Od lat bylo tradycja na WZ-cie zakladanie watku o sezonowym przetwarzaniu:) Sezon w pelni i chetnie dowiem sie jakie przetwory juz u was stoja na polkach, a co jeszcze w planach do "sloikowania":))
Jakies nowosci w tym roku??? Mam na mysli niespodziewane laczenie smakow, przypraw.
Przetworzyłam 130 słoików o różnych pojemnośćiach od 1,7 l do 0,2 l. Ogórki kiszone Papryka konserwowa Sałatka ogórkowa Konfitura z wiśni Dżem morelowy Jagody w syropie Sok z kwiatów dzikiego bzu Sok malinowy W trakcie - ogórki na zupę W planie - grzyby, śliwki , jabłka, gruszki i pomidory oraz kapusta kiszona. Pozdrawiam "przetwornice".
Pozdrawiam serdecznie, dobra dusza jestes, dzielisz sie:) Ja wlasnie w weekend dalam synowi i jego dziewczynie polowe moich wypocin, oni zadowoleni i ja tez:)
Dzisiaj "dobiłam" do 200 słoików - między innymi : grzyby w słabym occie grzyby w pomidorach z cebulą i papryką mus z jabłek powidła śliwkowe dżem wschodni. Jeszcze będą gruszki i małe słoiczki ze skórką pomarańczową. Podgrzybki suszone około 1 kg czekają na zimę.
Zeby chociaż na chwilę oderwać się od smutnych myśli i ja wzięłam się za robienie przetworów! Na pierwszy ogień poszły czarne porzeczki z których zrobiłam galaretki,potem maliny-dżem i przecier( do deserów,kisieli). Po raz pierwszy zrobiłam dżem jabłkowo-śliwkowy oraz nutellę ze śliwek.W wielkiej brytfance właśnie pasteryzują się słoiczki z dżemem brzoskwiniowym. Jeżeli chodzi o smaki wytrawne to mam już kilka słoiczków lecza z cukinii,zamierzam się również zabrać za jakieś sosy słodko-kwaśne. Właściwie w tym roku debiutuję w całkowicie samodzielnym przygotowywaniu niektórych przetworów, ponieważ odkąd jestem żoną była to działka babci męża.Na razie więc zostawiłam wprawionej kucharce zabawę z ogórkami itp.,ale nie zamierzam na tym skończyć bo czekam na rozwinięcie sezonu śliwkowego,gruszkowego i...nie tylko. Pozdrawiam wszystkie dzielne kuchareczki!
Przetworzyłam takie ilości truskawek, czarnych i czerwonych porzeczek, wiśni i jagód, że postanowiłam do końca roku przetwarzać w ilościach maksymalne detalicznych. A żeby całkiem nie zapomnieć, jak się przetwarza, przedwczoraj zrobiłam dżem z białej porzeczki na 4 kolejne śniadania do bułki z masłem. Niestety, wczoraj wieczorem nie wytrzymałam - miałam przecież 3 niepotrzebne jabłka oraz podmęczone cytrynę i limonkę - zrobiłam więc z nich konfiturę w kolorze bursztynu. I wiecie co? Jeśli uda mi się powtórzyć recepturę, będzie to moja ulubiona konfitura z dodatkiem cytrusów :)
Tak jest, proszę Pani! Ponieważ jest to przepis tylko raz testowany, uwzględnijcie, że podaję z pewną tolerancją błędu pod względem składników:
konfitura jabłkowo-cytrynowa
1 kg jabłek 1 cytryna 1 limonka ok. 1/2 kg cukru
wersja 1 Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć. Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Cytrusy obrać, skórkę wyrzucić. Miąższ przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek, która po ostygnięciu mocno gęstnieje.
wersja 2 Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć. Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Cytrusy obrać, skórkę limonki wyrzucić, skórkę cytryny pozbawić białej części, żółtą drobno pokroić, przełożyć do jabłek. Miąższ cytrusów również przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek oraz wyczuwalnymi, delikatnie twardawymi kawałkami gorzkawej skórki.
wersja 3 wymyślona, ale jeszcze nie przetestowana, więc wyłącznie potencjalna - można wykonać na własne ryzyko :) Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć. Cytrusy obrać, skórkę pozbawić większości białej części. Skórkę zalać wodą, zagotować, odlać wodę, postąpić tak 3 razy. Następnie wygotowane skórki drobno pokroić, zalać taką ilością syropu cukrowego, aby płyn przykrył skórki i smażyć na maleńkim ogniu pod przykryciem do miękkości skórek i odparowania płyniu. Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Miąższ cytrusów przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek. Gorącą konfiturę wymieszać ze smażonymi miękkimi skórkami cytrusów.
Wszystkie wersje podawać ze świeżymi pszennymi bułkami z masłem.
Aha, tak mi się wydaje, że jabłek był mniej więcej kilogram, ale możliwe że jadnak mniej, bo to była taka zbieranina różnych gatunków małych wypierdków, w których a to plamka, a to robaczek, no i się wykrawało...
Tak, stoją już słoiczki róznej wielkości i zawarości. Dziekuję za Wasze przepisy,z wielu korzystałam. -ogórki kiszone,korniszony,z curry,kanapkowe,pikle,po żydowsku, -jabłeczna i śliwkowa nutella -dżem morelowy z imbirem -dżem,sok,drylowane wiśnie -waniliowe czereśnie -kompot truskawkowy -papryka konserwowa (w tym z miodem) -fasolka szparagowa -jabłkowy przysmak -kakaowe śliwki -leczo -sałatka warzywna bez octu
Narazie to tyle,może jak zejdę do piwnicy ,to zobaczę inne,bo już nie pamiętam,co zrobiłam
W planie -gruszki w syropie, w zalewie miodowej,grzybki w occie.......
Zeszłam do piwnicy a tam jeszcze: -paprykarz -jabłka w karmelu -kompoty śliwkowe -brzoswkinie w syropie -cukinie i kabaczki a'la szparagi -malinki w syropie ..... Większość z tegorocznych przetworów robiłam wg Waszych przepisów, kilka z nich tak mnie zainspirowały,że stworzyłam swoje,inne "dzieła". Dziękuję Wam bardzo za to,że moje półki w piwnicy w tym roku są zapełnione po brzegi (ok.200 słoiczków różnej wielkości)
Tak,proszę link http://wielkiezarcie.com/recipe2423.html . Mieszkam w starej kamiennicy,te piwnice są wielkie,bardzooo zimne,więc trzeba zapełniać,bo co będzie taka pusta stała ,i dzięki!
O, to Marinika , zrobie na pewno, dziekuje! Cudowne sa te piwnice, prawda? Ja tak sie ciesze swoja , zimna , ciemna. A jeszcze mam pomieszczenia na pelargonie do przezimowania, juz nie moge doczekac sie nastepnej wiosny, hihihi
U nas w piwnicy stoją na razie: ogórki konserwowe ogórki kwaszone dżemy truskawkowe dżemy z czarnej porzeczki pikle z ogórków grzybki marnowane papryka konserwowa soki malinowe galaretka agrestowa Mrożonki: fasolka szparagowa szpinak kalafiory koperek wiśnie truskawki Ale to jeszcze nie koniec:)
U mnie: -kompoty z truskawek, czarnych porzeczek, z agrestu, z brzoskwiń - dżemy: z truskawek i Twój z malin - konfitura- z agrestu, agrestu i porzeczek, z zółtych malin - nutella ze sliwek - płatki róży ucierane - galaretka z ucieranych jagód na surowo - cukinia ala matijas i cukinia ala ananas - ocet różany i ocet malinowy - robi się nalewka z jeżyn z kandyzowanym cukrem na ginie
Będę robić - ogórki kiszone i konserwowe - paprykę -grzybki - adżikę - przecier z ogórków do zupy - kapustę kiszoną - modrą kapustę z jabłkiem - kukurydzę z chili - galaretkę z jezyn z bazylią - morele w marsali - syrop lawendowy
- kompot ( na "gęsto"- do naleśników z wiśni i nektarynek)
Mam tez dwie szuflady w zamrażalce natki selera, natki pietruszki i koperku, fasolkę szparagową, zamrożone grzybki i jeszcze chyba coś, ale nie pamiętam...
o matko, przypomniałam sobie, że w mojej zamrażarce siedzi zeszłoroczna dynia :/ Niedobrze, widziałam już pierwsze dynie na straganach. Muszę się poprawić i szybciutko wykorzystać ją do jakiego puree z ziemniaków.
A kompot na gęsto z wiśni i nektarynek robisz z nektarynkowymi skórkami?
Paj smakuje prawdziwie jedynie jesienią. Stanie więc na zupie z imbirem i chili. A dodajesz do niej warzyw i śmietany. I miksujesz oczywiście? Czy przyrządzasz w inny sposób.
Dodaje warzywa: seler korzenny, marchew, korzen pietruszki, miksuje ale nie na krem, smietany zero:) Ma sie czuc smak imbiru/chili i cytryny. Zupe posypuje przed podaniem wiorkami kokosa lekko zrumienionymi na suchej patelni.
Znaczy się jaki? Taki dowolny 100% z kartonu ze sklepu, czy domowej roboty? Bo ten pierwszy, mogę mieć w każdej chwili w godzinach otwarcia sklepu podbalkonowego, natomiast drugi musi uwzględnić moje plany bytności w chałupie ;P
Wykonałam, jestem zachwycona. Tylko jest małe ale, rogata ze mnie dusza i nieposłuszna, zapomniałam, jak miałam wykonać i w rezultacie nieco zmodyfikowałam. Pokroiłam mały seler, średnią pietruszkę, sporego ziemniaka, sporą cebulę cukrową oraz drobno pokrojony imbir wielkości piłeczki pingpongowej, wymieszałam z solą oraz ok. 300 g paczuszką zamrożonej dyni, która była wcześnie podpieczona. Przełożyłam do naczynia żaroodpornego, podlałam wodą, przykryłam, piekłam do miękkości. Pachniało jak nienormalne, myślałam, że się zaślinię. Po pieczeniu utłukłam wszystko praską do ziemniaków. Dolałam 1 łyżkę sosu sojowego, dosypałam nieco chili, odrobinę gałki muszkatołowej, rozcieńczyłam przegotowaną wodą, zwracając jednak uwagę, aby zupa nie stała się rzadka. Całość posypałam uprażonymi wiórkami kokosowymi.
To bardzo sie ciesze, mimo , ze marchwi zero w Twojej zupie i chili nie swieze, to i tak moge sobie wyobrazic smak i zapach:) Najwazniejsze jest to ze sprobowalas , ze eksperyment Cie zadowolil , no i my mamy nowy przepis na zupe z dyni:)))
Marchwi nie było, ponieważ zapomniałam kupić, dlatego wpakowałam słodką cukrową cebulę, z chili było dokładnie tak samo - miałam wyłącznie egzemplarze siedzące w piekarniku, które skończyły się suszyć :} Ale powtórka z rozrywki na pewno będzie. A moja wersja jesienią będzie się pojawiać właśnie w postaci pieczonej, a następnie utłuczonej jako rodzaj gęstego warzywnego puree do drugiego dania :) W ubiegłym roku robiłam puree z dyni, zimniaków i zezłoconej cebuli, ale tu są inne proporcje i inny smak. Bardzo się cieszę, że takie cudo mi dzięki Tobie i trochę przez przypadek wyszło :D
Brzmi bardzo dziwnie - zmiksowana dynia z majonezem, hm :} Niedługo będę znów robić puree z ziemniaków, dyni i podsmażanej cebuli. Spróbuję odrobinę i napiszę o wrażeniach.
Idę zabrać się za moje świeże orzechy w karmelu :) Napiszę, czy się udały czy wprost przeciwnie.
Wlasnie gotowe Mari "ogorki po krolewsku", ja do niektorych sloikow dodalam papryke chili, niebo w gebie:)
Tak ciesze sie z mojej ciemnej i chlodnej spizarni, to duze pomieszczenie z polkami, nawet mam specjalna skrzynie na kartofle.
Dzisiaj znalazlam drelowane wisnie w wlasnym soku, rok 1989, wygladaja wspaniale. Teraz musze tylko znalezsc przepis na tort, ktory uwielbiam. Biszkopt z makiem nasaczony sokiem z wisni, na to krem waniliowy wlasnej roboty, na to wisnie i znowy warstwa biszkoptu, krem, wisnie,,,,ech juz mi slina leci:)
oj Tineczko slina mi leci....podziwiam Was wszystkie za te przetwory...ja tylko ogorki z mama robilam, ale nasze sa pyszne, twarde, chrupiace, mnostwo w nich czosnku i chrzanu...a tych malosolnych to na kilogramy sie najadlam...we Wloszech w ogole nie ma gruntowych ogorkow, ani tez kiszenia...
Ten kompot śliwkowy to nic innego jak wypestkowane śliwki, tak długo duszone, najpierw pod przykryciem, a potem po dodaniu cukru "na oko do smaku" już bez przykrycia, aż zmienią się w rodzaj stanu przejściowego między kompotem a konfiturą. Polewa się tym cudem omlet cesarski. Właśnie polewa, a nie nakłada. Konsystencję, jaką ulubiłam możesz zobaczyć w moich przepisach w nieco przesadzonym zdjęciu Kaiserschmarrn, Warunkiem udanego przetworu jest użycie śliwek, które dojrzewają przed węgierkami, niestety nie umiem podać ich nazwy, ponieważ od lat w polskich warzywniakach większość warzyw i owoców sprzedaje się bez podania ich nazwy gatunkowej :/ Widywałam nazwę tych śliwek określanych czasem jako "dąbrowickie" - są większe niż węgierki i po ugotowaniu dają piękną buraczkowo-śliwkową barwę, a nie brunatną, jak niektóre odmiany.
W kraju za morzem, w ktorym zyje, nie ma chodowli sliwek wegierek. Dawno temu zasadzilam drzewo tych sliwek "przemycone" z Polski:))) To bylo na poludniu i klimat byl podobny do polskiego. Doczekalam sie dwoch zbiorow , potem sprzedalam dom razem z ta sliwa. Teraz mieszkam dalej na polnoc i klimat mam prawie gorski. Mam piekne drzewo, sliwki wisza gesto, ksztalt podluzny, narazie bardzo niedojrzale i zielone, mam nadzieje, ze przed zima dojrzeja:)))
W sezonie u nas sprzedaja sliwki wegierki sprowadzane z Wegier i moja mama twierdzi , ze wlasnie te sa prawdziwymi wegierkami:) Sa duzo wieksze od tych znanych z dziecinstwa. Mozna je kupic tylko raz i zaraz pieke z nich placki i nigdy nie zdaze je przetwarzac.
Tych małych "węgierdków wypierdków" jakoś nie lubię. Ani tego wypestkować ani diabli wiedzą co. Te o kształcie mocno podłużnym, duże, na pewno nie są węgierkami. Widzisz, nie możemy cyknąć zdjęcia śliwek moich ulubionych, bo nam znów chiński kabelek do lampy za 6 zł padł był :/ Ale są większe niż węgierki, o kształcie podłużnym, lecz nie za długie, wspaniale odchodzące od pestek. Podczas gotowania dają cudowną nasyconą barwę. O taką:
u nas wlasnie takie sa, niektore czerwone, inne fioletowe, a sliwki wegierki znalazlam w sklepie pod nazwa "italian plums" (wloskie), nie wiem, czy to te, o ktorych pisze Wkn? pozdrawiam
o`key, u nas sa rowniez te czerwone i te fioletowe, wygladaja przepysznie, niestety nie sa dojrzale, twarde jak kamien:) ta prawa sliwka wyglada na wegierke, o takich pisze Wkn i ja:) pozdrawiam:)
No to teraz ja:) W tym roku dopadł mnie szał przetwarzania jakiś i ilości słoiczków nie podam bo nie mam bladego pojęcia,ile tego jest:)Faktem jest natomiast to,że zabrakło mi słoików..... W mojej piwniczce znalazły się: ogórki kiszone ogórki konserwowe ogórki konserwowe z chili ogóreczki na koreczki(czyli malutkie ogóreczki z malutkimi cebulkami i malutkimi patisonkami) sałatka szwedzka sałatka z ogórków z marchewką i cebulą sałatka z papryki papryka marynowana sos słodko-kwaśny ogórki słodko-kwaśne kasiuli(nie pamiętam nazwy dokładnie) przecier ogórkowy cukinia a'la ananas marmolada z rabarbaru i truskawek marmolada z rabarbaru z rodzynkami i sórką pomarańczową marmolada z jabłek z octem jabłka z kawałkami owoców na szarlotkę jabłka z kawałkami brzoskwiń na szarlotkę jabłeczna niby nutella dzem z czarnej porzeczki i porzeczkoagrestu dżem z czerwonej porzeczki dżem z jagód czekodżem z wiśni wiśnie-konfitury i sok wiśnie w syropie kompot z wiśni kompot z mirabelek kompot z truskawek nalewka z wiśni śliwki w occie sok z malin konfitury z malin
...chyba to wszystko... Jeszcze czekam na grzybki:)
sok z wiśni sok z czerwonej porzeczki sok z czarnej porzeczki sok z mirabelek dżem truskawkowy dżem wiśniowy dżem z mirabelek z jabłkami konfitura z agrestu wiśnie w syropie do pączków ogórki kiszone ogórki konserwowe ogórki konserwowe z papryką ogórki z musztardą ogórki z chili gruszki z octem dżem z czarnej porzeczki cd nastąpi ;-D
Sprawdziłam w piwniczce i mam jeszcze: sałatkę warzywną z białą kapustą seler marynowany przecier pomidorowy marynowane patisony marynowaną fasolkę szparagową. sok z czarnych jagód.
Dorobiłam jeszcze: nutelli ze śliwek węgierek dyni marynowanej dyni a'la brzoskwinie Jeszcze ususzyłam śliwki,jabłka,gruszki i pomidory
Aroni nie ma tutaj, mialam na dzialce w Sztokholmie, zrobilam sok, ale nikomu nie smakowal, moze nalewka jest lepsza:) Ziol nie susze, zamrazam:) Jedyne, co susze to oregano, mam jego nadmiar:) Pozdrawiam serdecznie!
Sam sok z aronii mi też nie smakował, ale jak robiłam tę nalewkę / aronia + liście wiśni + cukier + woda/, to sok był bardzo smaczny. Liście wiśni w połączeniu z aronią dają bardzo przyjemny smak. Pozdrawiam !
Melduję wykonanie 20 słoików ogórków konserwowych według ( jedynie słusznej) receptury "tesciowej"- słodkich i mocno octowych. Oraz 6 duzych słojów+ jeden ogromniasty ogórów kiszonych ( nie doczekają zimy, ale takie zycie) Oraz 4 słoiczków przecieru na zupę ogórkową...
Przetwarzanie ogórków zostało brutalnie i bestialsko przerwane poprzez brak odpowiednich słoików :( ( no chyba, że wysepię od mamuni)
Ojć to ja jakaś leniwa jestem bo Wy dziewczyny to już macie całe mnóstwo przetworów.
Ja mam skromnie: - dżem z truskawek wedlug WKN, - mus z jabłek (zostałam obdarowana 2 wielkimi siatami jabłek ze starego sadu i chciał nie chciał trzeba było przerobić ;) ) - nalewka malinowa (1,5 l)
Zamroziłam: - natkę pietruszki, selera i koper; - całe mnóstwo kurek
Przymierzam się do: - powideł śliwkowych - nalewki jeżynowej (z ubiegłego roku tylko wspomnienie zostało....)
i mam całe mnóstwo ogórasów różnej maści i wielkości i nie mam pojęcia co z nimi zrobić... może jakąś sałatkę na zimę?
Tineczko u mnie niespodzianek smakowych raczej nie będzie ;)
Sezon na jeżyny w pełni, czy możesz podać mi namiary na nalewkę, którą robiłaś w ubiegłym roku? Myślę, że w piątek przeleję nalewkę wiśniową do butelek i będę miała wolny słój na kolejne eksperymenty. Chętnie napełniłabym słój oprocentowanymi jeżynami ;P
ooo tak, jak tylko otworzą mój ulubiony warzywniak (nietani kurczę blade :/), pędzę po jeżyny. W ubiegłym tygodniu kupiłam właśnie takie wielkie i dojrzałe, słodkie, przesłodkie! dziękuję! A przepis dość intuicyjny, tzn rceptura typowo nalewkowa
Dorotko ja miałam ponad dwie litrowe butelki tej nalewki i zostało na dnie jednej. Robiłam dwa razy bo tyle jeżyn dostałam, że już nie miałam co z nimi robić. Każdy kto przychodził do nas w gości grzecznie pytał: a masz jeszcze tę pyszna nalewkę? No i sie rozeszło ;)
U mnie: - konfitury z wiśni Alidab, - kompoty z mirabelek, -kilka słoiczków kurek marynowanych, - warzywa w occie (kombinacja różnych warzywek w occie wyglada i smakuje wybornie), - zamrożony koper, - winko porzeczkowe w ilości 50 l - bąbluje. W planie - dużo, ale wakacje się kończą, więc nie wiem, ile zrealizuję. Pozdrawiam Was, moje inspiratorki i inspiratorzy kulinarni!!
Witam! To i ja się zamelduje przetwarzać zaczełam zainspirowana śliwkową nutellą ,potem poszły gruchy w occie i syropie,jabłak prażone w cukrze,w zamiarze kapusta kiszona i sałatka mexsykańska ,w produkcji dżem z mirabelek (właśnie owocuje)...mój Pan robi winko porzeczkowe,jabłkowo-gruszkowe,oraz z mirabelek.Niewiele ale dopiero zaczełam i to mój pierwszy sezon "słoikowania".A że mamy trzech synów to raptem połowa trafia do słoika reszta dziwnie znika z garka :).Pozdrawiam.
Tineczko, nie wchodziłam tu dawno, tzn. na ten wątek, i dopiero dziś zobaczyłam prośbę o przepis na wino! Sorki!!! Może w przyszłym roku zrobisz. Przepis wstawię, jak wino wyjdzie dobre, bo to moje pierwsze. Pozdrrawiam!
Staję do raportu :) Dwie malutkie buteleczki syropu lawendowego :)
Acha Ogórki konserwowe ( wczoraj wykonane), które jeszcze nie zdążyły przegryźć sie smakiem zalewy- juz zostały naruszone... Jednosobowa komisja w osobie lubego, zdegustowała, powiedziała- ok, po czym wypiła mocno octową zalewę.... brrr... aż mnie otrzepało...
Z grzybami w moich lasach coraz lepiej , więc 4 słoiki " na motywach " grzybów po kaszubsku wg Aleex, tzn. mało oliwy, więcej przecieru, tak aby mogły służyć jako baza do sosów . Pozdrawiam !
Prosze bardzo :) litr wody 200ml cukru 150 ml kwiatu lawendy- oczyszczonego ( Kwait lawendy można kupic w centrach ogrodniczych- odmian - do wyboru do koloru, a jeśli nie to w sklepie zielarskim suszony kwiat lawendy- potrzebne będa dwie łyżeczki)
Przygotować z wody i cukru lekki syrop (od zawrzenia gotowac jakies 10 min) wrzucić kwiat lawendy- przykryć i odstawic do naciągniecia w chłodnym miejscu na dobę. Przecedzić przez gazę do wysterylizowanych buteleczek. Trwałość- kilka miesięcy. Bardzo dobry do wzbogacania po kropelce sałatek owocowych.
Ja raczej szykuję się na właściwości lekko uspokajające i relaksujące...
Agik, chron Go, bo musimy Lubego trzymac jeszcze troche przy zdrowych zmyslach i urodzie:) A, jak tego octu za duzo wypije i nam zniknie, to co, kto Ci pupe ogrzeje??? Bo ja na odleglosc nie bardzo dam rade....:)
Acha, chcialam wam pokazac "maszyne" do czyszczenia borowek dolacza sie do odkurzacza i oczyszczone borowki leca prosto do wiadra. Moj sasiad zademonstrowal mi to cudo. On z zona zebrali 50 l borowek, a my okolo 10 l :) My z mama czyscimy recznie:)
Kotuniu, borowki po szwedzku, bardzo je lubie. No i mojej babci : male, cale, obrane gruszki gotowane delikatnie w borowkach do pol miekkosci. Mam szczescie, bo rosnie grusza przy granicy mojego ogrodu, do nikogo nie nalezy, wiec ja zaadaptowalam...hihihi
Nastepne zbiory borowek utre na "surowo" z cukrem i bez zadnej pasteryzacji do sloikow. Podajemy takie borowki na swieta Bozego Narodzenia.
Zrób więcej , prześlij na dres Wkn a Ona rozdzieli sprawiedliwie wśród nas.Już mi ślinka cieknie na takie gruchy w borówkach . Wstaw przepis, jesli tego nie zrobiłaś !
Melduję: - aronia ala borówki z przepisu Mari- 3 słoiczki... Nawiasem: aronia jest dobra! i nie jest gorzka, ani cierpka- ma tylko w sobie taką podniecającą goryczkę. Lubemu najbardziej smakuje cytryna, którą wyjął z konfiury i zajada - peperoni w zalewie po mojemu- zobaczymy, bo to równiez eksperyment :) - pieczarki opiekane w octowej zalewie - konfitura z nektarynek- właśnie puszcza soki.
Wysępiłam słoiki od mamy i kupiłam ogórasy- ale to już jutro- kiszone i korniszony.
Zapomniałam napisać o : -surowych wiśniach w spirytusie -trzech nalewkach z czerwonej porzeczki robiących się różnymi sposobami -siakanym koperku w zamrażarce
W zasadzie to pierwszy raz robimy - owoce zasypane cukrem na 4 tygodnie, przykryte gazą , potem zlać i do lodówki na kolejne 2 tygodnie w tym czasie owoce zalane spirytusem - owoce zasypane cukrem ale w zakręconym słoiku reszta jw - woce zalane spirytusem , potem trzeba zasypać cukrem, wcześniej zlać ten spirytus ze smakiem
Zupełnie nie wiem co wyjdzie, ale próbować trzeba.
Do spiżarki doszły: Jabłka w karmelu Konfitura z dzikiej róży ( pierwszy i ostatni raz robiłam. czułam się jak kopciuszek przebierający mak z popiołu... Wydłubywanie pesteczek to nie zajecie dla mnie)
Własnie wróciłam z targu, gdzie zakupiłam zielone pomidory- na dżem, ogórasy do kiszenia i jeżyny. Wrócę z pracy to się nimi zajmę. No i jeszcze jakiś pomysł na płatki róż by się przydał- wczoraj nazbieraliśmy- mam już ocet różany, konfiturę z ucieranych płatków róż, i galaretkę z płatków róż- co jeszcze mozna wymodzić z tego? Jakąś nalewkę może?
Dostałam kilka kabaczków i cukinii,zrobiłam je tym razem na słodko a'la ananas.Kupiłam pomidorów polnych i przerobiłam. "Pomidory na szybko do słoików". Zapomniałam o jeżynach,aj.... Nalewkę z wiśni wypróbowaliśmy,pychaśna, wisienki wczoraj już na deser do budyniu zjedliśmy kilka,mniam....
Konfitura w truskawek, wiśni, malin, dżem z czarnej porzeczki, galaretka z czerwonej porzeczki, powidła śliwkowe...większość -przepisy z WŻ. Tylko maliny z dodatkiem żel-fixu, bo boję sie psucia. Pozdrowionka!
Zrobiona :) Dobra :) dałam wszystkie listki bazyli, jakie były w doniczce :) Robiłam jeszcze też dżem z moreli z prawdziwą waanilią i świezym rozmarynem- jak nie lubię dżemów- tak ten jest pyszny... wyszło mi 4 malutkie słoiczki i chyba jeszcze zrobię I dżem z zielonych pomidorów już zamknięty w słoiczkach :) I jeszcze melduję paprykę konserwową :)
I oczywiście ogórki małosolne :)
Już widać dno w kartonach, w których miałam wysegregowane słoiki, a jeszcze grzybki, cukinia, adżika... Zaś chyba będę sępić słoiki od mamy...
Ja co prawda nie jestem Ulla, ale marynowane owoce wykorzystuję jak wszystkie inne marynaty- jako zakąska np do wódki ;), do sałatek. I jeszcze do dań z kuchni ormiańskiej- jakieś kotleciki, kiełbaski, kołoliki, a do tego marynowane sliwki, gruszki, dynia i inne warzywa.
Tak jak Agik również do sałatek,surówek, czy jako przekąska samodzielna,zawsze,jak na stole dania mięsne,wędlina,pasztety; dodaję w środek roladek np. z karkówki,i do grillowanych mięs jako dodatek.
O macie pacie, ja już nie pamiętam imprezy, na której stawia się zakąski do wódki. W ogóle mgliście pamiętam, kiedy taką wódkę z grzybkiem i marynowaną śliwką piłam. Może czas zapoznać się z definicją "pracoholizmu", który nic nie daje, poza duchowym ogłupieniem hihihi ;D
Do zapasów doszło mi 16 słoików różnej maści i wielkości z adżiką Marinika- mniam, tym razem idealna.
I pomału już widac koniec mojego przetwarzania- słoików brak, zrobiłam juz większość rzeczy, które zaplanowałam mieć. Jeszcze grzybki- choć na razie cena jest kosmiczna. Kapusta kiszona z kiszonymi jabłkami, i z kiszonymi grzybami. Myslałam jeszcze o paście ajwar- w wersji z kiszonymi ogórkami.
Luby przytargał skądś taką kamionkową beczkę- dorobił do niej deseczkę i mówi, zeby ukisić ogóry w tej całej beczce- gdzie on chce to postawić- to nie mam pojęcia...
Ha już mam galaretki pożeczkowe z czarnej i czerwonej, wisienki w syropie i powidełka, soki z jabłuszek i musy jabłkowe, śliweczki w syropie i takie ala musy ( chyba będą dobre na zupkę owocową ), dżemik śliwkowo- jabłkowo - gruszkowy, ogóreczki w wersji - kiszonej, w plasterkach w lekkiej zalewie octowej, sałatka z cukini marchewki i papryki, paprykę w zalewie słodko- kwaśnej, adżikę w dwóch wersjach, brzoskwiniowy dżemik i brzoskwinki w syropie. Na działeczce jeszcze brzoskwiniowo - śliwkowy urodzaj ale już słoiczków zaczyna brakować No i winko z wisienek czeka na zlanie, co by ustąpić miejsce winogronkom.
Wczoraj zrobiłam zacuscę ( tzn. keczup z bakłażanów i papryki z przepisów Transylwanii ) . Ale chyba już dziś ją zjem ( jakieś 3 kg :) , taka pyszna jest ...
Dzieki za odpowiedz! Znam ten przepis - robilam z niego salatke w tym roku.
Widze, ze nie tylko ja robie przetwory po kilka sloiczkow. A myslalam, ze tylko ja tak mam, a reszta to po kilkanascie, z kilogramow warzyw i owocow. Ulzylo mi
A u mnie do przetworów doszły: kiszona papryka ( na razie na smak, ale zrobię jeszcze maleńką ilość - zobaczymy, jak się przechowa...) Zakusca I marynowane w ziołach figi...
Luby wczoraj przytargał wiaderka do kiszenia kapuchy. Pamiętam, że kisiłam już kapustę- ale w małych słoikach. A ja się będzie kisić większa ilośc- to się zobaczy :) Mama coś mi wspominała, ze jej kapusta kiszona czerniała na wierzchu i mówiła, żeby zakisić np w plastikowej misce, a potem przełożyć do słoików i zapasteryzować.
Dzisiaj bylo grzybobranie i gotowanie olbrzymiej kapusty, liscie juz zamrozone na przyszle golabki. Wczoraj zrobilam dzem ze sliwek, ogorki krolewskie z chili i zamrozilam nastepna porcje lekko rozgotowanych jablek.
Na spacerze z pieskiem pozrywalam rozne czerwone wiazki "owocow" z krzakow i zrobie jesienny wianek na drzwi:)
Myślałam, że zakończyłam przygodę z przetwarzaniem, lecz jak zwykle okazało się, że byłam sto lat świetlnych od prawdy ;P Mama obdarowała mnie 4 wiadrami działkowych śliwek węgierek. Toteż: - na szafce stoją dwa wielkie słoje śliwek zalanych spirytusem - potem odsączone śliwki zamoczę w czekoladzie i będą prezentami świątecznymi - 1 wiadro śliwek czeka na zamianę w powidła - 1 wiadereczko czeka na zamianę w gęsty kompot do omletu cesaoskiego - pół wiadra śliwe właśnie się wypestkowało i zamroziło - 1 wiadro pojechało uszczęśliwić żonę Marengo (będzie miała co robić hehe) - 1 wiadro czeka na odbiór przez bliskich znajomych - też fanów przetwarzania i zjadania przetworów \
O, matko, wiesz co ja bym dala za malutkie wiaderko wegierek:))))
W Sztokholmie moglam kupic w sezonie kazdego roku, tutaj w okolicach na oczy nie widzieli wegierek, hehe. Moje sliwki sa czerwono zolte , dosyc duze, bardzo soczyste, dzem wyszedl bardzo smaczny, ale powidel z nich sie nie zrobi :(
uff,uff, oj będą Ci się śniły po nocach te śliwki...hi,hi, Ciekawie brzmi gęsty kompot do omletu - czy masz konkretny przepis,czy "z głowy" robisz? Dobry pomysł z tymi w czekoladzie i spirytusie? - ile dajesz kg śliwek na ile spirytusu? Czekoladę rozpuszczasz w kąpieli wodnej i potem maczasz śliwki? Jestem bardzo zaciekawiona......
Zostałam też obdarowana wielkimi kabaczkami, kiściami ciemnych ogródkowych winogron, kilka siatek gruszek..
Śliwki przerobione - dziś z resztek powstały knedle w cieście maślano-twarogowym. Wczoraj zamknęłam w słojach gęste pachnące i słodkie powidła. Pyszszne.
Jeśli chodzi o gęsty kompot ze śliwek do omletu cesarskiego, to nieuważnie czytałaś wątek - zernkij do 51 postu - tam podaję przepis.
Teraz walczę z grzybkami w occie - kurki już siedzą w słoiku, podgrzybki też, dogotowują się miodówki i czekają grzybki mieszane. Wszystko w delikatnej zalewie z chili i miodem.
Co do śliwek - nie doradzę - będę coś takiego próbowała wykonać pierwszy raz w życiu. Zerknij do przepisu: http://wielkiezarcie.com/recipe3477.html to w nim autorka wspomina, że przerabia pozostałe śliwki na słodycze, ale może ona faktycznie macza mokre śliwki w rozpuszczonej czekoladzie jak fondue... Nie mam pojęcia, ale obiecuję zdać relację, lub jeśli się uda zamieścić fotorelację z procesu tworzenia pijanych śliwek w czekoladzie.
Z przepisów skorzystam, dzięki!!!! A czasami nie jestem w stanie wracać do początków wątku,bo i długi,bo tyle tego tutaj !!! To fajnie, jakby coś się udało z tymi pijanymi śliwkami,to byłoby super!!! Grzybki też powoli idą w słoiki....
Tak sobie wyobrażam ten wątek,to jedna wielka spiżarnia,jakby tak nasze wszystkie przetwory ustawić w jednej piwnicy,to byłby niezły pokaz! W sumie ile tu już słoiczków się przewinęło przez ten wątek,a ile kilogramów owoców,warzyw??!!
He he ja tak kiedys moczylam moke(pare kropelek wody na nich bylo) owoce w czekoladzie. Odradzam bo czekolada sie sfarfocli. Jesli mokre od spirytusu to moze bedzie inaczej.
Dzisiaj zdazylam zrobic nastepna porcje dzemu z moich sliwek, zaczynaja mi sie nudzic...a sasiadka dala mi dwa swoje drzewa do zerwania, kurcze nie moze miec wegierek??? Postanowilam, ze zerwie, bo szkoda zmarnowac i zamroze w calosci. Uwielbiam jesc mrozone sliwki zamiast lodow:))
Bardzo Wam wszystkim Przetwornicom zazdroszcze, cudne wyroby!!! Niestey nie mam dostepu do wlasnych owocow i warzyw, a w te z targu (niemieckiego) to ja jakos nie wierze....Nie mowiac o cenach!! Moj Tata ma cudna dzialke i na niej wszystko czego dusza zapragnie,ale to 1000km ode mnie!!! Bol w sercu!! W ten weekend zrobilam symbolicznie konfiture ze sliwek, wyszly mi 3 male sloiczki z 2 kg sliwek. Pierwszy raz robilam konfiture wg, zasad kuchni 5 Przemian. Smak doskonaly. Przymierzam sie do konfitury z dyni z imbirem kandyzowanym, tez kilka sloiczkow.
jest sporo literatury na rynku, sa strony w nece. Ja korzystalam z www.centrumanna.pl. To strona A.Ciesielskiej, ktora jest autorka dwoch ksiazek i organizuje warsztyty z gotowania wg. kuchni 5 przemian. Polecam, ciekawa filozofia:) A i jedzenie pycha!
Wczoraj zrobilam moje pierwsze w zyciu samodzielne przetwarzanie! Dzem z jablek "cotogne" czyt. /kotonije/ jest to specjalny gatunek jablek przeznaczony do gotowania i pieczenia, nie nadaje sie do komsumpcji na surowo. Sa ogromne dochodza do 1kg sztuka i wiecej, sa zolte w ksztalcie gruszek i pokryte bialym meszkiem typu wata. wychodzi z nich niesamowity dzem, gdyz same jablka formuja zelatyne, nie trzeba do nich nic dodawac ani cukru ani zadnych zelfiksow...zrobilam tez jablecznik pycha. Jesli ktos ma mozliwosc zakupic ten typ jablek to bardzo polecam :)
Ja to początkująca jestem.Mama nie zdażyła mnie nauczyc. To posiłkuję sie waszymi przepisami.Uwielbiam łazić na rynek i znosic rózne cuda. Potem je przerabiam i trzymam w najmniejszym pokoiku, który służy mi za graciarnię;)Zamykam tam ogrzewanie to chłodno jest;) w tym roku popełniłam: ogórki(kanapkowe, marynowane, pikle i mizerię(którą uwielbiam) paprykę marynowaną zielone pomidory(w zalewie i sałatce) powidła sliwkowe sliwki w occie gruszki w occie dynię w occie(dużo, bo lubię) przecier z pomidorów konfitury z truskawek i 2 nalewki na wiśniach i mnóstwo grzybków marynowanych(maslaczki, bo je kocham-takie fajne slimaczki są;kurki i podgrzybki) A dziś....gotuję świńskie uszy.No nie do zapasów, a do zjedzenia. Jak podgotuje to potne w paseczki i podsmażę z cebulką. moja mamusia, gdyby żyła wygnałaby mnie za nie z domu;)))
Przylazł do mnie kolega z pracy(ten spokojny) i poczęstowałam go uchem.widziałas kiedyś takie ucho ugotowane na talrzu. Myslałam, że chlopina zemdleje;))))))
Podobno wędzone to przysmak kuchni litewskiej np do piwa. Zjadłam troche tego usmażonego w paseczkach z cebulką-było chrupiące i całkiem fajne.to taki surwival spożyczy, ale całkiem smaczny;)Ale więcej go nie popełnię;)Za tłusty.
Wczoraj zakonczylam sezonowe przetwarzanie. To pierwszy rok, kiedy robilam przetwory 'na powaznie'. Dotad byly to tylko rzeczy typu miod z mniszka i mrozonki. Bylam zaskoczona iloscia i roznorodnoscia przepisow na przetwory. Bardzo chcialoby sie zrobic wszystkie, ale fizycznie jest to niemozliwe. Poniewaz nie mam jeszcze rozeznania co do smakow rodzinki odnosnie przetworow, postanowilam sprobowac roznych receptur z malej ilosci skladnikow - najczesciej robilam z 1 kg danego warzywa lub owocu. Przecietnie mam 2-3 sloiki danego przetworu. I tak na polke spizarni trafily: - ogorki kiszone - ogorki musztardowe - ogorki z miodem - ogorki kanapkowe z curry - ogorki meksykanskie - ogorki z kurkuma - papryka konserwowa - papryka z miodem - papryka 'eksperyment - kabaczek w occie - salatka szwedzka z cukinii - salatka z cukinii z czosnkiem - salatka z zielonych pomidorow obiadowa - pomidory czerwone z cebula - przecier z pomidorow - przecier z ogorkow na zupe - dynia w occie - dynia w soku wlasnym - kompot z dyni - kompot ze sliwek - gruszki w kompocie - sliwki w occie - gruszki z miodem - sliwkowa nutella - konfitury z zielonych pomidorow - marmolada z czerwonych pomidorow - dzem z brzoskwin - jableczna niby nutella - bardzo aromatyczna konfitura z gruszek z imbirem - dzem karmelowo-gruszkowy - falszywa marmolada morelowa - jablkowo-kawowy dzem - dzem szarlotkowy z brzoskwiniami - zamrozone truskawki, jagody i maliny - zamrozona natka pietruszki, koperek i szczypiorek
Teraz czeka nas degustacja i rodzinne komentarze. I szykowanie sie na sezon nastepny.
Przepis znalazlam tu na forum w watku o przetworach. Nie odpowiadam za niego, poniewaz jeszcze nie otwieralam sloika;) Pomidory i cebule kroi sie w plasterki i w osobnych naczyniach zasypuje sola. Po 2 godz. odciska i przeklada do sloikow. I zalewa zimna zalewa: 1 l wody - 1 lyzka soli - 2 lyzki cukru - 1 lyzka octu - lisc lurowy, pieprz czarny, ziele angielskie. Pasteryzacja - 15 min. Mam nadzieje, ze niczego nie poplatalam. Nawiasem mowiac, warto poszperac w watkach na forum - mozna znalezc ukryte przepisy. Niestety, nie wszyscy je umieszczaja w przepisach:(
Dziekuje za mile slowa! I to od kogo...;) Ale niektorych rzeczy mam po 1 sloiku. To juz nie jest tak imponujace...;) A tak w ogole to chcialam wiecej zrobic, ale pozno zaczelam i ominely mnie moje ulubione przetwory - z truskawek:( Mam tylko zamrozone. Mam tez ochote na rzeczy typu adzyka, ostre papryki, itd. Ale nie udalo sie wszystkiego zrealizowac. Oby do przyszlego roku! Pozdrawiam!
Kamilko, ja tez niektore przetwory mam w bardzo malej ilosci, bo duzo eksperymentuje i nie zawsze jestem zadowolona z rezultatu:) Z mrozonych truskawek robie w zimie dzem na biezaco. Zagotuje, pichce 10 minut na malym ogniu z odrobina cukru bez wody, i mam taki pol plynny, pachnacy , "swiezy dzem" :) Tak samo robie z innymi zamrozonymi owocami.
Polecam Ci zrobic dzem z 3 cytrusow jak przyjdzie sezon na te owoce, naprawde jest super dobry:) Pozatym susze zawsze cienkie plastry cytrusow dla ozdoby na okres zimowy. Pozdrawiam!
Ja dziś pierwszy raz ukisiłam kapustę na próbę, jak wyjdzie to wyciągnę z piwnicy kamionkową beczułkę po mamusi i ukisze więcej.Dotąd kupowałam tę zwykłą ze sklepu, ale odkąd na rynku kupiłam od pewnej pani domowo ukiszoną wiem, że taka to cudny smak.Nie umiem jej kisić to posiłkuję się Waszymi przepisami.Mam kiedyś kisiła, ale jak to ja już nie dokońca pamiętam, może tylko smak...
Ja ukisilam kapuste w duzym sloju, dalam tylko sol i starte jablko, wyglada bardzo ladnie, nie zmienia koloru jak narazie:) Ach, ta kapusta mojej babci, nigdy nie zapomne smaku, nietety tez nie wiem jak robila...
Kroje cienkie plastry limonek, cytryn, pomaranczy i pojedynczo rozkladam na papierze do pieczenia. Leza sobie na stole w kuchni, przewracam na druga strone kazdego dnia az wyschna na wior. Trwa to pare tygodni w zaleznosci od ciepla. Wstawilam zdjecie w zeszlym roku, ale nie pamietam w jakim watku:) Pozdrawiam!
Mój przepis jest szybszy, ale pożera sporo prądu. I trzeba uważać, żeby nie nastawić zbyt wysokiej temperatury w piekarniku, aby miąższ cytrusów nie ściemniał.
ogórków kwaszonych, konserwowych, dżemów: z dynii, truskawek, śliwek, porzeczki, nutelli ze śliwek, galaretki z wiśni i czarnej porzeczki; kompotu: porzeczkowo-malinowego, wiśniowego i porzeczkowego; ketchupów: śliwkowego i takiego wielowarzywnego; papryki konserwowej, grzybków kurków.
Miejsce zarezerwowane jest jeszcze na ogorki z chilli, ogórki na koreczki, na pewno grzybki... Czekam na inspiracje i pozdrawiam
Od lat bylo tradycja na WZ-cie zakladanie watku o sezonowym przetwarzaniu:)
Sezon w pelni i chetnie dowiem sie jakie przetwory juz u was stoja na polkach, a co jeszcze w planach do "sloikowania":))
Jakies nowosci w tym roku??? Mam na mysli niespodziewane laczenie smakow, przypraw.
Zapraszam do wspolnego przetwarzania anno 2009:)
Przetworzyłam 130 słoików o różnych pojemnośćiach od 1,7 l do 0,2 l.
Ogórki kiszone
Papryka konserwowa
Sałatka ogórkowa
Konfitura z wiśni
Dżem morelowy
Jagody w syropie
Sok z kwiatów dzikiego bzu
Sok malinowy
W trakcie - ogórki na zupę
W planie - grzyby, śliwki , jabłka, gruszki i pomidory oraz kapusta kiszona. Pozdrawiam "przetwornice".
130 sloikow, hehe, to jaka duza rodzine masz?:)
W domu dwoje, w Polsce sześć - słoiki do podziału. Pozdrawiam !
Pozdrawiam serdecznie, dobra dusza jestes, dzielisz sie:)
Ja wlasnie w weekend dalam synowi i jego dziewczynie polowe moich wypocin, oni zadowoleni i ja tez:)
Dzisiaj "dobiłam" do 200 słoików - między innymi :
grzyby w słabym occie
grzyby w pomidorach z cebulą i papryką
mus z jabłek
powidła śliwkowe
dżem wschodni.
Jeszcze będą gruszki i małe słoiczki ze skórką pomarańczową.
Podgrzybki suszone około 1 kg czekają na zimę.
Pracowita jestes!!!!:)
Napisz cos o dzemie wschodnim, co to za cudo????
Pozdrawiam Cieplo:)
Byc moze chodzi o ten przepis:
http://wielkiezarcie.com/recipe19581.html.
Tak, to ten przepis. Pozdrawiam !
Pieknie dziekuje! Przepis bardzo ciekawy, uwielbiam takie smaki:)
Zeby chociaż na chwilę oderwać się od smutnych myśli i ja wzięłam się za robienie przetworów!
Na pierwszy ogień poszły czarne porzeczki z których zrobiłam galaretki,potem maliny-dżem i przecier( do deserów,kisieli).
Po raz pierwszy zrobiłam dżem jabłkowo-śliwkowy oraz nutellę ze śliwek.W wielkiej brytfance właśnie pasteryzują się słoiczki z dżemem brzoskwiniowym.
Jeżeli chodzi o smaki wytrawne to mam już kilka słoiczków lecza z cukinii,zamierzam się również zabrać za jakieś sosy słodko-kwaśne.
Właściwie w tym roku debiutuję w całkowicie samodzielnym przygotowywaniu niektórych przetworów, ponieważ odkąd jestem żoną była to działka babci męża.Na razie więc zostawiłam wprawionej kucharce zabawę z ogórkami itp.,ale nie zamierzam na tym skończyć bo czekam
na rozwinięcie sezonu śliwkowego,gruszkowego i...nie tylko.
Pozdrawiam wszystkie dzielne kuchareczki!
Przetworzyłam takie ilości truskawek, czarnych i czerwonych porzeczek, wiśni i jagód, że postanowiłam do końca roku przetwarzać w ilościach maksymalne detalicznych. A żeby całkiem nie zapomnieć, jak się przetwarza, przedwczoraj zrobiłam dżem z białej porzeczki na 4 kolejne śniadania do bułki z masłem. Niestety, wczoraj wieczorem nie wytrzymałam - miałam przecież 3 niepotrzebne jabłka oraz podmęczone cytrynę i limonkę - zrobiłam więc z nich konfiturę w kolorze bursztynu.
I wiecie co? Jeśli uda mi się powtórzyć recepturę, będzie to moja ulubiona konfitura z dodatkiem cytrusów :)
kochana, natychmiast wkladaj recepture na te konfiture z jablek, cytryny i limonki...jablka spadaja w ogrodzie:)
Tak jest, proszę Pani!
Ponieważ jest to przepis tylko raz testowany, uwzględnijcie, że podaję z pewną tolerancją błędu pod względem składników:
konfitura jabłkowo-cytrynowa
1 kg jabłek
1 cytryna
1 limonka
ok. 1/2 kg cukru
wersja 1
Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć.
Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Cytrusy obrać, skórkę wyrzucić. Miąższ przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek, która po ostygnięciu mocno gęstnieje.
wersja 2
Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć.
Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Cytrusy obrać, skórkę limonki wyrzucić, skórkę cytryny pozbawić białej części, żółtą drobno pokroić, przełożyć do jabłek. Miąższ cytrusów również przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek oraz wyczuwalnymi, delikatnie twardawymi kawałkami gorzkawej skórki.
wersja 3 wymyślona, ale jeszcze nie przetestowana, więc wyłącznie potencjalna - można wykonać na własne ryzyko :)
Cytrusy porządnie wyszorować, a następnie sparzyć. Cytrusy obrać, skórkę pozbawić większości białej części. Skórkę zalać wodą, zagotować, odlać wodę, postąpić tak 3 razy. Następnie wygotowane skórki drobno pokroić, zalać taką ilością syropu cukrowego, aby płyn przykrył skórki i smażyć na maleńkim ogniu pod przykryciem do miękkości skórek i odparowania płyniu.
Jabłka obrać i pokroić w kosteczkę. Przełożyć do rondelka. Miąższ cytrusów przełożyć do rondelka z jabłkami. Najlepiej cytrusy pozbawiać błonek i pestek nad rondelkiem, aby nie tracić soku. Wsypać cukier, przykryć, dusić przez około 3 godziny na absolutnie maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej na jednym z najniższych ustawień kuchenki elektrycznej. Po upływie tego czasu owoce i sok powinny przemienić się w bursztynową konfiturę z cząstkami miękkich jabłek. Gorącą konfiturę wymieszać ze smażonymi miękkimi skórkami cytrusów.
Wszystkie wersje podawać ze świeżymi pszennymi bułkami z masłem.
O , kurcze, to bede miala jutro niezla robote:))) 3 wersje ...hihihi
Dziekuje bardzo za recepture!!!
Ps. nie jem pszennego pieczywa, bedzie rowniez pyszne na moim chlebie na zakwasie, chyba:)
Aha, tak mi się wydaje, że jabłek był mniej więcej kilogram, ale możliwe że jadnak mniej, bo to była taka zbieranina różnych gatunków małych wypierdków, w których a to plamka, a to robaczek, no i się wykrawało...
No i nie zdazylam dzisiaj tego robic, jablka mam i jutro sie zabiore:)
Dzisiaj szedl do sloikow mus jablkowy, bez konserwantow i cukru....
Tak, stoją już słoiczki róznej wielkości i zawarości. Dziekuję za Wasze przepisy,z wielu korzystałam.
-ogórki kiszone,korniszony,z curry,kanapkowe,pikle,po żydowsku,
-jabłeczna i śliwkowa nutella
-dżem morelowy z imbirem
-dżem,sok,drylowane wiśnie
-waniliowe czereśnie
-kompot truskawkowy
-papryka konserwowa (w tym z miodem)
-fasolka szparagowa
-jabłkowy przysmak
-kakaowe śliwki
-leczo
-sałatka warzywna bez octu
Narazie to tyle,może jak zejdę do piwnicy ,to zobaczę inne,bo już nie pamiętam,co zrobiłam
W planie -gruszki w syropie, w zalewie miodowej,grzybki w occie.......
Pozdrawiam,życzę udanego przetwarzania!!!
Zeszłam do piwnicy a tam jeszcze:
-paprykarz
-jabłka w karmelu
-kompoty śliwkowe
-brzoswkinie w syropie
-cukinie i kabaczki a'la szparagi
-malinki w syropie
.....
Większość z tegorocznych przetworów robiłam wg Waszych przepisów, kilka z nich tak mnie zainspirowały,że stworzyłam swoje,inne "dzieła". Dziękuję Wam bardzo za to,że moje półki w piwnicy w tym roku są zapełnione po brzegi (ok.200 słoiczków różnej wielkości)
Ulla, zaciekawily mnie jablka w karmelu, podasz pzepis?
200 sloikow, hmmm, mam duza piwnice, ale by chyba nie pomiescila takiej ilosci, zartuje i gratuluje sloiczkowania:)
Tak,proszę link http://wielkiezarcie.com/recipe2423.html .
Mieszkam w starej kamiennicy,te piwnice są wielkie,bardzooo zimne,więc trzeba zapełniać,bo co będzie taka pusta stała ,i dzięki!
O, to Marinika , zrobie na pewno, dziekuje!
Cudowne sa te piwnice, prawda? Ja tak sie ciesze swoja , zimna , ciemna.
A jeszcze mam pomieszczenia na pelargonie do przezimowania, juz nie moge doczekac sie nastepnej wiosny, hihihi
U nas w piwnicy stoją na razie:
ogórki konserwowe
ogórki kwaszone
dżemy truskawkowe
dżemy z czarnej porzeczki
pikle z ogórków
grzybki marnowane
papryka konserwowa
soki malinowe
galaretka agrestowa
Mrożonki:
fasolka szparagowa
szpinak
kalafiory
koperek
wiśnie
truskawki
Ale to jeszcze nie koniec:)
U mnie:
-kompoty z truskawek, czarnych porzeczek, z agrestu, z brzoskwiń
- dżemy: z truskawek i Twój z malin
- konfitura- z agrestu, agrestu i porzeczek, z zółtych malin
- nutella ze sliwek
- płatki róży ucierane
- galaretka z ucieranych jagód na surowo
- cukinia ala matijas i cukinia ala ananas
- ocet różany i ocet malinowy
- robi się nalewka z jeżyn z kandyzowanym cukrem na ginie
Będę robić
- ogórki kiszone i konserwowe
- paprykę
-grzybki
- adżikę
- przecier z ogórków do zupy
- kapustę kiszoną
- modrą kapustę z jabłkiem
- kukurydzę z chili
- galaretkę z jezyn z bazylią
- morele w marsali
- syrop lawendowy
- kompot ( na "gęsto"- do naleśników z wiśni i nektarynek)
Mam tez dwie szuflady w zamrażalce natki selera, natki pietruszki i koperku, fasolkę szparagową, zamrożone grzybki i jeszcze chyba coś, ale nie pamiętam...
o matko, przypomniałam sobie, że w mojej zamrażarce siedzi zeszłoroczna dynia :/
Niedobrze, widziałam już pierwsze dynie na straganach. Muszę się poprawić i szybciutko wykorzystać ją do jakiego puree z ziemniaków.
A kompot na gęsto z wiśni i nektarynek robisz z nektarynkowymi skórkami?
Bez skórek, ale za to z likierem brzoskwiniowym.
mozesz upiec paj z dynia, wykorzystac na zupe z dodatkiem swiezego imbiru, chili i soku z cytryny, pychotka:)
Paj smakuje prawdziwie jedynie jesienią. Stanie więc na zupie z imbirem i chili. A dodajesz do niej warzyw i śmietany. I miksujesz oczywiście? Czy przyrządzasz w inny sposób.
Dodaje warzywa: seler korzenny, marchew, korzen pietruszki, miksuje ale nie na krem, smietany zero:) Ma sie czuc smak imbiru/chili i cytryny. Zupe posypuje przed podaniem wiorkami kokosa lekko zrumienionymi na suchej patelni.
Dzięki, w przyszły weekend na pewno zrobię!
Nie ma za co:)
A masz sok jablkowy? Jak masz, to podam Ci przepis na ciekawa zupe:)
Znaczy się jaki? Taki dowolny 100% z kartonu ze sklepu, czy domowej roboty? Bo ten pierwszy, mogę mieć w każdej chwili w godzinach otwarcia sklepu podbalkonowego, natomiast drugi musi uwzględnić moje plany bytności w chałupie ;P
Wykonałam, jestem zachwycona.
Tylko jest małe ale, rogata ze mnie dusza i nieposłuszna, zapomniałam, jak miałam wykonać i w rezultacie nieco zmodyfikowałam.
Pokroiłam mały seler, średnią pietruszkę, sporego ziemniaka, sporą cebulę cukrową oraz drobno pokrojony imbir wielkości piłeczki pingpongowej, wymieszałam z solą oraz ok. 300 g paczuszką zamrożonej dyni, która była wcześnie podpieczona. Przełożyłam do naczynia żaroodpornego, podlałam wodą, przykryłam, piekłam do miękkości. Pachniało jak nienormalne, myślałam, że się zaślinię.
Po pieczeniu utłukłam wszystko praską do ziemniaków. Dolałam 1 łyżkę sosu sojowego, dosypałam nieco chili, odrobinę gałki muszkatołowej, rozcieńczyłam przegotowaną wodą, zwracając jednak uwagę, aby zupa nie stała się rzadka.
Całość posypałam uprażonymi wiórkami kokosowymi.
To jest naprawdę świetne!
To bardzo sie ciesze, mimo , ze marchwi zero w Twojej zupie i chili nie swieze, to i tak moge sobie wyobrazic smak i zapach:)
Najwazniejsze jest to ze sprobowalas , ze eksperyment Cie zadowolil , no i my mamy nowy przepis na zupe z dyni:)))
Marchwi nie było, ponieważ zapomniałam kupić, dlatego wpakowałam słodką cukrową cebulę, z chili było dokładnie tak samo - miałam wyłącznie egzemplarze siedzące w piekarniku, które skończyły się suszyć :}
Ale powtórka z rozrywki na pewno będzie.
A moja wersja jesienią będzie się pojawiać właśnie w postaci pieczonej, a następnie utłuczonej jako rodzaj gęstego warzywnego puree do drugiego dania :) W ubiegłym roku robiłam puree z dyni, zimniaków i zezłoconej cebuli, ale tu są inne proporcje i inny smak.
Bardzo się cieszę, że takie cudo mi dzięki Tobie i trochę przez przypadek wyszło :D
Drogi kulinarne sa jeszcze niesprawdzone do konca:)
Tez bardzo sie ciesze:)
Sprobuj jeszcze zrobic salatke z dyni - ugotowana do miekkosci dynie zmiksowac, dodac TROCHE majonezu, doprawic do smaku.
Pycha!
Brzmi bardzo dziwnie - zmiksowana dynia z majonezem, hm :}
Niedługo będę znów robić puree z ziemniaków, dyni i podsmażanej cebuli. Spróbuję odrobinę i napiszę o wrażeniach.
Idę zabrać się za moje świeże orzechy w karmelu :)
Napiszę, czy się udały czy wprost przeciwnie.
Albo zupa krem z pieczonej dyni z musztardą i miodem, posypana prażonymi płatkami migdałowymi... Pychota przeokrutna :)
A mogę prosić przepis?
Wlasnie gotowe Mari "ogorki po krolewsku", ja do niektorych sloikow dodalam papryke chili, niebo w gebie:)
Tak ciesze sie z mojej ciemnej i chlodnej spizarni, to duze pomieszczenie z polkami, nawet mam specjalna skrzynie na kartofle.
Dzisiaj znalazlam drelowane wisnie w wlasnym soku, rok 1989, wygladaja wspaniale. Teraz musze tylko znalezsc przepis na tort, ktory uwielbiam. Biszkopt z makiem nasaczony sokiem z wisni, na to krem waniliowy wlasnej roboty, na to wisnie i znowy warstwa biszkoptu, krem, wisnie,,,,ech juz mi slina leci:)
A moze ktos zna ten tort?
oj Tineczko slina mi leci....podziwiam Was wszystkie za te przetwory...ja tylko ogorki z mama robilam, ale nasze sa pyszne, twarde, chrupiace, mnostwo w nich czosnku i chrzanu...a tych malosolnych to na kilogramy sie najadlam...we Wloszech w ogole nie ma gruntowych ogorkow, ani tez kiszenia...
Mam już http://wielkiezarcie.com/recipe33050.html
oraz http://wielkiezarcie.com/recipe47801.html
W tym roku zrobiłam:
Ogórki kiszone,
keczup z porzeczek czerwonych,
gruszki w syropie,
gruszki w occie.
W zeszłym roku nie wyszła mi żadna sałatka wielowarzywna, więc w tym sezonie jestem obrażona ...
Może jeszcze zrobię powidła śliwkowe i na pewno grzybki marynowane i pulpę grzybową.
nazbieralam porzeczki, jutro bedzie robiony ketczup:)
Do dobra, już się złamałam i przetwarzam dalej, ech to uzależnienie :)
Wyliczę, co już mam, ilość pomijam, bo jest tego raz dużo a raz symbolicznie.
Mus truskawkowy
Dżem truskawka-kiwi
Powidła morelowe
Konfitura poziomkowa
dżem z czarnej porzeczki
dżem z białej porzeczki
konfitura jabłkowo-cytrynowo-limonkowa
konfitura morelowo-borówkowa
dżem wieloowocowy
gęsty kompot śliwkowy do omletu cesarskiego
gęsty syrop gruszkowo-borówkowo-cytrynowy
dżem jagodowy
pewnie o czymś zapomniałam :D
zaciekawill mnie przepis na gesty kompot sliwkowy, bede miala mase sliwek:)
u nas śliwki wegierki są mocno robaczywe ale 10 słoików kompotu zrobiłam tylko trzeba było drylować o odrzucać robaczywe części
ja nie mam zielonego pojecia jakie sliwki u mnie dojrzewaja, jak wegierki (w co bardzo watpie), to sie posiusiam ze szczescia:))))
Nie siusiaj, teraz jest mnóstwo odmian smacznych śliwek "węgierkopodobnych". Niektóre nawet wolę niż węgierki :)
Ten kompot śliwkowy to nic innego jak wypestkowane śliwki, tak długo duszone, najpierw pod przykryciem, a potem po dodaniu cukru "na oko do smaku" już bez przykrycia, aż zmienią się w rodzaj stanu przejściowego między kompotem a konfiturą. Polewa się tym cudem omlet cesarski. Właśnie polewa, a nie nakłada. Konsystencję, jaką ulubiłam możesz zobaczyć w moich przepisach w nieco przesadzonym zdjęciu Kaiserschmarrn,
Warunkiem udanego przetworu jest użycie śliwek, które dojrzewają przed węgierkami, niestety nie umiem podać ich nazwy, ponieważ od lat w polskich warzywniakach większość warzyw i owoców sprzedaje się bez podania ich nazwy gatunkowej :/
Widywałam nazwę tych śliwek określanych czasem jako "dąbrowickie" - są większe niż węgierki i po ugotowaniu dają piękną buraczkowo-śliwkową barwę, a nie brunatną, jak niektóre odmiany.
W kraju za morzem, w ktorym zyje, nie ma chodowli sliwek wegierek. Dawno temu zasadzilam drzewo tych sliwek "przemycone" z Polski:))) To bylo na poludniu i klimat byl podobny do polskiego. Doczekalam sie dwoch zbiorow , potem sprzedalam dom razem z ta sliwa.
Teraz mieszkam dalej na polnoc i klimat mam prawie gorski. Mam piekne drzewo, sliwki wisza gesto, ksztalt podluzny, narazie bardzo niedojrzale i zielone, mam nadzieje, ze przed zima dojrzeja:)))
W sezonie u nas sprzedaja sliwki wegierki sprowadzane z Wegier i moja mama twierdzi , ze wlasnie te sa prawdziwymi wegierkami:) Sa duzo wieksze od tych znanych z dziecinstwa. Mozna je kupic tylko raz i zaraz pieke z nich placki i nigdy nie zdaze je przetwarzac.
Tych małych "węgierdków wypierdków" jakoś nie lubię. Ani tego wypestkować ani diabli wiedzą co.
Te o kształcie mocno podłużnym, duże, na pewno nie są węgierkami.
Widzisz, nie możemy cyknąć zdjęcia śliwek moich ulubionych, bo nam znów chiński kabelek do lampy za 6 zł padł był :/
Ale są większe niż węgierki, o kształcie podłużnym, lecz nie za długie, wspaniale odchodzące od pestek. Podczas gotowania dają cudowną nasyconą barwę. O taką:
Ursula, ta lewa sliwka przypomina mi amerykanskie , ladnie wygladaja, tylko smak nie bardzo:)
u nas wlasnie takie sa, niektore czerwone, inne fioletowe, a sliwki wegierki znalazlam w sklepie pod nazwa "italian plums" (wloskie),
nie wiem, czy to te, o ktorych pisze Wkn?
pozdrawiam
o`key, u nas sa rowniez te czerwone i te fioletowe, wygladaja przepysznie, niestety nie sa dojrzale, twarde jak kamien:)
ta prawa sliwka wyglada na wegierke, o takich pisze Wkn i ja:)
pozdrawiam:)
No to teraz ja:)
W tym roku dopadł mnie szał przetwarzania jakiś i ilości słoiczków nie podam bo nie mam bladego pojęcia,ile tego jest:)Faktem jest natomiast to,że zabrakło mi słoików.....
W mojej piwniczce znalazły się:
ogórki kiszone
ogórki konserwowe
ogórki konserwowe z chili
ogóreczki na koreczki(czyli malutkie ogóreczki z malutkimi cebulkami i malutkimi patisonkami)
sałatka szwedzka
sałatka z ogórków z marchewką i cebulą
sałatka z papryki
papryka marynowana
sos słodko-kwaśny
ogórki słodko-kwaśne kasiuli(nie pamiętam nazwy dokładnie)
przecier ogórkowy
cukinia a'la ananas
marmolada z rabarbaru i truskawek
marmolada z rabarbaru z rodzynkami i sórką pomarańczową
marmolada z jabłek z octem
jabłka z kawałkami owoców na szarlotkę
jabłka z kawałkami brzoskwiń na szarlotkę
jabłeczna niby nutella
dzem z czarnej porzeczki i porzeczkoagrestu
dżem z czerwonej porzeczki
dżem z jagód
czekodżem z wiśni
wiśnie-konfitury i sok
wiśnie w syropie
kompot z wiśni
kompot z mirabelek
kompot z truskawek
nalewka z wiśni
śliwki w occie
sok z malin
konfitury z malin
...chyba to wszystko...
Jeszcze czekam na grzybki:)
Pozdrawiam wszystkie Przetwornice:)
U mnie w spiżarni :
sok z wiśni
sok z czerwonej porzeczki
sok z czarnej porzeczki
sok z mirabelek
dżem truskawkowy
dżem wiśniowy
dżem z mirabelek z jabłkami
konfitura z agrestu
wiśnie w syropie do pączków
ogórki kiszone
ogórki konserwowe
ogórki konserwowe z papryką
ogórki z musztardą
ogórki z chili
gruszki z octem
dżem z czarnej porzeczki
cd nastąpi ;-D
Sprawdziłam w piwniczce i mam jeszcze:
sałatkę warzywną z białą kapustą
seler marynowany
przecier pomidorowy
marynowane patisony
marynowaną fasolkę szparagową.
sok z czarnych jagód.
Dorobiłam jeszcze:
nutelli ze śliwek węgierek
dyni marynowanej
dyni a'la brzoskwinie
Jeszcze ususzyłam śliwki,jabłka,gruszki i pomidory
Pozdrawiam:)
Matulu, ale jestescie zdolne dziewczyny, a ja ciagle czekam na jakis "wystrzal sezonu" :)))
Dzisiaj susze pomidory , a wczoraj lapalam komary przecierem jablkowym hihihi
2 litry naleweczki aroniowej , suszenie ziól / mięta, szałwia, tymianek/. Pozdrawiam !
Aroni nie ma tutaj, mialam na dzialce w Sztokholmie, zrobilam sok, ale nikomu nie smakowal, moze nalewka jest lepsza:)
Ziol nie susze, zamrazam:)
Jedyne, co susze to oregano, mam jego nadmiar:)
Pozdrawiam serdecznie!
Sam sok z aronii mi też nie smakował, ale jak robiłam tę nalewkę / aronia + liście wiśni + cukier + woda/, to sok był bardzo smaczny. Liście wiśni w połączeniu z aronią dają bardzo przyjemny smak. Pozdrawiam !
Melduję wykonanie 20 słoików ogórków konserwowych według ( jedynie słusznej) receptury "tesciowej"- słodkich i mocno octowych.
Oraz 6 duzych słojów+ jeden ogromniasty ogórów kiszonych ( nie doczekają zimy, ale takie zycie)
Oraz 4 słoiczków przecieru na zupę ogórkową...
Przetwarzanie ogórków zostało brutalnie i bestialsko przerwane poprzez brak odpowiednich słoików :( ( no chyba, że wysepię od mamuni)
Ojć to ja jakaś leniwa jestem bo Wy dziewczyny to już macie całe mnóstwo przetworów.
Ja mam skromnie:
- dżem z truskawek wedlug WKN,
- mus z jabłek (zostałam obdarowana 2 wielkimi siatami jabłek ze starego sadu i chciał nie chciał trzeba było przerobić ;) )
- nalewka malinowa (1,5 l)
Zamroziłam:
- natkę pietruszki, selera i koper;
- całe mnóstwo kurek
Przymierzam się do:
- powideł śliwkowych
- nalewki jeżynowej (z ubiegłego roku tylko wspomnienie zostało....)
i mam całe mnóstwo ogórasów różnej maści i wielkości i nie mam pojęcia co z nimi zrobić... może jakąś sałatkę na zimę?
Tineczko u mnie niespodzianek smakowych raczej nie będzie ;)
Sezon na jeżyny w pełni, czy możesz podać mi namiary na nalewkę, którą robiłaś w ubiegłym roku? Myślę, że w piątek przeleję nalewkę wiśniową do butelek i będę miała wolny słój na kolejne eksperymenty. Chętnie napełniłabym słój oprocentowanymi jeżynami ;P
Oczywiście, służę dokładnym linkiem: http://wielkiezarcie.com/recipe25446.html :)
ooo tak, jak tylko otworzą mój ulubiony warzywniak (nietani kurczę blade :/), pędzę po jeżyny. W ubiegłym tygodniu kupiłam właśnie takie wielkie i dojrzałe, słodkie, przesłodkie!
dziękuję!
A przepis dość intuicyjny, tzn rceptura typowo nalewkowa
Dorotko ja miałam ponad dwie litrowe butelki tej nalewki i zostało na dnie jednej. Robiłam dwa razy bo tyle jeżyn dostałam, że już nie miałam co z nimi robić. Każdy kto przychodził do nas w gości grzecznie pytał: a masz jeszcze tę pyszna nalewkę? No i sie rozeszło ;)
U mnie:
- konfitury z wiśni Alidab,
- kompoty z mirabelek,
-kilka słoiczków kurek marynowanych,
- warzywa w occie (kombinacja różnych warzywek w occie wyglada i smakuje wybornie),
- zamrożony koper,
- winko porzeczkowe w ilości 50 l - bąbluje.
W planie - dużo, ale wakacje się kończą, więc nie wiem, ile zrealizuję.
Pozdrawiam Was, moje inspiratorki i inspiratorzy kulinarni!!
Kochana, szybko prosze o przepis na wino porzeczkowe, bo mam tych owocow nadmiar:)
Pozdrawiam cieplo:)
Witam! To i ja się zamelduje przetwarzać zaczełam zainspirowana śliwkową nutellą ,potem poszły gruchy w occie i syropie,jabłak prażone w cukrze,w zamiarze kapusta kiszona i sałatka mexsykańska ,w produkcji dżem z mirabelek (właśnie owocuje)...mój Pan robi winko porzeczkowe,jabłkowo-gruszkowe,oraz z mirabelek.Niewiele ale dopiero zaczełam i to mój pierwszy sezon "słoikowania".A że mamy trzech synów to raptem połowa trafia do słoika reszta dziwnie znika z garka :).Pozdrawiam.
Witaj! Hehe, to musisz robic wspanialosci, jak dzieci nie dadza Ci szansy na sloikowanie:)))
Moglabys meza poprosic o przepis na wino?
Pozdrawiam serdecznie.
Tineczko, nie wchodziłam tu dawno, tzn. na ten wątek, i dopiero dziś zobaczyłam prośbę o przepis na wino! Sorki!!! Może w przyszłym roku zrobisz. Przepis wstawię, jak wino wyjdzie dobre, bo to moje pierwsze. Pozdrrawiam!
Staję do raportu :)
Dwie malutkie buteleczki syropu lawendowego :)
Acha
Ogórki konserwowe ( wczoraj wykonane), które jeszcze nie zdążyły przegryźć sie smakiem zalewy- juz zostały naruszone... Jednosobowa komisja w osobie lubego, zdegustowała, powiedziała- ok, po czym wypiła mocno octową zalewę.... brrr... aż mnie otrzepało...
Aż miałam problem z przełknięciem kawy, którą popijałam, czytając wątek, brrrr... zalewa octowa do picia, oj...
Ja zrobiłam jeszcze 3 słoiki luźno poukładanej papryki pepperoni z cebulą w occie i miodzie.
Z grzybami w moich lasach coraz lepiej , więc 4 słoiki " na motywach " grzybów po kaszubsku wg Aleex, tzn. mało oliwy, więcej przecieru, tak aby mogły służyć jako baza do sosów . Pozdrawiam !
Bardzo proszę o podanie przepisu na syrop lawendowy. Pozdrawiam !
Prosze bardzo :)
litr wody
200ml cukru
150 ml kwiatu lawendy- oczyszczonego ( Kwait lawendy można kupic w centrach ogrodniczych- odmian - do wyboru do koloru, a jeśli nie to w sklepie zielarskim suszony kwiat lawendy- potrzebne będa dwie łyżeczki)
Przygotować z wody i cukru lekki syrop (od zawrzenia gotowac jakies 10 min) wrzucić kwiat lawendy- przykryć i odstawic do naciągniecia w chłodnym miejscu na dobę.
Przecedzić przez gazę do wysterylizowanych buteleczek.
Trwałość- kilka miesięcy.
Bardzo dobry do wzbogacania po kropelce sałatek owocowych.
Ja raczej szykuję się na właściwości lekko uspokajające i relaksujące...
Zdolna jestes:)
A Luby przezyl????
Wygląda całkiem żwawo ;) i zywo :)
Coś wspominał o naruszeniu kolejnych słoików- w celu wypicia zalewy z nich...
Własną piersią zasłoniłam ;)
Agik, chron Go, bo musimy Lubego trzymac jeszcze troche przy zdrowych zmyslach i urodzie:)
A, jak tego octu za duzo wypije i nam zniknie, to co, kto Ci pupe ogrzeje??? Bo ja na odleglosc nie bardzo dam rade....:)
Słoiki z ogórkami chciałam ochronić, a nie lubego...
To milego towarzystwa w lozku zycze, sloiki z ogorkami, napewno Cie ogrzeja...
Dzisiaj bylo zbieranie czerwonych borowek. Czesc wyczyszczona, reszta czeka do jutra:)
Acha, chcialam wam pokazac "maszyne" do czyszczenia borowek
dolacza sie do odkurzacza i oczyszczone borowki leca prosto do wiadra. Moj sasiad zademonstrowal mi to cudo. On z zona zebrali 50 l borowek, a my okolo 10 l :)
My z mama czyscimy recznie:)
Ładnie wyglądają,jestem ciekawa co z nich zrobisz,jak przetworzysz?
Kotuniu, borowki po szwedzku, bardzo je lubie. No i mojej babci : male, cale, obrane gruszki gotowane delikatnie w borowkach do pol miekkosci.
Mam szczescie, bo rosnie grusza przy granicy mojego ogrodu, do nikogo nie nalezy, wiec ja zaadaptowalam...hihihi
Nastepne zbiory borowek utre na "surowo" z cukrem i bez zadnej pasteryzacji do sloikow. Podajemy takie borowki na swieta Bozego Narodzenia.
Zrób więcej , prześlij na dres Wkn a Ona rozdzieli sprawiedliwie wśród nas.Już mi ślinka cieknie na takie gruchy w borówkach . Wstaw przepis, jesli tego nie zrobiłaś !
Pola, z przesylkami ze Szwecji za granice, to troche krucho, bo poczta zyczy sobie takie zaplaty, ze pieniadze lepiej wydac na zakup diamentow:)))
Wstawie przepis na te gruszki w przyszlym tygodniu
Melduję:
- aronia ala borówki z przepisu Mari- 3 słoiczki... Nawiasem: aronia jest dobra! i nie jest gorzka, ani cierpka- ma tylko w sobie taką podniecającą goryczkę. Lubemu najbardziej smakuje cytryna, którą wyjął z konfiury i zajada
- peperoni w zalewie po mojemu- zobaczymy, bo to równiez eksperyment :)
- pieczarki opiekane w octowej zalewie
- konfitura z nektarynek- właśnie puszcza soki.
Wysępiłam słoiki od mamy i kupiłam ogórasy- ale to już jutro- kiszone i korniszony.
Na jarzębinę wybierzemy się w tygodniu :)
Zapomniałam napisać o :
-surowych wiśniach w spirytusie
-trzech nalewkach z czerwonej porzeczki robiących się różnymi sposobami
-siakanym koperku w zamrażarce
a jak robisz te nalewki z czerwonej porzeczki? pytam, bo w ub. r. zrobiłam i niezbyt mi smakowała...może masz jakiś lepszy przepis?
W zasadzie to pierwszy raz robimy
- owoce zasypane cukrem na 4 tygodnie, przykryte gazą , potem zlać i do lodówki na kolejne 2 tygodnie w tym czasie owoce zalane spirytusem
- owoce zasypane cukrem ale w zakręconym słoiku reszta jw
- woce zalane spirytusem , potem trzeba zasypać cukrem, wcześniej zlać ten spirytus ze smakiem
Zupełnie nie wiem co wyjdzie, ale próbować trzeba.
Do spiżarki doszły:
Jabłka w karmelu
Konfitura z dzikiej róży ( pierwszy i ostatni raz robiłam. czułam się jak kopciuszek przebierający mak z popiołu... Wydłubywanie pesteczek to nie zajecie dla mnie)
Własnie wróciłam z targu, gdzie zakupiłam zielone pomidory- na dżem, ogórasy do kiszenia i jeżyny.
Wrócę z pracy to się nimi zajmę.
No i jeszcze jakiś pomysł na płatki róż by się przydał- wczoraj nazbieraliśmy- mam już ocet różany, konfiturę z ucieranych płatków róż, i galaretkę z płatków róż- co jeszcze mozna wymodzić z tego? Jakąś nalewkę może?
tu o nalewce:
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=25015&post=25085
Dostałam kilka kabaczków i cukinii,zrobiłam je tym razem na słodko a'la ananas.Kupiłam pomidorów polnych i przerobiłam. "Pomidory na szybko do słoików".
Zapomniałam o jeżynach,aj....
Nalewkę z wiśni wypróbowaliśmy,pychaśna, wisienki wczoraj już na deser do budyniu zjedliśmy kilka,mniam....
Dzięki Ulla :)
Przeraziła mnie ilość spirytusu, jaki trzeba zużyć...
Może wykorzystam ten z wódką...
Konfitura w truskawek, wiśni, malin, dżem z czarnej porzeczki, galaretka z czerwonej porzeczki, powidła śliwkowe...większość -przepisy z WŻ. Tylko maliny z dodatkiem żel-fixu, bo boję sie psucia. Pozdrowionka!
Pozdrawiam cieplutko:)
5 słoików ogórków w occie
7 słoików kiszonych
5 słoiczków kukurydzy z chili
Pomidory się przegryzają z cukrem w lodówce...
Padam na pysk...
Galaretka z jeżyn musi poczekac do jutra.
no i co z ta galaretka Agik?
Zrobiona :)
Dobra :) dałam wszystkie listki bazyli, jakie były w doniczce :)
Robiłam jeszcze też dżem z moreli z prawdziwą waanilią i świezym rozmarynem- jak nie lubię dżemów- tak ten jest pyszny... wyszło mi 4 malutkie słoiczki i chyba jeszcze zrobię
I dżem z zielonych pomidorów już zamknięty w słoiczkach :)
I jeszcze melduję paprykę konserwową :)
I oczywiście ogórki małosolne :)
Już widać dno w kartonach, w których miałam wysegregowane słoiki, a jeszcze grzybki, cukinia, adżika...
Zaś chyba będę sępić słoiki od mamy...
Już była cisza,a tu znowu nawał,dostałam dużą siatę śliwek i dwie siaty gruszek, zrobiłam:
-śliwki marynowane
-gruszki w syropie na słodko
-gruszki faszerowane śliwkami
-może ???gruszki w occie i w miodzie
a tak,to ciągle podjadam,zostawię też śliwek do knedli,mniam....
pozdrawiam.
knedle mniam, mniam....
Pozdrawiam.
do czego wykożystujesz owoce marynowane?
Ja co prawda nie jestem Ulla, ale marynowane owoce wykorzystuję jak wszystkie inne marynaty- jako zakąska np do wódki ;), do sałatek.
I jeszcze do dań z kuchni ormiańskiej- jakieś kotleciki, kiełbaski, kołoliki, a do tego marynowane sliwki, gruszki, dynia i inne warzywa.
Tak jak Agik również do sałatek,surówek, czy jako przekąska samodzielna,zawsze,jak na stole dania mięsne,wędlina,pasztety; dodaję w środek roladek np. z karkówki,i do grillowanych mięs jako dodatek.
O macie pacie, ja już nie pamiętam imprezy, na której stawia się zakąski do wódki. W ogóle mgliście pamiętam, kiedy taką wódkę z grzybkiem i marynowaną śliwką piłam.
Może czas zapoznać się z definicją "pracoholizmu", który nic nie daje, poza duchowym ogłupieniem hihihi ;D
Ja dzisś ciągnęłam dalej robienie nutelli ze śliwek, zrobiłam też ogórki w pomidorowym sosie słodko - kwaśnym.
Polu, moje sliwki jeszcze zielone, ciekawe , czy doczekam sie ich dojrzenia:(
Ogorki bardzo ciekawie wygladaja, jest przepis na WZ?
Do zapasów doszło mi 16 słoików różnej maści i wielkości z adżiką Marinika- mniam, tym razem idealna.
I pomału już widac koniec mojego przetwarzania- słoików brak, zrobiłam juz większość rzeczy, które zaplanowałam mieć.
Jeszcze grzybki- choć na razie cena jest kosmiczna.
Kapusta kiszona z kiszonymi jabłkami, i z kiszonymi grzybami.
Myslałam jeszcze o paście ajwar- w wersji z kiszonymi ogórkami.
Luby przytargał skądś taką kamionkową beczkę- dorobił do niej deseczkę i mówi, zeby ukisić ogóry w tej całej beczce- gdzie on chce to postawić- to nie mam pojęcia...
Hehe, ten Twoj Luby...beczka.....hihihi
Moze pod piezyne mu wlozysz:))))))
A paste ajvar uwielbiam, tylko po co te ogorki do niej wkladac, toz to juz nie bedzie ajvar:)
A teraz :powidła śliwkowe dla leniwych, pyyyyyyyszne będę robić z jeszcze jednej porcji:)
Ha już mam galaretki pożeczkowe z czarnej i czerwonej, wisienki w syropie i powidełka, soki z jabłuszek i musy jabłkowe, śliweczki w syropie i takie ala musy ( chyba będą dobre na zupkę owocową ), dżemik śliwkowo- jabłkowo - gruszkowy, ogóreczki w wersji - kiszonej, w plasterkach w lekkiej zalewie octowej, sałatka z cukini marchewki i papryki, paprykę w zalewie słodko- kwaśnej, adżikę w dwóch wersjach, brzoskwiniowy dżemik i brzoskwinki w syropie. Na działeczce jeszcze brzoskwiniowo - śliwkowy urodzaj ale już słoiczków zaczyna brakować No i winko z wisienek czeka na zlanie, co by ustąpić miejsce winogronkom.
Wczoraj zrobiłam zacuscę ( tzn. keczup z bakłażanów i papryki z przepisów Transylwanii ) .
Ale chyba już dziś ją zjem ( jakieś 3 kg :) , taka pyszna jest ...
Do przetworów mogę dołożyć:
- sałatkę z żółtych pomidorów;
- sałatkę z ogórków z czosnkiem;
- powidła śliwkowe;
- dżem wschodni.
Nalewki jeżynowej nie będzie, bo mnie własny połówek objaśnił, że jeżyn z działki w tym roku niet :( W zwiążku z tym muszę pokombinować inną.
Czy mozesz podac przepis lub link do salatki z zoltych pomidorow? Bede bardzo wdzieczna!
zrobiłam dokładnie tak jak z zielonych pomidorów korzystając z tego przepisu: http://wielkiezarcie.com/recipe19263.html
do przetworów dokładam jeszcze:
5 słoiczków powideł ze śliwek;
3 słoiczki bardzo aromatycznych konfitur z gruszek
5 słoiczków dżemu wschodniego :)
Dzieki za odpowiedz! Znam ten przepis - robilam z niego salatke w tym roku.
Widze, ze nie tylko ja robie przetwory po kilka sloiczkow. A myslalam, ze tylko ja tak mam, a reszta to po kilkanascie, z kilogramow warzyw i owocow. Ulzylo mi
Łoj
ale biedny i opuszczony ten watek...
A u mnie do przetworów doszły: kiszona papryka ( na razie na smak, ale zrobię jeszcze maleńką ilość - zobaczymy, jak się przechowa...)
Zakusca
I marynowane w ziołach figi...
Luby wczoraj przytargał wiaderka do kiszenia kapuchy. Pamiętam, że kisiłam już kapustę- ale w małych słoikach. A ja się będzie kisić większa ilośc- to się zobaczy :) Mama coś mi wspominała, ze jej kapusta kiszona czerniała na wierzchu i mówiła, żeby zakisić np w plastikowej misce, a potem przełożyć do słoików i zapasteryzować.
Wszyscy zajeci przeprawianiem,,,,,hihihi
Dzisiaj bylo grzybobranie i gotowanie olbrzymiej kapusty, liscie juz zamrozone na przyszle golabki. Wczoraj zrobilam dzem ze sliwek, ogorki krolewskie z chili i zamrozilam nastepna porcje lekko rozgotowanych jablek.
Na spacerze z pieskiem pozrywalam rozne czerwone wiazki "owocow" z krzakow i zrobie jesienny wianek na drzwi:)
czy one nie sa piekne:)
mam taki fajny "aparat" do jablek:
,10 czastek za jednym razem a srodek do wyrzucenia:)
Myślałam, że zakończyłam przygodę z przetwarzaniem, lecz jak zwykle okazało się, że byłam sto lat świetlnych od prawdy ;P
Mama obdarowała mnie 4 wiadrami działkowych śliwek węgierek.
Toteż:
- na szafce stoją dwa wielkie słoje śliwek zalanych spirytusem - potem odsączone śliwki zamoczę w czekoladzie i będą prezentami świątecznymi
- 1 wiadro śliwek czeka na zamianę w powidła
- 1 wiadereczko czeka na zamianę w gęsty kompot do omletu cesaoskiego
- pół wiadra śliwe właśnie się wypestkowało i zamroziło
- 1 wiadro pojechało uszczęśliwić żonę Marengo (będzie miała co robić hehe)
- 1 wiadro czeka na odbiór przez bliskich znajomych - też fanów przetwarzania i zjadania przetworów \
uff
O, matko, wiesz co ja bym dala za malutkie wiaderko wegierek:))))
W Sztokholmie moglam kupic w sezonie kazdego roku, tutaj w okolicach na oczy nie widzieli wegierek, hehe.
Moje sliwki sa czerwono zolte , dosyc duze, bardzo soczyste, dzem wyszedl bardzo smaczny, ale powidel z nich sie nie zrobi :(
uff,uff, oj będą Ci się śniły po nocach te śliwki...hi,hi,
Ciekawie brzmi gęsty kompot do omletu - czy masz konkretny przepis,czy "z głowy" robisz?
Dobry pomysł z tymi w czekoladzie i spirytusie? - ile dajesz kg śliwek na ile spirytusu? Czekoladę rozpuszczasz w kąpieli wodnej i potem maczasz śliwki? Jestem bardzo zaciekawiona......
Zostałam też obdarowana wielkimi kabaczkami, kiściami ciemnych ogródkowych winogron, kilka siatek gruszek..
Pozdrawiam,miłego,obfitego przetwarzania.....
Uff, ufff, poproszę parę wiaderek czasu.
Śliwki przerobione - dziś z resztek powstały knedle w cieście maślano-twarogowym. Wczoraj zamknęłam w słojach gęste pachnące i słodkie powidła. Pyszszne.
Jeśli chodzi o gęsty kompot ze śliwek do omletu cesarskiego, to nieuważnie czytałaś wątek - zernkij do 51 postu - tam podaję przepis.
Teraz walczę z grzybkami w occie - kurki już siedzą w słoiku, podgrzybki też, dogotowują się miodówki i czekają grzybki mieszane.
Wszystko w delikatnej zalewie z chili i miodem.
Co do śliwek - nie doradzę - będę coś takiego próbowała wykonać pierwszy raz w życiu. Zerknij do przepisu:
http://wielkiezarcie.com/recipe3477.html
to w nim autorka wspomina, że przerabia pozostałe śliwki na słodycze, ale może ona faktycznie macza mokre śliwki w rozpuszczonej czekoladzie jak fondue... Nie mam pojęcia, ale obiecuję zdać relację, lub jeśli się uda zamieścić fotorelację z procesu tworzenia pijanych śliwek w czekoladzie.
Z przepisów skorzystam, dzięki!!!! A czasami nie jestem w stanie wracać do początków wątku,bo i długi,bo tyle tego tutaj !!!
To fajnie, jakby coś się udało z tymi pijanymi śliwkami,to byłoby super!!!
Grzybki też powoli idą w słoiki....
Tak sobie wyobrażam ten wątek,to jedna wielka spiżarnia,jakby tak nasze wszystkie przetwory ustawić w jednej piwnicy,to byłby niezły pokaz! W sumie ile tu już słoiczków się przewinęło przez ten wątek,a ile kilogramów owoców,warzyw??!!
Hehe, tak duzej piwnicy nie znajdziemy:)
He he ja tak kiedys moczylam moke(pare kropelek wody na nich bylo) owoce w czekoladzie. Odradzam bo czekolada sie sfarfocli. Jesli mokre od spirytusu to moze bedzie inaczej.
Dzisiaj zdazylam zrobic nastepna porcje dzemu z moich sliwek, zaczynaja mi sie nudzic...a sasiadka dala mi dwa swoje drzewa do zerwania, kurcze nie moze miec wegierek???
Postanowilam, ze zerwie, bo szkoda zmarnowac i zamroze w calosci. Uwielbiam jesc mrozone sliwki zamiast lodow:))
Bardzo Wam wszystkim Przetwornicom zazdroszcze, cudne wyroby!!!
Niestey nie mam dostepu do wlasnych owocow i warzyw, a w te z targu (niemieckiego) to ja jakos nie wierze....Nie mowiac o cenach!!
Moj Tata ma cudna dzialke i na niej wszystko czego dusza zapragnie,ale to 1000km ode mnie!!! Bol w sercu!!
W ten weekend zrobilam symbolicznie konfiture ze sliwek, wyszly mi 3 male sloiczki z 2 kg sliwek. Pierwszy raz robilam konfiture wg, zasad kuchni 5 Przemian. Smak doskonaly.
Przymierzam sie do konfitury z dyni z imbirem kandyzowanym, tez kilka sloiczkow.
Co to jest zasada kuchni 5 przemian? gdzie o tym poczytac?
jest sporo literatury na rynku, sa strony w nece. Ja korzystalam z www.centrumanna.pl. To strona A.Ciesielskiej, ktora jest autorka dwoch ksiazek i organizuje warsztyty z gotowania wg. kuchni 5 przemian. Polecam, ciekawa filozofia:) A i jedzenie pycha!
dzieki
Wczoraj zrobilam moje pierwsze w zyciu samodzielne przetwarzanie! Dzem z jablek "cotogne" czyt. /kotonije/ jest to specjalny gatunek jablek przeznaczony do gotowania i pieczenia, nie nadaje sie do komsumpcji na surowo. Sa ogromne dochodza do 1kg sztuka i wiecej, sa zolte w ksztalcie gruszek i pokryte bialym meszkiem typu wata. wychodzi z nich niesamowity dzem, gdyz same jablka formuja zelatyne, nie trzeba do nich nic dodawac ani cukru ani zadnych zelfiksow...zrobilam tez jablecznik pycha.
Jesli ktos ma mozliwosc zakupic ten typ jablek to bardzo polecam :)
Aniu, to sa owoce pigwy, u nas mozna czasami dostac importowane. Rzeczywiscie bardzo dobre na dzem:)
o dzieki! owoce pigwy...fajna nazwa, fakt kiedys obila mi sie o uszy...
Ja w tym roku zrobiłam:
Ogórki kiszone
Ogórki królewskie
Papryka marynowana z miodem
Nutella śliwkowa
Kompot ze śliwek węgierek
Mus z malin
Mus z czarnych jagód
Sok z wiśni
Sok z malin
Sok z dużych żółtych śliwek
Dżem z dużych żółtych śliwek
Zamrożone mam dwie porcje malin
Juz po przetwarzaniu? :)
Ja dalej dzialam, dzisiaj cale gruszki w syropie z borowek:
Ja to początkująca jestem.Mama nie zdażyła mnie nauczyc. To posiłkuję sie waszymi przepisami.Uwielbiam łazić na rynek i znosic rózne cuda. Potem je przerabiam i trzymam w najmniejszym pokoiku, który służy mi za graciarnię;)Zamykam tam ogrzewanie to chłodno jest;)
w tym roku popełniłam:
ogórki(kanapkowe, marynowane, pikle i mizerię(którą uwielbiam)
paprykę marynowaną
zielone pomidory(w zalewie i sałatce)
powidła sliwkowe
sliwki w occie
gruszki w occie
dynię w occie(dużo, bo lubię)
przecier z pomidorów
konfitury z truskawek
i 2 nalewki na wiśniach
i mnóstwo grzybków marynowanych(maslaczki, bo je kocham-takie fajne slimaczki są;kurki i podgrzybki)
A dziś....gotuję świńskie uszy.No nie do zapasów, a do zjedzenia. Jak podgotuje to potne w paseczki i podsmażę z cebulką.
moja mamusia, gdyby żyła wygnałaby mnie za nie z domu;)))
Jak na "poczatkujaca", to jestem zaimponowana:)
Swinskie ucho???? Ja kupuje suszone dla pieska....hihihi
Pozdrawiam:)
Przylazł do mnie kolega z pracy(ten spokojny) i poczęstowałam go uchem.widziałas kiedyś takie ucho ugotowane na talrzu. Myslałam, że chlopina zemdleje;))))))
Ja tez bym zemdlala :)))))))))
Tutaj, tylko suszone mozna dostac, dla psow.
Podobno wędzone to przysmak kuchni litewskiej np do piwa. Zjadłam troche tego usmażonego w paseczkach z cebulką-było chrupiące i całkiem fajne.to taki surwival spożyczy, ale całkiem smaczny;)Ale więcej go nie popełnię;)Za tłusty.
Ja wole dac pieskowi....hihi
Jeszcze nie. Wczoraj zakisiłam kapustę, a na bieżąco jeszcze jabłka /suszę / i mus jabłkowy. Czeka jeszcze seler / muszę kupić słoiki. Pozdrawiam !
Zakonczone? Ja tylko chili ostatnio wlozylam do oliwy. Aaa i pierniki dojrzewaja:)
Pozdrawiam!
Wczoraj zakonczylam sezonowe przetwarzanie. To pierwszy rok, kiedy robilam przetwory 'na powaznie'. Dotad byly to tylko rzeczy typu miod z mniszka i mrozonki. Bylam zaskoczona iloscia i roznorodnoscia przepisow na przetwory. Bardzo chcialoby sie zrobic wszystkie, ale fizycznie jest to niemozliwe. Poniewaz nie mam jeszcze rozeznania co do smakow rodzinki odnosnie przetworow, postanowilam sprobowac roznych receptur z malej ilosci skladnikow - najczesciej robilam z 1 kg danego warzywa lub owocu. Przecietnie mam 2-3 sloiki danego przetworu. I tak na polke spizarni trafily:
- ogorki kiszone
- ogorki musztardowe
- ogorki z miodem
- ogorki kanapkowe z curry
- ogorki meksykanskie
- ogorki z kurkuma
- papryka konserwowa
- papryka z miodem
- papryka 'eksperyment
- kabaczek w occie
- salatka szwedzka z cukinii
- salatka z cukinii z czosnkiem
- salatka z zielonych pomidorow obiadowa
- pomidory czerwone z cebula
- przecier z pomidorow
- przecier z ogorkow na zupe
- dynia w occie
- dynia w soku wlasnym
- kompot z dyni
- kompot ze sliwek
- gruszki w kompocie
- sliwki w occie
- gruszki z miodem
- sliwkowa nutella
- konfitury z zielonych pomidorow
- marmolada z czerwonych pomidorow
- dzem z brzoskwin
- jableczna niby nutella
- bardzo aromatyczna konfitura z gruszek z imbirem
- dzem karmelowo-gruszkowy
- falszywa marmolada morelowa
- jablkowo-kawowy dzem
- dzem szarlotkowy z brzoskwiniami
- zamrozone truskawki, jagody i maliny
- zamrozona natka pietruszki, koperek i szczypiorek
Teraz czeka nas degustacja i rodzinne komentarze. I szykowanie sie na sezon nastepny.
Pozdrawiam wszystkie przetwornice!
Jak robisz "pomidory czerwone z cebula"
Przepis znalazlam tu na forum w watku o przetworach. Nie odpowiadam za niego, poniewaz jeszcze nie otwieralam sloika;)
Pomidory i cebule kroi sie w plasterki i w osobnych naczyniach zasypuje sola. Po 2 godz. odciska i przeklada do sloikow. I zalewa zimna zalewa: 1 l wody - 1 lyzka soli - 2 lyzki cukru - 1 lyzka octu - lisc lurowy, pieprz czarny, ziele angielskie. Pasteryzacja - 15 min. Mam nadzieje, ze niczego nie poplatalam. Nawiasem mowiac, warto poszperac w watkach na forum - mozna znalezc ukryte przepisy. Niestety, nie wszyscy je umieszczaja w przepisach:(
Dzięki za informacje. W litrowych słoikach pasteryzować 15 min? Przepis zapisałam. Daj znać na wiosnę jak się przechowało i jak smakowało.
Tak, w litrowych. Ja do 1 sloika dodalam galazke swiezej bazylii - tak z ciekawosci, co wyjdzie. Dam znac, czy wyszly.
Imponujace:)
Pozdrawiam!
Dziekuje za mile slowa! I to od kogo...;)
Ale niektorych rzeczy mam po 1 sloiku. To juz nie jest tak imponujace...;)
A tak w ogole to chcialam wiecej zrobic, ale pozno zaczelam i ominely mnie moje ulubione przetwory - z truskawek:( Mam tylko zamrozone.
Mam tez ochote na rzeczy typu adzyka, ostre papryki, itd. Ale nie udalo sie wszystkiego zrealizowac. Oby do przyszlego roku!
Pozdrawiam!
Kamilko, ja tez niektore przetwory mam w bardzo malej ilosci, bo duzo eksperymentuje i nie zawsze jestem zadowolona z rezultatu:)
Z mrozonych truskawek robie w zimie dzem na biezaco. Zagotuje, pichce 10 minut na malym ogniu z odrobina cukru bez wody, i mam taki pol plynny, pachnacy , "swiezy dzem" :) Tak samo robie z innymi zamrozonymi owocami.
Polecam Ci zrobic dzem z 3 cytrusow jak przyjdzie sezon na te owoce, naprawde jest super dobry:) Pozatym susze zawsze cienkie plastry cytrusow dla ozdoby na okres zimowy.
Pozdrawiam!
Ja dziś pierwszy raz ukisiłam kapustę na próbę, jak wyjdzie to wyciągnę z piwnicy kamionkową beczułkę po mamusi i ukisze więcej.Dotąd kupowałam tę zwykłą ze sklepu, ale odkąd na rynku kupiłam od pewnej pani domowo ukiszoną wiem, że taka to cudny smak.Nie umiem jej kisić to posiłkuję się Waszymi przepisami.Mam kiedyś kisiła, ale jak to ja już nie dokońca pamiętam, może tylko smak...
Ja ukisilam kapuste w duzym sloju, dalam tylko sol i starte jablko, wyglada bardzo ladnie, nie zmienia koloru jak narazie:)
Ach, ta kapusta mojej babci, nigdy nie zapomne smaku, nietety tez nie wiem jak robila...
Tez myslalam o przetworach z mrozonych owocow. Ale chcialabym je tez zuzyc do sosow owocowych do potraw na slodko. Zobaczymy, czy mi wystarczy owocow.
A jak robisz suszone plastry cytrusow? Chernie zrobilabym cos wlasnorecznie na Swieta.
Pozdrawiam!
Kamilo258, jestem pod dużym wrażeniem! Co to będzie dalej, skoro taki debiut? Gratuluję i tak trzymaj!
Dziekuje za mile slowa!
Kroje cienkie plastry limonek, cytryn, pomaranczy i pojedynczo rozkladam na papierze do pieczenia. Leza sobie na stole w kuchni, przewracam na druga strone kazdego dnia az wyschna na wior. Trwa to pare tygodni w zaleznosci od ciepla. Wstawilam zdjecie w zeszlym roku, ale nie pamietam w jakim watku:)
Pozdrawiam!
Rozumiem. Bardzo dziekuje za odpowiedz i ;pozdrawiam!
Co później z tym robisz jak są już wysuszone?
zanim tineczka znajdzie, to tu jest jeszcze przepis Wkn:
http://wielkiezarcie.com/recipe7006.html
Mój przepis jest szybszy, ale pożera sporo prądu. I trzeba uważać, żeby nie nastawić zbyt wysokiej temperatury w piekarniku, aby miąższ cytrusów nie ściemniał.
a tu zdjecie:
Witam,
w mojej i mamy piwnicy półki obładowane są od:
ogórków kwaszonych, konserwowych, dżemów: z dynii, truskawek, śliwek, porzeczki, nutelli ze śliwek, galaretki z wiśni i czarnej porzeczki; kompotu: porzeczkowo-malinowego, wiśniowego i porzeczkowego; ketchupów: śliwkowego i takiego wielowarzywnego; papryki konserwowej, grzybków kurków.
Miejsce zarezerwowane jest jeszcze na ogorki z chilli, ogórki na koreczki, na pewno grzybki...
Czekam na inspiracje i pozdrawiam