Tak sobie siedze i przeglądam przepisy polecane ! i sie zastanawiam :) czy inne przepisy nie sa godne polecenia ? bo jak na razie polecane sa tylko przepisy 3 tych samych osob ,z kilkoma malymi wyjątkami,co jest nie tak z przepisami innych uzytkownikow,,? nie to zebym sie czepiala,ale pytam tak z czystej ciekawosci.bo moze trzeba cos zmienic, wstawiajac przepis ,zeby zasluzyc na to wyroznienie .
Podejrzewam, ze sprawa wymaga wiecej czasu. Widac natomiast duzo wpisow w dyskusjach, niestety nie widac kto dyskutuje..?? wnosi konstruktywne opinie na temat poprawek przepisowczy tez zdjec.. :) Mamo Rozyczki, z pewnoscia potrzeba duzo czasu aby przejrzec wszystkie przepisy :))
No wlasnie ,ciekawa jestem dlaczego nie widac nicku experta ktory poleca przepis,dla mnie to troche dziwne,,bo skoro tak dobrze sie zna na wszystkim,to dlaczego nie ujawnia nicku,czy to wielka tajemnica?
Proponuje zacząć od przeczytania regulaminu i wszystkich teksów z menu polecane - sporo to wyjaśni. Nicka experta nie widać, po to aby mógł być bezstronny w swoich opiniach. Nikt nie będzie mógł publicznie wytykać że jego opinie są nietrafione. Z drugiej strony skoro opinie są anonimowe, nie będzie miał pokusy przypodobania się przychylnymi opiniami. Mimo, to experci nie są bezkarni. Są kontrolowani, czy wydają opinie zgodnie z regulaminem i mogą być pozbawieni funkcji w przypadku nie stosowania się.
Fajnie przeczytalam,nie widzialam wczesniej tego regulaminu,ale czytajac niektore opinie ekspertow ,usmialam sie,polecane jest podawanie wag produktow w dkg,a krytykowanie szklankowych.Moim zdaniem ,wieksza czesc osob mierzy wlasnie szklankami cukier,make jak rowniez lyzkami .Wcale to nie umniejsza w wykonaniu przepisu i ciasta wychodza idealne.Mlodym kucharkom latwiej i szybciej wykonuje sie np.ciasto mierzone szklanką czy lyzką, zaobserwowalam tez w tv ze sama Ewa Wachowicz i nie tylko ona, uzywa szklanek.
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Fajnie przeczytalam,nie widzialam wczesniej tego regulaminu,ale czytajac > niektore opinie ekspertow ,usmialam sie,polecane jest podawanie wag > produktow w dkg,a krytykowanie szklankowych.Moim zdaniem ,wieksza czesc osob > mierzy wlasnie szklankami cukier,make jak rowniez lyzkami .Wcale to nie > umniejsza w wykonaniu przepisu i ciasta wychodza idealne.Mlodym kucharkom > latwiej i szybciej wykonuje sie np.ciasto mierzone szklanką czy lyzką, > zaobserwowalam tez w tv ze sama Ewa Wachowicz i nie tylko ona, uzywa szklanek.
To ja poproszę o apanaże pani Wachowicz z TV. Gdy takie dostanę to też mogę używać szklanek, filiżanek, kieliszków i jeszcze Bóg wie czego. Póki co to strona ta to Wielkie Żarcie a nie telewizja. I kto chce musi przyjąć regulamin Wielkiego Żarcia, albo udać się na stronę TVP Bahus
PS. Przecież nikt nie zabrania pisania przepisów w odniesieniu do szklanek, filiżanek itp.. Jednak takie nie mogą się znaleźć w nowej opcji: "przepisy polecane"...Tak trudno to zrozumieć?
A Ty jak zwykle najmadrzejszy:)) normalnie jak za komuny,jak sie nie podoba to fora ze dwora ,wiesz co ? ja powinnam zostac jasnowidzem wiedzialam ze zaraz Bahus napisze swoje madrosci :) a w tv bylam nie raz :)) wiec studio znam doskonale, nie tylko strone TVP.Polecam sciagnac sobie program ipla i zainstalowac ,wtedy zobaczysz jakich miar sie uzywa,a swoje zlosliwosci zostaw dla siebie. i przestan tak kazdego wypedzac,bo jeszcze ciebie ktos kiedys wypedzi :)
Figuka, możesz sobie być, ale to nie głosowanie. Jasne jest, że precyzyjna jest gramatura i mililitry i jeśli to możliwe, przepisy polecane powinny być na nie przeliczane. Dążmy do doskonałości, a nie na odwrót. To, czy się komuś udaje, czy nie, nie powinno być powodem pójścia na łatwiznę, bo komuś się nie chce podać w nawiasie, ile ml ma jego szklanka (a przecież takie uściślenie wystarczy). Szklanki są różne w różnych domach, a różnica na trzech szklankach 150 g to duża różnica. Nie na darmo tradycyjne książki kucharskie podają dokładne proporcje wagowe nie tylko mąki i cukru na biszkopt, ale każą też ważyć jajka.
Ja tez uwazam, ze miary szklankowe czy lyzkowe sa najwygodniejsze.Odmierzanie np 38g cukru to dla mnie absurd,wole jak jest to podane "swojsko".Idac za idea podawania dokladnych miar masy, czemu nie trzeba wazyc jajek,bo jedno drugiemu nierowne?
Miary szklanek czy łyżek czy łyżeczek są niedokładne. W domu mam szklanki 200 i 250 ml. Większość 200 a jak w jakimś przepisie jest miara w szklankach to szukam tych 250 bo wydaje mi się że o nie chodzi chociaż pewności nie mam. Ostatnio na forum była dyskusja jaka pojemność ma łyżka a jaką łyżeczka i wyniki były przekłamane o 100%
As ,skoro uwazasz ze miary lyzek cy szklanek sa takie niedokladne,to czemu w twoich ciastach, chodzi mi o tulipana i zebre ,podalas miary lyzkowe a nie dkg?
Bo taki przepis kiedyś dostałam i nigdy nie chciało mi sie go zmieniać i sprawdzać ile to gram. Zresztą nie miałam nigdy przypadku by się nie udał. robi go nawet moja 15-o letnia siostra, która dopiero zaczyna przygodę w kuchni.
Owszem, sa wygodne, pod warunkiem, ze uzywa sie tylko standartowych szklanek, lyzek, lyzeczek itp. Mam na mysli miedzynarodowe miarki (cup, 1/2cup Tbsp, Tsp itd) wtedy kazdy na calym swiecie moze sie poslugiwac takim systemem. Jesli natomiast autor przepisu uzywa do mierzenia lyzki, ktora je zupe, to niestety nie jest to adekwatna miarka, bo kazdy zestaw sztuccow jest nieco inny. Nie mowiac o szklankach, czytajac ten watek juz zauwazylam, ze w samej Polsce sa 4 rozne pojemnosci szklanek.
Młodym kucharkom łatwiej i szybciej wykonuje się ciasto metodą szklankową, tylko jesli akurat posiadają taką samą szklankę, jak autor przepisu. Ja np mam w domu 2 rodzaje szklanek- jedna o pojemości 175 ml, druga o pojemności 200 ml. Której mam uzyć? A juz łyzek mam 3 rodzaje- której mam uzyć? Łyżeczek - 2 rodzaje ( pisze tu o pojemności, a nie o wzorku, czy deseniu)
To taki wielki problem wpisac podwójna miarę? Jedną precyzyjnie mierzalną (w gramach i mililitrach), a drugą opisowa - szklankowo- łyżeczkową, albo w stylu duża cebula, 2 średnie jabłka, pół małej marchewki? Waga kuchenna kosztuje 20 zł, a miarka do mierzenia pojemności- 3 zł, łyżeczki do odmierzania produktów sypkich tez kosztuja jakieś 3 zł. Bo chyba nie chodzi o problem z posługiwaniem się skomplikowanym urządzeniem, jakim jest waga kuchenna???
Przewaga podawania precyzyjnych miar jest taka, ze wzór metra, kg znajduje się gdzies tam w Francji i jest jednakowy dla całego swiata. Ja już parę razy wywaliłam ciasto do koszta- ciasto wykonane metodą szklankową. Nie ma to wielkiego znaczenia, jak robisz zupę ( bo nie zaszkodzi jej pól marchewki więcej, albo 50 ml więcej lub mnie rosołu. Nie ma to znaczenia jak robisz pizzę, albo bigos. Chleba tak nie upieczesz, ani ciasta. I już.
Nikt Ci nie każe zgłaszać przepisów do "poleconych",... ale od tej Twojej agresji, którą reagujesz zawsze jak nie jest tak, jak Ty chcesz robi mi się słabo...
;)) Też myslę, że kiedys będę piekła ciasta, chleby- sypiąc mąkę wprost z pojemnika :) Na razie to jest dla mnie nieosiągalne, bo ja zwyczajnie nie mam pojęcia, jakiej konsystencji powinno być ciasto. Uczę się dopiero. I o wiele pewniej przygotowuje mi się ciasto jak mam składniki podane w gramach i mililitrach.
Mam jeszcze takie pytanie- nie znalazłam zakładki, gdzie można zgłaszać do polecanych? Już działa ta opcja, czy na razie jest w fazie przygotowań? Bo ja bym chciała zgłosić do polecanych przepisy Alll. Sa super- ładnie napisane, prosto, zrozumiale.Przepisy są ciekawe z ładnymi zdjęciami. Nie wiem jak tam z podawnaiem miar, ale pewnie to można szybko edytować, jesli tego wymogu nie spełniają.
No nie...do sypania z pojemnika zbiorczego czy z torebki, prosto do michy z ciastem to ja chyba nigdy nie dorosnę naczynie ograniczone jest pewniejsze...
Agik Ty raczej nie mozesz zglaszac do poleconych ,bo musisz miec miano experta:) a tak na serio,to mi wcale nie zalezy zeby przepisy corki byly polecane,z tego co zauwazylam i tak sie ciesza duza popularnoscia:) Watek ten zalozylam tak z ciekawosci,bo wczesniej nie przeczytalam regulaminu polecanych,a przepis polecany wcale nie musi oznaczac ze wszystkim bedzie smakowac bo to jest tak jak z reklama ,ze kazdy che cos sprzedac,ale czy to bedzie wszystki pasowalo ? to sie okaze:)dobra ide, bo Piotrek juz mnie wola :)))
Oke`y, to poprosze o szklankowa metode mierzenia kostki masla, zwlaszcza jak maslo musi byc bardzo zimne. Ile szklanek ma kostka masla? Ile miejsca zajmie w szklance opakowanie proszku do pieczenia, albo torebka cukru waniliowego? Jezeli kostka masla ma 250 g a szklanka 200 ml w kazdym przepisie to sie zgadzam ewentualnie na te proporcje. Ale, jak posiadana szklanka ma 175ml, albo 250 ml a maslo w dalszym ciagu ma wazyc 250 g, to jak wyjdzie upieczone ciasto? Jeszcze jedno zastrzezenie a propos maki. Szklanka mozna nabrac za duzo/za malo maki, a waga nigdy nie oszuka. Piekarze , cukiernicy z prawdziwego zdazenia uzywaja zawsze wage do wszystkich produktow, specjalne termometry i dokladne temperatury i czas pieczenia. Wiesz o tym, ze chleb jest upieczony jak wewnetrzna temperatura doszla do 98 stopni C ? Nizsza spowoduje zakalec, wyzsza wysuszy niepotrzebnie.
Dlaczego niedoswiadczone dziewczyny musza wyrzucac wypieki do kosza i sie denerwowac ( czytam o tym nagminnie w komentarzach ), jezeli mozna kazdemu ulatwic prace i postarac sie o podanie dokladnej wagi/objetosci produktow? Ja absolutnie nie korzystam z tego rodzaju (na szklanki i kostki) przepisow, bo szkoda mi czasu:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Oke`y, to poprosze o szklankowa metode mierzenia kostki masla, zwlaszcza jak > maslo musi byc bardzo zimne. Ile szklanek ma kostka masla?
No i co ja mam biedna zrobic? A mam oto taki przepis:
Hehe...tu akurat nie musi sie wyrywac wlosow ze zmartwienia. Troche mniej, lub wiecej masla nie zniszczy rezultatu koncowego. Mniej masla da mocniejszy smak chrzanu, wiecej slabszy. Chcesz byc bardzo ambitna, to stop maslo do stanu plynnego , odmierz, ostudz i dopraw:)))
Mint, alez ja tylko z takich przepisow korzystam, oczywiscie nie z WZ tylko z amerykanskich ksiazek, gazet i stron internetowych. Bo tutaj wiadomo, ze cup, tablespoon, teaspoon jest zawsze, ale to ZAWSZE ta sama miarka. Bo od tego sa miarki cup, 1/2cup. 1/3 cup 1/4 cup. zebys nawet nie musiala przymierzac tej 1/3 cup na oko tylko masz odmierzona forme i jak ja wypelnisz to nie ma pudla tam jest 1/3 cup ani mniej ani wiecej. Tak samo z lzykami czyli Tbsp duza lyzka, tsp - mala lyzeczka i jest az do 1/16 lyzeczki. Jesli kazdy autor przepisow z WZ bedzie mial takie szklanki (cups) i lyzki, lyzeczki to ja nie bede miala zadnego problemu i oczywiscie bede wolala takie miarki od wagi. Bo jak mam zwazyc 1/16 lzyzeczki chilii ktore mam dzis dodac do ciasta czekoladowego? no nie da sie? prawda? ale ja mam foremke ktora jest miarka 1/16 lyzeczki i juz nie mam problemu. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale skoro uzywasz przepisy po angielsku to chyba tez wiesz ze sa takie miarki.
Lucky, Ty tu nie pisz o miarkach tylko podaj proszę, przepis na to ciasto czekoladowe.Jak Ty mi możesz tak od rana o czekoladzie?Eh ten zaoceaniczny brak wyczucia:))))
Przepis jest na WZ autorka holly i ciasto ma nazwe Czekoladowa ekstaza. Wybacz nie bede szukac, bo nie mam czasu:)) Tylko sie zbytnio nie ekstazuj;))))
Ja mam takie miarki - kupione bardzo dawno temu na ryneczku / jak jeszcze przyjeżdżali Rosjanie do nas na handel / , na allegro też można je kupić, to bardzo dobry "przydaś" w kuchni. Pozdrawiam !
Rzymianko, no wlasnie!!!! I wtedy jest wszystko proste jak swinski ogon na deszczu:))) A tak to jedna ma szkalnke 150, druga 220 a jeszcze inna 250, ze juz nie wspomne, ze nieszczesna szklanka z uchem ma zupelnie nieokreslona pojemnosc.
Nie jest zle jakby sie wydawalo.. Uzywajac slow Tineczki - "u nas" miarki sa znormalizowane, i szklankowa metoda mierzenia masla nie jest czyms niezwyklym. Maslo mozna kupic w wadze 1 funta, i w opakowaniu znajdziemy 4 male kostki / 1 kostka to 1/2 cup/, a tak to wyglada : mala kostka masla ma zaznaczone lyzki, lyzeczki, filizanki-szklanki /jak kto lubi/, Mamy tez znormalizowany cup i nawet z uszkiem :) lyzki i lyzeczki tez sa znormalizowane: a do lekarstw, szczegolnie dla dzieci, ,mozna znalesc roznego rodzaju "lyzeczki", oto jedna z podzialka zaczynajaca sie od 1/4 lyzeczki Wszystko mozna zmierzyc i zwazyc, tylko troszke "elastycznosci" i skladniki mozna podawac w 2-ch miarach, sadze, ze to zaden problem.
Och jak dobrze, ze chcialo Ci sie zamiescic te zdjecia:)) Wlasnie o czyms takim mowie od dawna. Dzieki inwestycji w taki "sprzet", wcale nie duzej, nie ma zadnych problemow czy przepis jest w gramach, uncjach czy miarkach. Niby nic, a jak bardzo ulatwia zycie;))
Najprościej byłoby napisać 200 g masła ( 3/4 szklanki o poj. 250 ml ), swoją drogą mierzenie masła na szklanki to nie jest dobry pomysł. Jestem za tym aby ilości składników podawać w gramach , a jak ktoś chce dodawać "szklanki" czy "łyżki " - j.w. Pozdrawiam!
Pod warunkiem, ze nie trafisz na "promocję" ;))) Prawdziwe masło po zaskakująco niskiej cenie ;))) Kostka ma 180 g. A kiedyś miało 250 g. Już nie mówiąc o prawdziwym maśle osełkowym- od 100 g, do 1 kg. Bądź tu mądry i pisz wiersze :)
Mysho kochana, ja wiem i rozumiem. Jesli mieszkasz w Polsce to zakupy robisz na biezaco i nawet nie musisz o tym pamietac. Natomiast w moim przypadku, nie dosc ze nie mieszkam w Polsce to jeszcze pieke sporadycznie i jak chce skorzystac z przepisu to akurat trafiam na te kostki i pojemniki, kubeczki. Przestalam korzystac, w sumie jestem tu tylko towarzysko na forum, bo dodawac przepisy tez przestalam, skoro sama nie korzystam to po co? Przykre, ale ja osobiscie sie z tym pogodzilam. Nie moge cale zycie walczyc z wiatrakami:))) Buziaki:))
Ja bardzo lubię takie towarzysko. I może w końcu coś da się zrobić z tymi wiaderkami i wrednymi paczuszkami, w których zawsze czegoś brakuje albo jest nadmiarowo i potem ciasto kruche tłuszczem opływa tłusta oliwa
Tak jest, bo choc mierzac wszystko jedna i ta sama szklanka zachowa sie proporcje produktow sypkich na przyklad, to jak ma sie do tego ta sama wagowo kostka margarynyczy masla? Wiadomo, ze ilosc produktow sypkich odmierzona szklanka o pojemnosci 225 czy 250ml bedzie inna niz ta odmierzona szklanka o pojemniosci 200 czy , jak piszesz, 175 ml. Jesli juz ktos uzywa z powodzeniem szklanek to powinien, jesli chcialby dopracowac przepis, podac dokladny pojemnosc akurat jego szklanki, lyzeczki czy lyzki jak tez wage na przaklad masla czy margaryny.
U nas w domu uzywa sie szklanek zarodpornych z uchem o pojemnosci 200 ml,chyba wiekszosc osob takich uzywa:) inne też mamy ,ale poszly gleboko do lamusa,kazdy woli pic z kubeczkow. Corka inaczej sobie przelicza jak piecze ciasta,normalna szklanka ma 200 ml ,z czubem np. maki liczy za 250 ml,zakalce jej nie wychodza :)maslo czy margaryne ,wiadomo podaje sie w dkg ,bo napisana jest waga na opakowaniu. Mogę się założyć ze wiekszosc kucharek nie posiada nawet wagi w domu,ja akurat mam bo kiedys kupilam,ale tylko sobie stoi ,pies z kulawa noga sie nia nie interesuje. Moja prababcia ,babcia i mama, w zyciu nie uzywaly wagi !a wypieki byly super,to sie nazywa miec oko:)
"Moja prababcia ,babcia i mama, w zyciu nie uzywaly wagi !a wypieki byly super,to sie nazywa miec oko:)"
Myślę, że właśnie tu chodzi o nasze babcie i mamy. Przecież kiedyś w naszym kraju szklanki wszystkie były jednakowe - 250 ml, łyżeczki do herbaty też wszystkie miały taki sam kształt i pojemnośc 5 ml. To samo dotyczyło dużych łyżek do zupy - 15 ml. Wyboru to myśmy nie mieli po prostu i dlatego było łatwiej odmierzać, i zawsze równo. Teraz to się zmieniło i dlatego do dokładnego przepisu trzeba mieć wagową miarę produktów. Tak myślę.
tym bardziej , na co nie zwracaja uwagi doswiadczone kucharki badz mistrzynie wypiekow , o tym czy ciasto bedzie udane czy nie decyduje czesto tez jego konsystencja. Doswiadczone wiedza i potrafia jak to widza (bo szklanka byla nie taka lub cos sypnelo sie ciut wiecej) wyrownac ciasto do konsystencji pozadanej. Bardzo zadko pisza o tym w przepisach gdyz jest to dla nich zrozumiale.Po prostu rutynowo nie zwracja uwagi na to czy ta szklanka jest kopiata, czy tez rowno wypelniona, czy ma cm luzu bo uwazaja to za norme. Tyle ze jest to ich osobista norma ale nie ogolno-wyobrazalna ze tak powem. Poczatkujaca kucharka jak i osoba nie majace w domu szklanek popularnych w Polsce zdane na podane miarki. Nie znajaca tych niuansow moze miec z przepisem szklankowym (nie mowiac juz o pojemnikach dostepnych w handlu) duze klopoty.
Otóż to! I ja mam z tym kłopot. Ponieważ nie umiem piec ciast, choć mam nadzieję, ze się nauczę ;) Daltego mimo początkowego niechlujstwa ( które starałam się "nadrobić" entuzjazmem, hi) też jeśli juz mi się zdarzy wstawić przepis- to staram się, zeby był on na tyle precyzyjny, na ile mnie stać.
Jasne, ze czasem drugi opis ( właśnie szklankowo- łyżeczkowy) jest wygodny. I ja nie mam nic przeciwko. Ale niech bedzie też jakieś precyzyjne odniesienie. To naprawdę nie jest problem napisać- 100ml mleka ( pól szklanki) A regulamin nic nie mówi o tym, że zabronione jest stosowanie opisu uzupełniającego. Tylko o tym, ze ma być w jednostkach mierzalnych obiektywnie.
Dlaczego Agik piszesz ze nie umiesz piec ciast?Ty umiesz piec ,tylko sobie wmówiłaś że nie! i po prostu się za nie nie bierzesz:) wystarczy wybrać sobie sprawdzony przepis ,zastosować się do niego i na pewno ciasto Ci wyjdzie,nie wiem dlaczego niektórym osobom ciasto się nie udaje ,moim zdaniem coś źle robią,bo jak to możliwe że jedym wychodzi a drugim nie:)Moje koleżanki które nie umiały w ogóle piec ciast teraz robią to same ,a rodzice się cieszą że im wychodzi. Ja nigdy nie używam wagi,wolę sobie spojrzeć w przeliczniki jak nie wiem, niż ważyć.
Rozyczko, spojrzec w przeliczniki mozna, owszem. Ale bardzo Cie prosze wytlumacz mi jak ja mam to zrobic? Ty napiszesz szklanka, a ja mam w domu szklanki o roznych pojemnosciach: 320ml, 270ml, 250ml, 180ml i 150 ml czy mozesz mi teraz powiedziec ktora z nich odpowiada Twojej szklance? To samo bedzie z lyzkami i lyzeczkami, ze juz nie wspomne o kubkach, pojemnikach, kostkach i wiaderkach (slynny ser). Widzisz ja zyje w kraju gdzie wage okresla sie w uncjach i funtach, wiec jak mi ktos napisze w gramach to i tak musze sobie uzyc przelicznika i to mi wcale nie przeszkadza, bo przynajmniej wiem co na co przeliczam. Szklanki nie moge przeliczyc na zadna wage:((
Wczoraj czytając dyskusję, złapałam się za głowę - okropne przepychanki słowne - dzisiaj złapała mnie kupa absurdalnego śmiechu. Jak człowiek chce, to i o kawałek zgniłej śliwki się pobije. Proszę się wyluzować, a nie poluzować. Mamma mija Wracam do pracy, niestety do usłyszenia (czyli niestety jeszcze tu wrócę, męczyć wszystkich:))
aha - o szklanki z uszami bezsensowna batalia - kiedyś miałam szklanki 200 ml, obecnie w szafce siedzą dwie szklanki o pojemności 250 ml jeśli piekę coś na szklanki, odmierzam mąkę i cukier starym kubkiem z kotem w zielonej czapce - mającym 220 ml :D
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Podaj adres to ci wysle caly komplet:))) zdrowiej szybciej, bo ci ta > zlosliwosc na mozg pada .
Jeśli mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę ją tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości. Bahus
Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Podaj adres to ci wysle > caly komplet:))) zdrowiej szybciej, bo ci ta > zlosliwosc na mozg pada > .Jeśli mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę > ją tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam > tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości.Bahus Drogi Bahusie , co do mojej zlosliwosci:) nie mam jej wiecej od Ciebie ! jak to swojego pod nosem sie nie widzi a ...........cudze pod lasem,pozdrawiam
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik Mama Rozyczki > napisał w wiadomości: > Podaj adres to ci wysle > caly komplet:))) > zdrowiej szybciej, bo ci ta > zlosliwosc na mozg pada > .Jeśli > mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę > ją > tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam > > tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości.BahusDrogi > Bahusie , co do mojej zlosliwosci:) nie mam jej wiecej od Ciebie ! > jak to swojego pod nosem sie nie widzi a ...........cudze pod > lasem,pozdrawiam
Ja jestem kpiarzem i "ośmiewaczem", a Ty urodzonym złośliwcem...a to duża różnica... niestety na Twoją niekorzyść. Ja to robię w zamierzonym celu, aby się pośmiać ...Ty z wrodzonej nienawiści do wszystkiego i wszystkich, którzy Ci nie "leżą". Choćbyś nie wiadomo co napisała to i tak fakty przemawiają przeciwko Tobie. Lubisz mącić i to widać jak na dłoni i to nie tylko w moim przypadku. Jeśli nie chcesz usłyszeć więcej to lepiej zamilcz. Bahus
Mam gdzies twoje opinie o mnie:) jakos na innych stronach ludzie maja o Tobie inne zdanie i pisza Ci to wprost,tutaj sie boja z racji twojego stanowiska ,mnie wcale nie zalezy ! mozesz mnie zbanowac, wisi mi to jak kilko kitu ,wiecej nie bede z Toba dyskutowac,co prawda w oczy kuje? jakos wczesniej nie miales do mnie zadnego ale ! ,dopiero po mojej odpowiedzi na poczatku tego watku, masz do mnie jakies ALE!! .Na koniec powiem tak ,nie lubie niezdecydowanych ludzi, a najbardziej drazni mnie lizustwo i kpienie z innych.,i to by bylo na tyle !
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Mam gdzies twoje opinie o mnie:) jakos na innych stronach ludzie maja o > Tobie inne zdanie i pisza Ci to wprost,tutaj sie boja z racji twojego > stanowiska ,mnie wcale nie zalezy ! mozesz mnie zbanowac, wisi mi to jak kilko > kitu ,wiecej nie bede z Toba dyskutowac,co prawda w oczy kuje? jakos wczesniej > nie miales do mnie zadnego ale ! ,dopiero po mojej odpowiedzi na poczatku tego > watku, masz do mnie jakies ALE!! .Na koniec powiem tak ,nie lubie > niezdecydowanych ludzi, a najbardziej drazni mnie lizustwo i kpienie z > innych.,i to by bylo na tyle !
Jaki poziom taka i odpowiedź...szkoda słów. A zbanowania się nie bój ...nie mam takich uprawnień Bahus
Piszesz o takich ciemnych szklankach z uchem? Ja mam dwa rodzaje kupione w podobnym czasie w tym samym markecie. Jedne mają 200 ml a drugie 250 ml. Na oko nie mogę odróżnić która jest która.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > Eee tam, "nie ma":)) pewnie sa, tylko ze jak "z uchem" to nawet jak szklane to > nazywa sie kubek, a nie szklanka. O:)) tylko nie bij:)))))))
A ja myślałem, że jak szklane i z uchem to kufel. To z czego ja tyle lat piję piwo? Z kubka? Oj dałaś mi do myślenia Bahus.
Lucky:) kubek to kubek a szklanka to szklanka,nawet jak jest z uchem,u nas mozna je kupic na sztuki i w komletach:) i na zadnej nie jest napisane kubek tylko szklanka,nie wiem jakie szklaneczki masz w domu,chetnie bym zobaczyla:) Chyba łatwo odroznic kubek od szklanki:)
Teraz sie ciut zirytowalam. To ze kubek i szklank inaczej wygladaja nie ma tu nic do rzeczy! Liczy sie pojemnosc owych poniewaz 200ml pojemnosci ma tez przewaznie "normalny" kubek. Sprawa nie jest tez jakie kubki badz szklanki ma Lucky, ja czy Ty w swojej szawce kuchennej i czy dla kogos szklanka z uszkiem bedzuie kubkiem , szklanka czy kuflem lecz pojemnosc owych - jesli uzywa sie ich do odmierzania produktow na ciasta, i podawanie receptury z udzilem tej miarki w roli glownej.
Nikt nie zabrania wielbicielom szklanek dalej ich uzywac ! Prosi sie jednak o podanie ich pojemnosci aby kazdy odwiedzajacy wz mial mozliwosc korzystania i z prepisow szkalnkowych. Czy Lucky podaje swoje rezepty w cup? Tylko dlatego ze Ona jest do nich przyzwyczajona? Troche zrozumienia i dobrej woli by sie przydalo zamiast bzdurnej pyskowki. Wrrrrrr
Ooo to jest dobry pomysl dla mnie:) Ja bede podawac nie tylko w cup (te sa akurat miara miedzynarodowa) ale w uncjach i funtach czyli 3oz cukru 0.5 lb maki. i moja najwieksza szkalnka mleka:))
Jak do tej pory mamy trzech ekspertów - przynajmniej tak wynika z okienka "polecane". To są osoby niejako z urzędu. Czy pozostali eksperci będą jawni i czy zawsze będzie jawna ilosć osób z funkcją (na sztuki)?
A co z przepisami, które są do poprawki? W jaki sposób dokonać poprawek skoro edycja jest zabrana? A co z przepisami, w których poprawek sie nie dokona?
Dużo pytań się pojawia, ale dajmy właścicielom, expertom i sobie czas, na pewno wszystko sie poukłada ( też mimo prośby o poprawkę nie mogę edytować). Moim zdaniem taka "pokazowa" książka kucharska " zmusi" nas, użytkowników do większej dbałości w opisywaniu wykonania potraw, wiele ,mniej doświadczonych osób będzie mogło je wykonać . To jest moje zdanie. A jak ktoś trafi na tą stronę to po jakimś czasie zauwazy,że oprócz polecanych są też inne przepisy, równie pyszne , a nawet smaczniejsze, więc poczekajmy i nie dajmy się ponieść emocjom.
A tak nie na temat , minęły w lipcu dwa lata jak się zalogowałam i co jakiś czas pojawiał się na forum wątek,żeby stworzyć liste "the best". Jak jest możliwa utworzenie własnie takiej książki to krzyk,że obwarowania takie czy inne....eh
Moim zdaniem i to i to oznacza, ja dodałam do kolejki polecanych te najlepsze, jeszcze tylko dwa czekają na zdjęcia i wtedy też będę chciała poddać je ocenie.
Ekko, wydedukowałam jak będzie można edytować, teraz gdy przepis dostanie 3 negatywy, i nie dostanie się do polecanych zostanie sobie normalnym przepisikiem z mozliwością edycji, gdy naniosę zmiany mogę ponownie zgłosić go do kolejki i tak jeszcze dwa razy o ile dobrze pamiętam regulamin. Pozdrawiam.
Ja w kwestii formalnej:) Jak mozna wejsc w te przepisy polecone? bo weszlam na strone przepisow, zaznaczylam "pokaz tylko polecone", odswiezylam strone i ..... NIC w dalszym ciagu pokazuje mi wszystkie przepisy:(( Czy to moze funkcja tylko dla wtajemniczonych:)))))
Kolejkę polecanych masz w "cegiełce" polecane - ostatnia zajęta w dolnym rzędzie. Pozostałe polecane masz - jak wejdziesz w dowolną grupę przpisów - i zaznaczysz pokaż tylko polecane. Tam są na razie przepisy bahusa, Wkn i anay
sa jednak ocenione prez Ekspertow. na przyklad ten:http://wielkiezarcie.com/recipe53515.html Jest jeszcze kilka innych przepisow Kluko obdarzonych juz ocena Experta albo i dwoch. Z tego co pisala Eyta moze musi ocenic trzech Expertow by przepis uzyskal nie tylko notke polecajaca ale i znalazl sie w Poleconych? Moze to jest przyczyna
Ja wiem że są kandydatami - ale skoro są trzy oceny - czyli tyle ile jest ekspertów - przepis powinien być, moim zdaniem, już jako polecany (wszystkie pozytywne) albo wyjsć z kolejki, gdy nie spełnia wymogów (aby móc ponownie edytować i ewentualnie poprawić). A nie jest. No chyba, że i tak musi minąć ustawowy tydzień.
Takich przykładów mogę podać dużo więcej. I to nie jest czepialstwo z mojej strony. "Eksperci" właśnie w taki sposób oceniają przepisy zgłaszane przez użytkowników. Proponuję, żeby jeszcze raz sprawdzili swoje przepisy, które znalazły się w polecanych, a dopiero później wymądrzali się, że zdjęcie jest niedobre, opis niedokładny, a ilości szklankowe. Wypisując takie opinie, można doprowadzić do tego, że nikt nie będzie zgłaszał swoich przepisów. Jest jeszcze jedna różnica....ja podpisuję się pod swoim postem....a "eksperci" nie.....i tłumaczenie, że jeśli będą anonimowi, będą bardziej wiarygodni jest naciągane.
I wcale się nie unoszę, ani nie denerwuję...po prostu stwierdzam fakty.
Masz racje, ja jeszcze widzialam kolorowe litery w przepisach juz poleconych. Wyczytalam w regulaminie, ze nie wolno uzywac kolorow, chyba,ze sie myle.
Opinie powyzszego przepisu, narazie 2 "ekspertow" zdziwily mnie najbardziej. Czy ktorys z tych 2 "ekspertow" przeczytal dokladnie tekst????? Jedyne uwagi dotycza zdjec. Ja widze bledy podstawowe. Oprocz tej zarowki w piekarniku lub tekstu: "Dobrzedodac jest jakies dodac jakies....", to najbardziej dziwi mnie podany dokladny czas pieczenia chleba (50 minut) w dowolnej temperaturze od 180 do 200 stopni. Temperatura pieczenia ma ogromny wplyw na wynik koncowy. Roznica 20 stopni i taki sam czas pieczenia nie moze dac zadowalajacego wyniku.
Widzę, że skupiłaś się na moim przepisie. Cóż - chciałam przetestować jak działa nowa funkcja, licząc, że potem usunę. Nie ma nic bardziej mylnego. Nie mogę sama usunąć, nie mogę edytować, nie mogą go także usunąć eksperci (prosiłam Pampasa o usunięcie). Musi teraz zebrać oceny.
A odnośnie czasu pieczenia. U mnie jest 180 stopni (nigdy nie piekę na wyższej temperaturze, a nie jeden chleb już mam za sobą), u mojej siostry poniżej 200 nie ma co zaczynać pieczenia. Włączona żarówka w piekarniku (bez włączonego grzania) daje temperaturę o kilka stopni wyższą
Skupilam sie na superlatywach "ekspertow" na ten przepis i braku uwag o bledach w tekscie. Jest dokladnie napisane: "Przez pierwsza godzine trzymac w piekarniku przy wylaczonej zarowce, potem juz bez", u poczatkujacej gospodyni bedzie zarowka wylaczona :)
Znalazlam mase bledow w przykladowych i tych juz poleconych przepisach, ze uwazam to za problem, bo dla kogo w takim razie jest regulamin?
cukier waniliowy - ile to jest? opakowanie ??? Kasia- hm, mialo nie byc reklam produktow? nie dokonczony przepis
Oraz: "przygoptowac" "orproszam" "dodac zoltka, smietana i szybko ...." "malezy"
Odnosnie czasu pieczenia chleba i temperatury, cos jest nie tak, jak chleby pekaja , o czym wyczytalam w komentarzach pod Twoim przepisem. Ja zawsze nagrzewam piekarnik do 250 stopni. Po wlozeniu chleba zmniejszam na odpowiednia. Celem tego jest natychmiastowe "zamkniecie" bochenka "skora". Zeby chleby nie pekaly jak chca, robi sie ciecia przed wkladaniem do pieca. Jeszcze jedno, sol dodaje sie do chleba na zaczynach kwasnych dopiero na samym koncu przy wyrabianiu ciasta. Sol zabija moc zaczynu.
Co do temperatury nie do końca sie z Tobą zgodzę. Każdy piekarnik jest inny, inaczej piecze. W moim nagrzanie do maksymalnej temperatury oznacza spalenie chleba w bardzo krótkim czasie. Jak próbowałam piec u siostry - wyszedł zakalec - bo ustawiłam za pierwszym razem według swojego piekarnika.
Jeżeli idzie o sól - nie zauważyłam, aby zmniejszała moc zakwasu. Dodana w fazie składników równomiernie się rozprowadza (najlepiej jest dodawać rozpuszczona sól - ale jestem na to za leniwa), natomiast dodana przy ostatnim wyrabianiu nie zawsze dobrze sie rozprowadzi (sa fragmenty mniej lub bardziej słone) - przynajmniej moje doświadczenia są takie.
Tineczko - powinnyśmy założyć nowy wątek chlebowy. I na nowo dzielić się doświadczeniami.
Nie Tineczko, nie sądzę, aby tekst został przez nich uważnie przeczytany. Prawdę mówiąc (i piszę to z bólem serca) prawie spadłam z krzesła, czytając, że takie zdanie zostało przez ekspertów "puszczone". Na szczęście brakuje trzeciej, decydującej opinii. Zgadzam się z kilkoma Waszymi bardzo trafnymi uwagami - nie może ekpert, który sam podaje składniki na paczki, żądać gramatury czy mililitrów. Może sugerować wprowadzenie też pożądanej zmiany, tym bardziej, że w regulaminie jest prośba o podawanie gramatury, a nie nakaz. Zaczynajmy od siebie. Obiecuję, jeśli znajdę wśród swoich beznadziejnych polecanych sprawdzić, czy podaję jakieś szklanki i zamienić je na gramy.
Umówmy się, że skoro sama idea utworzenia stałej bazy doskonałych pod względem formy przepisów (i miejmy nadzieję, że przy okazji smacznych) jest dobra, dacie nam troszeczkę czasu na fazę testów pomysłu, który również dla nas jest nowy i też jest wyzwaniem, którym musimy sprostać.
Zamieszczajcie, jak dotychczas wszelkie uwagi, pamiętając jednak, że ludzie, którzy zainicjowali cały proces, mimo wielu popełnianych błędów, starają się. A więc zwracajcie nam uwagę jak najczęściej, ale nas nie piętnujcie. Moja rola jest niewdzięczna, ponieważ muszę pełnić rolę inkwizytora zarówno w stosunku do polecających, jak i ekspertów, ba również w stosunku do siebie.
Naprawdę mam nadzieję, że pomożecie nam dopracować pomysł i jeszcze przed Świętami będziemy mieć sprawny mechanizm, mądry regulamim i zgodnych w obiektywnej ocenie ekspertów.
Wkn, mnie tez jest ciezko na sercu, ale jak sa napisane dokladne reguly, to musimy je szanowac. Ja robilam i robie okropne bledy ortograficzne w moich przepisach i nawet bym nie miala odwagi podac jakikolwiek do "wybranych" :)
Oczywiscie, ze musi potrwac jakis czas zakladanie elitowej ksiazki kucharskiej WZ. Mam cicha nadzieje, ze dopracowana bedzie do perfekcji i nikt sie nie bedzie obrazal za wykryte bledy.
Mnie pomogaja dziewczyny z WZ poprawiac bledy ortograficzne i zawsze jestem za to wdzieczna:)
Jesli juz o uwagach mowa to wypowiedzialam sie w watku blizniaczym. Tak luzno sie zastanawiam czy (aby podkreslic neutralnosc Experta) nie lepiej by bylo aby te osoby nie mialy prawa dodawac wlasnych przepisow pod ekspertyze. Przewaznie tak jest we wszelkich wspolzawodach i choc ekspertyzy to nie konkurs moze pozwoliloby to uniknac wszelkich uwag typu ze Ekspert Ekspertowi....Chyba, ze Wszyscy moga byc Ekspertani ale to znow (chyyba ) mijaloby sie z celem. Bo Ekspert powinien byc wlasnie doswiadczonym w kuchni Uzytkownikiem WZ.
Dorotko, mysle, ze to niedobry pomysl, bo nasi dotychczasowi eksperci maja wspaniale przepisy. Nie zrozumialam "polecanych" jako wspolzawodnictwo czy konkurs. Zrozumialam jako miejsce na wartosciowe, estetycznie napisane przepisy.
Nie ulega nawet zadnej dyskusji ze przepisy dotychczaowych ekspertow sa wspaniale i godne polecenia. Hm moze masz racje . To byla tylko taka luzna uwaga.
Oprócz tych expertów, będą również inni, jest to jasno napisane w regulaminie - 50 przepisów w polecanych i leci jako expert, oczywiście jak chce. Ja bym bezapelacyjnie w tej grupie widziała Lubczyka .
Ja sie podpinam pod tego posta :) mnie to trochę wkurza, ze sama latam do wagi ważę jak oszalała, zeby przepis odpowiadał regulaminowi a w poleconych sa juz takie ze szklankami, łyzkami i opakowaniami. Tu kolejny przykład http://wielkiezarcie.com/recipe36537.html i jeszcze jeden http://wielkiezarcie.com/recipe34692.html - bardzo lubię przepisy tej autorki ale tacka to pojęcie wyjatkowo względne. Jak dla mnie to nie do końca jast fair. Zasady powinny dotyczyć wszystkich.
Zgadzam sie z toba. W tej chwili wyglada to tak, ze przepisy niektorych osob "siup" wrzucono do wora jako polecane, ktore maja to byc WZOREM dla innych. Tylko, ze potem "tym innym" obrywa sie za podobne "gramatury" typu kopiasta lyzka, tacka piersi z kurczaka... To nie fair.
Mnie to odpowiada, jako użytkownikowi ksiazki kucharskiej WŻ. w końcu jakiś porządek będzie a nie 100 powtarzajacych się przepisów na to samo. i wydaje mi się że pomysłodawcom wcale nie chodzi o jakieś łyżeczki czy blade zdjęcia tylko porządek i książkę kucharską z klasą.
A ja mam watpliwiość, którą poruszyła chyba w innym wątku ekkore. Z ciekawości chciałam spróbować, jak to działa, i dodać do propozycji polecanych mój przepis. Regulamin przeczytałam i wydawało mi sie, ze przepis odpowiada wymogom. Jednak pojawił sie komunikat "przypisano do za małej ilosci tagów". Chciałam edytować, ale przepis brał udział w konkursie na deser kawowy. Więc nie moge zaproponować do polecanych. A tym czasem przepis zajął 1 msc, więc piomyślałam, że być może fajnie byłoby go zgłosić. Nie mogę. Buuuuuuu..... A przeciez wśród tych konkursowych przepisów jest sporo bardzo, bardzo fajnych
Podpinam się do pierwszego posta, ponieważ jest to informacja ogólna. Jestem po szybkiej dyskusji z Pampasem - dzięki Waszym uwagom, uznaliśmy, że potrzebne są mechanizmy, które dadzą wszystkim użytkownikom możliwość sprawowania pieczy nad obiektywizmem i jakością oceniania przez ekspertów. Eksperci są tylko ludźmi i na pewno nie raz zdarzy się, że niezamierzenie ocenią przepis w niewłaściwy sposób.
Utworzymy opcję, dzięki której wszyscy będą mogli zgłosić wątpliwość/zapytanie/reklamację dotyczącą konkretnej oceny/ocen. Dzięki temu będziemy wszyscy czuwać nad jakością i zapobiegniemy nadużyciom czy bylejakości. Każdy z nas, zarówno zgłąszający przepisy, jak i eksperci będą starali się jak najlepiej pracując nad formą i treścią materiałów. Jeśli ekspert uzbiera umówioną ilość/procent uzasadnionych reklamacji, będzie musiał zrezygnować ze swojej funkcji.
Uważamy też, że przyda się opcja powiadamiania osoby, która zgłosi przepis do polecanych, że ma już wystarczającą ilość ocen eksperckich, które przepis zaakceptowały lub odrzuciły. Autor przepisu będzie mógł wówczas złożyć reklamację, jeśli zauważy, że oceny są niesłuszne, bo niezgodne z regulaminem. Administrator, zamiast zdać się na automat, który odrzuci przepis albo wprost przeciwnie, zaakceptuje materiał z błędami, będzie mógł dokonać korekty zarówno przepisu jak i ocen. I być może, jeśli okaże się to konieczne, napisać odpowiedni komunikat do eksperta/ekspertów.
Mowcie co chcecie, ale ja w dalszym ciagu nie moge wejsc w Przepisy Polecane Wrrrrrrrrrr owszem moge sobie zobaczyc te co czekaja w kolejce, ale jak do diaska wchodzi sie w te ktore juz zostaly zaakceptowane do kategorii polecanych?!?!?!?! Czy ktos mi moze wyjasnic ja dziad krowie na rowie? Od samego poczatku tak na zasadzie "otwieram strone, klikam w X potem w Z itp. No ni czorta nic sie nie dzieje jak zaznaczam pokaz tylko polecane po wejsciu w konkretny dzial przepisow;//
Ha, a kłóciłam się jeszcze kilka dni temu z Pampasem, że wchodzenie do Polecanych jest niewidoczne. Trudno odnaleźć guzik zaznaczania i odznaczania polecanych. Wrócę do tematu.
Wkn, ale ja ten guzik widze!! i naciskam i mi sie ten ptaszek pokazuje tylko potem odswiezam strone i nic:( Zrobilam tez jak pisala Tineczka i zaznaczylam guzik i enter i tez nic :((
łoj, to jeszcze gorzej, bo dowodzi, że tylko ja byłam trochę niewidoma, jak mi po raz pierwszy kazał z opcji skorzystać, a ja nie wiedziałam gdzie
Czekaj, mówię Pampasowi, żeby poczytał - może jakiś babol się wkradł do polecanych.
Może jeszcze komuś nie działa - tylko piszcie, jaki macie system i jaką wersję przeglądarki Strona po zafistaszkowaniu "pokazuj tylko polecane" powinna się sama odświeżyć, wyświetlają tylko przepisy z tą nieszczęsną gwiazdką
Sprawdzilam i ja normalnie korzystam z IE i wlasnie tam nie dziala, a zmienilam na Mozille i jest OK. Dziwi mnie tylko, ze tineczka nie ma problemu, bo z tego co pamietam, to ona tez korzysta z IE. No chyba, ze nie pamietam;))
Jednocześnie informuję, że jeden z Ekspertów zrezygnował z pełnienia swojej funkcji z własnej inicjatywy. Mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzało, że w początkowej fazie "rozruchowej" polecane będzie oceniało tylko dwóch ekspertów.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Zaintrygowałaś mnie - lecę czytać.Jednocześnie informuję, że jeden z > Ekspertów zrezygnował z pełnienia swojej funkcji z własnej > inicjatywy.Mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzało, że w > początkowej fazie "rozruchowej" polecane będzie oceniało tylko dwóch > ekspertów.
Informuję, że tym byłym ekspertem jest moja skromna osoba. Zrezygnowałem bo nie chcę stracić przyjaciół. Bycie ekspertem to bardzo niewdzięczna praca. Kto kiedyś dostąpi tego "zaszczytu" sam się przekona. Spotkałem się z wieloma zarzutami. Niektóre osoby miały mi za złe, że moje przepisy są niesłusznie (po znajomości) umieszczone w polecanych nijako z urzędu. Już ich tam nie ma.. Myślę, że nie będę się starał aby się tam ponownie znalazły. Po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że mając w perspektywie ogromną pracę, możliwość narażenia się użytkownikom, być poddanym kontroli tak administratorów jak i osób, których przepisy musiałbym nie zawsze pozytywnie ocenić, straszony że jak się nie wywiążę z obowiązków to poniosę jakieś tam konsekwencje, doszedłem do wniosku, że po co mi to? Wolę być nadal skromnym "przepisowiczem" za którego mówią same przepisy a nie jakieś tam hierarchie czy regulaminy. Chcę mieć całkowity wybór jak mam określić się jako autor przepisów, jak je redagować i czy dodać zdjęcie czy nie. Zdaję sobie sprawę, że znajdą się osoby, które poczują pewną satysfakcję, że się ugiąłem pod wywartą na mnie na forum presją, ale ja bardziej sobie cenię spokój i wypoczynek na moim ukochanym WIELKIM ŻARCIU niż funkcję eksperta. Bahus
A ja ze swojej strony chciałam napisać, że rezygnacja Bahusa nie nastąpiła pod wpływem jakiejkolwiek sugestii z naszej strony. Wszystkich nas uwiera nowy garniturek, jaki założyliśmy - musimy się przyzwyczaić do swoich funkcji. Przyznaję, że bycie ekspertem jest potężnym wyzwaniem. Mam jednak nadzieję, że mnie nie zostawicie zbyt długo na lodzie, bo długo tak nie pociągnę, wystawiona na widok i usta opinii publicznej :}
No bo "opinia publiczna" zamiast przysiasc na czterech literach i ewentualnie delikatnie "sugerowac" nowe pomysly czy rozwiazania, to sie czepia:))) Ale na tym chyba opinia publiczna polega:) Wiadomo, ze jak pomysl w powijakach i ledwie zaczyna sie rozwijac, to nie mozna huzia na jozia, no ale madry Polak po szkodzie. Jak czytalam te dwa watki, to wlasnie mialam wrazenie, ze to troche tak jakby od miesiecznego dziecka oczekiwac, zeby siedzialo, chodzilo i ladnie mowilo. Mam wrazenie, ze czesc kieruje sie poczuciem "urazonej dumy" ze to nie ich przepisy sie znalazly na pierwszy rzut w kategorii poleconych. Szkoda, ze rzadko kto mysli, ze od pomyslu do dopracowania niestety daleka droga i z drugiej strony te 3 osoby, ktorych przepisy sie znalazly w tej katergorii to Wlascicielka, Moderator i osoba naprawde wielce zasluzona dla calego wystroju strony. Ot, ludzie kochani myslcie troche, bo naprawde wstyd. Do tego tez trzeba miec odrobine samokrytyki w stosunku do wlasnych przepisow i dac ludziom dopracowac to co juz jest w tej kategorii a nie wszyscy leca zaraz do listy oczekujacych. Nawet z przepisem na smarowanie chleba. Jak Was kocham Zarloki, nie stukajcie tak bezmyslnie w klawiature;))
Ja Ciebie tez kocham, ale nie zgadzam sie z tym co piszesz:) Mysle, ze za szybko i za hurtowo wlozono przepisy trojki Moderatorow. Przeciez wlasnie te przepisy mialy nam pokazac jakie moga starac sie o dostanie do dzialu elitarnych. Mozliwe jest , ze regulamin jest za malo przemyslany? Mozliwe jest, ze za bardzo sie przejelismy nowoscia. No, ale powiedz mi , mamy milczec widzac bledy juz od poczatku? Poczekac pol roku? Wyobrazasz sobie sprzatanie tysiaca "nieprawidlowych" przepisow w "polecanych"?
Bardzo mi przykro, ze Bahus tak zareagowal i napewno moje slowa tez do tego sie przyczynily, bardzo mi przykro!!!!
Jedno musimy zrozumiec, jest duza roznica miedzy zauwazeniem bledow i potyczek a napadami na osobowosc Moderatorow!!!!!! :((((((
Ja nie mowie, zeby milczec, ja nie pisze zeby czekac pol roku i przyjmowac na hurra przepisy do polecanych a potem dopiero porzadkowac tysiace. Tylko mysle, ze jak juz ktos (nie uzywalam i nie bede uzywac zadnych nickow ani pokazywania palcem, bo nie o to chodzi) zareagowal i podpowiedzial, ze wsrod poleconych tez sa szklanki i lyzki jako miary ilosci produktow, to mozna bylo spokojnie poczekac na reakcje Ekspertow, a tymczasem zrobila sie ogolna wrzawa i wytykanie. Ja osobiscie uwazam, ze Eksperci i Wlasciciele za szybko podali to do ogolnej wiadomosci, powinni przysiasc tez na temacie/pomysle i dokladnie go dopracowac. Z drugiej strony, kazdy nowy glos i pomysl na rozwiazanie sie liczy i jest cenny co 1000 glow to nie 4 wiadomo, ale wszyscy zareagowali chaotycznie i jest co jest. Ja nie wiem dlaczego, bo jestem raptus i to wiemy, ale w takich sytuacjach przysiadam w kacie i czekam. Masz racje w tym ostatnim zdaniu Twojego komentarza, cytuje: "Jedno musimy zrozumiec, jest duza roznica miedzy zauwazeniem bledow i potyczek a napadami na osobowosc Moderatorow!!!!!!" zdecydowanie to jest zasadnicza roznica, ale w chaosie kazdy ma prawo zareagowac chaotycznie i tak sie stalo. Bahus odebral to wszystko personalnie, ja uwazam, ze nie powinien, bo jest tutaj tak dlugo, ze powinien wiedziec lepiej, ale moje zdanie sie nie liczy. Bahus ma prawo reagowac jak Bahus chce.
I wielka szkoda Bahusie, że się ugiąłeś... :( I - co prawda mogę zrozumieć, tak czysto po ludzku, ze mozesz mieć dość wiecznych pretensji do Ciebie, czepiania się o wszystko, konieczności rozwiewania niezliczonych i mnożączych się jak drożdże watpliwości, skarg i zażaleń- to jednak mnie jest szkoda, ze zrezygnowałeś...To oczywiście moja sprawa, ale miałam trochę inną projekcję na Twój temat. Myslałam, ze jestes ponad to. I myślałam, ze w przyjaźń o której piszesz nie ma prawa wkraść się cos tak brzydkiego, jak... (?) zawiść... no nie wiem... :(
Mnie się zdaje, że masz predyspozycje do takiej wlaśnie funkcji. Doswiadczenie, wiedze, warsztat.
Jeżeli nie chcesz stracić przyjaciół to nie bądź tak nieuprzejmy. Jak cię na początku poznałam to byłam Tobą zachwycona. Jednak w tym roku coś się zmieniło. Obrażanie użytkowników, wyśmiewanie się z nich jest u Ciebie często praktykowane.
Użytkownik as napisał w wiadomości: > Jeżeli nie chcesz stracić przyjaciół to nie bądź tak nieuprzejmy. > Jak cię na początku poznałam to byłam Tobą zachwycona. Jednak w tym roku > coś się zmieniło. Obrażanie użytkowników, wyśmiewanie się z nich > jest u Ciebie często praktykowane.
Pewnie masz rację....ale często nie mogę się powstrzymać widząc tak wielki brak kompetencji, a wręcz czasami brak jakichkolwiek racjonalnych działań u niektórych użytkowników. Pragnę Cię jednak zapewnić, że nigdy nikogo nie wyśmiewam a tym bardziej nie obrażam ...co najwyżej obśmiewam...a to duża różnica. Powidzieć komuś, że "gada głupoty" to może być dla niego subiektywnym doznaniem czyli obrazą...a dla innego patrzącego z boku, tylko stwierdzeniem faktu. Jeśli mi udowodnisz, że w ostatnim roku kogoś świadomie obraziłem...to odejdę z tej strony bez mrugnięcia okiem. Nigdy jednak nie przyłączę się do żadnego kółka wzajemnej adoracji. I jak będę widział głupotę i niekompetencję będę z nich żartował i "obśmiewał" taki już jestem i tyle. Nie można być lubianym przez wszystkich, zachowując jednocześnie swoje przekonania i swoje "ja". Przez te siedem lat jakie przebywam na WŻ zrozumiałem to dokładnie. Bahus
I tu niestety muszę się zgodzić z Bahusem. Niestety, bo niczym przyjemnym nie jest uświadomienie sobie, że kijem Wisły nie zawrócisz.
Ja swego czasu też miałam ambicje, żeby wszystkim dogodzić, ale tak się po prostu nie da, ni cholery.
Zawsze znajdzie się ktoś kto dla zasady czyt. złośliwości stanie okoniem, żeby udowodnić swoje (często nie istniejące), racje.
Smutna to prawda, ale prawda. Złośliwości tu, na tym forum nie brak. Aż pusty śmiech mnie często ogarnia jak widzę, że nie przepadajace za sobą osoby (łagodnie mówiąc), wręcz śledzą swoje wypowiedzi w poszczególnych wątkach, tylko po to, żeby sobie przykopać.Po co? No ja się k.... pytam po co?
Użytkownik Almira napisał w wiadomości: ......Złośliwości tu, na tym forum nie brak. Aż > pusty śmiech mnie często ogarnia jak widzę, że nie przepadajace za sobą > osoby (łagodnie mówiąc), wręcz śledzą swoje wypowiedzi w > poszczególnych wątkach, tylko po to, żeby sobie przykopać.Po co? No > ja się k.... pytam po co?.....
Użytkownik Almira napisał w wiadomości: > I się nie ma z czego cieszyć! Że co? Że troje nie rozumiejących debili? > Czy jak? Bo znów k.... nie rozumiem;)
"Niechaj nad martwym wzlecę światem w rajską dziedzinę ułudy, kędy zapał czyni cudy.." Niech ten cytat będzie wyjaśnieniem forumowego zjawiska o podłożu metafizycznym z rozgraniczeniem na fakty i mity. W tym kontekście debilizm może być rozpatrywany na różnych płaszczyznach a nawet pokusiłbym się o stwterdzenie, że na różnych platformach gdzie jednak jedna nie wyklucza drugiej.
Myślę, że to moje wyjaśnienie pozwoli Ci zrozumieć co miałem na myśli pisząc że "jest nas troje". Bahus
Bardzo chciałabym do Was dołączyć , ale ja z gatunku debili jestem ;))) Staram się jak mogę i dążę do bycia ćwierćdebilem ( no dobra , może być półdebil :) , ale czasem palce szybsze od rozumu są ... Tak , wiem , że walka z głupotą też jest głupotą :) , ale już taka głupio waleczna jestem ...:))))
Almira, Ty niebezpieczna jestes z tym zamilowaniem do wyjadania ludzkich mozgow, zwlaszcza z organizmow zyjacych:))) A ja myslam, ze Ty swoja sztuka jestes, bede sie musiala powaznie zastanowic zanim przyjdzie Ci ochota na moj mozg:))))
Brzmi jak byś dodawała do "Polecanych";))) Teraz to ja się zastanawiam, a właściwie podjęłam decyzję jakiś czas temu, ale nie mówiłam bo tak czułam,że Cię wypłoszę
Bahusie, "grande szacun" jak to mowi moj znajomy. Z jednej strony zarzucaja ci, ze sie ugiales i to wszystko z lenistwa i pewnie jest w tym troche racji . Jednak dla mnie funkcja eksperta to niejakie wyroznienie, docenienie cie itp. (choc byc moze nawet jestes/byles ekspertem-samozwancem...?), z ktorej zrezygnowales w imie nie tylko "spokoju i wypoczynku", ale rowniez "bo nie chcesz stracic przyjaciol". Do tego nie ma juz twoich przepisow w polecanych...
Mnie nie opadły, pewnie nawet ze smakiem spałaszowałabym takie propozycje. Cóż z tego, skoro przykro mi otrzymywać niedopracowane receptury - ja mogę upiec ciasto z tego typu ogólnych notatek, ale czy one powinny być polecanymi. No, nie powinny. Mam nadzieję, że osoby zgłaszające przepisy do publikacji jako polecane uszanują konieczność standaryzacji, wyczerpującego opisu - poprawnego pod względem graficznym i stylistycznym. Przecież nie o to chodzi, żebyśmy mieli w polecanych jak najwięcej, tylko to według nas jest najlepsze i najładniej opisane, żebyśmy się mogli pochwalić, że to nasza Wielkożarciowa chluba i duma, która służy wszystkim odwiedzającym stronę. A przede wszystkim, że to materiały ustandaryzowane - ujednolicone pod względem jakości graficznej i formy przekazu, takie, o których możemy powiedzieć "właściwie to nasza wspólna książka kucharska w wydaniu internetowym, do której kto może, coś dorzuci"
Tak wlasnie zrozumialam inicjatywe na dzial "polecane":) Pieknie opracowane przepisy , wykonywalne na calym swiecie, bo na przyklad u mnie nie ma "Biedronki" :)
Ja mam pytanie o zwrot przepisów z kolejki do polecanych? Kiedy to bedzie następowało - regulamin tego nie precyzuje, przepisy, które mają komplet ocen nadal stoją w kolejce - czy to nie powinno się odbywać automatycznie? czy też obowiązuje 7-dniowy termin oczekiwania?
Czy np można dodać funcję usuń przepis z kolejki (teraz nie ma takiej możliwości). Nawet te czekające zawierają błędy - często jak czytamy swój przepis czytamy poprawnie, tak jak robimy i błędy są nie zauważone. Funkcja "usuń z kolejki" (oczywiście przy własnym przepisie) zaoszczędziłaby pracy ekspertom.
Przepisy, które mają komplet ocen, czekają w kolejce na ręczne "odblokowanie" przez administratora. Uznaliśmy, że warto przed opublikowaniem rzucić okiem na decyzje ekpsertów, w razie gdyby zaakceptowali przepis odbiegający od regulaminu. Pisałam już o tym. Z mojej strony widzę to tak - nawet jeśli będę z racji swojego niedoświadczenia za mało niedokładnie oceniała przepis pod kątem merytorycznym (a mam nadzieję, ze w tej kwestii w końcu zastąpią mnie fachowcy), nie będę wyrażała zgody, aby do polecanych wpadały przepisy niejasne pod względem sformułowań, z widocznymi literówkami, zaburzoną interpunkcją. Ekpsert, który będzie wystawiał im pozytywną opinię, pisząc że nie ma potrzeby wprowadzenia zmian, nie powinien być ekspertem. Kwestia trafnej czy nietrafnej nazwy Polecanych jest zupełnie inna, ale uważam, że warto zadbać, aby były to przepisy dopracowane wspólnymi siłami przez autora i eksperta, który powinien udzielić pomocy przy redakcji tekstu.
Usunąć przepisu z kolejki oczywiście nie można - wyobraź sobie bezsensowną pracę ekspertów, którzy poświęcają dużo czasu na ocenianie, a przed wystawieniem ostatniej oceny autor radośnie wycofuje przepis z kolejki przed zakończeniem procesu "zaakceptuj lub odrzuć". Chyba że zostałby wstawiony mechanizm, który czynność "wycofaj" będzie liczył tak samo jak "odrzuć" - a do polecanych można wystawiać przepis trzykrotnie.
Wiem, że dalej w las tym więcej drzew. jedno pytanie - a po nim następne. Ale to może pozwoli na rozwianie wątpliwości - a przynajmniej zwrócenie uwagi, że takie powstają.
To dobry pomysł - z tym, aby wycofanie z kolejki oznaczało od razu utratę jednej szansy. Za zabawę, naukę musi być jakaś opłata. Pewnie jak polecane okrzepną - do kolejki będą trafiły przepisy lepiej dopracowane.
Już miałam to w głowie i na pewno będę obgadywała z Pampasem, więc cieszę się, że wyszło również od Ciebie. A tak w ogóle, to chciałam napisać, że uruchomienie polecanych zbiegło się dla mnie z okropnym okresem, jeśli chodzi o ilość obowiązków i zadań do wykonania, więc proszę mi wybaczyć ewentualne zbyt emocjonalne reakcje - datą graniczną straszliwej ilości pracy jest dla mnie 4 grudnia, więc mam nadzieję, że od Mikołajek (bo wużecik świąeczny przecież musi jeszcze zobaczyć świato dzienne) wrócę do normalności.
Bardzo bym chciała, żeby do kolejki trafiały przepisy dopracowane pod względem nie tylko doboru składników, ale i pod względem formy - bo chyba zwariuję, jeśli będę miała wszystkie polecane przeredagowywać, dostawiać im znaki diakrytyczne, spacje it. itd.
Kurcze - pisanie na dwa wątki i zbieranie tego do kupy, ale co tam.
Anay w drugim napisała co mnie nurtuje na temat "autorskości" przepisu i uwag odnośnie przypraw, wykonania. A mnie od razu nasunęło się coś technicznego - jako, ze tutaj pisałam o rozwiązaniach, postanowiłam i w ty miejscu kontynuować.
Chodzi mi o przepisy odrzucone. Są oceny ekspertów. Ktoś zdecyduje się poprawić zgodnie z wskazówkami. Co wtedy z tymi komentarzami - będą one wisiały w próżni - bo nie będą się odnosiły do niczego i czy będziecie mieli dodatkowe zadanie usuwać je?
Z tego, co mówił Pampas, przygotowując mechanizm, wcześniejsze oceny ekspertów dotyczące pierwszego zgłoszenia będą widoczne, aby jawna była historia zmian. Gdybyśmy je kasowali, kto uwierzyłby, że coś trzeba było dodać, przeredagować, poprawić.
Czyli każdy przepis oceniony (posiadający komplet ocen) będzie jeszcze dodatkowo kontrolowany? To strasznie wydłuży kolejkę. Myślałem, że opinia eksperta jest wiążąca i nie podlega weryfikacji co wcale nie znaczy, że inni nie mogliby jej krytykować. Myślę, że należałoby jeszcze jasno określić kto będzie pełnił funkcję "nadeksperta". Domyślam się wkn, ale czy ona da radę być ekspertem, nadekspertem a dodatkowo pełnić funkcję administratora, łacznika między Pampasem a użytkownikami i redaktora naczelnego WŻciku ? Bahus
A ja mam pytanie odnośnie edycji przepisów znajdujących się w polecanych. Niedawno dodałam tam swój przepis został oceniony przez jednego eksperta, który sugerował co należy w nim poprawić i ja bym to chętnie zrobiła, ale niestety nie mam takiej opcji. Czy to oznacza, że muszę dodać przepis jeszcze raz (jako zupełnie nowy) i zgłosić znowu do polecanych czy jest jakiś inny sposób na rozwiązanie tego problemu?
Już znalazłam na forum odpowiedź na ten temat - http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=304152&post=304152&offset=0 (jakby ktoś inny tego szukał).
Tak sobie siedze i przeglądam przepisy polecane ! i sie zastanawiam :) czy inne przepisy nie sa godne polecenia ? bo jak na razie polecane sa tylko przepisy 3 tych samych osob ,z kilkoma malymi wyjątkami,co jest nie tak z przepisami innych uzytkownikow,,? nie to zebym sie czepiala,ale pytam tak z czystej ciekawosci.bo moze trzeba cos zmienic, wstawiajac przepis ,zeby zasluzyc na to wyroznienie .
Podejrzewam, ze sprawa wymaga wiecej czasu. Widac natomiast duzo wpisow w dyskusjach, niestety nie widac kto dyskutuje..?? wnosi konstruktywne opinie na temat poprawek przepisowczy tez zdjec.. :) Mamo Rozyczki, z pewnoscia potrzeba duzo czasu aby przejrzec wszystkie przepisy :))
No wlasnie ,ciekawa jestem dlaczego nie widac nicku experta ktory poleca przepis,dla mnie to troche dziwne,,bo skoro tak dobrze sie zna na wszystkim,to dlaczego nie ujawnia nicku,czy to wielka tajemnica?
Proponuje zacząć od przeczytania regulaminu i wszystkich teksów z menu polecane - sporo to wyjaśni.
Nicka experta nie widać, po to aby mógł być bezstronny w swoich opiniach. Nikt nie będzie mógł publicznie wytykać że jego opinie są nietrafione. Z drugiej strony skoro opinie są anonimowe, nie będzie miał pokusy przypodobania się przychylnymi opiniami.
Mimo, to experci nie są bezkarni. Są kontrolowani, czy wydają opinie zgodnie z regulaminem i mogą być pozbawieni funkcji w przypadku nie stosowania się.
Fajnie przeczytalam,nie widzialam wczesniej tego regulaminu,ale czytajac niektore opinie ekspertow ,usmialam sie,polecane jest podawanie wag produktow w dkg,a krytykowanie szklankowych.Moim zdaniem ,wieksza czesc osob mierzy wlasnie szklankami cukier,make jak rowniez lyzkami .Wcale to nie umniejsza w wykonaniu przepisu i ciasta wychodza idealne.Mlodym kucharkom latwiej i szybciej wykonuje sie np.ciasto mierzone szklanką czy lyzką, zaobserwowalam tez w tv ze sama Ewa Wachowicz i nie tylko ona, uzywa szklanek.
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:

> Fajnie przeczytalam,nie widzialam wczesniej tego regulaminu,ale czytajac
> niektore opinie ekspertow ,usmialam sie,polecane jest podawanie wag
> produktow w dkg,a krytykowanie szklankowych.Moim zdaniem ,wieksza czesc osob
> mierzy wlasnie szklankami cukier,make jak rowniez lyzkami .Wcale to nie
> umniejsza w wykonaniu przepisu i ciasta wychodza idealne.Mlodym kucharkom
> latwiej i szybciej wykonuje sie np.ciasto mierzone szklanką czy lyzką,
> zaobserwowalam tez w tv ze sama Ewa Wachowicz i nie tylko ona, uzywa szklanek.
To ja poproszę o apanaże pani Wachowicz z TV. Gdy takie dostanę to też mogę używać szklanek, filiżanek, kieliszków i jeszcze Bóg wie czego. Póki co to strona ta to Wielkie Żarcie a nie telewizja. I kto chce musi przyjąć regulamin Wielkiego Żarcia, albo udać się na stronę TVP
Bahus
PS. Przecież nikt nie zabrania pisania przepisów w odniesieniu do szklanek, filiżanek itp.. Jednak takie nie mogą się znaleźć w nowej opcji: "przepisy polecane"...Tak trudno to zrozumieć?
A Ty jak zwykle najmadrzejszy:)) normalnie jak za komuny,jak sie nie podoba to fora ze dwora ,wiesz co ? ja powinnam zostac jasnowidzem
wiedzialam ze zaraz Bahus napisze swoje madrosci :) a w tv bylam nie raz :)) wiec studio znam doskonale, nie tylko strone TVP.Polecam sciagnac sobie program ipla i zainstalowac ,wtedy zobaczysz jakich miar sie uzywa,a swoje zlosliwosci zostaw dla siebie.
i przestan tak kazdego wypedzac,bo jeszcze ciebie ktos kiedys wypedzi :)
Bez komentarza.
Bahus
Zdecydowanie jestem za miarami szklankowymi...
Figuka, możesz sobie być, ale to nie głosowanie.
Jasne jest, że precyzyjna jest gramatura i mililitry i jeśli to możliwe, przepisy polecane powinny być na nie przeliczane. Dążmy do doskonałości, a nie na odwrót. To, czy się komuś udaje, czy nie, nie powinno być powodem pójścia na łatwiznę, bo komuś się nie chce podać w nawiasie, ile ml ma jego szklanka (a przecież takie uściślenie wystarczy).
Szklanki są różne w różnych domach, a różnica na trzech szklankach 150 g to duża różnica.
Nie na darmo tradycyjne książki kucharskie podają dokładne proporcje wagowe nie tylko mąki i cukru na biszkopt, ale każą też ważyć jajka.
Ja tez uwazam, ze miary szklankowe czy lyzkowe sa najwygodniejsze.Odmierzanie np 38g cukru to dla mnie absurd,wole jak jest to podane "swojsko".Idac za idea podawania dokladnych miar masy, czemu nie trzeba wazyc jajek,bo jedno drugiemu nierowne?
Miary szklanek czy łyżek czy łyżeczek są niedokładne. W domu mam szklanki 200 i 250 ml. Większość 200 a jak w jakimś przepisie jest miara w szklankach to szukam tych 250 bo wydaje mi się że o nie chodzi chociaż pewności nie mam. Ostatnio na forum była dyskusja jaka pojemność ma łyżka a jaką łyżeczka i wyniki były przekłamane o 100%
Mam tak samo:) W domu same 200 ml. To samo z "kostką masła".
Ale co ze szczyptą?
As ,skoro uwazasz ze miary lyzek cy szklanek sa takie niedokladne,to czemu w twoich ciastach, chodzi mi o tulipana i zebre ,podalas miary lyzkowe a nie dkg?
Bo taki przepis kiedyś dostałam i nigdy nie chciało mi sie go zmieniać i sprawdzać ile to gram. Zresztą nie miałam nigdy przypadku by się nie udał. robi go nawet moja 15-o letnia siostra, która dopiero zaczyna przygodę w kuchni.
Wiec widzisz sama,ciasta sie udaja, to chyba jednak te twoje miary lyzkowe sa dokladne.:)
Owszem, sa wygodne, pod warunkiem, ze uzywa sie tylko standartowych szklanek, lyzek, lyzeczek itp. Mam na mysli miedzynarodowe miarki (cup, 1/2cup Tbsp, Tsp itd) wtedy kazdy na calym swiecie moze sie poslugiwac takim systemem. Jesli natomiast autor przepisu uzywa do mierzenia lyzki, ktora je zupe, to niestety nie jest to adekwatna miarka, bo kazdy zestaw sztuccow jest nieco inny. Nie mowiac o szklankach, czytajac ten watek juz zauwazylam, ze w samej Polsce sa 4 rozne pojemnosci szklanek.
Zgadzam sie z Toba w zupelnosci.
Młodym kucharkom łatwiej i szybciej wykonuje się ciasto metodą szklankową, tylko jesli akurat posiadają taką samą szklankę, jak autor przepisu.
Ja np mam w domu 2 rodzaje szklanek- jedna o pojemości 175 ml, druga o pojemności 200 ml. Której mam uzyć?
A juz łyzek mam 3 rodzaje- której mam uzyć? Łyżeczek - 2 rodzaje ( pisze tu o pojemności, a nie o wzorku, czy deseniu)
To taki wielki problem wpisac podwójna miarę? Jedną precyzyjnie mierzalną (w gramach i mililitrach), a drugą opisowa - szklankowo- łyżeczkową, albo w stylu duża cebula, 2 średnie jabłka, pół małej marchewki?
Waga kuchenna kosztuje 20 zł, a miarka do mierzenia pojemności- 3 zł, łyżeczki do odmierzania produktów sypkich tez kosztuja jakieś 3 zł.
Bo chyba nie chodzi o problem z posługiwaniem się skomplikowanym urządzeniem, jakim jest waga kuchenna???
Przewaga podawania precyzyjnych miar jest taka, ze wzór metra, kg znajduje się gdzies tam w Francji i jest jednakowy dla całego swiata.
Ja już parę razy wywaliłam ciasto do koszta- ciasto wykonane metodą szklankową. Nie ma to wielkiego znaczenia, jak robisz zupę ( bo nie zaszkodzi jej pól marchewki więcej, albo 50 ml więcej lub mnie rosołu. Nie ma to znaczenia jak robisz pizzę, albo bigos.
Chleba tak nie upieczesz, ani ciasta. I już.
Nikt Ci nie każe zgłaszać przepisów do "poleconych",... ale od tej Twojej agresji, którą reagujesz zawsze jak nie jest tak, jak Ty chcesz robi mi się słabo...
Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie
Agik - chleb jak najbardziej upieczesz metodą szklankową. Ciasto też - warunkiem jest używanie tej samej szklanki do odmierzania wszystkich produktów.
Chyba nie warto kruszyć kopii - przepisów jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Jeżeli się chce, aby przepis był z żółtą gwiazdką - trzeba się dostosować do wymogów, bo takie są ustalone - i tyle.
;))
Też myslę, że kiedys będę piekła ciasta, chleby- sypiąc mąkę wprost z pojemnika :)
Na razie to jest dla mnie nieosiągalne, bo ja zwyczajnie nie mam pojęcia, jakiej konsystencji powinno być ciasto. Uczę się dopiero. I o wiele pewniej przygotowuje mi się ciasto jak mam składniki podane w gramach i mililitrach.
Mam jeszcze takie pytanie- nie znalazłam zakładki, gdzie można zgłaszać do polecanych? Już działa ta opcja, czy na razie jest w fazie przygotowań?
Bo ja bym chciała zgłosić do polecanych przepisy Alll. Sa super- ładnie napisane, prosto, zrozumiale.Przepisy są ciekawe z ładnymi zdjęciami.
Nie wiem jak tam z podawnaiem miar, ale pewnie to można szybko edytować, jesli tego wymogu nie spełniają.
Agik wszystko masz na górze w zakładce POLECANE. Zgłosić można tylko swoje przepisy. Poczytaj. Wszystkiego się dowiesz.
Aaa
Dzieki
No nie...do sypania z pojemnika zbiorczego czy z torebki, prosto do michy z ciastem to ja chyba nigdy nie dorosnę
naczynie ograniczone jest pewniejsze...
Agik Ty raczej nie mozesz zglaszac do poleconych ,bo musisz miec miano experta:) a tak na serio,to mi wcale nie zalezy zeby przepisy corki byly polecane,z tego co zauwazylam i tak sie ciesza duza popularnoscia:)
bo to jest tak jak z reklama ,ze kazdy che cos sprzedac,ale czy to bedzie wszystki pasowalo ? to sie okaze:)dobra ide, bo Piotrek juz mnie wola :)))
Watek ten zalozylam tak z ciekawosci,bo wczesniej nie przeczytalam regulaminu polecanych,a przepis polecany wcale nie musi oznaczac ze wszystkim bedzie smakowac
To nie tak. Kazdy z nas moze zglosic swoj przepis do wyboru. Eksperci moga go zaklasyfikowac i ocenic - patrz Regulamin przepisow do wyboru.
To spróbuj coś czyjegoś polecić. Sprawdziłam i ta opcja jest tylko przy własnych przepisach. Przy cudzych nie ma.
Chyba przeoczylas: ja pisze ze kazdy moze zglosic swoj przepis do wyboru :-))
Oke`y, to poprosze o szklankowa metode mierzenia kostki masla, zwlaszcza jak maslo musi byc bardzo zimne. Ile szklanek ma kostka masla? Ile miejsca zajmie w szklance opakowanie proszku do pieczenia, albo torebka cukru waniliowego?
Jezeli kostka masla ma 250 g a szklanka 200 ml w kazdym przepisie to sie zgadzam ewentualnie na te proporcje. Ale, jak posiadana szklanka ma 175ml, albo 250 ml a maslo w dalszym ciagu ma wazyc 250 g, to jak wyjdzie upieczone ciasto? Jeszcze jedno zastrzezenie a propos maki. Szklanka mozna nabrac za duzo/za malo maki, a waga nigdy nie oszuka. Piekarze , cukiernicy z prawdziwego zdazenia uzywaja zawsze wage do wszystkich produktow, specjalne termometry i dokladne temperatury i czas pieczenia. Wiesz o tym, ze chleb jest upieczony jak wewnetrzna temperatura doszla do 98 stopni C ? Nizsza spowoduje zakalec, wyzsza wysuszy niepotrzebnie.
Dlaczego niedoswiadczone dziewczyny musza wyrzucac wypieki do kosza i sie denerwowac ( czytam o tym nagminnie w komentarzach ), jezeli mozna kazdemu ulatwic prace i postarac sie o podanie dokladnej wagi/objetosci produktow? Ja absolutnie nie korzystam z tego rodzaju (na szklanki i kostki) przepisow, bo szkoda mi czasu:)
Pozdrawiam:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Oke`y, to poprosze o szklankowa metode mierzenia kostki masla, zwlaszcza jak
> maslo musi byc bardzo zimne. Ile szklanek ma kostka masla?
No i co ja mam biedna zrobic? A mam oto taki przepis:
Horseradish Butter
Great on beef, ham, and pork sandwiches, canapés.
Hehe...tu akurat nie musi sie wyrywac wlosow ze zmartwienia. Troche mniej, lub wiecej masla nie zniszczy rezultatu koncowego. Mniej masla da mocniejszy smak chrzanu, wiecej slabszy. Chcesz byc bardzo ambitna, to stop maslo do stanu plynnego , odmierz, ostudz i dopraw:)))
Mint, alez ja tylko z takich przepisow korzystam, oczywiscie nie z WZ tylko z amerykanskich ksiazek, gazet i stron internetowych. Bo tutaj wiadomo, ze cup, tablespoon, teaspoon jest zawsze, ale to ZAWSZE ta sama miarka. Bo od tego sa miarki cup, 1/2cup. 1/3 cup 1/4 cup. zebys nawet nie musiala przymierzac tej 1/3 cup na oko tylko masz odmierzona forme i jak ja wypelnisz to nie ma pudla tam jest 1/3 cup ani mniej ani wiecej. Tak samo z lzykami czyli Tbsp duza lyzka, tsp - mala lyzeczka i jest az do 1/16 lyzeczki.
Jesli kazdy autor przepisow z WZ bedzie mial takie szklanki (cups) i lyzki, lyzeczki to ja nie bede miala zadnego problemu i oczywiscie bede wolala takie miarki od wagi. Bo jak mam zwazyc 1/16 lzyzeczki chilii ktore mam dzis dodac do ciasta czekoladowego? no nie da sie? prawda? ale ja mam foremke ktora jest miarka 1/16 lyzeczki i juz nie mam problemu.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale skoro uzywasz przepisy po angielsku to chyba tez wiesz ze sa takie miarki.
Lucky, Ty tu nie pisz o miarkach tylko podaj proszę, przepis na to ciasto czekoladowe.Jak Ty mi możesz tak od rana o czekoladzie?Eh ten zaoceaniczny brak wyczucia:))))
Przepis jest na WZ autorka holly i ciasto ma nazwe Czekoladowa ekstaza. Wybacz nie bede szukac, bo nie mam czasu:)) Tylko sie zbytnio nie ekstazuj;))))
Cóż za późno. Już się zekstazowałam...Dzięki za przepis Holly
Ja mam takie miarki - kupione bardzo dawno temu na ryneczku / jak jeszcze przyjeżdżali Rosjanie do nas na handel / , na allegro też można je kupić, to bardzo dobry "przydaś" w kuchni. Pozdrawiam !
Rzymianko, no wlasnie!!!! I wtedy jest wszystko proste jak swinski ogon na deszczu:))) A tak to jedna ma szkalnke 150, druga 220 a jeszcze inna 250, ze juz nie wspomne, ze nieszczesna szklanka z uchem ma zupelnie nieokreslona pojemnosc.
Nie jest zle jakby sie wydawalo.. Uzywajac slow Tineczki - "u nas" miarki sa znormalizowane, i szklankowa metoda mierzenia masla nie jest czyms niezwyklym.

lyzki i lyzeczki tez sa znormalizowane:
a do lekarstw, szczegolnie dla dzieci, ,mozna znalesc roznego rodzaju "lyzeczki", oto jedna z podzialka zaczynajaca sie od 1/4 lyzeczki

Maslo mozna kupic w wadze 1 funta, i w opakowaniu znajdziemy 4 male kostki / 1 kostka to 1/2 cup/, a tak to wyglada :
mala kostka masla ma zaznaczone lyzki, lyzeczki, filizanki-szklanki /jak kto lubi/, Mamy tez znormalizowany cup i nawet z uszkiem :)
Wszystko mozna zmierzyc i zwazyc, tylko troszke "elastycznosci" i skladniki mozna podawac w 2-ch miarach, sadze, ze to zaden problem.
Och jak dobrze, ze chcialo Ci sie zamiescic te zdjecia:)) Wlasnie o czyms takim mowie od dawna. Dzieki inwestycji w taki "sprzet", wcale nie duzej, nie ma zadnych problemow czy przepis jest w gramach, uncjach czy miarkach. Niby nic, a jak bardzo ulatwia zycie;))
W jednym przepisie ktoś w składnikach napisał szklanka masła. Padło pytanie ile to jest i ktoś sprawdził, że jest to ok 200 gram
Oke`y, tylko znowu jaka szklanka, 175 ml, 200 ml, czy moze 250 ml , rozumiesz problem z tymi szklankami????
Najprościej byłoby napisać 200 g masła ( 3/4 szklanki o poj. 250 ml ), swoją drogą mierzenie masła na szklanki to nie jest dobry pomysł. Jestem za tym aby ilości składników podawać w gramach , a jak ktoś chce dodawać "szklanki" czy "łyżki " - j.w. Pozdrawiam!
Standardowa kostka masła u nas ma 200g. Jakieś tam masła roślinne i margaryny mają po 250g ale prawdziwe masło ma 200g.
Pod warunkiem, ze nie trafisz na "promocję" ;))) Prawdziwe masło po zaskakująco niskiej cenie ;))) Kostka ma 180 g.
A kiedyś miało 250 g. Już nie mówiąc o prawdziwym maśle osełkowym- od 100 g, do 1 kg.
Bądź tu mądry i pisz wiersze :)
Od ok 15 lat masło ma 200 gram ale w marketach można już kupić po 180 gram więc uwaga.
a ja kupuję z Gostynia i ma 250g
Nie spotkałam
As, takie to masło jest, bardzo dobre zresztą:)
Mysho kochana, ja wiem i rozumiem. Jesli mieszkasz w Polsce to zakupy robisz na biezaco i nawet nie musisz o tym pamietac. Natomiast w moim przypadku, nie dosc ze nie mieszkam w Polsce to jeszcze pieke sporadycznie i jak chce skorzystac z przepisu to akurat trafiam na te kostki i pojemniki, kubeczki. Przestalam korzystac, w sumie jestem tu tylko towarzysko na forum, bo dodawac przepisy tez przestalam, skoro sama nie korzystam to po co? Przykre, ale ja osobiscie sie z tym pogodzilam. Nie moge cale zycie walczyc z wiatrakami:))) Buziaki:))
Ja bardzo lubię takie towarzysko.
I może w końcu coś da się zrobić z tymi wiaderkami i wrednymi paczuszkami, w których zawsze czegoś brakuje albo jest nadmiarowo i potem ciasto kruche tłuszczem opływa
tłusta oliwa
:)))
Tak jest, bo choc mierzac wszystko jedna i ta sama szklanka zachowa sie proporcje produktow sypkich na przyklad, to jak ma sie do tego ta sama wagowo kostka margarynyczy masla? Wiadomo, ze ilosc produktow sypkich odmierzona szklanka o pojemnosci 225 czy 250ml bedzie inna niz ta odmierzona szklanka o pojemniosci 200 czy , jak piszesz, 175 ml. Jesli juz ktos uzywa z powodzeniem szklanek to powinien, jesli chcialby dopracowac przepis, podac dokladny pojemnosc akurat jego szklanki, lyzeczki czy lyzki jak tez wage na przaklad masla czy margaryny.
U nas w domu uzywa sie szklanek zarodpornych z uchem o pojemnosci 200 ml,chyba wiekszosc osob takich uzywa:) inne też mamy ,ale poszly gleboko do lamusa,kazdy woli pic z kubeczkow. Corka inaczej sobie przelicza jak piecze ciasta,normalna szklanka ma 200 ml ,z czubem np. maki liczy za 250 ml,zakalce jej nie wychodza :)maslo czy margaryne ,wiadomo podaje sie w dkg ,bo napisana jest waga na opakowaniu. Mogę się założyć ze wiekszosc kucharek nie posiada nawet wagi w domu,ja akurat mam bo kiedys kupilam,ale tylko sobie stoi ,pies z kulawa noga sie nia nie interesuje.
Moja prababcia ,babcia i mama, w zyciu nie uzywaly wagi !a wypieki byly super,to sie nazywa miec oko:)
"Moja prababcia ,babcia i mama, w zyciu nie uzywaly wagi !a wypieki byly super,to sie nazywa miec oko:)"
Myślę, że właśnie tu chodzi o nasze babcie i mamy. Przecież kiedyś w naszym kraju szklanki wszystkie były jednakowe - 250 ml, łyżeczki do herbaty też wszystkie miały taki sam kształt i pojemnośc 5 ml. To samo dotyczyło dużych łyżek do zupy - 15 ml. Wyboru to myśmy nie mieli po prostu i dlatego było łatwiej odmierzać, i zawsze równo. Teraz to się zmieniło i dlatego do dokładnego przepisu trzeba mieć wagową miarę produktów. Tak myślę.
tym bardziej , na co nie zwracaja uwagi doswiadczone kucharki badz mistrzynie wypiekow , o tym czy ciasto bedzie udane czy nie decyduje czesto tez jego konsystencja. Doswiadczone wiedza i potrafia jak to widza (bo szklanka byla nie taka lub cos sypnelo sie ciut wiecej) wyrownac ciasto do konsystencji pozadanej. Bardzo zadko pisza o tym w przepisach gdyz jest to dla nich zrozumiale.Po prostu rutynowo nie zwracja uwagi na to czy ta szklanka jest kopiata, czy tez rowno wypelniona, czy ma cm luzu bo uwazaja to za norme. Tyle ze jest to ich osobista norma ale nie ogolno-wyobrazalna ze tak powem.
Poczatkujaca kucharka jak i osoba nie majace w domu szklanek popularnych w Polsce zdane na podane miarki. Nie znajaca tych niuansow moze miec z przepisem szklankowym (nie mowiac juz o pojemnikach dostepnych w handlu) duze klopoty.
Otóż to!
I ja mam z tym kłopot. Ponieważ nie umiem piec ciast, choć mam nadzieję, ze się nauczę ;)
Daltego mimo początkowego niechlujstwa ( które starałam się "nadrobić" entuzjazmem, hi) też jeśli juz mi się zdarzy wstawić przepis- to staram się, zeby był on na tyle precyzyjny, na ile mnie stać.
Jasne, ze czasem drugi opis ( właśnie szklankowo- łyżeczkowy) jest wygodny. I ja nie mam nic przeciwko. Ale niech bedzie też jakieś precyzyjne odniesienie.
To naprawdę nie jest problem napisać- 100ml mleka ( pól szklanki)
A regulamin nic nie mówi o tym, że zabronione jest stosowanie opisu uzupełniającego. Tylko o tym, ze ma być w jednostkach mierzalnych obiektywnie.
Dlaczego Agik piszesz ze nie umiesz piec ciast?Ty umiesz piec ,tylko sobie wmówiłaś że nie! i po prostu się za nie nie bierzesz:) wystarczy wybrać sobie sprawdzony przepis ,zastosować się do niego i na pewno ciasto Ci wyjdzie,nie wiem dlaczego niektórym osobom ciasto się nie udaje ,moim zdaniem coś źle robią,bo jak to możliwe że jedym wychodzi a drugim nie:)Moje koleżanki które nie umiały w ogóle piec ciast teraz robią to same ,a rodzice się cieszą że im wychodzi. Ja nigdy nie używam wagi,wolę sobie spojrzeć w przeliczniki jak nie wiem, niż ważyć.
Rozyczko, spojrzec w przeliczniki mozna, owszem. Ale bardzo Cie prosze wytlumacz mi jak ja mam to zrobic? Ty napiszesz szklanka, a ja mam w domu szklanki o roznych pojemnosciach: 320ml, 270ml, 250ml, 180ml i 150 ml czy mozesz mi teraz powiedziec ktora z nich odpowiada Twojej szklance? To samo bedzie z lyzkami i lyzeczkami, ze juz nie wspomne o kubkach, pojemnikach, kostkach i wiaderkach (slynny ser). Widzisz ja zyje w kraju gdzie wage okresla sie w uncjach i funtach, wiec jak mi ktos napisze w gramach to i tak musze sobie uzyc przelicznika i to mi wcale nie przeszkadza, bo przynajmniej wiem co na co przeliczam. Szklanki nie moge przeliczyc na zadna wage:((
Marylko, nastepnym razem bedac w Polsce zakup taka szklanke z raczka, podobno ta jest wlasciwa:)) No i kup dla mnie rowniez, bo u nas takich nie ma:((
Podaj adres to ci wysle caly komplet:))) zdrowiej szybciej, bo ci ta zlosliwosc na mozg pada .
Wczoraj czytając dyskusję, złapałam się za głowę - okropne przepychanki słowne - dzisiaj złapała mnie kupa absurdalnego śmiechu.
Jak człowiek chce, to i o kawałek zgniłej śliwki się pobije.
Proszę się wyluzować, a nie poluzować.
Mamma mija
Wracam do pracy, niestety do usłyszenia (czyli niestety jeszcze tu wrócę, męczyć wszystkich:))
aha - o szklanki z uszami bezsensowna batalia - kiedyś miałam szklanki 200 ml, obecnie w szafce siedzą dwie szklanki o pojemności 250 ml
jeśli piekę coś na szklanki, odmierzam mąkę i cukier starym kubkiem z kotem w zielonej czapce - mającym 220 ml :D
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:
> Podaj adres to ci wysle caly komplet:))) zdrowiej szybciej, bo ci ta
> zlosliwosc na mozg pada .
Jeśli mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę ją tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości.
Bahus
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości: > Podaj adres to ci wysle
> caly komplet:))) zdrowiej szybciej, bo ci ta > zlosliwosc na mozg pada
> .Jeśli mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę
> ją tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam
> tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości.Bahus
Drogi Bahusie , co do mojej zlosliwosci:) nie mam jej wiecej od Ciebie ! jak to swojego pod nosem sie nie widzi a ...........cudze pod lasem,pozdrawiam
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:
> Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik Mama Rozyczki
> napisał w wiadomości: > Podaj adres to ci wysle > caly komplet:)))
> zdrowiej szybciej, bo ci ta > zlosliwosc na mozg pada > .Jeśli
> mówić o złośliwości to jeśli ona tu zaistniała to widzę > ją
> tylko u Ciebie. Jak zawsze zresztą. W wypowiedzi Tineczki dostrzegam >
> tylko dużą dozę niesmaku zaparwionego odrobiną uszczypliwości.BahusDrogi
> Bahusie , co do mojej zlosliwosci:) nie mam jej wiecej od Ciebie !
> jak to swojego pod nosem sie nie widzi a ...........cudze pod
> lasem,pozdrawiam
Ja jestem kpiarzem i "ośmiewaczem", a Ty urodzonym złośliwcem...a to duża różnica... niestety na Twoją niekorzyść. Ja to robię w zamierzonym celu, aby się pośmiać ...Ty z wrodzonej nienawiści do wszystkiego i wszystkich, którzy Ci nie "leżą". Choćbyś nie wiadomo co napisała to i tak fakty przemawiają przeciwko Tobie. Lubisz mącić i to widać jak na dłoni i to nie tylko w moim przypadku. Jeśli nie chcesz usłyszeć więcej to lepiej zamilcz.
Bahus
Mam gdzies twoje opinie o mnie:) jakos na innych stronach ludzie maja o Tobie inne zdanie i pisza Ci to wprost,tutaj sie boja z racji twojego stanowiska ,mnie wcale nie zalezy ! mozesz mnie zbanowac, wisi mi to jak kilko kitu ,wiecej nie bede z Toba dyskutowac,co prawda w oczy kuje? jakos wczesniej nie miales do mnie zadnego ale ! ,dopiero po mojej odpowiedzi na poczatku tego watku, masz do mnie jakies ALE!! .Na koniec powiem tak ,nie lubie niezdecydowanych ludzi, a najbardziej drazni mnie lizustwo i kpienie z innych.,i to by bylo na tyle !
Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:

> Mam gdzies twoje opinie o mnie:) jakos na innych stronach ludzie maja o
> Tobie inne zdanie i pisza Ci to wprost,tutaj sie boja z racji twojego
> stanowiska ,mnie wcale nie zalezy ! mozesz mnie zbanowac, wisi mi to jak kilko
> kitu ,wiecej nie bede z Toba dyskutowac,co prawda w oczy kuje? jakos wczesniej
> nie miales do mnie zadnego ale ! ,dopiero po mojej odpowiedzi na poczatku tego
> watku, masz do mnie jakies ALE!! .Na koniec powiem tak ,nie lubie
> niezdecydowanych ludzi, a najbardziej drazni mnie lizustwo i kpienie z
> innych.,i to by bylo na tyle !
Jaki poziom taka i odpowiedź...szkoda słów. A zbanowania się nie bój ...nie mam takich uprawnień
Bahus
Piszesz o takich ciemnych szklankach z uchem? Ja mam dwa rodzaje kupione w podobnym czasie w tym samym markecie. Jedne mają 200 ml a drugie 250 ml. Na oko nie mogę odróżnić która jest która.
Nie mam pojecia o jakich pisze, u nas nie ma takich szklanek z uchem :)))
Sama widzisz, ze nie mozna podac "szklanka" jako miare, o to mi chodzi:)
:)
Eee tam, "nie ma":)) pewnie sa, tylko ze jak "z uchem" to nawet jak szklane to nazywa sie kubek, a nie szklanka. O:)) tylko nie bij:)))))))
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:

> Eee tam, "nie ma":)) pewnie sa, tylko ze jak "z uchem" to nawet jak szklane to
> nazywa sie kubek, a nie szklanka. O:)) tylko nie bij:)))))))
A ja myślałem, że jak szklane i z uchem to kufel. To z czego ja tyle lat piję piwo? Z kubka? Oj dałaś mi do myślenia
Bahus.
No kufel tez prawidlowa nazwa, ale kufel ma pojemnosc wiaderka dlatego nie wspomnialam:)))
Lucky:) kubek to kubek a szklanka to szklanka,nawet jak jest z uchem,u nas mozna je kupic na sztuki i w komletach:) i na zadnej nie jest napisane kubek tylko szklanka,nie wiem jakie szklaneczki masz w domu,chetnie bym zobaczyla:)

Chyba łatwo odroznic kubek od szklanki:)
Teraz sie ciut zirytowalam. To ze kubek i szklank inaczej wygladaja nie ma tu nic do rzeczy! Liczy sie pojemnosc owych poniewaz 200ml pojemnosci ma tez przewaznie "normalny" kubek. Sprawa nie jest tez jakie kubki badz szklanki ma Lucky, ja czy Ty w swojej szawce kuchennej i czy dla kogos szklanka z uszkiem bedzuie kubkiem , szklanka czy kuflem lecz pojemnosc owych - jesli uzywa sie ich do odmierzania produktow na ciasta, i podawanie receptury z udzilem tej miarki w roli glownej.
Nikt nie zabrania wielbicielom szklanek dalej ich uzywac ! Prosi sie jednak o podanie ich pojemnosci aby kazdy odwiedzajacy wz mial mozliwosc korzystania i z prepisow szkalnkowych. Czy Lucky podaje swoje rezepty w cup? Tylko dlatego ze Ona jest do nich przyzwyczajona? Troche zrozumienia i dobrej woli by sie przydalo zamiast bzdurnej pyskowki. Wrrrrrr
Ooo to jest dobry pomysl dla mnie:) Ja bede podawac nie tylko w cup (te sa akurat miara miedzynarodowa) ale w uncjach i funtach czyli 3oz cukru 0.5 lb maki. i moja najwieksza szkalnka mleka:))
a powiedzcie mi ile to jest:
-opakowanie...
-puszka...
-sloik...
-kostka...
-wiaderko...
Ja tez jestem ciekawa (od lat) ile to jest:)))
A ja wogóle o czymś takim pierwszy raz slysze, szukam i nie widzę :P
A już znalazłam :P
Jak do tej pory mamy trzech ekspertów - przynajmniej tak wynika z okienka "polecane". To są osoby niejako z urzędu. Czy pozostali eksperci będą jawni i czy zawsze będzie jawna ilosć osób z funkcją (na sztuki)?
A co z przepisami, które są do poprawki? W jaki sposób dokonać poprawek skoro edycja jest zabrana? A co z przepisami, w których poprawek sie nie dokona?
Dużo pytań się pojawia, ale dajmy właścicielom, expertom i sobie czas, na pewno wszystko sie poukłada ( też mimo prośby o poprawkę nie mogę edytować). Moim zdaniem taka "pokazowa" książka kucharska " zmusi" nas, użytkowników do większej dbałości w opisywaniu wykonania potraw, wiele ,mniej doświadczonych osób będzie mogło je wykonać . To jest moje zdanie. A jak ktoś trafi na tą stronę to po jakimś czasie zauwazy,że oprócz polecanych są też inne przepisy, równie pyszne , a nawet smaczniejsze, więc poczekajmy i nie dajmy się ponieść emocjom.
A tak nie na temat , minęły w lipcu dwa lata jak się zalogowałam i co jakiś czas pojawiał się na forum wątek,żeby stworzyć liste "the best". Jak jest możliwa utworzenie własnie takiej książki to krzyk,że obwarowania takie czy inne....eh
Pozdrawiam.
bo zalezy CO ma oznaczasc The best- ladnie zredagowany przepis z ladnym zdjeciem czy pyszna dopracowany potrawe czy tez spelniac ma oba te kryteria,
Moim zdaniem i to i to oznacza, ja dodałam do kolejki polecanych te najlepsze, jeszcze tylko dwa czekają na zdjęcia i wtedy też będę chciała poddać je ocenie.
Myślę dokładnie tak samo :))
Pozdrawiam .
Ekko,
wydedukowałam jak będzie można edytować, teraz gdy przepis dostanie 3 negatywy, i nie dostanie się do polecanych zostanie sobie normalnym przepisikiem z mozliwością edycji, gdy naniosę zmiany mogę ponownie zgłosić go do kolejki i tak jeszcze dwa razy o ile dobrze pamiętam regulamin.
Pozdrawiam.
...
tak sobie siedzę i oglądam przepisy polecane, a zarazem oceny do przepisów czekających w kolejce.
Sugestie Ekspertów w ocenach, aby coś poprawić dotyczą również przepisów juz polecanych-wzorcowych
W przepisach polecanych występują miary: słoikowe, łyżkowe,opakowanie,tabliczka..tacka
pisane są "ciągiem" czy "cięgiem"..niektóre to prawie kolaboraty:)
na zdjęciach widać nie tylko potrawę...
Jeśli przesłaniem ma być przepis dla początkującego kucharza to chyba też należy to poprawic zgodnie z regulaminem.
Ja w kwestii formalnej:) Jak mozna wejsc w te przepisy polecone? bo weszlam na strone przepisow, zaznaczylam "pokaz tylko polecone", odswiezylam strone i ..... NIC w dalszym ciagu pokazuje mi wszystkie przepisy:(( Czy to moze funkcja tylko dla wtajemniczonych:)))))
Kolejkę polecanych masz w "cegiełce" polecane - ostatnia zajęta w dolnym rzędzie.
Pozostałe polecane masz - jak wejdziesz w dowolną grupę przpisów - i zaznaczysz pokaż tylko polecane. Tam są na razie przepisy bahusa, Wkn i anay
przepis< Kluko chyba tez, Zdaje sie ze z´czytalam ocene w ostatnich komentarzach.
Chyba jednak nie. Sprawdziłam jego przepisy -zaznaczając pokaż polecane - nie ma żadnego.
sa jednak ocenione prez Ekspertow. na przyklad ten:http://wielkiezarcie.com/recipe53515.html
Jest jeszcze kilka innych przepisow Kluko obdarzonych juz ocena Experta albo i dwoch. Z tego co pisala Eyta moze musi ocenic trzech Expertow by przepis uzyskal nie tylko notke polecajaca ale i znalazl sie w Poleconych? Moze to jest przyczyna
Bo te przepisy są dopiero kandydatami do polecanych .
Ja wiem że są kandydatami - ale skoro są trzy oceny - czyli tyle ile jest ekspertów - przepis powinien być, moim zdaniem, już jako polecany (wszystkie pozytywne) albo wyjsć z kolejki, gdy nie spełnia wymogów (aby móc ponownie edytować i ewentualnie poprawić). A nie jest. No chyba, że i tak musi minąć ustawowy tydzień.
No to , może są kandydatami na kandydatów ?;)))
Ma być wszystko dokładnie, jasno napisane, ilości tylko w postaci kg, ml, gr. Żadnych paczek, puszek, torebek i kostek. OK. Sprawdźmy więc kilka przepisów polecanych "ekspertów", np.
http://wielkiezarcie.com/recipe29993.html - ile to jest opakowanie? Są paczki po 450, 700g, 1kg....
http://wielkiezarcie.com/recipe34153.html - ilości podane w szklankach:
http://wielkiezarcie.com/recipe41782.html - zdjęcie nie najlepszej jakości, żółte;
http://wielkiezarcie.com/recipe52235.html - to nie jest przepis, tylko pokazanie w jaki sposób można podać sałatkę, więc powinno znaleźć się w artykułach.
Takich przykładów mogę podać dużo więcej. I to nie jest czepialstwo z mojej strony. "Eksperci" właśnie w taki sposób oceniają przepisy zgłaszane przez użytkowników. Proponuję, żeby jeszcze raz sprawdzili swoje przepisy, które znalazły się w polecanych, a dopiero później wymądrzali się, że zdjęcie jest niedobre, opis niedokładny, a ilości szklankowe. Wypisując takie opinie, można doprowadzić do tego, że nikt nie będzie zgłaszał swoich przepisów. Jest jeszcze jedna różnica....ja podpisuję się pod swoim postem....a "eksperci" nie.....i tłumaczenie, że jeśli będą anonimowi, będą bardziej wiarygodni jest naciągane.
I wcale się nie unoszę, ani nie denerwuję...po prostu stwierdzam fakty.
Masz racje, ja jeszcze widzialam kolorowe litery w przepisach juz poleconych. Wyczytalam w regulaminie, ze nie wolno uzywac kolorow, chyba,ze sie myle.
http://wielkiezarcie.com/recipe28022.html
Opinie powyzszego przepisu, narazie 2 "ekspertow" zdziwily mnie najbardziej. Czy ktorys z tych 2 "ekspertow" przeczytal dokladnie tekst????? Jedyne uwagi dotycza zdjec. Ja widze bledy podstawowe. Oprocz tej zarowki w piekarniku lub tekstu: "Dobrzedodac jest jakies dodac jakies....", to najbardziej dziwi mnie podany dokladny czas pieczenia chleba (50 minut) w dowolnej temperaturze od 180 do 200 stopni. Temperatura pieczenia ma ogromny wplyw na wynik koncowy. Roznica 20 stopni i taki sam czas pieczenia nie moze dac zadowalajacego wyniku.
Widzę, że skupiłaś się na moim przepisie.
Cóż - chciałam przetestować jak działa nowa funkcja, licząc, że potem usunę. Nie ma nic bardziej mylnego. Nie mogę sama usunąć, nie mogę edytować, nie mogą go także usunąć eksperci (prosiłam Pampasa o usunięcie). Musi teraz zebrać oceny.
A odnośnie czasu pieczenia. U mnie jest 180 stopni (nigdy nie piekę na wyższej temperaturze, a nie jeden chleb już mam za sobą), u mojej siostry poniżej 200 nie ma co zaczynać pieczenia.
Włączona żarówka w piekarniku (bez włączonego grzania) daje temperaturę o kilka stopni wyższą
Skupilam sie na superlatywach "ekspertow" na ten przepis i braku uwag o bledach w tekscie. Jest dokladnie napisane: "Przez pierwsza godzine trzymac w piekarniku przy wylaczonej zarowce, potem juz bez", u poczatkujacej gospodyni bedzie zarowka wylaczona :)
Znalazlam mase bledow w przykladowych i tych juz poleconych przepisach, ze uwazam to za problem, bo dla kogo w takim razie jest regulamin?
cukier waniliowy - ile to jest?
opakowanie ???
Kasia- hm, mialo nie byc reklam produktow?
nie dokonczony przepis
Oraz:
"przygoptowac"
"orproszam"
"dodac zoltka, smietana i szybko ...."
"malezy"
Odnosnie czasu pieczenia chleba i temperatury, cos jest nie tak, jak chleby pekaja , o czym wyczytalam w komentarzach pod Twoim przepisem. Ja zawsze nagrzewam piekarnik do 250 stopni. Po wlozeniu chleba zmniejszam na odpowiednia. Celem tego jest natychmiastowe "zamkniecie" bochenka "skora". Zeby chleby nie pekaly jak chca, robi sie ciecia przed wkladaniem do pieca. Jeszcze jedno, sol dodaje sie do chleba na zaczynach kwasnych dopiero na samym koncu przy wyrabianiu ciasta. Sol zabija moc zaczynu.
Co do temperatury nie do końca sie z Tobą zgodzę. Każdy piekarnik jest inny, inaczej piecze. W moim nagrzanie do maksymalnej temperatury oznacza spalenie chleba w bardzo krótkim czasie.
Jak próbowałam piec u siostry - wyszedł zakalec - bo ustawiłam za pierwszym razem według swojego piekarnika.
Jeżeli idzie o sól - nie zauważyłam, aby zmniejszała moc zakwasu. Dodana w fazie składników równomiernie się rozprowadza (najlepiej jest dodawać rozpuszczona sól - ale jestem na to za leniwa), natomiast dodana przy ostatnim wyrabianiu nie zawsze dobrze sie rozprowadzi (sa fragmenty mniej lub bardziej słone) - przynajmniej moje doświadczenia są takie.
Tineczko - powinnyśmy założyć nowy wątek chlebowy. I na nowo dzielić się doświadczeniami.
Nie Tineczko, nie sądzę, aby tekst został przez nich uważnie przeczytany.
Prawdę mówiąc (i piszę to z bólem serca) prawie spadłam z krzesła, czytając, że takie zdanie zostało przez ekspertów "puszczone".
Na szczęście brakuje trzeciej, decydującej opinii.
Zgadzam się z kilkoma Waszymi bardzo trafnymi uwagami - nie może ekpert, który sam podaje składniki na paczki, żądać gramatury czy mililitrów. Może sugerować wprowadzenie też pożądanej zmiany, tym bardziej, że w regulaminie jest prośba o podawanie gramatury, a nie nakaz.
Zaczynajmy od siebie. Obiecuję, jeśli znajdę wśród swoich beznadziejnych polecanych sprawdzić, czy podaję jakieś szklanki i zamienić je na gramy.
Umówmy się, że skoro sama idea utworzenia stałej bazy doskonałych pod względem formy przepisów (i miejmy nadzieję, że przy okazji smacznych) jest dobra, dacie nam troszeczkę czasu na fazę testów pomysłu, który również dla nas jest nowy i też jest wyzwaniem, którym musimy sprostać.
Zamieszczajcie, jak dotychczas wszelkie uwagi, pamiętając jednak, że ludzie, którzy zainicjowali cały proces, mimo wielu popełnianych błędów, starają się.
A więc zwracajcie nam uwagę jak najczęściej, ale nas nie piętnujcie.
Moja rola jest niewdzięczna, ponieważ muszę pełnić rolę inkwizytora zarówno w stosunku do polecających, jak i ekspertów, ba również w stosunku do siebie.
Naprawdę mam nadzieję, że pomożecie nam dopracować pomysł i jeszcze przed Świętami będziemy mieć sprawny mechanizm, mądry regulamim i zgodnych w obiektywnej ocenie ekspertów.
Wkn, mnie tez jest ciezko na sercu, ale jak sa napisane dokladne reguly, to musimy je szanowac. Ja robilam i robie okropne bledy ortograficzne w moich przepisach i nawet bym nie miala odwagi podac jakikolwiek do "wybranych" :)
Oczywiscie, ze musi potrwac jakis czas zakladanie elitowej ksiazki kucharskiej WZ. Mam cicha nadzieje, ze dopracowana bedzie do perfekcji i nikt sie nie bedzie obrazal za wykryte bledy.
Mnie pomogaja dziewczyny z WZ poprawiac bledy ortograficzne i zawsze jestem za to wdzieczna:)
Pozdrawiam!
W Operze jest automatyczny słownik i podpowiada jeżeli coś jest źle napisane. Mi bardzo to ułatwia.
Jesli juz o uwagach mowa to wypowiedzialam sie w watku blizniaczym. Tak luzno sie zastanawiam czy (aby podkreslic neutralnosc Experta) nie lepiej by bylo aby te osoby nie mialy prawa dodawac wlasnych przepisow pod ekspertyze. Przewaznie tak jest we wszelkich wspolzawodach i choc ekspertyzy to nie konkurs moze pozwoliloby to uniknac wszelkich uwag typu ze Ekspert Ekspertowi....Chyba, ze Wszyscy moga byc Ekspertani ale to znow (chyyba ) mijaloby sie z celem. Bo Ekspert powinien byc wlasnie doswiadczonym w kuchni Uzytkownikiem WZ.
Dorotko, mysle, ze to niedobry pomysl, bo nasi dotychczasowi eksperci maja wspaniale przepisy. Nie zrozumialam "polecanych" jako wspolzawodnictwo czy konkurs. Zrozumialam jako miejsce na wartosciowe, estetycznie napisane przepisy.
Nie ulega nawet zadnej dyskusji ze przepisy dotychczaowych ekspertow sa wspaniale i godne polecenia. Hm moze masz racje . To byla tylko taka luzna uwaga.
Oprócz tych expertów, będą również inni, jest to jasno napisane w regulaminie - 50 przepisów w polecanych i leci jako expert, oczywiście jak chce. Ja bym bezapelacyjnie w tej grupie widziała Lubczyka .
Ja sie podpinam pod tego posta :) mnie to trochę wkurza, ze sama latam do wagi ważę jak oszalała, zeby przepis odpowiadał regulaminowi a w poleconych sa juz takie ze szklankami, łyzkami i opakowaniami. Tu kolejny przykład http://wielkiezarcie.com/recipe36537.html i jeszcze jeden http://wielkiezarcie.com/recipe34692.html - bardzo lubię przepisy tej autorki ale tacka to pojęcie wyjatkowo względne.
Jak dla mnie to nie do końca jast fair. Zasady powinny dotyczyć wszystkich.
Zgadzam sie z toba. W tej chwili wyglada to tak, ze przepisy niektorych osob "siup" wrzucono do wora jako polecane, ktore maja to byc WZOREM dla innych. Tylko, ze potem "tym innym" obrywa sie za podobne "gramatury" typu kopiasta lyzka, tacka piersi z kurczaka... To nie fair.
Mnie to odpowiada, jako użytkownikowi ksiazki kucharskiej WŻ. w końcu jakiś porządek będzie a nie 100 powtarzajacych się przepisów na to samo. i wydaje mi się że pomysłodawcom wcale nie chodzi o jakieś łyżeczki czy blade zdjęcia tylko porządek i książkę kucharską z klasą.
To radze przeczytac jeszcze raz regulamin :)
Czytałam, czytałam ;)
A ja mam watpliwiość, którą poruszyła chyba w innym wątku ekkore. Z ciekawości chciałam spróbować, jak to działa, i dodać do propozycji polecanych mój przepis. Regulamin przeczytałam i wydawało mi sie, ze przepis odpowiada wymogom. Jednak pojawił sie komunikat "przypisano do za małej ilosci tagów". Chciałam edytować, ale przepis brał udział w konkursie na deser kawowy. Więc nie moge zaproponować do polecanych. A tym czasem przepis zajął 1 msc, więc piomyślałam, że być może fajnie byłoby go zgłosić.
Nie mogę. Buuuuuuu.....
A przeciez wśród tych konkursowych przepisów jest sporo bardzo, bardzo fajnych
mmm, słuszna uwaga - zaraz pogadam z Pampasem
Trzeba coś z tym zrobić
Podpinam się do pierwszego posta, ponieważ jest to informacja ogólna.
Jestem po szybkiej dyskusji z Pampasem - dzięki Waszym uwagom, uznaliśmy, że potrzebne są mechanizmy, które dadzą wszystkim użytkownikom możliwość sprawowania pieczy nad obiektywizmem i jakością oceniania przez ekspertów. Eksperci są tylko ludźmi i na pewno nie raz zdarzy się, że niezamierzenie ocenią przepis w niewłaściwy sposób.
Utworzymy opcję, dzięki której wszyscy będą mogli zgłosić wątpliwość/zapytanie/reklamację dotyczącą konkretnej oceny/ocen. Dzięki temu będziemy wszyscy czuwać nad jakością i zapobiegniemy nadużyciom czy bylejakości. Każdy z nas, zarówno zgłąszający przepisy, jak i eksperci będą starali się jak najlepiej pracując nad formą i treścią materiałów. Jeśli ekspert uzbiera umówioną ilość/procent uzasadnionych reklamacji, będzie musiał zrezygnować ze swojej funkcji.
Uważamy też, że przyda się opcja powiadamiania osoby, która zgłosi przepis do polecanych, że ma już wystarczającą ilość ocen eksperckich, które przepis zaakceptowały lub odrzuciły. Autor przepisu będzie mógł wówczas złożyć reklamację, jeśli zauważy, że oceny są niesłuszne, bo niezgodne z regulaminem.
Administrator, zamiast zdać się na automat, który odrzuci przepis albo wprost przeciwnie, zaakceptuje materiał z błędami, będzie mógł dokonać korekty zarówno przepisu jak i ocen. I być może, jeśli okaże się to konieczne, napisać odpowiedni komunikat do eksperta/ekspertów.
Mowcie co chcecie, ale ja w dalszym ciagu nie moge wejsc w Przepisy Polecane Wrrrrrrrrrr owszem moge sobie zobaczyc te co czekaja w kolejce, ale jak do diaska wchodzi sie w te ktore juz zostaly zaakceptowane do kategorii polecanych?!?!?!?!
Czy ktos mi moze wyjasnic ja dziad krowie na rowie? Od samego poczatku tak na zasadzie "otwieram strone, klikam w X potem w Z itp.
No ni czorta nic sie nie dzieje jak zaznaczam pokaz tylko polecane po wejsciu w konkretny dzial przepisow;//
Nie wiem, czy to wszystkie
http://wielkiezarcie.com/latestrecipes.php?recommendedOnly=on&offset=100
Marylko weszlam na "przepisy", potem "wszystkie", nastepnie zaznaczylam pokaz tylko "polecane" ( na samej gorze) + enter i pokazuje:)
Ha, a kłóciłam się jeszcze kilka dni temu z Pampasem, że wchodzenie do Polecanych jest niewidoczne. Trudno odnaleźć guzik zaznaczania i odznaczania polecanych. Wrócę do tematu.
Wkn, ale ja ten guzik widze!! i naciskam i mi sie ten ptaszek pokazuje tylko potem odswiezam strone i nic:( Zrobilam tez jak pisala Tineczka i zaznaczylam guzik i enter i tez nic :((
łoj, to jeszcze gorzej, bo dowodzi, że tylko ja byłam trochę niewidoma, jak mi po raz pierwszy kazał z opcji skorzystać, a ja nie wiedziałam gdzie
Czekaj, mówię Pampasowi, żeby poczytał - może jakiś babol się wkradł do polecanych.
Może jeszcze komuś nie działa - tylko piszcie, jaki macie system i jaką wersję przeglądarki
Strona po zafistaszkowaniu "pokazuj tylko polecane" powinna się sama odświeżyć, wyświetlają tylko przepisy z tą nieszczęsną gwiazdką
Sprawdzilam i ja normalnie korzystam z IE i wlasnie tam nie dziala, a zmienilam na Mozille i jest OK.
Dziwi mnie tylko, ze tineczka nie ma problemu, bo z tego co pamietam, to ona tez korzysta z IE. No chyba, ze nie pamietam;))
Pamietasz doskonale, tez mam IE :)
W IE 6.0 u mnie nie działa. W IE 8.0, z oporami, ale chodzi.
Ja tez mam 8.00 bo to chyba najnowsza wersja a zawsze robie update.
Spróbuj tak: klikasz w "checkbox" polecane a potem w zielone tło po lewej. Samo kliknięcie w polecone to za mało:)
Jarek, dzieki zadzialalo:)) a wczesniej klikalam w chechbox a potem odswierzalam strone i nic sie nie dzialo. Super nareszcie wiem:))))
Guzik jest dobrze widoczny w operze
tak se napiszę, bo śmiać mi się chce...:)
szkoda,że autor(ka)dodając przepis do polecanych czyta pobieżnie albo wcale regulamin.
Ostatnie oczekujące w kolejce to hmmm...:))))
Szkoda,że program sam nie rozpoznaje co ma na starcie zdyskwalifikować:)))
Nawałkowaliśmy tu dwa wątki a ludziska i tak nie czytają co jest źle:(
Hm, ja dla odmiany nie mogę znaleźć tych oczekujących w kolejce. Gdzie one są???
na górnym pasku obok chata są polecane i na końcu:)
Zaintrygowałaś mnie - lecę czytać.
Jednocześnie informuję, że jeden z Ekspertów zrezygnował z pełnienia swojej funkcji z własnej inicjatywy.
Mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzało, że w początkowej fazie "rozruchowej" polecane będzie oceniało tylko dwóch ekspertów.
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Zaintrygowałaś mnie - lecę czytać.Jednocześnie informuję, że jeden z
> Ekspertów zrezygnował z pełnienia swojej funkcji z własnej
> inicjatywy.Mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzało, że w
> początkowej fazie "rozruchowej" polecane będzie oceniało tylko dwóch
> ekspertów.
Informuję, że tym byłym ekspertem jest moja skromna osoba. Zrezygnowałem bo nie chcę stracić przyjaciół. Bycie ekspertem to bardzo niewdzięczna praca. Kto kiedyś dostąpi tego "zaszczytu" sam się przekona. Spotkałem się z wieloma zarzutami. Niektóre osoby miały mi za złe, że moje przepisy są niesłusznie (po znajomości) umieszczone w polecanych nijako z urzędu. Już ich tam nie ma.. Myślę, że nie będę się starał aby się tam ponownie znalazły. Po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że mając w perspektywie ogromną pracę, możliwość narażenia się użytkownikom, być poddanym kontroli tak administratorów jak i osób, których przepisy musiałbym nie zawsze pozytywnie ocenić, straszony że jak się nie wywiążę z obowiązków to poniosę jakieś tam konsekwencje, doszedłem do wniosku, że po co mi to? Wolę być nadal skromnym "przepisowiczem" za którego mówią same przepisy a nie jakieś tam hierarchie czy regulaminy. Chcę mieć całkowity wybór jak mam określić się jako autor przepisów, jak je redagować i czy dodać zdjęcie czy nie. Zdaję sobie sprawę, że znajdą się osoby, które poczują pewną satysfakcję, że się ugiąłem pod wywartą na mnie na forum presją, ale ja bardziej sobie cenię spokój i wypoczynek na moim ukochanym WIELKIM ŻARCIU niż funkcję eksperta.
Bahus
A ja ze swojej strony chciałam napisać, że rezygnacja Bahusa nie nastąpiła pod wpływem jakiejkolwiek sugestii z naszej strony.
Wszystkich nas uwiera nowy garniturek, jaki założyliśmy - musimy się przyzwyczaić do swoich funkcji.
Przyznaję, że bycie ekspertem jest potężnym wyzwaniem.
Mam jednak nadzieję, że mnie nie zostawicie zbyt długo na lodzie, bo długo tak nie pociągnę, wystawiona na widok i usta opinii publicznej :}
No bo "opinia publiczna" zamiast przysiasc na czterech literach i ewentualnie delikatnie "sugerowac" nowe pomysly czy rozwiazania, to sie czepia:))) Ale na tym chyba opinia publiczna polega:) Wiadomo, ze jak pomysl w powijakach i ledwie zaczyna sie rozwijac, to nie mozna huzia na jozia, no ale madry Polak po szkodzie. Jak czytalam te dwa watki, to wlasnie mialam wrazenie, ze to troche tak jakby od miesiecznego dziecka oczekiwac, zeby siedzialo, chodzilo i ladnie mowilo. Mam wrazenie, ze czesc kieruje sie poczuciem "urazonej dumy" ze to nie ich przepisy sie znalazly na pierwszy rzut w kategorii poleconych. Szkoda, ze rzadko kto mysli, ze od pomyslu do dopracowania niestety daleka droga i z drugiej strony te 3 osoby, ktorych przepisy sie znalazly w tej katergorii to Wlascicielka, Moderator i osoba naprawde wielce zasluzona dla calego wystroju strony.
Ot, ludzie kochani myslcie troche, bo naprawde wstyd. Do tego tez trzeba miec odrobine samokrytyki w stosunku do wlasnych przepisow i dac ludziom dopracowac to co juz jest w tej kategorii a nie wszyscy leca zaraz do listy oczekujacych. Nawet z przepisem na smarowanie chleba.
Jak Was kocham Zarloki, nie stukajcie tak bezmyslnie w klawiature;))
Ja Ciebie tez kocham, ale nie zgadzam sie z tym co piszesz:)
Mysle, ze za szybko i za hurtowo wlozono przepisy trojki Moderatorow. Przeciez wlasnie te przepisy mialy nam pokazac jakie moga starac sie o dostanie do dzialu elitarnych.
Mozliwe jest , ze regulamin jest za malo przemyslany? Mozliwe jest, ze za bardzo sie przejelismy nowoscia. No, ale powiedz mi , mamy milczec widzac bledy juz od poczatku? Poczekac pol roku? Wyobrazasz sobie sprzatanie tysiaca "nieprawidlowych" przepisow w "polecanych"?
Bardzo mi przykro, ze Bahus tak zareagowal i napewno moje slowa tez do tego sie przyczynily, bardzo mi przykro!!!!
Jedno musimy zrozumiec, jest duza roznica miedzy zauwazeniem bledow i potyczek a napadami na osobowosc Moderatorow!!!!!! :((((((
Ja nie mowie, zeby milczec, ja nie pisze zeby czekac pol roku i przyjmowac na hurra przepisy do polecanych a potem dopiero porzadkowac tysiace. Tylko mysle, ze jak juz ktos (nie uzywalam i nie bede uzywac zadnych nickow ani pokazywania palcem, bo nie o to chodzi) zareagowal i podpowiedzial, ze wsrod poleconych tez sa szklanki i lyzki jako miary ilosci produktow, to mozna bylo spokojnie poczekac na reakcje Ekspertow, a tymczasem zrobila sie ogolna wrzawa i wytykanie. Ja osobiscie uwazam, ze Eksperci i Wlasciciele za szybko podali to do ogolnej wiadomosci, powinni przysiasc tez na temacie/pomysle i dokladnie go dopracowac. Z drugiej strony, kazdy nowy glos i pomysl na rozwiazanie sie liczy i jest cenny co 1000 glow to nie 4 wiadomo, ale wszyscy zareagowali chaotycznie i jest co jest.
Ja nie wiem dlaczego, bo jestem raptus i to wiemy, ale w takich sytuacjach przysiadam w kacie i czekam.
Masz racje w tym ostatnim zdaniu Twojego komentarza, cytuje:
"Jedno musimy zrozumiec, jest duza roznica miedzy zauwazeniem bledow i potyczek a napadami na osobowosc Moderatorow!!!!!!" zdecydowanie to jest zasadnicza roznica, ale w chaosie kazdy ma prawo zareagowac chaotycznie i tak sie stalo. Bahus odebral to wszystko personalnie, ja uwazam, ze nie powinien, bo jest tutaj tak dlugo, ze powinien wiedziec lepiej, ale moje zdanie sie nie liczy. Bahus ma prawo reagowac jak Bahus chce.
Juz za pozno na odwrocenie szkody, poczekajmy spokojnie na jakies madre wyjscie z tego chaosu :)
Wazne, ze temperatura wrzenia juz opadla. Wszystko dojdzie do normy, w swoim czasie:))
I wielka szkoda Bahusie, że się ugiąłeś... :(
I - co prawda mogę zrozumieć, tak czysto po ludzku, ze mozesz mieć dość wiecznych pretensji do Ciebie, czepiania się o wszystko, konieczności rozwiewania niezliczonych i mnożączych się jak drożdże watpliwości, skarg i zażaleń- to jednak mnie jest szkoda, ze zrezygnowałeś...To oczywiście moja sprawa, ale miałam trochę inną projekcję na Twój temat.
Myslałam, ze jestes ponad to.
I myślałam, ze w przyjaźń o której piszesz nie ma prawa wkraść się cos tak brzydkiego, jak... (?) zawiść... no nie wiem... :(
Mnie się zdaje, że masz predyspozycje do takiej wlaśnie funkcji. Doswiadczenie, wiedze, warsztat.
No, szkoda...
Pozdrawiam ciepło.
Szkoda wielka!!!!!!!!

I co, myslisz, ze pozwolimy Ci lezec na szezlagu do gory brzuchem i spokojnie popijac Boskie trunki???:)
Prawdziwych przyjaciol nigdy nie stracisz, pamietaj!!!
Pozdrawiam cieplutko:)
Jeżeli nie chcesz stracić przyjaciół to nie bądź tak nieuprzejmy. Jak cię na początku poznałam to byłam Tobą zachwycona. Jednak w tym roku coś się zmieniło. Obrażanie użytkowników, wyśmiewanie się z nich jest u Ciebie często praktykowane.
moze bahus przechodzi w tym roku, ktorys z kolei okres przekwitania...,a wiesz wtedy te zaburzenia hormonalne
...
As, jaka reprymenda! NO,no,no...:))))
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Jeżeli nie chcesz stracić przyjaciół to nie bądź tak nieuprzejmy.
> Jak cię na początku poznałam to byłam Tobą zachwycona. Jednak w tym roku
> coś się zmieniło. Obrażanie użytkowników, wyśmiewanie się z nich
> jest u Ciebie często praktykowane.
Pewnie masz rację....ale często nie mogę się powstrzymać widząc tak wielki brak kompetencji, a wręcz czasami brak jakichkolwiek racjonalnych działań u niektórych użytkowników. Pragnę Cię jednak zapewnić, że nigdy nikogo nie wyśmiewam a tym bardziej nie obrażam ...co najwyżej obśmiewam...a to duża różnica. Powidzieć komuś, że "gada głupoty" to może być dla niego subiektywnym doznaniem czyli obrazą...a dla innego patrzącego z boku, tylko stwierdzeniem faktu. Jeśli mi udowodnisz, że w ostatnim roku kogoś świadomie obraziłem...to odejdę z tej strony bez mrugnięcia okiem. Nigdy jednak nie przyłączę się do żadnego kółka wzajemnej adoracji. I jak będę widział głupotę i niekompetencję będę z nich żartował i "obśmiewał" taki już jestem i tyle. Nie można być lubianym przez wszystkich, zachowując jednocześnie swoje przekonania i swoje "ja". Przez te siedem lat jakie przebywam na WŻ zrozumiałem to dokładnie.
Bahus
Nie chce byś odchodził tylko byś był troszkę milszy:)
I tu niestety muszę się zgodzić z Bahusem. Niestety, bo niczym przyjemnym nie jest uświadomienie sobie, że kijem Wisły nie zawrócisz.
Użytkownik Almira napisał w wiadomości:

......Złośliwości tu, na tym forum nie brak. Aż
> pusty śmiech mnie często ogarnia jak widzę, że nie przepadajace za sobą
> osoby (łagodnie mówiąc), wręcz śledzą swoje wypowiedzi w
> poszczególnych wątkach, tylko po to, żeby sobie przykopać.Po co? No
> ja się k.... pytam po co?.....
Na to k**** nie ma odpowiedzi
Bahus
To ja dolacze do Almiry i Bahusa:)))))
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> To ja dolacze do Almiry i Bahusa:)))))
To jest nas troje
I się nie ma z czego cieszyć! Że co? Że troje nie rozumiejących debili? Czy jak? Bo znów k.... nie rozumiem;)
Użytkownik Almira napisał w wiadomości:

> I się nie ma z czego cieszyć! Że co? Że troje nie rozumiejących debili?
> Czy jak? Bo znów k.... nie rozumiem;)
"Niechaj nad martwym wzlecę światem w rajską dziedzinę ułudy, kędy zapał czyni cudy.."
Niech ten cytat będzie wyjaśnieniem forumowego zjawiska o podłożu metafizycznym z rozgraniczeniem na fakty i mity. W tym kontekście debilizm może być rozpatrywany na różnych płaszczyznach a nawet pokusiłbym się o stwterdzenie, że na różnych platformach gdzie jednak jedna nie wyklucza drugiej.
Myślę, że to moje wyjaśnienie pozwoli Ci zrozumieć co miałem na myśli pisząc że "jest nas troje".
Bahus
No rzeczywiście teraz to się już tylko "inna" czuję. Lepsze to niż debil wszakże:)))
Bardzo chciałabym do Was dołączyć , ale ja z gatunku debili jestem ;)))
Staram się jak mogę i dążę do bycia ćwierćdebilem ( no dobra , może być półdebil :) , ale czasem palce szybsze od rozumu są ...
Tak , wiem , że walka z głupotą też jest głupotą :) , ale już taka głupio waleczna jestem ...:))))
Kojonkosky, Ty się nie musisz starać. Ja od początku wiem,że Ty "Inna" jesteś. Mózgu debila bym nie zjadła, a na Twój się czaję od jakiegoś czasu:)
Almira, Ty niebezpieczna jestes z tym zamilowaniem do wyjadania ludzkich mozgow, zwlaszcza z organizmow zyjacych:))) A ja myslam, ze Ty swoja sztuka jestes, bede sie musiala powaznie zastanowic zanim przyjdzie Ci ochota na moj mozg:))))
Brzmi jak byś dodawała do "Polecanych";))) Teraz to ja się zastanawiam, a właściwie podjęłam decyzję jakiś czas temu, ale nie mówiłam bo tak czułam,że Cię wypłoszę
Bahusie, "grande szacun" jak to mowi moj znajomy.
.
), z ktorej zrezygnowales w imie nie tylko "spokoju i wypoczynku", ale rowniez "bo nie chcesz stracic przyjaciol".
Z jednej strony zarzucaja ci, ze sie ugiales i to wszystko z lenistwa i pewnie jest w tym troche racji
Jednak dla mnie funkcja eksperta to niejakie wyroznienie, docenienie cie itp. (choc byc moze nawet jestes/byles ekspertem-samozwancem...?
Do tego nie ma juz twoich przepisow w polecanych...
Nonka, nie smiej sie za bardzo, bo jeszcze urodzisz:))
Ps, dokladnie taka sama reakcja na temat, rece opadaja:) Najbardziej zal mi Ekspertow, stracony czas :((
Proszę na początek kwietnia przygotować rozśmieszający wątek,co by mi szybciej poszło:)))
Masz zalatwione:)))
Mnie nie opadły, pewnie nawet ze smakiem spałaszowałabym takie propozycje.
Cóż z tego, skoro przykro mi otrzymywać niedopracowane receptury - ja mogę upiec ciasto z tego typu ogólnych notatek, ale czy one powinny być polecanymi.
No, nie powinny.
Mam nadzieję, że osoby zgłaszające przepisy do publikacji jako polecane uszanują konieczność standaryzacji, wyczerpującego opisu - poprawnego pod względem graficznym i stylistycznym.
Przecież nie o to chodzi, żebyśmy mieli w polecanych jak najwięcej, tylko to według nas jest najlepsze i najładniej opisane, żebyśmy się mogli pochwalić, że to nasza Wielkożarciowa chluba i duma, która służy wszystkim odwiedzającym stronę.
A przede wszystkim, że to materiały ustandaryzowane - ujednolicone pod względem jakości graficznej i formy przekazu, takie, o których możemy powiedzieć "właściwie to nasza wspólna książka kucharska w wydaniu internetowym, do której kto może, coś dorzuci"
Tak wlasnie zrozumialam inicjatywe na dzial "polecane":) Pieknie opracowane przepisy , wykonywalne na calym swiecie, bo na przyklad u mnie nie ma
"Biedronki" :)
Sle mase cierpliwosci do wyszukiwania:)
tak, przepisy fajne, godne spróbowania ale nie polecenia wg regulaminu.
I to miałam na myśli.
Ja mam pytanie o zwrot przepisów z kolejki do polecanych?
Kiedy to bedzie następowało - regulamin tego nie precyzuje, przepisy, które mają komplet ocen nadal stoją w kolejce - czy to nie powinno się odbywać automatycznie? czy też obowiązuje 7-dniowy termin oczekiwania?
Czy np można dodać funcję usuń przepis z kolejki (teraz nie ma takiej możliwości). Nawet te czekające zawierają błędy - często jak czytamy swój przepis czytamy poprawnie, tak jak robimy i błędy są nie zauważone. Funkcja "usuń z kolejki" (oczywiście przy własnym przepisie) zaoszczędziłaby pracy ekspertom.
Przepisy, które mają komplet ocen, czekają w kolejce na ręczne "odblokowanie" przez administratora.
Uznaliśmy, że warto przed opublikowaniem rzucić okiem na decyzje ekpsertów, w razie gdyby zaakceptowali przepis odbiegający od regulaminu.
Pisałam już o tym.
Z mojej strony widzę to tak - nawet jeśli będę z racji swojego niedoświadczenia za mało niedokładnie oceniała przepis pod kątem merytorycznym (a mam nadzieję, ze w tej kwestii w końcu zastąpią mnie fachowcy), nie będę wyrażała zgody, aby do polecanych wpadały przepisy niejasne pod względem sformułowań, z widocznymi literówkami, zaburzoną interpunkcją.
Ekpsert, który będzie wystawiał im pozytywną opinię, pisząc że nie ma potrzeby wprowadzenia zmian, nie powinien być ekspertem.
Kwestia trafnej czy nietrafnej nazwy Polecanych jest zupełnie inna, ale uważam, że warto zadbać, aby były to przepisy dopracowane wspólnymi siłami przez autora i eksperta, który powinien udzielić pomocy przy redakcji tekstu.
Usunąć przepisu z kolejki oczywiście nie można - wyobraź sobie bezsensowną pracę ekspertów, którzy poświęcają dużo czasu na ocenianie, a przed wystawieniem ostatniej oceny autor radośnie wycofuje przepis z kolejki przed zakończeniem procesu "zaakceptuj lub odrzuć".
Chyba że zostałby wstawiony mechanizm, który czynność "wycofaj" będzie liczył tak samo jak "odrzuć" - a do polecanych można wystawiać przepis trzykrotnie.
Wiem, że dalej w las tym więcej drzew. jedno pytanie - a po nim następne. Ale to może pozwoli na rozwianie wątpliwości - a przynajmniej zwrócenie uwagi, że takie powstają.
To dobry pomysł - z tym, aby wycofanie z kolejki oznaczało od razu utratę jednej szansy. Za zabawę, naukę musi być jakaś opłata. Pewnie jak polecane okrzepną - do kolejki będą trafiły przepisy lepiej dopracowane.
Już miałam to w głowie i na pewno będę obgadywała z Pampasem, więc cieszę się, że wyszło również od Ciebie.
A tak w ogóle, to chciałam napisać, że uruchomienie polecanych zbiegło się dla mnie z okropnym okresem, jeśli chodzi o ilość obowiązków i zadań do wykonania, więc proszę mi wybaczyć ewentualne zbyt emocjonalne reakcje - datą graniczną straszliwej ilości pracy jest dla mnie 4 grudnia, więc mam nadzieję, że od Mikołajek (bo wużecik świąeczny przecież musi jeszcze zobaczyć świato dzienne) wrócę do normalności.
Bardzo bym chciała, żeby do kolejki trafiały przepisy dopracowane pod względem nie tylko doboru składników, ale i pod względem formy - bo chyba zwariuję, jeśli będę miała wszystkie polecane przeredagowywać, dostawiać im znaki diakrytyczne, spacje it. itd.
Kurcze - pisanie na dwa wątki i zbieranie tego do kupy, ale co tam.
Anay w drugim napisała co mnie nurtuje na temat "autorskości" przepisu i uwag odnośnie przypraw, wykonania.
A mnie od razu nasunęło się coś technicznego - jako, ze tutaj pisałam o rozwiązaniach, postanowiłam i w ty miejscu kontynuować.
Chodzi mi o przepisy odrzucone.
Są oceny ekspertów. Ktoś zdecyduje się poprawić zgodnie z wskazówkami. Co wtedy z tymi komentarzami - będą one wisiały w próżni - bo nie będą się odnosiły do niczego i czy będziecie mieli dodatkowe zadanie usuwać je?
Z tego, co mówił Pampas, przygotowując mechanizm, wcześniejsze oceny ekspertów dotyczące pierwszego zgłoszenia będą widoczne, aby jawna była historia zmian. Gdybyśmy je kasowali, kto uwierzyłby, że coś trzeba było dodać, przeredagować, poprawić.
Też prawda....
Czyli każdy przepis oceniony (posiadający komplet ocen) będzie jeszcze dodatkowo kontrolowany? To strasznie wydłuży kolejkę. Myślałem, że opinia eksperta jest wiążąca i nie podlega weryfikacji co wcale nie znaczy, że inni nie mogliby jej krytykować. Myślę, że należałoby jeszcze jasno określić kto będzie pełnił funkcję "nadeksperta". Domyślam się wkn, ale czy ona da radę być ekspertem, nadekspertem a dodatkowo pełnić funkcję administratora, łacznika między Pampasem a użytkownikami i redaktora naczelnego WŻciku ?
Bahus
Bahus, a może jednak powrócisz do roli eksperta i odciążysz dziewczyny-ekspertki? Pamiętaj: prawdziwa cnota krytyk się nie boi:)
A ja mam pytanie odnośnie edycji przepisów znajdujących się w polecanych. Niedawno dodałam tam swój przepis został oceniony przez jednego eksperta, który sugerował co należy w nim poprawić i ja bym to chętnie zrobiła, ale niestety nie mam takiej opcji. Czy to oznacza, że muszę dodać przepis jeszcze raz (jako zupełnie nowy) i zgłosić znowu do polecanych czy jest jakiś inny sposób na rozwiązanie tego problemu?
Już znalazłam na forum odpowiedź na ten temat - http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=304152&post=304152&offset=0 (jakby ktoś inny tego szukał).