Komentarze otrzymane przez użytkownika Mincia

Dawno tu nie zaglądałam... Zgadzam się-cały czas eksperymentuję i faktycznie doszłam do wniosku że wystarczy jedna puszka i potem z łyżka koncentratu jak za mało pomidorowe i dodaję jeszcze pieczarki...trochę już nie po włosku ale lepiej smakuje :) Pozdrawiam :)

Polecam jednak mięso wołowe ewentualnie mieszane-  z łopatki nie jest takie smaczne, no i oregano oczywiście, z bazylią należy uważać gdyż jej nadmiar jest za bardzo aromatyczny i zmienia smak potrawy. Wg mnie za dużo pomidorów- dwie puszki na 500 gr mięsa??  ale moze się czepiam. Pozdrawiam

Fajne.nie znam tej potrawy.Tylko słyszałam o niej.Na wschodzie prażucha to rodzaj mamałygi z mąki gryczanej.Też jej nie jadłam,ale pewnie kiedyś spróbuję.To takie tradycyjne dania, ludowe.Bardzo fajne.

Prażuchę robiła też moja babcia:) przepis ten krążył po wsi pod nazwą sytocha. Babcia mawiała że było to jedzenie biednych wielodzietnych rodzin, kobiety często robiły prażuchę  i karmiły nią swoje dzieci.Które po zjedzeniu porcji i popiciu tego dania mlekiem, były najedzone przez wiele godzin:)
W babcinym przepisie nie było kiełbasy ani masła, tylko przesmażona słonina z cebulą, którą kraszono potrawę.

Wszystko prawda... po takim obiadku ledwo się ruszam, nie polecam jeść takich dań codziennie, ale zgrzeszyć raz na jakiś czas wartoooo ;)

Oczywiscie, że tak. Mąka gotuje się na klejąco i zostaje. Odlewa się wodę,a mąkę ugniata z pyrkami. Zmienia się smak i konsystencja. :)

może moje pytanie będzie dziwaczne, ale nigdy nie jadłam a ni nie spotkałam się z takim daniem...wytłumaczcie mi, proszę, po co ta mąka? rozumiem, że ziemniaki będą gotowały się w jakby kleju - czy to właśnie daje jakiś specjalny efekt? w przepisie jest napisane, że jak ziemniaki są miękkie to tę płynną część odlewamy, tak? czyli zostają i tak same ziemniaki?

Oj taaaaaak, do dietetycznego dania to dalekoo :) Ale prazucha jest warta grzechu. Zwłaszcza z czerwonym barszczem zabielanym albo botwinką - PYYYYCHAAAAAA

najlepiej ugniatac palka i podawac z zsiadlym mlekiem i sadzonym jajkiem jest pycha i bardzo syte

To jedzonko pamiętam jak robiła moja babcia jest super.

Smaczny:)

Super nazwa i rewelacyjne spagetti. Pozdrawiam

Ja sama wymyśliłam to danie, a w nazwie dałam Carbonara, po to, by ktoś kto ma ochotę na danie tego typu mógł poznać mój przepis. Aby nie razić więcej osób przywiązujących wagę do tradycji nazw potraw zdecydowanie bardziej niż ja zmienię tytuł. Polecam spóbować mimo nietaktownej nazwy . Pozdrawiam serdecznie.

Ja sama wymyśliłam to danie, a w nazwie dałam Carbonara, po to, by ktoś kto ma ochotę na danie tego typu mógł poznać mój przepis. Aby nie razić więcej osób przywiązujących wagę do tradycji nazw potraw zdecydowanie bardziej niż ja zmienię tytuł. Polecam spóbować mimo nietaktownej nazwy . Pozdrawiam serdecznie.

To na pweno nie jest Carbonara!!!