mam problem ,otoz mam duzo ogorkow "olbrzymow"z ktorych chcialabym zrobic jakas mizerie na zime,znalazlam nawet jeden przepis ,ale pisze,ze sa krotkotrwale,a ja wolalbym zrobic cos na zime ,czy macie jakies swoje przepiy lub jakies pomysly co mozna zrobic z tych "olbrzymow"nie jestem w stanie ich zjesc,a i szkoda wyrzucic-POMOCY
można ogórki pozbawić dużych nasion... pokroić w plastry lub półp[lastry, w kostkę lub zrobić pikle.. a że wyjdą smaczne.. za to reczę, bo w ten sposób robię od lat i ogórki i cukinię...
Mozna też zrobić mizerię po żydowsku, czyli dodając do słoików zielony seler, por i pietruszkę
Niedawno miałam podobny problem (szukałam przepisu jak z zeszytu mojej mamy:) Dziewczyny podały propozycje (choć nieco inne) i wyszły ogóreczki jak u mamy:)
5 kg ogórków
1 kg cebuli
1 szkl octu
1 szkl oleju
ok.3 łyżki soli
cukier do smaku (ogólnie niby 3 łyżki, ale ja posłodziłam bardziej, tak by dobrze mi smakowały i nie były zbyt kwaśne)
Obrane ogórki zetrzeć w plastry, a cebulę w piórka. Warzywa wymieszać z pozostałymi składnikami na kilka godzin. Po tym czasie wkładać do słoiczków, pasteryzować 10 minut.
Inne przepisy zawierają dodatek posiekanego koperku, czosnku, natki pietruszki lub startej marchewki -co kto lubi:)
Dopisano 11-08-09 23:26:39:
Co się tyczy cukru to posłodziłam dużo bardziej, aż sypnęłam prosto z toebki, ale wyszły pyszne:)
Pikle!Takie ogórki sa najlepsze na pikle. Mama mojej koleżanki robi tez cudowną mizerię z takich ogórków. Długo ją molestowałam o przepis i w końcu podała, ale chyba mnie nabrała, bo mnie taka nie wyszła.Jej jest cudownie delikatna, ale z charakterem.Powiedziała, ze robi ją z kwaskiem cytrynowym zamiast octu. Mnie wyszła jakaś mdła(((
Reniu, nareszcie dorwałam(telefonicznie choć) tę panią. Ona zawsze nie mówi do końca))Jak myslałam- nabrała mnie ostatnio, a to czort.Tym razem wyjaśniłam dokładnie o co chodzi, że to nie dla mnie itp i przyznała się, że robi tę mizerię tak trochę na oko. Ale zaręczam, bo próbowałam, że ta mizeria jest łagodna, a jednak z charakterem. No i znam jej tajemnicę(chyba))) No to tak: ogórki obierasz, kroisz w plasterki, solisz, odstawiasz na kilkanaście godzin, najlepiej na noc dla puszczenia obfitego soku. Ogórki wkładasz do słoików z dodatkiem plechy zielonego(nie suchego) kopru, małego liścia laurowego, ząbka czosnku, szczypty gorczycy, kilku ziaren pieprzu i ziela ang. Sok doprawiasz kwaskiem( na oko, ale ma być mocno kwaśny, cukrem(ma być lekko słodki) i....ódrobiną(jednak!) octu! Można dodać ciut ciut soli. Tą zalewą zalewasz i baaardzo krótko, nie dopuszczając do pełnego zagotowania(tak ok 3 minuty) pasteryzujesz. Potem odwracasz do góry pupą słoiczki i gotowe. Sama chętnie wypróbuję ten przepis.
Ta pani to szutnik jest. Ma przepiękne pelargonie. Wprost okazy! Wiele razy suszyłam jej głowę, jak ona to robi, bo moje nie takie. Musiałam jej nieźle wiercić dziurę w brzuchu, dopiero mi zdradzila tę tajemnicę.Teraz moje, choć zwykle ,i co rok po prostu odnawiane- też są pieknę))
mam problem ,otoz mam duzo ogorkow "olbrzymow"z ktorych chcialabym zrobic jakas mizerie na zime,znalazlam nawet jeden przepis ,ale pisze,ze sa krotkotrwale,a ja wolalbym zrobic cos na zime ,czy macie jakies swoje przepiy lub jakies pomysly co mozna zrobic z tych "olbrzymow"nie jestem w stanie ich zjesc,a i szkoda wyrzucic-POMOCY
Ja te ogórki utarłam dodałam sporo czosnku, zielonego koperku i soli. Zapasteryzowałam i zimmą była zupa ogórkowa. Ładnie pachniała.
a może: http://wielkiezarcie.com/recipe34343.html
można ogórki pozbawić dużych nasion... pokroić w plastry lub półp[lastry, w kostkę lub zrobić pikle.. a że wyjdą smaczne.. za to reczę, bo w ten sposób robię od lat i ogórki i cukinię...
Mozna też zrobić mizerię po żydowsku, czyli dodając do słoików zielony seler, por i pietruszkę
ja zrobiłam zwykłe ogórki marynowane tylko ogórki pociełam na 4 i na półjeszcze (części) Były duże ale pestki miały małe.
Polecam moją sałatkę szwedzką. Sprawdzona, robię ją co roku. Smakuje wszystkim.
http://wielkiezarcie.com/recipe33226.htmlZ takich olbrzymów dobrze smakują pikle
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/przetwory/pikle_z_ogorkow_lagodne
http://wielkiezarcie.com/recipe48147.html
http://www.gotujmy.pl/pikle-z-ogorkow-w-musztardzie,przepisy,65649.html
http://www.przepisy.rzeszow.pl/content/pikle-z-og%C3%B3rk%C3%B3w-nasiennychA może przecier na zupę ogórkową http://wielkiezarcie.com/recipe33050.html - sprawdzony od lat
Niedawno miałam podobny problem (szukałam przepisu jak z zeszytu mojej mamy:) Dziewczyny podały propozycje (choć nieco inne) i wyszły ogóreczki jak u mamy:)
5 kg ogórków
1 kg cebuli
1 szkl octu
1 szkl oleju
ok.3 łyżki soli
cukier do smaku (ogólnie niby 3 łyżki, ale ja posłodziłam bardziej, tak by dobrze mi smakowały i nie były zbyt kwaśne)
Obrane ogórki zetrzeć w plastry, a cebulę w piórka. Warzywa wymieszać z pozostałymi składnikami na kilka godzin. Po tym czasie wkładać do słoiczków, pasteryzować 10 minut.
Inne przepisy zawierają dodatek posiekanego koperku, czosnku, natki pietruszki lub startej marchewki -co kto lubi:)
Dopisano 11-08-09 23:26:39:
Co się tyczy cukru to posłodziłam dużo bardziej, aż sypnęłam prosto z toebki, ale wyszły pyszne:)Pikle!Takie ogórki sa najlepsze na pikle. Mama mojej koleżanki robi tez cudowną mizerię z takich ogórków. Długo ją molestowałam o przepis i w końcu podała, ale chyba mnie nabrała, bo mnie taka nie wyszła.Jej jest cudownie delikatna, ale z charakterem.Powiedziała, ze robi ją z kwaskiem cytrynowym zamiast octu. Mnie wyszła jakaś mdła(((
czy moglabys podac dokladniejszy przepis na ta mizerie
Reniu, nareszcie dorwałam(telefonicznie choć) tę panią. Ona zawsze nie mówi do końca))Jak myslałam- nabrała mnie ostatnio, a to czort.Tym razem wyjaśniłam dokładnie o co chodzi, że to nie dla mnie itp i przyznała się, że robi tę mizerię tak trochę na oko. Ale zaręczam, bo próbowałam, że ta mizeria jest łagodna, a jednak z charakterem. No i znam jej tajemnicę(chyba))) No to tak: ogórki obierasz, kroisz w plasterki, solisz, odstawiasz na kilkanaście godzin, najlepiej na noc dla puszczenia obfitego soku. Ogórki wkładasz do słoików z dodatkiem plechy zielonego(nie suchego) kopru, małego liścia laurowego, ząbka czosnku, szczypty gorczycy, kilku ziaren pieprzu i ziela ang. Sok doprawiasz kwaskiem( na oko, ale ma być mocno kwaśny, cukrem(ma być lekko słodki) i....ódrobiną(jednak!) octu! Można dodać ciut ciut soli. Tą zalewą zalewasz i baaardzo krótko, nie dopuszczając do pełnego zagotowania(tak ok 3 minuty) pasteryzujesz. Potem odwracasz do góry pupą słoiczki i gotowe. Sama chętnie wypróbuję ten przepis.
Ta pani to szutnik jest. Ma przepiękne pelargonie. Wprost okazy! Wiele razy suszyłam jej głowę, jak ona to robi, bo moje nie takie. Musiałam jej nieźle wiercić dziurę w brzuchu, dopiero mi zdradzila tę tajemnicę.Teraz moje, choć zwykle ,i co rok po prostu odnawiane- też są pieknę))
Pozdrawiam. M
Witaj,
Ja osobiscie robię na zime robię mizerię z przepisu emiloos.
Są rewelwcyjne i bardzo dobrze się przechowują zimą.
Polecam Ci gorąco ten przepis.Sprawdziłam go już kilkakrotnie.
http://wielkiezarcie.com/recipe7702.html