak chyba za dużo narzekam, boo pierwsze trzy miesiące były tragiczne:-(
    spanie tylko w bujaczku, a przez pewien okres tylko przytulona do ramienia w pozycji pionowej, noc ok 1-2 w nocy.
    Byłam jak zombie mimo, że pomagał mi Adaśko (wtedy jeszcze był w Polsce) i mama przybyła z odsieczą.
    Nawet nie robiłam sobie wtedy zdjęc z małą:-(
    Teraz i tak jest o niebo lepiej, a do chodaczka i tak nie wkładam jej na długo>

  • Autor: as Data: 2009-06-09 20:04:20

    To ja mam dobrze, chociaż też narzekam. moje dzieci lubią bawić się same. nie lubia jak dorosły wtrąca im sie do zabawy. Mojemu tacie sie to nie podobało i chciał bawić się z nimi i pokazywać im jak mają coś robić. Kończyło się to zawsze płaczem bo oni chcą inaczej i sami.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-09 21:06:04

    Moja miała to samo....:(((dopóki zęby jej nie wyszły,czyli 3 miesiące temu...I też chodziłam jak zombi,w dodatku NIKT mi nie pomagał....Teraz tylko raz się budzi w nocy pić,ale do pierwszych urodzin to co 2 godziny...i.w.dzień teraz lepiej śpi niż jak była malutka.
     
    A teraz  jak wyskoczy na podworko...to tak biega!A ja za nią latam bo nie chce zeby ja pies ugryzl,albo kogut nie udziobal,a to szambo,a to szosa....wieczorem nogi z tylka wylażą:)Ale można z nią w końcu się trochę porozumieć-więc zawsze trochę lżej z utrafieniem,co chce

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-12 09:54:03

    A ja rozkładałam w kuchni starą, grubą kołdre, podrzucałam małej grnuszki, sitka, umyte ziemniaki czy inne warzywa - ona miała zajęcie a ja ją miałam cały czas na oku :) Wszystko jest do przeżycia, kwestia organizacji. Powodzenia, niedługo mała zacznie być bardziej samodzielna, to ciezki czas ale szybko mija :)

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-12 09:48:07

    To prawda, As, co piszesz, też nie używałam chodzika, chociaż była taka pokusa. Z tym raczkowaniem to różnie mówią, ale przy diagnozowaniu dysleksji jest wywiad z matką i pedagog lub psycholog zawsze pyta o raczkowanie. Dzieci z dysleksją zazwyczaj nie raczkują. Też mam lekką dysleksję i również w dzieciństwie nie raczkowałam.

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-09 10:52:42

    Cześć dziewczyny!

    Witam Was słonecznie pomimo, że za naszym oknem deszcz.

    Wózek oddany. Właścicielem okazał się miły starszy Pan, który zrozumiał naszą sytuację. Sprzedawca i kasjerka podobno także wstawili się za nami. Opowiadaliśmy im swoją historię przy wybieraniu wózka. I wiem jedno. Na pewno wrócę do tego sklepu!

    Podobnie jak As (Ania) i Ula jestem całkowicie przeciwna chodzikom! Synek mojej koleżanki był rehabilitowany praktycznie od urodzenia (operacja na otwartym sercu w drugiej dobie życia). Rehabilitant przyjeżdżał do nich 2 razy w tygodniu. Mały rozwijał się rewelacyjnie. Gdy skończył 8 czy 9 miesięcy, jego mama napomknęła w rozmowie rehabilitantowi, że zamierzają kupić małemu chodzik. Rzebyście widziały minę tego chłopaka (akurat przy tym byłam). Powiedział, ze jeśli kupią chodzik, to cała ciężka praca malca, rodziców i jego - pójdzie na marne. Strzelił nam wykład o skrzywieniach kręgosłupa, szpotawości stóp i obciążeniach stawów biodrowych. Po tym wszystkim, gdy Tyna dostała od mojej szwagierki chodzik, przeprosiliśmy ją i powiedzieliśmy, że nie przyjmiemy tego prezentu i mamy nadzieję, że będzie mogłą go zwrócić. Gdy mój mąż wytłumaczył jej o co chodzi, powiedziała, że nie ma sprawy i gdyby wiedziała w życiu by tego nie kupiła. Wymieniłą chodzik na taki fajny pchacz z fisherprice. Mała miała z nim naprawdę masę zabawy!

    Zmykam dalej prać, prasować i pakować. Żeby tylko pogoda była... Przecież jeśli będzie padać- zanudzimy się na śmierć. Całe szczęście, ze nie jedziemy sami . Zabieramy ze sobą naszych przyjaciół z synkiem w wieku Martyny. No i rowery Będziemy do upadłego jeździć po okolicznych lasach i zwiedzać jeziora (Jedziemy do mojej babci na pojezierze drawskie). Jeśli tylko będzie pogoda!

    Dziewczyny, jaką mam ochotę na kremówkę!!! AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-09 11:38:27

    Cześć! Fajnie Haniu,że już perypetie wózkowe zakończone. Życzę udanego wypoczynku, w szczególnosci dużoooo słoneczka! Na deszczowe dni mamy zawsze w zanadrzu różne gry planszowe, one "załatwiają sprawę",kiedy nie można wyjść z domu, bawimy się świetnie całą gromadką czekając na słońce.

    A propos kremówek, lub innych łakoci, zaczynam też myśleć, co by tutaj upiec,hmmm tyle dni wolnych,od jutra jesteśmy pełną rodzinką w domu, przydałoby się cosik do kawki. Z takich innych jedzonek,to "łazi za mną" sałatka gyros.Ale nie tylko, wymieniać by dużo....

    Nie planujemy większych wyjazdów, ze względu na mnie, ale na pewno pojedziemy na nasze okoliczne jeziorka, grilla ze znajomymi, czas spędzimy blisko domu. Nogi "dochodzą" do siebie,ale czeka mnie jeszcze uzupełnienie zabiegu,ciągłe kontrole, a co za tym idzie,to mnóstwo kasy.och.......

    Pozdrawiam dziewczyny!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-09 13:17:24

    Witajcie
    Kurcze ale Wam zazdroszczę mnie się zapowiadają wakacje w domu...
    Jak pisałam wesele mamy w lipcu i bryndza w sklepie raczej nie wróżą jakichś atrakcji....Kurcze jak tak dalej pójdzie to chyba zacznę szukac pracy.. macie jakiś pomysł jak nagonic ludziska do sklepu co by nie póśc z torbami ;((

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-09 13:22:23

    Haniu,świetnie,że trafiłaś na rozsądnych ludzi i kłopot wózkowy masz rozwiązany pozytywnie:)))
    Życzę udanego wypoczynku i super pogody

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-10 08:58:19

    O kurcze, fajnie, ze to wszystko się tak skończyło!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-09 13:19:42

    Witajcie kobietki:)))
    U mnie dzisiaj pięknie,słonecznie i ciepło:)Szkoda tylko,że ten dysk mi wczoraj wyskoczył,bo ledwie łażę normalnie:(Boję się żeby to się w rwę kulszową nie przerodziło,bo już to przechodziłam po drugiej stronie....Boże,jaki to jest ból!!!Łzy to same lecą...no ale co tam będę rozpisywać się o takich nieprzyjemnych rzeczach.W każdym bądź razie dworek i piaskownica zaliczone-niedawno wróciłyśmy z Oliwką,zjadła pomidorową i już się pokłada do spania.
    Muszę powiedzieć,że dopiero ze 3 miesiące to mam spokój z jej spaniem-bo odkąd się urodziła to co ja z nią miałam

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-09 19:53:07

    To gdzie ja mieszkam, że u mnie pochmurno wiatr i co godzinkę ulewa, a przed chwilą przeszło burzysko wstrętne?
    JA JUŻ NIE CHCĘ DESZCZU!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-09 21:08:11

    U mnie teraz też już pada od dwóch godzin,mała burza była...A w dzień było cieplutko,a po południu przed tą burzą to tak parnie...

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-09 23:00:13

    Mała już śpi więc wpadam znów na chwilę, też zresztą zaraz się kładę  (ostatnio kładłam się w okolicach 21;-)

    Mam nowe maleńkie dzieciątko-kociątko.
    Kotka okociła się może ze dwa dni temu i nie wiem czy ma za mało mleka, czy jest wyrodną matką, ale jego jednego odrzuciła i przyniosła nam do domu.
    Dzwoniłam do siostry, która nie dośc, że pracuje w zoologiczm, to była chyba przy wszystkich porodach swojej trzynastoletniej kotki i dowiedziałam się, żeby nie dawac mu krowiego mleka, ale mleczko Zuzi (ale troszkę mocniejsze) i masowac mu brzuszek...
    Teraz maleńki śpi. Ślepy jeszcze i z pępowiną i taki bezbronny... Przecież nie pozwolę mu umrzec z głodu!!!
    Troszkę wypił i lula przytulony do butelki z ciepłą wodą.
    Męczące to karmienie, bo nie chce pic ze strzykawki, ale młoda w czwartek rano ma przybyc z odsieczą -mlekiem i butelką dla kociąt;-)

    A moje kociątko-Zuzia coś pojękuje przez sen.
    Dziś znalazłam jej trzeci ząbek -górną lewą dwójkę:)
    Będzie wampirek jeśli jedynki nie wyskoczą szybko;-)

    Śpijcie dobrze i niech dzieciaczki śpią spokojne i zdrowe:)

    Pa!

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-10 09:03:43

    Dajannko, trzymam kciuki aby kotka udało się uratować. Pamiętam z dzieciństwa, jak bardzo przeżywałyśmy z siostrami, nie uratownie odrzuconych przez kotkę kociąt... Straszne, mam nadzieję, że Tobie się uda, trzymam kciuki.
    Wpadłam na chwilę i ruszam do pakowania. Wyjeżdżamy na te kilka dni, do rodziców, a na czas naszej nieobecności w naszym mieszkaniu będzie moja przyjaciółka z rodziną, która przyjedzie z centrum Polski. U nas w końcu pogoda się poprawiła, choc wczoraj jeszce odrobinę padało, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Teraz już zmykam,. Miłego dnia dla Wszystkich:-))

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-10 09:25:20

    Dajanko, ja również trzymam kciuki za kociaka! Wierzę w to, że będzie dobrze!!! Spróbuj go karmić z takiego zakraplacza po kroplach, albo z pipety. Ja odchowałam tak dwa kociaki. Też nie chciały pić ze strzykawki.

    I ja zmierzam w stronę walizek. Nie pytajcie nawet jakiego mam dziś lenia! Najchętniej nie wychyliłabym nosa z łóżka! Pogoda u nas pod psem. Niebo zachmurzone! Całe szczęście prognozy na przyszły tydzień są wysoce optymistyczne, więc tego się trzymajmy! :)

    Mariola, udanego wyjazdu!!!

    Justine, jak Twoje plecy? Miałam rwę kulszową w trakcie ciąży, więc wiem co to za ból. Mam nadzieję, że się obejdzie.

    I Wam wszystkie mamuśki udanego weekendu!!! Bawcie się dobrze i słonecznie!!! Nie wiem, czy uda mi się zajrzeć do Was w trakcie urlopu! BUZIAKI!

  • Autor: as Data: 2009-06-10 09:30:13

    Ja nalewałam mleko do niskiej miseczki. Przystawiałam kotka i delikatnie przystawaiłam mu pyszczek do mleka. Szybko się nauczył jak sie pije. Był wtedy oczywiście całkiem malutki.

  • Autor: as Data: 2009-06-10 09:28:05

    Ja dawałam takiemu kociakowi krowie mleko i było wszystko ok.

  • Autor: as Data: 2009-06-10 09:41:01

    Wczoraj miałam ciężki dzień. Córka ze szkołą pojechała na pielgrzymkę. Mieli wrócić o godz. 13:00. Mąż miał tel do kierowcy zadzwonił 15 minut przed planowanym przyjazdem do kierowcy ale dowiedział się, że będzie opóźnienie bo dzieci jeszcze nie ma w autobusie a droga do pokonania to ok 1 godziny. Chłopcy wprosili się do sąsiadki na naleśniki z dżemem. Na chwilę wróciłam do domu by ostrugać ziemniaki do obiadu i wróciłam z powrotem do synków. O godz 14 dowiedziałam się, że będą za ok 1 godz. Mamuśki przez tą godz siedziały pod szkołą czekając na dzieci. Jedna zadzwoniła do mnie czy coś wiem i na godzinkę wróciły do domu. Po godz 14  w pośpiechu ugotowałam ziemniaki. Sos z mięsem dostałam od teściowej więc miałam szybko. Monika przyjechała ok godz 15. Cała mokra bo było jej gorąco. U nas od 2 dni jest 28stopni i bez opadów. Dzisiaj też jest już ponad 20 stopni. Wczoraj po południu pojechaliśmy wszyscy do teściowej. Zaproponowałam jej, że pozbieram jej truskawki i opłacało się. Uzbierałam chyba prawie 4 kg i wszystkie dostałam do domu. Są to truskawki bez żadnych nawozów więc zdrowe. Kilka zjadłam prosto z krzaczka. Delikatnie piasem trzeszczał w zębach i dzisiaj goni mnie   do ubikacji:( 

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-10 10:50:14

    Kurczę,dziewczyny,jak ja Wam zazdroszczę tych wyjazdów...My to jak zawsze,czyli nigdzie:((Mój mąż jest taki ciężki do takich rzeczy:(Dobrze,że da się nieraz namówić na wypad ze znajomymi pod namiot,ale niestety tylko na dobę...Cóż...
    Mariola-Tobie też udanego wyjazdu życzę i pogody

    Haniu,z moimi plecami do d...,płakać mi się chce,że się zapomniałam...bo ja butlę z gazem podniosłam-tylko 12kg:((
    Miałam też rwę w ciąży-pani doktor mi przepisywała homeopatyczne lekarstwa,ale nie pomagało.Byłam w 12 tyg ciąży i poszłam na masaż.
    Teraz to chyba pójdę sobie nastawić,byłam już z 5 razy jak nie więcej.
    Na służbę Zdrowia nie chce mi się nawet pisać,bo moja noga jest z tyłu od biodra do pięty taka dziwna,jak się dotykam to tak jak przez papier,skurcze mnie w nią strasznie łapią,czasem nie mam w niej czucia-ale wg nich wszystko ok:(((

    U mnie słoneczko,ale po wczorajszym deszczu strasznie mokro,muszę poczekać z wyjściem na dwór aż troszkę obeschnie,a w ogole to sie paskudnie czuje i mam lenia.


    Czy wasze dzieciaczki jedza w kolko to samo?Moja Oliwka nie chce zjesc nic nowego...Piekne podanie i przystrojenie dania tez nic nie daje:(((Rano albo jajecznica lub kanapka z wedlina,na drugie sniadanie serek lub jogurt,kawalek banana,jablka lub ze 2 truskawki.Obiad to jak obiad-zalezy co jest,podwieczorek-tez kanapka albo ww owoce,a kolacja to tragedia...Przeciez nie dam jej znow kanapki!
    Makaronu,ryzu,nalesnikow,kaszy-nie chce:(
    Dzisiaj mam zamiar zrobic racuszki z sera bialego z truskawkami-moze sie pokusi...?Albo sama bede musiala zjesc...

  • Autor: as Data: 2009-06-10 11:21:50

    Moje dzici w tym wieku też miały monotonne jedzenie. Całego jadłospisu nie pamiętam. Rano była butelka mleka z kleikiem lub kaszką ryżową. Na obiad zupa jarzynowa z udkiem z kurczaka. Zupę gotowalam dla bliźniaków na 2 dni. Udka gotowałam hurtem czyli 4 sztuki. Jak wystygły to obierałam ze skóry i chowałam do zamrażarki pakowane oddzielnie. Przewaznie kupowałam jakiś bukiet wazryw mrozonych do tego ziemniaki pokrojone w kostkę, woda. Przyprawialam kostką rosołową, czosnkiem, cebulą (malutkie ilości), czasem koperek. Jak warzywa się ugotowa to to zabielałam trochę śmietaną sama lub z mąką. Dodawałam   rozmrożone i połamane na drobne kawałki mięso. Niestety chyba jeszcze dokładnie miksowałam i na gęsto podawałam  w miseczece. Przed spaniem południowym też była flacha z mlekiem i kleikiem lub kaszką. Na noc też była flacha z mlekiem i kleikiem lub kaszką. Pewnie kanapki tez jakies były ale nie pamiętam szczegółów już. Na pewno było mleko 3 razy dziennie po 250ml, miska gęstej miksowanej zupy jarzynowej z mięskiem z kurczaka inne potrawy na pewno były ale nie pamiętam.

  • Autor: kopii Data: 2009-06-12 08:17:32

    Justine ogromnie Ci współczuję z tymi bolącymi plecami. Piszesz że boli cię noga od biodra tzn że bolą Cię plecy i noga? Pytam, bo sama mam problem. W dzień po porodzie strasznie mnie rozbolało lewe biodro. Bardzo długo to trwało, nie mogłam wstawać z łóżka w nocy do dziecka, ani stawać na nodze. Dosyć długo to trwało aż w końcu prawie przeszło. Zdjęcie RTG nic nie wykazało. Do tej pory czasem mnie boli, ból rozchodzi się az do kości łonowej. W zeszłym tygodniu (bez żadnego wysiłku, typu długi spacer, ciężka praca) znowu mnie strasznie rozbolało. Lekarka skierowała mnie do ortopedy (oczywiscie prywatnie, bo na kasę nie wiadomo czy będą terminy jeszcze w tym roku). Byłam u lekarza w Bielsku (jechaliśmy w tej strasznej wichurze i gradobiciu, wrrr), zrobili zdjęcie RTG i wszystko jest ok. Zasugerował, że powinnam sobie zrobić rezonans magnetyczny i że możliwe że jest jakiś zrost na mieśniu tam gdzie jest rwa i dlatego boli. Chciałbym mieć jeszcze jedno dziecko i boję się co będzie w ciąży i przy porodzie. W jaki sposób Ty radzisz sobie z bólem? I jakie badania robiłaś?

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-12 09:16:22

    Witaj,kopii!
    U mnie stwierdzono dyskopatię,nie mam przed sobą opisu,ale chodzi o L-4 i L-5-tak wykazalo zdjecie RTG.
    Boli w ''krzyzu'' i bol,jakby prad przechodzil przez noge az do stopy.nie mozna sie polozyc,a jak juz to nastapi-to znowu wstac nie mozna...Ja jakos na rezonans nie moge skierowania dostac no bo jak bylam u ortopedy-rehabilitanta(u nas przyjezdza z innego miasta raz w miesiacu)to skierowal mnie na rehabilitacje-cwiczenia grupowe i naswietlania lampa.Nic to nie dalo.Moja doktor rodzinna przepisala mi lekarstwa rozluzniajace miesnie przykregoslupowe i silne leki przeciwbolowe.
    Nie wiem sama co mam robic-bo to moje leczenie to nie daje zadnych efektow-tak jakby lekarze nie wiedzieli co zrobic...
    Szczerze mowiac-to najwieksza ulge przynosi masaz plus nastawianie.A teraz udalo mi sie samej nastawic spowrotem ten dysk,cale szczescie:)I jakims cudem:)Tylko chrupnelo...
    No u Ciebie to cos innego.Lekarzem nie jestem,ale mysle,ze dobrze zrobilyby Ci masaze.
    Nie nalezy bagatelizowac takich rzeczy bo jak Ci sie zrobi jakis zrost to juz powazna sprawa bedzie:(
    Acha-mnie juz pozniej do konca ciazy nic nie bolalo i w czasie porodu tez nie.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-10 11:32:16

    Witajcie dziewczyny;)
    Urlopowiczkom pogody życzę  P.S. Jak by co to ja chętnie się zabiorę jako bagaż podręczny ;D
    Właśnie sie odkopałam spod zakupów... U mnie w mieście masakra, jakiś długi łykend cy cuś.. kolejki  jak za dawnych czasów.
    Na polu parówka jak w saunie..i chyba z 28 st. Bleee a ja mam takiego lenia jak stąd nad morze...
    A muszę machnąć jakieś ciacho z truskawkami...tylko chodzi za mną jakieś ucierane, a nie mam pomysłu jakie...podrzućie jakis przepisik bo mnie dzisiaj nawet szare komórki nawalają z przegrzania. No i pasowało by posprzątać trochę bo sie pewnie jakieś goście napatoczą znając zycie.....Idę poudawać że coś robię...;)
    Buziole Mamuśki

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-10 12:14:44

    Abiola, polecam Ci ciasto mojej Babci (znajdziesz w moich przepisach). Pychota! I tak przy okazji Babci, to właśnie do niej jedziemy. Ładujcie się wszystkie w bagaż podręczny!!! Na pewno będzie wesoło! Babcia fajna kobitka - na pewno się ucieszy. Tylko na sianku któreś będą musiały spać.

    Ja też mam dziś cięęęężżżkiiii dzień. Dawno powinnam być już spakowana, a tymaczasem... Piję trzecią kawe, żeby się dobudzić! I tak cały czas myślę jak tu lubego przekonać do przeprowadzki do domu babci... Marzy nam się tam takie małe gospodarstwo agroturystyczne. Tylko funduszy brak. A tak chciałabym, żeby Babcia nie musiała się stamtąd wyprowadzać. Smuty mnie jakieś naszły...

  • Autor: as Data: 2009-06-10 12:15:04

    To może zrobisz moje ciasto. http://wielkiezarcie.com/przepis42451.html Na wierzch daj truskawki tylko mi zawsze opadają. Jednak jest bardzo delikatne i puszyste. Robiłam w sobotę i jeszcze w poniedziałek kończyłam bo my nie jemy za dużo słodkiego. Po upieczeniu sypię sukrem pudrem.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-10 12:51:57

    Dzięki dziewczyny z któregoś skorzystam ;)
    Tolla a może dotacja na rozpoczęcie własnego biznesu ;) Jak napiszesz dobry bizness plan to Ci dadzą, ponoć teraz nawet do 17.000, jak bedziesz na miejscu to zrób wstępną kalkulację.. może warto się zarazić ;)) No i masz etat ;)

  • Autor: Tolla Data: 2009-06-10 13:05:18

    Wiem, już się dowiadywałam. Tylko jednego zera w tej dotacji brakuje Samo zrobienie pokoi z zabudowań gospodarczych to koszt min.100 tyś. A część mieszkalna tam mała, więc nic się nie wysupła. Pozostaje wygrana w toto lotka, czy coś... No, ale od czego są marzenia!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-10 14:40:17

    no fakt ale jakieś plany trzeba mieć ;)

  • Autor: abiola Data: 2009-06-10 14:43:33

    Dziewczyny u mnie masakra...
    Właśnie byłam na Poczcie jak zaczął padac grad dociupało mojemu autku strasznie..
    Lakier porysowany normalnie szok, no i dolało  mi bo z poczty pojechałam po Psota.
    w ogródku jak po tajfunie wszędzie grad, warzyw nie stwierdzono, truskawek i poziomek też...buuuuuu

  • Autor: as Data: 2009-06-10 14:52:57

    To ci współczuję. Masz AC na samochód? Jeżeli tak to powinnas dostać coś z ubezpieczenia. U nas przez minute pokropiło i teraz jest 29 stopni.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-10 15:41:07

    heh no właśnie z racji kryzysu płacąc ubezpieczenie 4 czerwca zrezygnowałam z AC....
    przed domem i za domem .....

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-10 16:34:05

    Ojej!!!ale szkod narobil!!!Po dziurach w kalafiorach czy kapustce,bo trudno dopatrzec co to,to widac ze spory ten grad byl:(((No bo jesli az lakier na samochodzie poodpryskiwal...Co to sie dzieje na tym swiecie:(((

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-10 17:03:42

    rany! ale dzień! u nas rano ładniutko , cieplutko, a jak po młoda jechałam to czarne chmury . gradzisko okropne.. brrr, przed domem mam dwa kwiatki na krzyż ale zdążyłam schować więc ocalały ,na ogród nawet nie idę ale może coś zostało???
    abiola - tak nawiasem mówiąć to pech z tym AC kilka dni wczesniej ten gradzik i nie musałabyś sie tak przejmować;(
    ja byłam dzisiaj u taty , bo do tej pory mama pełniła dyzur - już z nim lepiej ale nadal zdarzaja mu się odlociki oddechowe - wczoraj nawet troche zagotowałyśmy bo powiedziało mu całe konsylium że z wyników nic mu nie jest a on pewnie udaje - no niech ich chudy byk!!!
    straszna taśmówke tam mają, dzisiaj 15 operacji ,więc wypychaja wszystkich do domu obojętne na stan!!!
    my weekendzik chyba domowo w końcu - trzeba męża troche poogladać - jakieś ciacho chyba też zrobię tylko mnie sie jakieś krówkowe po głowie tłucze
    więc wszystkim udanego weekendu życzę i sporo słońca!

  • Autor: as Data: 2009-06-10 19:55:34

    robiłam biszkopt z masa krówkową i był pyszny. W pierwszy dzień mi nie smakował za bardzo dopiero po 2 dniach był pyszny.

  • Autor: as Data: 2009-06-10 22:41:40

    Moi synowie mieli dziś suuuper zabawę. Do zabawkowego kubeczka zbierali palcami gąsienice których dużo znaleźli za garażem na dwóch krzakach berberysu.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-11 13:28:43

    Witajcie
    Tak moje Słonko dzisiaj dzwoniło
    Życzę Wszystkim udanego świętowania ;)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-12 09:33:14

    Cześć!
    Ale dzisiaj u mnie zimno!!!Wieje i chyba ma zamiar popadać...jakby dawno nie padało...:(
    Za to wczoraj bylo pieknie,cieplutko.Na Ole znalazlam sposob,zeby troche chociaz posiedziala w piaskownicy-wode jej nalewalam do wiaderka i blotko sobie robila...No chyba ze 40 minut posiedziala!W Ksiedze Rekordow trzeba normalnie zapisac:)))
    A Bartkowi 7-ka wczoraj zaczela wychodzic i tak mu dziaslo spuchlo i tak go bolalo,ze dzieciak az plakal.Musialam w nocy zasuwac do apteki po Tantum Verde,co razem z nurofenem jakos mu pomoglo....
    Ja tez spuchlam od zeba chociaz wcale mnie nie bolal....

    Lece,bo Niunia wstala
    Baaaaj:)))

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-12 10:08:40

    U mnie pogoda dziś bardzo podobna, a wieje tak, że raczej nici ze spaceru:-(
    Wczoraj też było ładnie, ale tylko od rana do południa. Kiedy procesja się skończyła wylazły skądś chmurska i zagrzmiało więc wiałam z Zuzą biegiem:) Miała mała formułę1;-)

    Kotka już nie mam pod opieką, bo wyrodna matka w końcu się nim zainteresowała.
    Okazało się, że mały nie umiał ssac, więc może dlatego go do mnie przyniosła? Żebym go ratowała?
    W końcu się nauczył, chociaż było ciężko i teraz jest razem z dwójką rodzeństwa zapewne wtulony w mamine futerko:)

    Mała śpi więc biorę się za jakąś robotę. CZeka pranie i zmywanie... :-(

  • Autor: as Data: 2009-06-12 11:47:59

    To super ta kotka, że przyniosła małe do ciebie. Moja kocica wieeele lat temu jednego swojego kociaka zjadła. Może dlatego, ze miała 3 łapy bo jedną jej urwała pułapka jak poszła na gołębie do sąsiada. Kocór ją zgwałcił. Ona nie chciała. On powalił ją na ziemię. Przytrzymał łapą. Wbił zębiska w szyję i zrobił swoje. 

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-17 08:27:46

    Dawno mnie nie było, ale fajnie, ze z kotkiem wszystko w porządku:-))

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-13 13:49:28

    Wczoraj obejrzałam festiwal premier w Opolu i uważam, że był na co najwyżej miernym poziomie.
    Oprawa graficzna, światła itp. były wspaniałe, ale wśród tego przepychu zginęło to o co naprawdę chodzi... o muzykę...
    Wśród 16 piosenek zainteresowało mnie zaledwie kilka:
    PIN "Konstelacje gwiazd"
    Freedom "Cud cywilizacji"
    Pectus ..niestety tytuł wyleciał mi z głowy
    The Cuts "Pokój na jedną noc"

    Reszta to była poprostu żenada, może oprócz Ani Wyszkoni, ale i ona nie pokazała na co ją stac...

    Szczerze wątpie, by Maleńczuk zebrał największą ilośc smsów -raczej pewnym jest, że został wybrany przez zarząd TVP...

    A co zaprezentował Rynkowski?

    Cóż moim zdaniem festiwal opolski zszedł na psy, a może wogóle polska muzyka???

  • Autor: monami9 Data: 2009-06-13 23:06:00

    Witam dziewczyny, bardzo dawno się tutaj nie odzywałam ale mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie. Sporo się ostatnio w moim życiu namieszało i stąd ta cisza z mojej strony. A tu widzę same radosne nowiny, wszystkim spodziewającym się Mamusiom gratulacje, mam tylko nadzieję że to się nie przenosi przez internet, bo mnie już wystarczy moja gromadka.
    A u mnie już spokojnie ale ostatnie dwa miesiące były dośc ciężkie. U mojej mamy wykryto guza na nerce pod koniec marca. Myśleliśmy że to kamienie na nerkach a tu niestety okazało się że to nie kamienie. Badania, usg, tomografia i to czekanie na wynik. Niestety lekarz powiedział że guz jest tak duży że trzeba usunąc całą nerkę, bo nie można nic zrobic.No i mama jest już po operacji, wszystko się udało na szczęście i pomału wraca do siebie. Ale jest jeszcze słabiutka, nie ma wcale siły, patrzę na nią i szukam tej energicznej kobitki, która cały czas w biegu, praca, dom, wnuki ...... I wszystko wyszło przez całkowity przypadek, nic ją nigdy nie bolało, żadnych jakichś niepokojących objawów.... No ale teraz już na szczęście po wszystkim, teraz już spokojnie mogę o tym i mówic i pisac. I wszystko pomału wraca do normy, jeśli można tak o tym mówic. Człowiek nigdy o takich rzeczach nie myśli, nie dopuszcza tego do siebie, że coś takiego może spotkac nas albo bliską osobę, a jak to się stanie to, przynajmniej u mnie tak było i jest, nie do końca to wszystko bierze się do siebie... mam nadzieję że wiecie o czym mówię. Może dlatego że u mamy od diagnozy do operacji wszystko stało się tak szybko, było coś złego, taki szok i już było po wszystkim....
    Teraz mama ma dietkę i kombinujemy co by jej tu gotowac i przyrzadzac żeby mogła jeśc i sił nabierac. Jak narazie same krupniki, pulpety i kleiki ale ile można. A tu truskawki, czereśnie i nic nie można jesc.
    Męczą mnie zakwasy, bo w czwartek walczyłyśmy z moją siostra z chwastami na działce mamy i po prostu czuję wszystkie mięśnie. Ale jak jeszcze trochę potrenuję to się wreszcie przyzwyczaimy hihihihi... Żeby się tylko pogoda poprawiła.
    Pozdrawiam wszystkie Mamusie, biorę się za nadrabianie zaległości w czytaniu forum.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-14 11:04:51

    Cześć Monika! Tak też myślałam o Tobie, gdzie się podziewasz, cieszę się,że już jesteś,że się odezwałaś, pomimo faktycznie ciężkiego czasu dla Ciebie i Twojej Rodziny. Dużo zdrowia życzę Twojej Mamie!, głowa do góry,będzie już coraz lepiej!

    Zaglądaj do nas częściej, prześlę Ci trochę promyczków słońca od siebie, pozdrawiam Twoją gromadkę!

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-14 12:27:12

    Monami, życzę Twojej Mamie duuużo sił i szybkiego powrotu do zdrowia!
    Pozdrawiam cieplutko i ślę fluidy;-)

  • Autor: abiola Data: 2009-06-14 14:36:15

    monami9 fajnie Cię znów czytać, Mamie życzę dużo zdrowia a Tobie siły .... niestety tak to jest że rodzice opiekują się dziećmi a potem dzieci rodzicami ;)

    My świętujemy od piatku dni naszego miasta wczoraj chłopaki pojeździły na samolotach i na autodromie ale była zabawa.. Wieczorem urwalismy sie bez Psotka na występy  ;))) Dzisiaj właśnie jedziemy na pokazy orkiestr detych i na Gosię Andrzejewicz ;) Miłej niedzieli ;))

  • Autor: as Data: 2009-06-14 20:33:01

    Myśmy dzisiaj byli w cyrku i na lodach. Było super. dzieci zadowolone.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-14 21:25:02

    I ja byłam w cyrku,w piątek, ale tylko z Moniką, była zadowlona, ale ogólnie mało chodzimy do cyrku.

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-17 08:31:36

    Monika, fajnie, ze się odezwałaś. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Mamy:-)) Mam nadzieję, ze szybko nabierze siły i balej będzie tą energiczną kobietą:-))) Pozdrawiam, Cię serdecznie:-))

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-16 08:26:56

    Co tutaj taka cisza?
    Tolla,aloiram-wróciłyście z tych wojaży?
    Peggy,dajanka,abiola-jak się czujecie?

    A u mnie znowu mokro,brrr.
    Wczoraj Oliwka miała ''białkowy''dzień-zeżarła muchę-zanim podbiegłam do niej żeby wypluła to już było ''po ptakach''...)Dobrze,że za biedronkę się nie wzięła z tym jedzeniem-bo ganiała ją po kostce ze 20 minut,aż biedrona padła...
    Jesteśmy na etapie odzwyczajania się od pieluchy,ale zastanawiam się ile to będzie trwało...Narazie udało się do nocniczka 3 razy zrobić,na dworze to nigdy ''nie chce'' siusiu,a wystarczy,że,tak jak wczoraj,wpadłam do domu tylko wodę wstawić-no to już nalała...Bartek jak był mały to z nim jakoś łatwiej i szybciej to szło...No nic,trzeba się uzbroić w cierpliwość
    No i Ola ma znów''fazę''na kanapki z pasztecikiem...ech,śniadanie i kolacja to te nieszczęsne kanapki...Mam jakieś wyrzuty sumienia,że nie odżywiam jej zdrowo.No,ale może jej ten ograniczony apetyt minie kiedyś.No i nie chce od jakichś 2 tygodni kaszy na mleku,więc jedyne mleko to w serku lub jogurcie.Tak sobie myślę,że ona nigdy za kaszą nie przepadała,ale ja w nią''wciskałam''szczególnie na kolację,a być może miała od niej uczulenie.Bo na kolanku miała taką suchą plamkę wielkości paznokcia małego palca-i odkąd tej kachy nie je-to i ta plamka zanika...

    Odezwijcie się laski!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-16 08:41:58

    Sorki-pomyliłam nicki-anboku Ty jak się czujesz?

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-16 09:17:24

    Witajcie. Nie odzywam sie, bo ledwo dycham. Z jednego przeziebienia wychodzę, w drugie wpadam, katar już od miesiąca mam i nawet sobie aspiryny nie mogę walnąć, tylko soczek z malin, miodek, cytryna...już mi to bokiem wyłazi. No troszkę sobie ponarzekałam, już mi lepiej.
    Na bierząco czytam co tam u Was, tylko sił mi brakuje, żeby cuś wyklikać od siebie.
    U nas wszystko OK, niunia wczoraj skończyła dwa latka, poza tym już nie śpi w ciągu dnia ani minutki i daje mi trochę popalić, ciągle gdzieś biega, psoci, a ja z tymi katarmi, obładowana chusteczkami, ledwie za nią nadążam.

    Mamuśki, życzę dużo zdrówka Wam, Waszym pociechom oraz najbliższym :)

    Idę wymęczyć jakiś obiad. Marzą mi sie pierożki z truskawkami, ale w naszej rodzinie tylko ja je lubię, więc trzeba coś innego wykombinować...

    Pozdrawiam serdecznie! Jeszcze sie odezwę, jak sie nie przekręcę :P

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-16 09:34:49

    Trzymaj się Kasieńko! Zdrówka Tobie życzę, cierpliwości przy Izuni, jej również na 2 latka wszystkiego Najlepszego!!!!
    W czasie ciąży też często "katarzyłam",psikałam spray do nosa,homeopatyczny bardzo pomaga (też dla dzieci) euphorbium,kosztuje ok.19 zł,ale jest skuteczny i bezpieczny.
    Pierożki z truskawkami,też tylko ja zjadam,więc może wspólnie zrobimy,Kasiu ja mam dziś makaraon tasiemki z serem i szpinakiem (z działeczki od rodziców) http://wielkiezarcie.com/przepis30140.html.

    Pozdrawiam

  • Autor: as Data: 2009-06-16 09:37:26

    Jak ja byłam w ciąż i miałam katar to mój mąż poszedł do swojego lekarza w innej sprawie i zapytał się co ja mogę na ten katar bo nawet krople do nosa są zakazane. Polecił olejek etyryczny olbas oil. Na noc kapnełam sobie po 2 kropelki w okolicach ramion na koszulę lub zagłówek ale trzeba uważać by do oczu się to nie dostało bo mocno wtedy piecze. Przynosiło to wieką ulgę. Pachnie mentolem. Kiedyś było dla dzieci po 1 roku życia ale zmienili chyba po 3 roku życia. Jak córka nie miała 2 miesiące to kapnelismy jej na becik i zwymiotowała. Z chłopcami w ciąży używałam sztyft do nosa ale to była moja samowolka bo uznałam skoro olbas mogę to to też.  

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-16 10:04:54

    Trzymaj się,Kasiu!!!Zdrowka,zdrowka,zdrowka zycze,a malej duuuuzo radosci no i tez zdrowka

    A moze Ty masz ten katar na tle alergicznym,co?
    Wkazdym badz razie ja jak bylam w ciazy i bylam przeziebiona to pani doktor przepisala mi Doliccoccil(chyba tak sie pisze..?)homeopatyczny lek-pomogl mi.I cos jeszcze homeopatycznego ale nie pamietam.....

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 10:18:51

    Witajcie Kobitki..
    Ja się dopiero staram dobudzić u mnie parno i pogoda pod psem...
    Dzisiaj w przedszkolu wysłuchałam samych nowin normalnie sama głupia jestem na to
    Pani właścicielka mi powiedziała że mama jednej z dziewczynek, z którą się mój Kuba zaprzyjaźnił chciała ze mną rozmawiać.
    Pytam o co chodzi ,a mamusia ma problem ze swoją córką, bo dziewczynka gada 24h o Kubie, obcięła lalce włosy żeby wyglądała jak Kuba, kanapki musi mieć takie jak Kuba.... Kiedyś mi Kuba mówił, że przyniosła obrączki i brali ślub w przedszkolu. Dla mnie to po prostu dziecinne zabawy , Kubuś ma kupę koleżanek, sąsiadek i wogóle lubi dzieci. Nie ma tak żeby o niej opowiadał, czasem coś wspomni ale tak jak o innych dzieciach. Nie wiem czy tamta mamusia oczekuje, że każę Kubie się z nią nie bawić jak jest 9 dzieci w grupie? Ta dziewczynka ma młodszą siostrę, która też chodzi do przedszkola, ale się z nią nie chce bawić. Dodam że ponoć poza przedszkolem nie mają innych zajęć. Nie wiem ja sobie tłumaczę że może (tej dziewczynce) brakuje troski w domu ?? Może się tak zaprzyjaźnili bo szuka czyjejś uwagi?? Sama nie wiem tak się zastanawiam co mam tej kobiecie powiedzieć jak mnie zagada??? Co myślicie Dziewczyny???

  • Autor: as Data: 2009-06-16 11:09:30

    U nas dziś rano przed godz 8 było już 20 stopni. Jak zaprowadziłam Monikę do przedszkola to po powrocie zaczeło lać i wiać i temperatura spadła o 5 stopni. Ja ubrałam ja na krótki rekaw. Jak sie nie ociepli to będę musiała jej coś wziąć na chłodno. W przedszkolu nie zmarznie bo mają gorąco w klasie. Jak bedzie brzydko na spacer tez nie będą wychodzić.

  • Autor: as Data: 2009-06-16 11:12:33

    Nie mam pojęcia co masz zrobić z zauroczna Twoim Kubą. Wiem, że u dzieci często się to zdarza. Dla mnie jest to zabawne. Na pewno nie zabraniaj Kubie bawić się z nia. Co masz powiedzieć dowiesz się jak się spodkasz z jej mamą. Może ona ma inne plany np by spotykali się po przedszkolu. Zobaczysz co ci powie i wtedy znajdziesz odpowiedź odpowiadającą tobie i Kubie.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 12:57:07

    No coś Ty ona jest zbulwersowana, wywnioskowałam że ma do mnie pretensje że Kuba jej dziecko omamił.
    Dla mnie to troche głupie, bo powinna się cieszyc że umią budować przyjaźnie i że fajnie się bawią, nie dajmy sie zwariowac przecież to 6-latki. Tak się zastanawiałam bo ja z reguły szybciej mówię niż myślę

  • Autor: as Data: 2009-06-16 14:57:31

    Nie miszaj się w sprawy dzieci. Takjie jest moje zdanie.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 18:17:39

    a wcale nie zamierzam tylko mnie baba wkurzyła, bo zrobiła aferę jak by nie wiem co zrobili ;)
    I jeszcze jej chodzi o Bóg wie co....

  • Autor: as Data: 2009-06-16 18:48:54

    Jak będzie Ci coś mówiła i pozwoli ci dojść do słowa to powiedz jej tak jak nam jaka jest Kuby  relacja z tą dziewczynką i że nie będziesz mu nakzaywac z kim ma się bawić a z kim nie.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 19:37:33

    może masz rację myślałam przez chwilę co jej powiedzieć i jak zareagować
    ale widze że nie tylko ja myślę, że ona widzi to czego nie ma ;)

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-17 09:32:36

    Też miałam taką miłość w przedszkolu, hihi. Nie wiem czy jest na to jakis sposób, może po prostu zostawic sprawy swojemu biegowi...żadne zakazy moim zdaniem tu nie pomogą, wiem, bo pamiętam swoje doświadczenia z dzieciństwa.
    Dziewczynka za jakis czas znajdzie sobie nowy obiekt westchnień i będzie po krzyku. Po prostu Twój Kubuś jest przystojniak i nic na to nie poradzisz. Podoba sie dziewczynkom i kropka.
    Nie wiem dlaczego ta mama tak zareagowała, ja bym sie cieszyła, że z córcia wszystko OK, że normalnie reaguje na przystojaników, a że troszkę bardziej intensywnie to przeżywa...cóż, może po prostu jest wrażliwą dziewczynką.

    Ta matka moim zdaniem dziwnie reaguje na tę sytuację. Nie mam pojęcia jak z tą osobą rozmawiać...przecież pewne rzeczy są oczywiste i normalne i trzeba wspierać swoje dziecko, radzić mu, słuchać go a nie traktować coś naturalnego jako niestosowne czy nienormalne. To ona może wyrządzic krzywdę swojemu dziecku a nie fakt, że dziewczynka się podkochuje w Kubie.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-17 13:18:06

    Witajcie
    Mnie też zaskoczyła jej reakcja dlatego zapytałam co Wy myslicie.
    Dla mnie to normalna zabawa, w grupie są najstarsi moze dlatego tak im się fajnie razem bawi,
    A zachowaniu tej dziewczynki sie wcale nie dziwię, bo nie chodziły z siostrą wcześniej do przedszkola, wokół nich mieszka mało dzieci nie mówiąc o rówieśnikach... A mój Kubik jest taki że nie da się go nie lubić. tylko tak mnie jakoś dobił fakt że mama robi z tego problem...

  • Autor: as Data: 2009-06-17 09:41:25

    Powiedziałam o Twoim przypadku mojemu mężowi. Był oburzony i powiedział to niech mamusia swojej córeczce powie by nie bawiła się z Kubą. Lepiej mówić obcym dzieciom niż własnemu?

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 10:19:40

    Kasia zdrówka Ci życzę ;)
    A Wszystkim pozostałym Mamusiom słoneczka i uśmiechu ;)

  • Autor: kopii Data: 2009-06-16 11:16:29

    Peggy, na sok z malin trzeba uwazać szczególnie pod koniec ciąży. Jak byłam w 8 miesiący ciąży to też byłam przeziębiona. Piłam dużo herbatek z sokiem z cytryny i malin. Pani doktor mi później powiedziała, (aptekarka zreszta też) że sok z malin (chyba  najbardziej z liści malin ) powoduje skurcze i moze wywołać przedwczesny poród.
    Dużo zdróweczka życze Tobie i maleństwu:-)

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-17 08:28:27

    Kasia, dużo zdrówka i siły życzę:-))

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-17 09:03:10

    Dzięki za rady, dziewczyny, jak zwykle można na Was liczyć. Dzieki też za wsparcie :)

    Mąż dostał ten polecony przez Ulę homeopatyk, jest super, czuje ulgę. Poza tym smaruję się na noc maścia dla dzieci ułatwiającą oddychanie. Ula, wczoraj zrobiłam ryż z truskawkami, hihi, ale tych pierogów nie odpuszcze, jak mi tylko siły wrócą to zrobię podwójny obiad, coś mi sie w końcu od życia należy!

    A dzisiaj u nas nareszcie pogoda, już mam dość tego wiatru i chmur! I grzybki zaczynają w lesie rosnąć ...tylko te kleszcze...teraz muszę jeszcze bardziej uważac i to psuje całą radość z wycieczek do lasu! Cały czas wydaje mi sie , że coś mi lezie po nogach , po plecach, normalnie nerwicy w tym lesie dostaję zamiast odpoczywać.

    Pedzę mamuśki obiad robić, miłego dnia Wam życze!

  • Autor: kopii Data: 2009-06-16 11:50:49

    Dziewczyny, powiedzcie jak usypiacie swoje dzieci w dzień. Ja ma wielki problem z moim dzieckiem, bo aż wstyd się przyznać, ale w dzień jeszcze usypiam go w wózku. Wieczorem kłade się koło niego w łóżku, ale choćby nie wiem jaki był śpiący to jak widzi łóżko to od razu ma wielki uśmiech na twarzy i zaczyna się skakanie, przewracanie i wielka zabawa, czasem jak zaśnie to mija ok. godzina. W dzień też próbowałam sie kłaść koło niego, ale chyba brakuje mi cierpliwości... Samego go nie zostawię, bo strasznie płacze, a ja mam strasznie miękkie serce i nie wytrzymuję...

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-16 12:15:02

    Jeśli jesteśmy w domu,to kładę się koło niej przy łóżku i głaszczę ją,mówię do niej,żeby zamknęła oczka,bo oczka chcą spać,nie ona, (na przekór mówię) żeby spała, nie mówię,że Dominisia będzie spać,tylko miś itp. Jest to już raz dziennie około południa. Dominika ma 14 miesięcy. W dzień nie powinno się zasłaniać okien,żeby dziecko rozróżniało spanie nocne i dzienne. Nie powinno się za bardzo wyciszać wszystkiego......Lub wychodzimy na spacer w południe i zasypia w wózku,ale ostatnio jest bardzo ciekawska świata i zasypia dopiero w domu po spacerze. Wieczorem też kładziemy się koło niej,ale jak tylko zaśnie to wychodzimy z pokoju. Śpi na niskim fotelu,jak się budzi,to schodzi z niego i przychodzi do drugiego pokoju

  • Autor: as Data: 2009-06-16 12:18:53

    Jeżeli problemem jest światło to kup sobie rolete zaciemniającą. Ja taką mam. W nocy zamykałam całkiem a w dzień gdy dziecko spało to zostawiałam dołem tylko jakąś ok 1 cm przestrzeń. Usypianie w dzień było takie samo jak w nocy. Ja od noworodka moje dzieci zostawiałam same w łóżeczku. układałam, przykrywałam i wychodziłam. miałam włączoną nianię elektroniczną i jak dziecko za mocno płakało to przychodziłam. Brałam krótko na ręce. Jak się uspokoiło to spowrotem kładłam i zostawiałam. Czasem trzeba było przyjść kilka razy ale dzieci mi tego nie naduzywały i same zasypiały.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-16 13:01:27

    Wiesz co ja mam sprawdzony sposób, odkąd się Kuba urodził czytam mu książeczki.
    Spokojny ton głosu zawsze Go uspokoił i tak jest do dziś. Pczątkowo leżał i wystarczał mu mój głos, potem jak się turlał leżałam obok i pokazywałam obrazki, teraz czytamy doktora Dolittle. Regały mi sie uginają od książek bo Kuba bardzo je lubi, mam nadzieję że połknął bakcyla i potem tez będzie czytał ;)

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-16 13:19:48

    Z czytaniem to też fajna sprawa, u nas też istna czytelnia, Monika już powoli czyta, zapisałam ją do biblioteki.

    Jak Monika była mniejsza,to usypiałam ją też śpiewaniem,piosenki,kołysanki i...zamiast zasypiać,to śpiewała razem ze mną

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-17 09:12:02

    Moja niunia też wieczorem dostaje głupawki, zwłaszcza kiedy jest pochmurny dzień i mało przebywamy na dworze. Daje jej trochę poszaleć, tatus jest tutaj niezawodny, a potem jest buziak dla taty - znaczy że koniec szaleństw - i kładziemy sie razem do łóżka. Opowiadam jej bajkę, zawsze chce usłyszeć bajkę o jeżu (?!), jakieś ma zamiłowanie do tego zwierza, wiec wymyślam prostą historyjkę, zazwyczaj usypia podczas opowiadania, ale jeśli nie to po bajeczce czekam aż zaśnie, w międzyczasie jest moc uściskow, buziaczków, ale staram się ją wyciszać.
    Ostatnio pod wieczzór niunia gra z tatą w pilkę, jak się tak wybiega, to kąpię ją prawie na śpiąco :)

  • Autor: as Data: 2009-06-17 09:35:53

    U nas też czasami tatuś wieczorem szaleje z dzieciakami. Ja się na niego złoszczę bo powinny się wyciszyć a on mówi, że jak się zmęczą to będą lepiej spały. Pozostało mi więc nie wtrącać się wtedy bo chociaż mi się to nie podoba to chyba rację ma.

  • Autor: aloiram Data: 2009-06-17 08:40:28

    Witajcie,
    znowu mnie nie było kilka dni i nadrabiam zaległości na Zacisznej:-)) Ta zmienna pogoda doprowadza mnie już do szału, kurcze nic nie można zaplanować, bo albo pada albo wieje!!! Dziś Darek ma zakończenie roku. Okazało się, ze garniturek, który mu kupiliśmy rok temu, jest za mały, to samo z butami garniturowymi i koszulami białymi. i co?? Kolejny wydatek. i tak się cieszę, że w porę się zorientowałam, a nie wczoraj wieczorem przy prasowaniu wszystkiego:-)) Wczoraj, też był na ostatnich zajęciach z tańca, trenerka powiedziała, ze bardzo chciałaby, żeby chodził w przyszłym roku, że ze swoją partnerka,, radzą sobie najlepiej w grupie i że w przyszłym roku, może pomyśli o jakiś turniejach:-) Dostali dyplomy. Możecie sobie wyobrazić jaki wrócił zadowolony:-) Idę, bo muszę jeszce dokończyć słodkości na poczęstunek dla dzieciaków w przedszkolu:-))
    Miłego dnia:_))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-19 08:24:03

    Hej! Od wczoraj cisza tutaj panuje,co robicie dziewczyny??Gdzie odpoczywacie?

    U mnie do20 stopni,ale wiatr jest i pochmurno się robi, Dominisia jeszcze śpi....
    Na początku lipca jedziemy nad jeziorko na tydzień, wynajmujemy domek..Nigdzie dalej narazie nie pojedziemy,to wybraliśmy opcję blisko domu,zawsze to jakieś wyjście. Wkoło mojego miasta jest pełno jezior(najbliżej 2km).
    Monika ma wolne w lipcu,przedszkole zamknięte. Potem tylko w sierpniu i od września-zerówka,ale w przedszkolu.Dobrze się tam czuje, nie chciałam jej pchać jeszcze do szkoły-zerówki.Ten rok przebywała już wśród starszych dzieci i podłapała literki,była chętna. Podobno teraz w zerówce nie będzie już oficjalnej nauki literek,czytania,gdzieś wczoraj wyczytałam, ale dobrze,że Monika już czyta.A jak Wasze 6 -latki, gdzie zapisaliście dzieci? 2003 rocznik-mamy wybór,gdzie zapisać dzieci.
    Dominice wychodzi kolejny ząbek!
    Mieszkam przy samym ratuszu,w samym centrum postawili wczoraj "ławeczkę z Cz.Niemenem" Dzisiaj ma być oficjalnie odsłonięta, każdy będzie chciał usiąść koło niego, będzie pewnie kolejka
    Idę popatrzeć na przepisy,zastanawiam się,co ze sobą zabrać na wyjazd,coś do słoików zgotować?nie za dużo,ale coś muszę...
    Pozdrawiam

  • Autor: abiola Data: 2009-06-19 10:12:14

    Mój Kubik chodzi jeszcze w lipcu a sierpień będzie miał wolne.
    Też od września idzie do zerówki, ja się dwoma ręcami podpisałam pod protestem przeciw ustawie.
    To zabieranie dzieciom beztroskich lat dzieciństwa, a posły jak chcą żeby nie brakło
    na emerytury za parę lat, niech sobie zmienią diety ;))
    My prawdopodobnie jeżeli się urwiemy na wakacje (bo mężuś ma urlop w sierpniu) to pewnie na jakiś wekkend,
    bo szkoda kasy a przed nami wymiana dachu i rozbudowa poddasza brrr aż się boję ...
    Ale zobaczymy co z tego wyjdzie...

  • Autor: as Data: 2009-06-19 13:00:33

    Ja mieszkam na wsi. U nas do zerówki przyjmowali w tamtym roku 4,5 i 6 latki bo mało dzieci. Moją Monikę zapisałam jako 5-o latak. Dziś było zakończenie roku szkolnego więc wakacje u nas rozpoczęte. Na wakcje nie pojedziemy nigdzie daleko. Tylko wypady jedno dniowe. Jesteśmy zainteresowani wyjadzem do miejscowości Bałtów. Jest tam park dinozaurów i inne atrakcje. Mieliśmy jechać jutro ale zapowiadają okropną pogodę więc odłożyliśmy na lepszy czas. Monikę zapisałam do zerówki jako 6-o latek. Przez rok zrobiła ogromne postęy w przedszkolu ale wg mnie do I kl się jeszcze nie nadaje (urodziła się 19 grudnia i narazie widać jeszcze różnicę między nią a rówieśnikami, którzy większość jest z początku roku). Uważam, że jeżeli dziecko sobie poradzi. Potrafi czytać to powinno się je posłać do I kl. U nas w tym roku 6-o latki uczyli się liter i czytać. Pozostałe dzieci nie miały tego obowiązku. Monika nie wykazywała chęci do ich nauki. Dopiero w ostatnich 2 miesiące zaczeła poznawać pojedyńcze literki. Potrafi liczyć do 15 bez pomyłki a z pomocą to więcej. Potrafi przeczytać cyferki do 10. Dzieli wyrazy na sylaby(ze słuchu- nie pisane). Zaczyna usłyszany wyraz literować. Dziś było zakończenie to nasiedzieliśmy się w szkole. O godz 8 była Msza.   Ja z cóką nie byłam bo nie miałam z kim zostawić synów więc poszliśmy od razu do szkoły (ja i 3 dzieci). Dzieci z kościoła wróciły dopiero jakieś 9:15. Szkołę opóściłam 11:05. Chłopaki byli znudzeni już. Z sekretariatu wydębili paluszki. Poszli po nie aż 3 razy:) Monika dostała w nagrodę malowankę i dyplom.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-19 17:38:15

    Wiesz as z tym czytaniem to jest różnie u dzieci, ja za nic nie chciałam się uczyc dopóki nie poszłam do szkoły i też mnie nie zmuszali, a w szkole byłam prymuską. Podobnie mój brat. Nie chciał chodzic do zerówki, płakał, wariował i za nic nie chciał uczyc się czytania, ale w I klasie (dziś skończył) poszło mu to bardzo sprawnie:-)

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-19 17:45:24

    A u nas zimno i deszczowo:-(
    Choc może to i dobrze, bo i tak nie mogę wybrac się z Zuzią na dwór:(
    W nocy znów dostała temperatury, podejrzewam, że od zębów, bo prześliniła już trzy body, trzy bluzki i 5 śliniaków...

    Przerażają mnie te jej temperatury "odzębowe".
    Przy pierwszych dwóch ząbkach miała trzy dni wściekłaej gorączki -ponad 40st.
    Przy trzecim -górnej dwójce pięc dni i to jeszcze w Chrzest.
    Teraz znów się zaczyna, płacze, nie je, a na dodatek dostała katarku i z noska leci jej jak z kranu:-(

    Jak mam jej ulżyc? :-(

  • Autor: abiola Data: 2009-06-19 17:48:36

    dajanko może Euphorbium to homeopatyczny spray do noska Kubie pomagało

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-19 20:23:40

    Do tej pory podawałam jej euphorbium, ale jakoś nie bardzo było widac różnicę więc myślałam, żeby wypróbowac coś innego...

  • Autor: as Data: 2009-06-19 21:54:20

    Jedna doktorka powiedziała mo gdy córka miała 10mieięcy, że czym częściej się podaje tym lepiej działa. Oczywiście bez przesady. Mówiła by podawać 4 razy dziennie.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-19 18:50:59

    U nas na katarek sprawdza sie nasmarowanie Pulmex-em baby klatki piersiowej i pleckow-rozgrzewa i lzej sie tez oddycha bo uwalniaja sie olejki eteryczne.
    Na zabkowanie stosowalam Dentinox zel i czopki homeopatyczne od zabkowania,ale za nic nie moge sobie nazwy przypomniec
    Wiesz,zabkowanie nie wywoluje objawow jakie ma Twoja coreczka-tylko organizm jest oslabiony i szybciej wszystko ''lapie''

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-19 20:25:43

    Dentinox już przetestowałam i niestety nie dał efektów, a czopki (zapewne masz na myśli Viburcol) podawałam, ale pomagały tylko przez pewien okres czasu. Byc może to kwestia wagi, bo nawet leki przeciwgorączkowe podaje jej w dawkach 125mg.

    Co do objawów, tonie wiem ile piszą w książkach na ten temat, ale z wysoką gorączką sppotkałam się już w przypadkach dzieci, którym ząbki idą bardzo ciężko. Koleżanki synek nawet wylądował z tego powodu w szpitalu...
    Do tego jeszcze biegunka. A co do katarku, to faktycznie, sama podejrzewam, że złapała przy okazji:-(

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-19 21:27:23

    Tak,Viburcol mialam na mysli:)
    Moja Oliwka tez miala ciezkie zabkowanie,temperature do 39.5st.Pierwsze zabi-obydwie dolne jedynki,wyszly jej jak miala tzw grype zoladkowa jak miala 9 miesiecy-temperatura,wymioty,rozwolnienie...nastepne zabki przechodzila nieco lzej bo bez wymiotow,ale co ja mialam....Na poczatku maja skonczyla 2 latka i spodziewam sie,ze piatki beda wychodzic jej niedlugo.Az sie boje bo od poczatku marca mam spokoj z zabkowaniem i wreszcie moje dziecko spi jak nalezy i nie placze co 5 minut,a i ja wreszcie moge sie wyspac co od porodu bylo moim marzeniem...

    A co do zabkowania jeszcze to mi sie przypomnialo,ze kolezanki corce jak zabki wychodzily to ona normalnie glowa o podloge z bolu walila...sama to widzialam i az przykro bylo patrzec,a zadne zele jej nie pomagaly

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-20 15:12:54

    Ząbkowanie to naprawdę straszna sprawa. U synka koleżanki skończyło się to nacinaniem dziąseł, bo małemu groziło zapalenie mózgu:-(
    Całe szczęście już wszystko jest ok:)

    Dzięki za radę z Pulmexem baby -właśnie ją posmarowałam, ale już słychac, że lepiej oddycha:)

  • Autor: as Data: 2009-06-19 19:23:42

    Na noc dawaj czopek przeciw bólowy np efferargan. Stosowałamżel na ząbki bobodent i u nas działał super. Raz mnie okropnie bolał wyżynający się część zęba mądrości. Początkowo myślałam nie będę nic robić by sprawdzić jak odczówa to dziecko. Jednak po jakimś czasie posmarowałam sobie bobodent i przestało mnie boleć na 2 dni. Z kroplami do nosa trzeba uważać bo nie można ich stosować dłużej niż 3-5 dni. Chociaż nasz laryngolok powiedział, że wystarczy zrobić dzień przerwy i dalej mozna. Nie jestem do tego przekonana. Odciągaj katar guszką do lewatywy  (największą a nie malutką) z okrągłą końcówką. Do spania połóż jej pod materac lub nóżki łóżeczka coś by głowa była wyżej bo jak leży płasko to łatwo może dojść do zapalenia uszu. Dobrze się sprawują olejek etyryczny olbas oil dany kilka kropli na husteczkę i położony gdzieś w pokoju lub kapnąć na ubranko.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-20 15:14:48

    Daję małej czopki i główkę ma wyżej podczas snu.
    Olejek olbasowy też już kupiłam, ale jest niby od 3 roku życia?

  • Autor: as Data: 2009-06-20 19:08:16

    6 lat temu był od 1 roku życia, potem zmienili. Sprawdź np w dzień jak będzie reagować czy nie będzie mocniej kaszleć lub wymiotować albo tak jak napisałam na husteczkę gdzieś połóż by wrazie czego można było wynieść z pokoju.

  • Autor: as Data: 2009-06-21 16:25:25

    Wczoraj byłam w hurtowni i supermarkecie tylko z mężęm. Dzieci zostawiliśmy dziadziowi. Kupiłam sobie rybaczki rozmiar 31:) a w supermarkecie trotownicę silikonową średnica 20cm i glukoza. Pewnie zrobię masę cukrową pierwszy raz:)  Nie mieliśmy co kupić ale i tak trochę się nazbierało i trochę pieniędzy straciliśmy. Jednak mąż myslał, że pójdzie więcej. W piątek się dowiedziałam, że w sierpniu będziemy proszeni na wesele a wcale się nie spodziewaliśmy:) Już myślę w co się ubiorę:P Pogoda u nas okropna od wczoraj pada i jest zimno. Dzieci się nudzą w domu.

  • Autor: abiola Data: 2009-06-22 21:11:20

    Witajcie Dziewczyny
    Wpadłam na Zaciszną a tu Puszcza Kampinoska i wody po kolana...;D
    Czy was nurt rzek wezbranych po deszczu porwał ?? Wracać szybko ale juz
    Kaj wszystkie poszły ???
    Zaglądam , zaglądam a tu cisza, a mówią że jak deszcz pada to się przed kompem siedzi ;)))

    Umnie paskudnie , mokro, zimno brrrr. I na dodatek pani z przedszkola poprosiła mnie żebym napisała dla przedszkola referencje...
    Naskrobałam cuś , ale coś mi sie zdaje że to jakąś taką łamaną polszczyzną...pisałyście kiedyś coś takiego może któraś podpowie ...
    Buziaki Mamcie

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-22 21:23:40

    Cześć Mamusie! Ja dziś poza domem, byłam na drugim osiedlu, u swoich Rodziców. Oczywiście z Dominiką, a Monika w przedszkolu. Padało u nas,ale ogólnie jest ciepło. Monika jest trochę smutna ,bo odchodzą jej najlepsze koleżanki, już do szkoły. Coraz mniej dzieci przed wakacjami. Bardzo lubi Maćka, który też odchodzi,idzie do zerówki w szkole. Często teraz z nią rozmawiam,ma dużo pytań,jest ciekawa wielu rzeczy.W sobotę robiła ze mną obiad, przeczytała mi cały przepis i pomogła mi przy jego zrobieniu,byłam z niej dumna.
    W niedzielę byliśmy nad jeziorem w Pszczewie.Piękne okolice,ośrodki wypoczynkowe.Ślicznie!!!

    Aniu,nie pisałam takich referencji,ale poczytaj w internecie,a może tutaj kilka, coś Ci się przyda:

    http://www.przedszkolekolorowe.pl/?page=referencje

    Pozdrawiam Was bardzo,bardzo...........

  • Autor: abiola Data: 2009-06-23 08:50:00

    Witajcie
    Dzięki ulla też już na to wpadłam tylko nie mogę spisać bo moje też mają się pojawić w necie(c strona ma być wprawdzie dopiero koło września) wyczytałam juz wszystkie które są tylko jakoś tak ciężko to posklejać. Zwłaszcza że już dawno nie pisałam żadnych pism oficjanych;)) U mnie znów mży... masakra śpię na stojąco a pasowało by jakis obiad stworzyć... idę po kawę zrobic komuś???
    Buziolki

  • Autor: abiola Data: 2009-06-23 09:15:10

    PS.Aaaa miałam Wam napisać jak wynalazłam nowy sposób na małe misie ;))).
    Wczoraj w głupocie i naiwności swojej kupiłam Młodemu misie lubisie sztuk 4
    ( 3 bo tyle było w sklepie smaków dla Kuby i 1 dla mnie :P).
    Cała happy dałam Młodemu na deser misia (przy okazji sama pożarłam jednego) i się zaczęło..
     wyczaił promocję na opakowaniu. Aby otrzymać misia (są 4 do wyboru oczywiście wybrał kucharza ;)))
    należy wymienić 8 znaczków z opakowań w kiosku Kolportera. Potem było terkotanie jakie te misie śliczne przez pół godziny...skapitulowałam. Poszłam dzisiaj do owego sklepu po zapas Lubisiów a tym samym po znaczki.
     Wpakowałam do koszyka 12 miśków i mykam do kasy.
    W kasie akurat pech chce była pani ta co wczoraj znam ją z widzenia bo często tam chodzę,
     popatrzyła na mnie z lekka dziwnie i pyta czy przewiduję jakieś atrakcje pogodowe że taki zapas prowiantu ???
    Na co niewinnym głosikiem odpowiedziałam że" Będziemy się starać o  misia" ;)
     Macie pojęcie jaką minę zrobiła :) a kolejka rechotała dość chwilę.....

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-23 09:33:59

    To poproszę o tą kawę Aniu(mogę tak?), bo też usypiam, muszę się przebudzić, prawie przypaliłam obiad, a w ogóle to mi się garnki sypią, rączki odpadają,pokrywki łamią, masakra, mają 8 lat te garnki,od ślubu....
    Powodzenia z tym pisaniem!!!!

  • Autor: as Data: 2009-06-22 22:12:57

    U nas dzisiaj troszke lepsza pogoda: kilkanaście stopni i nie padało a mamy już prawie koniec czerwca. Gdzie są krzykacze od ocieplającego się klimatu. Jakoś w tym roku mało ich słychać:P Ja jestem tu kilka razy dziennie i jest mi smutno, że tu tak pusto. Chłopcy od kilku dni mi kaszlą i mają katar ale jest chyba lepiej. Chyba obejdzie się bez lekarza.

  • Autor: kopii Data: 2009-06-23 07:40:00

    Witajcie:-) U mnie wciąż jest szaro, buro i ponuro... Słońca brak, ciągle tylko leje albo mży. Przez weeekend byłam na weselu u kuzynku. Młodzi ślicznie wyglądali, pyszne jedzenie, fajna orkiestra. Jedyny problem był w tym, że wiele osób nie przyszło na wesele. Kilku powiedziało wcześniej, a wielu zadzwoniło w ostatnim tygodniu przed imprezą. Młodzi byli rozczarowani z tego powodu, bo zbyt późno goście o tym poinfomowali (nie mogli już zaprosić nikogo innego w to miejsce). W pierwszy dzień koleżanka została z moim małym, a w drugi poszedł ze mną i strasznie wariował, gonił po sali i się cieszył:-) Jeszcze mamy jedno wesele w sierpniu i też niestety musze sama tam pójść z czego nie jestem zadowolona, na szczęście jednodniowe.
    Podrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia i SŁOOOOOOŃCA......

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-23 08:26:49

    Hej! U nas szaro-buro...brrr
    Aniu(As) życzę zdrówka dla dzieci! Będzie dobrze!!!

    Kopii-
    życzę miłej zabawy!! Fajnie,ze są takie wyjścia jak na wesele, bo później jak nie ma, to chce się bardzo gdzieś wyjść. Tak to jest. U mnie już chwilowy zastój w rodzinie. Czekamy na kolejną turę(hi,hi) wesel za kilka lat.

    Kasiu,Aniu,Dajanko,
    jak się czujecie??

    Haniu
    -jesteś??

    Idę dziś do Taty.....
    Dominika jeszcze śpi, a ja z Wami....przygotowuję też powoli obiadek.....
    Pozdrowionka

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-24 10:50:43

    U mnie niestety kiepsko:-(
    Ciągle mi niedobrze i na dodatek się przeziębiłam:(

    Całe szczęście z Zuzą lepiej,przebiły jej się górne jedynki i choc dalej trochę marudzi to przynajmniej jużj e i temp. wróciła do normy:)
    Mam nadzieję, że następnej dzidzi sprawniej pójdą te ząbki...

    No i dziękujęza troskę oczywiście:) Pozdrawiam cieplutko!!!

  • Autor: JolaFi Data: 2009-06-23 15:01:20

    Cześć mamusie:)

    Ja już po wczasach. Pogoda nas nie rozpiesczała , ale w sumie mogło padać przez 16 dni, a tak padało przez 3 . Ja wróciłam z anginą:( , tak więc od wczoraj biorę antybiotyk :((. W najbliższą sobotę idziemy na wesele i tym samym rozwiązał się problem z transportem , bo ja i tak będę robić za kierowcę. Mam sporo zaległości w przeczytaniu co tam u Was słychać. zawalona jestem praniem no i prasowaniem . Na szczęście dzisiaj ładna pogoda i pranko schnie migusiem .

    Życzę wszystkim , no bo przecież mamy w końcu wakacje, więc dzieciaczki niech sobie brykaja do woli na świeżym powietrzu

  • Autor: as Data: 2009-06-23 21:59:31

    Moje dzieci marzą o basenie na podwórku:P

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-23 23:03:23

    witajcie dziewczyny!!! strasznie długo mnie u was nie było! ale mieliśmy maratonik po słuzbie zdrowia!
    Młody był znowu w szpitalu! na razie nadrabiam zaległości w czytaniu co tam u was słychać i odezwę się jak tylko troche się odrobię po tych przymusowych " wczasach"! pozdrawiam wszystkie mamuśki!

  • Autor: abiola Data: 2009-06-24 08:46:36

    Hej
    No i jak tam synuś wszystko już ok??
    Buziaki dla Was

  • Autor: as Data: 2009-06-24 13:27:51

    co się synkowi stało i czy już wszystko dobrze?

  • Autor: monami9 Data: 2009-06-24 14:57:26

    Witam Mamusie, czy u Was też taka ponura pogoda? Deszcz co trochę pada, wczoraj mieliśmy okropną burzę, zerwała się wichura i wogóle pogoda pod zdechłym azorkiem. Byłyśmy z siostrą z mamą wczoraj w centrum onkologii w kielcach. Myślałm że nas przyjmą od razu bo mieliśmy skierowanie a tu trzeba czekać na wyznaczony termin. Na szczęście zapisali nas na 9 lipca, a podobno czeka sie nawet kilka miesięcy.
    Zakończenie roku jakoś przeżyliśmy ;))), był dyplom, no i nareszcie wakacje. Dostaliśmy już rozpiskę książek i wyprawki do I klasy. A moja córcia stała sobie na tym apelu poważna, taka już duża, a mnie się łezki w oczach kręciły, bo jeszcze niedawno była pulchniutką, malusią dziewczynką tylko i tylko moją. No ale czasu nie zatrzymamy niestety...
    Mój młodszy synek Michałek oparzył się kawą. Stała na stoliku, nawet już nie była bardzo gorąca i wydawało się że poza zasięgiem jego łapek. A on nagle odbił się na nóżkach i złapał za kubek i wszystko wylał. Zaraz mu rączki polaliśmy zimną wodą i nawet nie miał czerwonych. Zaraz potem poszedł spać. Wstał po dwóch godzinach a tu na rączce ogromny bąbel, który Michałek już sobie zdarł i teraz ma rankę. Pani w aptece dała mi maść tranową na to i smaruję mu i zaklejam opatrunkiem bo on sobie zaraz by to ruszał. Ale  sama jestem zła na siebie  że mi się nie udało go upilnować.
    Zaparzyłam sobie zielonej herbaty i myślę co by tu dzisiaj upiec, bo coś słodkiego za mną chodzi. Mam ochotę na babeczki z kremem budyniowym i owocami, tylko trochę roboty z nimi...
    A mój mąż mnie wczoraj załamał totalnie. Moja córcia zbiera różne minerały i kamienie, czyta sobie jakieś tam książki na ten temat, więc mąż postanowił kupić jej gablotę na te jej skarby. Mówię ok, jak jakaś mała gablotka zawsze to łatwiej jej będzie z tym utrzymać wszystko w porządku.  I wczoraj gablotka przyjechała. Jest taka że ja się na stojąco mieszczę w środku (173 cm wzrostu) i jeszcze miejsce zostaje jak bym się chciała pokołysać do jakiejś muzyczki. I teraz zastanawiamy się gdzie to cudo ustawić. Już raz mnie też podobnie załatwił, kiedy poprosiłam żeby kupić Basi rybkę w kuli. Jak wróciłam do domu po kilkudniowym wyjeździe rybka była i to nie jedna. Była ich cała masa w 220 l akwarium. I bądź tu człowieku spokojny, ja otwieram drzwi do domu i nie wiem co mnie za nimi czeka hihihihi...
    Rozpisałam się dzisiaj ale mam troszkę zaległości więc mam nadzieję że mi wybaczycie, pozdrawiam Was mamusie gorąco...

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-25 10:54:31

    cześć dziewczyny! jednak sam mąż z córką w domu = masakra!, powiedzmy że troszke sie odrobiłam, a tu jeszcze sąsiadka "zamówiła" sobie torta! ale daliśmy radę!pogoda pod psem w nocy lało!
    a ja właśnie w nocy o mało na zawał nie zeszłam- bo ja tylko wtedy mogę coś spokojnie zrobić- no i właśnie robiłam tego nieszczęsnego torta , za oknem ciemno , leje a tu jak coś nie wrzaśnie!!!!!
    boże ! uwierzcie jeszcze tyle ciarek po mnie nie chodziło jak wtedy! to jakby sam diabeł wrzasnął mi za oknem! no i okazało sie że przyszedł kawaler do mojej kici a jej synuś go pognał gdzie pieprz rośnie! nie mniej jednak wszystko rzuciłam i poszłam spać!
    natomiast co do mojego Synusia to zaczęło sie banalnie bo od gorączki 38-38,5 , poszliśmy do lekarki powiedziała że chyba mu zęby idą i jak zwykle spławiła mnie jako nadwrażliwą mamusie!
    wieczorem było już 40 no ale ok podobno przy zębach się zdarza. rano po przeciwgorączkowych nadal miał ok 40 do tego dostał dreszczy moja mama zadzwoniła do tej baby a ta zdziwiona pyta " czy Młody jest jeszcze przytomny", kazała wezwać pogotowie no i na sygnale wylądowaliśmy w szpitalu- tu postawiono kilka diagnoz- angina, angina ropna+max odwodnienie, no a okazało się to trzydniówką z wysypką ( o której nawiasem mówiąć panowie z pogotowia wogóle nie słyszeli choć jak mi powiedzieli byle kogo do pogotowia nie przyjmują - trzeba miec specjalne szkoły pokończone - wrrrrrrrr)
    troche się rozpisałam , ale pewnie nie prędko będe miała czas żeby znów coś nabazgrać wie miejcie troche wyrozumiałości!
    pozdrawiam wszystkie mamusie! i życze duuużo słońca bo ten deszcz po prostu rozwala - ja nie mam już siły! pa pa
    w kazdym razie jest już ok - jesteśmy w domku i cieszymy sie z tego baaaardzo!!

  • Autor: as Data: 2009-06-25 12:49:58

    córka jak była mała to tez miała trzydniówkę połączoną z zapalemiem gardła i podawaliśmy antybiotyk. Był to 15 sierpień czyli śięto i pojechaliśmy prywatnie do doktorki bo nasza w domu nie przyjmuje. Powiedziała,że trzydniówka nie jest bez powodu. 

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-26 11:20:54

    Mój lekarz rodzinny też o trzydniówce nie słyszał chociaż jest naprawdę świetnym lekarzem, za to pediatra orzekła, że gorączka u mojej małej to prawdopodobnie trzydniówka, ale były to tylko zęby:)
    Może tylko na pediatrii o tym mówią? Hmmm... zastanawiające...

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-26 12:24:52

    jak tylko pojawiła się u Młodego wysypka zadzwoniłam do brata żeby w internecie sprawdził wszystkie choroby z wysypką no i stoi jak byk - gorączka trzydniowa! no ale podobno sie dziecko uodparnia a my jużmamy to za sobą !

  • Autor: as Data: 2009-06-26 12:59:28

    Wyglądało to strasznie. Dobrze, że nie była to sepsa bo obiawy tez są podobne.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-26 11:26:42

    Wczoraj oblałam prawko:-(
    Zdałam testy i dwie godziny czekałam zanim wywołali mnie do samochodu i od razu wiedziałam, że źle trafiłam:-(
    Wszystko było pięknie, zjeździłam kawał miata, rondo, co gorsze skrzyżowania, zawracałam, parkowałam między samochodami i szczęśliwa wróciłam na plac.
    Byłam pewna, że zdałam tymczasem okazało się, że moja jazda była mało dynamiczna:-(
    Instruktor stwierdził, że poprostu chciała mnie oblac, bo przecież jeżdżę dynamicznie, szybko reaguję na skrzyżowaniach itd. itp...
    a tymczasem:-( załamałam się:-(

  • Autor: abiola Data: 2009-06-26 12:11:39

    dajanko nie łam się zdasz na pewno !!
    Ja zdałam za drugim razem ;) czasem tak jest że trafisz na humorek egzaminatora....
    Ale następnym razem będzie lepiej ;))

  • Autor: as Data: 2009-06-26 12:58:23

    Nie załamój się. U nas mało kto zdaje za pierwszym razem ajak zdaje się jako ostatnia osoba to jeżeli nie oblal ze dwie osoby wcześniej to nie ma szans. Ja zdawałam 4 razy.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-26 13:04:03

    Głowa do góry Dajanko! Nie martw się, jeszcze się uda! Ja nie mam prawka, nie mam takiej siły,ochoty,żeby zrobić prawko, ale tak jak w życiu,moze kiedyś???
    Dajanko,trzymam kciuki!!!!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-29 13:03:08

    Dajanko,nie łam się:)))
    Męża chrześnica zdała w zeszłym tygodniu,ale za trzecim razem i zdziwiona była,bo twierdzi,że ten egzamin ''poszedł''jej najgorzej:)
    Tak,że głowa do góry!!!
    Ja mam prawo jazdy 14 lat i też zdałam za trzecim razem...

  • Autor: abiola Data: 2009-06-28 16:47:21

    Na Zacisznej pustka....
    Wpadłam po dwóch dniach z zamiarem nadrobienia zaległości a tu pusto..nosz normalnie wakacje czy cuś ??
    Melduję posłusznie że zamówiłam sukienkę ;)
    Jak przyjdzie i się będzie nadawała do publicznych oględzin ;P to wkleję fotki ;)
    Buziaki Mamusie

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-28 17:54:16

    Cisza, bo weekend... tak przynajmniej myślę:) Cieszę się, że nie tylko ja buszuję dzis po wż...
    Cóż robic jak ślubnego 6 tygodni juz nie widziałam... Do kitu z takim życiem:-(
    Byłam w kościółku i na jagodach i mój pleśniak jagodowo-porzeczkowy właśnie siedzi w piekarniku...
    Jutro odpust więc się zmobilizowałam, może ktoś wpadnie na kawkę?
    Was mamusie również serdecznie zapraszam:)

    A i czekam na sukienkę do podglądu:)

  • Autor: as Data: 2009-06-28 18:41:55

    Łukasz wczoraj cały dzień się skarżył, że jest słaby i chce lekarstwo. Myslałam, że symuluje więc podałam mu espumisan bo myslałam, że może to coś z brzuszkiem. Wieczorem zmiezryłam mu temperaturę i miał 38,6. Dostał leki i rani było już 37,1. Nie wiem co mu jest. Wieczorem nie sprawdzałam jeszcze.

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-29 09:59:35

    Cześć Babeczki:)))
    Boziu,jaki upał!!!Czy ta pogoda musi ze skrajności w skrajność wpadać...?
    Młoda jeszcze śpi-doprawdy dziwne to jest,mam nadzieję,że nie bierze Ją jakieś choróbsko:(
    No bo u Bartka podejrzewam świnkę,zapisałam go do lekarza dziś na 16.30 i mam nadzieję,że się mylę...
    Poza tym Oliwka wreszcie odzwyczaiła się od pampersów-poszło szybciutko i bez problemów:)))

    Basen chyba dzisiaj wreszcie można rozstawić,no ale na dwór to chyba dopiero po południu,bo u mnie o 8 było już 27stopni,w cieniu!

    Pozdrawiam upalnie:))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-29 10:30:30

    Witajcie!
    Justine,to pięknie u Ciebie-27 st. ciepełko!!! Choć ja też nie narzekam po drugiej stronie jestem co Ty, też ciepło,a raczej duszno u nas.
    Zdrówka dla Bartka!!! A dla Oliwki gratuluję, zdradź mi jak odzywczaiłaś. <Moja Monika robiła szybko,bo 2 lata miała i siadała na deseczkę. Z Dominiką widzę,ze będzie mały problemik. Na pewno na lato będzie biegać bez pampersa, i zobaczymy-skończyła 14 m-c.

    Abiola, fajnie,że masz już tą sukienkę!
    As,zdrówka dla dzieci!
    Dajanko, nie smuć się,jak poczujesz się samotnie to zawsze tutaj zaglądaj!!

    Byłam dzisiaj juz u lekarza "od nóg" -chirurga, więc zrobił usg, wszystko się dobrze zagoiło. Mogę już jeździć na rowerze! Hura! Czekają mnie jeszcze zastrzyki piankowe, ale to już na spokojnie, to ,co było najgorsze,juz nie ma....

    Zaraz zrobię kawę, zostało mi po weekendzie,częstujcie się:

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-29 12:51:58

    Ullu:)Dzięki za ciacho:)Zjadłam z kawką:)))
    Ja coś dzisiaj chyba upichcę na zimno bo na weekend robiłam ciacha,ale nie dla siebie,niestety:(

    Fajnie,że te Twoje nóżki się zagoiły i że już masz to wszystko prawie za sobą...A po co te ''zastrzyki piankowe''?Na wzmocnienie żył?
    No nie wiem,czy ta moja Oliwka to tak szybko załapała...bo 11 maja skończyła 2 latka,ale faktem jest,że 5 dni wystarczyło jej na naukę-biegała bez pampersa po prostu,a ja za nią z nocniczkiem.Przez pierwsze 2 dni to myślałam,że nigdy się nie nauczy,ale dałyśmy radę:)Wczoraj pierwszy raz w nocy pampersa nie zasikała i pierwsze słowa po obudzeniu było''siusiu'':))
    Bartek natomiast miał 1.5 roczku jak nauczył się korzystać z nocniczka:)

    A ja jednak poszłam na dworek,Mała popluskała się w basenie,a ja przez 1.5 godziny zjarałam sobie plecy....
    Teraz siedzimy w domku i czekamy do późnego popołudnia żeby znów wyjść na dwór.Obiadu całe szczęście nie muszę gotować bo zostało z wczoraj


    Abiola-sukienka na pewno będzie się nadawać do publicznego oglądania:)))Mam cichą nadzieję,że się nam jednak pochwalisz:)))
    Buziole:)

  • Autor: abiola Data: 2009-06-29 17:43:11

    Witajcie Dziewczyny
    Ulla cieszę się że już z górki ;))
    Hmm co do kiecki to się okaże ;p pewnie jutro...
    Ale myślę że mój mięsień piwny przez te deszcze może się ulotnić.. u mnie parówa chyba ze 30 st i tak wisi wszystko przed burzą.
    Trawsko mam takie na ogrodzie że się można w chowanego bawić i zaczęłam kosić a co fitness na zawołanie ;))
    I skutek tego taki że zrobiłam połowę i padam na pisk. Leje się ze mnie jakbym poszła do sauny że tez ja mam takie głupie pomysły kosić w taki skwar.... ślubny się zlitował widząc kałużę pode mną i kosi idę zaniosę mu zestaw do reanimacji
    Siedząc na kupie trawy pozdrawiam serdecznie ;))

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-29 18:15:43

    Ale przynajmniej coś tam spaliłaś, a niewątpliwie także opaliłaś:-)

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-30 12:39:08

    Poproszę o zestaw reanimacyjny:)))Pieliłam w ogródku....

  • Autor: abiola Data: 2009-06-30 15:40:17

    ależ proszę ;))

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-30 17:03:47

    Ale zimne!Dobre,od razu mi lepiej:)Dzięki:))))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-29 22:02:55

    Dzięki Justine! Na wzmocnienie żył łykam przez tydzień w miesiącu specjalne tablety. A te zastrzyki są uzupełnieniem zabiegu ,który miałam na duze żylaki. Za pomocą zastrzyku-pianki usunie mi pozostałe mniejsze żylaki. Tak mniej więcej-nie chcę za bardzo się o tym rozpisywać,bo ja nie lekarz, choć trochę czytałam na ten temat,póki nie zdecydowałam się na leczenie. Po tym wszystkim będę miała nogi jak ta lala!

    Jak to dzieci szybko łapią-5 dni i już się nauczyła! Super!

    Pozdrawiam!

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-29 22:37:46

    to fajnie że Ci nóżki "pięknieją"i w mini pójda w ruch!! dużo zdrówka życzę!!! ja patrzę na swoje i coraz więcej pająków widzę ! czas na odchudzanie! pozdrawiam

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-29 18:13:33

    Dobrze, że już z górki:) Z tymi nogami oczywiście:)
    A na stole takie przysmaki, że ślinka cieknie:) Co to za ciacho?

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-29 21:47:36

    Dzięki!Dużooooo lepiej, moje nogi w końcu wygladają" i mogę założyć spódniczkę!!!!
    A ciacho-to biszkopt z przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis31067.html i ciasto http://wielkiezarcie.com/przepis32833.html trochę przerobione. Bardzo smakowite!
    A te pączusie to "profitrolki",też bardzo smaczne z kremem karpatkowym.

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-29 18:16:13

    To gratulacje dla córci:)

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-29 17:55:12

    Wkurzyłam się i to strasznie:-/
    Byłam z Zuzą w kościele i na kramach, bo to dziś Piotra i Pawła.
    Los sprawił, że natknęłam się na koleżankę, której córa -Aurelia urodziła się 7 października, czyli tego samego dnia co moja Zuza (z tą różnicą, że miesiąc za wcześnie).
    Tak więc ta koleżanka zagląda do wózka i mówi "Ale ona jest gruba! Nie mówił Ci lekarz, że jest za tłusta?". <bezczelna>
    A we mnie zawrzało. Nie odzywałam się na temat jej małej, bo to i nie Zuzy wina, że jest taka duża (zresztą przy okazji jest też bardzo długa), ani i Aurelki, że taki z niej szkieletorek. Ale tak się zdenerwowałam, że jeszcze do tej pory mi nie przeszło:-(
    Powiedziałam tylko, że moja mała przynajmniej jeszcze nie wie co to antybiotyk, bo słyszałam, że jej mała bardzo choruje... wrrr....

    A tak ogólnie u nas też parno, duszno i gorąco, a gdzies z oddali pogrzmiewa. Oczywiście jak znam życie nic z tego nie będzie, bo jakimś cudem wszelkie kataklizmy (oprócz wielkiego gradu w zeszłym roku) omijają nasze Piaski szerokim łukiem...

    Pozdrawiam mamusie:)

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-06-29 22:43:19

    Dajanko nie przejmuj sie! ja mam dwie małe sąsiadeczki jedna 15 m-cy, druga 10- m-cy, też co chwilę mój Młody brany jest w porównanie! moje metody poddawane krytyce a najgorsze jest to że ich mamuśka i babka przychodza do mnie na kawkę " stesknione" za mną zawsze wtedy kiedy ich pociechy są na maxa zasmarkane , zacherlane itd....i zawsze zdziwione że bahorki chore mają! u mnie w okolicy taka mentalność! zawsze znajdzie sie ktoś kto szpile wbije! OLEWAJ TO ! pozdrawiam

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-30 08:19:24

    Dajanko wiem,że przykre są takie słowa,ale ludzie są różni-jeden się ugryzie w język,jeden chlapie gębą szybciej niż myśli,a jeszcze inni takie rzeczy mają w głębokim...poważaniu...
    Nie chce mi się szukać,czy gdzieś pisałaś ile Twoja Mała waży i mierzy,bo zdaje się,że ma 8 m-cy,tak?Moja Oliwka jak miała 7 m-cy to ważyła 7.5kg,w zszłym roku natomiast 11kg,a teraz waży 14.5kg i ma 95cm wzrostu-więc jest duża na swój wiek.Teraz to słyszę od ludzi,że jest duża,że na 3 latka wygląda,ale jak była mniejsza to też-tłuścioszek,grubasek...a moim zdaniem ona ma po prostu taką budowę ciała,nie jest drobna i między dziećmi nigdy się nie wyróżniała jakoś....A w ogóle to dziecko,takie małe,musi mieć przecież troszkę ciałka,żeby upadki amortyzować:)))

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-30 09:27:19

    Dajanko,nie martw się!! Tak jak tu dziewczyny już pisały, mówię tak samo!! Ja też miałam takie zdarzenia, "takie" osoby,nie znają sytuacji, a gadają,byle gadać. Np.Moje dziewczyny są bardzo szczupłe i wysokie a karnacje mają śniadą, zaglądały mi do wózka i biadoliły,"że takie chudziny,że za dużo marchewki daję,że takie aż żółte na buzi." itp...Taką mają naturę i karnację i tyle (po rodzicach). Z mężem różnimy się wzrostem- ja mam 155 cm a mężuś 187 cm !!!!
    Trzymaj się !!!!!

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-30 11:13:10

    Niby się nie przejmuję, Zuza nie tylko przybierana wadzę, ale i mocno strzeliła w górę, ale denerwuje mnie takie bezmyślne gadanie:-(

  • Autor: justine75 Data: 2009-06-30 08:30:54

    Cześć wszystkim:)
    Byłam z Bartkiem u lekarza,jednak to nie świnka,ufff.Ma zapalenie gardła,pocztki anginy ropnej-dostał antybiotyk.
    Zmyliło mnie to,że mu strasznie migdałki się powiększyły-a ja myślałam,że to ślinianki i nie dał się jeszcze dotknąć nawet...
    Marudny jest teraz bardziej niż Oliwka....

    U mnie spik znów dzisiaj,a wczoraj wieczorem przeszła mała burza,ale za to z jakim deszczem!Lało jakby się chmura nad nami zerwała!Po deszczu wczoraj było miło i przyjemnie.

    Mam chęć iść do lasu na jagody,bo chcę zrobić parę słoiczków dżemu,pierogów może,ale w taki upał to człowiek gotów zdechnąć pod jakąś sosną.Najlepiej byłoby iść rano bo chłodniej,ale ja przez Olę nie mogę,a jak ona ma popołudniową drzemkę,około 14-to znowu chyba najbardziej gorąco w lesie...

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-30 09:16:11

    ....na jagody też bym poszła, i takie pierożki z jagodami i śmietanką,albo naleśniki z dżemem jagodowym...ale mi apetytu narobiłaś,Justine! U nas też mnóstwo lasów wokoło, więc może pójdziemy w wolny dzień.....Uwielbiamy takie wyprawy do lasu!

    Zdrówka dla Bartka!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-01 08:39:31

    Ulu,a jagody takie,ze szok:)
    Bylam tydzien temu w sobote to w ciagu godziny nazbieralam prawie 2.5 litra :)
    Dzisiaj chyba pojde,tylko zadzwonie do mamy czy mi z Oliwka posiedzi...

  • Autor: peggy83 Data: 2009-06-30 10:22:39

    Witam! Co zasiadę do kompa, to zaraz mam na kolanach małą przylepę i po pisaniu...i jeszcze pzez te burze internet działał jak mu się zachciało, przeważnie nie działał...ale czyatm an bierząco co tam u Was słychać :)
    U nas wielkie porządkowanie. I walczymy z pleśnią na ścianie, już drugi rok, co chwilę nowe środki, co chwilę malowanie, rozpacz juz mnie chwilami bierze, ale próbujemy na wszelkie sposoby, może tym razem uda się na dobre.
    A dzisiaj mam wizyte u gienia...ciekawe czu USG zrobi, chętnie bym znowu zobaczyła maleństwo. A dzidzia tak się wierci w brzuszku, tylko sobie usiąde, zaraz czuję jak się gimnastykuje, chyab też bedzie taki ruchliwy jak Iza :)
    Pędze, bo dzisiaj malujemy ten nieszczęsny pokój, bałagan mamy taki, że chce się wyć, jak na to wszystko patrzę...oby jak najszybciej się z tym uporać...!
    Miłego dnia mamusie!

  • Autor: dajanka Data: 2009-06-30 11:10:09

    Peggy u mnie też była okropna pleśń na całych ścianach- problem się rozwiązał gdy ślubny wykuł w ścianie pod sufitem dziurę i założył kratkę wentylacyjną. Ma sznureczek i kiedy jest bardzo zimno lub wietrznie zamykam ją, a później otwieram.
    Pleśni nie ma ani śladu:-)

    Pogłaszcz brzusia, Izę wyściskaj i trzymaj siędzielnie i cieplutko... choc może dzis trochę chłodu by się przydało:)

  • Autor: abiola Data: 2009-06-30 12:43:09

    Witajcie
    u mnie masakra.. taki skwar że oszaleć można.... kiecka jeszcze nie doszła...a ja sobie pojechalam z fumfelą na zakupy i rozchuśtałam trochę mężusiowej wypłaty ...(jak by co to może mnie któraś przygarnie?? ) Buziaki A.

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-30 13:17:39

    u nas też upalnie....a jakby co,to przechowasz się u mnie,nie ma sprawy!!!Trochę tylko daleko jest do mnie!??

  • Autor: ulla* Data: 2009-06-30 13:13:15

    Kasieńko! Powodzenia i pozdrowienia!

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-01 07:39:41

    Myslalam ostatnio o Tobie,ze sie jakos nie odzywasz...
    Taaak,ja tez przewaznie z Ola na kolanach pisze,jednym palcem:)

    U nas jak byla plesn w pokoju to tez,jak u dajanki,wykulismy sobie dziure w scianie pod sufitem:)no i nie ma plesni

    Pozdrawiam Cie goraco i powodzenia zycze

  • Autor: as Data: 2009-07-01 13:13:17

    Czkam na relację z wizyty u lekarza:)

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-01 08:35:59

    Witajcie:)
    Tolla,anboku,arabis,aloiram,JolaFi,kopii,as...dziewczyny,gdzie jesteście...?

    U mnie wczoraj straaaszna burza wieczorem była,a jaki deszcz lał!!!A ja musiałam w tym deszczu przyjść do domu...to dosłownie przez pół minutki zmokłam do suchej nitki,jakbym spod szlaucha wyszła:)))Przynajmniej na wodzie człowiek zaoszczędził na prysznicu wieczornym
    Za to dzisiaj jest fajnie,chłodniej,ale podejrzewam,że wraz z upływem dnia zrobi się parówa...

    Popieliłam wczoraj sobie w ogródku,bo chaszcze były takie,że pół godziny chyba marchewki trzebaby było szykać,pot oczy zalewał,ale słoneczko tylko zadowolone z mojej pracy-bo miało co opalać...moje biedne plecki..na brzuchu musiałam spać dzisiaj.Że też głupia się filtrem nie kazałam Bartkowi posmarować...

    Oliwka dostała jakiejś wysypki na brzuszku,zastanawiamsię od czego...?Może od tej jej''toksycznej''śliny?(bez bluzeczki biega po domu),czy od wody?a może od nowego kostiumu kąpielowego? Sama nie wiem...Wapno jej aplikuję

  • Autor: ulla* Data: 2009-07-01 08:38:45

    Hej dziewczyny! U nas zaczyna się piękny dzień, a w nocy była dużaaaaa burza!!!!!!!! Szok!!! Piszę teraz ,bo zaraz wychodzę z dziewczynkami na spacer, do swoich rodziców zajdę na kawkę,jakieś zakupy....W sobotę jedziemy do domku nad jeziorem. Muszę coś poszykować. Sama nie wiem jeszcze jak zorganizujemy się z jedzeniem, bo tam żadnej stołówki nie ma.Trzeba naszykować jakąś wałówkę. Aha, i coś na meszki muszę kupić,bo lata wszędzie tego badziewia.
    Dobra,to życzę Wam miłego dnia, dużo słoneczko,nie spieczcie się na nim tylko!!!!pa!!!pozdrowionka!!!Może jeszcze zajrzę wieczorkiem!

  • Autor: abiola Data: 2009-07-01 12:10:26

    Cześć Kobitki
    Wpadam na chwilę z ogromną kawą, luknąc bo jestem jak z wieszaka zdjęta. Kuba wrócił wczoraj z przedszkola jakiś taki ciepły, zmierzyłam gorączkę 38,5 ups, dałam mu lekarstwo i czekam co będzie wieczorem 38,8 , w nocy wymiotował, ech masakra... Rano wstał o 7.00 z gorączką 39,3 normalnie się wystraszyłam, dałam przeciwgoraczkowy i czekam... a tu znów jazda.... jak mu przeszło wpakowałam do auta i pojechałam do lekarki. w poczekalni ciemno wszystko takie śnięte ... gdy przyszła nasza kolej okazało się że gorączka spadła i Kuba ożył. Pani doktor stwierdziła jakieś zakażenie wirusowe dała leki i kazała trzymać dietę...teraz Kubik ożył goni bawi się...ale siedzimy w domu bo juz o ósmej było 27 st a teraz ponad 30...dobrze że w domu trochę chłodniej... Buziaki A.

  • Autor: JolaFi Data: 2009-07-01 12:24:45

    Witam Was mauśki:)

    Ja też z wielką kawką tu zaglądam , chociaż trochę podnoszę sobie ciśnienie wypijając ją. Wczoraj u bratowej mieżyłam ciśnienie i miałam 100 na 66. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. Wciąż jeszcze biorę antybiotyk . Dzisiaj na szczęście biorę ostatni dzień. Dodatkowo ta pogoda, masakra jakaś. W domu tylko da się wysiedzieć. Na dworzu panują jakieś tropiki:(.

    Abiola , może Twojemu smykowi zalegało  coś na żołądku, mojej koleżanki syn po zjedzeniu sałaty miał podobną akcję... Zdrówka życzę Kubusiowi. Jak tam kiecka ? Masz już?

    Paulina ciągnie mnie na dwór, no nic  idę ... najwyżej za chwilę wrócimy...

    Marzy mi się basenik....

  • Autor: as Data: 2009-07-01 13:18:47

    Moim dzieciom dzis pierwszy raz tego lata rozłożyłam nowiutki basen na podwórku. Mamy upał. Dzieci szczęśliwe w wodzie. Wczoraj synek powiedział, że marzy o sniegu:)

  • Autor: as Data: 2009-07-01 19:55:02

    Pozazdrościłam dzieciom tego basenu i pod koniec razem z moja siostrą wskoczyłyśmy do basenu w ubraniu. Potem w słońcu się wysuszyłyśmy:)

  • Autor: abiola Data: 2009-07-01 15:44:04

    Eh ta kiecka to z Poznaniua chyba na piechotę idzie....;(
    mnie paczki dochodzą na drugi dzień a ponoć wczoraj wysłana....
    Psotowi to trochę lepiej to znów 39.5 i śpi, powiesiłam mu hamak w cieniu i się uśpił...
    Traz nalewam właśnie wodę do basenu jak wstanie to może trochę zbijemy gorączkę w basenie...
    U mnie też jakieś dzikie tropiki... buuuu

  • Autor: ulla* Data: 2009-07-02 08:17:18

    na te nasze samopoczucie to ta pogoda tak działa, i na dzieci i na nas samych....u nas już skwar, a tu muszę jeszcze wyskoczyć do sklepów,ale później do cienia się schowam....
    Życzę Wam wszystkim zdrówka, miłego dnia!!!!!!

  • Autor: abiola Data: 2009-07-02 09:38:17

    Więc jest hmmm... muszę ją zebrać na ramieniu bo rozkłada się w okolicy biustu i lipnie to wygląda a poza tym to jak szyta na miarę...wkleję fotkę jak będzie wyglądała oststeczna wersja.. ale z tych które mierzyłam ta wygląda najlepiej mimo że jeszcze pomięta ;))))

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-02 10:32:03

    Naprawdę fajna ta sukienka:)Widzę,że ja też bym dobrze w niej wyglądała,hehe

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 17:05:32

    Dla mnie bomba, tylko faktycznie tam przy ramieniu trzeba poprawic i będzie super:-)

  • Autor: abiola Data: 2009-07-02 18:03:50

    Dzięki dziewczyny ;))

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-07-02 22:53:52

    abiola- sukienka super ! bardzo podoba mi się jej góra!!! , zrobisz małe popraweczki i bedzie the best!

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 17:08:39

    W takim razie duuużo zdrówka dla małego:)

  • Autor: Tolla Data: 2009-07-02 10:01:58

    Witajcie dziewczyny...

    Oj, dawno mnie tu nie było! Na urlopie nabawiliśmy się wszyscy obrzydliwej anginy... Cała nasz trójka na antybiotykach skończyła. Ponad tydzień leżenia w łóżku. W sumie, to Martyna czuła się najlepiej. Dziś ślubny poszedł już do pracy. A ja zaczynam dezynfekcję i odgruzowywanie mieszkania... No i w końcu pójdziemy na spacer. :)

    Muszę nadrobić zaległości w czytaniu Waszych postów.
    Abiola, mam nadzieję, że psotek czuje się lepiej. A sukienka jest świetna!!!

    Kasia, jak tam na wizycie? :)

    Dajanka, nie przejmuj się takim gadaniem. Ja też bez przerwy słyszę, że Martyna to takie duże dziecko a w wózku jeździ i mało mówi. No duża jest jak na swój wiek. Wszyscy na oko dają jej 3-4 lata, a ona 2 nie ma. Już się uodporniłam, ale na początku szlag mnie trafiał, że mi się dziecka czepiają!!!

    Ściskam Was wszystkie WŻ-owe mamy!!!

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 17:07:38

    Dobrze, że wyzdrowieliście, bo kogoś tu brakowało kiedy nie  zaglądałaś:-)

    Chyba jeszcze troszkę mi brakuje do uodpornienia się... wrrrr...

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 18:37:48

    Tak mi się przypomniało, że jaskółcze gniazda robiłam z mięskiem mielonymi z 1 kg mięsa na 6 jajek, 40 dag to było troszkę mało.
    Aha i to było z przepisu Jaskółcze gniazda -a to link:) ciągle cwiczę;-D

  • Autor: abiola Data: 2009-07-02 10:29:40

    A i zapraszam na ciastusio bo dzisiaj świętuję (co prawda nie moje ale ładne)

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 14:38:28

    A cóż to za święto?
    W każdym razie życzę wszystkiego naj:-)
    a ciastem chętnie się poczęstuję:)

  • Autor: abiola Data: 2009-07-02 18:02:52

    nio..moje urodzinki....

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-02 18:05:44

    Aaaa, to duuuużo, duuuuuuuuuuuuuuuużo najlepszego i zdrówka i grzecznych dzieci i wnuków (to tak na przyszłośc)... i szósteczki w totka i czego tam sobie jeszcze kochana życzysz:-)

    W prezencie mam tylko skromny bukiecik:)

  • Autor: abiola Data: 2009-07-02 19:00:13

    A dziekuje bardzo ;))

  • Autor: as Data: 2009-07-02 20:36:08

    Wszystkiego najlepszego

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-07-02 22:47:35

    wszystkiego najlepszego!!!

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-03 07:04:18

    Kochana!Wszystkiego naj... naj... naj...:)))

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 11:45:49

    Dziękuje Kobitki za zyczenia ;)

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-07-02 22:52:05

    ufff!!! ale parno! ja po porostu kończe się ! jeszcze z moja "malutką"nadwagą to czuję się w te dni jak wieloryb na piasku!
    muszę się pochwalić Slubny zabrał nas na seansik ukulturalniający do teatru i powiem Wam że jeszcze łzy ocieram ze smiechu!
    byliśmy na Mayday po prostu boooosko!
    a poza tym to jak zwykle byłam u lekarza i sie z tym babskiem pokłóciłam - a tak nawiasem mówiąc nie macie polecić jakiegoś dobrego pediatry w krakowie? pozdrawiam

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 11:47:29

    anulka napisz w jakiej dzielnicy mniejwięcej to popytam koleżanek

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-07-03 13:14:19

    witaj! w sumie to najlepiej od strony makro czyli osiedle widok w stronę krowodrzy, ale jeśli rzeczywiście lekarz będzie dobry i nie będzie mnie wyrzucał z gabinetu bo przyszłam z dzieckiem do kontroli np. po szpitalu to mi obojętna jego lokalizacja!z góry dziękuję !

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 18:36:42

    ok puściłam wici jak bedę mieć jakieś namiary to napiszę ;)

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 19:18:20

    Koleżanka bardzo chwali Dr.Grażyna Chmura na Rusznikarskiej ponoć zna się na rzeczy

  • Autor: anulka0276 Data: 2009-07-03 21:45:24

    hmmmm.... no właśśśnie!.....

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-03 07:14:22

    Ło matko!Przyjdzie zdechnąć chyba z tego upału...Lubię lato,ale ten skwar to lekka przesada...A jeszcze mi się coś porobiło,może ze starości,że pot się ciurkiem ze mnie leje...Ja rozumiem,upał to normalne,że człowiek się poci,ale aż tak...?

    A wiecie co?Mojej przyjaciółki córeczka również dostała wysypki jak moja Oliwka,i też w basenie się pluskała...Ciekawe czy to słońce czy woda zaszkodziły?a może jedno i drugie...?Zastanawiam się,czy dać Oliwce pluskać się w basenie bo odkąd ma tą wysypkę to basen schowałam...Sama nie wiem...

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 11:53:00

    Ufff swira mozna dostać od tej duchoty, jak nie deszcz to znów 37 stopni ... ta pogoda to juz powariowała..
    Wybieram się na jagody dzisiaj moze coś uzbieramy... Psot już szaleje..po gorączce ani śladu i hooopla idzie dostać bo mu sie nudzi...
    justine mój Kuba jak był mniejszy tez miewał takie wysypki lekarka mówiła że to od słońca.. dała mu sanosvit (czy jakos tak nie pamiętam dokładnie ale to wapno w syropie ) i zeszło od tamtej pory kupuję krem z filtrem 30 i rozkładam parasol nad basenem i nic nie wychodzi.

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-03 12:21:38

    No właśnie...Zapomniałam ją raz posmarować filtrem,ze 2 godzinki była tak na dworze...czyli na pewno od słońca:(
    Ja u lekarza nie byłam,wapno daję,myślę,że jest troszkę lepiej bo więcej się nie pojawia tej wysypki,a ta co jest widać,że łagodnieje...
    To ją wysmaruję dzisiaj i wsadzę do basenu bo oszaleć z nią można w domuHuragan nie dziewczyna:)

    A ja byłam na jagódkach wczoraj 2 godziny-4 litry jagód-2 litry potu....

    Dziś pierogi zrobię z jagodami jak mi ta moja łobuzica przyśnie po południu,bo przy niej to nie da rady niestety

  • Autor: as Data: 2009-07-03 19:09:55

    U nas dzisiaj trochę chłodniej, a rano była burza i mocno padało.

  • Autor: abiola Data: 2009-07-03 18:37:51

    Dziewczyny może pora na nastepną Zaciszną??
    Kto jeszcze nie otwierał to niech  startuje następną odsłonę..

  • Autor: justine75 Data: 2009-07-03 19:19:20

    Tak sobie rano pomyślałam,że czas otworzyć nowy wątek bo ten mi się ładuje i ładuje...
    Ale ja sie nie podejmuję-mam za krótki staż

  • Autor: dajanka Data: 2009-07-03 19:28:51

    No więc kończę:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu